PDA

Zobacz pełną wersję : Salon bez kanapy, przedpokój itd.



parabola
14-03-2016, 16:56
Witam,
Bardzo proszę o pomoc w zaprojektowaniu salonu.
http://i63.tinypic.com/fctlea.png

Kilka uwag :)
1. Bardzo mi zależy żeby w salonie nie było kanapy. Wolałabym jakąś alternatywę, na przykład ława zrobiona z ikeowskiego, najwęższego regału Kallax, przykrytego materacem z pianki. Do tego lekkie fotele, tylko ile, żeby nie zagracić całego pokoju? Dla młodzieży może worki sako? Bardzo będę wdzięczna za inne pomysły :)

2. Rozważałam opcję stół+krzesła zamiast kanapy, ale skoro do stołu w kuchni jest tak blisko, to jaki jest sens robienia drugiego, dużego stołu?

3. Lubię minimalizm we wnętrzach, więc im mniej gratów, tym lepiej :)

4. Nie oglądamy tv, więc nie potrzebujemy w salonie telewizora - zamiast niego wyobrażałabym sobie projektor na ścianie i automatycznie wysuwany ekran.

5. Rodzina 2+2, dzieci jeszcze małe, więc przydałoby się miejsce na zabawki.

6. Koza stoi w takim miejscu, że trudno ustawić przed nią cokolwiek na stałe, bo zawsze koliduje to z komunikacją - albo trudno zanieść zakupy do kuchni albo trzeba chodzić dookoła, idąc z kuchni do salonu. A może jednak się da??

7. Co z oświetleniem? Podobają mi się zdjęcia z podwieszanym sufitem a w nim reflektorkami - nie ma sterczącego z sufitu żyrandola, który kojarzy mi się z czasami PRL... Tylko czy takie rozwiązanie jest praktyczne?

8. Lubię co jakiś czas przestawić meble, więc dobrze, żeby jak najmniej elementów było na stałe :)

9. Podłoga jest w połysku, więc niestety widać wszystkie plamy i smugi, kiedy patrzy się pod światło - dlatego myślę, że przed balkonem i we wnęce powinny leżeć jakieś dywany, żebym nie musiała szorować codziennie podłogi :bash:

Będę ogromnie wdzięczna za pomysły, bo powoli brakuje mi argumentów w dyskusjach z dalszą rodziną, która wręcz nachalnie wciska mi kanapę mimo, że bronię się jak mogę :bash:

ave!
14-03-2016, 17:46
Pomyśl w tym wszystkim o kregosłupie. Obojętnie czy tv czy oglądanie filmów z projektora, ale czytanie książek siedząc na twardej ławie (nawet z poduszkami) w postaci mimo wszystko dość wąskiego kalaxa - bez oparcia na plecy. to już lepiej siedzieć na miękkim dywanie ;)))
Worki zagracą Ci powierzchnię i sprawią wrażenie przypadkowości i bałaganu.
Chyba bardziej passe są nieszczęsne światełka w suficie niż żyrandole (tym bardziej, że wybór jest ogromny).
Kuchenny stół... czasami fajnie, skoro masz rodzinę, zjeść rodzinne posiłki w niekuchennej atmosferze...
a poza tym Twój dom, Ty tam rządzisz - przecież możesz zrobić tak jak napisałaś. Po doświadczeniach dnia codziennego i wypoczynku na kalaxie, zawsze możesz zmienić a kalaxa wykorzystać jako półkę na książki.

kinka
14-03-2016, 18:16
Ja w tym wszystkim tylko zauważyłam kuchenkę na skraju blatu i twoje dzieci biegające po kuchni.Dość że to niebezpieczne to po co sobie robić taki widok z salonu na np.gotujące się ziemniaki czy zupę :(
Twojego zamysłu nie rozumiem,chyba że byś był kawalerem,przy rodzinie 2+2 liczy się wygoda,funkcjonalność + BEZPIECZEŃSTWO :yes:

ave!
14-03-2016, 18:53
i bezpieczeństwo i ergonomia leży..... w kuchni na :eek:pewno
:yes:
minimalistycznie, to nie znaczy niewygodnie. Jeśli brak kanapy, to chociaż stabilne fotele - ze względu na dzieci. minimalizm, to monochromatyczność, brak półeczek na durnostrojki, ale niekoniecznie włosienica, umartwianie się i siedzenie na kalaxach...
Kalaxy to paździerz, nie nadają się na ławki.

Wygodne proste fotele - ze cztery - dla każdego członka rodziny, gruby dywan - dla dzieci do przewracania się, zamiast typowej ławy na kawę, tapicerowana ławopufa.
I stół z krzesłami do wspólnych posiłków.

parabola
14-03-2016, 19:02
Ja teraz tylko na krótko. Dziękuję*za uwagi :)

Kuchenka w kuchni jest za ścianą (proszę*się*przyjrzeć, jest ścianka między salonem a kuchnią).

Kanapa wybitnie mi nie leży, bo o ile dobra jest do przytulania się z rodziną, to przy gościach jest niepraktyczna - wygodniej rozmawia się*z kimś, kiedy siedzi się*w fotelach na przeciwko siebie, a nie ze skręconymi plecami obok siebie na kanapie.

Elfir
14-03-2016, 21:40
starczy po prostu użyć mniejsze kanapy (np. dwuosobowe), ale 2-3 szt.

W azjatyckich nowoczesnych wnętrzach używa się futonów do siedzenia, leżą sobie na ziemi i ustawia się je w zależności od potrzeb.
Jak tu:
http://www.elle.pl/s/elle-deco-wnetrza/piekne-wnetrza-surowo-i-delikatnie/photo/piekne-wnetrza-surowo-i-delikatnie-projekt-wnetrza-ganna-des-4#gallery

ana289
15-03-2016, 08:07
Jeśli projektor to powinna być kanapa. Jeśli dzieci to powinna być kanapa:)

Jeśli obawiasz się miękkości sof przy gościach, to poszukałabym sof gabinetowych, twardszych, wyższych, ale zawsze z oparciem i zdecydowanie wygodniejszych niż kallax.
Jeśli wolisz z gośćmi siedzieć przy stole to dałabym stół na wysokości okna tarasowego, a w kuchni mały okrągły śniadaniowy stolik. Masz fajny salon, naturalnie podzielony na strefy - wykorzystaj to:)

W kuchni przeniosłabym kuchenkę na lewą ściankę, a w miejscu obecnej zrobiłabym mały półwysep z pustym blatem. Zlew wtedy bliżej lodówki.
Albo na lewej ścianie wysoka zabudowa, a na wprost tylko zlew i płyta.

parabola
16-03-2016, 22:41
Pomysł z okrągłym stolikiem śniadaniowym wydaje mi się bardzo ciekawy! Nie brałam pod uwagę takiego rozwiązania. Jaką minimalną średnicę powinien mieć taki stolik, żeby nadawał się dla 4 osób? Fajnie by było, gdyby dało się przy nim też zjeść obiad :)

Co do stołu przy drzwiach tarasowych, to widzę minusy takie, że, po pierwsze, zasłaniałby mi on widok z kuchni na salon i bawiące się tam dzieci, a po drugie, goście są u nas na tyle rzadko, że marny sens trzymać na co dzień na środku wielki stół tylko po to, żeby go użyć raz od wielkiego dzwonu... Gdybym miała ten stół używać na co dzień do jedzenia obiadów, to tu z kolei niedogodność jest taka, że trzeba by było chodzić dość daleko z naczyniami - wygodniej byłoby zjeść w kuchni. Ewentualne rozwiązania jakie widzę, to to, żeby stolik śniadaniowy dał się rozłożyć do rozmiarów stołu dla większej liczby osób (np. http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40217069/ ) albo trzymać gdzieś schowany rozkładany stół (np. http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70259487/ ). W kwestii krzeseł, to albo pójść w składane albo trzymać dodatkowe krzesła rozproszone po pokojach.

Co o tym myślicie?

---

Jeszcze co do uwag do układu kuchni - zlew oryginalnie miał być pod oknem (i stoi tam teraz tymczasowy), ale przez to cały bałagan widać z salonu, stąd pomysł żeby przesunąć go maksymalnie na lewo. Jednocześnie żeby nie stracić powierzchni roboczej, chciałabym umieścić kuchenkę na ściance sąsiadującej z salonem (wówczas będę miała dużo miejsca do obróbki między zlewem a kuchenką). Lodówkę i piekarnik chciałam wyrzucić w róg po prawej, z dwóch powodów - po pierwsze dzięki temu mam zachowany ciąg lodówka-zlew-kuchenka, a po drugie mam obok lodówki blat do wykładania produktów, do robienia przekąsek na zimno i do szykowania wypieków. Coś z moimi pomysłami jest nie tak? :)

parabola
17-03-2016, 00:28
Witajcie,
Potrzebuję porady jak rozwiązać problem bałaganu w przedpokoju. Chciałabym mieć szafę, ale już teraz widzę, że nie przekonam domowników do odwieszania kurtek na wieszaki, już szybciej sprawdziłby się wolnostojący wieszak albo haczyki na ścianie. Na to jednak nie chcę się zgodzić, bo całe życie miałam kurtki wieszane na widoku i wiem jak bałaganiarsko, w mojej ocenie, to wygląda :( Stąd moje pytanie - jak zaplanować w szafie łatwo dostępne miejsce z haczykami do szybkiego odwieszania kurtek? Mam do dyspozycji na szafę wnękę 128x60.

Rozważałam trzy opcje zabudowy tej wnęki:
1) klasyczna zabudowa wnęki z drzwiami suwanymi - zaleta: zabudowa pod sufit, wady: przedpokój robi się typowo prostokątny (szerokość od szafy do szafki na buty 1,45m), do tego szafa na tyle głęboka, że robi się problem z sensownym umieszczeniem haczyków

2) j.w. ale drzwi otwierane, a nie przesuwne - zaleta: można umieścić haczyki na kurtki na drzwiach szafy, wada: otwarte drzwi zabierają dużo miejsca

3) ikea pax: zestaw narożny http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50219850/ i po bokach http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60214569/ o tak: 350174 zalety: szafa płytsza, więc łatwiej byłoby wieszać kurtki na wewnętrznych bokach i plecach szafy, poza tym tracę mniej podłogi na szafę, szafa lżejsza wizualnie, wady: kolizje przy otwieraniu drzwi części narożnej i bocznej, do tego miejsce się marnuje, bo szafa nie sięga do sufitu.

To tyle co do szafy - chętnie poczytam Wasze uwagi i rady!

Po drugiej stronie mam płytką wnękę na całej długości przedpokoju i tam planuję szafkę na buty http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20169559/ (ikea hemnes z szufladą) albo może nawet dwie takie, ustawione jedna obok drugiej pod wspólnym blatem. Obawiam się, że nie obejdzie się też bez jakiegoś małego stojaka na mokre buty, ale on mógłby być wciśnięty obok szafki na buty i dzięki temu byłby niewidoczny przy wchodzeniu do przedpokoju. A może są na rynku ażurowo zabudowane klasyczne stojaki na buty, żeby woda odparowywała bez problemu i jednocześnie żeby nie trzeba było patrzeć na zabłocone kalosze? Macie może doświadczenie z szafkami na buty i wiecie, ile tam się naprawdę par mieści? Czy przy rodzinie 2+2 jedna taka ikeowska szafka ma w ogóle szanse się sprawdzić?

Dodatkowa kwestia - kurtki i buty gości. Na kurtki mogłabym mieć wystawiany na tę okoliczność wolnostojący wieszak, a buty mogłyby stać na naszym stojaku na mokre buty. Czy takie rozwiązanie wydaje się sensowne?

Będę wdzięczna za trzeźwą ocenę moich pomysłów oraz wszystkie rady i uwagi :)

MonikaWam
17-03-2016, 07:46
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie salonu bez kanapy... W salonie zazwyczaj ludzie odpoczywają, a Ty jak chcesz odpoczywać? Przy stole? Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że bardzo szybko będziesz żałował swojej decyzji.

ana289
17-03-2016, 21:37
parabola - jest sporo stolików okrągłych/owalnych z opcją rozłożenia - minimum powinien mieć średnicę 90cm - dobrze, jakby miał 110. Wtedy na stałe masz go blisko kuchni lub w samej kuchni z opcją przestawienia na środek salonu i rozłożenia od wielkiego dzwonu:)

Co do kurtek - we wnęce zrobiłabym klasyczne haczyki na ścianie, na górze pawlacz, na dole nawet półka na buty i całość zamykana drzwiami (zawiasowymi - ale będą duże, lub przesuwnymi.). Jeśli trafią tam codzienne buty, to pamiętaj o zawieszeniu drzwi ok 10cm nad podłogą, żeby całośc nie kisła zamknięta.

W samym wiatrołapie dałabym 3 wieszaczki dla gości lub Wasze mokre kurtki na czas wyschnięcia.

Ciąg - lodówka/zlew/płyta jest dobre, jeśli jesteś leworęczna;)
Ale oczywiście może tak być - jeśli obawiasz się bałaganu w zlewie - choć u nas, przy 3 dzieci naczynia wpadają od razu do zmywarki. Nic się nie piętrzy w zlewie. Dodatkowo jest teraz duży wybór zlewów z przysłonięciem, np szklaną deską - to bardzo estetyczne rozwiązanie.

parabola
20-03-2016, 22:43
Dziękuję za odpowiedzi!

Wracając do salonu i kwestii odpoczynku - mam znajomych, którzy w salonie mają stół z i krzesła (żadnych foteli czy sofy) i jest to bardzo praktyczne rozwiązanie. Osobiście wolę siedzieć prosto przy stole, z wygodnym miejscem do zjedzenia kawałka ciasta jak człowiek, niż garbić się nad stolikiem kawowym i "rozwalać się" w cudzym fotelu/kanapie. Poza tym kanapa nie sprzyja rozmowom - zauważcie, że jeśli jest wolny fotel/krzesło, to rozmówca chętniej w nim usiądzie, niż dosiądzie się na sofie, bo sofa wymusza niewygodne skręcanie się, żeby można było patrzeć na osobę, z którą się rozmawia. A już rozmowa przy trzech osobach na kanapie to dla mnie tragedia - jeśli rozmawiać chcą dwie skrajne, to muszą mówić "przez" tę środkową, a jeśli rozmawiają dwie sąsiednie, to się automatycznie od siebie odsuwają, bo siedzą za blisko siebie i wchodzą sobie wzajemnie w swoje prywatne strefy.

Próbowałam przemyśleć jaką dokładnie funkcję ma pełnić salon u nas w domu i ostatecznie zdecydowałam, że rezygnuję z projektora w tym miejscu - przeniosę go do "pokoju rodzinnego". Na razie nie zanosi się żeby nasz tryb życia miał ulec radykalnym zmianom, więc widzę, że:
1) w ciągu dnia w salonie bawią się dzieci,
2) w razie przyjmowania gości, jemy w nim z nimi posiłek.
I to właściwie tyle! Chyba żeby dodać do tego fakt, że korzystam w salonie z laptopa. Czasem siadam w kuchni, czasem przycupnę w salonie - fajnie by było, żebym miała w tych okolicach jakieś swoje stałe miejsce "biurowe". Proszę, doradźcie jak to zrobić!

W związku z punktem 1 myślę, że potrzebuję w salonie jak najwięcej otwartej przestrzeni, żeby nie ograniczać zabawy. Potrzebuję także miejsce na przechowywanie zabawek.

Z kolei w związku z punktem 2 potrzebuję miejsce do posadzenia gości i miejsce do odstawienia przez nich picia (w razie podejmowania ich większym posiłkiem, możemy przenieść kilka metrów stół z kuchni :yes:). No i teraz pojawia się dylemat na czym sadzać gości... Jeśli na zwykłych krzesłach, to potrzebny by był stół, czyli musiałabym przy każdych gościach robić manewr ze stołem kuchennym, więc ta wersja raczej odpada (zwykłe krzesła mogłyby być używane awaryjnie w razie większej liczby gości). Wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem byłyby jakieś lekkie fotele, może nawet coś pośredniego między fotelem, a krzesłem, tylko nie mam jeszcze dokładnego pomysłu co, może coś podpowiecie? :???: Co myślicie o czymś takim: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60201680/ albo http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60099847/ Boję się niskich foteli, bo trudno do nich dobrać coś innego, jak tylko stolik kawowy - a jedząc przy nim trzeba wziąć talerzyk na kolana, co jest średnio wygodne. Jak z tego wybrnąć? Plusem lekkich krzesło-foteli byłoby to, że łatwo można by je przestawić blisko kozy i gapić się na ogień :yes:

Jeszcze nadmienię, że oprócz lekkich foteli "dla gości", chciałabym mieć jeden głębszy fotel (np. http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80239696/ ) z podnóżkiem dla siebie/męża (rzadko odpoczywamy razem w salonie, więc na ten moment myślę, że jeden wystarczy). Przydałyby się jeszcze dodatkowe siedzenia dla dzieci - skrytykowaliście pomysł z leżącym kallaxem, więc może kupić coś w stylu ławki stuva z materacykiem? (http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S59032565/ + http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90243787/).

Jak rozplanować układ mebli? Będę bardzo wdzięczna za naniesienie propozycji na planie :yes:

---

Teraz temat przedpokoju. Co do haczyków na ścianie, to czy nie będą one za głęboko (60cm)? Pomysł wydaje mi się ciekawy, żeby w ogóle zrezygnować z szafy, a zamiast tego dać jakiś rodzaj drzwi do zasłonięcia wnęki. Dzięki takiemu rozwiązaniu mogłabym upchnąć nadmiarowe buty w szafie i wtedy wystarczyłaby jedna szafka na buty (a może wszystko by się zmieściło we wnęce? :D). Mogłabym też zrobić nad półką na buty siedzisko, co by było wygodne dla dzieci. Pozostaje jeszcze problem z kaloszami! Wnęka jest na końcu przedpokoju, patrząc od drzwi zewnętrznych, więc zabłocone buty będą na pewno kończyły przy drzwiach i nikomu nie będzie się chciało odnosić ich do szafy... Na rysunku w pierwszym poscie wątku przedpokój jest w lewym górnym rogu. On ma kształt lustrzanego odbicia litery L, czyli rozszerzenie (wnęka na szafę) jest od razu po lewej (idąc z salonu), a drzwi zewnętrzne są na przeciwko drzwi z salonu (czyli trzeba iść do nich prosto, wzdłuż ściany kuchni).

ana289
21-03-2016, 12:54
Strasznie pokomplikowane:o
Co to znaczy pokój rodzinny? Jest w innym miejscu w domu? Tam będziecie wieczorami odpoczywać? Tam z dziećmi obejrzycie bajkę i tam będą kanapy?
Wtedy w salonie możecie ustawić sam stół. Ale to kłóci mi się z zabawkami dzieci w salonie....
Mam wrażenie, że niepotrzebnie sami to komplikujecie....

Wrzuć rzut całego domu/parteru to będzie można coś więcej napisać.

Nikt nie twierdzi, że lepiej się je/rozmawia na sofach niż przy stole, dlatego w większości domów wstawia się i stół i sofy - ja nie wyobrażam sobie przesiedzieć sylwestra na krzesłach. Nie wyobrażam sobie tak spędzać wieczorów w gronie rodzinnym...Dzieci na ławkach a my po pracy na krzesłach:sick:

joliska
21-03-2016, 18:23
Skoro kanapy i tv są gdzie indziej, to tu zróbcie po prostu jadalnię. I koniecznie oddzieloną część do pracy i dla dzieci... W przeciwnym razie będzie to wielkie wielofunkcyjne coś, gdzie ani pracować się nie, ani gości podejmować... Nb. nie znam domu, gdzie w salonie nie byłoby kanap... Sama najchętniej na nich albo w miękkich przepastnych fotelach siadam, goście u nas też koniec końców lądują na sofie... Na krzesłach to mogę siedzieć w pracy, restauracji czy w przychodni, a w domu tylko na imprezach typu chrzciny i komunia, o ile można wstać i kości rozprostować ; )

Elfir
21-03-2016, 20:28
jakoś nie widzę roli tego pomieszczenia jako miejsca dla gości, skoro wszędzie walają się zabawki dzieci.

Zróbcie, jak to mają Amerykanie - przy kuchni family room. A w osobnym pokoju salonik dla gości.

kinka
22-03-2016, 10:23
Mam wrażenie że ten salon jest typowo urządzany pod gości...........jak wejdą mają zrobić wielkie .....ŁAŁ!!! czy naprawdę codziennie ich przyjmujesz?
Za dużo kombinacji,co byś nie zrobiła pewnie i tak ci pasować nie będzie :no:
Kurcze przecież jak się wraca z roboty to człowiek jest padnięty,lata w samych gaciach i marzy o odpoczynku na sofie a nie worku sako czy krześle :confused:

parabola
22-03-2016, 14:02
Nie chodzi mi o robienie salonu pod gości, bo tych nie przyjmujemy bardzo często. Tym bardziej nie chodzi mi o robienie czegokolwiek na pokaz. Ciągnę*ten wątek, bo staram się z Waszą*pomocą*dokładnie przemyśleć temat, zanim wydam pieniądze - wolę*żeby się potem nie*okazało, że kupiłam meble zupełnie niedopasowane do naszych potrzeb. Wychodzę*z założenia, że łatwiej coś*dokupić, niż patrzeć*przez kilka lat na mebel, zakupu którego się*żałuje... Oboje z mężem pracujemy głównie w domu, dzieci także mamy przy sobie przez cały czas. Do rodzinnego wypoczynku mamy pokój na piętrze - z książkami, grami, zabawkami itp. Funkcję*salonu widzę*jako pomieszczenie, w którym na co dzień bawią*się*dzieci (duża przestrzeń, a ja mam je na oku gotując obiad czy robiąc pranie - za małe są*żeby mogły same bawić*się*piętrze), więc potrzebne jest mi miejsce do schowania zabawek (których nie ma bardzo dużo, bo większość*jest w pokoju rodzinnym). Poza tym chciałabym móc posadzić*w salonie gości i poczęstować*ich herbatą. Najwygodniejsza pozycja do picia i jedzenia jest w moim odczuciu przy stole, a nie leżąc na sofie - tylko, że wstawiać*drugi, duży stół do salonu, kiedy kilka metrów dalej jest stół jadalniany, to chyba strata miejsca. Dlatego rozpatruję jakiś*kompromis - lekkie fotele, na których wygodnie się*siedzi, ale w których także wygodnie będzie zjeść*kawałek ciasta przy średniej wysokości stoliku (wyższym niż*kawowy, niższym niż obiadowy). Do tego przydałby się*większy fotel z podnóżkiem do korzystania przeze mnie i przez męża w ciągu dnia - kiedy czytam dzieciom książki, karmię*maluszka, czy po prostu chcę*się*przez chwilę*zdrzemnąć.

Elfir
22-03-2016, 15:30
myślę, że macie tak nietypowe potrzeby, że nie ma za bardzo sensu pytać na forum, gdzie ludzie preferują wypoczynek, jako uwalenie się na sofie z książką, laptopem czy przed TV, obok której stoi mały podręczny stolik na której stoi filiżanka z kawą.

ana289
22-03-2016, 20:24
Nie wyliczyłam metrażu Twojego salonu, ale wydaje się on być duży.
Wstawiłabym jeden stół 140x90 z opcją rozkładania nawet do 3m na wypadek gości - stół ustawiony częściowo w kuchni a częściowo w salonie.
Służący i do śniadań i na przyjęcia po przeniesieniu go w bardziej oficjalną przestrzeń.

Po drugiej stronie masz miejsce na wygodny narożnik - nie wiem w jakim wieku Twoje starsze dziecko/dzieci - ale moja trójca uwielbia bawić się, siedzieć, kulać i przewalać na sofach. Można wybrać twardszy i wyższy lub mniejszy i wstawić również fotel z podnóżkiem. Narożnik jest równie wygodny do prowadzenia konwersacji:)

Między narożnikiem a stołem masz maaasę podłogi, po której mogą harcować dzieci za dnia.

Częściowo zabawki zamknęłabym w komodzie/regale w salonie - a większe gabarytowo - zrobiłabym schowek pod schodami.
http://i4.photobucket.com/albums/y145/ana289/fctlea_zpsa6fjgumd.png

kinka
23-03-2016, 07:29
Nie chodzi mi o robienie salonu pod gości, bo tych nie przyjmujemy bardzo często. Tym bardziej nie chodzi mi o robienie czegokolwiek na pokaz. Ciągnę*ten wątek, bo staram się z Waszą*pomocą*dokładnie przemyśleć temat, zanim wydam pieniądze - wolę*żeby się potem nie*okazało, że kupiłam meble zupełnie niedopasowane do naszych potrzeb. Wychodzę*z założenia, że łatwiej coś*dokupić, niż patrzeć*przez kilka lat na mebel, zakupu którego się*żałuje... Oboje z mężem pracujemy głównie w domu, dzieci także mamy przy sobie przez cały czas. Do rodzinnego wypoczynku mamy pokój na piętrze - z książkami, grami, zabawkami itp. Funkcję*salonu widzę*jako pomieszczenie, w którym na co dzień bawią*się*dzieci (duża przestrzeń, a ja mam je na oku gotując obiad czy robiąc pranie - za małe są*żeby mogły same bawić*się*piętrze), więc potrzebne jest mi miejsce do schowania zabawek (których nie ma bardzo dużo, bo większość*jest w pokoju rodzinnym). Poza tym chciałabym móc posadzić*w salonie gości i poczęstować*ich herbatą. Najwygodniejsza pozycja do picia i jedzenia jest w moim odczuciu przy stole, a nie leżąc na sofie - tylko, że wstawiać*drugi, duży stół do salonu, kiedy kilka metrów dalej jest stół jadalniany, to chyba strata miejsca. Dlatego rozpatruję jakiś*kompromis - lekkie fotele, na których wygodnie się*siedzi, ale w których także wygodnie będzie zjeść*kawałek ciasta przy średniej wysokości stoliku (wyższym niż*kawowy, niższym niż obiadowy). Do tego przydałby się*większy fotel z podnóżkiem do korzystania przeze mnie i przez męża w ciągu dnia - kiedy czytam dzieciom książki, karmię*maluszka, czy po prostu chcę*się*przez chwilę*zdrzemnąć.

Ja proponuję zrobić standardowo,jeśli chcesz widzieć dzieci wyspę z płytą gdzie widzisz cały salon.Stół albo rozkładany 100x100,albo normalny gdzie przyjmujesz gości i wspólnie też jecie obiad,dzieci tez lubią siedzieć i rysować.Na końcu kącik wypoczynkowo/bawialny gdzie dzieci mają trochę miejsca,ty możesz się na chwilę położyć lub nakarmić dziecko na fotelu.Obok worki sako lub jakieś miękkie pufy.

http://images78.fotosik.pl/444/87f36e46194045b7med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/87f36e46194045b7)

Elfir
23-03-2016, 12:30
a ja uważam, że ten pomysł z półwyspem nie do końca jest dobry.

Gdy mama będzie gotować, dzieciaki lubią czasem podejść i podpatrywać. Jeśli barek będzie za mały, będą właziły na krzesełka barowe i nachylały nad garnkami. Duża szansa na oparzenie od pary lub tłuszczu.
IMHO barek musiałby mieć 60 cm szerokości.

Ja bym zrobiła wyspę bez barku, ale za to z dostawianym do niej stołem. Dzieciaki wówczas siedzą i rysują przy stole a nie matce nad garnkami.
Stół odsuwany na środek pomieszczenia na czas imprez.
Zlew schowany za ścianką - nie wiem jak u was, ale u mnie zawsze coś tam w zlewie lub suszarce stoi, pomimo zmywarki.
A zamiast kanapy - platforma z materacem (lub puchatą wykładziną), zarzucona poduchami, do zabawy i siedzenia
http://images76.fotosik.pl/446/f8f5f1e308a91a4dgen.jpg

http://cdn.decoist.com/wp-content/uploads/2014/11/Elegant-living-area-created-using-a-wooden-platform.jpg

http://photos3.zillowstatic.com/i_e/ISd4csp64wzrmh0000000000.jpg

kinka
23-03-2016, 16:57
Elfir twój pomysł zdecydowanie lepszy i jest bezpiecznej jeśli chodzi o płytę,ale jest ona na widoku u mnie była zakryta barkiem.Myślę że właśnie o to chodziło Paraboli.

ana289
23-03-2016, 19:30
To może wyspa elfir obrócona o 90st (z gotowaniem frontem do podestu) zamknięta ciut wyższą ścianką i do niej dostawiony stół - dzieci na oku, a strefa gotowania bezpieczna i odseparowana:)

Elfir
24-03-2016, 09:55
po obrocie będą wąskie przejścia po bokach wyspy.

ana289
24-03-2016, 20:18
Na oko wejście do kuchni po uwzględnieniu ścianki z kozą powinno wynosić +- 350. Zostawiłabym po 80 z każdej strony - wtedy sama wyspa powinna mieć +-190. Przy zachowaniu większej odległości między zabudową a wyspą - minimum 120, najlepiej 140 te przejścia na 80 w zupełności wystarczą:)

Elfir
24-03-2016, 20:42
moim zdaniem 80 cm to zdecydowanie za wąsko.

ana289
25-03-2016, 07:09
Dlaczego tak uważasz elfir? 80 to standardowe przejście - czy chodzi o kozę?
W tym przejściu raczej nie będzie strefy roboczej - całość zamknie się w równoległych długich ciągach - ważne, żeby miedzy nimi było dużo miejsca:
http://i4.photobucket.com/albums/y145/ana289/fctlea_zpsokbupsys.png

Wysoką zabudowę dałabym po lewej stronie, a zlew za wyspą (byłby ciut przysłonięty, a niska zabudowa nadałaby lekkości)

Elfir
25-03-2016, 10:46
80 cm to standardowe przejście przez otwór drzwiowy a nie wzdłuż szafek, które na dodatek się otwierają.
Robienie ciasnych wąskich przejść w bardzo dużym pomieszczeniu, jakim jest ten salon z kuchnią, jest dla mnie absurdem.

ana289
25-03-2016, 13:25
Przecież z boku wyspy nic się nie otwiera:)

ale oczywiście decyzja autorki wątku:)

parabola
29-03-2016, 18:24
Witajcie po Świętach :)
Dziękuję*bardzo za pomysły!!!

Co do wyspy, to taka wersja niestety nie przejdzie, bo mąż się*nie zgadza na wyrzucenie ścianki koło kozy. Może zgodziłby się*na wycięcie jej prostokątnego fragmentu, powiedzmy od wysokości 120 cm nad podłogą do samego sufitu. Czyli dolne szafki kuchenne z płytą*indukcyjną byłyby dosunięte do ściany, a nad blatem by było wycięte "okno" i stojąc we wnęce w kuchni można by widzieć*salon (trochę*jak na rysunku Kinki na końcu 1. strony wątku, tylko z miejscem na jedno krzesło barowe). Podoba mi się*taki pomysł ze względu na to, że gotując mogłabym być*cały czas w kontakcie z ludźmi w salonie, z drugiej strony mam obawy, czy wysokość*ścianki 30 cm nad blatem wystarczy, żeby nie było z salonu widać*garów na blacie we wnęce w kuchni :sick: No i jeszcze kwestia tego, że taki blacik będzie "przyciągał" wszelkiego rodzaju drobiazgi i raz dwa się*zagraci - nie ma u Was takiego problemu? Wyobrażam sobie to raczej w formie wąskiej półki niż*blatu barowego ze stołkiem.

W czasie Świąt na próbę ustawiłam stół koło kozy na wprost drzwi tarasowych i... od razu było wrażenie zagracenia całej tej przejściowej powierzchni! Czyli salon jednak wcale nie jest aż tak duży wizualnie, jak mi się wydaje kiedy patrzę na plan :(

parabola
13-04-2016, 01:07
Wątek zamarł, a ja chciałam powrócić do pomysłu zrobienia podwyższenia w salonie. Zobaczyłam ten link http://www.design-remont.info/built-podium-in-livingroom-update-story/ i nie mogę przestać myśleć o zdjęciach :jawdrop:
352756 352757352759352758
Ogromnie mi się takie rozwiązanie spodobało. Wyobraziłam sobie u mnie podest w kształcie litery L, bo jak spojrzeć w linii prostej od okna, do ścianki zasłaniającej schody, to okno wystaje poza tę ściankę. Mogłabym mieć trzy schodki na podest w wewnętrznym zagięciu litery L, a dalej byłaby barierka np. z regałów Kallax z Ikei, podobnie jak na zdjęciach. Poziom podestu 45cm nad podłogą. Pod podestem mogłyby być szuflady i klapy, jak tu:
352760
Klapy: http://foter.com/explore/loft-bed-with-dresser.

Pod oknem mogłabym zrobić głębszy parapet i miejsce do siedzenia na nim, o czym marzę od kilkunastu lat :rolleyes: W drugim końcu litery L zmieściłyby się dwa fotele, stoliczek i lampa do czytania. Do tego przydałby się jakiś wąski stolik, żeby można go było przystawić do siedzenia pod oknem razem z fotelami i wypić herbatę ze znajomymi :)

Co o tym myślicie? Spotkaliście się wcześniej z tego typu konstrukcją?

parabola
13-04-2016, 03:20
Tutaj mój pomysł: 352770 Bardzo chętnie poznam Wasze opinie! :)

kinka
13-04-2016, 07:11
Takie coś pomniejsza wizualnie pomieszczenie do tego nie za bezpieczne dla mniejszych dzieci.

joliska
16-04-2016, 19:45
A co na środku???

Elfir
16-04-2016, 19:54
chyba chodzi o to, by na środku nie było nic.

parabola
17-04-2016, 13:13
Przyszedł mi jeszcze inny pomysł do głowy. Teraz, dopóki dzieci są małe i bawią się na dole, mogłabym w salonie oddzielić w jakiś sposób wnękę i przeznaczyć ją na miejsce do zabawy. To by dało tyle, że meble "salonowe" wyjechałyby na środek salonu i mogłabym je ustawić wokół kozy (czego nie mogę zrobić jeśli mam wolną wnękę - ta wnęka w naturalny sposób przyciąga meble i wtedy koza jest na uboczu, a mogłaby być przecież w centrum uwagi). Na razie nie
oddzielałabym wnęki w nachalny sposób, raczej myślę o lekkiej firance. Ewentualnie mogłabym oddzielić tymi dziurawymi regałami Kallax z Ikei i
powstawiać w dziury kosze na zabawki, ale wtedy nie miałabym możliwości zaciągnięcia zasłonki i ukrycia bałaganu (chyba, że zasłonka zasłaniałaby też te regały). Gdyby takie rozwiązanie się sprawdziło, to może kiedyś oddzieliłabym tę wnękę jako dodatkowy pokoik - miałybyśmy wtedy z dziećmi na parterze swój wspólny pokój do pracy i zabawy, niekolidujący z biurem męża.

353186

353187

Mnie bardziej podchodzi wersja z regałem po prawej, bo okno wychodzi kilka cm poza wnękę, więc ustawiając regały po lewej, one wychodziłyby ok 45 cm poza wnękę i miałabym problem z sensownym poprowadzeniem zasłony (nie mówiąc już*o tym, że pomniejszyłabym o te 45 cm część "salonową"). No chyba, że zasłonka "chodziłaby" tak, że regały należałyby do części salonowej, a zasłonka zasłaniałaby samą wnękę?

Co myślicie o takim pomyśle???

I dalsza sprawa - zostaje mi niewiele miejsca na "salon", ale to nie powinno być*wielkim problemem, skoro nie planuję*wielkiej sofy :) Przyszedł mi pomysł ustawienia ławki dwuosobowej (np. takiej 353188 link: http://www.domartstyl.eu/sklep/2061-lawka-waska-98-bez-podlokietnikow.html) Tylko co oprocz tego? Stolik i dwa pufy? Macie jakieś*pomysły? Narysowałam na planie obszar, który według mnie powinien zostać*pusty, bo meble w nim ustawione kolidowałyby z ciągiem komunikacyjnym:

353189

Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii i pomysłów! :)

parabola
21-04-2016, 23:31
Wykombinowałam takie ustawienie mebli:
353674

Różowe to ławka, brązowe fotel "uszak" Strandmon z Ikei, do tego lampa i okrągły stolik. Co o tym myślicie?

Przy takim ustawieniu brakuje mi czegoś, co by zamykało salon od lewej strony i jednocześnie zasłaniało drzwi do wc. Macie jakieś*propozycje?

Generalnie myślałam o czymś lekkim, w stylu ażurowego panelu/parawanu albo dekoracyjnych łańcuchów zwieszonych swobodnie z sufitu. Znając moją*rodzinę, wszelkie regały z dziurami w takim miejscu stałyby się*szybko zakurzoną*graciarnią :(

Na ten moment rozważam rozwiązanie podobne do tego, pokazanego tutaj: 353675 tylko przy wykorzystaniu wąskich regałów/witryn z serii Ikea Hemnes:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90227117/#/60227114
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80282128/#/20245638
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00282146/#/70245669
Na moim planie jest błąd, bo one mają*49 cm szerokości, a nie 39 cm. Wymiary pojedynczego regału to 49 x 37 x 197 cm. Zastanawiam się*czy taka konstrukcja nie byłaby wizualnie zbyt ciężka. I druga kwestia - na ile ten środkowy regalik musiałby być cofnięty, żeby całość była stabilna przy 197 cm wysokości? Regały byłyby skręcone ze sobą. Jak myślicie?

ana289
22-04-2016, 15:42
Nie ustawiłabym wolnostojących wysokich regałów przy dzieciach - nawet skręconych ze sobą (chyba, że przybitych do podłogi)

kinka
22-04-2016, 16:04
Parabola chyba się sama zakręciłaś z tym o co ci chodzi.Parę postów wyżej piszesz że lubisz minimalizm i czym mniej gratów tym lepiej.Goście najlepiej posadowić na krzesłach,bo na kanapie niewygodnie (czy wszyscy tak preferują.........ja nie,wolę wygodną kanapę niż krzesło)
Co do tych nieszczęsnych regałów,dzieci się BAWIĄ WSZĘDZIE a nie w wyznaczonym miejscu/kącie zasłoniętym kotarą :D więc o czym tu mowa...............
Chcesz minimalizm tym samym dzielisz przestrzeń regałami i wstawiasz pufy i niepotrzebne pierdoły.
Salon ma być salonem,miejscem wypoczynku dla rodziny,wygodnym i przytulnym miejscem a do czego ty dążysz..................nie pojmuję :(

moniss
25-04-2016, 01:31
Parabola, tutaj pomieszczenie kształtem podobne do Twojego. Ale jest też kanapa ;)
353962

Aga11*
25-04-2016, 07:07
Przeczytałam wątek od początku i nie wiem o co chodzi:( Gospodyni chce dywany, kozę, podwieszany sufit, reflektory, pufy i do tego minimalizm. Priorytetem są goście przyjmowani od wielkiego dzwonu oraz brak kanapy a nie przytulanki z rodziną, o których pisała że najlepsze są właśnie na kanapie. Trudno coś doradzić w takiej sytuacji. Zrób może w salonie jedynie ogromny plac zabaw dla pociech a najlepsze imprezy i tak są w kuchni:yes: Jest też drugie rozwiązanie. Ludzie mają kuchnie chociaż nie gotują, mają kominki w których nie palą, wanny których nie używają więc może by tak wstawić kanapę i na niej nie siadać. Niech będzie tylko statkiem pirackim dla dzieci, niech się za nią chowają i strzelają bawiąc się w policjantów. Niech będzie dla nich dodatkowym zródłem inspiracji do zabaw.

kinka
25-04-2016, 08:52
Przeczytałam wątek od początku i nie wiem o co chodzi:( Gospodyni chce dywany, kozę, podwieszany sufit, reflektory, pufy i do tego minimalizm. Priorytetem są goście przyjmowani od wielkiego dzwonu oraz brak kanapy a nie przytulanki z rodziną, o których pisała że najlepsze są właśnie na kanapie. Trudno coś doradzić w takiej sytuacji. Zrób może w salonie jedynie ogromny plac zabaw dla pociech a najlepsze imprezy i tak są w kuchni:yes: Jest też drugie rozwiązanie. Ludzie mają kuchnie chociaż nie gotują, mają kominki w których nie palą, wanny których nie używają więc może by tak wstawić kanapę i na niej nie siadać. Niech będzie tylko statkiem pirackim dla dzieci, niech się za nią chowają i strzelają bawiąc się w policjantów. Niech będzie dla nich dodatkowym zródłem inspiracji do zabaw.
Dobre i jakie prawdziwe............:lol2:

Zibbo
26-04-2016, 15:37
szczerze mówiąc ja nie wyobrażam sobie salonu bez kanapy

mamik
12-06-2016, 11:21
358284
Parabola, moją propozycję postaram się opisać na bazie załączonego przez Ciebie rysunku, bo piszę z kom i nie mam jak narysować
wersje są dwie, w zależności od tego, czy masz lodówkę do zabudowy, czy wolnostojącą
1. Lodowka do zabudowy
- w miejscu gdzie u Ciebie jest kuchenka dałabym klasyczną szafkę z blatem i wiszącą szafkę,
- ściana granicząca z przedpokojem - od lewej (od komina) słupek z piekarnikiem, cargo, lodowka, szafka narożna,
- ściana z oknem - od lewej, za szafką narożną zmywarka, zlewozmywak, dalej szafki do narożnika, zakończone szafką narożną,
- ściana zewnętrzna z oknem - za szafką narożną płyta, szafka pod oknem
2. Lodowka wolnostojąca
- lodowka w miejscu gdzie u Ciebie jest płyta, obok szafka z blatem
- ściana granicząca z przedpokojem - od lewej wysoka szafa 60 lub 80, trochę jak spiżarka, obok słupek z piekarnikiem i dalej tak jak w mojej wersji 1

w obu wersjach stół dałabym poza kuchnią, przy ścianie zewnętrznej 1,2m, dzięki temu zarówno dzieci jak i goście nie będą wchodzić do kuchni, a jednocześnie będą tuż obok gospodyni, nie naruszając strefy roboczej

dlaczego tak?
- unikałabym robienia blatu roboczego w miejscu, gdzie nie ma naturalnego światła dziennego, dlatego wysoką zabudowę dałabym do najciemniejszego kąta,
- zarówno obok lodówki jak i piekarnika potrzebny jest blat, w obu moich propozycjach jest dostęp do blatu,
- gotowanie z widokiem na gości i dzieci w salonie, przy stole, a za rok czy dwa rownież na dworze, dzięki umiejscowieniu płyty w pobliżu okna,
- zmywarka w części kuchni niewidocznej z salonu, więc część brudna schowana, umiejscowienie zlewozmywaka pół metra w lewo czy w prawo to już drobiazg,
- blat (większy lub mniejszy w zależności od wersji) mogący być kącikiem z czajnikiem, ekspresem do kawy, czyli takimi sprzętami, które zawsze stoją na blatach, w moich propozycjach byłby pod ręką w przypadku gości i nie zabierałby miejsca w ciągu roboczym

krzesła przy stole - jeśli Tobie i mężowi odpowiadają inne, to kupcie sobie inne i po kłopocie

Zaraz będzie o części dziennej :D

mamik
12-06-2016, 11:57
Część dzienna - przeczytałam wcześniejsze wpisy, trochę pobieżnie, więc mogło mi coś umknąć;)
Rozumiem z tego, że ma być to część do doglądania dzieci i pogawędek przy kawie przy okazji codziennych obowiązków. Salon jest na tyle duży, że chcesz tu mieć też miejsce do pracy. Pomysł na wydzielenie części pomieszczenia wg mnie fajny, przy czym zdecydowanie nie robiłabym podestu, przede wszystkim dlatego, że będzie zbyt nisko, chyba że masz pomieszczenie wysokie na ponad trzy metry.
Postawienie regału oddzielajacego strefy wg mnie fajne, ja bym poszła dalej, tzn zrobiłabym regał do sufitu, np. metrowej szerokości, przytwiedziony do sufitu byłby bezpieczny. Jako oddzielenie całej części biurowej można zastosować przesuwane na szynie panele, trzy panele metrowej szerokości byłyby na cała szerokość pomieszczenia, a zsunięte byłyby akurat takie jak regał

strefa środkowa pozostałyby strefą do zabawy dla dzieci, można w niej umieścić tak jak chciałaś kącik kawowy, czyli niewielki stolik z miękkimi krzesłami

parabola
12-06-2016, 22:42
mamik, dziękuję za cenne uwagi! Ciągle boksuję*się*z tą*kuchnią*i salonem, więc wszystkie rady są*mile widziane!!! :)

Tomkowa
13-06-2016, 17:09
Witaj parabola, przyszłam do Ciebie za mamik :D

Hmm.. przeczytałam wszystko od początku i.. czuję się zastrzelona Waszymi wymaganiami, co do zagospodarowania salonu :rolleyes: Tutaj zgadzam się i z Elfir, i z Agą, że nie damy chyba rady nic "mądrego" podpowiedzieć, bo pojmujemy tę część domu zgoła odmiennie ;) Ja też nie wyobrażam sobie wypoczynku bez sofy, wygodnych foteli itp. Nie zgadzam się też na urządzanie w salonie placu zabaw dla dzieci ;) Wiem, że w ciągu dnia muszą tam przebywać, by być pod okiem mamy krzątającej się w kuchni, ale nie może to określać funkcji całego pomieszczenia. Zwłaszcza, że salon jest ogromny i mógłby być pięknie wykorzystany.

Co do kuchni, to niezła jest pierwsza propozycja mamik, o ile płyta zmieści się na ścianie między rogiem, a oknem. Stałabyś wtedy bokiem gotując i też miałabyś widok na to, co dzieje się przy stole i w reszcie salonu.
Fajna jest też propozycja Elfir z płytą na wyspie. A może by tak zrezygnować zupełnie ze ścian oddzielających kuchnię od reszty pomieszczeń?
Inspiracje dla płyty przy oknie oraz z wyspą w połączeniu z blatem stołu :)

358398

358399

358400

Tomkowa
13-06-2016, 17:25
Wykorzystałam propozycję Elfir, ale wydaje mi się, że wysokiej zabudowie będzie zdecydowanie lepiej na ścianie graniczącej z przedpokojem. Pierwszy słupek z piekarnikiem, druga lodówka. Narożna może być tylko z półkami lub drzwiczkami roletowymi. I ten układ wydaje mi się bardzo fajny :yes:

358401

mamik
13-06-2016, 17:39
Tomkowa :hug:to sobie pochodziłyśmy :wiggle:

wymiary kuchni założyłam z tego, tu mi wyglądało, że płyta wejdzie

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=357531&d=1464953995

no i ze zdjęć wynika, że to pomieszczenie już jest, chyba ze ścianą pomiędzy kuchnią i pokojem, czy byłaby do wyburzenia? Parabola?

parabola
17-06-2016, 18:01
Ściankę*na granicy salonu można by od biedy wyrzucić :) Dla mnie priorytetem jest ukrycie bałagan związany z gotowaniem i zmywaniem. Widzę*jak to wszystko wygląda teraz, przy prowizorycznych meblach kuchennych, i chcę*tego uniknąć*w przyszłości.