PDA

Zobacz pełną wersję : OSY



emems
09-08-2004, 09:28
Jak się ich pozbyć ?

Mam gniazdo w ziemi i nieidzie ich zatłuc :(

niciacia
09-08-2004, 09:42
Weź wieczorem lutlampę i wypal je - tylko sie trochę ubierz, bo niektóre mogą się wkurzyć. Może to niezbyt humanitarny spoób, ale działa - testowane

Jagna
09-08-2004, 09:46
Niehumanitarne to mało powiedziane.
Usuwaniem gniazd zajmuje się chyba Straż Pożarna.

Maluszek
09-08-2004, 10:05
U mnie też osy założyły gniazdo :( Trzeba będzie zadzwonić po strażaków.

Jerzysio
09-08-2004, 10:38
Generalnie SP zajmuje się usuwaniem gniazd, nie wiem tylko jak dają sobie radę w przypadku gniazd w ziemi. Jeśli zamierzasz walczyć na własną rękę to rób to w chłodny poranek lub wieczór, spryskaj wlot środkami chemicznymi, poustawiaj butelki z resztkami soku ( najlepiej sfermentowane ). To co się nie wytruje od razu powinno złapać się w pułapki. Powtarzaj przez pare dni, unikając okolicy gniazda, potem przekop ziemię i dobrze ubij. A jeśli masz u siebie miododajne rośliny to możesz być pewna że za jakiś czas pojawią sie nowe. :wink:
Pozdro
J

emems
09-08-2004, 12:21
U mnie wszystko miododajne.. bom w krainie mlekiem i miodem płynącej :lol:

mąż przekopał to miejsce i poskakał po tym, ale i tak nic to nied aje a jest to w pobliżu moich truskawek i niemogę ich przyciąć ani opielić a czas nagli :x

Ew-ka
09-08-2004, 12:58
a jak ukąsi- to przekrojoną cebulą( uśmierzy ból) obłożyć i wypić wapno

emems
09-08-2004, 13:10
Własnie chcę tego uniknąć

Majka
09-08-2004, 13:32
Madzia, podaje metodę niehumanitarną, ale bardzo skuteczną.

nalezy zaopatrzeć się w litr benzyny, wieczorem kiedy wszystkie juz wrócą do gniazda wlać do niego paliwo. Zapalic zapałkę i podpalić
nie pochylając się nad gniazdem 8) :D

Metodę tą stosuję własnoręcznie, jeszcze żadna z utylizowanych os mnie nie użarła, a jestem uczulona na ich jad :-?

kroyena
09-08-2004, 13:45
To samo jeno wczesnym rankiem. Ziemia chłodna mniej energi będą miały jakby się przebiły.
Ewentualnie butelka do 1/4 wypełniona kwasem ortofosforowy, szme włażą i już nie wyłążą. Butelkę lub jej zawartość należy wymieniać raz na dzień co by zachowała atrakcyjność konsumentów. :lol: 8)

Majka
09-08-2004, 13:49
Kroyena, a skąd Ty wytrzaśniesz taki kwas :o Mow po ludzku :D

Jerzysio
09-08-2004, 14:39
Ja dodałbym baterie mini rakiet ziemia-osa !
J

kroyena
10-08-2004, 07:29
Niezagęszczony oczywiście. Nazwa handlowa XXXX-Cola. Lecą jak głupie, nażłopią się i wylecieć nie mogą. Kup kilka butelek 0,3 upij odpowiednią ilość i rozstaw naokoło gniazda.

Jerzysio
10-08-2004, 07:45
A czy na zachęte do tej coli można podsypać trochę chipsów ? :wink:
J

kroyena
10-08-2004, 09:26
Nie z okazji sezonu na jabłka lepiej dolać trochę gęstego soku jabłkowego, szybciej reagują. Powaga, jak na kroyenę i taki temacik. :wink:

Magdzia
10-08-2004, 10:44
Ja też mam nalot os, ale nie zlokalizowałam gniazda. Nie wiem, skąd one sie biorą, w dodatku są strasznie mściwe - jak dostanie na "odczep się" czapką, to wraca wnerwiona z podwójną siłą :(
Czy są jakiś pułapki, czy odstraszacze na osy? Czy ta cola naprawdę działa?

Magdzia
10-08-2004, 10:45
Ja też mam nalot os, ale nie zlokalizowałam gniazda. Nie wiem, skąd one sie biorą, w dodatku są strasznie mściwe - jak dostanie na "odczep się" czapką, to wraca wnerwiona z podwójną siłą :(
Czy są jakiś pułapki, czy odstraszacze na osy? Czy ta cola naprawdę działa?

kroyena
10-08-2004, 11:13
No wezwałbym Imienia na daremno. Na cole z sokiem jabłkowym osom żałuje. Na piwo bym rozumiał, ale na cole. :-?

emems
10-08-2004, 13:58
Po przekopaniu szpadlem niebyło dwa dni . przekopały tunel.. draniugi

chyba zastosuje metode a olejem albo benzyną

mbz
10-08-2004, 14:56
Mozna w sklepie ogrodniczym kupic taki srodek do rozpylania, u nas dziala skutecznie :) choc ostatnio po powrocie z urlopu okazalo sie, ze mamy nowe gniazdo i maz przezyl atak jednej takiej wscieklej - uzadlila go 3 razy!

Maxtorka
17-08-2004, 11:32
Widziałam dzisiaj w sklepie warzywnym następujący wynalazek - w plasterki cytryny wbite były goździki ( takie jakie dodaje się do kompotów lub grzańca ) i nie było ani jednej osy . Facet ze sklepu mówił że owszem wlatują ale zaraz robią odwrót . Nie odpowiada im chyba zapach tych goździków właśnie . Na otwartej przestrzeni pewnie się nie sprawdzi ale może same goździki albo olejek goździkowy ( można poprosić znajomego stomatologa )

Pozdrawiam - Maxtorka

kroyena
17-08-2004, 11:48
Maxtorka, a już myślałem, że do jednego spożywczaka chodzimy, ale Księstwo Kujawskie to nie ten viertel.

ziaba
17-08-2004, 12:17
A teraz serio serio będzie. Nie pamiętam nazwy środka ale jest to w formie proszku. Rozsypuje sie to-to na lotnisku os, szerszeni i innych wredot, one lądując muszą na piechotę przejść po tym białym dywaniku wnosząc go do gniazda. Wytrułam tym szerszenie na wsi. Proszek zabija nawet czerwie, a osy padają bez uciążliwego zezłośliwienia.

Proszkowe cudo kupiłam w ogrodniczym sklepie i kosztował ok 20 zł. Produkt Polski.

pozdrufka

Maxtorka
17-08-2004, 12:52
No niestety nie kroyena , kudy nam chudopachołkom z Kujaw do Wielkopolan :wink: , troszkę miałabym daleko po świeże pieczywko ale nie jest wykluczone że kiedyś spotkamy się w jakimś spożywczaku gdzieś w terenie . Życie jest pełne niespodzianek 8)

Pozdrawiam - Maxtorka

godzilla
17-08-2004, 17:02
ja dzielnie walczylem z osami w komorce....

oto ja przed akcja

http://homepage.hispeed.ch/andy_k/na_osy.JPG

ale co z tego... tamta bitwe wygralem i byli polegli i ranni...

jedna wygrana bitwa to jednak nie wygrana wojna.... wlasnie w niedziele zauwazylismy z zona ze te cholery calymi szwadronami lataja sobie miedzy jablonia a strychem......

a mialem na strychu porzadki robic...... :cry:

ziaba
17-08-2004, 18:39
Obstawiamy w rodzince zakłady cóż to jest pod tym niebieszczańskim ręczniczkiem...durszlak? sitko ? kapelusik teściowej ?:D :D
Stawką jest ostanie zimne piwo...

godzilla
17-08-2004, 20:59
Obstawiamy w rodzince zakłady cóż to jest pod tym niebieszczańskim ręczniczkiem...durszlak? sitko ? kapelusik teściowej ?:D :D
Stawką jest ostanie zimne piwo...

sitko takie do przesiewania maki.....

musialem improwizowac..... teraz jak moze widac okleilem plastrem polaczenie rekawic z rekawami.... jak mnie kiedys syn poprosil zebym u niego na balkonie zlikwidowal gniazdo, ktore wyroslo w szafte to tego nie zrobilem i pierwsza osa natychmiast po moim ataku uzadlila mnie w przegub.... rowniutko poleciala jak po sznurku....

teraz rozwazam zainstalowanie jakiejs elektrycznej pulapki przy ich wyjsciu na swiat ze strychu.... tam sa dwie pionowe szpary w murze i gdyby mi sie udalo rozmontowac taka elektryczna pulapke i przerobic troszke to moze pojedynczo bym je wykonczyl... bo kazda musi albo wejsc albo wyjsc z gniazda....

przejade sie do niemiec i popatrze co maja w obi... albo w toom.... mam kilkanascie km a tam wszystko tanie jak barszcz ;)

godzilla
17-08-2004, 21:00
oprocz sitka jest tam moj nieszczesny leb godzillowy...

no i kto wygral PIWO??????

Jerzysio
18-08-2004, 07:59
Wczoraj w sieciowcu L&M w dziale ogrodniczym znalazłem pułapkę na osy.
Składa się z 2 rozkręcanych części, do środka nalewa się płyn ( coś karmelem czuć ) i wiesza na haku. Koszt ok. 30,- pln, do wielokrotnego użytkowania. Tańsza wersja którą wcześniej opisałem to zwyczajna butelka z 1/4 czegoś słodkiego na dnie. Efekt murowany.
J

kroyena
18-08-2004, 08:49
A przeźroczysta butelka z resztkami czegoś czarnego na dznie to około 2 złociszy i jeszcze zapić można. :lol:

Jerzysio
18-08-2004, 09:12
Na samym poczatku mówiłem - butelki, a tu proszę jeszcze darmowa zagrycha się znalazła ! Może z odrobiną ....... miodku ?
J

ziaba
21-08-2004, 13:36
Piwo wygrałam ja .. nie ma to jak kobiece oko :D :D

mpalys
21-08-2004, 20:47
Ja znam jeszcze jeden niskonakładowy sposób likwidacji gniazd. Trzeba się zaopatrzyć w krzesełko i odkurzacz z dośc długą rurką. O świcie (osy jak i pszczoły nie latają w temp. poniżej 10stopni) siadamu sobie wygodnie na krzesełku w pobliżu ich wylotu i zaczynamy odkurzanie. Jak je wyzbieramy upewniamy się jeszcze przez jakieś kilka godzin czy aby nie chdzą jeszcze jakieś niedobitki i ew. je zbieramy jak powyżej. Gdy osy już sie nie pojawiają wykopujemy gniazdo i niszczymy czerw.
sposób sprawdzony przy likwidacji 2 gniazd szerszeni i kilku os.
Powodzenia

godzilla
22-08-2004, 15:56
no dobra.... to gniazdo mamy z glowy... a co z tymi w odkurzaczu???

wyleza to ci wkopia.... a moze im wpuscic srodka owadobojczego?

ja dzisiaj probuje pomyslu mojej zony....

powiesilem im przy ich oknie na swiat dwie pulapki... wszystkie sie pewnie nie zlapia.....

http://homepage.hispeed.ch/andy_k/karmnik.JPG

mpalys
22-08-2004, 17:38
no dobra.... to gniazdo mamy z glowy... a co z tymi w odkurzaczu???

wyleza to ci wkopia.... a moze im wpuscic srodka owadobojczego?

ja dzisiaj probuje pomyslu mojej zony....

powiesilem im przy ich oknie na swiat dwie pulapki... wszystkie sie pewnie nie zlapia.....

http://homepage.hispeed.ch/andy_k/karmnik.JPG

Te w odkurzaczu jak wpadną to przeważnie od razu padają (przelot przez rurę i podciśnienie w odkurzaczu robi swoje), ale dla bezpieczeństwa zawsze odczekałem ze 2 dni (te zwierzątka również dbez jedzenia się nie obejdą) i dopiero worek do śmieci.
powodzenia

Rbit
23-08-2004, 09:38
Dwa lata temu obok mojego ogrodzenia zrobiły sobie gniazdo w pniu drzewa . Podpalilem to benzyna majac nadzieje ze zakończy sprawe . kiedy wieczorem wyszedłem przed dom zobaczyłem dziwna łune bijaca z drzewa . Okazala soe ze w srodku było spruchniałe i ogień tlił sie w nim ze 6 godzin tworzac coś w rodzaju pieca. Po doraznej akcji gaśniczej przeprowadzonej za pomoca szlauchu do podlewania ogrodu sytuacja wydawala sie być opanowana. Nastepnego dnia rano kiedy sprawdzalem czy coś sie ostalo jedna z wielu jak sie potem okazalo poddenerwowanych os wypróbowała swoje żadło na mojej nodze. Ten fakt wywolal u mnie lekkie zdenerwowanie które objawiło sie kupnem duzego areozolu owadobójczego firmy Bayer którym potraktowałem agresorów. Stanowiło to gwóżdz do trumny osiego gniazda, Wiedziony ciekawoscia jak mogły przetrwać 6 godzin w piecu wykopałem pozostałości z dziupli.
Gniazdo mialo ok 40cm średnicy i jakieś 25 cm wysokosci . Pierwsze 4 cm były zweglone nastepne zawierały poklady martwych os w środku znajdowały sie niedobitki , młode osy które jeszcze nie potrafiły latac i które okazywały jeszcze ślady aktywnosci. dla ulatwienia dodam ze dziupla była przy ziemi i gniazdo było praktycznie zakopane w gruncie i te warstwy zakopane zniosły to wszystko najlepiej.
Dlatego trzymam kciuki za sukces bo walka wcale nie jest latwa a przeciwnik twardy i podstepny.