PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z zaplata



Emmusia
21-04-2015, 17:07
Hi Wszystkim!
ostatnio przerabialam dwie lazienki. Wykonawcy byli poleceni przez dawnego kolege. Cena za lazienke mniejsza niz 5m2 miala wyniesc 5-6 tys. robocizna z materialami . NATURALNIE MATERIALY TYPU BRODZIK, KAFELKI, UMYWALKA, BATERIE ja kupowalam. Przy okazji kupilam tez (pod dyktando wykonawcy) 125 kg kleju, 25l gruntu, 75 kg tynku maszynowego, 7kg fugi, 5 plyt gipsowych wodoodpornych, 10kg bialej masy szpachlowej, 6op. wylewki, 2 syfony (umywalka byla wraz z szafka, a tam ponoc juz wszystko jest...) i 2l farby. Niestety kiedy doszo do zaplaty okazalo sie ze wykonawca ma jeszcze faktury ( w tym kilka datowanych wczesniej niz zawarlismy umowe) na 175 kg kleju, 7 kg fugi, 4 plyty gipsowe, pustaki, pace, farby 4l, oraz wiele rzeczy ktore powinny chyba byc jego wyposazeniem typu noze, nozyce, szczypce, zabki, kliny odleglosciowe, wkrety, MLOT UDAROWY itp.
Aby ulatwic dodam ze w lazience wymienialam wane na kabine, wstawiany byl nowy sedes (tradycyjny) i umywalka. Poza tym wymieniane byly kafelki na scianie i na podlodze. Wielkosc kafelkow 33,3 x 33,3 oraz na sciane mialam kafelki 25x30.
Nie rozumiem tez dlaczego musialam kupic 6 opakowan silikonu (sanitarnego, uniwelsalnego, i neutralnego) oraz nieskonczona liczbe rur z kielichem, przedluzen, kolanek (w tym bosych), trojnikow, koronek, kurkow katowych, zestawy uszczelek, wszelakie rodzaje lacznikow...itd. Moglabym bez konca.
Slowem CZY W ISTOCIE POWINNAM ZWRACAC ZA TE MATERIALY? nawet jesli chyba jest tu spora nadwyzka?
Nawet na pewno jest nadwyzka poniewaz poprosilam rzeczoznawce / bieglego sadowego o opinie i zdecydowanie wykonawca polecial za bogato? Niemniej jednak chcialabym wiedziec jak jest w Polsce praktykowane: czy takie materialy jak wkrety, itp plus olowki, szczypce, mlot naleza do zleceniodawcy do dostarczenia?
Prosze o pomoc. To pilne....wykonawca domaga sie sporej kwoty a ja nie wiem co robic. Maz w domu, udziela rad na odleglosc ale sam przyznaje ze nie znamy tutejszych obyczajow. Moi wykonawcy np. domagali sie posilkow bo..CIEMNO ROBILO IM SIE PRZED OCZYMA! Dopiero pozniej dowiedzialam sie ze tego sie nie praktykuje.
Pozdrawiam

Antymateria
21-04-2015, 17:35
Jak dla mnie dała się Pani naciągnąć. Przed wykonaniem pracy jasno powinno być powiedziane za co Pani płaci. Jeżeli nie było spisane/jasno powiedziane na czym stoimy - Pani błąd. Gdyby wykonawca pokazał fakturę na kupno koparki też zastanawiałby się Pani czy płacić? No bo przecież potrzebna była do pracy! Istnieje coś takiego jak amortyzacja kosztów. Wykonawca powinien podać kwotę za zlecenie, którą tak oblicza, aby zarobić na robociźnie i mieć równocześnie na zakup nowego nożyka, butów, fartucha za X prac. Bzdurą jest płacenie, za to że on musiał sobie nożyk kupić. Może jeszcze go z sobą zabierze, a Pani zapłaci? Co innego niezbędne materiały do wykorzystania przy zleconych pracach. To naturalne, że za takie się płaci, ale dwa razy? I jeszcze te obiadki... pojechali po całości.

Mam wrażenie, że trafiła Pani na jakichś najzwyklejszych "ojebów". Ale to moje subiektywne odczucie.

NAMOW
22-04-2015, 00:45
NO cóż ręce opadają. Jeżeli masz opinię rzeczoznawcy to się na niej oprzyj.Powinno być w niej podane przynajmniej w przybliżeniu zużycie materiałów takich jak: klej.silikon,płyta gk. Na pewno nie płać za narzędzia bo to nie twoja sprawa. Tak samo za datowane wcześniej faktury.

Puławiak
22-04-2015, 08:20
Próba wyłudzenia ! I to w bardzo głupi sposób. Narzędzia powinien wykonawca kupić we własnym zakresie i do niego należą. Takie pierdoły jak silikon, pianki itp wliczam na fakturę jeśli wykorzystuję pełne opakowania lub jeśli np jest jakiś niestandardowy kolor ale wtedy też zostawiam u klienta resztę opakowania, mniejsze ilosći są wrzucane w koszty materiałów pomocniczych. Co do posiłków to miło jest jak ktoś zaproponuje kawę, herbatkę ale posiłkow to już unikam jak ognia bo zazwyczaj porcje dla "fachowca" są dla 5 osobowej rodziny a my mamy normalne możliwości takie jak reszta ludzi. A do tego są sklepy bary resteuracje gdzie - zarabiam i mogę sobie zjeść to na co mam ochotę.

Emmusia
22-04-2015, 10:01
Serdecznie dziekuje za rady i wskazowki.
Pulawiak! Kwestia dyskusyjna jest 'robocizna z materialami". Ja potraktowalam to tak jak u nas ( nie mieszkam w Polsce) czyli ja kupuje fuge, klej, gips oraz brodzik, baterie itd. Natomiast wszystko inne tj nakladki, srubki, gwozdzie, kolanka itp dostarcza wykonawca zlecenia. Natomiast tutaj ten znajomy domaga sie zwrotu kosztow za pustaki, 6l farby, niezliczona ilosc kolanek, rur z kielichem, syfonow itp. Jak to na prawde wyglada? Rozmawialam z niezainteresowanym budowlancem, ktory twierdzi ze tutaj tez powinien wykonawca zadbac o taki material (wliczone w zaplate). Podobnie jak kilku fachowcow stwierdzilo ze za taka lazienke zaplata 5 tys. jest OK (nie wspomne o skrajnych deklaracjach iz mozna to zrobic kosztem 3 tys.!!! ale nawet mnie wydaje sie to nieprawdopodobne, a poza tym troche nie fair!) Bede niewymownie wdzieczna za odpowiedz.

CzarnyIwan
22-04-2015, 10:22
Emmusia wszystkie narzędzia do pracy wykonawcy on sam sobie zapewnia na swój koszt a ich amortyzację powinien zawrzeć w cenie za robociznę (te 5k zł). Młot udarowy to chyba żart :jawdrop: Jak nie miał to mógł walić własnym czołem.

Emmusia
23-04-2015, 07:47
Hej! Mlot jest wyjatkowym zakupem ale mam na rachunkach np plyn do chlodnicy, WD-40, pustaki i wiele wiele innych. Nie wiem jak podejsc do faktu ze wg Kalkulatora Budowlanego na lazienke Rodzicow powinno sie zuzyc mniej niz 7kg fugi a ja "ponoc" wydalam 14kg. Nie wspomne o 325 kg kleju (pow podlogi 2,2 m^2 ). Poszlam za rad znajomych I zwrocilam uwage na wydajnosc materialow....no I wtedy to wogole nie wiedzialam jak to wszystko rozebrac. Po co mu 5L farby albo farba emalia skoro nic takiego nie malowal. Najbardziej jednak gubie sie przy materialach typu kolanka, rury, trojniki, przedluzki itp. Wydaje mi sie ze kupilam ich bardzo duzo ale gdzie moglabym znalezc info o tym ile (naturalnie w przyblizeniu) uzyto takich materialow.Moze ktos z Was sie orintuje?! Z Wasztcg wypowiedzi jasno wynika ze wiecie co mowicie.
Pozdrawiam, raz jeszcze dziekujac za wskazowki

Gos**c
23-04-2015, 08:19
Hej! Mlot jest wyjatkowym zakupem ale mam na rachunkach np plyn do chlodnicy, WD-40, pustaki i wiele wiele innych. ...

Ewidentnie trafilas na naciagacza.
Podejrzewam, ze dał ci fakture i nic wiecej.
1. Żądaj od niego napisania oświadczenia, że wymienione materialy zostaly zużyte na Twojej budowie. Inaczej będzie się póżniej wypierał, że płyn do chlodnicy jest tam przez przypadek itd.
2. Po otrzymaniu ww oświadczenia zażądaj szczegółowego kosztorysu gdyż ewidetnie ilość zużytego materiału przekracza wielkości normowe wg producenta.
- ilość m2 kafli, ilość zużytego kleju
- ilość mb fugi, ilość zużytej fugi
- ilość mb silikonu, ilość zużytego silikonu
- ilość m2 malowania, tynkowania, szpachlowania
itd
3. Następne rady pojawia się w zależności czy jest w stanie udokumentować zużycie materiału czy nie. Lecz podejrzewam, że przerośnie to jego możliwości.
4. Zapłać tyle za ile się umówiłaś i czekaj co zrobi. Jeśli zużył materiały uczciwie w co wątpię to przedstawi ci dokładne wyliczenia.
5. To, że wystawił ci fakturę lub rachunek to o niczym nie znaczy. Może skierować sprawę do sądu a tam przegra. On wie o tym i co najwyżej będzie straszył sądem. Równie dobrze może wystawić rachunek na 100 tys zł.

Bracianka
23-04-2015, 09:18
Albo powiedz, że płacisz tyle, ile było umówione, a ja facet się nie godzi, to niech sobie sam próbuje załatwiać wezwania do zapłaty, sądy, itd. No i oczywiście US ;-)

jajmar
23-04-2015, 10:24
Hej! Mlot jest wyjatkowym zakupem ale mam na rachunkach np plyn do chlodnicy, WD-40, pustaki i wiele wiele innych. Nie wiem jak podejsc do faktu ze wg Kalkulatora Budowlanego na lazienke Rodzicow powinno sie zuzyc mniej niz 7kg fugi a ja "ponoc" wydalam 14kg. Nie wspomne o 325 kg kleju (pow podlogi 2,2 m^2 ). Poszlam za rad znajomych I zwrocilam uwage na wydajnosc materialow....no I wtedy to wogole nie wiedzialam jak to wszystko rozebrac. Po co mu 5L farby albo farba emalia skoro nic takiego nie malowal. Najbardziej jednak gubie sie przy materialach typu kolanka, rury, trojniki, przedluzki itp. Wydaje mi sie ze kupilam ich bardzo duzo ale gdzie moglabym znalezc info o tym ile (naturalnie w przyblizeniu) uzyto takich materialow.Moze ktos z Was sie orintuje?! Z Wasztcg wypowiedzi jasno wynika ze wiecie co mowicie.
Pozdrawiam, raz jeszcze dziekujac za wskazowki

Kleju to na płytki idzie 3-4kg/m2, jak miałaś nierówne ściany to mogło pójść 5-6kg/m2. 325kg/5=54m2 płytek - położyli tyle? Wspominasz coś o płycie g-k mogli jej użyć do wyrównania ścian pod plytki.
Z fuga to różnie bywa, mi te podawane zuzycia chyba nigdy sie nie sprawdziły szło zawsze więcej. Dużo zależy od odległości miedzy płytkami od wielkości kafli itd.
Co do kolanek itd przerabiali instalację ? Jak nie to nie wpowinni dużo tego zużyć kilka przedłużek, po parę zł. Jak przerabiali to już zaleźy co i ile robili.
Jakie pustaki? Wanny obudowuje się czasem np bloczkami z gazobetonu. Ale to masz ~20 sztuk cienkich 8, max 12

Płacić powinnaś za materiały wbudowane u Ciebie. Narzędzie typu pace kielnie metrówki, szpachelki to jest koszt wykonawcy powinien sam sobie to zapewnić (uwzględnić w robociźnie). Młot to również jego sprawa, chyba ze np. ustalił na początku że powiedzmy musi pożyczyć takie narzędzie a to kosztuje tyle i tyle, na pewno zakup nie interesuje inwestora.
Farby trochę na sufit chyba potrzebował. Ile to Ty wiesz ile tego było. licz 10m2 z litra.

Emmusia
23-04-2015, 11:43
No I po raz kolejny wracam do Was.
Patatay! Z cala pewnoscia skorzystam z rady.
Bracianka! Tu trafiasz w dziesiatke z tym US poniewaz on drzy na samo wspomnienie, szepcze rozgladajac sie dookola ...Cyrk! Czuje sie jak na kiepskim filmie kryminalnym. U nas RC tez nam daje wycisk (kazdy kwiecien to nerwowka, ze nie zdazysz przed koncem miesiaca) ale ludzie nie podchodza do tego jak diabel do swieconej wody.Tak wiec z cala pewnoscia skorzystam.
Jajmar! I tu zaczynaja sie schody. W kwestii kleju to rzeczoznawca twierdzi ze zeszlo ok 70kg.
Co do fugi to kafelki 33,3x33,3 na podlodze a na scianie 30X25 I fugi ok 4mm. I tutaj juz wiem ile zeszlo fugi. Mam natomiast problem z tynkiem maszynowym? co to takiego? Codziennie wieczorem jechalam z nimi do Castoramy, oni kupowali rzeczy ktore potem zabierali ze soba, a ja po oplaceniu rachunku, wracalam do domu. I tak kuedys kupilam 75kg tynku. Na gorke doszlo 8 opakowan silikonu. No wlasnie! po co ten silicon? Biala masa szpachlowa - 3 worki po 25kg, gips 1 worek (chyba 30kg). Ja wszystko kupowalam pod dyktando poniewaz nie myslalam ze zostana mi jeszcze przedstawione rachunki ktore tak horendalnie podniosa zuzycie materialow, a przez to koszt remontu.
Bede wdzieczna jesli mi ktos napisze jak to jest z tym silikonem. Rzeczoznawca twierdzi ze poszlo 390ml czyli 1,5 op. a na co reszta?
A teraz troche dziwne pytanie> Widzialam jak pracowal malarz u Rodzicow. Nie zostawil ani plamki po sobie. Podobnie brygada zmieniajaca okna. Jak jest z budowlancami. Rozumiem ze nie da sie zostawic po sobie idealnego porzadku ale taki syf? musialam wyrzucic dwa dywany. Od nowa malowac pokoj. Nie wspomne ze na klatce zostawili taki brud ze musialam zaplacic sprzataczce za to ze codziennie po nich sprzatala. Wielu znajomych mowi mi ze tak nie powinno byc, podobnie jak z tymi posilkami (jednego dnia Mama nie mogla zrobic im jesc to wzieli od niej pieniadze) ale faktem jest ze nie znam tutejszych warunkow. Kanadyjskie realia sa nieco inne.
Poradzcie jeszcze szef tej brygady probuje na mnie wymusic jeszcze dodatkowo 500zl (Jak twierdzi "chlopaki ciezko pracowali, wiec cos sie im nalezy!!"- ja natomiast uwazam ze byli niegrzeczni, wykorzystywali sytuacje, nie wspomne o tym brudzie zostawianym codziennie, oraz o tym ze wrecz religijnie robili kilka przerw na papierosa-w ciagu godziny przynajmniej dwa-trzy razy). Chyba nie musze, jesli nie poczuwam sie do tego. On krzykiem probuje wywrzec na mnie presje!
Przyznaje sie Wam ze mam juz tego dosc i on chyba na to liczy, ze sie zmecze, oraz bedac z tym wszystkim sama (tylko ja przylecialam do Rodzicow).
Pozdrawiam i z gory dziekuje

EWBUD
24-04-2015, 18:31
Z tym zgłoszeniem gościa do US to chyba nie jest tak różowo, jak nie prowadzi działalności - no chyba, że udowodnisz im, że nie wiedziałaś, że to wszystko "na czarno"
Co do rozliczenia: ewidentnie chce Cię naciągnąć....ja na Twoim miejscu zapłacił bym kwotę jaką ustaliiście na początku, ale pomniejszoną o nadwyżkę zużytych materiałów no i oczywiście bez bzdur typu: młot itp.

Sytuacja u Ciebie jest chyba podobna jak w kabarecie jakimś - nie pamiętam nazwy - ale Inwestor kupił farby do pomalowania mieszkania, których ilości miały wystarczyć na 3 mieszkania i dla niego już nie starczyło :)

netcom
26-04-2015, 18:19
Nie płać temu złodziejowi nic, a w ostateczności obetnij połowę umówionej kwoty, jako kara za próbę kradzieży.

gustav.pl
28-04-2015, 12:31
Witam
Emmusia przede wszystkim współczuję Ci, że trafiłaś na takiego "szmaciarza" i naciągacza :(. Mówię o szefie tej firmy, bo zakładam, że pracownicy raczej nie mieli za dużo do powiedzenia. Ja kilka lat robiłem w budowlance, zwłaszcza przy wykończeniówce i trochę liznąłem tego tematu.
Po pierwsze co z umową? Czy była tylko ustana czy na papierze? Jeżeli spisywaliście umowę, to co w niej jest? Po drugie, żeby ocenić co było zrobione i ile potrzeba było materiału, najlepiej będzie wiedział ktoś z praktyką, doświadczeniem i najlepiej zaufany. Wtedy na miejscu powie Ci, czy tynk, pustaki i inne rzeczy były niezbędne do wywiązania się z umowy. Myślę, że rzeczoznawca jako teoretyk, dobrze tego nie zrobi i jedynie przed sądem może się przydać. No i co z fakturą?
Wszelkie zniszczenia powinnaś zabezpieczyć, spisać, zrobić fotografię i oszacować. Szkoda, że te dywany wyrzuciłaś, bo były by jako corpus delicti. Pomieszczenia owi "fachowcy" powinni zostawić w stanie takim jak je zastali(przynajmniej). Za sprzątanie po nich powinnaś również domagać się jakiegoś zadość uczynienia.
Narzędzia teoretycznie powinna firma mieć swoje. Pamiętam, że mój szef czasami wrzucał do rachunku jakieś pierdółki typu pędzelek, nożyk itp. Jeżeli masz rachunki na jakiekolwiek narzędzia i materiały, to na dobrą sprawę to wszystko jest Twoje i powinno być Ci zwrócone - zapłaciłaś za to! Oczywiście pozostaje kwestia co jest zawarte w umowie i ewentualna jej interpretacja :roll:

I to na razie wszystko co przychodzi mi do głowy.
Bądź twarda, zdecydowana, bo prawdopodobnie ten naciągacz wykorzystuje Twoją indolencję i niewiedzę.
Aha. Jeżeli jeszcze nie zapłaciłaś, to odlicz chamowi za posiłki które im serwowaliście. Wiem, że to jest prymitywne, ale walcz z bydlakiem jego bronią. Tak właśnie postąpiła jedna pani u której robili moi koledzy. Tylko, że w tym wypadku było to odzwierciedleniem jej charakteru.
Trzymaj się!

Pozdrawiam :)