PDA

Zobacz pełną wersję : Barka



kroyena
09-09-2004, 14:07
A jak siędo kanalarzy przejechać to ludziska tam na barkach mieszkają.
Niby by mozna było.

Wyremontowana bareczka.
Post restant do odbioru poczty. Telefonik GSM. Internecik przez GPRS lub radiolinię.
Mały silniczek co by samonośna była.
Przyłacze do el., generetorek, akumulatorownia, zbiornik na słodką wodę, butla gazowa do gotowania.
Ogrzewanie na pompę wodną inne się chyba nie opłaca. Solary do c.w.u.
Trap z możliwością zjechania małego litrażu (lub dużego) z dachu, unoszony na noc coby chamstwo nie wchodziło na pokład.
Jak się nie podoba to cumy rzuć i do innego miasta/państwa (zwłaszcza po Schengen).

Co wy na to?

Czy ktoś przerabiał taki temat?

kze
09-09-2004, 14:15
Czemu wysłałeś mi to jako prywatną wiadomość??? :o

kroyena
09-09-2004, 14:17
Co by nie przyschło. Ciekawym waszych opinii co sądzicie o takim domie?
Wiadomo przy ostrej zimie skutym lodem.

kze
09-09-2004, 14:27
Wolę tradycyjne domy.
Taki parterowy z użytkowym poddaszem. Poza tym na barce nie ma ogródka.. :(

mieczotronix
09-09-2004, 14:49
komary i pleśń

pattaya
09-09-2004, 14:54
Komary nie latają nad wodą.
Wiesz kroyena,fajny pomysł ,fajne życie ale nie w Polsce tylko w jakimś cywilizowanym kraju.Ja rozpatruję na starość dwie opcje:
-domek czy apartament w basenie Morza Śródziemnego,najchętniej na wyspie.
-autokamp i w drogę!
Może ta będzie trzecia.

kze
09-09-2004, 14:57
pattaya

Ja myślałem o domku na Cyprze, ale nie wiem czy kiedykolwiek będzię mnie stać.. :(
Ale jaki super klimat, brak złodziei, ludzie nastawieni pozytywnie itp.
Bardzo polecam :roll:

kroyena
09-09-2004, 14:59
Ja się bym bardziej bał reumatyzmu.
A co do Morza Śródziemnego to chyba jakis kanał Ren-Rodan czy jakoś tak się znajdzie.

pattaya
09-09-2004, 15:15
Ja za naprzyjemniejszy naród w Europie uważam Greków i dlatego Cypr może być dobrym miejscem.Minusy ma dwa:Rosjanie i ruch lewostronny.Osobiście optowałbym za Kretą,którą uwielbiam.Byłem tam już 3 razy,piękne miejsce.Wyspy Kanaryjskie odpadają ,jak tam ostatnio byłem mówili,że za 4 czy 5 lat ma wybuchnąć Teide (tamtejszy wulkan-przepiękny) i wszystko rozwalić.Nie chcę też żadnej egzotyki.Zjeździliśmy z żoną pół świata,wspaniałe to były wakacje ale co innego pomieszkać 2-3 tygodnie w hotelu w Indonezji,Tajlandii,Malediwach,Sri Lance czy innej Dominikanie a co innego tam zamieszkać.Uwieżcie mi ,po takich wczasach człowiek zostaje trochę rasistą.Wolę trochę cywilizacji.

Magdzia
09-09-2004, 15:38
Mnie to nie pasuje, wolę swój dom. Wharton mieszkał na barce na Sekwanie, fajny pomysł, ale dla tych, co lubią wode. Ja jestem szczuremlądowym, wody sie boję jak ognia. Ale znam człowieka - wielu ludzi go zna - niejaki Michał, były, a może i czasem obecny - perkusista Dżemu. Ma taką całoroczną barkę/pomost na Solinie. Mieszka tam z cudownym psem. Nie wiem, jak sobie radzi zimą, ale chyba sobie radzi, bo mieszka tam cały rok. I przyjaźni się ze wszystkimi dookoła, bardzo pozytywny człowiek, więc chyba też dobrze mu sie tam żyje. ALe to bardzo pionierska barka, bez wody bieżącej, prąd ma z .. tego, jak on sie nazywa... agragatu. Pali leśnym drzewem w kozie.

mieczotronix
09-09-2004, 15:49
Komary nie latają nad wodą.
Ale nad barką latają

Magdzia
09-09-2004, 15:55
Komary nie latają nad wodą.
Ale nad barką latają
O, to dobre! Ale powąnie - komary nie lęgną sie w wodach płynących, tylko stojących, bo im jajka porywa (cokolwiek to znaczy :wink: ), czyli wszystko zależy od tego, gdzie ta barka będzie.

pattaya
09-09-2004, 16:07
Mieczu!
Trochę optymizmu!

kroyena
09-09-2004, 17:10
Mieczu ma alergię na komary. :wink:

migota
09-09-2004, 18:28
Mieszkałam tak parę dni na Solinie na żaglówce.
Codzienne mycie w wodzie z zalewu napawało mnie obrzydzeniem. :-? Minerałka była tylko na zęby i twarz.
Ale jeśli ktoś tak lubi .....i czerpie z tego radość życia.... to jestem za. :lol:

Jerzysio
10-09-2004, 07:56
Mieszkanie na barce, dlaczego nie, niektóre to są całkiem luksusowo urządzone. Prawdziwy problem to ruch na rzece, jak Ci taki zestaw holowniczy przepływa to drinki korzystają z prawa ciążenia ( wiecie jak ciężko wyżąć z wykładziny choć odrobinę ? ), a i u niektórych powoduje niemiłe odruchy. Barka tak, ale w sprzyjającym klimacie !
pozdro
J

M@riusz_Radom
10-09-2004, 10:24
No i podatek katastralny Cie ominie ;) Ty to masz głowe ! :)

Ogólnie : Jeśli pasuje Ci taka chałupka to czemu nie ? jakby co to trzymam kciuki !

Jerzysio
10-09-2004, 11:05
A jak Cię sąsiedzi wkurzą, to cumy rzuć i w jakiś inny zakątek się udaj !

J

kroyena
10-09-2004, 13:10
kurde o kołysaniu nie pomyślałem trzeba będzie meble na modłę marynarską zrobić. Stól na linach pod sufit podwiesić.
Swoją drogą ciekawie może być. Jak zacznie kołysać to drink pojawia się i nika, i znika, i znika. :lol:

kroyena
10-09-2004, 13:14
A tak sobie wykombinowałem.
Kraj na skraju bankuctwa, łysi, kompatybilny z nimi system PPP (prewencji, prawa i penitencji), podatki, ZUS-y, sraty pierdaty. Jakby co to można spłynąć, ewentualnie odpłynąć. 8) :lol:
Oferty pracy po miastach głownych gdzie dopłynąć można porozrzucane. Jakby tak cosik więcej w LOTTO walnąć to może warto się zastanowić, czy dom budować, czy łajbe walnąć.
Niedaleko bo w Czarnkowie łajby takie remontują, na początek szypra wynająć i w objazdówkę. O kurka w opływówkę. :lol:

Jerzysio
13-09-2004, 09:50
Poza huśtaniem, wymagalną podróżą jest spłynięcie na zimę w cieplejsze strony, coby na wiosne nie wołać lodołamacza na pomoc :wink:
No ale z drugiej strony to możesz sobie na łyżwach pojeździć, przez co kondycję swą mocno poprawić owy sport uprawiając.
Pozdro
J

kroyena
13-09-2004, 14:48
Na kruchym lodzie bym nie ryzykował.
Co do lodłamaczy to wystarczyłoby chyba porządne rozbujanie. Ale rzeczywiście jakby chcieć po nocy porządnie łajbę rozbujać to jak to potem dzieciom wytłumaczyć. :oops: :lol:

Magdzia
14-09-2004, 10:54
Czytam sobie właśnie lipcową "Wiedzę i życie". Na stronie 13 jest fajny artykulik pt. "Pływające domy" - o osiedlu w Holandii, którą nawiedzają powodzie. 100 km od Amsterdamu znajduje się kosntrukcja z lekkiego drewna umieszczona na betonowych, pustych w środku podstawach. Dodatkowo mocowane są do wysokich na 4,5 m. słupów, wewnątrz których biegna przewody elektryczne oraz elastyczne rury z wodą i kanalizacyjne. Jeden dom kosztuje 260 - 310 tys. EUR. Może cena wyleczy chętnych?

kroyena
14-09-2004, 11:20
Magdziu, ale u nas powodzie to jeno przy rwących rzekach, tak więc byłaby zmiana adresu, no bo kto by toto przycholował z powrotem na dawne miejsce?
Tam są wody głownie stojące to tak można, a jak im się poziom Morza podniesie to wezmą to na holownik i gdzieś zaciągną.

Magdzia
14-09-2004, 11:48
Magdziu, ale u nas powodzie to jeno przy rwących rzekach, tak więc byłaby zmiana adresu, no bo kto by toto przycholował z powrotem na dawne miejsce?
Tam są wody głownie stojące to tak można, a jak im się poziom Morza podniesie to wezmą to na holownik i gdzieś zaciągną.
A włąśnie, że nie. Jak sie okazuje, to najwieksze szkody wyrządzają małe strumyczki, których nikt nigdy o nic nie podejrzewał i w związku z tym nie robił żadnych zabezpieczeń, typu wały przeciwpowodziowe.
A poza tym - ja wcale nie sugeruję, żeby pomysł pływającego osiedla przenosić do nas. Po prostu taki zbieg okoliczności, że temat barki pojawił sie na forum i ja natknęłam sie na niego w "Wiedzy...", dlatego zacytowałam, bo wydawał mi sie adekwatny. A jeśli chodzi o wody stojące i Holandię, to, kroyena, bardzo sie mylisz. Oni mają masę kanałów, o czym niewiele osób wie, to jest prawie jak Wenecja. W kanałach woda płynie. Nie tak prędko, jak w rzekach, ale zawsze.

kroyena
14-09-2004, 11:57
Można im dorzuciś, że prawie zawsze mają depresję. :wink:

kroyena
14-09-2004, 11:58
A i cosik tam ostatnio pobudowali, przynajmniej w Kotlinie Kłodzkiej. Takie bufory w kształcie małych basenów na strugach w środku lasu. Jak przyjdzie duży deszcz to powinny trochę przejąć i zbuforować.

Jerzysio
15-09-2004, 07:46
A ja Ci radzę spłynąć na Wielkie Mazurskie, tam i jest gdzie popływać i ładne widoczki.....
J

kroyena
15-09-2004, 08:11
Myslałem co by przy cumowania ogrzewać się pompą ciepła, a na Mazurach -30 to by mnie roztopiła tak dopiero na święta majowe. A i w kanałach ciasno i na kajakarzy trzeba uważać.

Jerzysio
15-09-2004, 08:46
...no ale chyba nie Wenecja, bo tam to dopiero ruch :wink:
J

kroyena
15-09-2004, 10:22
No z tego co pamiętam to nie ma jak. Zasięg byłby taki mniej więcej od zachodu: Francja, Benelux, Niemcy, Austria, Czechy, Serbia, Słowacja, Rosja, Litwa, Białoruś, Ukraina, Rumunia, Bułgaria.

Jerzysio
15-09-2004, 18:31
Tylko że przy takim rozstrzale, to musiałbyś do tej barki mieć jakiegoś Rusłana albo Galaxa coby sie szybko przemieszczać. Albo chociaż jakiś napęd rakietowy :wink:
J

A tak serio to chyba Holandia najlepsza ? I maja dobre sery i do Belgii na piwo niedaleko.

kroyena
16-09-2004, 06:36
Tak tylko podobno na emeryturę złe klimaty mają. Jakieś injectiony priama w sierdce, czy podobnie. :o :-?

Jerzysio
16-09-2004, 07:29
...i nawet na karaiby nie ma co płynąć, bo tam :evil: IWANY się pałętają i mogą mieszkanko w powietrzu przenieść nawet kilka kilometrów !
To już może lepiej w kraju zostać ?
J

preev
16-09-2004, 19:25
To już może lepiej w kraju zostać ?
J

lepiej nie, bo mogą barkę zaiwanić i na deski na szalunek przerobić :lol: :wink:

Jerzysio
14-04-2006, 10:47
... a teraz temat jak znalazł, nawet wieloryba można trafić pływając po Wiśle oną bareczką :lol: :wink: :roll:
J

Jerzysio
30-04-2006, 11:41
...i co tyle śmichu chichu było, a proszę co staje się rzeczywistością :
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3312196.html
J