PDA

Zobacz pełną wersję : witam i od razu pytam



rena777
06-09-2004, 13:53
Witam serdecznie! Pewnie nie w tym miejscu i nie w tym dziale, ale dopiero sie Was ucze, wiec prosze wybaczcie.
Jak wiekszosc z Was zdecydowalismy wybudowac dom, wrocic w nasze rodzinne strony itd . slowem : rewolucja.
Rozgladamy sie w temacie i pewnie chetnie bede zglaszac sie do Was o rade. Zanim jednak powazniej zaangazujemy sie w temat prosze podpowiedzcie, czy bedzie nam trudno wybudowac dom na odleglosc? tzn czasowo mieszkamy w Wawie a chcielibysmy budowac sie 150km od wawyi stad moje pytanie.....wizyty w urzedach, zalatwianie tysiaca spraw....zreszta sami wiecie.....czy bedzie to mozliwe? oczywiscie liczymy sie z tym, ze poswiecimy na to cale urlopy, weekendy (jestesmy tam co weekend) no i mamy tam rodzicow, ktorzy na pewno pomoga. Czy to jest mozliwe???

Przekorek
06-09-2004, 14:10
Teoretycznie tak, aczkolwiek wiele rzeczy (przemyslen, pomyslów) rodzi sie jak was nie ma na budowie. Wtedy ani pojechac, ani skonsultowac budowlańca nie sposób. Jesli rodzice tam mieszkają, to pewnie przypilnują staranności wykonania, natomiast ich obecność, a wasza nieobecność pewnikiem zaowocuje konfliktami typu "To okno miało być bardziej w prawo, a tamta ścianka niepotrzebna - czemu, Tato, nie zrealizowales naszego pomysłu"?

Jarek.P
06-09-2004, 14:22
"To okno miało być bardziej w prawo, a tamta ścianka niepotrzebna - czemu, Tato, nie zrealizowales naszego pomysłu"?

Hihihi :D "a bo tak jest przecież ładniej! A ta ścianka - a tak paskudnie żeście ją wymyślili, tak się nie robi, mama tez mówiła, że bez niej będzie ładniejszy widok"

A na poważnie - wszystko się da, ale MUSI budowy doglądać ktoś, kto się chociaż trochę zna na tym, na co patrzy i kto będzie działał w waszym interesie, choćby i za pieniądze. Zostawienie budowlańców samopas i zawierzenie ich marce, opinii i referencjom może grozić taką wtopą, jaką zaliczyli moi rodzice przed laty: mały domek letniskowy wybudowany przez renomowana firme budowlaną. Nie wymienię wszystkich numerów, jakie odstawili, bo wątek bym rozciągnął do rozmiaru :największych fuszerek", ale z ciekawszych przytoczę: bloczków BK w końcowym kosztorysie było dokładnie dwa razy tyle niż mi udało się palcem policzyć na sztuki, pod płyty onduline na dach nie została położona ani papa ani folia (mimo, że jedo i drugie! było w kosztorysie), nie zrobiono wentylacji łazienki, odpowietrzenia kanalizacji, taras zewnętrzny wylano na grubym gruzie ceglanym (obecnie po 8 latach trzeba go w zasadzie rozwalić i zrobić od nowa) a same ściany zewnętrzne wyglądają tak, że człowiek patrząc na nie z bliska zastanawia się nad własną trzeźwością.

J.

robert skitek
06-09-2004, 16:07
wszystko sie da... sprawy papierkowe mozecie zostawic rodzicom albo projektantowi, z jego przynajmniej malą pomocą z pewnoscią bedzie nieco latwiej. A budowa? Warto zatrudnic dobrego inspektora nadzoru na Wazym miejscu, albo po prostu zaufanego kieronika budowy, mozna tez zlecic projektantowi nadzor nad budową. W kazdym razie jakos pilnowac tej budowy trzeba!
pozdrawiam

KrzysiekMarusza
06-09-2004, 18:56
A na miejscu warto żeby prawidłowości prowadzenia prac, zgodnie z projektem i waszymi pomysłami doglądał Wasz inspektor nadzoru inwestorskiego, któremu musicie wytłumaczyć że rzeczywiscie ma pilnować
prac na budowie. Z nim. najrzadziej co tydzień, ustalajcie co i jak będzie robione - powodzenia.
Rodzice przypilnują ale ......

pozdr - Krzysiek

Sam Gamgee
06-09-2004, 19:26
Pewnie, że można. Trzeba mieć dobrą, sprawdzoną ekipę i doskonały, podkreślam DOSKONAŁY projekt. Jeśli Wasz projekt nie jest doskonały, to trzeba zlecić jego adaptację architektowi. Trzeba zawczasu przewidzieć wszystko, np. w których miejscach będą stały meble (z grubsza), żeby dobrze rozmieścić gniazdka i przełączniki instalacji elektrycznej. To nie żart, bo w moim projekcie drzwi dochodziły do ścianki poprzecznej od strony klamki, a architekt - partacz, nie przewidział, że włącznik światła w łazience musi być na zewnątrz. Wykonawca zrobił jak w projekcie, a jak się zacząłem zastanawiać nad poprowadzeniem instalacji, to się okazało, że nie ma miejsca na włącznik. Trzeba było przesuwać drzwi i nie ma zmiłuj się. Musi być dobrze - dla wykonawcy to parę godzin pracy, a dla nas lata niewygody.
Ogólnie mówiąc, projekt musi być super dokładny, razem z instalacjami. Trzeba też wymagać dokładnego, na ile to możliwe (pogoda) harmonogramu robót, ale nic nie zastąpi obecności inwestora.
Powodzenia