PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zmusic energetyke do wymiany starego słupa?



GTIII
15-02-2015, 13:24
Witam, Mam na działce stary słup NN. Z jednej strony słupa kruszy się beton, w kilku miejscach zbrojenie jest zupełnie odkryte, posiada jedno pęknięcie przez ~50% jego grubości. W odległości 4m od słupa buduję dom. Przewrócenie się słupa zagraża uszkodzeniem budynku i innych dóbr znajdujących się w jego zasięgu. Projektant przyłącza energetycznego zaznaczył w dokumentacji że zaleca wymianę słupa na nowy. Któregoś poranka pojawiła się ekipa i wykonali przyłącze do budynku bez wymiany słupa. Była to firma zewnętrzna, na pytanie co ze słupem wzruszyli ramionami twierdząc że oni mają zrobić tylko przyłącze.
Kto w przypadku przewrócenia się takiego słupa pokrywa straty powstałe w wyniku np uszkodzenia samochodu, przyczepy kempingowej, nowego domu?
Druga rzecz jakiej się obawiam to to że energetyka dojrzeje do wymiany słupa gdy zagospodaruję teren działki wokół słupa i cała pracę będę musiał wykonać ponownie.
Jak zmusić zakład energetyczny do wymiany słupa teraz zanim skończę zagospodarowywać działkę?

zbich70
15-02-2015, 13:52
Któregoś poranka pojawiła się ekipa i wykonali przyłącze do budynku bez wymiany słupa. Była to firma zewnętrzna, na pytanie co ze słupem wzruszyli ramionami twierdząc że oni mają zrobić tylko przyłącze.
Rozmawiaj z kompetentną osobą reprezentującą właściciela tego słupa.
Podwykonawca nim nie jest, więc nic dziwnego że wzrusza ramionami.

GTIII
15-02-2015, 21:57
Tzn z kim? W zakładzie energetycznym jest tzw punkt obsługi klienta w którym obsługa jest jakby z minionej epoki (wyżej mnie nie wpuszczą). Pytałem jak to załatwić, stwierdzili że jak będzie trzeba to wymienią podczas wykonywania przyłącza. Panowie odbierający przyłącze też jakby nie chcieli widzieć problemu, zwalali że o tym decyduje ktoś w biurze. Projektant w dokumentacji napisał wyraźnie że zaleca wymianę słupa ze względu na zły stan techniczny.

krzcel
16-02-2015, 07:13
Zgłoś na piśmie, że mają uszkodzony słup. Weź potwierdzone ksero, że to pismo złożyłeś. W piśmie "wyraź obawę", że słup ci się zawali na posesję i może spowodować straty materialne. I niech to naprawiają albo nie. Teraz to nie Twój problem.
Na 99% ten słup się nigdy nie zawali (nie widziałem tego konkretnego słupa, więc mogę się mylić, ale widziałem sporo innych) ale to pismo pomoże ci spać spokojnie, bo to świetny argument do uzyskania od ZE odszkodowania gdyby jednak słup się zawalił.

homecactus
16-02-2015, 08:23
Jeśli w energetyce chcesz rozmawiać z kimś wyżej, to da się to załatwić.
Idziesz do biura obsługi w najbardziej obleganym momencie, jak dochodzi twoja kolejka to najpierw przedstawiasz sprawę, jak pani mówi, że nic nie może, to mówisz że nie odejdziesz od punktu, póki tego nie załatwicie. Wtedy ona, żeby mieć spokój, i żeby tłum stojący za tobą w kolejne nie wpadł w szał, zawoła kierownika.
Ja tak robię zawsze w tych instytucjach, kiedy widzę że "lecą w siuśki", to zawsze działa. Póki nie pokażesz, że jesteś upierdliwy, nie ruszą palcem.

Można też inaczej. Poproś delikatnie o numer do szefa, najlepiej komórkowy. Wtedy dzwonisz codziennie rano o 8, w trakcie jego porannej kawy, i zapewniam cię, to również działa, testowane.

zbich70
16-02-2015, 10:26
W piśmie "wyraź obawę", że słup ci się zawali na posesję i może spowodować straty materialne.
Obawę? Autor ma na piśmie zalecenia projektanta, to cięższy argument niż jakieś obawy laika.
Ciężkim argumentem jest też fakt, że w najbliższym czasie właściciel posesji udostępnia bez problemów dojazd sprzętu (hds, koparka), a po tym czasie nie będzie już tak łatwo.
Jeśli w tym RE nie pracują sami idioci, to któryś ruszy dupsko i sprawie przyjrzy się dokładnie.

MikeB
16-02-2015, 10:35
Obawę? Autor ma na piśmie zalecenia projektanta, to cięższy argument niż jakieś obawy laika.
Ciężkim argumentem jest też fakt, że w najbliższym czasie właściciel posesji udostępnia bez problemów dojazd sprzętu (hds, koparka), a po tym czasie nie będzie już tak łatwo.
Jeśli w tym RE nie pracują sami idioci, to któryś ruszy dupsko i sprawie przyjrzy się dokładnie.

A jak zmusić ZE aby przesunął słup?
Chodzi o pół metra w stronę chodnika tak abym mógł postawić płot za słupem i nie mieć go na działce.

zbich70
16-02-2015, 11:00
A jak zmusić ZE aby przesunął słup?
Chodzi o pół metra w stronę chodnika tak abym mógł postawić płot za słupem i nie mieć go na działce.
Wymiana słupa w istniejącej lokalizacji to nie to samo co przestawienie w inne miejsce.
Po pierwsze zmienia to geometrię linii i może być konieczne zastosowanie słupów mocnych (nie tylko tego na twojej działce, ale też sąsiednich).
Po drugie usuwając słup z twojej posesji trzeba go wstawić na terenie innego właściciela, któremu podobnie jak tobie, wcale nie musi się to podobać.

Jakiekolwiek "zmuszanie" nie wchodzi w grę.
Jest to wykonalne, ale niestety za spore pieniądze.

krzcel
16-02-2015, 11:11
Obawę? Autor ma na piśmie zalecenia projektanta, to cięższy argument niż jakieś obawy laika.
W pewnym sensie, to zalecenie projektanta nie jest żadnym argumentem. Ale też nie zawadzi dołączyć do pisma.
Zauważ, że w projektant nie ma pisze o obligatoryjnej wymianie słupa na nowy, tylko "miękko" zaleca.
Najważniejsze jest, żeby informacja o uszkodzonym słupie znalazła się w RE w sposób potwierdzony zwrotnie a nie "na gębę" w POK.
Jeżeli będą kwity, to raczej wymienią ten słup nawet jeżeli informacje o możliwości zawalenia są przesadzone.

zbich70
16-02-2015, 17:39
W pewnym sensie, to zalecenie projektanta nie jest żadnym argumentem. Ale też nie zawadzi dołączyć do pisma.
Zauważ, że w projektant nie ma pisze o obligatoryjnej wymianie słupa na nowy, tylko "miękko" zaleca.
Oczywiście, że tak. Gdyby decyzja projektanta była obligatoryjna, to słup byłby już wymieniony.
Ale mimo wszystko to jakiś "punkt zaczepienia", bo napisał to człowiek z branży a nie laik.
ZE są nieustannie bombardowane doniesieniami o uszkodzonych słupach, z czego może kilka procent to obawy uzasadnione - większość tych słupów nie przewróci się do końca świata (pomijając kataklizmy, bo wtedy nowe słupy też się łamią).

autorus
16-02-2015, 18:22
Brat wymieniał słup. Mogę się dopytać. Ale z tego co pamiętam to z rok mu zajęło. No chyba ze zrobisz to na własny koszt ale raczej odpada.
Ja tez pozbywałem się słupa z działki., Trwało to też ponad rok. Ogólnie masakra. Na szczęście się nie spieszyłem.

MikeB
19-02-2015, 16:28
Wymiana słupa w istniejącej lokalizacji to nie to samo co przestawienie w inne miejsce.
Po pierwsze zmienia to geometrię linii i może być konieczne zastosowanie słupów mocnych (nie tylko tego na twojej działce, ale też sąsiednich).
Po drugie usuwając słup z twojej posesji trzeba go wstawić na terenie innego właściciela, któremu podobnie jak tobie, wcale nie musi się to podobać.

Jakiekolwiek "zmuszanie" nie wchodzi w grę.
Jest to wykonalne, ale niestety za spore pieniądze.

Działka cały czas byłaby moja. Między chodnikiem i płotem chcę zostawić pas zieleni i w nim zmieścić ten słup ( przesuwam istniejące ogrodzenie) .
Geometrii to przesuniecie po 50 cm linii nie zmieni ( patrząc po innych słupach to i po 1m wyskakują z szeregu, a i ten w linii nie jest)
A śpieszyć mi się nie spieszy - mogę rok poczekać.

Plus dla ZE byłby taki, że nie musieliby pytać o zgodę na wejście na ogrodzony teren gdyby chcieli coś z tym słupem robić.

zbich70
19-02-2015, 17:11
Geometrii to przesuniecie po 50 cm linii nie zmieni ( patrząc po innych słupach to i po 1m wyskakują z szeregu, a i ten w linii nie jest)
To że obecnie słupy "wypadają" z geometrii nie ma znaczenia. Nie wiadomo czy jeszcze żyje ich projektant i wykonawca.
Obecne przesunięcie musi policzyć projektant. 50cm może mieć znaczenie.
W praktyce niewielkie przesunięcie można wynegocjować z wykonawcą, ale bardziej w osi linii niż na bok, chyba że faktycznie "wciągnie" go w oś.
Ale to tylko przy wymianie słupa. A do wymiany musi być uszkodzony. Zdrowego nie ruszą za free.

W ogóle to rozmawiałeś w ZE czy tylko gdybasz? Może mają w planie jakąś modernizację?

ARTUR_EMI
19-02-2015, 17:24
Kiedyś miałem taki sam problem(2003r) i po dobroci go nie załatwiłem ....ale pomogła mi policja i ja sam.
Było to tak , że slup był tez popękany ZE nie chciał go wymienić wiec go pomału skubałem (nocą) aż lekko się zgiął , wtedy zadzwoniłem na policje ze slup się wali (okruchy betonu posypałem kolo słupa)a nie mam nr do pogotowia ZE przyjechali zadzwonili do ZE i na drugi dzień stał nowy slup.
A co do przestawienia to jak przyjadą go wymieniać to daj chłopakom na "flaszkę" i możne nie trafia w to samo miejsce z nowym slupem .

Dominik01
19-02-2015, 17:45
Kiedyś miałem taki sam problem(2003r) i po dobroci go nie załatwiłem ....ale pomogła mi policja i ja sam.
Było to tak , że slup był tez popękany ZE nie chciał go wymienić wiec go pomału skubałem (nocą) aż lekko się zgiął , wtedy zadzwoniłem na policje ze slup się wali (okruchy betonu posypałem kolo słupa)a nie mam nr do pogotowia ZE przyjechali zadzwonili do ZE i na drugi dzień stał nowy slup.
A co do przestawienia to jak przyjadą go wymieniać to daj chłopakom na "flaszkę" i możne nie trafia w to samo miejsce z nowym slupem .
A to nie podchodzi pod niszczenie mienia?

zbich70
19-02-2015, 18:10
wiec go pomału skubałem (nocą) aż lekko się zgiął.
Skrajnie nieodpowiedzialne postępowanie.
Aż szkoda że ten słup nie zje*ał ci się na łeb w trakcie tego skubania.
Szczęście tylko że kogoś innego nie zabiłeś, bo ciebie to nie żal

finlandia
19-02-2015, 18:21
Kiedyś miałem taki sam problem(2003r) i po dobroci go nie załatwiłem ....ale pomogła mi policja i ja sam.
Było to tak , że slup był tez popękany ZE nie chciał go wymienić wiec go pomału skubałem (nocą) aż lekko się zgiął , wtedy zadzwoniłem na policje ze slup się wali (okruchy betonu posypałem kolo słupa)a nie mam nr do pogotowia ZE przyjechali zadzwonili do ZE i na drugi dzień stał nowy slup.
A co do przestawienia to jak przyjadą go wymieniać to daj chłopakom na "flaszkę" i możne nie trafia w to samo miejsce z nowym slupem .
A nie sądzisz że to było bardzo niemądre i mogło sprowadzić zagrożenie? ZDECYDOWANIE NIE POPIERAM TAKICH ZACHOWAŃ.

GTIII
01-03-2015, 13:32
Dziękuję za podpowiedzi. Zaatakuję z pismem. Opinie projektanta widziałem tylko w trakcie sporządzania i nie mam kopii. Jestem przekonany że gdyby ten słup faktycznie spadł na pewno ZE nie przyzna się do tego że wiedział o uszkodzeniu słupa.