PDA

Zobacz pełną wersję : Marcepan z avocado



kroyena
14-09-2004, 08:18
Ciekawe połączenie -> powodzenie -> powodzenia (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .

kroyena
14-09-2004, 08:18
A tak na poważnie to nie zapomnij o całym rytuale (z sikaniem na fundamenty też) 8) .

M@riusz_Radom
14-09-2004, 08:42
?? :)

kroyena
14-09-2004, 09:06
Przecież to komentarze do avocado, bo Marcepan sie na razie nie buduje. Tzn. buduje się, ale przez avocado. :wink:

avocado
14-09-2004, 10:27
No to się narobiło, kroyena zamieszałeś z tymi kulinariami, sądząc z reakcji M@riusza, oprócz tego bardzo dziękuję za miłe przyjęcie :)
Marcepan powienien się nazywać "wiejska chatka", może jak się postaram to w przyszłości nabierze nieco smaku :)

kroyena
14-09-2004, 10:34
Narobił se chłop smaka i się zdziwił. :lol:

Aga J.G
14-09-2004, 11:17
Witaj Avocado trzymam kciuki za pomyślne znalezienie ekipy i niech mury idą w górę :)

nurni
14-09-2004, 19:28
Witam Z każdym dniem tutejsze forum umacnia swoją pozycję w szeregu moich nałogów, w zasadzie jest zaraz po kawie, czyli już II miejsce. Chyba gorzej już nie będzie

Będzie, będzie - ale to całkiem miłe :D :D

Pozdrawiam

inż. Mamoń
14-09-2004, 20:15
avocado - witam, czekam na więcej opisów i życzę powodzenia. Swoją drogą B20 po 155 to aż trudno uwierzyć - gratulacje :D

avocado
15-09-2004, 09:11
No właśnie Aga, niech te mury w końcu ruszą, bo faktycznie będzie gorzej, jak zapowiada nurni, tylko nie wiem czy będzie milej :-?
Inżynierze Mamoniu (super login), ja mam ceny na piśmie w ofercie :)
To w zasadzie jedyne, co udało mi się do tej pory tak dobrze omówić. Ponieważ najbardziej ufam sobie, to sprawdziłam źródło pochodzenia tego betonu, jest ok. Pan Robert nie nałożył w ogóle marży na niego, nie wiem czy to przeoczenie, czy działanie zamierzone, ale on wie, że ja z tego powodu całą budowę u niego zaopatrzę. Moim zdaniem mądry facet, na pewno odbije sobie na innych materiałach, kiedy ja już mniej czujna będę ...

kroyena
15-09-2004, 10:24
Wtedy zawsze możesz zmienić dostawcę.

ania
15-09-2004, 10:32
Narobił se chłop smaka ....


Wcale się nie dziwię. Mnie to aż ślinka pociekła!

Avokado - trzymam kciuki. Budujesz gdzieś koło mojego teścia. :) Może nawet cię mijam nie wiedząc że to ty....

Powodzenia.

kroyena
15-09-2004, 10:41
Amatorsko robimy z Jerzysiem w reklamie i nie ma to jak dobrze nazwać produkt. Tak by było Komentarze do budowy avocado, a tak ludziska lgną jak muchy do Marcepana z avocadem.

Ivonesca
15-09-2004, 11:09
Amatorsko robimy z Jerzysiem w reklamie i nie ma to jak dobrze nazwać produkt. Tak by było Komentarze do budowy avocado, a tak ludziska lgną jak muchy do Marcepana z avocadem.
ajaj...dokładnie tak ;-)

avocado - buduj, buduj....powodzenia :-)

avocado
15-09-2004, 11:38
Amatorsko robimy z Jerzysiem w reklamie i nie ma to jak dobrze nazwać produkt. Tak by było Komentarze do budowy avocado, a tak ludziska lgną jak muchy do Marcepana z avocadem.

Na wymianie doświadczeń jest wątek o fakturach, mam się od Ciebie jednej spodziewać? :) Bardzo skuteczna ta Twoja z Jerzysiem reklama ale ja już cała w pąsach, bo na mojej budowie trawa jeno i drzew nieco :oops:
Ivonesca, dzięki :)

Jerzysio
15-09-2004, 12:34
...ale jak postawisz parę stolików pod tymi drzewami i powiesisz szyldzik "Wśród łanów zbóż swe utrudzone ciało złóż" to już możesz podawać specjalność zakładu marcepan na avocadzie wszystkim strudzonym turystom. Albo avocado na marcepanie przybrany trawką !?
Po paru miesiącach jak się interes rozwinie to starczy na dom, bar, wycieczki zagraniczne i krajowe.....
pozdro
J

magi
16-09-2004, 07:01
:lol:
Witaj w klubie :D
Trzymam kciuki!

Jerzysio
16-09-2004, 13:38
...no nieeeeeee ! Avocado z Magi ? Na Marcepanie !?
Jak to będzie smakować !? :wink:
J

avocado
16-09-2004, 15:30
Wkleiłam Marcepanka :)

Jerzysiu, co Ty imputujesz lub o czym rozważasz?
Rozterka mną targa czy dłuższy staż inwestorski na nic nie wpływa :roll:
:D

Jerzysio
17-09-2004, 07:40
...nie ja tylko podrzucam pomysły na menu, które możesz serwować
pod chmurką utrudzonym wędrowcom ( lub wędrującym owcom !) :D
i baaaaaaaaaardzo miłego weekendu
J

Ivonesca
17-09-2004, 07:49
a co sie stało u arzesza?

avocado
17-09-2004, 08:33
Arzesza okradli :evil: , tu jest wątek:

http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=33229

Biorę się za pracę, bo jak będę tak wydajna, to ją stracę.
Miłego weekendu Jerzysiu, ja tu w weekend i tak posiedzę śledząc zaległe dzienniki więc pewnie coś napiszę, no i czekam na wycenę od pana Henryka.

Ivonesca
17-09-2004, 09:32
no poczytałam...smutne to :( :( :( :(

kroyena
24-09-2004, 07:25
avocado ty to masz wybicie 24 post i już geodeta.
Jak będziesz tak trzymała to przy 50-tym wiechę zawiesisz. Czego Tobie życzę (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .

Jerzysio
24-09-2004, 08:37
...a przy 150-tym, to jedziemy na parapetówe jak nic.......
Widzisz ona buduje, a my tylko przy tej klawiaturze w bezdurno. :wink:
No ale wczoraj okna zamówiłem..... postęp jest. :)
Pozdro
J

kroyena
24-09-2004, 08:49
A ja sobie tak czekam może coś się zmieni, a jak nie to od zaprzyjaźnionych lustro wezmę.

No dobra odbicie lustrane. :lol:

Jerzysio
24-09-2004, 08:52
...a czy ktoś, kiedyś nie powiedział: "czekajcie, a będzie wam dane".
Ty chyba nie myślisz że lustrem się wykpisz ?
J

kroyena
24-09-2004, 09:14
Nie lustrem tylko lustrzycą (patrz Dowcipy). :lol:

avocado
24-09-2004, 17:19
Panowie, czytam te komentarze i nijak nie mam pewności czy mówimy o tym samym interesie :oops:

Jeśli zaś chodzi o tempo, to ja uważam je za żółwie. Taka pogoda była, a u mnie nic się nie działo. Jeśli wcześniej ktoś uprzedziłby mnie, że załatwianie papierów może trwać tak długo, że na prawomocną decyzję czekać będę od złożenia kompletu dokumentów ponad trzy miesiące, to zrobiłabym to wczesną zimą. Teraz straciłam masę czasu na ponowne wyszukanie wykonawcy godnego zaufania, a dziś znów kolejny weekend się zaczął (chyba można tak to ująć?), a ja czekam na komentarze do mojej wersji umowy. Nota bene wspaniałą wskazówką była umowa z "Dokumentów własnych" tutejszego forum.
Ale jak już będzie ta parapetówa, to zaproszę speców od marketingu, może ruszy jaki interes??? :)

Jerzysio
26-09-2004, 16:34
8) :D

J

kroyena
09-11-2004, 11:33
No to dwie rzeczy na czwartek:
1) zapewnić logistykę (wszystko będzie zamknięte, a ludzie chcą pracować),
2) zagwarantować aparat.

Aga J.G
09-11-2004, 14:27
ja jetsem za tym aparatem :wink: :)

avocado
11-11-2004, 12:59
Ech, w środę przyjechały dwie dostawy, a później ja (o własnych siłach) i już wtedy okazało się, że przydałoby się trochę cementu. Ręce mi opadły, poprzedniego dnia dopytywałam się czy jeszcze coś potrzebne będzie, nie było. Ja nie wiem jak nauczyć majstra przewidywania wykończenia się materiałów :-?
Zaś o aparacie będzie kilka słów w dzienniku.

Jerzysio
17-11-2004, 11:20
A to nie masz "zaprzyjaźnionej " hurtowni która dowozi towar na telefon ?
J

avocado
18-11-2004, 11:27
Ależ mam Jerzysiu, problem tkwi w tym, że do nas codziennie przyjeżdża zaprzyjaźniony transport z zaprzyjaźnionej hurtowni, no i ja się boję, że stracę przyjaciela :wink:
Już jestem po ustaleniu z wykonawcą, on zwyczajnie nie zrozumiał mojej poprzedniej prośby, no cóż wiem, że ma na głowie ważniejsze sprawy, z których doskonale się wywiązuje. W ogóle nieźle mi się z nim współpracuje, aczkolwiek nie obyło się bez sporego zgrzytu z mojej strony. No ale czasem i to jest potrzebne, trzeba się "dotrzeć" :)

Jerzysio
23-11-2004, 08:45
..na budowie jak to na budowie.... różnie bywa :-?
J

trach
24-11-2004, 13:13
Niestety, chyba tak jest zawsze. Na mojej budowie każdego dnia majster dzwoni, żeby mu na jutro dowieźć 5 kg gwoździ albo 40 nakrętek (na szczęście to blisko i i tak staram się tam codziennie zaglądać). Obliczyć z góry ile mu będzie potrzebne nie potrafi.

Na szczęście dziś to już nie te czasy co kiedyś i większość materiałów bez problemu załatwisz z dnia na dzień i to przez telefon, a zapłacisz przelewem za 21 dni. A jeszcze nie tak przecież dawno było tak:

Przed komisją poborową staje młodzieniec.
- Nazwisko?
- Kowalski.
- Zawód?
- Cudotwórca.
- Słucham?!?
- To znaczy, jestem zaopatrzeniowcem.

avocado
25-11-2004, 10:32
Trach cudotwórco - dziękuję za słowa pocieszenia :lol: Ale z tym oczkiem w terminie płatności to chyba zbyt optymistyczna wizja, ja mam tydzień na otwarcie portfela...

Dziś nauczyłam się wklejać zdjęcia!!! Zaraz się pochwalę, no może nie zaraz bo oczywiście pracuję.

janeki
25-11-2004, 15:17
Witam avocado,
obejrzałam właśnie twoją działkę na zdjęciach. Twój dąb jest piękny! Mam podobny na działce, także dwupienny i dla niego całą działkę kupiłam. Mam śmierć w oczach, kiedy mi "specjaliści" mówią: A ten dąb to pani wytnie!
Kiedyś, po perypetiach budowy, planuję zrobić na nim domek dla mego obecnie czterolatka. Też wpadłaś na taki pomysł?
Trzymam kciuki za dalszą budowę!

kroyena
26-11-2004, 08:21
Naa, jaa.

Gina Devis też miałą taki domek na drzewie, jeno w jednej jaźni. 8)

avocado
26-11-2004, 10:01
Janeki, jak zobaczyliśmy to drzewo, to było jasne, że tylko ta działka, aż strach pomyśleć co było gdybyśmy zostali przy wcześniej upatrzonej: ANI JEDNEGO DRZEWA. Druga sprawa, to także ciągłe przyjacielskie rady robotników i pozostałych w stylu "wyciąć to, bo liści nie zdążycie zbierać, rynny będą zapchane i trawa pod tym nie urośnie". Rany, trawa - tego akurat jest wszędzie pełno, a na taki dąb trzeba całe pokolenie czekać. Ja zresztą mam chyba hopla na punkcie tego drzewa, dla nas to świętość, pod nim zamierzamy umieścić stół i siedziska na okres letni, kiedy to na dworzu spędzać będziemy większą część dnia :) A moi panowie robotnicy pierwszą rzecz jaką uczynili na mojej działce, to powbijali mi w korę wielkie gwoździe i powiesili na nich swoje siateczki ze śniadaniem i ubrania robocze :( Pilnuj, żeby u Ciebie tak nie było, ja się na to nie przygotowałam...
A odnośnie domku na drzewie, to mój starszy synek od pierwszej chwili chciał montować na dębie domeczek... Na szczęście udało nam się Młodemu wytłumaczyć powagę, dostojność i ważność tej unikatowej rośliny :) Domek wybudował ok. 150-200 metrów dalej, na starszym i bardziej rozłożystym dębie, tyle że nie naszym. A nasz dąbek jest trójpienny, może tego nie widać na załączonych zdjęciach, będę musiała to utrwalić, jest naprawdę cudowny... Chyba długo potrafie o nim pisać? Matko, ja nigdy nie nadawałam się do wypracowań, a tu takie zaskoczenie :)
A krojena pewnie miałeś na myśli Geenę Davis popijającą sok przy boku Aleca Baldwina, oj za takie rośliny dziękuję :)

nurni
03-12-2004, 20:40
Nie zaglądałem długo a tu widzę, że już koniec murowania niebawem.
A drzewo, oj ładne i dąb - król drzew. Fajnie będzie latem pod nim śniadanko wsuwać. A i tempo narzuciłaś wysokie. Pogody i jeszcze raz pogody życzę.

Pozdrawiam

Jagna
04-12-2004, 12:09
Avocado mamy wiele wspólnego :D
Jesteśmy na podobnym etapie. Tyle, że my zaczynaliśmy dwa lata temu a Ty dopiero co.... :-?
My też mamy dobre układy z ekipą. Tyle, że Twoja budowa idzie po kolei a u nas trochę nie bardzo... :-?
No i my nie mamy takiego pięknego dębu... :(
Trzymam kciuki, żeby wszystko nadal tak dobrze szło :D

avocado
05-12-2004, 00:19
Oj miło, że mi nurni, że zajrzałeś :) Przyznaje, zależy mi zarówno na szybkim tempie pracy, jak i na tych śniadaniach pod dębem, myśl o tym jest po części motorem napędowym mojego działania. Pogoda chyba jakiś czas dopisze, jeśli wierzyć synoptykom.
Jagna, ja Twój dziennik czytałam jakiś czas temu, nie mam pojęcia dlaczego nie dostrzegłam tak wielu podobieństw, nawet kotki się zgadzają, u mnie też dwa i synowie dwaj. Tylko Sąsiadki takiej nie mam... i toalety :) Również byłam gotowa stawiać więźbę na fundamentach i nadal moim hobby jest sen (chwilowo zaniechałam) i podobnie jak Ty teraz zastanawiam się nad ogrzewaniem. Masz lekkie pióro i obrazowy styl pisania, kilka razy parsknęłam dziś śmiechem czytając Twoje listopadowe przemyślenia, musisz być bardzo pogodną osobą :)

kroyena
10-01-2005, 08:02
Avocado, ty się lepiej przyznaj kogo ubiłaś. Przeci krzyż pokutny masz w granicy. :o

avocado
10-01-2005, 17:12
Krojeno, nie przerażaj mnie, ja już i tak od piątku się czuję jak morderca, bowiem firmę od mojej wyczekiwanej więźby od najgorszych wymyślam i tak mi lepiej kiedy wyobrażę sobie, jak tym krzyżem pewnego pana okładam... Krzyż ten nie jest mojego autorstwa, to jeden z trzech, które służyły jako pomoc przy cięciu stali. Jak dobrze byłoby wykorzystac je inaczej...

Jagna
10-01-2005, 18:58
Avocado, nie załamuj się proooszę. Wyobrażam sobie jakie to musi być wkurzające, że przez niesolidność jakiegoś gościa wszystko stoi i czeka. A jest szansa, żebyście odwiedzili osobiście gościa od więźby, zobaczyć naocznie Wasze drzewo? Przez telefon to on może Was zwodzić do woli, a tak na gębę to już pewnie będzie mu trudniej.

Jerzysio
11-01-2005, 07:40
.... walić tylko patrzeć, coby komuś innemu się nie dostało :wink:
Pozdro
J

Ja swój horror przeżyłem jak się okazało że drzwi wejściowe ( wielokroć potwierdzany termin ) nie dojechały na zamknięcie domu ( wstawiane okna, alarm, etc. ) !
Zadzwoniłem do gościa i dałem mu wybór:
1. zamawiam ekipę i stoją przez noc a on płaci ( 50,- pln/1 h ),
2. przywozi drzwi.
Za 2 godziny przyjechali z drzwiami z wystawy i założyli je na noc.
A rano już były docelowe :D

avocado
11-01-2005, 10:50
Kochani, dziękuję za słowa otuchy :)

Dziś rano podziękowałam dostawcy za więźbę, która znów miała być jutro... Powiedziałam, że teraz może ją robić nawet rok a ja nie będę się już denerwować 8)
Wszystkie zamówienia składam zawsze na piśmie więc było jasne, że nie dam sobie niczego wmówić. Godzinkę później zadzwonił do mnie pan producent (czyt. właściciel tartaku, z którego dostawca miał mi sprzedać drewno) i rozpoczęłiśmy negocjacje cenowe. W trakcie rozmowy okazało się, że pan dostawca zamówił moją więźbę uwaga! 31 grudnia, a ode mnie dostał zamówienie trzydzieści dni wcześniej :o
No i muszę przyznać, że bardzo się teraz cieszę z takiego obrotu sprawy, będę miała oczywiście fakturę na całość, sporo liczył sobie pan za pośrednictwo :D

Jerzysio
11-01-2005, 11:06
Ja za swoją płaciłem z 7% vatem, kupowana jako komplet, na podkładkę xero mojego pozwolenia na budowę.
Pozdro
J

avocado
11-01-2005, 12:14
Ja za swoją płaciłem z 7% vatem, kupowana jako komplet, na podkładkę xero mojego pozwolenia na budowę.
Pozdro
J

Jerzysiu zaintrygowałeś mnie. Co to znaczy w tym przypadku "komplet"? Z radością obniżę cenę o kolejne 14%, pomóż :)

Jerzysio
11-01-2005, 16:39
Zamówiłem wg specyfikacji ( wymiary, sztuk ) i faktura była na więźbę dachową komplet, a nie m3 drewna ( gdy zabrakło trochę dech na poszycie musiałem płacić 22% ).
Ale wiem, że nie wszyscy idą na to :-?
Pozdro
J

avocado
12-01-2005, 19:40
Zamówiłem wg specyfikacji ( wymiary, sztuk ) i faktura była na więźbę dachową komplet, a nie m3 drewna ( gdy zabrakło trochę dech na poszycie musiałem płacić 22% ).
Ale wiem, że nie wszyscy idą na to :-?
Pozdro
J

No właśnie, nie wszyscy :-? Trudno, nie można mieć wszystkiego :wink:

Dzięki Jerzysiu za info. Ja też pozdro :)

nurni
12-01-2005, 20:04
Noooo za takie traktowanie więźby to ja bym kogoś obciążył.
To są Twoje pieniądze tylko, że w postaci drewna i tak je należy traktować.
A co by było jakbyś prowadząc taczkę pojechała "winowajcy" po całym boku jego samochodu. Przecież też nie twój samochód.

Pozdrawiam

avocado
12-01-2005, 20:25
Ech nurni muszę ochłonąć, najpierw się wściekłam, a później ogarnęła mnie głęboka rozpacz. Mam wrażenie, że wszyscy budowlańcy są takimi, za przeproszeniem niechlujami i jak się im nie zwróci uwagi, to spaliby na posłaniach w ubraniu roboczym... To jak taki egzemplarz ma szanować jakieś drewno?

nurni
13-01-2005, 08:32
Jedynym argumentem który "rozumią" jest:
kasa, ...kasa, ..... i jeszcze raz kasa, a raczej jej brak u winowajcy.

Pozdrawiam

avocado
13-01-2005, 11:26
Zgadza się, dziś poinformowałam pana, że nie będzie robił moich dachów i faktycznie, jakby cos zrozumiał. Pozostaje tylko niesmak, że doszło do takiej sytuacji i konieczność szybkiego dogadania sie z jakąś ekipą dekarzy.

janeki
16-01-2005, 18:43
"A moi panowie robotnicy pierwszą rzecz jaką uczynili na mojej działce, to powbijali mi w korę wielkie gwoździe i powiesili na nich swoje siateczki ze śniadaniem i ubrania robocze ."
Uff, na taki pomysl bym nie wpadl! Dzieki za ostrzezenie.

modulor
16-01-2005, 22:30
..................

kroyena
18-01-2005, 07:08
modulor jakie cóś?
avocado nie zgłaszała reklamacji, widocznie do twarzy jej z marcepanem. 8) :lol: :roll:

modulor
18-01-2005, 22:39
.......

_bogus_
19-01-2005, 14:02
avokado - nie zrozumiałem tego tekstu o otwieraniu drzwi wejściowych Wynikałoby chyba z niego że jakiś sposób otwierania (tylko nie wiem do środka czy na zewnątrz) jest niezgodny z przepisami (jakimi?). I w końcu macie do środka czy na zewnątrz?

Pozdrawiam

avocado
19-01-2005, 14:16
avokado - nie zrozumiałem tego tekstu o otwieraniu drzwi wejściowych Wynikałoby chyba z niego że jakiś sposób otwierania (tylko nie wiem do środka czy na zewnątrz) jest niezgodny z przepisami (jakimi?).

Tak, dokładnie tak powiedziała pani architekt. Otóż wbrew przepisom (chyba p.poż.) jest otwieranie drzwi wejściowych do domu na zewnątrz. Opiszę to w sposób następujący, chcąc wejść do domu musisz pociągnąć drzwi do siebie - to jest niewłaściwe, prawidłowo jest je pchnąć do wnętrza domu. Ta prawidłowa opcja zupełnie mi nie odpowiada, zabiera dużo miejsca z niedużego wiatrołapu, stąd zmiana. Mój wykonawca mi to zaproponował, twierdząc, że bardzo wielu inwestorów dokonuje tej zmiany.

Ja także pozdrawiam :)

avocado
19-01-2005, 14:18
modulor jakie cóś?
avocado nie zgłaszała reklamacji, widocznie do twarzy jej z marcepanem. 8) :lol: :roll:

takie cóś bo zupełniem niem w temaciem :)
skoro tak twierdzi kroyena to tak ma być :)
jam zgodliwy moduł :)


Panowie, czytam i czytam Waszeci komentrze i ni czortu nie wiem, jak się do nich odnieść, to ja może dygnę? 8)

avocado
19-01-2005, 14:23
"A moi panowie robotnicy pierwszą rzecz jaką uczynili na mojej działce, to powbijali mi w korę wielkie gwoździe i powiesili na nich swoje siateczki ze śniadaniem i ubrania robocze ."
Uff, na taki pomysl bym nie wpadl! Dzieki za ostrzezenie.


Nie ma za co, ci którzy już wybudowali wciąż podaja nowe pomysły swoich ekip, ja też pewnego dnia siądę przy moim kominku :roll: i spiszę wybrane elementy wachlarza pomysłów, z jakimi miałam okazję się zetknąć. Ten tutaj był bardzo bolesny więc nie czekałam na kominek.

_bogus_
19-01-2005, 15:33
avokado - nie zrozumiałem tego tekstu o otwieraniu drzwi wejściowych Wynikałoby chyba z niego że jakiś sposób otwierania (tylko nie wiem do środka czy na zewnątrz) jest niezgodny z przepisami (jakimi?).

Tak, dokładnie tak powiedziała pani architekt. Otóż wbrew przepisom (chyba p.poż.) jest otwieranie drzwi wejściowych do domu na zewnątrz. Opiszę to w sposób następujący, chcąc wejść do domu musisz pociągnąć drzwi do siebie - to jest niewłaściwe, prawidłowo jest je pchnąć do wnętrza domu. Ta prawidłowa opcja zupełnie mi nie odpowiada, zabiera dużo miejsca z niedużego wiatrołapu, stąd zmiana. Mój wykonawca mi to zaproponował, twierdząc, że bardzo wielu inwestorów dokonuje tej zmiany.

Ja także pozdrawiam :)
Też mam drzwi na zewnątrz. I przyznam się że nie za bardzo rozumiem co do tego mają przepisy p.poż. Rozumiem w bloku (otwieranie drzwi na klatkę blokuje ruch na tej klatce co może spowodować zatarasowanie drogi ewakuacji) - ale w domu? Że co - ktoś podeprzez z zewnątrz i się nie wydostaniesz jak dom zacznie płonąć? Równie dobrze może czymś podeprzeć klamkę z zewnątrz i drzwi nie otworzy sie niezaleznie od kierunku otwierania. Gdybym był zaczadzony i przypełzł do drzwi to prędzej je otworze na zewnątrz niż do wewnątrz. Tak więc nie rozumiem - co to niby za przepisy.

A na pewno drzwi otwierane na zewnątrz są bezpieczniejsze jeśli chodzi o włamania.

Zresztą kiedyś była jakaś ożywiona dyskusja na temat tego w którą stronę otwierać drzwi wejściowe - i jakoś nikt nie podparł się przepisami.

Pozdrawiam

avocado
23-01-2005, 13:25
_bogus_ masz oczywiście rację, przepisu nie przytoczę bo go zwyczajnie nie znam, dociekać też nie będę jaki i czy dobry. Jak to często bywa, nawet jesli przepis jest, a nie bardzo się podoba, to należy go ominąć, najlepiej zgodnie z prawem.
Pozdrawiam :)

avocado
23-01-2005, 13:27
Przestałam być Sympatykiem Forum!!! Jestem już dumnym Forumowiczem 8)

Jerzysio
23-01-2005, 17:11
HUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUURRRRRRRRRRRRRRRRR RA !

Gratulki ! :D :D :D
Jerzysio

Jagna
23-01-2005, 19:09
Noooo! Gratulacje, drogi Forumowiczu Avocado ! :))
Bardzo prześlicznie wygląda Wasz domek. A jak tam zniechęcenie spowodowane podliczaniem kosztów? Minęło? Jest na to sposób: nie podliczać. Ja nie mam najmniejszego pojęcia ile wydaliśmy do tej pory a podejrzewam, że mój mąż też do końca nie wie. I dlatego się nie martwimy. Najgorsze byłoby wiedzieć z wyprzedzeniem ile jeszcze zostało do wydania :o Pewnie trzeba by się było upić i zapomnieć o budowie :wink: A z drzwiami otwieranymi na zewnątrz to nie taki głupi pomysł! Przychodzi ktoś, kogo nie trawisz....Bierzesz rozbieg i "niechcący" walisz mu drzwiami prosto w facjatę...! :wink: :D

kroyena
24-01-2005, 08:18
Tak tylko trzeba miec na uwadze ewentualne odszkodowania.
Co do drzwi to poza odszkodowaniami trzeba się określić, prawe czy lewe. Najlepiej ro robić w odniesieniu do tzw. róży wiatrów, mozna wtedy zrezygnować z samozamykacza 8) wiaterek będdzie zamykał. :lol:

avocado
27-01-2005, 22:43
A jak tam zniechęcenie spowodowane podliczaniem kosztów? Minęło? Jest na to sposób: nie podliczać.

Ja muszę, niestety buduję za pieniądze ze sprzedaży mieszkania, które sprzedałam przed upływem 5lat :( Wiem, że US będzie mnie kontrolował, tracę na tym mnóstwo kasy, bo płacę z VATem :cry:


A z drzwiami otwieranymi na zewnątrz to nie taki głupi pomysł! Przychodzi ktoś, kogo nie trawisz....Bierzesz rozbieg i "niechcący" walisz mu drzwiami prosto w facjatę...! :wink: :D

Wiem kogo! Urzędnika jakiego ze skarbówki, ok? ;)

avocado
27-01-2005, 22:50
Tak tylko trzeba miec na uwadze ewentualne odszkodowania.
Co do drzwi to poza odszkodowaniami trzeba się określić, prawe czy lewe. Najlepiej ro robić w odniesieniu do tzw. róży wiatrów, mozna wtedy zrezygnować z samozamykacza 8) wiaterek będdzie zamykał. :lol:

Krojena podoba mi się Twoje podejście do sprawy: rzeczowo, konkretnie i na temat :lol:

Kończę już ten slalom po dziennikach, jutro znów walka o trzy patyki na więźbę... Dlaczego akurat teraz jest styczeń?! :evil: To nie jest retoryczne pytanie ...

Nie kupujcie drewna od mazowieckich pośredników... Nie płaćcie za nieskończone prace...
Dużo chciałam dziś napisać ale nie dam już rady, dobrej nocy.

kroyena
28-01-2005, 08:39
Nie zapomnij dobrych uszczelek, wiaterek lubi trzaskać drzwiami. :roll:

ajupa
28-01-2005, 09:28
Czy ustaliliście już plan działań na ten rok? Oj, jak ja bym chciała już być na takim etapie... :)
ajupa

rafałek
28-01-2005, 19:16
A ja tak z innej beczki. Przeglądałęm Wasze fotki i ciągle myślę o tym Dębie. Ładny, ale 3 pienny (dobrze zauważyłem?). Szkoda, że jest taki duży bo bym Was namawiał na wyprowadzenie go w jeden pień, ale taraz już by brzydko wyglądał. Obecnie tworzy się pomiędzy pniami miska która zbiera wodę z czasem pewnie będzie gnić.... Mam nadzieję, że przez to za 100 lat przy silnym wietrze się nie rozłupie. Ale to już nie Wasz problem :D .

-iva-
28-01-2005, 20:38
Ale tempo :)) - czuję , że na wiosnę będziecie się powoli przenosić na "nowe" :)) A swoją drogą, to za te dachówki bym zrobiła awanturę :evil: Pierwsze słyszę o jakiś 7% ubytkach ! Ma być 100% towaru i ani 1 dachówki mniej .
Nie daj się !!! :))
Pozdrawiam ciepło :)

avocado
02-02-2005, 09:50
Ajupa, plan jest prosty, na wakacje mamy mieszkać, bo jeden syn kończy podstawówkę i ma zacząć gimnazjum w nowym mieście, a drugi kończy żłobek, no to też poważna zmiana :D

Rafałek nie przerażaj mnie! To drzewo ma być zawsze zdrowe, jak mam je "wyprowadzić" w jeden pień? Z tą miską masz rację, też nad tym myślałam ale nie wiedziałąm, że istnieją sposoby na zapobieganie temu, napisz mi proszę na czym polega wyprowadzanie, wydaje mi się, że to drzewo nie może nieładnie wyglądać i że żadne zmiany mu nie odbiorą uroku. Ja czasem oczmi wyobraźni widzę, jak przy większej wichurze odrywa się jeden z trzech członów mojego dębu...

Iva, z dachówką oczywiście sobie poradziałm, na WZ kazałam pisać ilość zniszczonych, z kierownikiem składu ustalone, zniszczone dachówki zostaną wymienione. Uczulam tylko na takie teksty, bo mnie dosłownie szlak trafił, jak usłyszałam, że te 60sztuk to mogą być potłuczone :evil:

Dziękuję bardzo za komentarze :)

S-i-R-o
20-01-2007, 16:18
Coś dawno nie było aktualizacji Twojego dziennika, i fotek nowych nie ma :-(
ja będe stawiał Marcepana, bardzo bym chciał zobaczyć fotki z dalszych postepów budowy.
Pozdrawiam
S-i-R-o