PDA

Zobacz pełną wersję : DZIAŁKA PRZY LOTNISKU - przestroga



Myometis
10-12-2014, 11:57
To będzie orędzie dla tych, którym do głowy kiedyś wpadnie kupno działki przy lotnisku. Bo siedzę właśnie, próbując na maksa wykorzystać czas, kiedy młode śpi i popracować trochę. Może i moje podejście byłoby inne gdybym tego dziecia nie miała, chociaż w sumie wnerw taki sam, czy próbujesz spać, czy boli Cię głowa, czy Ci dziecko budzą.
No więc kochani czytacze, NIGDY NIGDY nie kupujcie działki przy lotnisku, no chyba że jesteście masochistami, jesteście przygłusi lub po prostu uwielbiacie samoloty. Chociaż śmiem twierdzić, że lubić się je da, jak się je ma sporadycznie i na życzenie.
I żeby nie było wątpliwości - nie mieszkam przy Okęciu ani pod trasami przelotu F-16 (chociaż w sumie zdarza się to tutaj raz na rok i wtedy trzeba szyby trzymać, żeby gawiedź, zgromadzona na festynie miała fun). Mieszkam przy lotnisku SPORTOWYM.
I nie, nie w bezpośredniej bliskości. Nikt nie przypuszczał, że piloci awionetek szkolą się na zasadzie: zesraj się a wykonaj to 100 razy. Otóż taki szkolący się pilot (niech go kurde kurcz złapie) uczy się startów, podrywania i uziemiania maszyny czy jak to tam się zwie. No może i fan i frajda, ale ja słyszę terkocząco srająco warczącą awionetkę nisko NAD moim dachem dokładnie z zegarkiem co 3 minuty (tyle wynosi jego start, kółko, lądowanie i poderwanie...) tak głośno, że wzbudza mi się dziecięca niania na górze przy zamkniętych oknach i opuszczonych roletach to szlag mnie jasny trafia. Dziecko niby przyzwyczajone, ale kurcze, kiedy dla mnie warta jest każda minuta jego drzemki a radosnemu pilotowi omsknie się jeszcze parę metrów niżej to taki samolocik zakichany BUDZI mi małego, wrr.
Myślicie, że jest to koniec zmartwień? dziecko dorośnie i takie tam,.. otóż nie.
No chyba, że lubicie podgłaśniać telewizor wieczorem, bo jest, moi drodzy coś takiego jak szkolenia nocne. I uwaga. Pomimo kilkukrotnego wysyłania na lotnisko policji z interwencją, oni za nic mają ciszę nocną. I tu kolejna niewyjaśniona bzdurka: loty nocne odbywają się w takim czasie roku, kiedy już o 18:00 jest ciemno. Nic to, chyba zbyt mało im ciemno, skoro startują zwykle koło 20:00 i uwaga - kończą łaskawie o 23:30.
I tak start, przelot, lądowanie, start, przelot, lądowanie... człowiek naprawdę ma ochotę strzelać.
Powiecie: trzeba było sprawdzić miejsce, gdzie chce się mieszkać. No tak, sprawdzaliśmy każdy aspekt, a pośrednicy nieruchomości bagatelizują ten problem mówiąc: ależ to tylko sporadyczne przeloty i w ogóle nie przeszkadza... taaa
PRZESZKADZA, utrudnia życie, wkurza. Dziś marzę o oknach trzyszybowych, nie dlatego, że jest zimno, ale dlatego, że jest po prostu głośno, zawsze wtedy kiedy ja potrzebuję ciszy, kiedy chcę żeby dziecko spało w wózku na tarasie, kiedy pracuję, kiedy chcę odpocząć. I niech mi nikt nie mówi, że to tylko awionetka, słyszeliście kiedyś startującego Antka? masakra.
Wisienką na torcie jest fakt, że lotnicy i ci wszyscy amatorzy tego sportu lubią spędzać tak wolny czas, kiedy? tak tak, w niedziele i święta. Zapraszam na grilla w towarzystwie wiecznie warczących ptaków na niebie, grunt, że sobie spokojnie pogadamy na tarasie bądź ogrodzie.
Także jeśli kto żyw i chętny - niech zwróci na to uwagę i nie da się naciąć jak ja. NIE KUPUJCIE DZIAŁKI przy lotniskach! Te sportowe są równie koszmarne co lotniska pasażerskie.
Czasem natura jest na tyle łaskawa, że zmienia kierunek wiatru i te przeklęte gruchoty startują w odwrotną stronę, ale niestety w mojej okolicy przeważają jednak wiatry zachodnie.

znikam... właśnie kolejny przelot obudził małego, wrrrr!

Kejt_R
10-12-2014, 12:06
Bardzo Wam współczuwam. Ja mieszkam niedaleko lotniska wojskowego w Babich Dołach, Teraz rzadko coś się dzieje, ale drzewiej bywało, że szyby latały w oknach i dźwięk ogłuszający rozdzierał przestrzeń. Ostatnio w Gdyni tak napieprzali na okrągło przez 3 tygodnie, ponieważ ćwiczyli przed Red Bull Air Race i mi się przypomniało, jakie to jest męczące. Całymi dniami nalot. Okropeczność. To przyjemność wyłącznie dla głuchych :D

surgi22
16-12-2014, 15:29
Dlatego przed zakupem działki - nic na wiarę, wszystko organoleptycznie sprawdzić - i nie raz a klika.

forgetit
16-12-2014, 17:35
szczególnie jeśli lotnisko sportowe w czasie budowy zarośnięte kukurydzą, a potem ni z gruszki ni z pietruszki reaktywacja i aktywiści napie... samolotami dzień i noc.

Pusia&Kssawery
17-12-2014, 07:02
Dlatego przed zakupem działki - nic na wiarę, wszystko organoleptycznie sprawdzić - i nie raz a klika.

O tak! Mnóstwo niespodzianek może czaić się na nieświadomego nabywcę.
Mały cudny strumyczek, zamieniający się w niszczącą rzekę po większym deszczu.
Awanturujący się sąsiedzi.

bartek-kuc
17-12-2014, 10:58
O masakra. Współczuję mocno. Nie sądziłem, że sportowe lotnisko może być tak uciążliwe... A może dałoby się jakoś jeszcze wygłuszyć dach, okna? Nie wiem, głośno myślę...

nk
17-12-2014, 12:41
Współczuje i rozumiem. Mam działkę, na której często bywam i zamierzam tam wkrótce budować, oddaloną o 2km od lotniska sportowego. W prawdzie tak często, a zwłaszcza tak późno loty się nie odbywają, ale pikujący samolot (z lat '60-'70), który właśnie wypuścił z brzucha kilkunastu spadochroniarzy potrafi narobić naprawdę dużo hałasu i w tym czasie trudno z kimś rozmawiać.
Dwa inne aspekty bywają męczące - częsta zmiana pracy silnika samolotu (zmiana częstotliwości) przy robieniu beczek i korkociągów - tak przez 1/2 do 1 h to potrafi trochę w głowie zawrócić stojącemu na ziemi; druga kwestia to przelatujące popołudniem lub o zmierzchu moto/paralotnie tak nisko, że praktycznie widzą co mam na talerzu (dobrze, że nie planujemy okna dachowego w łazience, bo by jeszcze przylatywali nas podglądać).
Tak więc znam to z własnego podwórka, ale z drugiej strony widoki, zwłaszcza tych ćwiczących akrobacje i kolorowe spadochrony bywają bajeczne.
U nas w tej odległości od lotniska i przy tej częstotliwości lotów nie mogę powiedzieć, żeby hałas był wyjątkowo uciążliwy, więc damy radę...
Trzymaj się i wytrwałości życzę!

enedue
17-12-2014, 13:03
Wyrazy współczucia. Jeszcze mieszkam w bloku, na ostatnim, jedenastym piętrze. Coś się zmieniło od czasu mojego dzieciństwa i obecnie na moją głową latają helikoptery i inne turkadła - o właśnie napierdziela - a ja mam ich ochotę wszystkich pomordować. Dodam, że to centrum miasta praktycznie i nie wiem gdzie oni zasuwają. I dlaczego tutaj i tak nisko.
Nie wiem, jak wytrzymujesz takie akcje 3minutowe.
Jak mi przeleciało 6 w ciągu godziny, to byłam bliska apopleksji.

Wlade
18-12-2014, 10:17
mieszkam ok 4 km od lotniska sportowego na którym m.in trenuje "Grupa żelazny" i nie ukrywam bywa to męczące , hałas, wycie silników zwłaszcza w okresie wiosenno -letnim ale chyba się przyzwyczaiłem - na tej samej zasadzie co człowiek przyzwyczaja się np do hałasu tramwajów w mieście, czy samochodów.
Na szczęście hałas jest generowany tylko przez kilka-kilkanaście dni w miesiącu

Nani
19-12-2014, 06:39
Ja mam takie lotnisko sportowe w odległości ok. 7km w linii prostej. I powiem Wam, że jak przychodzi ciepło, to warkot tych silników jest tak denerwujący nie raz, że szok. Oni wznoszą się w powietrze bardzo wysoko, wyłączają silnik (albo i nie, ale to jest taki właśnie odgłos jakby leciał "na luzie") i jak już spada to w pewnym momencie go włącza. I tak po kilkadziesiąt razy dziennie. Oczywiście sobota i niedziela, to normalne dni "robocze" dla takiego lotniska, także słuchamy tego od wczesnej wiosny do późnej jesieni, bo gdy za oknem piękna pogoda Ci "bezduszni ludzie" latają nawet do końca października, czasami i dłużej. Także autorkę tego wątku rozumiem bardzo dobrze.

forgetit
20-12-2014, 09:20
Na szczęście hałas jest generowany tylko przez kilka-kilkanaście dni w miesiącu

dokładnie tak
4 piątki
4 soboty
4niedziele

surgi22
25-12-2014, 18:25
Na waszym miejscu chyba bym zainwestował w Stingery :D

Vivelee
04-01-2015, 15:49
Mieszkam obok lotniska Poznań-Ławica od niemowlęcia. Dom w okolicy lotniska nie jest zły, pod warunkiem, że pas startowy nie jest skierowany na naszą działkę. Do lotniska mam ok 5min pieszo. Samoloty słychać na ogrodzie, ale w domu przy zamkniętych oknach prawie w ogóle. Za to kolega mieszkający dużo dalej, ok 10min pieszo od lotniska, ale na przedłużeniu pasa, ma strasznie - będąc u niego wystraszyłam się (co się dzieje?) gdy lądował samolot. Osobiście bardziej przeszkadza mi hałas hamowania pociągu w mieszkaniu narzeczonego, który mieszka ~2 przecznice od głównej stacji kolejowej naszego miasta ;).
Trzeba uważać przy zakupie działki - nie wybierać na przedłużeniu pasa - tam jest głośno. Są też punkty, do których latają samoloty. U nas np. kościół na przedmieściach jest miejscem orientacyjnym do treningów F16 i tam ponoć też potrafi być głośno, mimo że wcale nie leży przy lotnisku wojskowym (które jest na przedmieściach z przeciwnej strony miasta).

Przed zakupem działki trzeba się upewnić do:
- podtopów,
- planów na przyszłość (nikt nie chce mieszkać obok zakładu szlifierskiego lub autostrady)
- komunikacji w okolicy (pociągi, trasa samolotowa nad domem)
- hipotek, kredytów
- sąsiedztwa
W sumie nie przychodzi mi do głowy przed czym jeszcze..? Warto by to jednak wypunktować :)

Dużo osób radzi, by w normalny dzień pracy przyjechać koło 11 na działkę i posiedzieć tam godzinę. Niższa cena nie rekompensuje takich rzeczy, bo zaoszczędzone 50k na ziemii potem przepłacamy na wyciszenie lub tracimy w powodzi.

darekdl
11-01-2015, 16:14
Osobiście nie współczuję, ponieważ nie wiem dlaczego miałbym

Lotnisko było? Było. Cenka była dobra? Dobra. Więc jak można teraz narzekać?

Albo może jeszcze protesty robić, bo mam hałas od lotniska/toru wyścigowego...
Chwila te obiekty były tam od xxxx lat a ktoś se tanio działkę kupi i później może domaga wyciszenie/zamknięcia takich miejsc.

Przykro mi ale zero współczucia dla ludzi którzy nie myślą, a później domagają się zamykania takich miejsc jak tory wyścigowe (np Poznań który jest ostatnim prawdziwym torem i jego żywot jest już przesądzony między innymi przez takich typów).

Jeszcze jako przykład lotnisko wojskowe Krzesiny, jednostka z hałasującymi F16.
Większość mieszkańców którzy mieszkają tam od xxx lat przyzwyczaiła się do warunków i im już nie przeszkadzają, ale miastowi stwierdzili szukamy działki ale kasy niema no to musi być tania, a tanie w Krzesinach... i co pobuduje się takie i od razu protesty, zamykać lotnisko, pomiary i nadmiar hałasu, odszkodowania - pytam się ZA CO? o.O i może jeszcze z moich podatków odszkodowania dla takich.... niech w tym teraz mieszkają i milczą "widziały gały co brały".

Pozdrawiam

forgetit
11-01-2015, 16:57
ale o co chodzi??
czy ktoś tu pisał o zamykaniu lotnisk albo protestach?
coś ci się chyba pomyliło, może idź leczyć kompleksy gdzie indziej

Stanowska
12-01-2015, 19:22
To będzie orędzie dla tych, którym do głowy kiedyś wpadnie kupno działki przy lotnisku. Bo siedzę właśnie, próbując na maksa wykorzystać czas, kiedy młode śpi i popracować trochę. Może i moje podejście byłoby inne gdybym tego dziecia nie miała, chociaż w sumie wnerw taki sam, czy próbujesz spać, czy boli Cię głowa, czy Ci dziecko budzą.


Myometis - mózg ludzki tak funkcjonuje, że z czasem wyłącza niepotrzebne hałasy i ich nie słyszysz. Młody jest mały, ale się też przyzwyczai.Szybciej, niż myślisz.
Zapisz go potem do tego aeroklubu i kiedy będziesz miała lat trzydzieściparę, to Twój młody/młoda będą latać nad Twoją głową i to będzie najprzyjemniejszy dźwięk dla Twojego serca.
Może się troszkę zagalopowałam, ale tak to działa, uwierz mi.

flyer2
21-01-2015, 20:55
Korytarze powietrzne przeznaczone są dla lotów głównie rejsowych.Samoloty pasażerskie,wojskowe,transportowe,cargo itd.Z reguły są o szerokości kilku km i na wysokości ok.8000 do 11000 m. Wyznaczają trasy przelotów pomiędzy dużymi lotniskami.Natomiast małe samoloty tzw. ultralajty latają z reguły w tzw. strefie G i nie muszą korzystać z lotnisk i może to być np.prywatne lądowisko lub łączka za stodołą.Jeżeli takie lądowisko znajduje się w strefie lotniskowej obowiązuje łączność radiowa.Jeżeli natomiast jak piszesz odbywają się regularnie, być może mają charakter komercyjny.Wtedy obowiązują zupełnie inne procedury,plan lotu itd.

Bluepb
21-01-2015, 21:39
No więc rodzi się pytanie skąd się wziąłeś koło lotniska skoro nie lubisz jego hałasu ?

Stanowska
22-01-2015, 18:44
No więc rodzi się pytanie skąd się wziąłeś koło lotniska skoro nie lubisz jego hałasu ?

http://forum.muratordom.pl/entry.php?111088-ziemia-ziemia-czyli-jak-trudno-znale-w-a-ciwy-kawa-ek-planety

Z tego co wyczytałam, to kupili po taniości, aż sami się dziwili, że nie drogo. Kupowali na przełomie października/listopada - kiedy aeroklub, ze względu na warunki pogodowe, działa na "ćwierćgwizdka", a samoloty startują zawsze pod wiatr - wiatry jesienią/zimą wieją inaczej, niż wiosną/latem.
W każdym bądź razie nie istotne. Po prostu sprzedający tę działkę ukrył parę istotnych faktów, a oni nie byli osrtożni, nie zrobili wywiadu środowiskowego, dali się nabrać. Tak samo, jak różnej maści sukinsyny, sprzedają działki podmokłe, albo takie, gdzie woda gruntowa nie pozwala na wykopanie fundamentów.
No cóż. Wyjścia są różne - albo strzelać do tych samolotów (nie polecam), albo pokochać (będzie trudno), albo zwrócić się z prośbą do zarządcy lotniska/do gminy/gdziekolwiek, aby w tym rejonie nie latali szkoleniowo, bo cośtam, cośtam... Tutaj wskazane byłoby porozumienie z sąsiadami i wystosowanie jakiejś zbiorowej petycji do odpowiednich organów, że nie wiem... krowy się boją, kury się nie niosą - cokolwiek sensownego, byle z jakimś prawnikiem.
Lotniska nie zamkną, ale jest szansa, że mogą zredukować loty nad tym obszarem.

almarat
11-03-2015, 23:13
wg mnie to kwestia przyzwyczajenia, sa ludzie ktorzy ze zwyklym ruchem miejskim maja problemy a ja przez 5 lat mieszkania przy szpitalu tak sie przyzwyczailem do dzwieku syren ze wogole nie rejestrowalem tego ze karetka jedzie dopoki gość/znajomy na to uwagi mi nie zwrocil