myciek
09-08-2004, 22:50
Może ktoś ma przetestowane rozwiązanie na powyższy temat. U mnie sprawa się ma następująco: w dolnej części działki mam teren podmokły, a na wiosnę nawet płynie tam szeroki na kilka metrów strumień (na szczęście tylko rpzez kilka dni). Z roślinności to na wiosnę są tam kaczeńce i prymule (na razie wszystko pięknie i romantycznie), ale potem pokrzywa, mlecz, barszcz i inne bagienne niezidentyfikowane paskudztwa. Wprawdzie od soboty jestem posiadaczem kosy spalinowej i całe to towarzystwo leży pokotem i przysycha, ale wiem, że za chwilę ich koledzy podniosą głowy i zabawa będzie od początku.
Dodam jeszcze, że ten fragment działki ma powierzchnię ok. 15a zatem pielenie co sobotę nie wchodzi w grę.
Może zatem coś okrywowego, co zdominuje w tym terenie? Jak na razie usłyszałem o łopianie i zastanawiam się nad trzciną. Jakieś pomysły?
Aha, po lekturze ostatniego numeru "Ogrodów" bardzo tam chcę zrobić drewnianą ścieżkę przez ten teren nieprzyjazny niedzielnym ciżemkom...
Dodam jeszcze, że ten fragment działki ma powierzchnię ok. 15a zatem pielenie co sobotę nie wchodzi w grę.
Może zatem coś okrywowego, co zdominuje w tym terenie? Jak na razie usłyszałem o łopianie i zastanawiam się nad trzciną. Jakieś pomysły?
Aha, po lekturze ostatniego numeru "Ogrodów" bardzo tam chcę zrobić drewnianą ścieżkę przez ten teren nieprzyjazny niedzielnym ciżemkom...