PDA

Zobacz pełną wersję : architekt sie obrazil ??



kasiontko
08-09-2004, 19:15
poprosilam o projekt przebudowy chalupy 110 m z lat 60....
odnosze wrazenie ze architekta nie bardzo interesuje co ja chce w tym domu miec....
wiekszosc moich propozycji krytykuje lub probuje mi wyperswadowac...jego pierwszy przedstawiony projekt nie uwzglednil moich wyobrazen o tym domu...dzisiaj bylam juz na drugim spotkaniu ,dalej nic,wyglada na to ze kompletnie sie nie rozumiemy...
co ja mam robic,zaliczke wplacilam...a czas leci...
chcialam sie wprowadzac w maju ,tymczasem minelo 1,5 miesiaca a ja sie nic nie posunelam do przodu,plakac mi sie dzisiaj chce...
jak sobie z tym radzicie...
czy ja musze tyle czekac bo on robi 5 projektow naraz????
lapie sie na tym ze nie mam ochoty isc na te 3 wizyte....szlag by to...

preev
08-09-2004, 19:41
może już na szybko zrobił ten projekt (albo już miał podobny) i nie chce mu się poprawek wprowadzać
z dugiej strony musisz uwzględnić, że nie wszystko da się zrobić (np. wyburzyć ściany nośnej :wink: )
a dużo tej zaliczki wpłaciłaś :-?

kasiontko
08-09-2004, 19:47
zaliczka 1000 zl...
i rzeczywiscie chcialam powiekszyc troche z jednej strony :D ,wypadlo na scianie nosnej...no ale przeciez sciane nosna tez chyuba mozna rozebrac??

Jezier
08-09-2004, 19:48
Wszystko można.

preev
08-09-2004, 19:52
Wszystko można.

czyli jak zechcę wszystkie ściany na parterze wyburzyć i ze 4 stoły bilardowe wstawić to też mogę :-? :wink:

Jezier
08-09-2004, 19:59
Ściany nie są konieczne. Przy pewnych nakładach można by się pozbyć wszystkich.

kasiontko
08-09-2004, 20:08
no wlasnie ,a propos kosztow,kiedy tak sie targowalismy co mozna a czego nie mozna padl w koncu argument ze strony architekta ze atba rozpierdzicha to bedzie baaardzo kosztowna...ale juz na pytanie o ile podrozy mi to koszt remontu nie potrafil odpowiedziec...
czy to tak ciezko w przyblizeniu podac sume ,byloby mi latwiej zdecydowac co robic dalej...
jestem oczywiscie ograniczona kosztami,musze juz na remont zaciagnac kredyt,ale jezeli realizacja moich marzen podrozy caly koszt o jakies 20 30 tys.to jestem w stanie to przelknac...tylko nie dostalam zadnej odpowiedzi-chyba sie przejde do budowlancow.....moze oni cos pomoga...

preev
08-09-2004, 20:12
Ściany nie są konieczne. Przy pewnych nakładach można by się pozbyć wszystkich.

no właśnie mi chodziło o nakłady (głównie pieniężne), bo np. u mnie w domu jak chciałem rozebrać ścianę nośną to mi projektant odradził ze względu na koszty :wink:

robert skitek
08-09-2004, 22:20
wiesz... to prawda ze wszystko da sie zrobic... ale czasem latwiej (i taniej) zburzyc i wybudowac od nowa.
Jesli projekt sie juz robi 1,5mca a ty bedziesz miala dopiero 3 wizyte, to sorki ale skąd wytrzasnelas takiego speedowca? Wplata zaliczki dosc duzej bez rozmow o wizji domu tez dziwna... oczywiscie bez zaliczki sam bym sie za prace nie wzial, ale jesli sie nie dogadam na poczatku z klientem (a bywa) to traci do 500zł (no chyba ze musial inwentaryzowac) i sie zegnamy. Co do kosztu to ciezko oszacowac architektowi takie zmiany na etapie koncepcji - niestety na budowie tez dopiero wychodzi mase problemow ze zmiana konstrukcyjnych elementow...
nie robilas wczesniej jakiegos wywiadu jak on pracuje? toz to podstawa przy wyborze architekta...
no i jeszcze jedno... podstawowa sprawa.. nie masz z nim jakiejs umowy? jesli nie to jak chcesz od niego wymagac terminow i solidnosci???
na dobre slowo??
zycze powodzenia... moze sie w koncu sprezy....

osowa
09-09-2004, 08:13
Witaj
Miałam podobne doświadczenie związane z zaprojektowaniem mojego domu - pseudo architekt rozrysowywał go grubo ponad pół roku , na moje wszelkie pytania początkowe rzucał stos kaltalogów nawet ze szkalnymi domami i mówił- wszystko da sie zrobić ...

W dalszej części :evil: już nie był takim optymistą :evil:
Zwodził z terminami , wciskał na siłe mi dach dwuspadowy ( chciałam kopertkę )
A potem .......... :x :x :x !!!!! Dostałam koszmarka a nie projekt !
Poza tym okazało się , że dom nie miał racji bytu - przeczył wszelkiej sztuce budowlanej i konstrukcyjnej TRAGEDIA

Miałam oczywiście wpłaconą zaliczkę - no i przepadła :(
A ja musiałam iść do innego biura projektowego i zaczynać wszystko od początku: tym razem szczęśliwie :wink:

kasiontko
09-09-2004, 16:15
no teraz to juz naprawde jakies jaja....
pojechalam dzisiaj do mojej chalupki z wlascicielem firmy budowlanej,cos mi nie dawaly spokoju argumenty architekta negujace moje niektore pomysly...
traf chcial ze przejezdzajac obok zobaczyl nas wiec zajechal ....
cóż...w trakcie milej pogawedki dwoch fachowcow okazalo sie ze przez 1,5 miesiaca inwentaryzacji nawet chyba nie zrobil architekt,bo wydalo sie ze projekyujac mi juz dom na papierze bral pod uwage stropy z plyty a majster dzisiaj odkryl ze to belki metalowe....
nie mam sily...
jutro ide na 3 spotkanie...
mam zle przeczucie ,ze bedzie ostatnie,chyba ze sie zawstydzil i przysiadzie dzisiaj zeby sie zrehabilitowac...
praca i dom troche zapuszczone a ja sie uganiam za fachowcami-nie przypuszczalam ze to takie trudne..... :(

jarpol
09-09-2004, 21:20
jutro ide na 3 spotkanie...
:(

tak akurat sie wlasciwie stalo ze sposrod posiadanych 2 aut wszystkie mam w naprawie a wycena PZU z data wczorajsza oscyluje na 50 pln roboczogodziny dla fachowca od spawania i kleszczy oraz farby.
wizyta jak czytalem przed chwila inspektora w w-wie to cena 200 pln za roboczogodzine czyli zaliczka w wysokosci 1000 pln dla niby architekta przy dzisiejszych cenach to raczej nie zaliczka a raczej sprobowanie mozliwosci goscia i to w okresie okolo 2 miesiecy??????. mysle ze nalezaloby poprosic innych i to bez zaliczki na pokazanie rysunkow a potem zapytac ile kosztuje robota. sam stosuje zasade konkretny efekt za konkretna cene .

Agnieszka1
15-09-2004, 11:07
kasiontko - masz projektanta do d..... niestety.
Moja projektantka zmiany wprowadzala w 2 dni.
Po 2 dniach jechalam juz ogladac jak to bedzie wygladac teraz.
Nie istniejace poddasze zaprojektowala mi w 3 dni.
Juz nie wspomne ze na wizycie ja mowilam co chce zmienic a ona brala kalke ,przykladala do projektu , przerysowywala np. parter nanoszac owe zmiany.
W ten sposob w jedna wizyte ( co prawda 4 godzinna) mialam wizje kilku rozwiazan.
I ja nie placilam zaliczki. Pierwsza rate wplacilam jak pokazala mi adaptacje gotowa i projekty przylaczy. Druga po otrzymaniu warunkow a trzecia po otrzymaniu pozwolenia na budowe.
Zmien moze projektanta
pozdrawiam

kasiontko
15-09-2004, 12:01
juz mi sie plakac chce,wczoraj znow sie poklocilismy na dzialace,tym razem poszlo o domek na podworku,stoi taka komoreczka na brzegu dzialki ,ale jest wrysowana w mapke i byla w akcie ,czyli moge z tego skorzystac i zrobic taki np.domek odkryty czesciowo do grilla....
no ale znow wyszlo ze pan mnie wogole nie slucha ...
nie wytrzymalam i powiedzialam co o tym mysle...
I TERAZ UWAGA,ODPOWIEDZ BRZMI:
PANI MI ZA TO PLACI ZEBYM TO JA WYMYSLAL....
rece mi opadaja,bylo to wczoraj,kazal mi przyjsc w piatek obejrzec co narysuje...
a czas leci ,zaraz zaczna sie deszcze ,gowno juz zrobie....
sorry,ale tyle czekalam na ten dom a teraz.....
ech....

kasiontko
15-09-2004, 12:04
Aga
chyba tak zrobie,zaraz zadzwonie do eksperta muratora,moze oni cos pomoga,jakies konsultacje projektu a moze po prostu ten architekt wcale nie musi byc tutejszy??tylko kto bedzie potem budowe nadzorowal??
pozdrowionka

robert skitek
15-09-2004, 12:08
kasiontko, daruj go sobie... architekt nie musi byc tamtejszy, nadzor na budowie to przede wszystkim dobry kierownik budowy albo ew. inspektor nadzoru, architekt rzadko sie pojawia jesli prawidlowo zrobil projekt. Szkoda ze tacy psuja tu opinie mojego zawodu...

kasiontko
15-09-2004, 12:49
no to czekam teraz na telefon z muratora i trudno...
jak trzeba to pojade do w-wy z moim projektem...
nie wiem dlaczego mialam wrazenie ze lepiej bedzie jak wezme kogos miejscowego kto i papierkowoscia sie zajmie w urzedach i nadzorem...
ale mam dosc...
nawet do glupiego tematu mediow w domu podchodzi w sposob specyficzny...
ja rzucam propozycje ze bedzie kominek podlaczony do grzejnikow bo slyszalam ze jest to fajny i tani sposob,a pan na to ze nie,on uwaza ze powinien byc taki zwykly ,powietrzny,a wode to podgrzewacze przeplywowe,ale nie wytlumaczy mi dlaczego ten a nie inny sposob....
nawet z glupim dachem juz sie wkurzyl ze nikt mu nie bedzie mowil ze blacha jest tansza i ma byc dachowka bo on sie pod lipa nie bedzie podpisywal....
czy ja mam pecha i trafilam na wyjatek?

kasiontko
15-09-2004, 20:23
i nie zadzwonil..... :cry:
nikt....
jutro sie bede tym martwic.... :(

Agnieszka1
23-09-2004, 11:43
no to czekam teraz na telefon z muratora i trudno...
jak trzeba to pojade do w-wy z moim projektem...
nie wiem dlaczego mialam wrazenie ze lepiej bedzie jak wezme kogos miejscowego kto i papierkowoscia sie zajmie w urzedach i nadzorem...
ale mam dosc...
nawet do glupiego tematu mediow w domu podchodzi w sposob specyficzny...
ja rzucam propozycje ze bedzie kominek podlaczony do grzejnikow bo slyszalam ze jest to fajny i tani sposob,a pan na to ze nie,on uwaza ze powinien byc taki zwykly ,powietrzny,a wode to podgrzewacze przeplywowe,ale nie wytlumaczy mi dlaczego ten a nie inny sposob....
nawet z glupim dachem juz sie wkurzyl ze nikt mu nie bedzie mowil ze blacha jest tansza i ma byc dachowka bo on sie pod lipa nie bedzie podpisywal....
czy ja mam pecha i trafilam na wyjatek?

Kasiontko ja mam wrazenie ze twoj pan architekt zna kilka technologi i ich sie musi trzymac bo innych poprostu nie umie.
Mysle tez ze ma moze kilka gotowych rozwiazan i przypasowuje jak najwiecej do nowego projektu - nie narobi sie i myslec nie musi.
Moja projektantka mowi odwrotnie - jakbyscie chcieli aby to wygladalo? co powinno sie znalezc, co wyrzucic?
Jesli nie mamy pojecia ona podpowiada ze moze tak albo tak.
Szkoda ze nie mieszkasz w szczecinie - podeslalabym ci ja - jakbys chciala.
A czy w twojej okolicy to tylko jeden projektant jest?

kasiontko
23-09-2004, 12:31
dzieki za podpowiedzi,ale jakos sie dotarlismy :roll:
bylo ciezko ,no coz...moze tez troche i mojej winy,bo powinnam sobie zdawac sprawe ze temat jest trudny bo:
dom-blizniak ,druga polowa juz wyrychtowana i uszkodzic nie mozna...
dzialka waska jak kiszka -za bardzo nie ma sie gdzie rozbudowywac....
nie chcac burzyc wszystkiego do ziemi pewne rozwiazania nie wchodza w gre...(podobno-zaufalam....)
w koncu wyszedl z tego fajna chalupka i niepotzrebnie sie rozhisteryzowalam :oops:
troszke tak mam.....czasem.....
teraz czekam na wycene budowlancow tego co splodzil architekt i mam nadzieje ze jutro okolo wieczora nie zejde na zawal..... :o
pozdrowionka dla wszystkich

Agnieszka1
23-09-2004, 12:33
no to dobrze ze to sie dobrze skonczylo :P

osowa
29-09-2004, 06:09
Czyżbyś jednak zeszła na zawał :wink: :lol: :lol: 8)

Daj znać , co słychać .Pozdrówka

kasiontko
29-09-2004, 08:41
osowa !
zawal nie...ale..szkoda pisac..architekt nadal nie zrobil mi projektu takiego z wszystkim,wobec tego budowlancy nie moga zrobic dokladnej wyceny,na moje prosby i ponaglenia zrobila mi jedna firma tak z grubsza
i wyszlo im 60 000 zl za stan surowy z dachem ,ale juz np.bez okien
Rece mi opadly i odechcialo mi sie tej budowy....
kiedy przyprowadzilam architekta z tym jego kumplem od wyliczen przed zakupem domu i pytalam ile bede musiala wydac na przebudowe tego domu i mniej wiecej wszystko juz bylo wiadomo ,ile bedzie roboty i o ile powiekszamy to wycenili mi to na 150 do 200 tysiecy......bylo to dla mnie do przyjecia ....
teraz rece mi troche opadaja....
ogolnie to firmy sie nie pchaja mi na ta budowe :cry:
zostawilam papiery do wyceny jeszcze w dwoch i cisza....
staram sie podchodzic do tego z rezerwa,ale ciezko,co tu bede gadac,tyle czekalismy na ten dom-diabli mnie biora ze fachowcy mnie tak traktuja
wczoraj wieczorem moja corka przyleciala do mnie z katalogiem wykanczanie wnetrz....
schody jej sie spodobaly :wink: marchewki !!! :D
jak tak dalej pojdzie to bedziemy na betonie przez najblizszych pare lat koczowac .....

kasiontko
29-09-2004, 08:46
aa..i jeszce jedno...
jestem troche rozczarowana salonem muratora,dzwonilam tam ,rozmawialam z panienka o moich problemach ,poweidzialam ze chetnie zaplace za konsultacje jakiegos architekta z zewnatzr,ten moj troche pierdolowaty....zapisala telefon i nikt sie nie odezwal,chociaz obiecala..... :cry: