PDA

Zobacz pełną wersję : IGLAKI - rozmnażanie (sadzonki i siew)



Piotr B
08-09-2004, 10:22
Rozpoczynam budowę i za ok. 2 lata :D będę musiał uprzątnąć ogródek i zagospodarować go. Do tego potrzebnych mi będzie kilkaset :o drzewek. Ich kupno w całości raczej nie będzie możliwe ze względów finansowych. Mam na swojej innej działce kilka iglaków (dość pospolitych, starych, dużych), znajomi mają znacznie ciekawsze egzemplarze. Korzystnym układem jest fakt czasu jaki mam na rozwiązanie tego problemu. Jednak jeżeli chcę samodzielnie wychodować drzewka to te dwa lata też nie są wiekiem.
Pytanie:
Jak rozsadzać pospolite tuje itp? Czy lepiej siać nasionka z szyszek czy nasadzać gałązki? Jak to robić i kiedy? Może koś wskarze stronę www na której jest stosowny opis.

ewusia
08-09-2004, 12:12
Myślę że to zły pomysł. Raz że małe szanse powodzenia a dwa że tracisz cenny czas. Lepiej znaleźć w okolicy leśnictwo. Oni mają swoje szkółki i za grosze można kupić kilkuletnie sadzonki. Jeszcze jest czas żeby to zrobić w tym roku - sadzonki z gruntu sadzi się pod koniec sierpnia/poczętek września. Ja kupowałam świerki około 30cm (3-4 letnie) za 50 gr / szt. Naprawdę niewarto eksperymentować. Poza tym piszesz że będziesz potrzebował kilka setek sadzonek. To jak ogromny masz teren?

Daniel Starzec
08-09-2004, 12:17
A może tak.
Szkółki oferują ukorzeniony materiał do dalszego chowu.Są to malutkie roslinki,10 15 cm.za stosunkowo niską cene{1-2 zł)
Jesli ktos tylko ma miejsce może sobie kupić i chodowac.pielić nawozić itd.

Piotr B
08-09-2004, 13:46
EWUSIU :
Mam działkę ok 50m na 40 m. Oczywiście kilka drzewek na środkowej części też by się przydało. Będąc kiedyś pod Bydgoszcvzą widziałem taką samodzielną uprawę drzewek i muszę przyznać że utkwiło mi to w pamięci.
Co do drzewek ze szkółek leśnych to myślę, że dało by rady sadzonki załatwić jeszcze taniej (zalesianie świata i tego rodzaju szumne przedsięwzięcia :wink: ). Jednak w szkółkach leśnych nie ma drzewek jak ja to nazywam orientalnych a jedynie te proste które są sadzone w lasach. Większy wybór w tym temacie dotyczy drzewek liściastych ale te mnie mniej interesują.

Majka
08-09-2004, 14:16
Piotrze, na 2000m2 chcesz kilkaset drzew :o

Piotr B
08-09-2004, 14:30
Słuchajcie !!! czuję się jak na spowiedzi.
W każdym razie nie zamierzam prowadzić handlu i sprzedaży a jedynie chciałbym zasadzić a później poprzesadzać w odpowiednie miejsca własnoręcznie wychodowane roślinki. Uważam, że warto spróbować dla własnej satysfakcji.

AGI I JARO
13-09-2004, 08:13
No nie złość się. Ja też zamierzam sama hodować moje tuje. Na wiosnę mam zamiar ogołocić z gałązek krzaczki moje mamy (ma naprawdę ciekawe okazy) i powsadzać do naczynek (małe doniczki) z ziemią do iglaków. Mam ochote je jeszcze dodatkowo zanurzyć w ukorzeniaczu (ale to podobno nie jest konieczne). Gałazki trzeba uciąć ukośnie i też ukosnie wsadzić w ziemię, tak żeby miały jak najwiekszą powierzchnię do wyrastania korzonków (mam nadzieję że nikt nie będzie sie czepiał mojej gramatyki). Wiem że trzeba długo czekać aż z tego czegoś wyrośnie drzewo ale satysfakcja gwarantowana.

Agi od Jaro

Wciornastek
13-09-2004, 10:17
Kolejny raz amatorzy szkółkarze. Wszyskie uwagi Agi i Jaro są całkiem poprawne ale dobrze jeszcze powiedzieć, że najlepiej ukorzeniać w skrzynkach lub doniczkach z zdezynfekowanym (w piekarniku) torfem . Torf powinien być kwaśny, a po posadzeniu trzeba zrobić kapturek z folii i ustawić wszystko na parapecie. Ukorzenione po ok. 1 do 3 miesięcy sadzonki można posadzić już w gruncie.

AGI I JARO
13-09-2004, 11:29
Masz rację Wiciornastek. Zapomniałam napisać o kaputrku. Może dlatego że mam zamiar je posadzic w mini inspekcie... Ale z tym dezynfekowaniem to chyba przedasa .....

Agi od Jaro

Rbit
13-09-2004, 11:48
po dezynfekowaniu to trzeba by jeszcze sterylna atmosfere zapewnić ale to bardziej pod hodowle in vitro mi pasuje, ja u siebie na oknie uzywam Bygonu w sprau i to regularnie co prawie zapobiega gniciu i grzybom ale tez nie do końca.

Wciornastek
13-09-2004, 11:57
Oczywiście wszystko bez przesady, ale to o czym piszę to są działania rutynowe. Teoretyvcznie torf kupowany przez ogrodników do sadzonkowania roślin powinien być czysty ale..... mam tylu pacjętów (czyt. chorych roślin), którzy gniją bo torf był zainfekowany i to w produkcji wielu tysięcy sztuk, że lepiej w domu na zimne dmuchać. Z opryskiem Baygonem też się zgadzam, można wziąć też inny preparat grzybobójczy. Zgodnie z akademicką szkołą takie zabiegi powinno się wykonywać co 7 do 14 dni, ale w domu to chyba też lekka przesada, lepiej trochę przypilnować rośliny i czasami je przewietrzyć.
Nigdy 100% roślin nie uda się ukorzenić zawsze są jakieś wypady, ale w warunkach domowych jeśli z tego wyjdzie 50% to całkiem dobrze.

13-09-2004, 12:40
Złamałam niechcący jałowcowi gałązkę (na wiosnę)- zakopałam ją w ziemię mocno podlewałam- i przyjął się :lol: :lol: :lol:

abromba
13-09-2004, 17:43
Wciornastku!
Czy i jak ukorzenić tulipanowiec? może doradzisz?

Daniel Starzec
13-09-2004, 19:19
Tulipanowca można rozmnozyć przez:
1.Wysiew nasion zebranych jesienią zaraz po zbiorze,ale bardzo niewielki procent wschodzi.
2. Sadzonki zielne,{lipiec}
3.Odkłady.

abromba
13-09-2004, 20:47
czyli następna możliwa próba ukorzenienia sadzonek to przyszły lipiec? Odkłady odpadają bo znajome drzewska mają po 20 lat...

Daniel Starzec
13-09-2004, 21:06
A nasion nie da sie zebrać?

jatoja
14-09-2004, 06:02
A nasion nie da sie zebrać?

Jeżeli rozmnażać tulipanowiec przez siew to przede wszystkim z nasion importowanych - krajowe nasiona w najlepszym układzie sa w 5% pełne a często zupełnie bezwartościowe;(

Daniel Starzec
14-09-2004, 07:36
A nasion nie da sie zebrać?

Jeżeli rozmnażać tulipanowiec przez siew to przede wszystkim z nasion importowanych - krajowe nasiona w najlepszym układzie sa w 5% pełne a często zupełnie bezwartościowe;(

Mysle ze jesli ktos potrzebuje kilka drzewek to smiało może próbować z naszymi nasionami .
Taka jest natura tulipanowca że tylko niewielki procent nasion wschodzi.Dotyczy to także nasion z importu.

Rbit
14-09-2004, 07:53
Mysle ze nie ma co sie meczyć z nasionami tulipanowca. najtańsze sadzonki ( ok 30 cm ) widzialem na jakims kiermaszu po 15 pln a na wiosne w OBI były ładne póltorametrowe drzewka w cenie ok 40PLN ( dokladnie nie pamietam ale chyba duzo nie sklamie) w duniczkach gotowe do wsadzenia. Wiec wystarczy poszukać i da sie tanio zdobyć.
Ostatnio znalazłem dwa piekne tulipanowce ( tak ze 30 letnie) niedaleko domu w którym mieszkam co było dla mnie weilkim zaskoczeniem bo czego jak czego ale takcih okazów w robotniczym Ursusie to sie nie spodziewalem :), a ty prosze rosna sobie u kogoś w ogródku :)
Teraz czekam az mnie jakiś miłorząb zaskoczy ;)

jatoja
14-09-2004, 08:03
[quote="Daniel Starzec
Mysle ze jesli ktos potrzebuje kilka drzewek to smiało może próbować z naszymi nasionami .
[/quote]
Ja sam gdybym potrzebował 1-2 tulipanowce to bym kupił je w szkółce...ale pisze tak dlatego bo mam za sobą doświadczenia w ich rozmnażaniu - miałem ukorzenione sadzonki, i siewki ( z nasion z Usa) ale diabli je wzieli przez niewielkie nidopatrznia z mojej strony, tak więc sadze że pewne gatunki warto rozmnażać samodzielnie ( mam wiele drzew i krzewów z własnej "produkcji") a z niektóprymi jest tyle zachodu że lepiej zaoszczędzić sobie rozczarowań. Ale uczymy się na błędach i najlepiej każdy na własnych...;)

ewa szymkiewicz
16-09-2004, 13:12
Witam

Na wiosnę wsiałam do skrzynki nasiona tuji. NIe wszystkie nasiona wzeszły a te co wzeszły są wielkości 5 - 6 cm. Może coś z tego będzie.

tom soyer
17-09-2004, 07:22
ja z powodzeniem uzyskuje nowe sadzonki wielkosci nawet kilkudziesieciu centymetrow (oczywiscie z odpowiednio duzej tui "matki").
Na galazce ktora ma byc sadzonka zawiazuje worek wypelniony dobra wilgotna ziemia i szczelnie go zawiazuje. Po okolo 4 tyg mozna odciac taka sadzonke ponizej woreczka i wsadzic w przygotowane miejsce delikatnie rozcinajac woreczek.
W ten sposob mozna wychodowac szybko dorodne sadzonki. Najlepiej puszczaja korzenie te galazki ktore jeszcze nie maja zbyt grubej (porowatej) kory.

agnikkrol
07-06-2006, 13:35
Jestem ogrodnikiem amatorem ale z wielkimi ambicjami a małą kasą na realizacjie swojch marzeń pieknym ogrodzie.
Wymysliłam sobie, że sama sobie wychoduje iglaczki. Podkradam w róznych miejscach gałazki , wkładam to w ukorzeniacz i do doniczki z kupną ziemią i codziennie podlewam.I rosnie :0 naprawde, powoli ale rosnie:)

hanka55
07-06-2006, 13:49
Wierzę i gratuluję ! :D
sama kupiłam Kurnika parę lat temu, po to, by porobić z niego sadzonki.
A ukorzeniacz ma ten niezaprzeczalny walor, że niemal wszystkie rośliny z naszego klimatu, udaje się ukorzenić bezproblemowo.
Tylko później pozostaje pare lat czekania, aż z sadzonki uzyskamy OKAZ.... :D
Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki za kolejne doświadczenia ogrodnicze np. szczepienia -h.

wari
07-06-2006, 21:10
Przyjemna czynność, ale długie czekanie na bardziej okazały efekt HODOWLI

agnikkrol
08-06-2006, 10:35
Ale ile satysfakcji jak z takiej gałazki wyrosnie drzewko:)))Apropo czy w szkółkach w ten właśnie sposób rozmnażają sadzonki?przez ukorzeniacz?Ciekawe ile takie drzewko urosnie w pierwszym roku?

hanka55
08-06-2006, 10:39
Yhmmm, właśnie tak się rozmaża większość iglaków.
Te rzadkie, jednak klonuje się in- vitro.
A ile urośnie?
Zależy od odmiany i tempa wzrostu.
Na 30-to cm drzewko należy poczekać 3 do 5 lat :D

Mirek_Lewandowski
08-06-2006, 20:02
Hanka, gdzie widziałaś iglaka rozmnożonego in-vitro???
Temat narazie w stanie dość intensywnych badań. Do największych osiągnięc można zaliczyć rozmnożenie w 1985 r. Pseudotsugi

hanka55
08-06-2006, 20:43
Siostra i jej mąż, są w Stanach biogenetykami, pracującymi w zawodzie i wbrew pozorom, ta nauka jest tam całkiem zaawansowana :D
http://images2.fotosik.pl/81/fa50363815c1d9aam.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fa50363815c1d9aa.html)
A o ile sie nie mylę Pinus, to jakby iglak. :)
http://images4.fotosik.pl/44/2278340f32facb42m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2278340f32facb42.html)
- Upsala 1987 "Rooting of Pinus sylvestris and Pinus contorta hypocotyl cuttings in vitro " opracowanie Roland Grönroos
- Studies on the Germination of Pine Pollen (Pinus mugo) in vitro. II. Effects of Different Ions
Mirku, jak poszukasz w google, znajdziesz kilkaset stron na ten temat
http://www.itqb.unl.pt/Research/Plant_Sciences/Pinus_Group/Methodologies/
A tu masz polskie zaczątki badań ,z 1995r, z Poznania, pod Kurnicką kuratelą:

" Prowadzone są również badania nad somatyczną embriogenezą wybranych gatunków drzew iglastych z rodzajów: Picea, Pinus i Abies. Oprócz mikrorozmnażania w kulturach in vitro prowadzone są badania nad wpływem niektórych czynników stresowych jak: niskiego i wysokiego odczynu pożywki czy toksycznych jonów na rozwój pędów i korzeni wybranych drzew i krzewów. Celem tych badań jest uzyskanie roślin o wysokiej tolerancji na niekorzystne warunki środowiska. Badania finansowane są przez Instytut Dendrologii PAN i Komitet Badań Naukowych."
http://www.idpan.poznan.pl/zakladyipracownie/rozmnazaniewegetatywne/rozmnazaniewegetatywne_pl.html

Oczywiście do produkcyjnego zastosowania metody szkiełka, tak jak to robią PP.Kusibabowie, pewnie jeszcze trochę daleko, ale nowe technologie
potrafią cuda i może nie trzeba będzie czekac, by natura pozwoliła sadzonce rosnąć 3 lata, aby mieć 20 cm, a nowe modyfikowane genetycznie i rozmnażane in- vitro rośliny będą nam rosły niczym Jaś-Fasola ;)
P.S.
Właśnie nabyłam Klerex - to tez mutant, choć nie iglak :D

Mirek_Lewandowski
08-06-2006, 21:16
Przecież napisałem- prowadzone są zaawansowane badania. Ale gdzie rozmnaża się na skalę produkcyjną?

hanka55
08-06-2006, 21:44
Gdzie się rozmnaża na skalę produkujną iglaki?
W USA - coś, gdzies, kiedyś, czytałam o jakimś gatunku iglaka, z którego żywicy uzyskuje się extrakt hamujący namnażanie komórek karcerogennych. Ale takie rozmnażanie laboratoryjne, jest zlokalizowane najczęściej przy koncernach branżowych i wydaje mi się, że tam powinieneś szukać materiału do dalszej uprawy...
Jeśli bardzo Ci zalezy na tej informacji spytam moją kalifornijską siostrę-biogenetyka. Ja nie pasjonuję się tym tematem, aczkolwiek i mikrorozmnażanie i klonowanie, to pasjonujące zajęcia dla fachowca.

A ja nim nie jestem :D

Za to amatorom może przyblizy temat, fajnie opracowany artykuł dr inż. Ewa Dziedzic :
MIKROROZMNAŻANIE - KAPRYS, CZY EKONOMICZNA KONIECZNOŚĆ?

http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=489

hanka55
08-06-2006, 21:48
"Obecnie w Polsce działa około 20 laboratoriów zajmujących się mikrorozmnażaniem, głównie roślin ozdobnych."

Tu powinni Ci MIrku powiedzieć, gdzie w Polsce robią iglaki in-vitro, na dużą skalę:

dr Eleonora Gabryszewska
Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa,
Pracownia Kultur Tkankowych,
ul Pomologiczna 18, 96-100 Skierniewice,
tel. 0(46) 833 20 41, fax 46 833 20 88
e-mail: [email protected] ,

zygmor
09-06-2006, 15:16
agnikkrol,
Ukorzeniaj, ja też ukorzeniam i to od dawna. To fajne zajęcie często wszystko się udaje. Ale nie zawsze w takim ilości czy takim procencie jak by nam zależało. Sprobuj ukorzeniać coraz to dłuższe szdzonki. Niektóre mogą być całkiem długie i też się ukorzeniają.
Poniżej przesyłam Ci opis mojej oszczędnościowej metody ukorzeniania cisów, ale można ją zastosować do wielu innych roślin.
Ja ukorzeniam cisy stosując oszczędnościową metodę pod kątem podłoża. Wystarczy kilka garści ziemi z dodatkiem torfu i gruby czarny worek. Z worka wycinamy pasek o szerokości 30-40cm, rozkładamy folię, sypiemy ziemię, ale oszczędnie i układamu gałązki cisa tak aby ich końce sięgały do połowy szerokości folii. Przy długim pasku folii można zmieścić nawet kilkadziesiąt sadzonek, następnie składamy folię na pół i zaczynamy zwijać w rulon. Na koniec tak przygotowany rulon mocno wiążemy, dziurawimy od spodu, aby nadmiar wody mógł wypłynąć i sadzimy w cieniu. Podlewamy umiarkowanie, raz na tydzieć. Po trzech miesiącach zwój wykopujemy i sadzonki przesadzamy do doniczek. Należy bardzo uważać na te młode korzonki na sadzonkach - są bardzo kruche i łatwo można ułamać.

Mirek_Lewandowski
09-06-2006, 15:31
Gdzie się rozmnaża na skalę produkujną iglaki?
W USA - coś, gdzies, kiedyś, czytałam o jakimś gatunku iglaka, z którego żywicy uzyskuje się extrakt hamujący namnażanie komórek karcerogennych. Ale takie rozmnażanie laboratoryjne, jest zlokalizowane najczęściej przy koncernach branżowych i wydaje mi się, że tam powinieneś szukać materiału do dalszej uprawy...
Jeśli bardzo Ci zalezy na tej informacji spytam moją kalifornijską siostrę-biogenetyka. Ja nie pasjonuję się tym tematem, aczkolwiek i mikrorozmnażanie i klonowanie, to pasjonujące zajęcia dla fachowca.

A ja nim nie jestem :D

Za to amatorom może przyblizy temat, fajnie opracowany artykuł dr inż. Ewa Dziedzic :
MIKROROZMNAŻANIE - KAPRYS, CZY EKONOMICZNA KONIECZNOŚĆ?

http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=489

Mnie NIE zalezy, nie interesuje mnie gdzie, coś i kiedyś, po prostu twierdzę, że w celach produkcyjnych in-vitro narazie się nie rozmnaża.
Co nie da się ukorzenić, to się szczepi i tyle.

hanka55
09-06-2006, 17:55
I pewnie masz rację , Mirku, ale...:D

Jednak coś, gdzieś , kiedyś... się zaczęlo i dało w końcu produkcję :D

Wollemia NObilis -iglak, krewny araukarii, antyrakowe, in vitro, etc.
W 2001 r :
" Naukowcy australijscy podjęli szeroko zakrojoną akcję rozmnożenia wollemii przy użyciu sadzonek wegetatywnych i kultur tkankowych, ale jeszcze jest zbyt wcześnie, by można coś wyrokować o powodzeniu tego przedsięwzięcia"http://iglaki.agrosan.pl/pank10.htm
i tu :
(..) w grudniu 1994 r. - po miesiącach badań w Królewskim Ogrodzie Botanicznym w Sydney - oficjalnie ogłoszono, że odnaleziono uznany za dawno wymarły gatunek drzewa.
Aby uchronić naturalne stanowiska drzew, rząd Australii podjął decyzję o utrzymaniu ich lokalizacji w całkowitym sekrecie. Do wąwozu należało jednak dopuścić naukowców oraz ogrodników, którzy podjęliby próbę rozmnożenia roślin. Z tego powodu zastosowano bardzo rygorystyczne środki ostrożności - podczas podróży helikopterem na miejsce odkrycia wszystkim odwiedzającym zawiązuje się oczy. Dodatkowo muszą oni zmieniać ubranie i obuwie, aby nie dopuścić do przeniesienia chorób i szkodników.
Chcąc jeszcze bardziej zmniejszyć ryzyko kradzieży wollemii z jej naturalnego środowiska, zdecydowano jak najszybciej rozmnożyć drzewa i przeznaczyć je do sprzedaży. W 2000 r. w okolicach Brisbane powstał pilnie strzeżony ośrodek, do którego trafiło 400 okazów rozmnożonych w ogrodzie botanicznym w Sydney z nasion (ze względu na niedostępność terenu zbierali je ludzie podwieszeni na linie do helikoptera) oraz sadzonek. Dzięki tym działaniom na rynek trafi w tym roku ok. 500 tys. drzew.
Pierwszym europejskim krajem, w którym już dziś można kupić wollemie, jest Wielka Brytania. Od początku kwietnia za 300 funtów oferowane są dwuletnie okazy sprowadzane w doniczkach z Australii, a we wrześniu trafią do handlu pierwsze rośliny rozmnożone na Wyspach - 18-miesięczne drzewko ma kosztować 97 funtów. Liczba roślin jest na razie ograniczona, więc o zakupie decyduje kolejność zgłoszeń w Internecie. Niestety, wollemii raczej nie będziemy mogli sadzić w polskich ogrodach, gdyż mają małe szanse przetrwania zimy."
http://www.drzewapolski.pl/Wstep/iglaste_dinozaury.html
Dużo materiałów na ten temat jest w języku angielskim, na stronach australijskich, gdzie mnożono Wollemię wegetatywnie i in vitro.

http://www.deh.gov.au/biodiversity/threatened/publications/recovery/w-nobilis/index.html#fig3

Pinus
09-06-2006, 20:22
agnikkrol pyta:

Apropo czy w szkółkach w ten właśnie sposób rozmnażają sadzonki?przez ukorzeniacz?
hanka55 odpowiada:

Yhmmm, właśnie tak się rozmaża większość iglaków.
Te rzadkie, jednak klonuje się in- vitro.
No i widzisz agnikkrol teraz masz jasność :D
Przy okazji i inni dowiedzieli się jak rozmnażać "Te rzadkie" iglaki :D , gdyż do tej pory stosowali i nadal stosują inne ogólnie dostępne (zacofane :( ) metody zamiast in-vitro.
Proponuję zejść na ziemię i rozmnażać rośliny iglaste poprzez siew, sadzonkowanie oraz szczepienie.
Rozmnażanie in -vitro jest nadal metodą jeszcze rzadko stosowaną w produkcji szkółkarskiej zwłaszcza w odniesieniu do iglastych. Zastosownie jej w "produkcji" amatorskiej `agnikkrol` jest chyba wręcz niemożliwe.

..

dusia2006
24-01-2007, 10:51
Chciałam was zapytać o szczepienie sosny
W ubiegłym roku przesadziłam do donicy wejmutkę, przyjęła się i rośnie w tej donicy wkopanej w ziemię na leśnej działce. Zamierzałam ją przenieść do ogrodu i poprowadzić tak żeby nie wyrosła pow 3 m i rozłożyła gałęzie. teraz ma ok. metra. I tak sobie pomyślałam że może by ją zaszczepić. trochę poczytałam w PO o warunkach w jakich się to robi
temper podloza powinna być utrzymywana 13-15C a temp powietrza poniżej 8Cna zdjęciach poniżej szczepienie jest chyba bezp w gruncie latem
http://images12.fotosik.pl/23/2bf611e36dea1203m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2bf611e36dea1203) http://images12.fotosik.pl/23/0373e1f987bae40cm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0373e1f987bae40c) http://images14.fotosik.pl/60/aa8b3e578211fa6dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=aa8b3e578211fa6d) http://images12.fotosik.pl/23/cc16d8ee2320ede9m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=cc16d8ee2320ede9) http://images4.fotosik.pl/298/1ca23bee1cb17e7am.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1ca23bee1cb17e7a) http://images14.fotosik.pl/60/4a9978768c4bec57m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4a9978768c4bec57)
http://www.cfr.ncsu.edu/for/research/tip/PhotoGallery/grafting.htm
co o tym sądzicie ogrodnicy, no i czym ew. szczepić :oops:

Jako pokładke 2-32 igłowych używa sie sosnę zwyczajną(pinus silvestris) a dla 5 igłowych wejmutke (pinus strobus) PO

Mirek_Lewandowski
24-01-2007, 14:59
Sosną pięcioigłową, oczywiście :wink:
Czasem nawet szczepienia w gruncie się udają. Dużo zależy od pogody.

dusia2006
24-01-2007, 15:05
Mirek :-? a które to nigdzie nie mogę znaleźć, jakieś pojedyncze opisy
a mogę np Pinus x schwerinii 'Wiethorst' piękne ma igły, chciałabym z długimi igłami, czego mam szukać w szółce, mam liczyć igły??? :D zlituj się,
mam więcej tych wejmutek jakby co

Mirek_Lewandowski
24-01-2007, 16:22
Na wejmutce możesz jeszcze trzyigielne :D

A potrzebujesz do tego 2-3 letnich, dobrze zakorzenionych podkładek, kawałkek szklarenki by się przydał, dobrze naostrzony (golący) okulizak, trochę wiedzy i niestety, doświadczenia.
W szklarni szczepimy XI-III, właśnie skończyłem z czarcią miotłą, którą łaskawie urwał Cyryl ze starej sosny. Szczepienia letnie (koniec VII) gorzej się przyjmują, bo ciepło- żywica zalewa rany. Dobry termin to wiosna III-IV.

Na metrowej wetmutce to co zaszczepisz? Chyba, że coś karłowego na czubku. A proszę: 'Minuta','Horsford','Krugers Liliput','Sea Urchin'.

Zapewniam Cię jednak, że to ciutek trudniej jak z jabłonką.

dusia2006
24-01-2007, 18:06
Mirek, dziękuję
co tam, spróbuję, doświadczenia zero, z jabłonką też :wink: a te wejmutki to metrowe bo takie wyyyyciągnięte mają chyba ze 3 lata miały iśc pod "topór'ek.
A mógłbyś pokazać zdjęcie tej miotły którą zrobiłeś?

Mirek_Lewandowski
24-01-2007, 18:11
http://tomszak.pl/
czarcie miotły, lista lub galeria

Mirek_Lewandowski
24-01-2007, 18:14
A tak w ogóle, nie chcę być marudny, ale ta chodowla mi wali po oczach

dusia2006
24-01-2007, 18:17
qrna a mnie jak :evil:

zygmor
24-01-2007, 21:06
A mnie też...

dusia2006
25-01-2007, 18:29
Mirek dziękuję za te a proszę

http://tomszak.pl/
czarcie miotły, lista lub galeria
wreszcie do mnie dotarło o co chodzi i po co Cyryl właziL na tą starą sosnę :roll: :wink:
tylko spróbuj skomentować wreszcie :evil:

pawelm
26-01-2007, 21:37
Gdzie się rozmnaża na skalę produkujną iglaki?
W USA - coś, gdzies, kiedyś, czytałam o jakimś gatunku iglaka, z którego żywicy uzyskuje się extrakt hamujący namnażanie komórek karcerogennych. Ale takie rozmnażanie laboratoryjne, jest zlokalizowane najczęściej przy koncernach branżowych i wydaje mi się, że tam powinieneś szukać materiału do dalszej uprawy...

Jak wiadomo cis jest trujący. Właśnie z niego otrzymuje się taksany.
Np. Taxol - to jeden z leków przeciwnowotworowych.
Ograniczenia podaży próbuje się pokonać planując zakładanie plantacji tej rośliny z sadzonek otrzymanych metodą in vitro.

Pozdrawiam Paweł

Raton
02-10-2007, 06:13
Mam pytanie do ekspertów.
Sąsiad ma pieknego prawie 5m cisa. Co roku za siatką po mojej stronie znajduje około 4 samosiejek z nasion tego właśnie cisa. W tym roku zebrałem z niego sporo nasion aby samemu zrobić sadzonki.
Są juz obrane z czerwonych osnowek (straszna babranina)
Czy ktoś mi doradzi jak mam postąpić z tymi nasionami??
Czy mam je teraz wysadzić do miniszklarenki czy raczej niech przeczekają do wiosny bez wysadzania.
W jakich warunkach je powinienem przechować.
Będę wdzięczny za rady.

Mirek_Lewandowski
02-10-2007, 14:22
Dwa lata stratyfikacji. Wysiew wiosna 2009. Powodzenia.

mobutu
02-10-2007, 14:33
nie jestem fanem ogrodnictwa ale podpatrzyłem u moich Rodziców
kawałek galązki + ukorzeniacz i jazda mają kilka takich mini cisów
nasionka nie są potrzebne

listek
02-10-2007, 14:40
Witam
Ja posadziłem sobie kilka cisów "prosto" z ziemi. Nasionka upadały naokoło dużego cisa (aż czerwono było :P ). Po jakimś czasie (nie wiem jak długo) z nasionek wyrosły roślinki. Wykopałem i posadziłem. Na razie rosną. :D
Pozdrawiam

hanka55
30-10-2007, 10:27
No tak, teraz nawet byliny będa klonowane, napromieniowywane i mutowane..., aż włos się jeży na głowie... :o
Ale artykuł choć smutny, jest ciekawy, dlatego polecam mimo wszystko.

"Innym rozwiązaniem, będącym w zasięgu właścicieli dużych przedsiębiorstw ogrodniczych, byłoby stworzenie obok szklarni małego, własnego laboratorium kultur in vitro, którego podstawowymi elementami wyposażenia są: kamera z laminarnym przepływem powietrza (fot. 2), autoklaw oraz sprzęt niezbędny do przygotowywania pożywek. Potrzebny jest również fitotron (fot. 3). W takim laboratorium można by prowadzić regenerację napromienionego materiału roślinnego i szybko klonować uzyskane mutanty do badań nad ich przydatnością. Ponadto jeśli w uprawie pojawiłyby się spontanicznie zmutowane fragmenty roślin, na przykład objawiające się zmienionymi kilkoma kwiatami języczkowatymi w kwiatostanie, można by, wykorzystując odpowiednie techniki, regenerować rośliny in vitro z tych zmutowanych sektorów i otrzymywać w krótkim czasie jednolite mutanty. Koszt wyposażenia takiego małego laboratorium kultur in vitro wynosi około 90 000 złotych. Jest to jednak inwestycja warta swojej ceny....."

http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2315