PDA

Zobacz pełną wersję : komentarze do dziennika Hanuli



Renia
26-08-2004, 20:26
Hanulko,
jak to dobrze, że marzyć można za darmo, no nie ?
Ja tez planuje, że wakacje będe spędzać w domu, uprawiając rosliny w ogrodzie, pijąc kawe na tarasie, robiąc grilla, śpiąc w hamaku, kosząc trawę, podlewając barwne rabaty kwiatowe, czytając książki no i po prostu leniuchując.

inż. Mamoń
26-08-2004, 22:08
Hanula - kiedy startujecie? Byłoby fajnie zrobić przed zimą fundamenty. To zawsze mała przewaga zaczynać na wiosnę mając już fundamenty nad tymi którzy nie mają zupełnie nic.
Powodzenia w urzędach !!!!

Hanula
26-08-2004, 22:35
Inż. Mamoniu, fundamenty dopiero w lecie następnego roku, ja naprawde nie mam pieniedzy :o, właśnie zamiast pracować ulegam nałogowi forum, zresztą moje potwory i tak mi nie dają chwilowo zabrać się do roboty, bo rozrabiają jak pijane zające, zamiast spać, a ja muszę się skupić przy pracy umysłowej! :)

Hanula
26-08-2004, 22:38
Reniu ja nie umiem leniuchowac uwielbiam za to czytać ksiązki, ale coraz mniej mam na nie czasu. Ostatnią (werniks whartona) czytałam chyba z 3 miesiące

Renia
27-08-2004, 17:37
Jak byłam młoda, to dużo czytałam (pracowałam jakiś czas w księgarni), kupowałam też sporo.
A teraz nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam książkę w ręce. Natomiast mój mąż nadrabia za mnie wielokrotnie, czyta w każdej wolnej chwili, myślę, że pobił już dawno rekord. Powinien być wpisany do Księgi Guinnesa (to muszą już być setki tysięcy). No i mamy sporą bibliotekę w domu, myślę, że może jak zwolnię tempo pracy, to kiedyś sięgnę po książki. Na razie mogę bezkarnie słuchać radia: podczas gotowania, sprzątania, kąpania, prania.
Radia mamy w każdym pokoju, w kuchni i w łazience :D
Na telewizję czasu brak, na odpoczynek też :cry: :cry: :cry:

migota
10-09-2004, 21:02
Coś ten kroyena nie chce Ci zadania sprawdzić. :wink:
Najpierw się złości, że nie odrabiasz a potem......
No przecież pochwała Ci się należy :D

kroyena
13-09-2004, 06:57
Kroyena milczy bo dziewczyna nie wszystkie punkty zadania domowego odrobiła. :wink:

A co do pochwał to postęp NAPRAWDĘ WIDOCZNY i w przygotowaniach i w edukacji.

Tak trzymać.


PS 1. Ma Warunki, będzie mapka, to bedziemy odpytywać z mediów podstawowych (prąd/ woda), a że projekt już ma (wybrany) to po mediach odpytamy ze zgody na budowę. A skoro druga połowa bakcyla połknęła to chyba będzie łatwiej :wink: . Kwit zgody jest ważny 2 lata.

PS 2. Jak mamusia tak kocha TBS-y to z tego co ja wiem:
1) wprowadzasz się znowu nie do swojego,
2) może by tak matule z pociechami wysłać na plac zabaw takiego TBS-u i zapytać się czy woli wesprzeć waszą budowę czy żaby wnuki w jakimś TBS-ie dorastały. (Cios poniżej pasa, ale może być skuteczny, każda babcia odda dla wnucząt nawet drugą nerkę).
3) może jeszcze zdążycie przed rocznicą zamówić u rodziców projekt jako prezent.

kroyena
13-09-2004, 07:00
Co ze studiami?

Hanula
14-09-2004, 20:14
na razie ni ma czasu (a czas to pieniądz) wolę dać architektowi niech zagospodarowanie zrobi, bo w mej obecnej pracy studia nie są w zbytnim poważaniu: "wszyscy studiują, a kto będzie robił!?"
Jeszcze nie staram (młodam), chociaż do ZSMP już by mnie nie przyjeli (w tym pólroczu) :wink: więc chwile poczekam, moze do następnego roku jakieś fundusze unijne na dofinansowanie dokształcania się znajdą.

Hanula
14-09-2004, 20:19
Dzięki wielkie Drodzy Koledzy Forumowicze, że pamiętacie o BM-53, ale im dalej w las tym więcej drzew: im dłużej czytam Forum, tym mniej mam pewności, że w ogóle w tym życiu zamieszkam w tym <-- obok domku. Pozdrawiam i proszę o więcej otuchy.

Renia
14-09-2004, 20:45
Zamieszkasz, zamieszkasz.
Tylko nie patrz za daleko do przodu, bo zwątpisz na wstepie.
Lepiej planuj tylko tak: mam zrobić fundamenty, i tyle. To przecież tak mało i szybko.
Jak to zrealizujesz, to znowu cel: ściany parteru i strop. Da sie zrobić w jeden sezon na luzie, bez nerwów.
Następny etap: poddasze i dach - też w jeden sezon zrobisz. Itd......
Za kilka lat chałupka będzie stała, a Ty sie nawet nie zmęczysz, bo wszystko powoli i niedużymi dawkami.
A ile bedziesz miała czasu na dogranie szczegółów !!! Nic na chybcika, tylko wszystko przemyślane i dopięte na ostatni guzik.
No i własnego wkładu roboczego dużo, tak jak Ci wcześniej pisałam.
Ja to bym robiła za pomocnika gdybym nie musiała iść do pracy. A cieszyłabym się że hej ! - że mogę budować oczywiście.
Potem siedzisz przed kominkiem i wspominasz z uśmiechem na twarzy jak to targałaś pustaki i zaprawę i przekładałaś deski na inną kupę....jakie były ciężkie i jak sobie poobdzierałaś ręce ! Jak się w życiu nic nie robi, to nawet powspominać nie ma co.
Bądź dobrej myśli.
Pozdrawiam cieplutko.

ewusia
23-09-2004, 08:03
Hanula, dasz rade... posłuchaj rad Reni, ona ma rację. Pomalutku, małymi etapami i ani się obejrzysz jak bedziesz wybierać kafelki do łazienki :) Piszesz że oglądasz inne budowy i jesteś przerażona. Ale zauważ że większość domów jest wykończona materiałami z górnej półki, ma skomplikowane dachy ( koszt !) jest rozbudowana. A Twój projekt jest w miarę prosty, z klasycznym dwuspadowym dachem, prostą bryłą. To bardzo obniża koszty budowy. I jest taki cieplutki :D
Jestem w podobnej sytuacji finansowej. Swoje pozwolenie odebrałam rok temu, może na wiosnę zrobię fundamenty. Byle do przodu....

kroyena
23-09-2004, 09:19
No i było do przewidzenia. Dać jej wolną rękę.
Zamiast trzymać się zadańdomowych to za ściąganie od sąsiada się bierze. :evil: :evil: :evil:
Pisałem zajmij się czymś, jednak trza było studiować. A tak za dużo wolnego czasu, za dużo.
A coś ty się tak uparła, że się nie wybudujesz babo. Pewno ten twój projekt do sąsiada podobny, ale czy to jeden projekt na świecie. Tak na witrynie Muratora parterowiec odpieprzony stoi. "Mały", bo mały, ale można go wydłużyć, do słońca ustawić i sielankowo mieszkać. Coś ty się na dach za 100 kilo uparła. Cos ty się na projekt uparła.
Bierz mapkę i o WZiZT wystepuj. Jak nie ma tam planu PZP to i do wiosny zejdzie.
A cosik podobnego do Małego to ten Twój sam by postawił, a jak nie to bierz go za pomocnika i sama postawisz. A że zamiast dachówki ceramicznej dasz ondulinę, albo nawet na początek papę, a potem gonty bitumiczne, to co. To będzie Twój dom. Przypomnij sobie "Miłość, szmaragd i krokodyl". Z zewnątrz szkaradziejstwo, a wewnątrz...
To ędzie Twój dom, a ręsztę walić, nawet jakby trzeba było projekt zmienic.
A propos. poszedł się walić mój "Rodzinny" (familium veto), poszedł się walić nasz "Z blaskiem" (WZiZT) i co i szykam dalej.

Hanula no normalnie przez kolano przełożyć. :evil:

Renia
23-09-2004, 19:58
A że zamiast dachówki ceramicznej dasz ondulinę, albo nawet na początek papę, a potem gonty bitumiczne, to co. To będzie Twój dom. Przypomnij sobie "Miłość, szmaragd i krokodyl". Z zewnątrz szkaradziejstwo, a wewnątrz...
To ędzie Twój dom, a ręsztę walić, nawet jakby trzeba było projekt zmienic.


Dobrze piszesz Kroyena ! Zrobi dach z onduliny albo z gontów. A ściany z bk, bo najtańsze. Nie może iść w ceramikę, bo droga jak fix. A i fundamenty nie muszą być ocieplane do samych ław, jak dom bez piwnicy. A wykopią je ci spod budki z piwem, za przysłowiowe 5 zł, albo i studenci, co ja mówię, przecież ona ma męża a on ma kolegów !!! (do kopania fachowców większych nie potrzeba).

A wyobrażasz sobie jaki będzie jej ogród? Ona jest przecież projektantem zieleni !!!

Hanulko kochana nie rezygnuj, sąsiedzi mojej bratowej budowali 10 lat, obecnie mają po pięćdziesiątce, od roku mieszkają w tym domu, są szczęśliwi.
:D

kroyena
24-09-2004, 07:14
Renia ty jej nie głaszcz bo ona do roboty się bierze jak nią kto wstrząśnie i bicz widzi nad soba, albo miecz Damoklesa (jaka ta Grecja w modzie).
Skąd ja znam ten typ. :oops: :roll:

thalex
10-11-2004, 22:12
NIE REZYGNUJ!
powtarzaj to sobie kiedy Ci będzie ciężko, budowę odłóż ale może już niedługo będziesz więcej zarabiać i powoli marzenia będą się spełniać.

Hanulo, gdybym ja pisał posty jakieś pięć lat temu to byłyby one może bardziej smutniejsze niż są Twoje teraz a jak wyglądają moje posty teraz??
Nie zdziwiłbym się gdybyś niedowierzała, ale to prawda.

Dlatego nie rezygnuj i nie odchodź z tego forum. Dasz radę sama prowadzić budowę, nie musi to robić koniecznie mąż, dużo sił dodadzą Ci niedługo Twoje dzieci.

danka00
11-11-2004, 19:17
Hanula, głowa do góry, będzie ciężko ale zawsze do przodu, jakiś etap za sobą i tak dalej aż do końca budowy stanu surowego, pózniej nowe doświadczenia. Poradzisz sobie, jak trzeba to kobieta też może pracować na budowie............ wiem coś o tym, wczoraj pomagałam przy zalewaniu posadzki na poddaszu (wyciągarka i taczki były w mojej obsłudze) dziś wszystko boli, ale satysfakcja jest. Od wczoraj mam dosć budowania ale zapewne jutro po pracy pojadę zobaczyć jak będą wstawiane drzwi do garażu i w sobotę będę je konserwować i.t.d.

Hanula
12-11-2004, 22:44
Jak nie dam rady nazbierać na ten domek obok
<--
to sobie też taką lepiankę wylępię:

http://inteo.neostrada.pl/images/okna2004.jpg
:lol: :lol: :lol:

Jagna
13-11-2004, 12:56
Hanula, ja już miałam tyle momentów zwątpienia, że bym nie zliczyła... Nasze ławy fundamentowe trzeba było odkopywać, bo nie było nas stać jednorazowo na ławy i fundamenty. Musiały przeczekać rok, żeby się doczekać bloczków na fundamenty. A teraz już są ściany. Po trzech latach czekania. Mamy debety na kontach, ale jakoś się udało. Nikt w to nie wierzył. Poza nami. Ja ciągle byłam wierna moim MARZENIOM. Trzymaj się. Po maleńku. Uda się.

Renia
13-11-2004, 19:04
Hanulko, widzisz (poprzedni post) jak niektórzy budują. Napewno kiedyś nadejdzie taki moment, że Jagna wprowadzi sie do domu, po latach, ale sie wprowadzi. Podziwiam takich ludzi, są uparci, konsekwentni, dążą do celu wytrwale z wielkim trudem i osiągają go. Nie wyobrażam sobie ich radości w momencie przekraczania progu upragnionego domu i pierwszych dni na swoim. Bo nie sztuką jest wybudować dom mając kupę forsy, wielką sztuką jest tego dokonać nie mając pieniędzy odłożonych na kupce. Darzę takich ludzi wielkim szacunkiem, bo są wielcy.
Powodzenia w Twoich planach i spełnienia marzeń !

kroyena
15-11-2004, 07:12
No co ty jesień niedługo sięskończy i przyjdzie wiosna, a wtedy mapki jak znalazł. :roll:

thalex
19-11-2004, 21:44
W dzienniku budowy nie może być przerwy wpisów rzadziej niż dwa lata
więc bez pośpiechu... :D :D :D
Kowalem swego szczęścia każdy bywa sam
i tylko temu szczęściu trzeba trochę pomóc. :wink:

AgnesK
21-11-2004, 14:07
Hanula, życzę Ci, aby Twoje TBS-owskie mieszkanie Cię nie zawiodło, abyś dalej miała siłę marzyć i zbierać pieniądze na własny dom.

Serdeczne pozdrowienia
Agnieszka

Ps. I koniecznie pisz tu dalej, w dzienniku. Opisuj urządzanie mieszkania itd.

Aga J.G
21-11-2004, 20:32
Hanula wiem jak to jest ja mam już swoje mieszkanie i balkon a teraz przyszedł czas na dom bo mieszkanie i balkon już są za małe :)
Mam zamiar zacząć w maju, trzeba wierzyć marzenia się spełaniają :lol:
Pisz dziennik mieszkanie też trzeba urządzić :)
Żyzcę powodzenia i spełnienia marzeń :)

Hanula
21-11-2004, 21:18
Dzięki wam wszystkim, mieszkanie dopiero będzie za rok, ale mamy plany i już je meblujemy (na papierze) i zdecydowanie za małe te ~~64 m. Traktuję je jako kolejny krok do tego
<-- domu. Pozdrawiam.

Aga J.G
21-11-2004, 21:25
Hanula i tak trzyamj marzenia sie spełniają :lol:

AgnesK
21-11-2004, 21:25
64 m2 to jak na mieszkanie naprawdę ok. :D

kasi@
27-11-2004, 11:08
Witam i przepraszam za to, że tak skomentowałam Twój wybór... :oops:
My mamy co prawda 36 m2, ale to jest mieszkanie służbowe, suche i ładne...rzeczywiście trzeba zrobić wszystko, żeby sobie to życie ulepszyć...
:)
ja już tak bardzo chcę mieć dom, że nie myślę o mieszkaniu i mam nadzieję, że mi się uda w tym wytrwać...
życzę powodzenia
pisz jak tam sprawy się posuwają z mieszkaniem
pozdrawiam
Kasia

Hanula
27-11-2004, 22:14
Nie ma sprawy Kasi@, wcale się nie przejęłam. Życzę ci jak najszybszego wprowadzenia się do własnego domu, meblowania, urządzania ogrodu a wreszcie kawki na tarasie i dzieciaków bawiących się bezpiecznie na własnym trawniku.
Pozdrawiam

magmi
02-12-2004, 09:48
Haniu,
gratuluję decyzji. Uważam, że w Waszej sytuacji jest to najlepsze rozwiązanie.
Własne mieszkanie (takie z TBS-u wprawdzie nie jest "własne" w sensie prawnym, ale też nie należy do innych ludzi, nikt Was stamtąd nie wyrzuci pzrez nagłe widzimisię) to zupełnie co innego niż wynajęta klitka. Można urządzić je wygodnie i po swojemu, czuć się u siebie, cieszyć się własną przestrzenią...
I, jeśli tylko ma się na to ochotę, spokojnie i bez histerii snuć marzenia o domu. W poczuciu komfortu, że nawet jeśli się nie spełnią, to świat się nie zawali, w końcu Wasz dom jest tam, gdzie Wy jesteście...

Życzę jak najszybszego zamieszkania i samych dobryh chwil w nowym mieszkaniu.

kasi@
03-12-2004, 21:08
Hanula!
Właśnie przeczytałam to, co napisałaś i aż mnie ścisnęło, bo czuję to samo.......z tym ogrodem i tą całą resztą i chyba wyściskam mojego męża, żę chce tego samego, co ja. Najgorszy jest ten brak funduszy. Ale marzenia pozostają. Mój mąż długo nie rozumiał o co mi chodzi, ale teraz już mój entuzjazm i jemu się udzielił.
Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale też jestem w sytuacji niezbyt ciekawej. Jedynym naszym atutem jest to, żę mamy pracę i to, żę przy budowie mogą nam pomóc teśc i wujek. Mąż się nie zna na budowaniu, ale mi wystarcza zapału za nas oboje. Myślę nawet, żę to ja zbuduję ten dom, jeżeli w ogóle.....ja też mam wątpliwości i czasami zastanawiam się czy to się może udać :cry:
Moja mama dla odmiany zawsze powtarza, żę jak się czegoś bardzo chce, to sie to osiąga.
A jeszcze tak a'propos wsi, to ja też to mam w genach, a poza tym mieszkałam na wsi w dzieciństwie i brakuje mi czasami wychodzenia boso po trawie, kiedy jest jeszcze na niej poranna rosa.....ja też sie rozmarzyłam. :roll:
pozdrawiam

AgnesK
03-12-2004, 22:23
Każdy się boi - czy to kupując mieszkanie, czy budując dom. To pewnie największy wydatek w życiu, kredyt/-y na wiele lat. Nie boją się może Ci, którzy zarabiają ponad 10 tys. na mies., ale takich na tym Forum pewnie wielu się nie uświadczy. Dlatego nas te domy tak strasznie cieszą, bo sami wiemy ile wyrzeczeń nas kosztowały.
Będzie gut dziewczyny. Trzeba marzyć i powolutku realizować marzenia. Poza tym te nie kosztują przecież. Jeśli się spełnią, to cudnie, jeśli nie, to zawsze jest cel, do jakiego można w życiu dążyć nadając mu w ten sposób sens.
Zresztą, dobrze wiecie o czym piszę.
Pozdrowienia serdeczne
Agnieszka
Ps. My też jeszcze 3 lata temu nawet nie śmieliśmy marzyć o domu, aż "zaśmieliśmy" :D

kroyena
06-12-2004, 07:20
Hanula wszystko w swoim czasie małymi kroczkami, ale zawsze do przodu.
No kurka zainwestowałaś w mapkę to szkoda żeby się zmarnowała.
Weź złoż do brakujących mediów zapytania co do przyłaczeń. Do gminy działce właściwej o Warunki Zabudowy.
Całej rodzinie powiedzieć potem, że innego prezentu nie chcesz jak projekt....(zawsze możesz okroić do jakiegoś mniejszego lub tańszego, bez wodotrysków, ale za to własnego 8) ).
Co Tobie szkodzi.
Marzenia trzeba mieć, co myślisz, że tu wszyscy na forsie leżą.
Ale sę tera narobiłem za tych leżących na forsie (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .
A jak się wq... na TBS-y to będzie jak znalazł.

PS. No chyba, że ci sięnie chce chcieć.

AgnesK
02-01-2005, 15:20
No, gratulacje Hanula. :D
Ile będziecie mieli pokoi? Umieścisz tu jakiś szkic? I widoki z okna też zapowiadają się ładne.
Wszystkiego dobrego w nowym roku! :D

Hanula
02-01-2005, 22:52
Dzięki stokrotne Agnes, Tobie też życzę zdrowia szczęścia i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku.
Oczywiście mieszkanie to nie dom a szczególnie brak ogrodu będzie mi doskwierał (tak jak dotąd zresztą), ale trudno nie każdy może mieć to co chce w życiu.
Twoja chatka jest słodka, taka jakie rysowałam w dzieciństwie.
Pozdrawiam serdecznie.

AgnesK
03-01-2005, 15:31
Hanula, trzeba wierzyć, że kiedyś Ci się uda. Ja do niedawna też nie sądziłam, że będę w stanie wybudowac dom. A teraz powolutku sobie rośnie.
Życzę Ci Hanulo wytrawłości w marzeniach, cieszenia się rzeczywistością i ... wygranej w totolotka. :D

kroyena
11-02-2005, 06:47
Hanula, ale żegnaj czy Do widzenia? :o

Hanula
16-02-2005, 16:25
Kto wie, kto wie, Kroyena. Życie jest pełne niespodzianek.

anSi
17-03-2005, 20:35
Hanula, wierzę, że nie odpuścisz... Wprawdzie przeliczasz siły na zamiary (i bardzo dobrze), ale przecież wiesz, że jak bardzo się czegoś chce, to wszystko człowiekowi sprzyja. Uwierz w to i...ODWAGI :)

ania67
09-05-2005, 21:57
Hanula czytałam, jak bardzo marzyłaś o swoim domku. Myślę, że to mieszkanko też da Tobie wiele radości- przecież to tak jak domek- tylko troche wiekszy :D Ale nadal nie rezygnuj ze swoich marzeń :D
Pozdrawiam :D

AgnesK
13-05-2005, 11:28
Hanula, trzymamy kciuki. Pisz koniecznie jak tam postepy na... budowie :D

andrzejka
23-05-2005, 21:20
Hanula masz już u stróża znajomości, że tak cie wpuszcza na budowę :wink:
Ja myślę, że tą szparką sie nie zamartwiaj :roll: Pewnie będzie jakieś ocieplenie jeszcze, może styropian, do tego tynk od środka i od zewnątrz 8)
Ciesz się widokiem twego powstającego mieszkanka :P
Pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki :P
Wierzę, że kiedyś bedziesz miala i ten śliczny domek z emblematu 8) :P

Hanula
01-06-2005, 18:34
Ocieplenia nie będzie bo to ytong, tylko tynki wew. i zew., a co do domu to chyba nic z tego jednak nie będzie, oboje z mężem długo pracujemy po kilkanaście godzin dziennie i nic z tego nie mamy, (ja etat za kilkaset zł w państwowej firmie + fuchy od czasu do czasu) maż - własna firma ale nie specjalnie u nas z ruchem - podkarpacie. Dziecko za parę lat będzie chciało iść na studia, (akurat jak się pospłacamy) potem drugie, generalnie brakiem wyobraźni było mieć nadzieję na domek. Chyba jeszcze za mało pracuję... trzeba by było nie spać (jak niektórzy na forum) ale i tak by pewnie brakło...

Funia
08-07-2005, 08:56
Hanula - to kiedy wprowadzka?

Marcel2000
08-07-2005, 15:19
no właśnie kiedy?:
jak meblowanie wam idzie :wink:

Hanula
08-07-2005, 16:31
Chwila chwila, dopiero położyli rury co i robią wylewki w sierpniu pójdą umywalki wanna itd potem kafelki potem panele, malowanko i w październiku zmieniam adres :D Hura hura hura

andrzejka
08-07-2005, 16:37
Super mieszkanko się zapowiada :P a październik już calkiem blisko :wink:

andrzejka
17-07-2005, 21:43
Hanula no to się spiesz ztymi szpargałami :wink: Ja nie mam fundamentów a już dziś zaczełam pakowac w worki na śieci co nie potrzebne :wink: a jest tego kupa :o i pewnie jeszcze sie uzbiera :roll: :-?
Fajnie marzysz a najfajniejsze, ze te marzenia już niedługo będa rzeczywistością :P Jak się mieszka w bloku duży ballkon to podstawa :P :P No i oczywiście roślinki :P
Ja w tym roku na balkonie posadziłam cukinię w donicach no i odziwo rośnioe i móze za tydzięń już ją zjem :P :P :P
I maciejka też obowiązkowo :P :P
Pozdrawiam

andrzejka
01-08-2005, 20:55
Hanula więxi rodzinne to podstawa do wszystkich innych budów :wink: :wink:
Nie możliwe że nie ma chętnych na siano, nie szkoda palić tego, przeciez zwierzatka zjadły by to ze smakiem :roll: :roll:

andrzejka
16-10-2005, 18:15
Hanula ładny ten wasz dom :wink: :wink:
Myślę, ze dobrze w nim się bedzie mieszkać a co do niedoróbek to chyba norma na takich budowach :-? :(
Powodzenia

alfreda
16-10-2005, 19:43
Przeczytałam właśnie Twój dziennik. TY I TAK WYBUDUJESZ DOM Takie są moje spostrzeżenia!! Ja wiem że cieszysz się zmianą na lepsze, ale zapamiętaj moje słowa- Budowa, a następnie mieszkanie we własnym DOMU NIEUNIKNIONE!!!!
Jak już kiedyś, komuś zalęgnie się TAKI wirus, jedynym znanym mi relatywnym sposobem leczenia jest
BUDOWA
Traktuj to lokum jako tymczasowe!! A nie pieniądze są wykładnią posiadania własnego domu, lecz determinacja, a takową POSIADASZ :lol:

Hanula
16-10-2005, 21:38
Dzięki Alfredo,
jednak co do posiadania ... posiadam bardzo niewiele :)
kocham za to znacznie więcej, chyba by nie wystarczyło miejsca aby wyliczyć kogo i co... :lol:

16-10-2005, 23:46
kocham za to znacznie więcej, chyba by nie wystarczyło miejsca aby wyliczyć kogo i co... :lol:
poczytałem i pooglądałem sobie i ja Twój dziennik
czyta sie wspaniale :D
życze Ci szybkiego zamieszkania -( teraz JA rozkoszuje sie z kazdym dniem "na własnym" !:P)
a te małe ustereczki jakie zauważyłas ... to tylko małe ustereczki
masz Wielkie Szczeście - ze nie musisz borykać sie z tymi naprawde Duzymi Usterkami
szybkiego rozkoszowania sie - życzeCi Hanulo ... we własnym mieszkanku ... oczywiście ...
pozdrówka


:wink:

andrzejka
05-11-2005, 06:46
Hanula gratuluje posiadania kluczy :P
A na zdjęcia czekam 8)

andrzejka
15-02-2006, 18:20
Hej Hanula dawno cię nie było :roll:
Gratulacje mieszkanka fajnego 8) 8)
Kuchnia jest super, a moze pochwal się jeszcze innymi pomieszczeniami :roll:
Miło cię znowu widzieć 8)

Żelka
15-02-2006, 18:39
Hanula sliczna ta Twoja kuchnia. Mieszkanko ladne i widoki tez...No coz, teraz czekamy na ten Twoj domek.... :wink:

Aga - Żona Facia
15-02-2006, 21:51
Hanula sliczna ta Twoja kuchnia. Mieszkanko ladne i widoki tez...No coz, teraz czekamy na ten Twoj domek.... :wink:

Zgadzam się w 100 %. Proszę napisz jaki kolor mają górne szafki! I blat.

Hanula
16-02-2006, 20:56
Kuchnia w kolorach wanilia i grusza - calvados. To takie ciepłe kolory przywołujące na mysl najwspanialsze smaki i zapachy: czekolady, wanilii właśnie, szarlotki z cynamonem i czego tam jeszcze. I taka kuchnię chcę mieć zawsze lub często pachnącą wypiekami - co niestety kończy się duuuzym zużyciem prądu :wink: