PDA

Zobacz pełną wersję : Ogrzewanie współwłasności



Wisnia77
22-10-2015, 11:08
Dzień dobry,
Mam następujący problem : Kilka lat temu, po śmierci rodziców odziedziczyłyśmy z siostrą dom. Aktualnie, częściowo za granicą, jestem w domu 2 m-ce do roku. Ostanio okazało się, że siostra ma do mnie pretensje o opłaty. Płacę opłaty media kiedy jestem, podatek i jak dotąd 1/3 ogrzewania, gdyż mnie nie ma, a wystarczy, zeby moje piętro miało temperature na plus. Jednak jej zdaniem mam płacić 50% ogrzewania + jej mężowi za pracę (palenie w piecu). Jeśli na przykład ona uzna, że tylko może mieszkaćw domu kiedy jest 25°C, to też mam płacić ròwną połowę mimo, że mnie tam nie ma? Ja jednak rodzielam ogrzewalie zimowe -obowiazkowe- i ogrzewanie -komfortowe. W domu ogrzewanie na razie jest przez piec weglowy jakie zainstalował jeszcze ojciec kiedy żył. Kazda ma 1 pietro + czesci wspolne.

Czy są jakieś przepisy dotyczące takiej sytuacji ? Czy faktycznie Państwa zdaniem ma miejsce niedopełnienie obowiązkòw z mojej strony ? Planuje robić swoje ogrzewanie I rozdzielić media, ale tego sie nie da załatwić w miesiąc.Z gory dziękuję za porady.
Pozdrawiam

dzabij
26-10-2015, 11:45
Moim zdaniem, powinnyście wspólnie z siostrą poważnie zastanowić się nad wyjściem jednej z was z tej współwłasności poprzez spłatę. Nie ma nic gorszego niż współwłasność z rodziną, a wiem co piszę bo od 30 lat podobną sytuację ma rodzina mojej żony. Większy chlew trudno sobie wyobrazić... Trwanie w tej sytuacji sprawi że z każdym rokiem wspólnie z siostrą coraz bardziej będziecie się oddalać jako rodzina, będą się nasilały złośliwości, wzajemne pretensje itd. Pamiętaj że nie ma grabi które grabią od siebie... Dziś to jest ogrzewanie jutro będzie odpadający tynk a pojutrze dach do remontu. Dom musi mieć jednego właściciela !

Być może są nieliczne wyjątki, ale potwierdzają one jedynie regułę.

Wisnia77
26-10-2015, 20:34
moim zdaniem, powinnyście wspólnie z siostrą poważnie zastanowić się nad wyjściem jednej z was z tej współwłasności poprzez spłatę. Nie ma nic gorszego niż współwłasność z rodziną, a wiem co piszę bo od 30 lat podobną sytuację ma rodzina mojej żony. Większy chlew trudno sobie wyobrazić... Trwanie w tej sytuacji sprawi że z każdym rokiem wspólnie z siostrą coraz bardziej będziecie się oddalać jako rodzina, będą się nasilały złośliwości, wzajemne pretensje itd. Pamiętaj że nie ma grabi które grabią od siebie... Dziś to jest ogrzewanie jutro będzie odpadający tynk a pojutrze dach do remontu. Dom musi mieć jednego właściciela !

Być może są nieliczne wyjątki, ale potwierdzają one jedynie regułę.


dziekuje za dobre rady ale to nie jest odpowiedz na moje pytanie

milo222
26-10-2015, 21:28
Dzień dobry,
Mam następujący problem : Kilka lat temu, po śmierci rodziców odziedziczyłyśmy z siostrą dom. Aktualnie, częściowo za granicą, jestem w domu 2 m-ce do roku. Ostanio okazało się, że siostra ma do mnie pretensje o opłaty. Płacę opłaty media kiedy jestem, podatek i jak dotąd 1/3 ogrzewania, gdyż mnie nie ma, a wystarczy, zeby moje piętro miało temperature na plus. Jednak jej zdaniem mam płacić 50% ogrzewania + jej mężowi za pracę (palenie w piecu). Jeśli na przykład ona uzna, że tylko może mieszkaćw domu kiedy jest 25°C, to też mam płacić ròwną połowę mimo, że mnie tam nie ma? Ja jednak rodzielam ogrzewalie zimowe -obowiazkowe- i ogrzewanie -komfortowe. W domu ogrzewanie na razie jest przez piec weglowy jakie zainstalował jeszcze ojciec kiedy żył. Kazda ma 1 pietro + czesci wspolne.

Czy są jakieś przepisy dotyczące takiej sytuacji ? Czy faktycznie Państwa zdaniem ma miejsce niedopełnienie obowiązkòw z mojej strony ? Planuje robić swoje ogrzewanie I rozdzielić media, ale tego sie nie da załatwić w miesiąc.Z gory dziękuję za porady.
Pozdrawiam

Skoro jesteś współwłaścicielem w połowie i brak jest pod liczników niestety musisz płacić połowę rachunków. Za palenie w piecu płacić nie musisz ale utrzymywanie części wspólnych należy do wszystkich współwłaścicieli. Niestety do załatwienia swojego ogrzewania nie ustalisz tego bez obopólnej zgody. Z drugiej strony domyślam sie że siostra nie ma rachunków za opał więc wyegzekwowanie połowy kosztów od Ciebie też nie będzie łatwe

boratom
27-10-2015, 09:14
no cóż... tak to już jest z tymi współwłasnościami - dużo zależy od dobrej woli współwłaścicieli... współwłasność 1/2 + 1/2 to i koszty utrzymania współwłasności w należytym stanie 50/50 się rozkładają, a jeśli dobrej woli nie ma to prawa można egzekwować przez sąd...

U nas podobna sytuacja - 3 współwłaścicieli (rodzic, dwoje dzieci), wszystko co się dało rozdzielić (prąd/ woda/ śmieci) na osobnych licznikach, koszty za wspólne media (podatek/ ogrzewanie) na podstawie rachunków ponosi solidarnie dwoje współwłaścicieli (dzieci) - tak się umówiliśmy... większe inwestycje (remont ogrodzenia, dachu, podjazdu) planujemy z wyprzedzeniem, wspólnie...

Co do waszej sprawy - kosztów ogrzewania - za opał na podstawie faktury/ rachunku zapłaciła bym... za obsługę kotła szwagrowi dobrą flaszkę (skoro inaczej się nie umówiliście)... Ewentualnie bym tą opłatę rozważyła (duża to kwota?) - może dla zachowania dobrych stosunków z siostrą i szwagrem lepiej przełknąć gorzką pigułkę i zapłacić... Co to są wspólne części spadku: trawnik, ogród, pomieszczenia gospodarcze, rynny, podjazd, ogrodzenie? Siostra ze szwagrem dbają o cały dom, nie korzystają z Waszego mieszkania, ale mają je na oku... Najlepiej usiąść i porozmawiać (może być gorąco ;) ) bo bez osiągnięcia porozumienia na dłuższą metę wspólnie gospodarzyć się nie da - dziś ogrzewanie, jutro koszenie trawników, pojutrze remont dachu, etc... A skoro już na samym początku nie potraficie się dogadać, to... czarno to widzę...


Przychodzi blondynka do banku i mówi, że wylatuje na wakacje za granicę i prosi o kredyt w wysokości 3000 zł na 2 tygodnie.
Urzędnik prosi ją o przedstawienie zabezpieczenia pod pożyczkę. Blondi wyjmuje kluczyki od Jaguara stojącego przed bankiem. Po sprawdzeniu wszystkiego, bank zgadza się na przyjęcie samochodu pod zastaw. Pracownik banku odbiera kluczyki i odprowadza samochód do podziemnego garażu w banku. Po 2 tygodniach blondynka oddaje dług w wysokości 3000 zł i odsetki 22,50 zł. Urzędnik bankowy mówi:
- Podobno jest Pani multimilionerką. Zastanawia nas, po co zawracała Pani sobie głowę pożyczką na 3000 zł?
- A gdzie znalazłabym w Warszawie parking strzeżony dla Jaguara na 2 tygodnie za 22,50 złotych? - odpowiada blondi.