PDA

Zobacz pełną wersję : Kocio? BERETTA MYNUTE



joogjan
13-09-2004, 20:41
Ostatnio instalator zachwalał w niebogłosy włoski kociołek BERETTA MYNUTE.Naopowiadał ile w ostatnim czasie ich zamontował ... i takie tam pierd... Kocioł jest w prawdzie jednym z nowszych produktów BERETTY.
Ciekaw jestem waszej opini na temat tego kotła(jednofunkcyjny z otwartą komorą spalania 24 KW)
Cena po rabacie również jest atrakcyjna.Serwis (podkarpacie)jest w miarę dobrze rozwinięty.

trach
14-09-2004, 08:59
Witam!

Wobec tego ja wtrącę swoje trzy grosze na temat Beretty.

W tej chwili mieszkam w kilkuletnim bloku, gdzie każdy z mieszkańców ogrzewa się sam, kotłem gazowym z otwartą komorą spalania - akurat w naszym wypadku dwufunkcyjnym - typu Beretta Mynute. Muszę powiedzieć, że słyszałem różne opinie negatywne o tym kotle przed jego zainstalowaniem, które chyba się nie potwierdziły, gdyż członkowie naszej Wspólnoty Mieszkaniowej nie narzekają, a coroczne przeglądy kończą się pozytywnie bez dodatkowych nakładów.

Skądinąd z doświadczeń globalnych na temat współpracy gospodarczej z Włochami wiadomo, że z serwisem części zamiennych jest u nich fatalnie (samochody Fiata, obrabiarki, baterie do zlewu - jaki by to produkt nie był), więc chociaż zbyt częstego zapotrzebowania na takie części nie będzie, to jednak jeśli już się zdarzy awaria jakiegoś newralgicznego elementu pieca w sezonie grzewczym, to perspektywa czekania tydzień na sprowadzaną z Italii pompę czy naczynie wzbiorcze nie jest ciekawa.

Z moim egzemplarzem pieca miałem duże kłopoty od początku - woda kędyś uciekała z zamkniętego obiegu c.o., dopełnianie go często kranówą skończyło się osadzeniem dużej ilości kamienia w wymienniku ciepła i jego przepaleniem, a inny kawałek kamienia przebił przeponę w naczyniu wzbiorczym, które w związku z tym też było do wymiany. Na końcu wysypała się pompa, która zgarnęła resztę kamienia. Naprawy w ramach gwarancji nie oznaczają niestety bezpłatnych części i dopłaciłem do pieca w sumie ze 30% jego ceny - można było mieć Junkersa za te pieniądze - kląłem więc Włochów, dopóki się nie okazało że przyczyną jest wciśnięta w kołnierz zamiast przylutowania rurka od instalacji. Czyli błąd montera. Na tyle dobrze siedziała, że zniosła próbę ciśnieniową w czasie odbioru pieca, ale minimalny przeciek spowodował całą lawinę skutków. Żadnego zwrotu kosztów napraw się od sprzedawcy / instalatora nie doprosiłem - tym niemniej od czasu w/w napraw piec chodzi dobrze. No a inni sąsiedzi, z którymi na ten temat rozmawiałem przy okazji moich kłopotów, dziwili się. U nich wszystko grało. Owszem, piece szumiały dość głośno, no i były przewymiarowane - dobrze by się spisywały przy metrażu do ogrzania rzędu 120 m kw., a tymczasem największy lokal w bloku ma połowę tego. Były też problemy z za słabym ciągiem kominowym, ale to już sprawa za niskich kominów (podwyższali). Ale kłopotów z samymi piecami nikt nie relacjonował.

Pozdrawiam i życzę udanego wyboru -

Andrzej