az
05-12-2014, 09:19
Witam
W trakcie wymiany parkietu chciałem "zaanektować" kawałek podłogi dotychczas pokrytej płytkami, mniaj więcej prostokąt 1,5x2,5m. Okazało się że pod spodem mam "sypki" jastrych na ogrzewaniu podłogowym. Grubość nad rurkami ogrzewania ok 0,5-1cm. Ogrzewanie podłogowe jest pewnie w takim samym stanie na pozostałych 20m2.
Do ogrzewania domu używam głównie kominka. Podłogówka więc praktycznie nie funkcjonuje. Nie sądzę by dało się ją uratować. Nie wiem jednak co zrobić dalej:
1. Czy mogę po prostu poobcinać rurki z ogrzewania podłogowego? Czy po zlaniu wody nie zaczną mi pękać terakota na pozostałych 20 metrach kuchni i przedpokju?
2. Jak naprawić ten prostokąt - wymiana styropianu na cieńszy i zalanie warstwą gotową wylewką? Założenie na legarach płyt OSB i klejenie na tym?
Będę wdzięczny za pomoc
W trakcie wymiany parkietu chciałem "zaanektować" kawałek podłogi dotychczas pokrytej płytkami, mniaj więcej prostokąt 1,5x2,5m. Okazało się że pod spodem mam "sypki" jastrych na ogrzewaniu podłogowym. Grubość nad rurkami ogrzewania ok 0,5-1cm. Ogrzewanie podłogowe jest pewnie w takim samym stanie na pozostałych 20m2.
Do ogrzewania domu używam głównie kominka. Podłogówka więc praktycznie nie funkcjonuje. Nie sądzę by dało się ją uratować. Nie wiem jednak co zrobić dalej:
1. Czy mogę po prostu poobcinać rurki z ogrzewania podłogowego? Czy po zlaniu wody nie zaczną mi pękać terakota na pozostałych 20 metrach kuchni i przedpokju?
2. Jak naprawić ten prostokąt - wymiana styropianu na cieńszy i zalanie warstwą gotową wylewką? Założenie na legarach płyt OSB i klejenie na tym?
Będę wdzięczny za pomoc