PDA

Zobacz pełną wersję : Nigdy nie mów "Nigdy", a jednak dołączyłem do klubu samorobów



sylwekr
11-01-2015, 22:11
Witam wszystkich
Ponad pół roku temu jak ktoś by mi powiedział "będziesz budował dom" moja odpowiedź by była "nigdy w życiu", ale jednak zmieniło się. Mamy mieszkanie w bloku, jakoś mi to nie przeszkadzało, nie pragnąłem mieszkać w swoim domu. Ok 2 lata temu stwierdziliśmy z żoną że trochę już ciasno mamy i zaczęliśmy szukać większego mieszkania, a żona przebąkiwała że może jakiś domek, ale wtedy moje zdanie było większe mieszkanie tak, ale dom nie. Na początku szukaliśmy zamiany, chcieliśmy dopłacić do większego mieszkania, a nawet szukaliśmy czegoś do remontu aby po swojemu urządzić. Jednak z zamiany nic nie wyszło, jak ktoś chciał się zamienić to w efekcie końcowym albo nam coś nie pasowało albo drugiej stronie. W międzyczasie trochę popsuły się u nas w bloku relacje międzysąsiedzkie, może nie bezpośrednio nas nie dotyczyły, ale dostało się nam trochę "rykoszetem". Zmieniłem zdanie, zaczęliśmy szukać zamiany mieszkania na dom lub kupić dom do remontu lub wykończenia. Trochę różnych domów obejrzeliśmy i w kwocie w której my szukaliśmy trudno było trafić coś sensownego. Nad 2 poważniej się zastanawialiśmy, ale w jednym przypadku inny klient nas wyprzedził a w drugim już z dokumentami jeździłem wyjaśniać niektóre kwestie bo tam sytuacja prawna wydawała mi się podejrzana (choć tak nie było) i zanim wszystkiego się dowiedziałem pani która sprzedawała ten dom zadzwoniła do mnie, że przyjechał inny klient dał zaliczkę i spisała ona już z nim umowę :-( . Później była próba zamiany mieszkania za dom. Obejrzeliśmy, na nas dom nie zrobił wielkiego wrażenia, ale mozna było go przy okazji remontu trochę przebudować i może by było ciekawie, pani nasze mieszkanie bardzo się podobało więc tylko została kwestia wysokości dopłaty..... jak usłyszeliśmy kwotę, nawet nie targowaliśmy się, tylko powiedziałem że za taką kwotę co ona chce dopłaty, ja sprzedam mieszkanie to dołożę i wybuduję dom nie mniejszy niż jej, ale będzie nowy, nowoczesny i nie wymagający przed dłuższy czas poważnych remontów jak jej kilkudziesięcioletni dom. I po tym się stało za ok 2 tygodnie staliśmy się właścicielami 1100m2 działki budowlanej...... i zamierzam wybudować dom, co umie zrobię sam, czego nie umie postaram się nauczyć i tez zrobić.

P.S.
Pani od zamiany domu po miesiącu odezwała się że ona przemyślała ile ta kwota dopłaty powinna być, że ta suma była za duża i ona chce nadal zamienić się bo jej nasze mieszkanie się bardzo podoba....

tomdts
11-01-2015, 22:34
No tak Co nowe to nowe, proponuje dobrze wybrać projekt pod względem gustu i techniki budowy i fizycznych możliwości twojej osoby, Trzeba pamiętać, że samodzielna budowa domu to Ultra Maraton...

Życzę powodzenia Tomasz

sylwekr
12-01-2015, 09:05
Projekt już wybrany, nie tyle wybrany ale zrobiony. W tym tygodniu powinno uprawomocnić się pozwolenie na budowę. Od zakupu działki nie próżnowałem, sprawy potoczyły się już dosyć szybko. Wybranie projektu: kryteria wyboru: miały być 3 pokoje + salon z aneksem kuchennym, łazienka z WC i dodatkowe WC. Ja od początku chciałem parterowy dom, żona z poddaszem użytkowym. Co do powierzchni byliśmy zgodni ok 100 m2, na więcej nas nie stać, a nie chcieli byśmy aby jak dzieci dorosną (i założą swoje rodziny) mieszkały razem z nami. Teraz mamy mieszkanie 50 m2 i jak będzie 2 razy więcej powierzchni stwierdziliśmy ze wystarczy. Żonę przekonywałem że przy takiej powierzchni dom parterowy jest praktyczniejszy, że może kiedyś wchodzenie po schodach będzie dla nas problemem (a mamy w bliskiej rodzinie osoby którym chodzenie po schodach sprawia problem). W końcu udało się przekonać żonę, będzie parterowy. Szukanie projektu który by nam odpowiadał, w końcu jest, ale trzeba trochę zmian wprowadzić. Firma która sprzedawał projekt wyceniła projekt + zmiany + adaptacja na prawie 10 tys. Szok, no to następny krok do biura projektowego i podobnie cena wyjściowa 10 tys - tego nie spodziewaliśmy się. Pomogła nam znajoma która właśnie zrobiła projekt i zapłaciła znacznie mniej. Spotkaliśmy się z tym projektantem, obejrzał szkic tego co chcemy, posłuchał nas i pytanie o cenę - 2300. Tyle to pasuje, dopytujemy o szczegóły i potwierdza, że to cena za zrobienie całego projektu na który dostaniemy pozwolenie na budowę. Dogadujemy się jeszcze na zrobienie projektu na przyłącze wodne - 500 zł. Uzgadniamy termin wykonania 15 września i mamy w najbliższych dniach dostarczyć wszystkie papiery (czekaliśmy jeszcze na mapkę od geodety). Urodził się jeszcze pomysł na garaż dwustanowiskowy wolnostojący z pomieszczeniem gospodarczym (na rowery itp). Przy dostarczeniu dokumentów pytamy o garaż i czy jest możliwość postawienia go przy granicy. Pan przegląda papiery i mówi, że jak sąsiedzi nie oprotestują to można w granicy. Pasuje ustalamy że garaż w rogu działki, pytamy o cenę projektu - 1000 zł. Spodziewałem się mniej, ale pan mówi że za projekt domu wziął za mało i za garaż musi sobie trochę "odbić". Po paru minutach negocjacji ustalamy za całość 3500 (projekt domu, garażu i przyłącza wodnego) - termin 15 września. Niestety termin przedłużył się o 2 miesiące, bo powiedzieliśmy że z budową ruszamy na wiosnę i robienie naszego projektu było przekładane przez "pilniejsze" roboty. W listopadzie dostaliśmy gotowy projekt który od razu złożyliśmy w starostwie. Miesiąc później dostaliśmy projekt przyłącza wodnego ( już po ZUD-zie) W wigilię dostałem info, że pozwolenie na budowę do odebrania. W tym samym czasie zakład energetyczny zrobił projekt przyłącza prądu i pod koniec roku dostałem informację, że wykonawca dostał projekt do realizacji. Skontaktowałem się parę dni temu z wykonawcą przyłącza energetycznego aby przy okazji "swoich" robót zrobił dodatkowo przecisk pod drogą pod przyłącze wody i podłączył skrzynkę budowlaną (którą mam). Kierownik budowy już dogadany i ma przygotować papiery do złożenia jak PnB uprawomocni. Zatem niedługo sprawy "papierkowe" powinny być zakończone i będzie można zaczynać jak pogoda pozwoli, jak również niedługo powinien być prąd i woda na działce :-)

Przemek Kardyś
12-01-2015, 16:39
Ja mam wodę ze studni wierconej, a prąd mam mieć jutro. Od marca buduję na pożyczanym od sąsiada - tanio, ale niewygodnie.

Ten projekt bardzo tanio. Ja zapłaciłem 5 tyś za dom i garaż i wydawało mi się spoko. Wrzuć jakieś rysunki, żeby było widać o czym piszesz. Jak chcesz to grzać? Jakie ocieplenie? Wentylacja mechaniczna?

sylwekr
12-01-2015, 21:10
Rysunki wrzuce - tylko ogarnę jak to się robi. Co do planów:
- sciany beton komórkowy, na klej, ze względu że podobno najłatwiej z tego się buduje, będę starał się jak najrówniej zrobić ściany, a później naciągnąć tynk cienkowarstwowy i gładź, z tym mam doswiadczenie - warunek jak najdokładniej ściany zrobić
- ocieplenie: ściany styropian 20 cm ( tyle mam w projekcie tak chciałem, zatem mniej nie będzie) strop będzie monolit i planuję przy dachu dwuspadowym zagospodarowac środek na graciarnię i to będzie ocieplone styropianem, a część nieuzytkowa - boki zasypać welną. Parę m3 styropianu na strop już mam - kupiłem po 50 zł za m3 :-) i mam już ok 20m3 wełny mineralnej (odpad z produkcji ociepleń do lodówek, piekarników), ca całość zapłaciłem 130 zł :-) i zamierzam nasypać tego ile wejdzie - jak będzie mało tego co już mam to dowiezie się więcej ;-). Podłoga : zamówiłem u Pigeona sproszkowany poliuretan i pod chudziak nasypać go ok 40-50 cm, a na chudziak 10 cm styropianu. Fundament 10 cm XP-sa plus zrobic z poluretanu w geowłókninie taką opaskę na 50m szeroką i głeboką do ławy. Wszystko zależy czy ten poliuretan od Pigeona dojedzie.
-ogrzewanie: pompa ciepła P-W + kominek z DGP. Będę jednak robił komin w kotłowni, jak by się plany zmieniły. Komin będzie jeden po środku budynku w ścianie pomiędzy salonem a kotłownią, 2 kanały dymne + 2 wentylacyjne
-wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła + GWC rurowy
Tak z grubsza plany, co wyjdzie zobaczymy

sylwekr
12-01-2015, 21:52
298632


298633
Jakaś moja pierwsza wizualizacja wnętrza, troche niedopracowana, kiepsko może cokolwiek widać, ale tak: od przodu wiatrołap, po lewo w wiatrołapie we wnęce szafa, z drugiej strony mała spiżarenka, po przejsciu przez wiatrołap na wprost salon, po lewo kuchnia. Skrecając w prawo po lewej stronie WC a za nim kotłownia, po prawo 2 pokoje , dalej łazienka iw rogu z tyłu sypialnia. Za salonem będzie taras. Dach będzie 2 spadowy, tak ze 2/3 tarasu będzie pod dachem. Z kotłowni z tyłu będą drugie drzwi na taras, takie drzwi techniczne, jak by jednak było grzane paliwem stałym :-( to się przydadzą, jeśli jednak w kotłowni będzie pompa ciepła, to resztę pomieszczenia zagospodaruje się na pralnię. Prosty domek, bez udziwnień itp. Może dam radę go pobudować.

Przemek Kardyś
13-01-2015, 07:04
Ma sens. Pamiętaj tylko o dobrym dociepleniu stropu od spodu w miejscach gdzie wystaje na zewnątrz - ogromy mostek cieplny.

Rozumiem, że masz zwykłe fundamenty. Jeśli tak, to oklej je od zewnątrz do samej ławy - opaska pionowa jest skuteczniejsza od poziomej. No i odpuściłbym sobie XPS, bo nie ma żadnego sensu. Zamiast tego daj 2x tyle zwykłego fundamentowego.

A ściany zrób 24cm + DUUUŻO styropianu.

sylwekr
13-01-2015, 07:38
Strop nigdzie nie będzie wystawał poza obrys budynku (nad wnęką przy wejściu, czy nad tarasem stropu nie będzie), zatem problem mostka cieplnego nie istnieje. Poza tym ściany szczytowe murowane będą kończyły się na stropie, wyżej będzie konstrukcja drewniana pokryta deską elewacyjną, a izolacja ścian będzie połączona z izolacją stropu, czyli uniknę dużego mostku cieplnego przez jednostronnie ocieploną ścianę która jest na nieogrzewanym poddaszu. Fundament tradycyjny, pewnie jak bym pół roku wiedział tyle co teraz była by płyta, ale w projekcie jest fundament i tak zostanie, kwestia dobrego ocieplenia i jakiś dużych strat chyba przez grunt nie będzie. Nie mam parcia na zrobienie super niskoenergetycznego budynku, wszystko w granicach rozsądku, aby inwestycja w ocieplenie nie zwracała się dłużej niż będę ja żył, moje dzieci czy jeszcze wnuki. Po prostu na to mnie nie stać, i tak myślę że tak jak planuję zrobić ocieplenie to będzie dosyć przyzwoicie, a budynek ma 95 m2 powierzchni użytkowej + 7m2 pomieszczenie gospodarcze więc chyba koszty ogrzewania nie będą zbyt wysokie.

kamilb1987b
16-01-2015, 20:28
Jak wyjdzie Ci domek 5l to przy 100m2 zużyjesz jakieś 5000kWh energii. W przeliczeniu za czysty prąd to w zwykłej taryfie jakieś 2,5k, przy nocnej ale to byś musiał z silki budować to w 1,7k może się zmieścisz. Z pompą ciepła to przy płaskiej w 1k się powinno udać zmieścić za ogrzewanie. Przy gazie to w 2k powinieneś się zmieścić bez problemu a z cwu to w 2,5k.
Z tego co słyszałem to WM działa przy domu szczelnym a dając komin i mieszając WG z WM to WM nie będzie działać. Jak już chcesz tak z tym kominem to lepiej po całości WG lub zrobić komin tylko do kominka z osobnym dopływem powietrza i specjalnym lepszym kominkiem który nie będzie zakłócać pracy WM czyli będzie szczelniejszy niż zwykłe. Jak spieprzysz wentylację to będziesz myślał że w domu energooszczędnym się źle mieszka. A jak będziesz chciał jednak w całym domu WG to kotłownię lepiej na paliwo stałe bo chyba taniej wyjdzie niż gazem. Na pewno trzeba się nad tym dobrze zastanowić.

sylwekr
18-01-2015, 08:38
Co do ogrzewania u mnie gaz nie wchodzi w rachubę. Chciałbym pompę ciepła P/W i do tego będę dążył. Komin w kotłowni będzie tylko "awaryjnie" jak by się plany kiedyś zmieniły. Zatem jak będzie pompa to żadych kratek wentylacyjnych (grawitacyjnych) nie będzie. Co do kominka podłaczenie dopływu powietrza będzie z zewnątrz, a kratka wentylacyjna przy kominku musi być, bo kominiarz nie podpisze sie pod tym (podobno, muszę na 100% upewnić się)

W piątek żona była dowiedzieć sie, czy PnB uprawomocniło się - już jest prawomocne, zatem w sobotę spotkanie z kierownikiem budowy, spisanie umowy, ja i zona na jakiś papierkach złozylismy podpis i kierbud ma złożyć w poniedziałek papiery. W sobotę spotkałem się z człowiekiem który dla zakładu energetycznego robi przyłącza. Dogadaliśmy się, że przy okazji podłaczy skrzynke elektryczna budowlana (którą już przygotowałem, obejrzał i nie miał do niej zastrzeżeń), zrobi mi przecisk pod drogą na wodę i wprowadzi mi węża do studzienki którą już zrobiłem (docelowo wodomierz będzie przeniesiony do budynku). Umówilismy się na wykonanie na przyszłą sobotę - jak pogoda pozwoli. Za podłączenie skrzynki budowlanej z załatwieniem formalnosci w zakładzie energetycznym, zrobienie 5 m przecisku na wodę z wykopem po obu stronach drogi, założenie nawiertkii wprowadzenie węża do mojej studzienki -1000 zł. Myślę, że bardzo dobra cena. W studzience już resztę podłączam sam (ale na koniec powiedział, ze jak będzie się któryś z jego chłopaków nudził to mi to tez poskręcają.

kamilb1987b
18-01-2015, 09:09
Co do ogrzewania u mnie gaz nie wchodzi w rachubę. Chciałbym pompę ciepła P/W i do tego będę dążył. Komin w kotłowni będzie tylko "awaryjnie" jak by się plany kiedyś zmieniły. Zatem jak będzie pompa to żadych kratek wentylacyjnych (grawitacyjnych) nie będzie. Co do kominka podłaczenie dopływu powietrza będzie z zewnątrz, a kratka wentylacyjna przy kominku musi być, bo kominiarz nie podpisze sie pod tym (podobno, muszę na 100% upewnić się)


To się upewnij bo jakby tak było to nikt w domach energooszczędnych by nie dawał kominków bo przez kratkę szczelności by nie przeszły. Z tego co wiem to przy dopływie powietrza rurą z zewnątrz nie trzeba kratek bo po to jest ta rura. A jak kominiarz będzie sapał to mu powiedz że jest głupi i się nie zna na domach energooszczędnych.

sylwekr
13-02-2015, 14:32
Oj ci "fachowcy". Woda i prąd miały być podłączone miesiąc temu. Termin co chwila przesuwany o kolejny tydzień. Kolejny termin miał być jutro, dzwonię dzisiaj i znowu słyszę "w przyszłą sobotę, ale teraz to już na 100%". Dobrze że nie spieszy sie, ale jak bym odkładał wszystko na ostatnią chwilę to już by nerwówka była.

sylwekr
23-02-2015, 14:45
W końcu jest woda i prąd. Z wodą to trochę dałem "ciała",bo wprowadzili mi wąż do studzienki, ja resztę już sobie poskładałem, zamontowałem wylewke do węża, zasypuję wszystko, ale ta rurka z kranem trochę pionu nie trzyma. No to ją wyprostowałem, a jednocześnie w kolanku pękł gwint - co to teraz robią :-(, no może trochę za mocno przyłożyłem się do wyprostowania rurki, już za późno było jechać do sklepu. Prąd wprowadzony na działkę, podłączona RB-tka, i teraz mam czekać na pismo z zakładu energetycznego, że trzeba zapłacić i podpisać umowę. Oby poszło w miarę sprawnie, bo jak pogoda pozwoli to za 2-3 tygodnie chcę zaczynać .... (jak pogoda nie popsuje się). Już "kontakty" wykorzystane, aby sprawę przyspieszyć.

Przemek Kardyś
23-02-2015, 21:51
Standard to 2 miesiące czekania na licznik.

sylwekr
24-02-2015, 13:45
Standard to 2 miesiące czekania na licznik.
Trochę długo :-( ..... potrzebuję znacznie szybciej.

grend
24-02-2015, 21:39
Trochę długo :-( ..... potrzebuję znacznie szybciej.

Ja juz czekam ponad 2 miesiące - ale swieta były :rolleyes:
Dwa tygodnie ustawowe juz minęły od podpisania umowy o licznik... - dowiedziałem sie ze tak sa dwa tygodnie ale nie od podpisania umowy tylko od wystawienia zlecenia :mad: ... niby do piatku ma byc

Jak masz mozliwości to staraj się to przyspieszyc bo przez przypadek pradu doczekasz się w maju

sylwekr
17-03-2015, 11:51
Na szczęście "czarny scenariusz" nie spełnia się. W ubiegłym tygodniu przyszedł "papier" z zakładu energetycznego, żeby zapłacić za podłączenie. Wczoraj dostałem dopiero od elektryka papier na podłączoną erbetkę. Dzisiaj żona była w zakładzie elektrycznym, podpisała umowę i za tydzień we wtorek ma być podłączony licznik i będzie prąd :-)

sylwekr
04-04-2015, 22:05
Na szczęście z prądem poszło gładko, zapłaciłem 496 za podlączenie - moc 7KW, na razie wystarczy. Tydzień temu zalany fundament pod garaż. Przed budową domu chcę postawić garaż, wolnostojący na 2 samochody + mała przestrzeń "na graty" - 9 x 6 m. Na razie tylko wersja minimalna, ściany drzwi, dach i tyle, wykańczanie jak dom będzie gotowy. Fundament kopałem ręcznie, glina, trochę twardo, ale za to nic nie obsypywało sie, zbrojenie za "free", ojciec jakiś czas temu powiedział, że leżą u niego na stryszku jakieś druty jeszcze z ich budowy i abym je zabrał (prawie 40 lat przeleżały). No i jak zacząłem wyciągać to wcale nie mała ilość drutów większość 16-tek, wystarczyło na zbrojenie fundamentu i jeszcze parę sztuk zostało :-). Ściany na początku chciałem budować z MegaMAX-a, podjechałem na lokalny skład, a gość na składzie mówi że to co ma na stanie już sprzedane, a więcej nie będzie, bo w fabryce z której go brał juz wszedł syndyk upadłościowy. Proponuje Solbet, po zastanowieniu biorę, będzie drożej, ale będę miał "trening" z murowania ścian z betonu komórkowego zanim zacznę stawiać ściany domu. Na początek chcę aby przywiózł 5 palet solbetu, 2 palety cementu - beton na fundament z betoniarki + bloczki, a za godzine jak miał dostarczyć towar dzwoni, że załadował cały samochód, bo jak zostanie mi z garażu to na dom wyrobię, a później to w tej cenie nie będzie miał, bo już teraz w fabryce zdrożał. Na początku trochę zły że mi tak na siłę wciska towar, ale O.K. przywozi zdejmujemy "na raty" bo co chwila deszcz leje...
Stan na dzień dzisiejszy: fundament do wysokości gruntu zalany, jeszcze trzeba ze 2 warstwy bloczkami podmurować i stawiać ściany. Na przyszłą sobotę organizuję koparkę i samochód, trzeba tą glinę z fundamentu załadować i wywieźć, wybrać humus z garażu, wrzucić piach i zebrać humus pod budowę domu. A kolejny tydzień urlop, zatem będzie początek stawiania ścian - na razie garażu

Dzisiaj podsumowałem wydaną kasę: 40 tys już poszło, a za to mam:
- działka 1100 m....kupiona za 50 % wartości (od rodziny)
- projekt domu i garażu
- podłączona woda i prąd
- ogrodzenie działki, już taka troche lepsza wersja "tymczasowa" metalowe słupki, podmurówka siatka
- altanka, wersja tymczasowa, ma wystarczyć na czas budowy... albo i dłużej
- fundament garażu prawie gotowy, materiał na ściany garażu, trochę z tego zostanie na dom
- ok. 200 ton żwiru i piachu, to udało się załatwić free , dobrze że ktoś z bliskiej rodziny pracuje na kopalni i załatwił mi w ramach "deputatu" - oficjalnie, nic nie kradzione itp, z tego zalałem fundament pod garaż, ale będzie też na zasypanie fundamentów, chudziaka z "betoniarki" czy pod kostkę itp....
- wełna mineralna, ze 20 m3 wełny mineralnej, jest to odpad z produkcji ociepleń piekarników, ale idealnie nadający się na dodatkowe docieplenie stropu - za tą wełnę z transportem zapłaciłem niecałe 200zł :-)
- kierownik budowy już częściowo zapłacony

W kwotę budowy wliczam wydatki dodatkowe z tym związane typu: kupno przyczepki do samochodu, montaż haka, kupno narzędzi typu wiertarka, poziomica, siekiera, piła, taczka itp których jeszcze sporo mi będę musiał kupic, ale i po budowie pewnie się przydadzą jak przeżyją

grend
05-04-2015, 13:23
Ma sens. Pamiętaj tylko o dobrym dociepleniu stropu od spodu w miejscach gdzie wystaje na zewnątrz - ogromy mostek cieplny.

Rozumiem, że masz zwykłe fundamenty. Jeśli tak, to oklej je od zewnątrz do samej ławy - opaska pionowa jest skuteczniejsza od poziomej. No i odpuściłbym sobie XPS, bo nie ma żadnego sensu. Zamiast tego daj 2x tyle zwykłego fundamentowego.

A ściany zrób 24cm + DUUUŻO styropianu.

XPS ma jedną wielka zaletę nie nasiąka wodą. Niby aqua też jest dobry ale do momentu gdy się go nie przetnie. Z drugiej strony zastanawia mnie fakt ze projektanci potrafią płyte fundamentową zaprojektować na zwykłym styropianie - i bądź tu madry

sylwekr
05-04-2015, 17:41
Nad jakimś Aqua itp nawet nie zastanawiam sie, ocieplenie fundamentu na pewno robię XPS-em, teren podmokły, w lutym kopałem na studzienkę wodomierzową i na 1.20 - 1.30 woda, a mamy suchą zimę. Podobno woda gruntowa potrafi być na 50 cm, chociaż teren tu się zmienia, kopałem pod fundament garażu i od 40 cm w dół glina w drugim końcu działki na 70 cm była cienka warstwa gliny a później piasek, po sąsiedzku mają tylko piach.

sylwekr
05-04-2015, 17:46
Jeszcze na dobre nie rozpocząłem budowy i już zmiany, kotłownia będzie przedzielona na pół, powstanie garderoba - tego brakowało, a do ogrzewania planuję pompę ciepła więc nie potrzeba marnować tyle przestrzeni. Na początku pasowała mi duża kotłownia, bo jak powstawał projekt domu nie planowałem garażu, ale później zmieniło się i dobrze, będzie duży garaż i będzie garderoba.

HieronimDWed
14-04-2015, 09:04
Witam serdecznie: Powiem szczerze że kompletnie się w tym nie orientuję jak to jest z kosztami wybudowania domu. Czy więc 200 tys wystarczy spokojnie na wybudowanie domu? Ponieważ mam odłożoną taką kwotę i tak jak wspomniałam nie wiem czy to wystarczy czy będę musiała wziąć jeszcze kredyt.

----------------------------------------
moja strona www
szyby samochodowe (http://www.euroglas.com.pl/)

Przemek Kardyś
14-04-2015, 10:39
Robiąc wszystko samemu i mając projekt zrobiony pod samodzielną robotę można dom wybudować za 1800zł brutto za m2. Garaż oczywiście taniej. Taki sam dom budowany ekipami to koszt około 2300-2500zł/m2.

Zatem 200 tyś może wystarczyć, ale na pewno nie spokojnie.

sylwekr
15-04-2015, 18:24
ja na zamknięcie się w 200 tys. nie liczę, ale to z tego względu, że inwestował będę w GWC, rekuperator, pompę ciepła, kominek (możliwe, że z płaszczem), garaż wolnostojący - 54 m2

Mam tydzień urlopu, codziennie na budowie, jak wracam to nawet mi się nie chce kompa włączyć. Dzisiaj pierwszy dzień murowania z betonu komórkowego. Pierwszy raz to robię... i podoba mi się. Dzisiaj po południu pierwsza warstwa na garażu, jutro już dalej na klej, ciekawe ile przez dzień uda się zrobić nowicjuszowi.

Przemek Kardyś
15-04-2015, 19:50
Dawaj zdjęcia.

Jeśli pompa ciepła, to najwyżej powietrze-powietrze (klimatyzator inwerterowy) i zepnij to z DGP (Dystrybucja Gorącego Powietrza z kominka). Wyjdzie taniej i lepiej, bo zanim kominek złapie temperaturę robi się w nim smoła, która śmierdzi na cały dom, a inne pompy ciepła są drogie i nie dają rady w siarczyste mrozy. Dorzuć kable grzejne w podłogę i będziesz miał tani system grzewczy z klimatyzacją, a w dodatku tani w eksploatacji.

sylwekr
15-04-2015, 20:14
Pompę chce powietrze-woda. Kable, chyba dodatkowo łazienka, a tak całość wodna. tak zastanawiałem się, aby w łazience zrobić kable,bo jednak w tym okresie przejściowym kiedy jeszcze nie trzeba grzeć to w łazience ciepła podłoga by się przydała :-). Kominek tak waham się, na początku chciałem z DGP teraz zastanawiam się czy nie lepiej z płaszczem (kolega z pracy cały dom ogrzewa tylko z kominka, ja tak chyba bym nie chciał... ale...)

sylwekr
29-08-2015, 21:55
Parę miesięcy zaniedbywałem dziennik, wymiękam, pracuję na etacie, 5 dni w tygodniu, do tej pracy dojeżdżam codziennie prawie 100 km, czasami coś robię dla swojego byłego pracodawcy (zlecenia), poza tym mam stałą umowę zlecenie w jednej firmie, głównie zdalnie ogarniam, informatyk... poza tym budowa domu....dziennika już nie mam siły prowadzić na biząco. Stan na dzień dzisiejszy, garaż wolnostojący (na 2 auta + 10 m2 pomieszczenie gospodarcze stoi. Można powiedzieć stan surowy zamknięty, ściany, drzwi, 2 bramy, dach - na razie deskowanie + papa, reszta jak będzie dom gotowy. Dom.... no cóż na razie fundament, zresztą taki plan był na ten rok. Częściowo woda dociągnięta, jutro (niedziela) skończę, kanaliza częściowo, GWC częściowo zrobione.
Z jednej strony mam chęć już część prac zlecić, ale nie wiem czy w moim przypadku to rozsądne - mam chyba pecha, czy ja zawsze muszę na takich "fachowców" trafiać...
Świeży przykład: potrzebowałem w fundament wrzucić ok 40 t piasku i go zagęścić, na początku taczka łopata... w końcu do mnie dotarło, że od tego są koparki. Dobra trzeba wynająć, bo przecież mam sporo ziemi do rozgarnięcia, trzeba wykopać na GWC - rury 2 x 160 wyprowadzone tylko poza obrys domu, a trzeba tymi rurami jeszcze przez pół działki "pleciec", to przy okazji wrzuci mi piasek do fundamentu. Dzwonię do koparkowego który mi zbierał humus - z którego pracy byłem zadowolony, jest na większej budowie i na razie nie ma możliwości przyjechać. Znajduję kogoś z ogłoszenia, umawiam się na ubiegłą sobotę 9 godzina. Czekam, czekam, czekam , dzwonię, w skrócie dowiaduję się że operator na szkoleniu (sobota) zapomnieli mnie poinformować, przepraszają itp, obiecują jakiś upust na robocie i że kiedy mi pasuje to przyjadą i zrobią co trzeba. Dobra niech będzie umówiłem na dzisiaj o 8 ma przyjechać koparka w umówionym miejscu. 8.... czekam, 8:05.... czekam, 8:15 dzwoni szef firmy, że koparka będzie o 8:30. Dobra, no to czekam... 8:30 , 8:40, 8:50...w końcu ja dzwonię i dowiaduję się że jedzie. 9:00 jest koparka, z zagęszczarką. Dobra to mówię że wrzucamy zagęszczarkę bo w jednym miejscu trochę słabo jest zagęszczona poprzednia warstwa. Od razu dowiaduję się, ze zagęszczarka tylko jeździ do tyłu.... dobra przeżyję, zagęszczam, w tym czasie koparką równa drogę, rozwala mi przy okazji ogrodzenie... jestem spokojny... za chwilę zrywa się linka od obrotów w zagęszczarce, naprawiam prowizorycznie drutem. Dobra zagęściłem, gość wrzuca piasek w fundament, trochę rozgarnia i mówi resztę trzeba łopatą... no żeś ku.... przecież można to lepiej wyrównać, ale biorę łopatę i równam, później zagęszczam, w międzyczasie w koparce w siłowniku puszcza uszczelniacz. Z lejącym olejem kończy zasypywanie fundamentu i kończy pracę. Udaje mi sie telefonicznie szefa "firmy" ubłagać, aby zostawił zagęszczarkę którą odwiozę, abym zagęścił to co wsypane. Zgodził się, zagęszczam... oczywiście wszystkie narożniki nie daje rady bo zagęszczarka jeździ tylko do tyłu i w sam róg nie można dojechać aby dobić, tylko trzeba robić "kółka", no nic trzeba wypożyczyć skoczka i tam gdzie nie dojechałem skoczkiem dobić. Jakoś kończę, odwożę zagęszczarkę i rozliczenie, no żeś.. .nie skomentuję, okazało się że upust na robocie który był obiecany za nieprzyjechanie tydzień wcześniej to nie policzył mi gość za przywiezienie zagęszczarki, bo to niby osobno bym musiał zapłacić, a tak musiałem zapłacić za wypożyczenie zagęszczarki (nieważne że uszkodzona ijeżdząca w jedną stronę), za pracę koparki (nieważne że sie popsuła i zrobiła 1/4 tego co zaplanowane) i za przyjazd koparki co w tym przypadku było 50% ceny jej pracy... chyba już wolał bym taczką to rozwieść, a zagęszczarkę wziąć z wypożyczalni, dla mnie to nic nowego taka sytuacja, tego typu podobne akcje to ja już nie raz przechodziłem i dlatego często wolę coś zrobić sam niż opierac się nakimś.