PDA

Zobacz pełną wersję : Pękający tynk cementowo wapienny



rufus111
26-10-2014, 09:04
Witam wszystkich. Mam problem z pękającym tynkiem cementowo-wapiennym. W tamtym roku były postawione fundamenty. W lipcu tego roku zakończyli stawianie murów. 26 września zakończyli kładzenie tynków ( wcześniej pomalowali podkładem zapobiegajacym wchłanianiu przez Ytong wilgoci, a następnie obrzucili szprycą). Po wylaniu posadzek i odczekaniu tak po 20 października zaczęliśmy grzać w kozie.
W dniu wczorajszym zauważyliśmy że ściana gdzie znajduje się koza w której grzejemy ma dużą ilość pęknięć ( przypominającą siatkę z dużymi oczkami). W miejscach gdzie zbiegają się pęknięcia po opukaniu słychać głuchy stuk, to znaczy że odszedł tam tynk od Ytonga.
Na innych ścianach pojawiły się również pęknięcia, co prawda nie aż tak dużo jak na ścianie z kozą ale również w sporej ilości. Teraz moje pytanie, co mogę zrobić z tym fantem, czy mogę przede wszystkim coś takiego reklamować ? jeśli nie, to jak to naprawić ? czy te miejsca gdzie tynk nie trzyma się muru mam zbić ? A może jest jakiś preparat który coś na to zaradzi? Albo jakiś pomysł ktoś ma co z tym zrobić?

Balto
26-10-2014, 20:26
A daj jakiesik foto...
Ja stawiam, tak po opisie, że po prostu za szybko wyschło (dokładniej: cement dostał prócz wilgoci temperaturę i zaczęły się robić skurcze, tu pada pytanie o skład tego szprycu) i powstały rysy skurczowe. A wilgoci miał dość (wylewki, z samego szprycu) tylko nie miał temperatury, bo i dom nieogrzany i bez izolacji jakiejś pewnie...

Radosław Krasowski
27-10-2014, 05:14
Witam wszystkich. Mam problem z pękającym tynkiem cementowo-wapiennym. W tamtym roku były postawione fundamenty. W lipcu tego roku zakończyli stawianie murów. 26 września zakończyli kładzenie tynków ( wcześniej pomalowali podkładem zapobiegajacym wchłanianiu przez Ytong wilgoci, a następnie obrzucili szprycą). Po wylaniu posadzek i odczekaniu tak po 20 października zaczęliśmy grzać w kozie.
W dniu wczorajszym zauważyliśmy że ściana gdzie znajduje się koza w której grzejemy ma dużą ilość pęknięć ( przypominającą siatkę z dużymi oczkami). W miejscach gdzie zbiegają się pęknięcia po opukaniu słychać głuchy stuk, to znaczy że odszedł tam tynk od Ytonga.
Na innych ścianach pojawiły się również pęknięcia, co prawda nie aż tak dużo jak na ścianie z kozą ale również w sporej ilości. Teraz moje pytanie, co mogę zrobić z tym fantem, czy mogę przede wszystkim coś takiego reklamować ? jeśli nie, to jak to naprawić ? czy te miejsca gdzie tynk nie trzyma się muru mam zbić ? A może jest jakiś preparat który coś na to zaradzi? Albo jakiś pomysł ktoś ma co z tym zrobić?

Materiał był z worka? jeśli tak to jaki, jeśli nie to skład zaprawy raczej jest przyczyną przez którą pojawiają się pęknięcia. Pewnie że trzeba reklamować, jeśli nie zbijesz tynku tam gdzie są głuche teraz to pęknięcia będą się powiększać i za jakiś czas mogą odpaść.