PDA

Zobacz pełną wersję : chc? posadzi? winobluszcz - czy ma to sens?



mieczotronix
25-08-2004, 21:05
Plan był taki:
zrobić ogrodzenie z siatki i posadzić winobluszcz (ten co jest czerwony na jesień) żeby się szybko zaparawanić od drogi i od sąsiadów.

Nie mam pojęcia o ogrodach, więc w pierwszym odruchu postanowiłem obsadzić tym ogrodzenie do okoła działki.

Powiedzcie mi proszę jak to cholerstwo rośnie (5-listny)? Czy wespnie się na siatkę, a potem wytworzy mi kłąb na jej szczycie, a na dole mnie odsłoni, czy może pokryje siatkę równomiernie?

Czy sadzić to co 1,5 metra, czy rzadziej / gęściej ?

Czy wsypać miejsce nasadzenia ziemią z worka, czy wystarczy mój humus (ziemia taka sobie, ale ciemna) z pryzmy?

Daniel Starzec
25-08-2004, 22:06
Winobluszcz poradzi sobie i na lichej ziemi.
Pokryje całą siatke od dołu do góry,tworząc czasami ciekawe formy
W zasadzie wystarczy co 1,5m,ale jesli efekt chce sie uzyskać szybko to można gęsciej.

mieczotronix
25-08-2004, 22:27
okej - dziękuję za szybką odpowiedź

spodobały mi się też jako rośliny do 'zaparawanienia się' słoneczniki.
Sąsiadce urosły na 3 metry. Wielkie, zielone - prawdziwy las można sobie na lato zafundować od strony jakiegoś brzydkiego widoku. I to za cenę paru pestek.

ewusia
26-08-2004, 07:31
Tylko pamiętaj Mieczu że takie rośliny dużo ważą i mogą się zwalić razem z siatką. Roczny przyrost to około 5m, po kilku latach pnie są mocno zdrewniałe i grube, jak drzewka. Musisz mocno ciąć żeby się szybko rozkrzewił a potem dla zachowania kształtu obcinasz co wystaje i psuje linię ogrodzenia. No i podstawowa wada - gubi liście na zimę.
Moja sąsiadka posadziła na siatce zwykły bluszcz. Po trzech latach ma całkowice zarośniętą siatkę, nie gubi liści na zimę, daje łatwo się formować bo bez szkody dla rośliny obcinasz niepotrzebne pędy i jak na razie jest piękny. Miała tylko trochę zabawy bo na początku wyrastające pędy wplatała w oczka siatki żeby ładnie pokryły płot. Sadziła gęsto, co 0,5m. Nie wiem jak to kosztowo wygląda. Jak masz zaprzyjaźnionego właściciela takiego pnącza to na pewno coś Ci uszczknie. A jak nie to ja będę cięła swój bluszcz bo zarasta mi mieszkanie to będzie do wzięcia całe mnóstwo pędów. Mogę zapakować w karton i kurierem Ci wysłać . Koszt kuriera to około 30 zł (?), tak mi się wydaje.....

kksia
31-08-2004, 14:39
Potwierdzam, że winobluszcz jest bardzo ciężki, jak już się rozrośnie. Ja mam posadzony przy takim jakby "trzepaku", z grubej, stalowej rury, mocno wbetonowanym i to jest OK. Ale na samej siatce będzie kłopot. Możesz sadzić przy słupkach (tak, aby pnie pózniej podwiązać do słupków) i odciągać pędy na boki, ale lepiej by było tą siatkę jeszcze czymś wzmocnić od góry.
Winobluszcz pięciolistkowy gubi liście dość pózno (pózniej niż drzewa owocowe), ale faktycznie na zimę zostają tylko gołe pędy.

Co do słoneczników - na mojej ziemi winobluszcz rośnie, ale posiane w tym roku wiosną słoneczniki urosły tylko do ok. 1 m i nie kwitną. Mam chyba za słabą ziemię.

AGI I JARO
03-09-2004, 12:22
A może faktycznie taki bluszcz z lasu ?? Nie znam co prawda fachowej nazwy ale można uszcznąć parę pędów. W lesie uszczerbku nie będzie a na działeczce ładniej. Nie gubi liści i łatwo się przyjmuje. Trzeba tylko pilnować bo lubi się piąć po wszystkim ale po ziemi też pełza.

Pozdrawiam Agi od Jaro

osowa
05-09-2004, 12:45
:P witaj Mieczu
Posiadam takowe jestestwo - faktycznie rośnie bardzo szybko .
Jestem bardzo zadowolona z prokreacji tej roślinki i jej pięknego widoku ...jednak mam jedno ale :
Winnybluszcz na zime gubi liście i wtedy ukazuje sie oczom niezbyt urokliwy widok splątanych odnóży i rozgałęzień , są to zdrewniałe pędy . Poza tym zauważyłam ,że od dołu dostaje prześwity ale mam nadzieję ,że to chwilowo gdyż jest u mnie dopiero trzeci rok i teraz zaczął wąsami schodzić w dół do ziemi a więc myślę , że znowu zagęści dolną część pergoli.
No i jeszcze jedno , warto go "ukierunkowywać" tzn. przekładać wybujałe gałążki w pożądanym kierunku ( swoboda pełazającej roślinki nie w każdą stronę jest na mojej działce mile widziana )
:roll: :wink:
Pozdrówka

mieczotronix
05-09-2004, 19:04
to że na zimę gubi liście, to mi akurat nie przeszkada,
w końcu nie będę siedział wtedy w ogrodzie, a pozatym więcej deficytowego słońca dostawać się będzie na działkę.

boję się faktycznie o ciężar. Spróbuję jakoś wzmocnić to ogrodzenie i tyle.

abromba
11-09-2004, 19:06
Jest jeszcze jakiś gatunek rdestu, który przyrasta ok. 5 metrów rocznie, może ktoś pamięra, jak się nazywa - chyba coś na "Au..."

hawkmoon
11-09-2004, 23:27
AUBERTA, rdest auberta. Niestety nie taki ładny jak bluszcz piecioklapowy, ani tym bardziej trójklapowy o błyszczących liściach.

kominiarz
20-09-2004, 19:44
Witam, posadziłem winobluszcz przy trzech dużych sosnach tak aby poszedł w górę i obrósł cały pień, kiedyś coś takiego widziałem, bardzo fajnie wyglądało. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz czy taki winobluszcz
może mieć jakiś zły wpływ na dużą sosnę? Bo jeśli tak to go przesadzę w inne miejsce póki się jeszcze nie rozrósł :wink:
Pozdro...

Daniel Starzec
20-09-2004, 20:18
Nie sądze by młody okaz miał zly wpływ na starą sosne.No chyba że byłby to okaz kilkudziesięcioletni,to jego potężna mosa mogłaby przyczynić sie do przewrucenia drzewa.Ale to musiałby być naprawde potężny okazwinobluszczu.
A swoją drogą taki mariaż sosna i winobluszcz ,super sprawa.

miazgociąg
21-09-2004, 23:12
A ja mam siatkę obsadzoną winobluszczem pięciolistkowym i po jednym sezonie nie spowił całej siatki .Sadziłem co 0,8 m .Moim zdaniem wygląda fajnie zwłaszcza teraz gdy robi się czerwony .Nigdy nie posadziłbym rdestu Auberta - przypomina mi osłony na dzwiękochłonne przy autostradach które często są nim obrośnięte.Rdest rośnie szybko ,bardzo szybko i to właśnie on jest ciężki.Co do szczelości pokrycia siatki to na razie mój plan jest taki jak będą kłopoty to podsadzę dolne partie siatki powojnikami włoskimi.

kominiarz
23-09-2004, 17:05
Nie sądze by młody okaz miał zly wpływ na starą sosne.No chyba że byłby to okaz kilkudziesięcioletni,to jego potężna mosa mogłaby przyczynić sie do przewrucenia drzewa.Ale to musiałby być naprawde potężny okazwinobluszczu.
A swoją drogą taki mariaż sosna i winobluszcz ,super sprawa.

No tak faktycznie przewrucenie drzewa chyba jest nierealne.
Chodziło mi raczej o to czy takie drzewo nie będzie np. chorować lub usychać kiedy bluszcz pokryje całą powierzchnię kory.

Dzięki kominiarz.