PDA

Zobacz pełną wersję : Spozniajacy sie architekt - co robic



admiralbar
18-05-2016, 06:15
Hej, mam taki problem z architektem - w ten piatek konczy sie termin podany w umowie na zrobienie projektu (indywidualnego), ktory do tej pory nie jest gotowy. Telefony, maile itp nie pomagaja - wszytko tak tak, zaraz bedzie itp. Podpisalismy umowe, zaplacilem zaliczke za koncepcje,ktora mam a pozostale 80% wynagrodzenia po uzyskanym pozwolenia. Niestety w umowie nie zapisalismy odsetek za zwloke architekta.
Co robic - olac faceta i szukac innego ktory dokonczy projekt, obnizyc kwote na ktora sie umowilismy za spoznienie ?
Dzieki za pomoc :)

jajmar
18-05-2016, 07:39
Ale rozumiem że termin jeszcze nie uplynął, może będzie ten projekt.

coulignon
18-05-2016, 08:21
Co robic -

Przyzwyczaić się że w budowlance 6 tygodni spóźnienia to taki studencki kwadrans który nie powinien budzić zdenerwowania ani też powodować myśli o wyciąganiu konsekwencji. W ten sposób przeżyjesz budowę w dobrym zdrowiu. ;)

greghus
18-05-2016, 08:37
A może po prostu odwiedzić pana architekta?

mother_nature
18-05-2016, 10:02
Najlepiej skorzystać z wyszukiwarki, bo ten temat co chwilę przewija się na forum.
Np.
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?82044-Mam-problem-z-architektem&highlight=problem+architektem
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?247997-Niekompetentny-architekt

marcelix
18-05-2016, 10:50
Przyzwyczaić się że w budowlance 6 tygodni spóźnienia to taki studencki kwadrans który nie powinien budzić zdenerwowania ani też powodować myśli o wyciąganiu konsekwencji. W ten sposób przeżyjesz budowę w dobrym zdrowiu. ;)

Umawialiśmy się z ekipami na konkretne daty. Niektóre etapy mieliśmy umówione z niektórymi ekipami że mogą startować od x i deadline jest na y. Przy dobrze zaplanowanej budowie pewne opóźnienia powinny być wcześniej uwzględnione. Przykładem może być nasz glazurnik, który teoretycznie powinien już skończyć, ale z różnych swoich i naszych powodów wykonał dopiero cześć prac, ale aktualnie musi dokończyć robotę gdzie indziej. Jesteśmy w kontakcie uwzględniliśmy zapas czasu, ekipy nie kolidują ze sobą więc jest ok. Najważniejszy jest kontakt i wspólne zrozumienie, a partaczy trzeba od razu gonić. Szkoda zdrowia na nerwy.
Budowa to przygoda!

ŁUKASZ ŁADZIŃSKI
18-05-2016, 13:03
... a pozostale 80% wynagrodzenia po uzyskanym pozwolenia ...

- przy takich umowach ( 20 / 80% ) to architekt ponosi ( NA WŁASNE ŻYCZENIE ! ) większe straty płacąc z własnej "kieszeni" konstruktorowi, instalatorowi, etc ...
- z tym " dokończeniem projektu " to należy przyjąć poprawkę na prawa autorskie, chyba, że umowa mówi inaczej, ale kto by się pozbywał praw do własnego dzieła ? ( jakie by ono nie było )
- proponuję rozmawiać, rozmawiać i jaszcze raz rozmawiać o ile nie jest mocno zachwiane zaufanie obu stron dążących do wspólnego celu, chyba że jesteście "po dwóch stronach barykady" co nie powinno mieć miejsca.

admiralbar
18-05-2016, 20:34
Dzięki za odpowiedzi.
Tylko planowanie koncepcji zaczeło się w połowie stycznia a zaakceptowaliśmy ją na początku kwietnia :) i jedyne co było zmieniane to ukjład ścian wewnątrz więc moje pokłady cierpliwości już się kończą :) Rozumiem, że spóźnienie może wynikać ze zmiany koncepcji, decyzji urzędu (np w sprawie wycinki drzew) itp, ale tu wszystko było jasne od początku
Plan jest na SSO do zimy a tu widze, że tak lekko nie będzie

Iscra
18-05-2016, 20:50
i jedyne co było zmieniane to ukjład ścian wewnątrz więc moje pokłady cierpliwości już się kończą :)
Konstrukcyjnych czy działowych? :D

To raz.

A dwa, jeśli, dajmy na to, masz w projekcie instalacji jednocześnie projekt podłogówki, to po przesunięciu ścian trzeba go zmieniać.

Porozmawiaj z architektem, jeszcze nie czas na wyciąganie najmocniejszych dział ;)

ŁUKASZ ŁADZIŃSKI
19-05-2016, 10:01
Dzięki za odpowiedzi.
Tylko planowanie koncepcji zaczeło się w połowie stycznia a zaakceptowaliśmy ją na początku kwietnia :) i jedyne co było zmieniane to ukjład ścian wewnątrz więc moje pokłady cierpliwości już się kończą :) Rozumiem, że spóźnienie może wynikać ze zmiany koncepcji, decyzji urzędu (np w sprawie wycinki drzew) itp, ale tu wszystko było jasne od początku
Plan jest na SSO do zimy a tu widze, że tak lekko nie będzie

Urząd ma miesiąc czasu na wydanie Decyzji PNB ( w porywach dwa miesiące dla większych tematów niż domek jednorodzinny ).
Zmiana Koncepcji oczywiście, że ma "przełożenie" na Projekt Budowlany. Nawet jeśli dotyczy to ścian działowych to jest to projektowanie , nie rysowanie i odnosi się w tym przypadku do rzutów, przekrojów budynku, czy choćby bilansu powierzchni użytkowej ( nowe podziały / nowe powierzchnie ). Jeśli ściany wewnętrzne są nośne - to przekłada się na pracę projektanta konstrukcji i sprawdzenie rozwiązań projektowych przez architekta.
Poza tym jeśli ktoś przyjmuje zlecenie na wykonanie danej usługi, to chyba też zależy mu na "zamknięciu" tematu i rozliczeniu pracy ( ? ).
pozdrawiam

admiralbar
20-05-2016, 15:01
Poza tym jeśli ktoś przyjmuje zlecenie na wykonanie danej usługi, to chyba też zależy mu na "zamknięciu" tematu i rozliczeniu pracy ( ? ).
przyznam szczerze, że zaczynam w to wątpić :)
Póki co projekt ma byćgotowy w okoliczy Bożego Ciała
dzięki za wszystkie odpowiedzi

dez
20-05-2016, 18:15
Wyślij pismo wzywające do przedłożenia gotowego projektu w terminie 7-14 dni pod rygorem odstąpienia od umowy. Jeśli projekt ma już w jakimś stopniu zaawansowany to streści się. Jeśli nie zrealizuje Twojego żądania to możesz odstąpić od umowy (wersja bardziej drastyczna) i zażądać zwrotu zaliczki (chyba że wpłaciłeś zadatek, wtedy możesz żądać zwrotu x2 wpłaconej kwoty). Po takim czasie obawiam się że jak nie tupniesz konkretnie nogą to nic nie zdziałasz.

domino34
20-05-2016, 20:37
Ty tupniesz nogą: pan/i architekt się pośpieszy, a w projekcie będzie masa błędów ...

krzysztofb51
20-05-2016, 22:20
Przyzwyczaić się że w budowlance 6 tygodni spóźnienia to taki studencki kwadrans który nie powinien budzić zdenerwowania ani też powodować myśli o wyciąganiu konsekwencji. W ten sposób przeżyjesz budowę w dobrym zdrowiu. ;)

W 100% sie z tym zgodze, ze swoim architektem tez mialem opoznienia, chociaz to bardziej ze swojej winy ale opoznienie jak kolega wyzej napisal to chyba rzecz normalna:)

ŁUKASZ ŁADZIŃSKI
22-05-2016, 21:07
... zazwyczaj tak to jest, że zmiana ( na etapie opracowywanego projektu ) " niesie się rykoszetem" po całym budynku i wymusza inne zmiany.
Projekt to też nie " wyścig pokoju ", dotyczy obiektu / przestrzeni użytkowej, która ma cieszyć przez lata, nie przez dwa dni.

ŁUKASZ ŁADZIŃSKI
03-08-2016, 13:00
... można i korzystać z wyszukiwarki ( np. po województwach ) :
http://www.warsztatarchitekta.pl/archibook

admiralbar
16-08-2016, 09:39
Cześć,
moich problemów z architektem ciąg dalszy - pierwsza część opisywana w wątku

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?248884-Spozniajacy-sie-architekt-co-robic&p=7147981#post7147981

do tej pory biuro projektowe nie jest w stanie uzyskać ''pozytywnego'' zgłoszenia budowy. Minęły 3 m-ce od pierwszego podejścia, pierwszy raz były braki w PZT, kolejny raz poprawiono tylko ich część. Termin 30 dni mija za 3 dni. Byłem w starostwie i nie było sladu po zgłoszeniu mojej budowy - archotekt wytłumaczył to tym, że nie wprowadzono jeszcze tego do systemu. Ustaliliśmy z żoną, że rozwiązujemy umowę a biurem, szukamy innego projektanta i zażądamy zwrotu wpłaconych pieniędzy. 2 ekipy budowlane już zrezygnowały ze zlecenia, trzecia wciśnie mnie ew na listopad.
Pytanie do dalej bo projekt był indywidualny i jest własnością intelektualną biura -mam już pomysł na inną bryłę z zewnątrz, a co z rozkładem pomiesczeń wewnątrz ?
Jeśli rozwiązujemy umowę to chyba całą dokumentację którą otrzymałem zwracam do biura (bo w sumie mi to nie będzie potrzebne skoro budynek będzie inny) ?
Dzięki za pomoc

jajmar
16-08-2016, 10:21
mam już pomysł na inną bryłę z zewnątrz, a co z rozkładem pomiesczeń wewnątrz ?


To chyba przyczyna Twoich problemów z biurem masz co chwile nowy pomysł na dom i wprowadzasz zmiany.
A teraz szukasz haka żeby sie wykręcić.

admiralbar
16-08-2016, 10:47
o czym Ty chłopie mówisz - jakich zmian ?? Nie zmieniłem nic w koncepcji ani projekcie od marca. Jeśli będę robił nowy projekt to przecież nie mogę zrobić kopii poprzedniego.

jajmar
16-08-2016, 12:04
o czym Ty chłopie mówisz - jakich zmian ?? Nie zmieniłem nic w koncepcji ani projekcie od marca. Jeśli będę robił nowy projekt to przecież nie mogę zrobić kopii poprzedniego.

A to kto pisał?


i jedyne co było zmieniane to ukjład ścian wewnątrz

ppar
16-08-2016, 12:27
Cześć,
moich problemów z architektem ciąg dalszy - pierwsza część opisywana w wątku

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?248884-Spozniajacy-sie-architekt-co-robic&p=7147981#post7147981

do tej pory biuro projektowe nie jest w stanie uzyskać ''pozytywnego'' zgłoszenia budowy. Minęły 3 m-ce od pierwszego podejścia, pierwszy raz były braki w PZT, kolejny raz poprawiono tylko ich część. Termin 30 dni mija za 3 dni. Byłem w starostwie i nie było sladu po zgłoszeniu mojej budowy - archotekt wytłumaczył to tym, że nie wprowadzono jeszcze tego do systemu. Ustaliliśmy z żoną, że rozwiązujemy umowę a biurem, szukamy innego projektanta i zażądamy zwrotu wpłaconych pieniędzy. 2 ekipy budowlane już zrezygnowały ze zlecenia, trzecia wciśnie mnie ew na listopad.
Pytanie do dalej bo projekt był indywidualny i jest własnością intelektualną biura -mam już pomysł na inną bryłę z zewnątrz, a co z rozkładem pomiesczeń wewnątrz ?
Jeśli rozwiązujemy umowę to chyba całą dokumentację którą otrzymałem zwracam do biura (bo w sumie mi to nie będzie potrzebne skoro budynek będzie inny) ?
Dzięki za pomocJa dostałem projekt trzy miesiące po terminie. Chciałem zacząć przed wakacjami, by w tym roku postawić przynajmniej stan surowy zamknięty no i kiszka. Nie wiem czy się wyrobię. Wiem natomiast jak to wyglądało od strony mojej p. architekt. Najpierw uzgodnienia, koncepcja i układ pomieszczeń mój ale szczegóły musieliśmy uzgadniać i w związku z tym co chwile coś się zmieniało. Jak już wszystko ustaliliśmy (termin oddania już minął) do roboty wziął się konstruktor. Wziął się z trzytygodniowym opóźnieniem, bo miał jakąś pracę do skończenia. Znowu przez miesiąc uzgadnialiśmy szczegóły. Drobiazgi ale bez nich nie dało się projektu dokończyć. Jak już wszystko uzgodniliśmy zaczęły się wakacje, konstruktor wybył na trochę a potem to samo zrobiła moja pani architekt. Mieli te wyjazdy wcześniej zaplanowane a projekt miał być już dawno skończony. Odebrałem w końcu projekt, zapłaciłem ustalona kwotę i już nie dyskutowałem. Kogo mam winić za opóźnienia? Siebie, bo nie wszystko miałem do końca przemyślane? Architekt za to, że była za mało domyślna? Przy okazji, budowę zgłasza inwestor a nie architekt.

admiralbar
16-08-2016, 12:41
Przy okazji, budowę zgłasza inwestor a nie architekt.
chyba, że architekt ma upoważnienie.
Tutaj masz trochę inna sytuację, ja nie zmieniałem nic od zaakceptowania projektu. Cytaty, które wyciąga poprzednik są wyrwane z kontekstu.:p

Tylko planowanie koncepcji zaczeło się w połowie stycznia a zaakceptowaliśmy ją na początku kwietnia i jedyne co było zmieniane to ukjład ścian wewnątrz więc moje pokłady cierpliwości już się kończą Rozumiem, że spóźnienie może wynikać ze zmiany koncepcji, decyzji urzędu (np w sprawie wycinki drzew) itp, ale tu wszystko było jasne od początku
Zmiany dotyczyły koncepcji, np przesunięcia drzwi o 20 cm - wszystkie ściany wewnątrz są działowe bo dach miał być na wiązarach, układ pomieszczeń pozostał ten sam. Biuro otrzymało ode mnie wyraźny znak-sygnał koniec zmian to wersja ostateczna, liczymy konstrukcję. Wszystko od tamtej pory pozostało już takie samo.

ppar
16-08-2016, 12:55
chyba, że architekt ma upoważnienie.
Tutaj masz trochę inna sytuację, ja nie zmieniałem nic od zaakceptowania projektu. Cytaty, które wyciąga poprzednik są wyrwane z kontekstu.:p

Zmiany dotyczyły koncepcji, np przesunięcia drzwi o 20 cm - wszystkie ściany wewnątrz są działowe bo dach miał być na wiązarach, układ pomieszczeń pozostał ten sam. Biuro otrzymało ode mnie wyraźny znak-sygnał koniec zmian to wersja ostateczna, liczymy konstrukcję. Wszystko od tamtej pory pozostało już takie samo.Trudno wyrokować co jest przyczyną w twoim przypadku ale, jak już wiem jak to wygląda "od kuchni" stałem się bardziej wyrozumiały. Robią projekt przynajmniej dwie osoby, wszystko musi się zgrać. Architekt przyjmuje zlecenie ale np konstruktor mógł się na niego wypiąć, podobnie jak branżyści. Ja się cieszę, że w końcu mam projekt i zgłosiłem budowę. Wiem, że podobnych sytuacji będę miał jeszcze masę. Może u ciebie to efekt nierzetelności pracowni ale, może też zbieg okoliczności.