andrzej.pindor
16-03-2015, 14:50
Witam,
zmierzyłem wilgotność elementów więźby (krokwie, jętki, słupy) - wynosi ona 16-18%.
Wilgotność desek z deskowania (pod papą) wynosi około 25-30%. Deski były kładzione później, niedługo po tym wykonywałem tynki i wylewki co na pewno nie pomogło w ich szybkim schnięciu ;) Dodatkowo spryskiwałem deskowanie środkiem PILMAS i impregnowałem impregnatem TYTAN - tartak się nie popisał przy zabezpieczaniu desek i jedyne co mogłem zrobić to od środka wykonać ponowne zabezpieczenie.
Zastanawiam się teraz czy 25-30% to nie za duża wilgotność tego deskowania na zabudowywanie poddasza? Jaka wilgotność deskowania byłaby bezpieczna, aby ta wilgoć nie została "wchłonięta" przez wełnę mineralną?
Czy takie drewno ma w ogóle szansę wyschnąć przez 3-4 tygodnie wiosny przy intensywnym wietrzeniu? Budynek jest w SSZ.
zmierzyłem wilgotność elementów więźby (krokwie, jętki, słupy) - wynosi ona 16-18%.
Wilgotność desek z deskowania (pod papą) wynosi około 25-30%. Deski były kładzione później, niedługo po tym wykonywałem tynki i wylewki co na pewno nie pomogło w ich szybkim schnięciu ;) Dodatkowo spryskiwałem deskowanie środkiem PILMAS i impregnowałem impregnatem TYTAN - tartak się nie popisał przy zabezpieczaniu desek i jedyne co mogłem zrobić to od środka wykonać ponowne zabezpieczenie.
Zastanawiam się teraz czy 25-30% to nie za duża wilgotność tego deskowania na zabudowywanie poddasza? Jaka wilgotność deskowania byłaby bezpieczna, aby ta wilgoć nie została "wchłonięta" przez wełnę mineralną?
Czy takie drewno ma w ogóle szansę wyschnąć przez 3-4 tygodnie wiosny przy intensywnym wietrzeniu? Budynek jest w SSZ.