PDA

Zobacz pełną wersję : ?cis?y szpaler tuii a odleg?o?? od siatki s?siada.



Paty
26-08-2004, 12:44
Chciałabym Was prosić o zdanie na ten temat. Nie dotyczy to bezpośrednio mnie tylko mojego taty.
Sąsiad graniczacy płotem z działka mojego ojca posadził szpaler tuii aby w przyszłości odgrodzić się "zieloną" ściana od działki mojego taty. Sąsiad na razie nie buduje i chyba w przyszłości najbliższej nie ma zamiaru. Mój tato ma zagospodarowaną działkę i nie ma zbytnio ochoty siedząc na tarasie patrzeć na zielony wysoki płot. Wysokie tuje za parę lat zasłonią mu zupełny widok na drogę i okolice. Przy znacznej wysokości mogą też kłaśc cień na ogród przed domem.
Czy istnieją jakieś ograniczenia co do gęstości takiego zielonego płotu i odległości od siatki. Na prośbę mojego taty sąsiad odsunął rząd sadzonek na jakies 70 cm od siatki. Gdy tuje podrosną prawdopodobnie ta odległość nie będzie wystarczająca do przycinania gałezi od strony mojego ojca. Jest też obawa że siatka będzie rdzewieć.
Co o tym sadzicie? Mój ojciec potraktował to jako zamach na jego swobodę. Jest to człowiek z tamtego pokolenia i na pewne sprawy patrzy trochę inaczej. W zasadzie każdy na swojej posesji może robić co mu się podoba. Sama nie wiem co o tym sadzić.

Paty.

M@riusz_Radom
26-08-2004, 12:50
ja bym sie cieszył, jakby mi sasiad posadził przy ogrodeniu i ładnie pielęgnował tuje..

Nie wiem czy możecie coś zrobić, to sa chyba krzewy ozdobne i nie muszą być wjakiejśtam odległości od przysłowiowego "płotu"

Ale mimo wszystko nie rozumiem Twojego taty..

Wowka
26-08-2004, 12:53
Przypuszczam, że sąsiad postąpił zgodnie z prawem. Problem będzie wówczas gdy gałęzie tui przekrocza granicę działki. Twój tata będzie je mógł wówczas przyciąć o ile uprzednio nie zrobi tego ich właściciel.

M@riusz_Radom
26-08-2004, 12:58
będzie mógł "wezwać do przycięcia" sąsiada ;)
A jeśli umówi, zrobić to na własny koszt i obciążyć kosztami sąsiada.

rafałek
26-08-2004, 14:02
Dokładnie jak piszecie. Do czasku jak gałązka nie wyjdzie za płot sąsiad jest na prawie.
Swoją drogą planuję zrobić dokładnie to samo by się odgrodzić od sąsiadów...

M@riusz_Radom
26-08-2004, 14:20
Dokładnie jak piszecie. Do czasku jak gałązka nie wyjdzie za płot sąsiad jest na prawie.
Swoją drogą planuję zrobić dokładnie to samo by się odgrodzić od sąsiadów...


I bardzo dobrze robisz, ja zrobie to samo...
Lepsze ŁADNE krzaczki ( a takimi sa tuje) niż betonowy mur o wysokości 2 m.. Sąsiad mógł zgodnie z prawem taki postawić i ciekawe co wtedy by tatuś szanownej pytającej zrobił ?

Niech się cieszy, ze będzie miał ładny widok na zielone, estetyczne krzaczki..Podobno zielonu uspokaja ;)

godul1
26-08-2004, 14:24
ja bym sie cieszył, jakby mi sasiad posadził przy ogrodeniu i ładnie pielęgnował tuje..

Problem pojawia sie gdy sąsiad posadzi tuje na południowym ogrodzeniu waszego płotu a dom znajduje sie w odl. 4-5 metrów od niego. tuje nie gubia liści na zime i jezeli macie jakieś przeszklone pomieszczenia na ta strone to będzie w nich na bank ciągle ciemno. Sytuacja jest tym gorsza im nizej znajduje sie okno(parter ma naprawde przechlapanae). Wiem cos na ten temat bo moja sąsiadka zasadziła sobie taki gaszcz i mam przez to cholernie ciemna kuchnię. Niestety nie przemawiaja do niej żadne argumenty:-([/quote]

M@riusz_Radom
26-08-2004, 14:26
lepszy wg Ciebie byłby betonowy mur o wysokości 2 metrów ?
Ładnie wkomponowałby się w otoczenie?

godul1
26-08-2004, 14:28
Na taki mur musiałby miec pozwolenie a na tuje nie musi

M@riusz_Radom
26-08-2004, 14:30
Tak, wskaż przepis, wg mnie do wysokości 2.05 m nie potrzeba żadnych pozwoleń...

Paty
26-08-2004, 14:32
Rozumiem Was i w zasadzie też bym chyba nic nie miał przeciw takiemu ogrodzeniu zielenią. Tylko ten szpaler zasłoni cała drogę dojazdowa do posesji mojego ojca i z jego działki a nawet z tarasu ( taras na skarpie a tuje mają mieć około 4 m wys.) nie będzie widać kto jedzie lub kręci się koło domu. A nie jest to miejsce na typowym osiedlu z latarniami , dróżkami chodniczkami itp. Nawet ze względów bezpieczeństwa złodzieje itp. nie będzie to zbyt korzystne. Sąsiad ma działkę narożną. Od głównej drogi i bocznej , która prowadzi do posesji mojego ojca nie posadził nic tylko tam gdzie graniczy z moim ojcem i sąsiadem . Od strony tego drugiego sąsiada jeżeli te tuje urosną a on ma dom odsuniety tylko 4 metry bedą mu zasłaniac światło na najdłuższym kawałku domu i to chyba też nie jest całkiem w porządku. Już sama nie wiem. Rozumiem sąsiada , jego działka i może sadzić co chce , mój tato nie bardzo sie z tym zgadza . Jest dylemat , ja radzę odpuscić bo niemiło mieszka się z wrogiem za płotem.

Paty.

Paty
26-08-2004, 14:33
I jeszcze jedno mojemu tacie tuje kojarza sie tylko i wyłącznie z cmentarzem.

Paty.

M@riusz_Radom
26-08-2004, 14:36
Rozumiem sąsiada , jego działka i może sadzić co chce , mój tato nie bardzo sie z tym zgadza.Paty.

Troche dziwnie to zabrzmiało ;) zrób tacie wykład nt wolności w roporządzaniu własnym majątkiem..
A jesli faktycznie nie może nieśc myśli, że sąsiad te tuje posadzi, to zaproponuj tacie aby wykupił jego działkę i problem się rozwiąże..

Paty
26-08-2004, 14:44
Ja uważam że są inne sposoby na odgrodzenie sie od sąsiada. Może to być długi drewniany trejaż z piękną winoroślą , bluszczem lub innymi pnącymi roslinami . Mogą to być maty wiklinowe , drewniane płotki itp. Posadzenie tuj to pójście na łatwiznę. Żeby taki "płot " cieszył oko trzeba go pielegnować , obcinać , formować . Widok od strony ogrodu smetnych , przemarznietych lub chorych liści nie należy do przyjemności .
A znając sąsiada ograniczył sie tylko do posadzenia tych krzaczków.


A tuje jak urosną u sąsiada to zasłonią na długości 4 metrów okno w jadalni.

Paty.

M@riusz_Radom
26-08-2004, 14:46
Niech Twoj tata pójdzie do sąsiada i zaproponuje mu, że na własny koszt wykona takie prace.. Niech przedstawi kilka projektów i może sąsiad zrezygnuje z tych krzaczków? :))

Paty
26-08-2004, 14:50
No właśnie piszecie ,że tuje moga być , a mur na wysokość dwóch metrów by Wam przszkadzał . Jak różnica patrzeć na mur zielony czy betonowy i tak nic nie widać co jest za twoja działką. ( nie chodzi tu o względy estetyczne). Masz ograniczone pole widzenia.

Mariusz.
Sasiad działki nie chce sprzedać chociaż były takie propozycje ze strony mojego ojca.

M@riusz_Radom
26-08-2004, 14:53
No właśnie piszecie ,że tuje moga być , a mur na wysokość dwóch metrów by Wam przszkadzał . Jak różnica patrzeć na mur zielony czy betonowy i tak nic nie widać co jest za twoja działką. ( nie chodzi tu o względy estetyczne). Masz ograniczone pole widzenia.

Mariusz.
Sasiad działki nie chce sprzedać chociaż były takie propozycje ze strony mojego ojca.


Róznica jest taka, że ja lubię drzewka i krzewy, lubie na nie patrzeć, obserwować jak rosną itd ipt..
Beton jest "zimny", bez życia ;) mam dość betonu mieszkając w blokowisku..

Szkoda, że sąsiad nie chce sprzedac działki :/

godul1
26-08-2004, 15:01
W kodeksie cywilnym jest pojęcie zasad współżycia społecznego. Niestety Polska to taki dziwny kraj że żadne normy nie istnieja wolnoć Tomku w swoim domku i koniec.
Mariusz, a czy mieszkającw bloku nie przeszkadza ci jesli sąsiad słucha przeraźliwie głośno jekiejś beznadziejnej muzy?

Tomasz M.
26-08-2004, 15:11
Jeśli te tuje będą mocno zacieniać działkę taty, istnieje teoretycznie szansa na uznanie tego (przez sąd) za niedopuszczalną tzw. immisję (art 144 kodeksu cywilnego). Ale musiałoby to być zacienienie "ponad przeciętną miarę", a sąd ma obowiązek ocenić rzecz obiektywnie, nie może kierować się tym co komu przeszkadza. W praktyce szkoda życia na droczenie się latami w sądzie o coś takiego. Starałbym się namówić sąsiada na ograniczenie wysokości drzew (oferta przycinania). W kwestii bezpieczeństwa może trochę pomogłaby jakaś kamera - te rzeczy są coraz tańsze?

M@riusz_Radom
26-08-2004, 15:16
Mariusz, a czy mieszkającw bloku nie przeszkadza ci jesli sąsiad słucha przeraźliwie głośno jekiejś beznadziejnej muzy?

owszem, przeszkadza czasem.
Ale nie tak dawno sasiadka zglosila na policje zakłócanie spokoju a panowie flegmatycznie stwierdzili, ze nie nastapilo to w czasie obowiazywania ciszy nocnej i nie moga nic zrobic.
Co najwyzej moglem isc na skarge do spoldzielny, ze sasiedztwo jest uciazliwe ;)

Takze czy warto zawracac sobie gitare?

godul1
26-08-2004, 15:27
Jeżeli masz zamiar spędzić reszte życia na swojej działce to chyba warto. Może w końcu sady cywilne zaczna także w naszym kraju stosować prawo.

M@riusz_Radom
26-08-2004, 15:29
Stosują , ale prawo NIE zabrania sadzenia krzewów na swojej działkce. Tuja to nie drzewo...

równie dobrze sasiad mógłby Cie podać do sądu o to, że Twoja trawa jest o 1 cm wyższa niż jego i to mu psuje koncepcję harmonizacji otoczenia ;)

Jeje
26-08-2004, 15:30
Boże chroń przed takimi sąsiadami jak Paty i jej tatuś, amen

M@riusz_Radom
26-08-2004, 15:32
Boże chroń przed takimi sąsiadami jak Paty i jej tatuś, amen

Aż tak ostro nie trzeba ;) Ale jak zaczną donosić na sąsiada to on zacznie podlewać działkę gnojowicą co drugi dzień ;) jemu to przeszkadzac nie bedzie bo on tam nie mieszka, ale tata bedzie miał "przewąchane" ;)

hawkmoon
26-08-2004, 15:49
Sąsiad bez żadnej zgody może postawić mur o wys 2,19 m.
Nawet jeśli tuje urosną na 3 m, to cienia od południowej strony na budynku oddalonym o 4 metry nie będzie nawet w zimie (w lecie słońce świeci prawie pionowo w południe), a po południu słońce będzie oświetlało elewację z ukosa (z zachodu). Więc niech tatuś będzie spokojny

B.Budowniczy
26-08-2004, 16:01
Nareszcie jakiś ciekawy temat. Paty, twój tato i ty macie rację. Sadzenie tui koło działki twojego taty, to nie bójmy się tego słowa, to GRANDA! Niech się odsunie z tymi tujami przynajmniej 20 metrów. Ciekawe jak ten sąsiad by się czuł jak jemu ktoś posadziłby takie gęste i takie zielone tuje 70 cm od granicy. A może zastosuj retorsje i teraz niech twój tato jemu pasadzi takie tuje, albo na początek niech mu zagrozi, że tak zrobi. A swoją drogą masz takie rozkoszne pomysły na ogrodzenie koło twojego taty- a nie myślałaś o szklanym ogrodzeniu, nie przesłania tacie widoku i nie daje cienia. Pewnie jest bardzo zdenerwowany, nic nie piszesz o innych sąsiadach twojego taty, pewnie też nie są to harcerzyki. Pozdrawiam serdecznie.

godul1
26-08-2004, 16:14
To jest właśnie postawa społeczna:-). Kazdy myśli tylko i wyłocznie o końcu własnego nosa. W efekcie mamy masę waśni i piekne potworki, pasujące do siebie jak wół do karety. Ludzie przecież nie chodzi o to żeby pytac sasiad czy mozna pierdnąc na swojej działce tylko o pomyślenie zanim sie coś zrobi czy przypadkiem to nie będzie komuś stważavc problemów. Czasem wystarczy posadzić tuje o 15 cm dalej albo rzadziej i wszustko jest ok. Jeżeli działka jest duża i do nie stoi blisko granicy to nie ma problemu ale w ciasnej zabudowie to naprawdę może przeszkadzać.

Paty
26-08-2004, 16:20
B.Budowniczy myślę ,że niepotrzebny ten cynizm. Jeje też mógłby się powstrzymać od chamskich komentarzy.

Ja nie prosiłam o ocenę mojego taty tylko sytuacji. Ci mniej inteligentni widać nie zuważyli tego.

Może ktosś nie ma ochoty przed nosem ogladać "ściany" zieleni tylko przstrzeń. Ma do tego prawo tak samo jak ten do sadzenia tuii.


Paty.

Popatrzcie na to z drugiej strony , jak byście się czuli jak by sasiad zrobił cos co Wam nie odpowiada.

Paty
26-08-2004, 16:21
godul 1 dzięki Ci serdeczne.
Paty.

anna99
26-08-2004, 16:27
Paty
Nie denerwuj sie, bo przedmówcy, choć troche ostro maja rację. jedyne co twój tata może, to nie dopuścić, aby tuje zbyt dużo urosły. Niestety, nie każdy ma działkę parohektarową, i przestrzeń widokową za oknem. Musimy uszanować prawa naszych sąsiadów, choć niezbyt nam odpowiadają. A sąsiad naprawdę nie robi nic złego.

Hanula
26-08-2004, 16:31
Jeśli chodzi o odległość od siatki to zależy jaka to odmiana tuj (żywotników) bo jak np Columna lub Fastigiata to jest to dobra odległość, gorzej jeśli są to szerokolumnowe odmiany, będą faktycznie wychodzić poza siatkę. Jeśli chodzi o wysokość to proponuję namówić sąsiada do przycinania od czasu do czasu (raz na rok uważam że zupełnie wystarczy). A tak poza tym to nie rozumiem problemu - ja kocham wszystko co zielone, nawet cmentarze w zieleni wyglądają pięknie. Pozdrawiam

mbz
26-08-2004, 16:38
Paty, twoj tata chce jak to sama okreslilas, zamiast sciany zieleni miec przestrzen, tylko ze ta przestrzen to takze podworko sasiada i moze on nie chce, zeby ktos mu na nie zagladal?

Paty
26-08-2004, 16:38
Ja absolutnie nie twierdzę że sąsiad robi coś złego. Ciekawa byłam jak się na to zapatrujecie i co zrobilibyście w takiej sytuacji.
Na forum poruszane sa różne wątki , które dotyczą tego rodzaju dylematów. Jednemu coś się podoba , drugiemu nie.

A w jaki to niby sposób możesz zmusić sąsiada do skrócenia krzewów na tobie odpowiadająca wysokość?
Powie ci że jemu takie pasują i już.

Mój tato z sąsiadem nie walczył , ani nie zabraniał mu sadzić tych krzewów. Wyraził tylko swoją opinię, że jemu coś takiego nie odpowiada.
A to mu chyba wolno.

Paty.

Jeje
26-08-2004, 16:39
B.Budowniczy myślę ,że niepotrzebny ten cynizm. Jeje też mógłby się powstrzymać od chamskich komentarzy.

Ja nie prosiłam o ocenę mojego taty tylko sytuacji. Ci mniej inteligentni widać nie zuważyli tego.

Może ktosś nie ma ochoty przed nosem ogladać "ściany" zieleni tylko przstrzeń. Ma do tego prawo tak samo jak ten do sadzenia tuii.


Paty.

Popatrzcie na to z drugiej strony , jak byście się czuli jak by sasiad zrobił cos co Wam nie odpowiada.


Paty serdeńko, tobie i twojemu tacie nie odpowiadają przede wszystkim sąsiedzi w ogóle - sama piszesz że tato chciał kupić działkę sąsiada, potem musiałby kupić działkę następnego sąsiada bo posadził śmierdzące kwiatki itd.

Paty
26-08-2004, 16:43
mbz.
Tak sie składa, że to pusta działka.
Paty.

B.Budowniczy
26-08-2004, 16:45
Ja absolutnie nie twierdzę że sąsiad robi coś złego. Ciekawa byłam jak się na to zapatrujecie i co zrobilibyście w takiej sytuacji.
Na forum poruszane sa różne wątki , które dotyczą tego rodzaju dylematów. Jednemu coś się podoba , drugiemu nie.

A w jaki to niby sposób możesz zmusić sąsiada do skrócenia krzewów na tobie odpowiadająca wysokość?
Powie ci że jemu takie pasują i już.

Mój tato z sąsiadem nie walczył , ani nie zabraniał mu sadzić tych krzewów. Wyraził tylko swoją opinię, że jemu coś takiego nie odpowiada.
A to mu chyba wolno.

Paty.

Ojej, Paty dlaczego nagle tak zmiękliśmy, nie rób mi tego ...

Paty
26-08-2004, 16:45
Jeje

Jeżeli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to poprostu nie pisz nic.
Pożytku z Twoich wypowiedzi nie ma żadnego.

Paty.

Jeje
26-08-2004, 16:51
Jeje

Jeżeli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to poprostu nie pisz nic.
Pożytku z Twoich wypowiedzi nie ma żadnego.

Paty.

A ja Ciebie Paty już zacząłem lubić.

barbapis
26-08-2004, 17:04
Paty,
Tyle się pisze o złodziejach i o tym, że nie ma nic lepszego od czujnych oczu sąsiada, że może to posłuży Twemu tacie za argument w rozmowie na temat przerzedzenia i przycięcia krzaków. Co prawda sąsiad jeszcze nie mieszka, ale może kiedyś zamieszka i wtedy czujne oko Taty będzie w cenie, a łatwiej Tacie będzie zerkać przez niepełny szpaler. Niech o tym wspomni sąsiadowi. Może wtedy sąsiad pomyśli i zrezygnuje z krzaków chociaż częściowo.
Nie przejmuj się dogryzkami -są tacy, co bez złośliwości żyć nie mogą, niestety. :cry:

M@riusz_Radom
26-08-2004, 17:14
O jakich złośliwościach mówisz??

Nadaj twierdzę, że sąsiad ma prawo posadzić te drzewka gdzie mu się podoba, pod warunkiem, że nie będą się rozrastały na działki sąsiadów.
Jeśłi taka sytuacja zaistnieje prawo nakłąda na niego obowiązek usunięcia odrostów..

Złośliwcem jest tata Paty, który uzurpuje sobie prawo do rozporządzania cudzą własnością..Coś mi to trąci dawnymi czasami i rządami pierwszego sekretarza KC...Proszę tego nie odczytywać jako złośliwości pod adresem tego pana, ale wg mnie nie ma racji i koniec...

Tereny zielone są teraz w cenie..

PS: argument ze złodziejami jest co najmniej zabawny ;) Z postu może wynikac, że to starszy człowiek a więc zapewne może mieć kłopoty ze wzrokiem ;)

barbapis
26-08-2004, 17:26
M@riusz_Radom,
Nie Ciebie miałam na myśli, pisząc o złośliwościach. Było dwóch panów, co niezbyt sympatycznie zareagowali na rozterki Paty, a ja nie lubię "naskakiwaczy".
I nie twierdzę, że sąsiad postępuje wbrew prawu.
A argument o złodziejstwie, może i śmieszny, ale na niektórych ludzi działa :wink: , i może pozwoli osiągnąć jakiś kompromis.

M@riusz_Radom
26-08-2004, 17:33
A argument o złodziejstwie, może i śmieszny, ale na niektórych ludzi działa :wink: , i może pozwoli osiągnąć jakiś kompromis.

A moze idźmy dalej i zróbmy dla taty Paty wieżyczki strzelicze w tym żywopłocie, bo zapewne do tego celu będą służyły te tuje ? :)
Będzie strzelał do złodzieji ;))

Znam mentalność starszych ludzi i zapewne nie chodzi o to, że te tuje będą sobie rosły, tylko o to, że od XX lat tam nic nie było i tata Paty się do tego przyzwyczaił..

Dodatkowo do tej pory mógł obserwować co się dzieje dookoła a teraz będzie miał to utrudnione, może uniemożliwione, ale jak ktoś dobrze wspomniał, może sąsiad nie życzy sobie, aby go podglądać czy obserwować gdy robi coś na własnej posesji?

Nie ma złotego środka aby rozwiązać tę sytuację. Wg mnie sąsiad tego pana zachował się i tak elegancko odsuwając się na prośbę taty Paty (ale się fajnie rymuje:) od ogrodzenia.

Podkreśle : mógł zupełnie bezkarnie wystawić płot z betonowych płyt wysoki na dwa metry i mieć wszystsko w nosie...

Przyjdzie czas, to ten człowiek zaakceptuje te krzaczki i kto wie, może zerknie na nie łaskawym okiem, szczególnie gdy przypruszy je śnieg, wtedy wyglądają jeszcze ładniej niż na wiosnę ;)

Mariusz

Wowka
26-08-2004, 18:00
Kochani... dajmy sobie spokój tymi przepychankami. Prawda jest taka, że sąsiad postępuje zgodnie z prawem na swojej własności.
Ojciec Paty musi się niestety z tym pogodzić.
To, że ojciec naszej koleżanki siedząc na werandzie i spoglądając na zachodnią stronę chce widzieć daleki horyzont i zachód słońca bo uwielbia takie widoki, nie musi oznaczać tego, że sąsiad w przyszłości siedząc na swojej werandzie nie może oglądać widoku na wschodniej stronie takiego jak on lubi czyli zielonej ściany drzew lecz musi oglądać wpatrzonego w zachód słońca sąsiada.
Kochani nie dajmy się zwariować. Szanujmy wzajemnie swoje prawa.

Nasza koleżanka w spokojnej formie zadała pytanie i oczekuje w takiej samej formie udzielenia odpowiedzi.

Paty - pozdrawiam i nie denerwuj się tymi nielicznymi, zaczepliwymi wypowiedziami.

Juras XR4Ti
27-08-2004, 06:36
A jak sąsiad w przyszłości postawi duży, solidny dom zgodnie z przepisami. Cztery metry od granicy? Z przestrzeni i widoczków i tak nici. Ja osobiście wolałbym tuje niż ścianę. A jak ktoś woli betonowy płot, to nie widzę przeciwwskazań. Zawsze możesz taki postawić.

A z drugiej strony to rozumiem TWojego tatę. Miałem podobny problem u siebie. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Pamiętaj. że nie ma nic ważniejszego niż dobre stosunki z sąsiadami.

rafałek
27-08-2004, 06:56
Wypadłem z wątku po południu, ale teraz nadrobiłem i mam pewną uwagę.
Ciągle się mówi jak się czuje tata. Co będzie widział. A nikt nie mówi o tym jak się będzie czuł sąsiad obserwowany przez tatę. Nie chcę robić zarzutów ale często strasi ludzie lubią obserwować życie innych, tak bez powodu, ot jak TV. Może sąsiad będzie się źle czuł będąc stale w polu widzenia.

M@riusz_Radom
27-08-2004, 07:35
przeca napisałem o tym samym :P

rafałek
27-08-2004, 07:45
przeca napisałem o tym samym :P

Przepraszam, umknęło to mi, wątek strasznie się rozwinął od wczoraj...

Wowka
27-08-2004, 07:50
I ja także o tym pisałem..... sąsiad w przyszłości siedząc na swojej werandzie nie może oglądać widoku na wschodniej stronie takiego jak on lubi czyli zielonej ściany drzew lecz musi oglądać wpatrzonego w zachód słońca sąsiada. :wink:

M@riusz_Radom
27-08-2004, 07:52
To jest ten słynny : konflikt interesów :)

shago
27-08-2004, 08:24
a tak apropo, to skoro Tata Pati widzi czy złodziej sie skarda to złodziej tym bardziej widzi ze tata Pati patrzy. po posadzeniu krzaków widział bedzie tylko ten co blisko nich bedzie siedział. żeby go łatwo wykryć wystarczy psa bez kagańca w krzaki wpuœcić. to jest chyba proste. a tak na marginesie, nie mam zamiaru dopuœcic do tego aby sšsiad gapił sie co ja w ogródku robie. ja go nie chce ogladać, szanuje jego prywatnoœć i opalanie toples, i zgodnie z zasadš równowagi niech i on to uszanuje.

neuron
27-08-2004, 08:52
Tak to jest mieć dom na małej działce.
Typowym w miastach jest, że jeśli pomiędzy istniejącymi budynkami zgodnie z prawem stawia się nowy budynek to wszyscy sąsiedzi czują się ograbieni.
Po prostu stan zagospodarowania działek sąsiednich człowiek czy to przez rutynę czy przez życzeniowe myślenie traktuje jako cechę własnej nieruchomości. Gdy coś się zmienia traktowane jest to jak napaść na nabyte prawa.

Przestroga jest prosta.
Zanim wbjesz łopatę/kupisz wyobraź sobie, że masz z każdej możliwej strony swej posesji najbajdziej rozbuchanego pod słońcem sąsiada. Siła w myśleniu.
Respektowanie praw sąsiada - ;-) bez jaj - musi działać w obie strony.

Didi
27-08-2004, 09:12
Paty
podstawowe pytanie:
jakie to są thuje i jakiej są dzis wysokości, jakie mają podłoże i czy są wyściółkowane????
Jeśli są to Brabant lub Smaragd, wysokości ok 1m (takie najczęściej się sadzi na żywopłoty) to masz ok 10lat aby osiągnęły wysokość 4m. Do tego te właśnie odmiany sadzi się co 72cm, bo osiągają szerokość ok 70cm w promieniu. Więc jeśli sąsiad posadził w odległości 70 cm od płotu, to na stronę Tatusia nie powinny przejść żadne gałązki.

rafałek
27-08-2004, 09:16
a tak apropo, to skoro Tata Pati widzi czy złodziej sie skarda to złodziej tym bardziej widzi ze tata Pati patrzy. po posadzeniu krzaków widział bedzie tylko ten co blisko nich bedzie siedział. żeby go łatwo wykryć wystarczy psa bez kagańca w krzaki wpuœcić. to jest chyba proste. a tak na marginesie, nie mam zamiaru dopuœcic do tego aby sšsiad gapił sie co ja w ogródku robie. ja go nie chce ogladać, szanuje jego prywatnoœć i opalanie toples, i zgodnie z zasadš równowagi niech i on to uszanuje.


Tak dobrze nie jest. My mamy (jeszcze w bloku) sąsiadkę która z córkami wisi w oknach. Wszystko widzi, wszystko wie, ale jak ukradli mi sanki, lub okradli garaże to nic nie słyszałą. Jak idę do skrzynki po listy to mówi za to czy co było i w jakiej ilości.

ZERO pożytku.

Paty
27-08-2004, 10:15
Witam.

Widzę że wątek się ciekawie rozwinął,tylko mój ojciec wyszedł na chama co lubi sie wtrącać w cudze sprawy, nawet dawnego komuniste i ślepego dziadka co to wypatruje złodzieji. Szkoda , że nie oceniacie sytuacji tylko ludzi. Zobaczymy który z Was na pisze post na temat " mój sąsiad zrobił coś... co mnie denerwuje" a ja będę go śledzić z wielką uwagą i będę oceniać Was a nie sytuację.

Niemniej jednak dziękuje wszystkim za posty i dalej twierdzę ,że sąsiad ma prawo robić co chce na swojej działce. Chociaż są nieliczni, którzy sami mieli podobne kłopoty i trochę utrudniało im to życie.
Pozdrawiam Paty.

rafałek
27-08-2004, 10:30
Paty - nie chcemy nikogo obrażać. Staramy się przedstawić punkty widzenia wszystkich stron. To co wygląda tak ze strony Twojego ojca wcale nie będzie wyglądało tak samo ze strony sąsiada. Nie chodzi o to by kogoś zaszufladkować ale by pokazać, że to co denerwuje Twojego Tatę i to co on uważa za normę wcale nie będzie się podobać sąsiadom.
Jeśli masz płot z siadki, to nawet mimochodem obserwujesz życie w sąsiedztwie (nie mam przez to nic złego na myśli, sam niekiedy z balkonu obderwuję mimowolnie sąsiadów, bo co? mam zamykać oczy?). Sąsiad, chce estetycznie odgrodzić się od niego bo może chce paradować w gatkach po trawniku, kochać się z żoną na parapecie i jednocześnie nie przeszkadzać Twojemu tacie. To tak też może wyglądać. Czyli, że jest bardziej OK niż nam się wydaje.
Ale to tylko jedna z wielu wersji

neuron
27-08-2004, 10:31
Paty,

nie obruszaj się. Mój wuj miał podobne problemy, i rozmawiał z sąsiadem, rozmawiał i po kilku latach doszli do porozumienia. Spróbował zrozumieć jego argumenty i znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony. Więc nie trać ducha.

M@riusz_Radom
27-08-2004, 11:20
Widzę że wątek się ciekawie rozwinął,tylko mój ojciec wyszedł na chama co lubi sie wtrącać w cudze sprawy

Przepraszamy, następnym razem wszyscy, jak jeden mąż, obruszymy się na chama sąsiada, który ŚMIAŁ posadzić tuje na własnej działce.
Mało tego, postaramy się wystosować pismo z protestem ,,,

To nie może tak być, aby jakiś CHAM sadził tuje na swoim polu wbrew woli taty Paty ! !

Paty
27-08-2004, 11:30
Mariusz

A Ty dalej mnie nie rozumiesz. Piszę jeszcze raz OCENIAJCIE SYTUACJĘ A NIE OSOBĘ . Nie wiem czy zauważyłeś ale ja również zgadzam się z waszymi opiniami . Powtarzam że mój ojciec nie jest jakimś chamem i nie zabraniał sadzić sąsiadowi tych drzewek, ale cała sytuacja pdsunęła mi ciekawy temat do dyskusji. Nadmieniam żę sąsiad nie ma zamiaru tam budować domu, także w gaciach nie będzie można go ogladać, bo na działce pojawia się raz do roku ,żeby wypalić trawę a przy okazji siatkę mojego ojca i rosnące przy niej rośliny.
W temacie "palić liście czy nie" jest nawet wielu przeciwników zapachu smażonej kiełbaski i tam sąsiada palącego liście co niektórzy by udusili.
Także więcej luzu.

Paty.

neuron
27-08-2004, 11:31
Bez przesady ja nikogo nie przepraszam.
Paty prosila o radę i ją dostała, a przy okazji miała okazję "tak na sucho"
przećwiczyć różne warianty i motywacje sąsiada.

M@riusz_Radom
27-08-2004, 11:32
o ten luz właśnie mi chodzi..

O tym "komuchu", niedowidzącym dziadku napisałem JA i bynajmniej nie miałem zamiaru obrazić Twojego tatę a wszystko napisałem w tonie zartobliwym, ale na poziomie, przynajmniej tak mi się wydawało..

Tymczasem Ty wziełaś to śmiertelnie powaznie i nie omieszkałaś poinformowac o tym całego forum, czyniąc ze mnie idiote nabijającego się ze starszych ludzi :/

Paty
27-08-2004, 11:43
Ty na CAŁYM forum obrażałeś mojego tatę , więc w myśl przysłowia "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe " zastanawiaj się co piszesz to i o Tobie nie bedą pisać.

Paty.

B.Budowniczy
27-08-2004, 11:50
Ty na CAŁYM forum obrażałeś mojego tatę , więc w myśl przysłowia "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe " zastanawiaj się co piszesz to i o Tobie nie bedą pisać.

Paty.

od Paty taty łapy precz !

Paty
27-08-2004, 11:54
B.Budowniczy

Nie napociłeś się za bardzo pisząc te 6 pościków. Także jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to poprostu zamilknij, albo rzuć ciekawy temat to sobie popiszemy.
Paty.

B.Budowniczy
27-08-2004, 11:59
B.Budowniczy

Nie napociłeś się za bardzo pisząc te 6 pościków. Także jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to poprostu zamilknij, albo rzuć ciekawy temat to sobie popiszemy.
Paty.

Mogę rzucić ciekawą ankietę "kto chce mieć za sąsiada tatę".

Paty
27-08-2004, 12:06
Na pewno ty Bob jako sąsiad to wielkie nieszczęście.

Paty.

B.Budowniczy
27-08-2004, 12:10
Na pewno ty Bob jako sąsiad to wielkie nieszczęście.

Paty.

nieszczęście dla napuszonych dupków

M@riusz_Radom
27-08-2004, 12:13
Ty na CAŁYM forum obrażałeś mojego tatę , więc w myśl przysłowia "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe " zastanawiaj się co piszesz to i o Tobie nie bedą pisać.
Paty.


Nie no, teraz to mnie rozlozylas na łopatki..
Widocznie wdałaś się w tatusia i wszystko potrafisz sobie wytłumaczyć tak, zeby wyszło na Twoje..A nie daj boże, jak ktoś jest odmiennego zdania niż Wy..

Niedaleko pada jabłko od jabłoni - tak, to celowa złosliwość...

Paty
27-08-2004, 12:20
A tak w zasadzie Mariusz to o co Ci chodzi?


Paty.

mbz
27-08-2004, 12:21
Paty, ja Ciebie jednak nie rozumiem, przeczytalam jeszcze raz caly watek i naprawde nie wiem, o co ci chodzi. Zwlaszcza z tym: oceniajcie sytuacje. Przeciez wlasciwie wiekszosc ocenila wlasnie sytuacje, malo kto atakowal bezposrednio Twojego tate.
Sama napisalas, ze rozumiesz, ze sasiad wlasciwie ma racje, wiec o chodzi?! Racje ma, robi to zgodnie z prawem, co wiecej reaguje na prosby sasiada, bo przeciez po rozmowie z Twoim tata przesunal te tuje od plotu. A poza tym, skad wiesz, ze nie bedzie sie budowal, moze wlasnie powoli sie do tego przymierza?
No i bardzo Cie przepraszam, ale po tym, co napisalas, to naprawde wyglada to tak, jakby Twoj tata czepial sie tylko dla zasady, bo:
1) jak sie domyslam, bo nic o tym nie napisalas, te tuje jeszcze teraz nie sa wysokie i troche czasu im zajmie zanim beda na tyle wysokie, zeby wszystko zaslonic
2) skad wiecie, ze sasiad nie bedzie ich obcinal, moze on tez nie bedzie chcial miec wysokiego na 4 m zielonego plotu, tylko np. na 2m?
3) napisalas, ze jemu tuje kojarza sie z cmentarzem, a to juz dokladnie przedstawia jego uprzedzenie do tych roslin, ciekawe tylko, czy gdyby sasiad posadzil jakies inne rosliny, to by mu nie przeszkadzalo?

M@riusz_Radom
27-08-2004, 12:22
A tak w zasadzie Mariusz to o co Ci chodzi?


Paty.


O Twój post ....

Ten który zacytowałem...
Wskaż mi post w którym pozwoliłem sobie na niewybredne żarty w stosunku do Twojego taty..Odpisałas pod moim postem więc wnioskuję, że to co napisałas było skierowane do mnie..
Czekam.

szlag mnie trafia, jak ludzie probują mną albo tym co powiem/powiedziałem manipulowac...

shago
27-08-2004, 12:23
a ze mnie nabajającego sie ze slepych starszych ludzi, :-)
a tak napowąznie, to nawet jeśli sąsiad nie bedzie tam mieszkał to być może będzie przyjeżdżał na łykend aby na leżaku wsadzić sobie ręke w majty w stylu Ala Bandyego i twój tata siedzący na tarasie i gapiący sie w jego wykropkowane gatki by mu najzwyczajnniej przeszkadzał. dlatego posadził tuje i miał do tego prawo, tak samo jak nie mógłby miec pretensji jeśli twój Tata zrobiłby cos takiego samego.
jak to mówią, sąsiad sąsiadowi oka nie wykole, tylko głowe od razu utnie.

shago
27-08-2004, 12:29
Pati ,twój tata ma racje, co ja mówię, zawsze miał rację, działka sąsiada powinna byc wypalona napalmem i zaorana, tak aby czerń ziemi błyszczała w zachodzącym słońcu i cieszyła oko tatusia, a sąsiada powinno nie być, dla zasady: brak sąsiada brak waśni sąsiedzkich.
jest tylko problem, z zaoranej ziemi wychodza robale, one tez sie moga z cmentarzem kojarzyć. :lol:

Paty
27-08-2004, 12:34
Myślę że juz czs zakończyć tę dyskusję , bo nic z tego nie wynika. W zasadzie żałuję że podjełam ten temat .


Paty.

shago
27-08-2004, 12:35
Tak dobrze nie jest. My mamy (jeszcze w bloku) sąsiadkę która z córkami wisi w oknach. Wszystko widzi, wszystko wie, ale jak ukradli mi sanki, lub okradli garaże to nic nie słyszałą. Jak idę do skrzynki po listy to mówi za to czy co było i w jakiej ilości.

ZERO pożytku.

no wlasnie o to mi chodzilo, skoro ktos widzi złodziej to i złodziej jego widzi, a jak myslisz kto chce sie schować? moim zdaniem to nie twoja sąsiadka tylko wlasnie zlodziej, stąd jak kradną to nie widzi, albo nie che widzieć. heihei :lol:

shago
27-08-2004, 12:37
a teraz Pati sie obraziła, i nadąsała bo jej nie poparliśmy, i kończymy wątek, pozdrowienia do taty i niech sobie działkę nad morzem kupi. wtedy tylko statek parkujący przed oknem zasłonić coś może albo mewy. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Jeje
27-08-2004, 12:46
shago, napisz coś jeszcze

poza tym okazało się że jesteśmy w miarę normalni, reagujemy, trochę się pośmiałem, B.Budowniczy zwiększył o 30 % ilosć postów itd, dzieki Paty, pa!

shago
27-08-2004, 12:58
ja ilośc postów zwiększyłem o 40%, więc lepszy jestem od B.Budowniczego
i to dzięki Pati i jej problemowi
dziękuje Pati, i nie obrażaj sie, choć chętnie chciałbym zobaczyc tą buske nadąsaną. :lol: :lol: :lol:

M@riusz_Radom
27-08-2004, 13:00
Nie da rady, tuje zasloniły ;)

Nadal jestem zły na Paty za to, że nie odpowiedziała na mojego posta, tylko podwinęła ogon i uciekła z pola bitwy.....

shago
27-08-2004, 13:02
była sama, otoczona a my wokól niej jak psy gończe, uległa przed przemoca, ale widząc zachowanie to ona nie za bardzo uległa jest, więc krzyczę PATI WRÓC!!!!! I ZADAJ KOLEJNE PYTANIE.

B.Budowniczy
27-08-2004, 13:04
również śpieszę z podziękowaniami, duuuuuuża buzia Paty! jak przekroczę 10 postów idę na wódkę.

Przemcio13
27-08-2004, 13:09
A ja jestem takim sąsiadem i posadze sobie tuje w samej granicy :lol:

Paty
27-08-2004, 13:10
Ja się na nikogo nie obrażam , ale niektórzy nie moga zyć bez złosliwości a to jest przykre.

Paty.

M@riusz_Radom
27-08-2004, 13:11
Ja się na nikogo nie obrażam , ale niektórzy nie moga zyć bez złosliwości a to jest przykre.

Paty.

Niektórzy nie potrafią przyznać się do błędu i powiedzieć PRZEPRASZAM..
Nie wiem, którzy są gorsi...

shago
27-08-2004, 13:15
akurat się obraziłaś, ale nie martw sie, złośliwosć do siostra inteligencji. możesz być pewna że rozmwiałaś z naprawde łepskimi gosciami, a że złosliwi no cóz. jedni patrzą na horyzonty a inni jak tu drugiemu na złść zrobić. ja natomiast chętnie bym sprobował poskroic ta złosnicę, Pati łer a ju? napisz cos do mnie na gg, to cie troche pozłoszcze

B.Budowniczy
27-08-2004, 13:19
Ja się na nikogo nie obrażam , ale niektórzy nie moga zyć bez złosliwości a to jest przykre.

Paty.

Przyjmij to godnie, chciałoby się powiedzieć, na pierś. Pomyśl o ile zwiększyłaś sobie i innym ilość postów, a propos idę na wódkę!

Nie przejmuj się i nie miej żalu do chłopaków, jak wiesz my tylko jedno mamy w głowie (leżak) i stąd to wszystko.

shago
27-08-2004, 13:19
mariusz ile dales za dzialke i z czego zamierzsasz sciany stawiac?

Paty
27-08-2004, 13:38
Mariusz

Ogona nie podwinęłam tylko sobie czytam. Przepraszać to ja mogę jak zrobię coś złego . A Ciebie nie obraziłam w żadnym poście i nie obdarzyłam żadnym epitetem.

A tym co nabijają sobie posty głupimi gadkami proponuje wziąć siekierę i porąbać trochę drzewa do kominka bo zima sie zbliża.


Paty.

M@riusz_Radom
27-08-2004, 13:45
A Ciebie nie obraziłam w żadnym poście i nie obdarzyłam żadnym epitetem.Paty.

Nie obraziłas, ale POMÓWIŁAŚ publicznie, na forum, w obecności kilkuset ludzi..

nadal czekam az wskażesz post w którym obrażam Twojego tate..

M@riusz_Radom
27-08-2004, 13:46
mariusz ile dales za dzialke i z czego zamierzsasz sciany stawiac?


Działka koztowała mnie ok 20.000 zł, bardzo mało jesli weźmie się pod uwagę fakt, że jest w mieście.

No ale nie da się wycenić pracy, którą włozyliśmy w to, aby wyglądała tak jak obecnie..

Jeje
27-08-2004, 13:59
B.Budowniczy myślę ,że niepotrzebny ten cynizm. Jeje też mógłby się powstrzymać od chamskich komentarzy.

Ja nie prosiłam o ocenę mojego taty tylko sytuacji. Ci mniej inteligentni widać nie zuważyli tego.

Może ktosś nie ma ochoty przed nosem ogladać "ściany" zieleni tylko przstrzeń. Ma do tego prawo tak samo jak ten do sadzenia tuii.


Paty.

Popatrzcie na to z drugiej strony , jak byście się czuli jak by sasiad zrobił cos co Wam nie odpowiada.

Tu na przykład Paty byłaś niegrzeczna. I za co raptem ta krytyka, że "ktoś nie ma ochoty oglądać ściany zieleni tylko przestrzeń"?

Paty
27-08-2004, 14:00
Mariusz.

cytuję "Złosliwcem jest tata Paty, który uzurpuje sobie prawo do rozporzadzania cudza własnością. Cos mi tu tracidawnymi czsaami i rzadami pierwszego sekretarza KC.. "

Paty.

M@riusz_Radom
27-08-2004, 14:03
Mariusz.

cytuję "Złosliwcem jest tata Paty, który uzurpuje sobie prawo do rozporzadzania cudza własnością. Cos mi tu tracidawnymi czsaami i rzadami pierwszego sekretarza KC.. "

Paty.


No i gdzie tu obrażanie Twojego taty?
To jest REALNA ocena przedstawionej przez Ciebie sytuacji, to co napisałem to prawda, prawda i tylko i wyłącznie prawda..
Wiem, że czasem jest bolesna, ale trzeba przyjąć ją godnie a nie odbijać piłeczkę....

shago
27-08-2004, 14:05
A tym co nabijają sobie posty głupimi gadkami proponuje wziąć siekierę i porąbać trochę drzewa do kominka bo zima sie zbliża.


Paty.

a mówiłem, że nie jest taka strachliwa, stad te dąsy, :lol: :lol: :lol: :lol: :lol

Paty
27-08-2004, 14:06
Skoro nie znasz człowieka to skąd tak łatwo przychodzi Ci jego ocenianie.
Paty.

shago
27-08-2004, 14:07
z drugiej strony to miło miec córkę która zawsze ojca broni, nawet jesli chce zagazować całe osiedle. ale to chyba wojskowe wychowanie gwarantuje.

Marbo
27-08-2004, 14:09
Może da się jednak osiągnąć jakiś kompromis np. w postaci 2-3 metrowej przerwy w szpalarze iglaków. Domyślam się, że sąsiadowi zależy na zakryciu się - ale jeżeli można znależć taką oś widokową, by tato miał z tarasu wglądi na przestrzeń a sąsiad poczucie zasłonięcia przed wzrokiem. [/code]

M@riusz_Radom
27-08-2004, 14:09
Skoro nie znasz człowieka to skąd tak łatwo przychodzi Ci jego ocenianie.
Paty.

Nie oceniamy człowieka tylko jego ZACHOWANIE w pewnych, opisanych, sytuacjach, widzisz róznicę ?

M@riusz_Radom
27-08-2004, 14:11
Może da się jednak osiągnąć jakiś kompromis np. w postaci 2-3 metrowej przerwy w szpalarze iglaków.


Tarasik widokowy dla tatusia?? :))
A kto za to zapłaci ?? No i co z estetyką?

Yoric
27-08-2004, 15:11
Ja uważam że są inne sposoby na odgrodzenie sie od sąsiada. Może to być długi drewniany trejaż z piękną winoroślą , bluszczem lub innymi pnącymi roslinami . Mogą to być maty wiklinowe , drewniane płotki itp. Posadzenie tuj to pójście na łatwiznę. Żeby taki "płot " cieszył oko trzeba go pielegnować , obcinać , formować . Widok od strony ogrodu smetnych , przemarznietych lub chorych liści nie należy do przyjemności .
A znając sąsiada ograniczył sie tylko do posadzenia tych krzaczków.

Paty.

Hej,

Prosilas, zeby oceniac sytuacje a nie czlowieka ...a sama ...delikatnie mowiac - oceniasz swojego sasiada w sposob nieprzychylny.
A co mial ...takie krzaki posadzic zeby musial zapieprzac przy nich - wtedy byloby OK ? Sasiadowi za posadzenie tui dostalo sie ze nierob, ze dbal nie bedzie....
Odwrocmy sytuacje - dlaczego to Twoj Tata lub Ty nie zrobicie wiklinowych mat, trejazy (co to za cholera?) - tylko umiecie skrytykowac posuniecia innych.

OCENIAM SYTUACJE:

Posadzenie tui to pojscie na latwizne i swiadczy o lenistwie gospodarza.
Zrobienie ogrodzenia z siatki i jakies senne mary o trejazach nobilituja.

I jeszcze rada - bo po to tuaj napisalas .....

Sasiad wydaje sie byc kulturalnym czlowiekiem - przesunal tuje, kiedy Twoj tata go poprosil ....moze uda sie ustalic z nim (sasiadem), zeby przycinal te tuje na wysokosci 2.5 metra.
Uwazam, ze to Ty powinnas porozmawiac z sasiadem mowiac ..wie pan ...czlowiek starszy .... ma swoje upodobania.

Milego weekendu,

Yoric

jArti2
27-08-2004, 15:14
Paty,
Przeczytałem cały wątek dokładnie. Masz 100% racji. Ja na ogrodzenie wybrałem szpaler winorośli - myślę że sąsiad też lubi wino ;) - jak nie to forma niskopienna też rodzi dobre wino! . Nie dziwi mnie to że ludzie z "bloków" przenosząc sie na "otwartą" przestrzeń z przyzwyczajenia budują sobie "bariery". Moim zdaniem lepiej jest dążyć do dobrych sasiędzkich stosunków. A na trochę intymności na prawdę wystarczy pergola a nie jakiś monstrualny "zacieniający" żywopłot. Pamiętajmy że nam też sąsiad może taki płot zafundować - no chyba że ktoś lubi przestrzenie zamknięte.
Część osób nie rozumie (niestety) że dla niektórych ludzi relacje "RODZICE" są takie a nie inne i należy je uszanować. Parę porównań (typu KC) było żenujących, a porównania złośliwości do inteligencji mocno rozbawiające (czy ktoś tu potrzebuje dowartościowania?).
Czekając na zmasowany atak, pozdrawiam :0.
Ps. zbyt szybki wzrost (nie tylko winorośli) można zachamować ucinając wierzchołki wzrostowe

M@riusz_Radom
27-08-2004, 15:23
Tak, sąsiad zapewne musi być zwolennikiem wina i winorośli.
Do głowy Ci nie przyszło, że on może przedkłada tuje nad winorośle ?

I znowu wiemy najlepiej co było najlepsze na działce sąsiada....

Paty
28-08-2004, 08:06
Dziękuję bardzo wszystkim , którzy w sposób kulturalny wypowiadają się na temat jaki zamieściłam.

Paty.

shago
29-08-2004, 18:00
Przeczytałem cały wątek dokładnie. Masz 100% racji. Ja na ogrodzenie wybrałem szpaler winorośli - myślę że sąsiad też lubi wino ;) - jak nie to forma niskopienna też rodzi dobre wino! .


JA WYBRALEM, JA MAM RACJE, A INNI CO NAJWYZEJ TO MUSZE LUBIC TO CO JA



Nie dziwi mnie to że ludzie z "bloków" przenosząc sie na "otwartą" przestrzeń z przyzwyczajenia budują sobie "bariery". Moim zdaniem lepiej jest dążyć do dobrych sasiędzkich stosunków. A na trochę intymności na prawdę wystarczy pergola a nie jakiś monstrualny "zacieniający" żywopłot.


JA WYBRALEM, JA MAM RACJE, A INNI CO NAJWYZEJ TO MUSZE LUBIC TO CO JA



Pamiętajmy że nam też sąsiad może taki płot zafundować - no chyba że ktoś lubi przestrzenie zamknięte.
Część osób nie rozumie (niestety) że dla niektórych ludzi relacje "RODZICE" są takie a nie inne i należy je uszanować.




nie znaczy to ze tymi relacjami trzeba tłumaczyć czepialstwo i pieniactwo oraz "JA WYBRALEM, JA MAM RACJE, A INNI CO NAJWYZEJ TO MUSZE LUBIC TO CO JA"

[quote=jArti2]
Parę porównań (typu KC) było żenujących, a porównania złośliwości do inteligencji mocno rozbawiające (czy ktoś tu potrzebuje dowartościowania?).

chyba ty bo to akurat prawda, wystarczy ksiazkę przeczytać,



Czekając na zmasowany atak, pozdrawiam :0.
Ps. zbyt szybki wzrost (nie tylko winorośli) można zachamować ucinając wierzchołki wzrostowe

ten fragment świadczy o tym, że "JA WYBRALEM, JA MAM RACJE, A INNI CO NAJWYZEJ TO MUSZE LUBIC TO CO JA" a jeszcze inni to mnie atakują, ot co.

shago
29-08-2004, 18:04
a tak apropo to ciekawe dlaczego sąsiad artiego ma lubic winogron? skoro tatus paty nie musi a sąsiad artiego musi, to smierdzi mi to kumoterstwem na forum, i brakiem obiektywizmu.
typowa dla Polaków mentalność Kalego.

neuron
29-08-2004, 18:47
Paty, odwołujesz się do norm dobrosąsiedzkich nie mających zastoswania
w dzisiejszej ujętej w szponach paragrafów rzeczywistości.
Nie po to komuna uwolniła nasz naród z okowów dobrych obyczajów,
by teraz ludzie współczucia u innych mogli oczekiwać.

I nie chodzi o to czy tuje są ładniejsze od muru, a mur od desek.
W gruncie rzeczy chodzi o to, że płoty są /powinny być wspólną częścią obu działek.
Mój kumpel opowiadał jak to niedawno jego sąsiad (działeczki malutkie),
postanowił, że każdy będzie miał swoje ogrodzenie, a pomiędzy jeszcze
pas techniczny. Brawo, lepiej mieć mniej niż lepiej! Ale, wolno mu.

toomas
29-08-2004, 19:57
Tak, wskaż przepis, wg mnie do wysokości 2.05 m nie potrzeba żadnych pozwoleń...

Fakt pozwolenia chyba nie trzeba ale zgłoszenie do Urzędu musi byc...

mbz
30-08-2004, 08:02
Tak, wskaż przepis, wg mnie do wysokości 2.05 m nie potrzeba żadnych pozwoleń...

Fakt pozwolenia chyba nie trzeba ale zgłoszenie do Urzędu musi byc...


Do 2,20m nie trzeba nawet zgloszenia.

micmarci
30-08-2004, 10:41
A ja mam pytanie: Jakie tuje bądź inne drzewa nie gubiące liści i igieł zimą rosną szybko gęsto i wysoko?

Tomek_J
30-08-2004, 11:30
Czytając topiki z ostatnich dni na tym forum mogę sobie łatwo wyobrazić taką sytuację typu "dwa w jednym":

Sąsiad się budował i budował, a na jego działce podczas budowy takie ohydne chwasty rosły, wysokie "na chłopa" i w dodatku rozsiewające sie po okolicznych trawnikach. Więc sąsiad jest "be". A jak już się wybudował, założył własny trawniczek i posadził tuje, to też jest "be", bo te tuje jakieś nie takie...

Tak źle i tak niedobrze. Niedługo nie będzie można kichnąć bez pisemnego pozwolenia sąsiada. Skąd w ludziach tyle egoizmu ?...

Cypek
30-08-2004, 11:45
Spróbujcie zrozumieć starszego człowieka. Dla niego siedzenie w oknie o obserwacja ulicy to duża rozrywka, moze jedyna a ten szpaler tui mu to uniemożliwia, wiec jest rozgoryczony. Ja go rozumiem i współczuje Paty

Tomek_J
30-08-2004, 12:07
Spróbujcie zrozumieć starszego człowieka. Dla niego siedzenie w oknie o obserwacja ulicy to duża rozrywka, moze jedyna a ten szpaler tui mu to uniemożliwia, wiec jest rozgoryczony. Ja go rozumiem i współczuje Paty

Paty nic nie wspominała o tym, że jej tato nie może wyjść na ulicę. Poza tym nie rozumiem, dlaczego cała okolica ma się dostosowywać do widzimisię jednego człowieka ?

Paty
30-08-2004, 12:30
Mój ojciec nie jest jakimś zagrzybiałym staruszkiem, dla którego jedyną rozrywką jest siedzenie w oknie i patrzenie na ulicę. Jest człowiekiem wykształconym, podróżującym i mającym swoje pasje.
Dom w którym mieszka wybudował 5 lat temu , lubi obcować z przyrodą ma w swoim ogrodzie ciekawe odmiany drzew i krzewów. Wzdłuż płotu z owym sąsiadem również rosną drzewa , krzewy , ale wszystkie ciekawie skomponowane , cieszące oko.
Mój tato nie zabronił sąsiadowi sadzenie tuji, ale zaproponował inne pomysły na oddzielenie się od siebie.
Sąsiad nie ma tam wybudowanego domu,a w najbliższej przyszłości również nie ma takiego zamiaru.
Obserwujac posesje innych ludzi, tych którzy budowali swoje domy kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat temu zauważyłam, że wręcz nagminnie są wycinanie kiludziesięcioletnie tuje ponieważ ich zwarta ściana zacienia całkowicie domy i ogrody.
Także jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi szczególnie te kulturalne i rzeczowe. Bo widać tak też można chociaż ma się odmienne zdanie na ten temat niż mój ojciec.

Paty.

Gagata
30-08-2004, 12:37
Tez się muszę wtrącić..
Obawiam się, że układanie dobrych stosunków międzysiąsiedzkich to przede wszystkim szczelne ogrodzenie... Bądźmy realistami..
A wtedy, jak już mamy ogrodzenie, można już o te dobre relacje dbać..
Moi sąsiedzi, pisałam już o tym na forum, to starsi ludzie (nie no - musze napisać całą prawdę - to buraki ), mieszkający w mojej dzielnicy już wtedy, gdy była jeszcze oddzielną wioską.
Początkowo cieszyliśmy się, że to tacy "mili wieśniacy", z którymi można będzie jabłuszkiem się wymienić, pogawędzić z babiną, od dziadka pozyczyć łopatę itp. Oj - naiwności ludzka!
Z obu stron musieliśmy się zasłonić - z jednej ze względu na kobiecinę, której celem życiowym jest patrzenie bez słowa na nas, jak sobie na posesji siedzimy (raz moja córa przyszła do domu i mówi, że już nie będzie wyrywac chwastów z warzywniaka bo ta babina razem z psapsiółą gapią się na nia zza siatki-dodam, że to odległość ok. 2 mterów w tym przypadku). No czy to na prawdę takie dziwne, że człowiek chce intymności we własnym domu i zagrodzie????? czy na prawdę moje życie musi stanowić rozrywkę (jedyną - bieeedni) dla starszych ludzi. A ja nie chcę!!! Co to Big Brather :evil: ?!
A Ci z drugiej strony to tacy syfiarze, że jedynym wyjściem był mur kamienny.
I jedni i drudzy (wiem o tym) mają nam za złe, że się zasłaniamy.
ALE DLACZEGO?
I dlaczego ja miałabym to uwzględniać w swoich planach???????
Babina nas teraz nie znosi i wyzywa na całą dzielnicę (słowo daję), nawet trudno powiedzieć za co.
Ale może powinnam to zrozumieć, bo tak się zachowywała całe życie....?
Ci z drugiej strony mają za złe mur (w całości na naszej działce, zgodnie z przepisem 2,2m.), ale jak próbowalismy rozmawiać w sprawie ich zachowania przy naszym domu (hałasy piły tarczowej, smrody lakieru) to nas po chamsku wyśmiali ("to se kupcie maski gazowe" 'to se załóżcie słuchawki na uszy cha cha cha!")
Nie no, ale przecież oni się tak zachowywali całe życie, więc musimy im to nadal umożliwić.
A środowisko niech cierpi - roślinność, ptactwo - a po co to komu!!!
Niech żyją buraki! I niech decydują o naszych standardach życiowych.

Ech - jak ja bym chciała, żeby któreś z nich posadziło mi przy ogrodzeniu rząd tuj...... marzenie.....
No, nie pojmuję tego.

ps. a tuje brabant mam od strony ulicy i po dwóch latach dorosły już dwóch metrów - ktoś napisał , że trzeba czekać 10 lat. A gdzie tam! polecam je - rosną szybko i są bardzo ładne! najlepiej w dwóch rzędach na przemian (jak siedzenia w kinie;-))

Paty
30-08-2004, 12:44
U Ciebie Gagata sytuacja nie jest do po zazdroszzcenia i w Twoim przypadku to jedyne rozwiazanie.

Paty.

Gagata
30-08-2004, 12:52
Na dziś sytuacja wygląda tak, że owa babina okazała się być chorą osobą (po wylewie) i jej syn (zresztą szef Zarzadu Osiedla) przepraszał nas za jej zachowanie. To lepiej wiedzieć, że jej zachowanie wynika z choroby, ale jest równie nieprzyjemne.
A Ci z drugiej strony ... ich sprawa też jest przekazana Radzie Osiedla. Zobaczymy...

31-08-2004, 07:40
Mariusz

A Ty dalej mnie nie rozumiesz. Piszę jeszcze raz OCENIAJCIE SYTUACJĘ A NIE OSOBĘ . Nie wiem czy zauważyłeś ale ja również zgadzam się z waszymi opiniami . Powtarzam że mój ojciec nie jest jakimś chamem i nie zabraniał sadzić sąsiadowi tych drzewek, ale cała sytuacja pdsunęła mi ciekawy temat do dyskusji. Nadmieniam żę sąsiad nie ma zamiaru tam budować domu, także w gaciach nie będzie można go ogladać, bo na działce pojawia się raz do roku ,żeby wypalić trawę a przy okazji siatkę mojego ojca i rosnące przy niej rośliny.
W temacie "palić liście czy nie" jest nawet wielu przeciwników zapachu smażonej kiełbaski i tam sąsiada palącego liście co niektórzy by udusili.
Także więcej luzu.

Paty.
nie rozumiem Paty Twoich dziwnych porównań i zbitek myslowych
i nie wiem co chciałaś powiedziec odsyłając do tematu "Czy uważasz, ze palenie liści i gałęzi na posesji jest OK"
http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=28816&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=

zacytuję Ci wiec co napisałem

"mysle podobnie jak inwestor, Magdzia i Singer - jesli szaczatki roslinne sa wysuszone to dym jest przyjemny i nie mam nic przeciw paleniu ognisk
(szczególnie w dni takie jak dzis czyli Sobótki ...)
natomiast woń spalonego tłuszczu i swad palonego miesa na grillu jest dla mnie nieznosny i nie lubie tych zapachów
jestem za swoboda palenia ognisk z wysuszonych gałezi czy wysuszonych szczatków rośnin
ale grilowanie przy bliskich odległosciach od okien... w przypadku grillowania na balkonach w blokach - tu opinia moja byłaby diametralnie odwrotna ... :roll: tego nie akceptuje
dym ogniska a swąd palonego miesa i tłuszczu to dla mnie duza róznica"

Twojej złości na sasiada nie przelewaj na mnie i nie imputuj mi czego nie napisałałem
a to, że prawo nie zabrania sadzic drzew na swojej posesji to nie moja ani forumowiczów wina ...
wiecej luzu ...
pzdr

Marbo
31-08-2004, 08:14
Tarasik widokowy dla tatusia?? :))
A kto za to zapłaci ?? No i co z estetyką?

Dokładnie, tyle, że nie z widokiem na podwórze sąsiada a na "przestrzeń"

Kto z to zapłaci - jak Tatusiowi zależy, a dogada się z sąsiadem mółby w dowód wdzięczności przesadzić drzewa w inne wskazane przez sąsiada miejsca.

A co z estetyką? Dla mnie ( i proszę mnie nie nawracać ) szpalery nie są estetyczne. Nie podoba mi się taka monotonia.

Paty
31-08-2004, 14:31
brzoza
Jeżeli sie nie myle to ja wcale Ciebie nie cytowałam , ani nawet nie podawałam Twojego nicka. Więc nie wiem skąd to Twoje oburzenie.
Ja oceniłam ogólnie wnioski z tematu " palenie...."

Paty.

Zbyszek 1
31-08-2004, 15:00
Super dyskusja
Ale się ubawiłem (na koniec dnia w pracy)
:lol: :lol:

Pozdrowionka

shago
31-08-2004, 15:49
precz z preczem, i tujami i robakami i wszystkim co inne i nam nie pasuje.

01-09-2004, 06:59
Mariusz

A Ty dalej mnie nie rozumiesz. Piszę jeszcze raz OCENIAJCIE SYTUACJĘ A NIE OSOBĘ . Nie wiem czy zauważyłeś ale ja również zgadzam się z waszymi opiniami . Powtarzam że mój ojciec nie jest jakimś chamem i nie zabraniał sadzić sąsiadowi tych drzewek, ale cała sytuacja pdsunęła mi ciekawy temat do dyskusji. Nadmieniam żę sąsiad nie ma zamiaru tam budować domu, także w gaciach nie będzie można go ogladać, bo na działce pojawia się raz do roku ,żeby wypalić trawę a przy okazji siatkę mojego ojca i rosnące przy niej rośliny.
W temacie "palić liście czy nie" jest nawet wielu przeciwników zapachu smażonej kiełbaski i tam sąsiada palącego liście co niektórzy by udusili.
Także więcej luzu.

Paty.


brzoza
Jeżeli sie nie myle to ja wcale Ciebie nie cytowałam , ani nawet nie podawałam Twojego nicka. Więc nie wiem skąd to Twoje oburzenie.
Ja oceniłam ogólnie wnioski z tematu " palenie...."

Paty.

wybacz, że spróbuje ponownie zapytac Cię Paty
- jaki związek ma temat palenie liści - ze szpalerem tuii ? i co chciałaś tym wykazać ?
- napisałaś " ... jest nawet wielu przeciwników zapachu smażonej kiełbaski i tam sąsiada palącego liście co niektórzy by udusili ..."

wyłuszcz więc, co miałaś na mysli ?

kogo - "wielu"

czy chciałaś przez to powiedziec ze przeciwnicy zapachu smażonej kiełbaski sasiada palacego liście udusiliby ??? :o

czy coś innego ... ? :roll:

(o ile nie chcesz odpowiadać na tego rodzaju pytania bądź łaskawa posłużyć sie na przyszłość cytatem .... bez wodolejstwa ...)


pzdr .

mjm
01-09-2004, 09:52
A tak swoją drogą : tuje to beznadzieja : po pierwsz są śmierdzące, po drugie są cmentarne, po trzecie są trujące, przez to mogą byc niebezpieczne dla dzieci. :evil:

mbz
01-09-2004, 10:08
Hmm, zastanawia mnie to skojarzenie z cmentarzem, ja chyba nie widzialam tui na zadnym cmentarzu.

Honorata
01-09-2004, 10:49
ciekawy wątek, tak swoją drogą, dużo mówiący o naszych polskich
dobro (???)-sąsiedzkich stosunkach.

Paty jak dla mnie, sytuacja wyglada tak, że współistnienie sąsiedzkie, czy to w blokach, czy w domkach wymaga kompromisów i tolerancji. Sąsiad ma prawo do dysponowania swoją działką, jesli czyni to zgodnie z prawem, a odsuniecie rzędu tuj od płotu, na prośbę twojego ojca, jest jego ukłonem w waszą stronę i nalezy to docenić. To niesttey ze tato lubi widoki, w tej chwili, przepraszam, ale nie ma znaczenia i jest sztucznym kreowaniem problemów. Będzie mozna do tego powrocic kiedy tuje podrosna na wysokosc kilku metrow i trzeba bedzie je przyciąć lub przerzedzić , wtedy mozna porozmawiac z sąsiadem. o tym, co dalej. A to ze sąsiad na razie nie chce sie budowac i nie chce sprzedac dzialki, to tez jego prawo i jego decyzja i moze sie jeszcze mu 100 razy zmienic. Takze pozostaje taktowne wytlumaczenie tacie j.w. Mam wrazenie, ze tato nie luibi jakichkolwiek dzialan podjetych przez owego sąsiada, moze tu jest pies pogrzebany?

Propopzycje pergoli czy winorosli zamiast tuj, sa wzgledne, bo to co sie tobie podoba, nie musi sie podobac innym. Poza tym winorosl gubi liscie na zime, a tuje stanowia ochrone przed wiatrem i mrozem.

Szkoda ze watek zszedł na duzo osobistych wycieczek i epitetow, rady i opinie (poza kilkoma wyjatkami) Paty niepotrzebnie potraktowala jako atak i odpowiedziala tym samym i wywiazala sie pyskówa jak na jarmarku... iście w narodowym stylu jak Kargul z Pawlakiem bez płot!

M@riusz_Radom
01-09-2004, 11:24
Pyskówka? Nie wydaje mi się ;)

przecztałem całość dyskusji raz jeszcze i zauwazyłem coś, czego nie doczytałem wcześniej.
Otóż Paty pisze :

"... i tak nie widać co jest za twoja działką.."

i myslę, że tu jest pies pogrzebany.

Problemem nie są te nieszczęsne tuje, ale fakt, że sąsiad odciał się szpalerem drzewek przed wzrokiem wścibskich...Tak prosze państwa, nazywajmy rzeczy po imieniu...
Teu człowiekowi nie przeszkadzają tuje, Paty pisze, że ten człowiek sam ma zielono w ogrodzie, czyli zielen lubi..

PS: Ciekawe, czy tata Paty pytał sąsiadów o opinię gdy sadził drzewka w SWOIM ogrodzie, kto wie, może któremuś sąsiadowi by się to nie spodobało? :)

Paty
01-09-2004, 13:13
brzoza

Chodziło mi o to , że jeden nie lubi zapachu smażonej kiełbasy i przypalonego boczku, jezscze jeden palenia liści , wyjącego pasa a inny szpaleru tuji na wysokośc 3 metrów.

Paty.

M@riusz_Radom
01-09-2004, 13:16
brzoza

Chodziło mi o to , że jeden nie lubi zapachu smażonej kiełbasy i przypalonego boczku, jezscze jeden palenia liści , wyjącego pasa a inny szpaleru tuji na wysokośc 3 metrów.

Paty.


Ale ani smazona kiełbasa, ani palone liście, ani wyjący pies NIE zasłonią widoku za Twoją działką...
A tuje mogą...

Paty
01-09-2004, 14:16
Mariusz
Na prawdę nie wiem do czego zmierzasz, jeżeli masz ochotę otoczyć się murem zieleni i to akurat Ci odpowiada to dla mnie możesz to zrobic z 4 stron na wysokośc 5 metrów. Mnie nie musi sie to podobać.

I nie uwieżę że nie zerkasz na działkę sąsiada w wypadku gdy dzieje się coś niepokojącego.

Paty.

M@riusz_Radom
01-09-2004, 14:21
Mariusz
Na prawdę nie wiem do czego zmierzasz, jeżeli masz ochotę otoczyć się murem zieleni i to akurat Ci odpowiada to dla mnie możesz to zrobic z 4 stron na wysokośc 5 metrów. Mnie nie musi sie to podobać..

O widzisz Paty, dochodzimy juz do samego końca naszych rozważań..
Generalnie sama odpowiedziałas sobie na pytanie które zadałaś
Sąsiad może posadzić sobie jakie chce tuje a Tobie nie musi się to podobać..
Prawda jakie proste?



I nie uwieżę że nie zerkasz na działkę sąsiada w wypadku gdy dzieje się coś niepokojącego.

Nie muszę zerkać, zawsze mogę wyjść na ulicę i zareagować jesli będzie taka potrzeba.
Nie muszę podglądać sąsiadów bo wiem, że sobie tego na pewno nie życzą.Ja pewnie też bym sobie nie życzył, Ty pewnie też ;)

Pozdrawiam

Yoric
01-09-2004, 15:25
hehehe,

chyba zaczne dzial "ogrody" przegladac - jesli tuje wywoluje tyle emocji hahahahaha

pozdro Brzoza ;-) - a widzisz ...kiedy spieralismy sie o te dymki z ogniska - nie przypuszczales, ze Twoj post wyplynie i to na jak szerokie wody ;-)
Twoj post stal sie orezem w reku Paty w walce ...no wlasnie ..tylko o co...

WIDZE ZE TRZEBA BARDZO UWAZAC ....HAHAHAHA ...dzisiaj napiszesz, ze strop monolityczny jest OK - a jutro pozwa Cie do sadu o spowodowanie katastrofy budowlanej.

Honorata - bardzo fajny post - spokojny, wywazony ....rzeczowy ....
Mam nadzieje, ze tylko ten "pies pogrzebany" nie zostal pogrzebany na cmentarzu obsadzonym pieciometrowymi tujami. ;-)))
A na koniec ...to opornemu, krnabrnemu sasiadowi od tui mozna pare "tui" poslac hahahahahaha.

POzdroofki,

02-09-2004, 08:55
pozdro Brzoza ;-) - a widzisz ...kiedy spieralismy sie o te dymki z ogniska - nie przypuszczales, ze Twoj post wyplynie i to na jak szerokie wody ;-)
Twoj post stal sie orezem w reku Paty w walce ...no wlasnie ..tylko o co...

WIDZE ZE TRZEBA BARDZO UWAZAC ....HAHAHAHA ...dzisiaj napiszesz, ze strop monolityczny jest OK - a jutro pozwa Cie do sadu o spowodowanie katastrofy budowlanej.
...





pozdrówka Yoric

(cha cha cha - pamietam nasze dyskusje ...) :D:D:D
teraz Ty dokładnie uchwyciłeś sedno

ja napisałem "...w przypadku grillowania na balkonach w blokach - tu opinia moja byłaby diametralnie odwrotna ... :roll: tego nie akceptuje
dym ogniska a swąd palonego miesa i tłuszczu to dla mnie duza róznica ..."

ale "swąd palonego mięsa wpadającego z sasiedniego balkonu do mieszkania można przecież "zmodyfikować" ... bardzo łatwo ...
na
"nie lubi zapachu kiełbaski "



ojjjj, będę musiał uwazć co pisze ...

qufffa ...:evil:

p.s.
miałem sadzić thuje przy ogrodzeniu ... ale się wnerwiłem ... posadze jałowce ! ! !:evil: :evil: :evil:


pozdrówka
:D:D:D

Andrzej Leppiej
02-09-2004, 12:30
Sąsiad niech sadzi, a jak sobie pojedzie to podlejcie te tuje czym trzeba i będzie po sprawie. Zrzuccie wszytko na chorobę roślin, o której głośno, która to atakuje właśnie ten gatunek tui. Sobie też jedną podlejcie, niech zeschnie i ubolewac możecie wspólnie, bo nic nie jednoczy tak, jak wspólne narzekanie. :D

Honorata
02-09-2004, 14:35
Andrzej :lol: :lol: :lol: !!!

M@riusz_Radom
02-09-2004, 14:50
proszę nie zachęcac do popełnienia przestepstwa ;)

Majka
02-09-2004, 16:45
Ale dyskusja :roll:

qrcze ja posadziłam 150 tui aby zaslonic sie od ....... :D Teraz szybka kalkulacja, 70 ich rosnie na zachodniej stronie działki, 1 m od plotu, potem 2 metry do drogi gminnej, droga, płot sąsiadki. Cienia chyba nie będą jej robić, czy zaslonią widok? Hm, napewno widok na to co robimy na naszym terenie 8) kolejne tuje rosna na poludniowym brzegu - zacienic moga tylko nasz teren. Za ogrodzeniem jest pole orne, własciciel ojcowizny pod budowę nie sprzeda.
Jest dobrze, chyba nikomu nie wadzę :wink: Ale co będzie jak w zaduszki zaczną zapalać mi pod plotem znicze? :roll:

Wowka
02-09-2004, 16:57
Piszecie o tym, że komuś tuje kojarzą się z cmentarzem i ten ktoś nie chce ich obok swojej działki.....

Opowiem Wam autentyczną historię...

Moja znajoma była z wizyta u swoich krewnych i ze zdziwieniem stwierdziła, że w nowo wybudowanym ich domu zostały zerwane nowe kafelki na podłodze w salonie....
Na pytanie dlaczego? Usłyszała odpowiedź:
Zmarła ich teściowa i właściciel domu pomagając załatwiać formalności pogrzebowe z przerażeniem stwierdziła, że identyczne płytki jak w jego salonie są zamiast podłogi w zakładzie Pogrzebowym w którym kupował trumnę.....

Honorata
03-09-2004, 12:43
coraz weselszy ten wątek
z iście czarnym humorem :lol: :lol: :lol:

ZbysioR
03-09-2004, 17:14
A ja sobie przejrzalem watek i na koniec zadam zabierajacym tu glos jedno pytanie ktore jest dla mnie (moich tesciow) istotne w tej chwili. Piszecie, ze jak cos przejdzie przez granice, to mozna obciac, albo nawet wezwac sasiada do obciecia i w razie odmowy obciac i obciazyc go kosztami. Ale konkretnie z jakiego paragrafu jakiego kodeksu to wynika?

Otoz u moich tesciow akacje sasiada "wrastaja" na okolo 4 metry w dzialke tesciow, co przy szerokosci tejze dzialki 16m stanowi rzeczywisty problem, zwlaszcza, ze drzewa roztaczaja sie nad dojazdem do domu i przy lada wietrze moga sie zawalic, bo sa w takim stanie.
Poniewaz sasiad nie jest zbyt kontaktowy i generalnie mowiac ignoruje nas, niedawno wzialem sprawy w swoje rece i przyciolem jedna akacje, tak, ze wystaje juz tylko metr na dzialke tesciow, niestety skonczylo sie to wizyta policji wezwanej przez tego sasiada, przesluchaniami, klopotami itp.
W zwizku z tym, tym razem chcialbym wyslac oficjalne pismo wzywajace go do uporzadkowania granicy, tak ze 2 razy, zeby sprawa byla czysta, a jak nie odniesie skutku, to dopiero wyciac reszte galezi. Tylko wlasnie chcialbym sie powolac na konkretny przepis nakazujacy zachowanie granicy, skoro wielu w tym watku sie powolywalo na takie prawo, to moze znacie rowniez dokladny nr paragrafu.

Tomasz M.
03-09-2004, 17:58
Artykuł 150 kodeksu cywilnego. Szkoda, że policja o nim nie słyszała :cry: :evil:

Tomasz M.
03-09-2004, 18:00
Z tym obciążeniem kosztami obcięcia to raczej przesada - tzn. nie znam takiego przepisu.

M@riusz_Radom
03-09-2004, 18:38
A ja owszem, występujesz z powództwa cywilnego Art. 154. § 2

GAZOBETON
03-09-2004, 22:45
B.Budowniczy myślę ,że niepotrzebny ten cynizm. Jeje też mógłby się powstrzymać od chamskich komentarzy.

Ja nie prosiłam o ocenę mojego taty tylko sytuacji. Ci mniej inteligentni widać nie zuważyli tego.

Może ktosś nie ma ochoty przed nosem ogladać "ściany" zieleni tylko przstrzeń. Ma do tego prawo tak samo jak ten do sadzenia tuii.

Zawsze może polukać na niebo, jeśli nie ma chmur to przestrzeni pod dostatkiem...

Postawmy się teraz na miejscu sąsiada Tatusia, który lubi spokój i intymność, a ma za sąsiada gościa, który lubi przestrzeń tak bardzo, że cały czas obserwuje co się dzieje wokół, co więcej jest człowiekem starej daty - no właśnie zero intymności, a tu człowiek chciałby sobie pobiegać w swoich ulubionych majtkach w grochy i nie może, bo zakłócił by błogi spokój i czujność sąsiada wyczekującego złych ludzi...

No i co wy byście zrobili w takiej sytuacji?

Pozdrawiam
Gazobeton

Paty
04-09-2004, 08:59
Powtarzam po raz setny.
Sąsiad tam nie mieszka , nie gania w majtach, ani nie przyjeżdza -czasami przez rok.
Kupił te działkę dla swoich dzieci a one maja 10 i 8 lat.

Paty.

M@riusz_Radom
04-09-2004, 09:04
I jakie to ma znaczenie? To nadal jest jego własność i kształtuje ją tak jak mu się podoba. Widocznie lubi te te tuje skoro je sadzi..

Paty
04-09-2004, 09:05
I życzę wszystkim z Was , przeciwnikom przstrzeni a zagożałym zwolnnikom odgradzania się od sąsiada aby w razie jakiejś niepokojącej sytuacji u Was na działce np. włamanie, żeby żaden z sąsiadów z za płotu nie interesował się tym co się u Was dzieje , bo przecież w takiej sytuacji też będzie wścibski i będzie Was podglądał. Tylko nie miejcie potem do niego żalu, że nie zareagował lub nie pomógł.
Paty.

M@riusz_Radom
04-09-2004, 09:09
I życzę wszystkim z Was , przeciwnikom przstrzeni a zagożałym zwolnnikom odgradzania się od sąsiada aby w razie jakiejś niepokojącej sytuacji u Was na działce np. włamanie, żeby żaden z sąsiadów z za płotu nie interesował się tym co się u Was dzieje


Demagogia, demagogia i jeszcze taz demagogia i to z tych tanich, najtańszych..

Kto jest przeciwnkiem przestrzeni? Każdy ma WŁASNĄ przestrzeń i się nią delektuje. Naucz tatę aby delektował się przestrzenią, ale własną.

I ciekaw jestem czy tatuś non stop obseruje działkę sąsiada i w razie kłopotów od razu zadzwoni na policję..Jak znam życie to spojrzy tam od czasu do czasu, a jeśli obserwuje non stop to to już chyba musi być objaw chorobowy który nalezałoby leczyć..

Nie, nie chciałem być złośliwy, tak po prostu myslę.

Paty
04-09-2004, 09:19
Na obserwowanie jak piszesz "non stop" to on nie ma czasu , ma dużo ciekawsze zajęcia.
Paty.

I jesli sie nie domysliłeś pisałam ogólnie o różnych sąsiadach.
I jeśli twoje odpowiedzi mają być zawsze contrą do moich , to bardzo Cię proszę przestań juz pisać , bo masz dużo do powiedzenia tylko ciągle nie na temat. Zresztą swoje trzy grosze wszędzie musisz wcisnąć.
Wystarczy przejrzeć Twoje posty.
Paty.

M@riusz_Radom
04-09-2004, 10:09
I jeśli twoje odpowiedzi mają być zawsze contrą do moich , to bardzo Cię proszę przestań juz pisać , bo masz dużo do powiedzenia tylko ciągle nie na temat. Zresztą swoje trzy grosze wszędzie musisz wcisnąć.
Wystarczy przejrzeć Twoje posty.
Paty.

Nie denerwuj sie bo zaczniesz popełniać błędy ;)
jeśli spodziewałas się, że będę ci (ty też piszesz z małej literki) przytakiwał jeśli ewidentnie nie masz racji, to się myslisz..
jak widzisz, 3/4 osob piszacych w tym wątku nie przyznało ci racji, a ty ciagle, z uporem maniaka starasz się dowieść, jaka to krzywda spotkała tatusia;))

Proszę cię, pisz więcej, ten watek czytają wszyscy w biurze i mamy z tego niezły ubaw... Nie szukasz może pracy? Potrzebujemy rzecznika do firmy ;)

Aha, i przepraszam, ze pisze w wielu wątkach na raz, poprawię się ;)) Teraz będę pisał we wszystkich ;)

Sonika
04-09-2004, 10:11
LUDZIE,
dlaczego w Was tyle niechęci i agresji?
Czy nie szkoda Wam czasu na takie "pobijanie bez patyka"?
Popatrzcie co się dzieje na świecie, ile zła i nienawiści wokoło i dajcie sobie spokój z tą bezsensowną polemiką.

Trochę więcej życzliwości - to naprawdę nie jest takie trudne!

M@riusz_Radom
04-09-2004, 10:14
LUDZIE,
dlaczego w Was tyle niechęci i agresji?
Czy nie szkoda Wam czasu na takie "pobijanie bez patyka"?



Niechęć i agresja ? Wydaje mi się, że nie jestem agresywny ...
A podbijanie patyka traktuję jako zabawę i po trosze po to, aby wskazac pannicy, że na tatusiu świat się nie kończy i inni tez mają swoje prawa ;)

Paty
04-09-2004, 10:56
Mariusz Radom

Nie życzę sobie żebyś mnie traktował jak niegrzeczną uczennicę bo tak na prawdę nie wiesz z kim piszesz. Jesteś bardzo złosliwym człowiekiem i tak jak inni wypowiedzieli się na ten temat i dali spokój Ty na każdy mój post odpisujesz złosliwymi komentarzami.


Nie szukam w tym wątku poparcia dla racji mojego ojca , tylko ciekawa byłam waszej opini na ten temat. A jak nie zuwazyłeś to ja również pisałam kilkakrotnie "że sąsiad na swojej działce może robić co chcę" i takie ma prawo. Nie wszystkim musi się podobać.

A co do pracy to ja prowadzę swoją firmę i jestem jej szefem i gdyby moi pracownicy taj jak Ty siedzieli w internecie zamias pracować , dawno straciliby posadę.
Paty.

M@riusz_Radom
04-09-2004, 11:08
Mariusz Radom
A co do pracy to ja prowadzę swoją firmę i jestem jej szefem i gdyby moi pracownicy taj jak Ty siedzieli w internecie zamias pracować , dawno straciliby posadę.
Paty.

PS: Jesteś urocza jak się złościsz ;)

No dobra, na dziś wystarczy, w poniedziałek odpiszę o ile będzie mi się chciało przyjść do pracy bo chyba zrobie sobie ze 3 dni wolnego. No chyba, że SAM SOBIE nie dam tego urlopu, tak też bywa ;)

Miłego weekendu ;)

anna99
04-09-2004, 13:59
Nie szukam w tym wątku poparcia dla racji mojego ojca , tylko ciekawa byłam waszej opini na ten temat. A jak nie zuwazyłeś to ja również pisałam kilkakrotnie "że sąsiad na swojej działce może robić co chcę" i takie ma prawo. Nie wszystkim musi się podobać.
Paty.

Paty
Jesli chciałaś wsadzic kij w mrowisko, to ci sie udało, ale nie miej pretensji o złosliwe uwagi, bo to na własne życzenie. A skoro w kółko powtarzasz, że sąsiad może na swojej działce robić co chce, to po kiego grzyba zakładałaś ten wątek? Czysta retoryka.

maxtor
04-09-2004, 18:44
Paty
Jesli chciałaś wsadzic kij w mrowisko, to ci sie udało, ale nie miej pretensji o złosliwe uwagi, bo to na własne życzenie. A skoro w kółko powtarzasz, że sąsiad może na swojej działce robić co chce, to po kiego grzyba zakładałaś ten wątek? Czysta retoryka.[/quote]

Exactly!

pzdr
maxor

GAZOBETON
04-09-2004, 21:58
I życzę wszystkim z Was , przeciwnikom przstrzeni a zagożałym zwolnnikom odgradzania się od sąsiada aby w razie jakiejś niepokojącej sytuacji u Was na działce np. włamanie, żeby żaden z sąsiadów z za płotu nie interesował się tym co się u Was dzieje , bo przecież w takiej sytuacji też będzie wścibski i będzie Was podglądał. Tylko nie miejcie potem do niego żalu, że nie zareagował lub nie pomógł.
Paty.

Hmm, wydawalo mi się, że na działce sąsiada nie ma nic do pilnowania, a sorki, teraz po posadzeniu tych nieszczęsnych już jest co pilnować, właśnie te tuje, żeby ich nie ukradli i tu pewnie jest pies pogrzebany, do tej pory Tatuś mógł się lenić, a teraz musi harować...

Pozdrawiam
Gazobeton

05-09-2004, 01:41
A ja mam lepszy numer, bo sąsiad, robiąc płot, odsunął się od granicy w swoją stronę ok. 0,5 m, a po mojej stronie płotu, na samej granicy, posadził szpaler tui.
Więc teraz mam dylemat : płot ma na terenie swojej działki -OK
tuje są na granicy (z jednej strony trochę działki mi obciął, w innym miejcu ciut dodał, tak aby płot był w linii prostej) czyli prawie OK.
Już się nie czepiam, że "poprawił" geodetę, niech będzie.To nie "sami swoi".Ale czemu posadził drzewka (za którymi akurat nie przepadam, ale to akurat też "pominę")za płotem? :o :o :o :o :o
Nie będzie mógł ich swobodnie pielęgnować , bo musiał by do tui dochodzić od strony mojej posesji.
W dodatku moja działka jest ogrodzona, z rozpoczętą budową, wokół same chwasty i już teraz tuje wyglądają ,delikatnie mówiąc, mizernie.Gdybym tam już mieszkała, żeby nie robić kwasów, zadbałabym o tuje, a tak, zapowiada się, że będę miała po swojej stronie posesji jakieś badziewie.W dodatku nie zamierzam w swoim ogrodzie robić jakiegokolwiek szpaleru - wszystko ma być jakby naturalnie porozrzucane. Wiem, że jestem po prawie, ale z drugiej strony, jeszcze się tam nie wprowadziliśmy, a już mamy zadzierać z sąsiadami. ?
Przyznam szczerze, że nie rozumiem toku myślenia sąsiadów. Może mi ktoś podpowie co z tym fantem zrobić. :(

jeżyk
05-09-2004, 04:24
Kurna chyba mam "innych" sasiadów, ja też posadziłem tuje wzdłuż płotu. Sąsiadka od północy jest zachwycona, a sasiad od wschodu tudzież :D

05-09-2004, 10:08
Grzecznie zapytała "co sądzicie".Bez agresji,wyzwisk.O sąsiedzie źle się nie wypowiadała.Śmiała mieć wątpliwości,które kulturalnie i bez złych emocji wyraziła.
Dostała za to kubeł pomyj i "charakterystykę" własną oraz najbliższej osoby
Może już dosyć?
Jest tyle wątków,gdzie swoje "eguchno" można dopieścić...

Pozdrawiam

M@riusz_Radom
05-09-2004, 10:18
Przeczytaj cały wątek raz jeszcze...

Zapytała, dostała grzeczne odpowiedzi a mimo wszystko stara się dowieść, że tatuś jest w porządku i sąsiad mógłby mu się podporządkować...

No to dostała ciut ostrzejsze ale i to nie pomogło....

A teraz to się ludzie zwyczajnie z niej nabijają...

Może teraz zrozumie to, co na samym poczatku każdy chciał jej powiedzieć....

No chyba, że to osoba dla której tatuś ma zawsze rację, wtedy nic się nie poradzi..

Mnie ten problem (wątek) ani grzeje ani ziębi, ot, miejsce w którym mam dobrą rozrywkę...

Gdyby jej tatuś był moim sąsiadem, to w razie jakichkolwiek zagrywek i uwag pod adresem tego co robię na działce, wywaliłbym na granicy betonowy płot na wysokość 2.09 m aby się całkowicie odgrodzić od niego a później zasadzil sobie tuje..

Ja miałbym widok na szpaler ładnych krzaczków a sąsiad na betonowy płot. Ot i tyle by tatuś wywalczył...

05-09-2004, 18:14
Jeżyk
nie wiem, czy Twoja odpowiedź była do mnie, czy Paty.Jeśli do mnie, to chyba mnie nie zrozumiałeś, bo dość zagmatwanie to opisałam.
Gdyby sąsiad posadził szpaler tui na swojej posesji, tuż przy płocie, byłabym bardzo zadowolona.Choć za tujami akurat nie przepadam (to wyjątek, bo wszystko co zielone bardzo lubię) cieszyła bym się z tego, że zrobił "zielony", a nie betonowy płot.Ale te drzewka są po mojej stronie ogrodzenia, dokładnie na linii granicy i sąsiad nie ma do nich dojścia, bo moja działka też jest ogrodzona, a na razie nikogo tam nie ma (budowa jest wstrzymana). Sąsiad może tuje podlać przez siatkę i to wszystko.Widać po drzewkach, że zagłuszają je chwasty, które na razie u mnie królują, no i przydało by się je zasilić, choćby kompostem, bo gleba tam fatalna - zbita, jałowa.
Co do problemu Taty Paty to ja osobiście problemu nie widzę, ,ale niektóre odpowiedzi na forum (chyba jasne czyje) "podszyte" są złośliwością i raczej nie są zabawne.
Paty, nie daj się prowokować, choć problem jest ciut sztuczny (sorki, ale tak myślę).

M@riusz_Radom
05-09-2004, 18:38
Czyje, pewnie moje :)

Nie są złośliwe, są sarkastyczne, powinnaś wiedzieć dlaczego, albo się domyślić..

Twój problem a "problem" Paty to niebo a ziemia.
O ile u niej sąsiad zasadził krzaczki na swojej działce, a do tego kulturalnie, na prośbę sąsiada, odsunął się o kilkadziesiąt cm od ogrodzenia, o tyle u Ciebie nastąpił niemalże zamach na Twoją własność ;)

Uświadom sąsiadowi, że krzaczki, które przejdą na Twoją stronę zostaną ścięte, nie wykarczowane ale ścięte..

Aha, nie zapomnij, że jeśli te tuje są faktycznie w granicy działek, to oboje, wraz z sąsiadem jesteście WSPÓLNIE zobowiązani do dbania o nie..

preev
05-09-2004, 18:46
a ja dzisiaj wróciłem z działki wkoorffiony jak diabli bo mój sąsiad połamał mi czubki od prawie wszystkich świerków jakie posadziłem od jego strony - mają po 10-12 lat :evil: :evil: :evil:

na początku zwrócił mi uwagę, że jak te świerki urosną to mu cały widok zasłonią (ku@wa jak w tym starym kawale - drzewa mu zasłonią widok na las :lol: bo zaraz po drugiej stronie mojej działki zaczyna się las), myślałem, że żartuje i posadziłem, zresztą temat ucichł

na początku jak drzewa były mniejsze to jeden czy dwa czubki od czasu do czasu były złamane, ale mi wmawiał, że to ptaki siadają i tak się dzieje, ale teraz co???? :-? :evil: nawałnica orłów w południowej Polsce i wszytkie siadają równo w rządku?????? (bo nic lżejszego nie dałoby rady złamać takiego kija) a sąsiad się dalej trzyma opcji, że to ptaki :evil:

po wizji lokalnej i przepytaniu innych sąsiadów wniosek był jeden: on musi widzieć co się u innych dzieje

chociaż nic nie wnoszę do dyskusji, wydawało mi się, że wątek podobny i proszę o radę co robić(drzewka nie były tanie :evil: , ale z drugiej strony choć wiem, że to sąsiad, to nie mam świadka :( )

M@riusz_Radom
05-09-2004, 18:54
Obawiam się, ze nic nie zdziałasz bez świadka :(
Współczuję, też bym się wkoorwił będąc na Twoim miejscu..


Prawnie masz dwa wyjścia :

1 - jeśli drzewa były na Twojej części działki - zgłoś sprawę na policję. Pewnie sprawa będzie umorzona, ale na 100% misie odwiedzą sąsiada aby go wypytać o "okoliczności" ;) może się przestraszy ?

2 - jesli drzewka były na "miedzy" to przypomnij sąsiadowi, że ma prawny obowiązek dbać o nie a w razie prób zniszczenia może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej i obciążony kosztami przywrócenia stanu pierwotnego,
Napomknij, że na razie nie zawiadomisz policji, ale żeby miał oko na WANDALI którzy mogą próbować nadal niszczyć drzewa, bo nie masz zamiaru nadal przymykać na to oko ... może się przestraszy ?

preev
05-09-2004, 19:19
drzewka są u mnie za ogrodzeniem i zawsze pilnowałem, żeby nawet igiełka nie sterczała u sąsiada, ale teraz wiem, że mogłem to olać na całej linii :evil:
co do Policji, hmm... jakby Ci tu powiedzieć... jakbym do nich zadzwonił to by przyjechał syn sąsiada - policjant z prewencji :(

nie wiem czy drzewa w takim wieku mogą jeszcze wypuścić odrost czy po złamaniu czubka uschną, ale znajomy właśnie mi zaproponował, żebym zamienił je nowe drzewka, schował dobrze rachunki za zakup nowych iglaków, zamontował dobrze ukrytą kamerę na domu i nagrał jakby coś się działo
tylko czy zapis video może być dowodem w sądzie? :-?

bo jak się wkurzę mocniej to mu postawię trzymetrowy mur z betonu z jakimś ohydnym motywem socrealistycznym po jego stronie :evil: :lol:

M@riusz_Radom
05-09-2004, 19:24
Może być dowodem, ale kup nową kasetę.

A to, ze syn sąsiada jest z prewencji to nic nie szkodzi, musi sporządzić notatkę służbową a Ty będziesz już miał dowód na przyszłość, że ktoś generalnie WŁAMAŁ się na twoją działkę i zdewastował drzewka..

preev
05-09-2004, 19:34
dzięki za radę :)

jeżyk
05-09-2004, 19:52
mimilapinto nie było do Ciebie. Twoja działka byla ogrodzona, rozumiem, że na granicy z sąsiadem to on postawiw plot. Być może jest to rozwiązanie tymczasowe i sąsiad planuje noew ogrodzenie, ale jeżeli owe roślinki posadzil w granicy to nie ma sensu. Ja próbował bym z nim to wyjaśnić, a gdyby były problemy to przesadzł bym roślinki na jego stronę, a w granicy postawił płot. Siarka-tuje-siatka :lol:

05-09-2004, 20:00
przy podobnej sytuacji - mimo, ze policja ustaliła sprawce - prokuratura umozyła "ze wzgledu na znikoma szkodliwość społeczna czynu"
mógłym dochodzic na drodze powództwa cywilnego ...ale wartośc skradzionych czy uszkodzonych drzew ustalało Nadlesnictwo
szacunek wartości drzew ... tu tez byś sie zdziwił prev, jak okazały sie tanie ...


za drugim razem policja juz nie chciała w to inwestowac (w dochodzenie i przygotowanie materiałów, wycene) i wchodzić - od razu odpisali "sprawców nie ustalono" ... sprawca był ten sam ...

jak na razie premiowane jest chamstwo i cwaniactwo
szkoda Twoich świerków ... ale sa ludzie którzy nie moga zboleć ze ktos moze posadzic sobie cos na działce - uwazają ze to ingerencja w ich prywatność ...
mentalnośc Kalego ...cóz :(

preev
05-09-2004, 20:19
przy podobnej sytuacji - mimo, ze policja ustaliła sprawce - prokuratura umozyła "ze wzgledu na znikoma szkodliwość społeczna czynu"
mógłym dochodzic na drodze powództwa cywilnego ...ale wartośc skradzionych czy uszkodzonych drzew ustalało Nadlesnictwo
szacunek wartości drzew ... tu tez byś sie zdziwił prev, jak okazały sie tanie ...


za drugim razem policja juz nie chciała w to inwestowac (w dochodzenie i przygotowanie materiałów, wycene) i wchodzić - od razu odpisali "sprawców nie ustalono" ... sprawca był ten sam ...

jak na razie premiowane jest chamstwo i cwaniactwo
szkoda Twoich świerków ... ale sa ludzie którzy nie moga zboleć ze ktos moze posadzic sobie cos na działce - uwazają ze to ingerencja w ich prywatność ...
mentalnośc Kalego ...cóz :(

jest to 25 świerków srebrnych które jeśli bym chciał kupić w takiej wielkości jak są, to grubo ponad 100 zł za sztukę wychodzi :( a gdzie nawozy i po drodze ok. 10 sztuk które musiałem wymienić bo uschły jak mi je facet nadłamał :evil:
a ile się przy nich narobiłem... :cry:

preev
05-09-2004, 20:25
jeszcze tylko dodam, że jakby to były zwykłe świerki to bym za przykładem sąsiada poszedł do lasu i za..ebał nowe (jak ja kupowałem u leśniczego żeby sobie część działki zasadzić zwykłymi drzewkami, choć były te sadzonki po ok. 2-3zł za sztukę, to sąsiad wyczyścił ładny kawał lasu państwowego żeby posadzić coś u siebie - i te drzewka mu widoku na las nie zasłaniały :evil: )

05-09-2004, 21:15
Szkoda Preev tych świerków, szkoda słów na takie chamstwo.
Jeśli o mnie chodzi to raczej sobie odpuszczę, chociaż u mnie to bardziej skomplikowana sprawa, bo to jest stok, spory spadek terenu i sąsiad wyrównał sobie swój teren, podkopując przy okazji mój. Tak że wersja płot, tuje, płot na pewno odpada :lol: :lol:
W kazdym razie coś będę musiała wymyśleć, ale raczej po zgodzie z sasiadami. Ale jak by mi tak poobcinali czubki zadbanych świerków...o rany... :evil:

preev
05-09-2004, 21:22
a co do tematu głównego wątku:
jak się chce mieć działkę z widokiem to się kupuje ją w górach albo nad jeziorem :wink:
a jak sąsiad zbuduje kiedyś 3-pietrowy dom na całą działkę uwzględniając tylko wymagane odległości od granic (no bo mu nikt nie zabroni) to co wtedy :-? :)
a moim zdaniem thuje są dosyć neutralnym materiałem zaogrodzeniowym :D
na miejscu Twojego taty cieszyłbym się, że sam nie musi się odgradzać od sąsiada np. tak jak ja ogrodzeniem z blachy (bo w domu mam sąsiada który w dzień naprawiał stare maluchy i zrobił sobie złomowisko u mnie za siatką, a w nocy urządza do tej pory popijawy, a na działce drugi mi łamie drzewka jak opisałem wyżej i też myślę nad jakimś porządnym murem :evil: )
tyle, że ja nie mam szczęścia do sąsiadów :(

pozdrawiam :D

05-09-2004, 21:28
A tak swoją drogą, gdybym była złośliwa wzmocniła bym skarpę betonowymi niby kwietnikami (brr).Ja jestem na górze, więc betonu bym i tak nie widziała, za to sąsiad na dole miałby piękny widok z tarasu - trawnik,płot,za płotem nędzne tuje, a za tujami 1 - 2 metrowa betonowa skarpa :wink:

preev
05-09-2004, 21:30
Ale jak by mi tak poobcinali czubki zadbanych świerków...o rany... :evil:

Zastanawiam się właśnie nad załatwieniem tego jak Linda w "Psach", tzn. mauserem :evil:
z pobliskiego drzewa :evil:

W każdym razie życzę wszystkim pozytywnego załatwienia sprawy bez zbędnych negatywnych emocji tak jak w moim przypadku :( :wink:

kubas
07-09-2004, 20:15
szybkie pytania w kwestii formalnej, czy rzeczywiście można bez zgłoszenia postawić ogrodzenie od sąsiada do 2,2m wysokości i jak to zrobić w praktyce ??? tzn jak postawić mur z cegieł (fundament już mam) tak żeby nie narobić sąsiadowi żadnych szkód (zachlapać zaprawą podjazdu), dodam, że nie jestem z sąsiadem w najlepszych stosunkach (w ramach sąsiedzkiej życzliwości nasłał mi inspekcję nadzoru budowlanego za to że jak stwierdziła inspekcja buduję w zgodzie z pozwoleniem, a może z za to że w ogóle buduję ???)

co do podstawowego wątku mam (innego) sąsiada, który natychmiast reaguje na każda ruch na moim podwórku, niezależnie od pory dnia lub nocy, jak tylko cokolwiek dzieje się na naszym podwórku, czy to trząśnięcie drzwiami od samochodu, otwieranie bramy, pojawianie się jakiegokolwiek gościnnego samochodu, podlewanie trawnika, mycie tarasu czy setka innych czynności, sąsiad, często w towarzystwie małżonki pojawiają się w oknie i tkwią tak z nosami przy szybach dopóki trwa na naszym podwórku jakakolwiek aktywność, jeżeli Tatuś Paty ma podobne skłonności zaiste nie chciałbym być jego sąsiadem

mbz
08-09-2004, 10:13
szybkie pytania w kwestii formalnej, czy rzeczywiście można bez zgłoszenia postawić ogrodzenie od sąsiada do 2,2m wysokości i jak to zrobić w praktyce ???

W kwestii formalnej - mozna, co do praktyki to nic Ci niestety nie podpowiem, chyba poza tym, ze musisz byc ostrozny i uwazny :D

Ew-ka
11-09-2004, 20:44
a mój sąsiad z działki ogrodniczej , zamiast mi powiedzieć ,że przeszkadza mu mój krzak bzu , podlał go ropą czy czymś podobnym i po krzyku ...bez uschnął :cry:
Ale to złośliwość była ,bo bezik nie za duży był i od wschodniej strony sąsiada....

A teraz obecną działkę budowlaną mam obsadzoną tujami przez sąsiada i chyba dobrze....nie będę sadzić tui w moim ogrodzie, tylko inne egzotyczne drzewka - będzie dla nich zielone tło :lol: a odległości do granicy tez mam nie za duże .....

abromba
11-09-2004, 21:52
Wiecie co, cały problem czy sytuacja sprowadza się trochę do tego, że 70% polskiego społeczeństwa ma chyba bardzo silne geny Polan sprzed tysiąca lat - czyli każdą formę drzewiasto - krzewiastą należy wykarczować. Jest coś takiego w naszej mentalności, że nie przeszkadza nam bałagan na podwórku sąsiada, szafirowe dachy, ale każde drzewo czy krzew - albo zacienia, albo o zgrozo!!! zrzuca liście na naszą posesję i śliczną przenawożoną trawę. Ja genomem chyba jestem podobna do małp nadrzewnych, bo staram się sadzić ile się da i to w miarę możliwości gatunków rodzimych. A na tuje, choć też ich nie lubię i nie zamierzam sadzić ,można jednak spojrzeć od dobrej strony - na przykład jako krzewy iglaste wydzielają olejki eteryczne korzystnie wpływające na układ oddechowy.

beno11
12-09-2004, 20:05
witam
czytam ten post i powoli sklaniam sie do ostatniej wypowiedzi abromba jestem niestety w podobnej sytuacji jak sasiad Taty Pati - mam duza dzialke 95 arow sasiedztwo niezbyt ciekawe(szczegolnie dla mnie bo nie lubie np widoku wiszacych ubiorow sasiadow wywieszonych na sznurkach zawieszonych na drzewach) odgrodzilem sie od nich wlasnie swierkami , zagospodarowalem sobie innymi drzewami teren , nie buduje sie jeszcze tam bo tez chce zeby tam dzieciak sie pobudowal jak dorosnie ale zeby mu chociaz zaoszczedzic widoku sasiadow wstepnie zagospodarowalem teren , tez im to bardzo przeszkadza bo niby te drzewa kiedys im "slonce i swiat zaslonia"
fakt ze coraz wiecej ludzi kupujac teren wycina co sie da zadko sadzac cos w zamian oprocz oczywiscie tego co posadza w "warzywniaku" sorry ale powtorze za innymi "moj teren ,moja wola" i na 100% nie bede sie sasiada pytal czy mu sie to podoba czy nie
na koniec dodam ze ja drzewa posadzilem o odleglosci 4 metrow od plotu :D
mam jeszcze moze jedna propozycje dla tych co tak chca byc bardzo uczynni dla swoich sasiadow zeby zanim zakupia dzialke najpierw zastanowili sie jak ma ona w przyszlosci wygladac, potem jej poszukali, nastepnie pokazali sasiadom projekt tej dzialki i jak dostana zgode sasiadow , dopiero ten plac zakupili :lol: :lol: :lol:

abromba
13-09-2004, 16:39
Wczoraj odnalazłam dla Taty nowe pozytywy związane z tujami sąsiada:
1) nie będą się tak rozsiewały chwasty
2) nie bedzie tak czuć grillem sąsiada

A ja i tak wolę wierzby...

shago
16-09-2004, 10:06
Wczoraj odnalazłam dla Taty nowe pozytywy związane z tujami sąsiada:
1) nie będą się tak rozsiewały chwasty
2) nie bedzie tak czuć grillem sąsiada

A ja i tak wolę wierzby...

ja brzozy, i najwiekszy poztyw to nie bedzie widac sasiada, no ale to to chyba nie dla ojca paty. :lol: :lol: :lol:

Paty
16-09-2004, 10:50
Ja akceptuje :brzozy, świerki, wierzby , winorośla , pnącza , a tuje nie musza mi się podobać i już.
Paty.

M@riusz_Radom
16-09-2004, 10:54
Ja akceptuje :brzozy, świerki, wierzby , winorośla , pnącza , a tuje nie musza mi się podobać i już.
Paty.

Zasadź cokolwiek z Twojej listy w granicy i odgrodzisz się od wstrętnych tuji sąsiada ;) Poważnie mówię, bez cienia złośliwości.

Paty
16-09-2004, 12:45
Mariusz!


I tak właśnie zrobię :wink:
Paty.

M@riusz_Radom
16-09-2004, 12:46
Mariusz! I tak właśnie zrobię :wink:
Paty.

I tak trzymaj ;) I wilk będzie syty i owca cała :)

jArti2
16-09-2004, 14:13
Nadal proponuję winorośl

shago
16-09-2004, 14:46
ja proponuje fosę, pas 10 metrowy ziemi zaoranej, drugą fosę i mur z bialego wislanego kamienia na 3 metry wysoki.
te tuje przy tym będą wygladały jak chwasty w lesie
:lol: :lol: :lol:

Wowka
16-09-2004, 18:53
Znalazłem w necie coś takiego - http://dom.wp.pl/6789_1317.htm
Ogrodzenie pełne, czy ażurowe?
Wzdłuż ogrodzenia z siatki posadziłam żywopłot, ale sąsiad miał pretensje, że żywopłot jest za gęsty i obcinał część gałęzi. Niestety sąsiad żąda, abym go usunęła, bo twierdzi, że takie ogrodzenie jest niezgodne z prawem, że zacienia mu budynek, który stoi 1,5 m od granicy. Grozi, że jeżeli nie wymienię ogrodzenia, to poda mnie do sądu. Czy ma do tego podstawy prawne? Jak powinno wyglądać prawidłowe ogrodzenie?
Sąsiad ma tu sporo racji. Ogrodzenie - zgodnie z przepisami powinno być ażurowe co najmniej od wysokości 0,6 m nad poziomem gruntu. Powierzchnia prześwitów (otworów) powinna wynosić co najmniej 25% powierzchni ażurowej części ogrodzenia między słupami. Ma to umożliwić naturalny przepływ powietrza. Warunki te nie dotyczą jedynie obiektów o specjalnym przeznaczeniu, jak zakłady przemysłowe, obiektu sportowe, zabytkowe, czy zakłady karne. Budowa innego ogrodzenia (pełnego) jest dopuszczalna, jeżeli wynika to z ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub ma - na przykład służyć ochronie akustycznej.
Jeżeli zatem ogrodzenie nie spełnia tych warunków, a ponadto powoduje nadmierne zacienianie budynku sąsiada, to ma on podstawy uważać, że zakłóca Pani korzystanie z jego nieruchomości. W związku z tym może wystąpić z roszczeniem o zaniechanie takiego działania i przywrócenie stanu zgodnego z prawem na podstawie art. 222 § 2 k.c. w związku z art.144 k.c. Ponadto zgodnie z art. 150 k.c. właściciel nieruchomości może wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do usunięcia korzeni i gałęzi przechodzących na jego grunt. Po bezskutecznym upływie tego terminu może sam obciąć części roślinności znajdujące się na jego gruncie.

Podstawa prawna: rozporządzenie ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa z dnia 14 grudnia 1994 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. z 1995 r. nr 10, poz. 46 z późn. zm.) oraz Kodeks cywilny.

M@riusz_Radom
16-09-2004, 19:58
Ktoś tu odpisał opierając się na starym prawie . A juz zupełnym, wg mnie, nieporozumieniem jest powoływanie się na zapis 222kc, chętnie dowiem się od autora odpowiedzi w jaki sposób ma to wpływać na bieg sprawy..

Tam nikt nikogo nie pozbawiał prawa władania ani nie wyzbył prawa własności więc o co chodzi?

Praktycznie od marca 2000 r. przestały obowiązywać szczegółowe przepisy dotyczące ogradzania działki. Sąsiad, który uważa, iż dany rodzaj ogrodzenia narusza jego uprawnienia jako właściciela działki sąsiedniej, może ewentualnie żądać ochrony przed sądem na podstawie bardzo ogólnego przepisu kodeksu cywilnego.

Obecnie wymagania, jakim powinny odpowiadać ogrodzenia działek, określa rozporządzenie ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. nr 75, poz. 690 ze zm.) wydane z upoważnienia prawa budowlanego z 1994 r.

Ograniczenia, z jakimi musi liczyć się właściciel grodzący swą posesję, są niewielkie. Przede wszystkim musi respektować podstawowy zakaz: ogrodzenie nie może stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi i zwierząt. Nie można więc np. wznosić ogrodzenia o konstrukcji grożącej zawaleniem. Zabronione jest umieszczanie na ogrodzeniach na wysokości mniejszej niż 1,8 m ostro zakończonych elementów, drutu kolczastego, tłuczonego szkła oraz innych podobnych wyrobów i materiałów. Ich umieszczanie na większej wysokości jest dozwolone.

Żadnych innych wymagań czy ograniczeń, gdy chodzi o ogrodzenia, przepisy nie narzucają. Właściciele działek mogą budować ogrodzenia o dowolnej wysokości i szerokości, o dowolnym wyglądzie. Nie powinny one przekraczać granicy działki oraz linii rozgraniczającej ulicy lub placu bądź innej linii ustalonej w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Rozporządzenie określa tylko wymagania dotyczące furtek i bram.

Do historii należy § 42 nieobowiązującego już rozporządzenia z 14 grudnia 1994 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowania (zastąpiło je rozporządzenie z 12 kwietnia 2002 r.) - to są te słynne AŻURY

Według tego przepisu ogrodzenia miały być ażurowe co najmniej powyżej 60 cm od poziomu gruntu, chyba że co innego wynikało z ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego albo wymagań ochrony akustycznej lub warunków użytkowania działki. Łączna zaś powierzchnia prześwitów (otworów) w ogrodzeniu umożliwiająca naturalny przepływ powietrza miała wynosić co najmniej 25 proc. powierzchni ażurowej części ogrodzenia między słupami.

W wyroku z 6 marca 2000 r. Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za sprzeczny z prawem budowlanym w zakresie, w jakim dotyczy ogrodzeń między sąsiednimi działkami.

Rozstrzyganie sporów opartych na art. 144 k.c. (nadmierne zacienienie)należy do sądu cywilnego. Są to sprawy trudne, a o ich wyniku decydują konkretne okoliczności. W niektórych sytuacjach w rachubę może wchodzić także ocena ogrodzenia np. z punktu widzenia przepisów o ochronie środowiska.

W każdym bądź razie życzę powodzenia osobie która będzie chciała kogoś skarżyć z tego zapisu..

Reasumując : Autorowi odpowiedzi gratuluję NIEznajomości obowiązujących przepisów i życzę trzeźwego podejścia do sprawy. Do czasu aż w sposób nie budzący wątpliwości nie wyczerpiemy art 222kc możemy spać spokojnie.. I stawiajcie ogrodzenia, wsadzajcie krzaczki, byle na swojej ziemi.

A Pani Iwona Sysik proszonajest o uzupełnienie swojej , niewątpliwie sporej składnicy wiedzy, o nowe, obecnie obowiązujące przepisy ;)

bruner
16-09-2004, 20:12
potwierdzam ogrodzenie nie musi być już ażurowe w jednej trzeciej

Wowka
16-09-2004, 22:10
M@riusz_Radom - Twoja wypowiedź świadczy, że masz wiedzę w tym temacie.
Całkiem możliwe, że Twoja wiedza jest większa od wiedzy publicystki (prawniczki?) z www.murator.dom której wypowiedź bez osobistego komentarza wraz z linkiem do źródła zamieściłem.

Pozdrawiam

M@riusz_Radom
17-09-2004, 04:52
Wowka : mea culpa :) mówiąc o autorze nie miałem na myśli Ciebie a p.Iwonę Sysik, troche źle skonstruowałem składnię zdania.
Przepraszam za zamieszanie ;)

shago
17-09-2004, 07:50
co do zasady prawo własności podlega ograniczeniom wskazany w art. 140 kc. uznanie czy zywopłat w jakis sposób obiektywny narusza art. 140 kc jest bardzo trudne ale możliwe
co do art. 222 to jego treść wskazuje na dwa fakty, po pierwsze naruszenie prawa własności (swojego prawa) i faktyczne władztwo nad rzeczą.
w omawianym przypadku sąsiad nie utracił władania rzeczą, i nikt jego prawa własności nie naruszył sadząc zywopłot na swoim własnym gruncie. Treść prawa własności jasno stwierdza, że właściciel może w wyłaczeniem innych osób korzystać z rzeczy. i sąsiad nadal może, nikt mu nie zabrania. to że ma zacienione ściany musi byc rozpatrywane jako immisja z nieruchmości sąsioedniej i jako taka bedzie podlegała klasyfikacji. co do zasady prosze porównać dwa art.
art. 148. Owoce spadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki. Przepisu tego nie stosuje się, gdy grunt sąsiedni jest przeznaczony na użytek publiczny.
komentarze}
Art. 149. Właściciel gruntu może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców. Właściciel sąsiedniego gruntu może jednak żądać naprawienia wynikłej stąd szkody.
orzeczenia sądów
komentarze
gdyby posadzenie żywopłotu lub czegokolwiek przy granicy było z zasady sprzeczne z prawem te dwa art. by nie istniały.

shago
17-09-2004, 07:56
Znalazłem w necie coś takiego - http://dom.wp.pl/6789_1317.htm
Ogrodzenie pełne, czy ażurowe?
Jeżeli zatem ogrodzenie nie spełnia tych warunków, a ponadto powoduje nadmierne zacienianie budynku sąsiada, to ma on podstawy uważać, że zakłóca Pani korzystanie z jego nieruchomości. W związku z tym może wystąpić z roszczeniem o zaniechanie takiego działania i przywrócenie stanu zgodnego z prawem na podstawie art. 222 § 2 k.c. w związku z art.144 k.c. .

a tak dla przypomnienia poniżej tekst art. 222 kc
rt. 222. § 1. Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą.}
§ 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.

art. 222 par. 2 zawiera tak zwane powództwo o ochronę własnosći, nie jest jednak podstawą wyłączną tego powództwa, dlatego autorka napisała wyżej "w związku z art. 140 kc"
to tak apropo w uzupełnieniu poprzedniego postu

Barti4
21-09-2004, 10:22
Cokolwiek posadzisz pamietaj!
1.Musi to bys podadzone okolo 1 metra od plotu, zeby bylo do niego dojjscie (malowanie, naciaganie, pogaduchy z sasiadem :)
2. Jesli wierzna to wiedz, ze bedziesz musial pozniej grabic z tego liscie, posadzic dalej, zeby nie wyroslo za plot sasiada (bo ci to ma prawo oberznac)
3. jesli tuja to szybko rosnie, ladnie wyglada nawet zima, jedyny minust to wysokosc...proponuje do okolo 2-2,5metra zeby ci nie zacienialo dzialki a co gorsza domu...
Bartek

sarwa
21-09-2004, 10:47
Hej,
ja tak ni z gruchy ni z pietruchy...

a ile kosztuje tuja?

tomek

andrew01
02-04-2019, 13:37
A tak z ciekawości... Co słychać w sprawie tui po 15 prawie latach?

Pozdrawiam
Andrzej

k.rowek
03-04-2019, 11:11
Obawiam się, że będziesz musiał porozmawiać z Tatą i przekonać go do atutów takiego rozwiązania, bo na tę chwilę nic nie możecie zdziałać. Swoją drogą, czy warto iść na wojnę z nowym sąsiadem z takiego powodu ?