PDA

Zobacz pełną wersję : sąsiad domaga się kasy za płot



mack
16-09-2004, 09:58
kupiłem działkę ogrodzoną betonowymi płytami od strony sąsiada, a ten teraz
domaga się zwrotu pieniędzy,
Jak zareagować?
Mówi że 60m betonowych płyt kosztowało 2000 zł, wierzyć mu?

M@riusz_Radom
16-09-2004, 10:01
;)) No extra ;)

Powiedz mu, żeby go rozebrał i po sprawie.

mdzalewscy
16-09-2004, 10:47
powiedz mu żeby się pocałować w pompke (ale delikatnie bo sąsiad czasami się przydaje) i sprawdź, czy przypadkiem płotu nie postawił na granicy działek, bo jeśli tak to jest to bezprawne. Płot zawsze stawiamy na swoim, chyba że w wyniku porozumienia stron.

To co robi Twój sąsiad jest próbą wymuszenia pieniędzy i jest karane

sidney
16-09-2004, 11:06
chyba ten twój sąsiad z choinki sie urwał :lol:

kroyena
16-09-2004, 11:48
A który to płot bo zwyczajowo twój jest po prawej stronie patrząc na działkę od ulicy.
A jeżeli nawet t twój to mu powiedz, że masz w planie postawić siatkę, bo po miastowych blokowiskach to nie możesz na beton patrzeć i niech się z tym gruzem zwija. :wink:

opornik
16-09-2004, 11:53
generalnie racji nie ma ale...
Masz ogrodzenie i z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej ;) może Cię prosić o zwrot kosztów.
Ja miałem też podobny przypadek, sąsiad nie wołał o kasę za ogrodzenie 44m siatki ale ja sam zaproponowałem, że ją będę konserwował. Facet się ucieszył.
W końcu to będzie Twój sąsiad i należy się zastanowić jak żyć i wojować z sąsiadem przez wiele lat??
Nie wszystko kończy się na kasie. Warto mieć sąsiada na którym można polegać. A idąc na wojnę to będziesz mieć wroga.

M@riusz_Radom
16-09-2004, 11:59
Masz ogrodzenie i z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej ;) może Cię prosić o zwrot kosztów..

Ale z punktu widzenia prawa nie ;) może co prawda prosić o partycypowanie w kosztach jego utrzymania w należytym stanie technicznym, oczywiście o ile płot jest w granicy ...

gregor2
16-09-2004, 11:59
Odpowiedz sobie na pytanie "kto jest właścicielem tego płotu"?
a jak chce połowę kasy to zawołaj o fakturę na twoje nazwisko. Wkońcu masz być właścicielem połowy płotu.

jednym słowem niech sie buja. mógł zaczekać aż ty postawisz sobie płot i wtedy nie musiałby stawiać swojego.
posadż żywopłot od na swojej działce od strony płotu i powiedz że ty masz swój płot. i zarządaj pieniędzy. ok 5.000 zł. :-)

Wowka
16-09-2004, 12:01
Żądanie sąsiada jest bezzasadne. Ten płot o ile został postawiony na gruncie sąsiada stanowi jego własność.
W związku z tym, że z sąsiadami należy żyć w zgodzie, proponuję byś z własnej woli wyraził chęć partycypowania w kosztach przyszłej konserwacji ogrodzenia. Moim zdaniem było by to całkiem przyzwoitym wyjściem z sytuacji.

mieczotronix
16-09-2004, 16:18
proponuję byś z własnej woli wyraził chęć
bądź sobą - Pij Pepsi!

a poza tym wcale nie wiadomo, czy takiemu sąsiadowi nie lepiej byłoby się postawić. Bo jak mu się uda wydusić partycypowanie w płocie, to potem może się połasić o coś jeszcze - np. że drogę mu ciężarówki rozjeżdżają, że mu się dymi na działkę, że mu dom cień rzuca, itepe.

Wowka
16-09-2004, 18:46
proponuję byś z własnej woli wyraził chęć
bądź sobą - Pij Pepsi!

a poza tym wcale nie wiadomo, czy takiemu sąsiadowi nie lepiej byłoby się postawić. Bo jak mu się uda wydusić partycypowanie w płocie, to potem może się połasić o coś jeszcze - np. że drogę mu ciężarówki rozjeżdżają, że mu się dymi na działkę, że mu dom cień rzuca, itepe.

Kolego. Jeśli już cytujesz to proszę byś cytował o ile nie całą treść wypowiedzi to przynajmniej całą treść logiczną. Twoja wypowiedź sugeruje, ze nakłaniam mack`a do partrycypowania w kosztach budowy ogrodzenia. Nic bardziej błędnego. Napisałem - proponuję byś z własnej woli wyraził chęć partycypowania w kosztach przyszłej konserwacji ogrodzenia.
Do konserwacji ogrodzenia (o ile jest ono postawione w ostrej granicy działki) i tak mack jest zobowiązany zgodnie z art. 154 Kodeksu Cywilnego. Więc lepiej dobrowolnie poddać się temu obowiązkowi niż oczekiwać na ewentualne kroki prawne sąsiada.


Kodeks Cywilny
Art. 154. § 1. Domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy.
§ 2. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania.

Pozdrawiam

_ZBYCH_
16-09-2004, 19:13
bądź sobą - Pij Pepsi!
Mieczu - to już i za reklamę Pepsi się wziąłeś?
A rozumiem, wykończenie domu tyle kosztuje, że trzeba wszędzie szukać kasy :wink: :lol:
Chyba też już zacznę myśleć o jakiejś reklamie :lol: :lol: :lol:

mieczotronix
16-09-2004, 19:52
Twoja wypowiedź sugeruje, ze nakłaniam mack`a do partrycypowania w kosztach budowy ogrodzenia.
Przepraszam wowka. Wcale tego nie sugerowałem. Od "a poza tym" to już było w odpowiedzi na Twój post, tylko ogólnie, ode mnie na temat.

fragment (niereprezentatywny) wypowiedzi wowki, przypomniał mi mi tylko hasło reklamowe pepsi, które zawiera w sobie wewnętrzną sprzeczność, którą zresztą mało kto dostrzega, już wyjaśniam: "bądź sobą" czyli "rób to co sam uznasz za słuszne", ale "pij pepsi" więc "rób to co my ci każemy"). Wiem wiem, to słabo na temat. zmywam się

Wowka
16-09-2004, 21:54
mieczotronix - teraz rozumiem Twoje intencje :wink:

Niemniej w swojej wypowiedzi nie dostrzegam sprzeczności.

proponuję byś z własnej woli wyraził chęć

Wyrażenie proponuję byś nie jest imperatywem. Słowo Pij .... z wykrzyknikiem na końcu - owszem tak.

Zgodzisz się, że slogan Bądź sobą. Proponuję byś dobrowolnie napił się pepsi brzmi cokolwiek idiotycznie niemniej niemniej wewnętrznej sprzeczności w nim by już nie było.

Pozdrawiam ponownie

slaw
16-09-2004, 22:18
Wracając do Kodeksu Cywilnego - zanotowałem sobie kiedyś namiary na dwa ciekawe wyroki NSA. Mam jednak tylko ich numery. Jeśli ktoś dotrze do ich treści to proszę, niech się podzieli uwagami:

Wyrok Sądu Najwyższego o tym, że w utrzymanie ogrodzenia nie wchodzi jego budowa: orzeczenie SN z 24 stycznia 2002r III CZP 75/01

Wyrok Sądu Najwyższego o tym, że w utrzymanie ogrodzenia wchodzi również jego budowa: orzeczenie SN z 16 września 1960 r. (III CO 14/60)

slaw
16-09-2004, 22:20
kupiłem działkę ogrodzoną betonowymi płytami od strony sąsiada, a ten teraz domaga się zwrotu pieniędzy, Jak zareagować?
Mówi że 60m betonowych płyt kosztowało 2000 zł, wierzyć mu?

Mogło tyle kosztować. Niech się domaga od poprzedniego właściciela - Ty zapłaciłeś mu za działkę już ogrodzoną.

kroyena
17-09-2004, 06:32
I slaw podał najrozsądniejsze rozwiązanie w twoim przypadku mack.

Tomek_J
17-09-2004, 07:00
I slaw podał najrozsądniejsze rozwiązanie w twoim przypadku mack.
Nie znam się na prawie w tej materii, ale pamiętam, że mój kuzyn, który budował się kilka lat przede mną miał alternatywę: albo zapłacić "frycowe" sąsiadowi, albo (i to ponoć właśnie w świetle prawa) postawić swój płot w odległości conajmniej 40 cm od płotu sąsiada. Spotkaliście się z takim zapisem prawnym ?

Tak, czy siak, współczuję sąsiada, bo obawiam się, że przy takim jego podejściu jeszcze nieraz różne sprawy będą stanowić potencjalne zarzewie konfliktów między wami. Spróbuj się dogadać, postaw skrzynkę wódki (zawsze to wychodzi taniej), a dopiero jak sąsiad będzie nadal "oporny", sprawdź poprawność wytyczenia plotu itp.

A te 2000 jako polowa kosztów budowy płotu to całkiem normalna kwota. Przęsło betonowe nowe szerokości 2,1 metra i wysokości 1,5 meta kosztuje mniej więcej od 50 do 80 zł. BTW: spróbuj "uszczknąć" conieco z tych 2 tysięcy, bo przecież płacisz za płot używany, a nie za nówkę ! :)

Marbo
17-09-2004, 07:05
Wracając do Kodeksu Cywilnego - zanotowałem sobie kiedyś namiary na dwa ciekawe wyroki NSA. Mam jednak tylko ich numery. Jeśli ktoś dotrze do ich treści to proszę, niech się podzieli uwagami:

Wyrok Sądu Najwyższego o tym, że w utrzymanie ogrodzenia nie wchodzi jego budowa: orzeczenie SN z 24 stycznia 2002r III CZP 75/01

Wyrok Sądu Najwyższego o tym, że w utrzymanie ogrodzenia wchodzi również jego budowa: orzeczenie SN z 16 września 1960 r. (III CO 14/60)

Mam treść orzeczenie SN z 24 stycznia 2002r , glosy i komentarze. Nie wiem tylko, czy mogę to na forum zamieścić.

Bard13
17-09-2004, 07:19
Wyrok Sądu Najwyższego o tym, że w utrzymanie ogrodzenia nie wchodzi jego budowa: orzeczenie SN z 24 stycznia 2002r III CZP 75/01
Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 24 stycznia 2002 r.
III CZP 75/2001
OSP 2002/10 poz. 127
OSNC 2002/10 poz. 121
Biuletyn Sądu Najwyższego 2002/1 str. 8
Wokanda 2002/3 str. 7
Monitor Prawniczy 2002/7 str. 295
Jurysta 2002/4 str. 21
Prokuratura i Prawo - dodatek 2002/7-8 poz. 37
Monitor Prawniczy 2002/17 str. 800
Glosa 2003/1 str. 48
Monitor Prawniczy 2003/16 str. 752

Przewidziany w art. 154 § 2 kc obowiązek ponoszenia kosztów urządzeń znajdujących się w granicy gruntów sąsiadujących nie obejmuje kosztów wybudowania nowego urządzenia.

Uzasadnienie
Glosa: Bieniak Michał Monitor Prawniczy 2003/16 str. 752

Aprobująca z pewnymi zastrzeżeniami.


Wyrok Sądu Najwyższego o tym, że w utrzymanie ogrodzenia wchodzi również jego budowa: orzeczenie SN z 16 września 1960 r. (3 CO 14/60)

Orzeczenie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 16 września 1960 r.
3 CO 14/60

OSN 1961/IV poz. 113

W razie utworzenia miedzy z gruntów sąsiedzkich właścicieli przy utrzymaniu własności gruntów, tak że granica biegnie środkiem miedzy, strony łączy stosunek prawny szczegółowo w ustawie nie uregulowany, mający charakter umowy wzajemnej (art. 51 kz), mocą którego strony wzajemnie sobie oddają do współkorzystania pasma gruntu przygranicznego. Stosując analogicznie zasady dotyczące stosunków dzierżawy należy uznać, że tego rodzaju stosunek prawny nie jest wieczysty i że każdy z sąsiadów może jednostronnie go rozwiązać i żądać, aby drugi sąsiad w czasie stosownym wydał mu do wyłącznego korzystania pasmo gruntu włączone w miedzę, oczywiście za wzajemnym wydaniem pasma gruntu drugiego sąsiada.


Uzasadnienie

AldonkaS
19-09-2004, 20:50
A czy wiecie może co to takiego "bezpodstawne wzbogacenie się"? Jeżeli w wyniku czyjegoś działania wartość działki (nieruchomości) ulega zwiekszeniu, należy w stosunku proporcjonalnych do poniesionych przez kogoś ponieść koszty. To tak na marginesie. W powyższym przykładzie bardzo ważne są szczegóły:
1) kiedy został postawiony płot,
2) jakie były wcześniejsze ustalenia ustne.
Jeżli działka została kupiona juz z płotem, to wszelkie roszczenia są do poprzedniego właściciela działki. Jeżeli natomiast było to juz po kupnie działki to niestety nie można olac tej sprawy. Jak pójdziecie do sądu, to twój sąsiad ma bardzo duże szanse (jakieś 70%) na wygranie procesu.
Poza tym nie wiem czy znacie takie niepisane prawo (w sądzie tak samo ważne jak KC) jak reguła prawej ręki. Każdy właściciel posesji ma obowiązek na swój WŁASNY KOSZT postawic płot po prawej stronie działki - wypowiedź już wyżej cytowana. Jeżeli to ty postawisz po swojej lewej stronie płot, masz pełne prawo żądać zwrotu poniesionych kosztów.

Zupełnie inna sprawa to stosunki międzyludzkie - lepiej dobrze zyc z sąsiadem niż jak Kargul z Pawlakiem. Dlatego chyba najważniejszą sprawa przy wyborze działki (oprócz okolicy) jest znalezienie nietoksycznego sąsiada - czego wszystkim Wam życzę.

M@riusz_Radom
20-09-2004, 08:48
Nie odbierz tego źle, ale "prawa reką" to mozna sobie co najwyżej zrobić dobrze przed sądem.. W sądzie nie ma mowy o "niepisanym prawie" ...

Wojtek62
20-09-2004, 08:55
a jak się ma reguła prawej ręki do stron świata?, mam narożną działkę i jak mam patrzeć na swoją działkę by wiedzieć, o którą prawa stronę chodzi?
chyba, że czegoś nie kumam

Tomasz M.
20-09-2004, 09:18
a jak się ma reguła prawej ręki do stron świata?, mam narożną działkę i jak mam patrzeć na swoją działkę by wiedzieć, o którą prawa stronę chodzi?
chyba, że czegoś nie kumam
Patrz tak, żeby ten kawałek ogrodzenia. który masz sfinansować wyszedł jak najkrótszy :wink: :lol: A poważniej, o ile wiem, na aplikacjach prawniczych, w tym także sędziowskich, nie uczą "reguły prawej ręki" (przynajmniej w moich stronach), więc jest mała szansa, żeby w sądzie to przeszło :( . Radziłbym polegać raczej na kodeksie cywilnym i orzeczeniach Sądu Najwyższego.

kroyena
20-09-2004, 12:35
Wojtek zapytaj w gminie jaki adres będzie miała twoja działka i będziesz wiedział, od której strony powinieneś wysmerczyć furtkę, co by listonosz, komornik i inny inkasent nie wyrażali niepochlebnych opiniii na Twój temat. I patrzysz jakbyś był wchodzącym na działke przez furtkę.
W Poznaniu zwyczaj nakazuje stawianie płota po prawej stronie od furtki.
Z tyłem może być różnie, ale ty masz narożną.
Od chol... odsnieżania i zamiatania.

Wojtek62
20-09-2004, 15:03
kroyena,
idąc Twoim tokiem rozumowania to stając przodem do furtki po prawej stronie mam złącze prądu a potem działkę sąsiada- a jemu nie mamzamiaru robić ogrodzenia
ponadto jak się orientuje to w przypadku działek narożnych o lulicy decyduje miejsce wejścia a nie to co w planach
a ponadto to niezłe jaja z tym niepisanym prawem reki

mbz
20-09-2004, 15:19
ponadto jak się orientuje to w przypadku działek narożnych o lulicy decyduje miejsce wejścia a nie to co w planach
a ponadto to niezłe jaja z tym niepisanym prawem reki

Oj, chyba nie. O miejscu wjazdu na dzialke decyduje jednak plan zagospodarowania. Moze tam byc np. umieszczony zakaz wjazdu o jednej drogi.

Wojtek62
20-09-2004, 15:46
mbz,
to u mnie nie ma takich ograniczeń i wjazd mogłem sobie ustawiac z dowolnej ulicy

mbz
20-09-2004, 15:53
To masz szczescie :)

AldonkaS
20-09-2004, 16:07
M@riusz_Radom - zapytaj o tym co pisałam swojego radcę prawnego w firmie lub osobistego adwokata (jeżeli takowego masz). Prawo zwyczajowe jest tak samo ważne jak KC, KR, KPA, itp..

M@riusz_Radom
20-09-2004, 19:03
M@riusz_Radom - zapytaj o tym co pisałam swojego radcę prawnego w firmie lub osobistego adwokata (jeżeli takowego masz). Prawo zwyczajowe jest tak samo ważne jak KC, KR, KPA, itp..

Prawo zwyczajowe kształtuje się spontanicznie. U jego podstawy leży praktyka postępowania w określony sposób w danych sytuacjach. Ważną rzeczą jest stosunek pomiędzy prawem zwyczajowym w prawem stanowionym. Otóż organy państwa (w tym te które stanowią prawo) nie kształtują prawa zwyczajowego. Mogą oni jedynie stosować jego normy (czyli w praktyce uznać je za obowiązujące, jednak nie spisywać ich w postaci aktu prawnego – najbardziej typowy przykład prawa zwyczajowego) lub włączyć je do zbioru norm prawnych (czyli upoważniony organ stanowi prawo zawierające normy prawa zwyczajowego, przez co staje się ono prawem stanowionym). Współcześnie już tylko nieliczne kraje stosują prawo zwyczajowe w jego „czystej” postaci.

Reasumująć : Nie polegałbym zbytnio na "prawie zwyczajowym" mój prawnik też tego nie poleca.W obecnych czasach ludzie wychodzą na wolność dzięki temu, że są malutkie niedociągnięcia w KK, pomyśl co by się działo, gdyby wyroki były wydawane na podstawie czegoś NIE SPISANEGO i mającego lokalny zasięg stosowania...

Wowka
20-09-2004, 19:42
.....W obecnych czasach ludzie wychodzą na wolność dzięki temu, że są malutkie niedociągnięcia w KC, pomyśl co by się działo, gdyby wyroki były wydawane na podstawie czegoś NIE SPISANEGO i mającego lokalny zasięg stosowania...

A tu mnie Mariuszu aż zatkało :o

Jakież to niedociągnięcia w Kodeksie Cywilnym powodują, że ludzie wychodzą na wolność. Od kiedy to na podstawie KC wydaje się WYROKI a nie Postanowienia.
Przypuszczam, że chodziło Tobie nie o KC lecz o KK

M@riusz_Radom
21-09-2004, 06:15
A tu mnie Mariuszu aż zatkało :o
Przypuszczam, że chodziło Tobie nie o KC lecz o KK

O fak(t) niby jedna literówka a tak dużo zmienia ;)
Ale to dobrze, bo i tu widać jak ważna jest nawet JEDNA literka w prawie ;)

Pozdrawiam

Agnieszka1
21-09-2004, 11:58
kupiłem działkę ogrodzoną betonowymi płytami od strony sąsiada, a ten teraz
domaga się zwrotu pieniędzy,
Jak zareagować?
Mówi że 60m betonowych płyt kosztowało 2000 zł, wierzyć mu?

A ty powiedz ze to ogrodzenie sie tobie nie podoba , ty bedziesz mial inne , ktorym ogrodzisz cala dzialke.
A wiec przy jego plocie powstanie rownolegly inny plot.
Poniewaz twoj bedzie drozszy wiec to sasiad powinien ci zwrocic kase :wink:
pozdrawiam

marf
04-10-2004, 11:20
Dziwą mnie wasze wypowiedzi. Człowiek postarał się ogrodzili działkę i wcale mu sie nie dziwie ze chce zwrotu kasy za to ogrodzenie. Uważam porostu ze należy mu sie za to kasa i to nie ze względu na jakieś kodeksy ale tak ze zwyczajnej uczciwości. Swoja droga to 33 zł za mb ogrodzenia to bardzo niska cena. Co innego gdyby ogodzil sie jakimś drogim płotem i chciał pieniędzy. Pewnie inaczej byście mówili gdyby to wasze działki były wcześniej ogrodzone. Co prawda ja pierwszy ogrodziłem działkę , a sąsiad zaraz mi zwrócił polowe kasy choć wcale go o to nie prosilem. Wydaje mi sie ze tak powinno byc. Ale oczywiscie mozecie miec swoje zdanie.

kroyena
04-10-2004, 11:39
marf, a czy mack'owi niuzgodniony płot co mu sąsiad postawił musi się podobać aż tak bardzo, żeby miał się do niego dokładać.

Agnieszka1
04-10-2004, 12:08
Dziwą mnie wasze wypowiedzi. Człowiek postarał się ogrodzili działkę i wcale mu sie nie dziwie ze chce zwrotu kasy za to ogrodzenie. Uważam porostu ze należy mu sie za to kasa i to nie ze względu na jakieś kodeksy ale tak ze zwyczajnej uczciwości. Swoja droga to 33 zł za mb ogrodzenia to bardzo niska cena. Co innego gdyby ogodzil sie jakimś drogim płotem i chciał pieniędzy. Pewnie inaczej byście mówili gdyby to wasze działki były wcześniej ogrodzone. Co prawda ja pierwszy ogrodziłem działkę , a sąsiad zaraz mi zwrócił polowe kasy choć wcale go o to nie prosilem. Wydaje mi sie ze tak powinno byc. Ale oczywiscie mozecie miec swoje zdanie.


marf wszystko ok gdy ogrodzenie sie mi podoba!!!!!!
ale jesli nie ? powinnam oddac sasiadowi kase bo ogodzil dzialke beznadziejna siatka na slupach? czlowieku - mi sie to wogole nie podoba , i jeszcze mam za to placic? nigdy w zyciu! Nawet nie bede z siasiadem rozmowy zaczynac.
Ogrodze swoja dzialke takim ogrodzeniem jakie mi sie podoba.Najwyzej stana dwa ogrodzenia obok siebie. Mysle ze nie bedzie to sasiadowi przeszkadzalo.

P.S. - dzieki za pozwolenie na posiadanie wlasnego zdania :wink:

marf
04-10-2004, 12:58
No to bedziesz miala fajne ogrodzenie. hi hi jeszce takiego nie widzialem. Zamiesc fotke na forum .
Uwazam ze nawet jesli nam sie nie podoba ogrodzenie sasiada to i tak powinnismy dojsc do jakiegos porozumienia z nim. Mozna przeciez zaslonic go np sadzac drzewa lub cos podobnego. Tak uwazam jesli sasiad chce sensowna kwote za wykonanie ogrodzenia. Bo gdy bedzie chcial kwote wyssana z palca , niewspolmierna do jakosci wykonanego ogrodzenia, wtedy podzielam opinie innych ludzi z forum. Poza tym uwazam ze wszystko mozna zalatwic polubownie, no prawie wszystko, a miec dobrgo sasiada to duzo.

Agnieszka1
05-10-2004, 09:07
No to bedziesz miala fajne ogrodzenie. hi hi jeszce takiego nie widzialem. Zamiesc fotke na forum .
Uwazam ze nawet jesli nam sie nie podoba ogrodzenie sasiada to i tak powinnismy dojsc do jakiegos porozumienia z nim. Mozna przeciez zaslonic go np sadzac drzewa lub cos podobnego. Tak uwazam jesli sasiad chce sensowna kwote za wykonanie ogrodzenia. Bo gdy bedzie chcial kwote wyssana z palca , niewspolmierna do jakosci wykonanego ogrodzenia, wtedy podzielam opinie innych ludzi z forum. Poza tym uwazam ze wszystko mozna zalatwic polubownie, no prawie wszystko, a miec dobrgo sasiada to duzo.


ok marf kazdy robi jak chce - mozesz placic nawet i za druty kolczaste - mimo ze ci sie nie podobaja. Twoj wybor twoj plot

P.S. Ja nie pisalam zeby isc na zadry z sasiadem, zawsze zalatwiam sprawy polubownie, ale nie tak aby korzysc byla po jednej stronie a po drugiej straty.

kroyena
05-10-2004, 09:37
marf, aj jak dajmy na to, sąsiad Tobie murek z klinkieru wywali bez uzgodnienia i potem powie oddawaj połowę bo taki fajny mur masz.
To co zapłacisz, czy załapiesz się na komedię hr. Fredro? 8)

M@riusz_Radom
05-10-2004, 09:42
Ja bym podziękował i zadeklarował, że sobie tez zrobię podobny coby się ładnie nasze ogrodzenia komponowały ;)

henryk_baszkowka
05-10-2004, 09:58
Drodzy forumowicze - bredzicie nie na temat :lol:

mack napisal: "kupiłem działkę ogrodzoną betonowymi płytami od strony sąsiada, a ten teraz
domaga się zwrotu pieniędzy"
przeanalizujmy sprawe.
Mack kupil dzialke OGRODZONA z jednej strony. Kiedy powstalo ogrodzenie? Kiedy wlascicielem dzilaki byl ktos inny. Tzn ze mack nie jest strona w tej sprawie i wszelkie dywagacje na temat, kto ponosi koszty budowy ogrodzenia sa zbedne.
Pamietajcie tez ze fakt ze dzialka jest ogodzona wplywa na jej cene.
Mack,
przedstaw tak sprawe sasiadowi:
"Panie sasiedzie, kupujac dzialke, pan Zenobiusz Kapusiaczek (byly wlasciciel dzialki) za pana plot policzyl mi xxx,- zlotych. Niemoge za ten sam towar placic 2 razy, ale bede pana wspieral w negocjacjach z Kapusniaczkiem"

05-10-2004, 11:06
Boże broń od takich sąsiadów jak Wy (powyższe wypowiedzi). Przecież to jest jak najbardziej sąsiedzkie, żę sąsiad który ogrodził również i waszą działkę chciałby trochę kasy. A 2000zł. to mała kwota- tylko 1000zł za 60m płotu.

Na szczęście ja mam takich sąsiadów- jak ogrodziliśmy się siatką, sąsiad dopiero zaczynał myśleć o budowie, ale pierwsze co z nami rozmawiał to WYRAZIŁ CHĘĆ PARTYCYPOWANIA W KOSZTACH OGRODZENIA. I to się nazywa sąsiad, a nie jakieś bzdety wyciągacie o kodeksach cywilnych.

M@riusz_Radom
05-10-2004, 11:21
Zastanów się zanim coś napiszesz..

Jesli sąsiad uzgodnił ze mną rodzaj ogrodzenia, materiał z jakiego będzie wykonany to ok, moge partycypowac, pod waruniem, że odpowiada mi wizja sąsiada ew jesteśmy w stanie wypracować wspólna.

A działanie : najpierw ogrodzę a poźniej będę chciał kasę to , delikatnie mówiąc, jest to nieporozumienie.... Szczegolnie, jak mi nie odpowiada ani architektura ani materialy z jakich go wykonano.

05-10-2004, 11:51
Mariusz nie przesadzaj. Owszem to co mówisz ma sens jeśli sąsiad będzie inwetować razem z tobą. Gorzej jeśli wybudujesz dom a wokół ciebie nikogo ni widu ni słychu. Wtedy się grodzisz sam bo musisz. Podobnie było u mnie, zrobiliśmy sami ogrodzenie bez uzgadniania z nikim bo nie było z kim uzgadniać. Dopiero teraz jak zjawił się sąsiad pierwsze co to zaproponował, że część kasy za ogrodzenie odda. Szczerze mówiąc bardzo nas to ucieszyło- ogrodzenie ok.60m siatką kosztowało nas ponad 2000zł. Ale pal licho kasę (chociaż ona b. ważna) chodzi o samą zasadę, że nie mamy sąsiada jakiegoś dupka tylko spoko człowieka co liczy się z innymi. Tak ja to odbieram, w końcu on ma spokój świety z ogrodzeniem chociaż części działki. Ale jak mówię są ludzie i ludziska. Na szczęscie dla mnie ja mam super sąsiadów a i my też staramy się być okay. A uczestnicy Forum sami wiedzą jakie to ważne mieć dobrych sąsiadów ale i samemu też być w porządku. W jedną stronę to nie działa

M@riusz_Radom
05-10-2004, 12:11
Gorgu77 - generalnie sam sobie odpowiedziałeś.. Grodzisz się sam - bo musisz. Gdyby było Was wielu to koszta by się rozłozyły równomiernie.

Natomiast nie sądze, iż sąsiad musi partycypować w kosztach ogrodzenia, które wykonałem jakiś czas temu.

Tym bardziej, że ja nie wyobrażam sobie, aby docelowo ogrodzic działkę na której mam dom siatką. Więc czemu mam płacić za coś co mi się nie podoba, tylko za to, że sąsiad jest miłośnikiem siatki ? :)

No i nie wiem czy to, ze ma ogrodzoną jedną część , najczesciej tę najkrótszą, w jakikolwiek sposób pomogło sąsiadowi, mało tego, to wymusza na nim sposób w jaki ma wykonac pozostałą część ogrodzenia ...

U mnie sąsiad ogrodził się płytami betonowimy wysokimi na 2 metry i mam mu za to być wdzięczny?? :)) Gdzie tam, przyporzył mi kosztów bo musiałem kupić drzewka i posadzić je aby odgrodzić się od tego widoku ;)
Zgodnie z tym co piszesz, za chwile idę do sąsiada i niech mi oddaje za nie pół kasy ;)

05-10-2004, 12:36
Mariusz- jasne, że sąsiad nic nie musi. Po twoim wystapieniu to nie dziwię się sąsiadowi, żę odgrodził sie od ciebie betonowym ogrodzeniem :lol: Przepraszam-żartowałam
Widzisz mamy całkiem odmienne zdanie- ja nie wyobrażam sobie betonu między sąsiadami- co innego od drogi, ale od sąsiadów nie. Oczywiście mam na myśli moich sąsiadów. Wiem, żę nie każdy ma takie szczęście trafić na fajnych ludzi.
Moi znajomi ogrodzili się naokoło właśnie takim 2metrowym płotem i... mieli wlamanie, opędzlowali im całą chate i pół ogrodu (drzewka) sąsedzi nawet jakby chcieli pomóc to nie mogli bo nie widzieli co się dzieje za 2m płotem
Tak więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tylko tragedią byłoby dla mnie jeszcze nie zamieszkać a już pożreć się z sąsiadem o taki bzdet jak płot. Nie ma to jak kompromis. Na pewno Mack zrobi jak mu serce dyktuje, ja gdybym nie miała kasy poszłabym głosem Wowki- zaproponowałabym konserwację płotu. Na pewno sąsiad by się nie upierał. W końcu on tylko zapronował a nie kazał żeby Mack dał część kasy za płot.

Teska
05-10-2004, 12:38
Gorgu


to normalne. kazxdy cywilizowany człowiek tak by zobił.

Ja sama zrobiłam ogrodzenie z 3 stron, zielona siatka no i oczywiscie podmórówka...zrobiłam na granicy , geodeta pokazał jak to sie robi...jak bedzie sasiad to oczywiscie pojde z rachunkami i zapytam czy dołozy sie do swojej strony...ale tylko zapytam...


i mam nadzieje bedzie to normalny człowiek...

Teska
05-10-2004, 12:38
podmurówka :)

05-10-2004, 12:40
Aha- Mariusz napisz proszę czym będziesz się grodził- mówisz, że siatka odpada- to czym??. Nie chodzi mi o przód domu- tutaj to wiadomo, że coś ładnego-tylko o resztę działki. My ogrodziliśmy się siatką ponieważ daje "przestrzeń"- z przodu jest ładny płot. A Ty jak masz lub będziesz miał??

05-10-2004, 12:45
Uff- Teska dzięki- też myślałam, że to normalne- ale w końcu zaczęłam wątpić :-?
A swoją drogą to te chrzanione ogrodzenie podmurówka, siatka, robotrnicy więcej nerwów mi zjadły niż budowanie domu. Szczerze bym się cieszyła gdyby moi sąsiedzi najpierw się ogrodzili a ja bym oddała im połowę kasy.

Agnieszka1
05-10-2004, 13:01
gorgu i jesli to ogrodzenie byloby ohydne, ublizajace twojemu poczuciu estetyki - tez bys tak chetnie zaplacila????

M@riusz_Radom
05-10-2004, 14:51
Mariusz- jasne, że sąsiad nic nie musi. Po twoim wystapieniu to nie dziwię się sąsiadowi, żę odgrodził sie od ciebie betonowym ogrodzeniem :lol: P

Może i tak, ale to musiał być jakiś jasnowidz bo ja kupiłem działkę z takim stanem rzeczy ;)

M@riusz_Radom
05-10-2004, 14:59
Aha- Mariusz napisz proszę czym będziesz się grodził- mówisz, że siatka odpada- to czym??. Nie chodzi mi o przód domu- tutaj to wiadomo, że coś ładnego-tylko o resztę działki.

Wyobraź sobie prostokąt ;)

1 prawy bok, 2 góra działki, 3 lewy bok, 4 dół działki (wejście)

Odpowiednio :

1 - mam betonowy płot od sąsiada (który będzie musiał #@%^%$ zostać)
2 - wstawiam betonowy płot z prześwitem (odgradzam się od łąk które mam za działką )
3 i 4 robię podmurówkę i słupki, całość okładam klinkierem a pomiędzy słupki daję kute, ładne ogrodzenie zamówione u kowala artystycznego ;)

Ale to plan ;) na razie nie mam tam zadnej budowli oprócz garażu (zapraszam na moją stronę, tam sa zdjęcia :) .

Stamn na chwile obecna jest taki, ze na 1 jest betonowe, 2 i 3 nie ma nic, a na 4 jest staaaaara siatka którą ostatnio odmalowałem na kolor zielony ;)

M@riusz_Radom
05-10-2004, 15:01
to normalne. kazxdy cywilizowany człowiek tak by zobił.


Uu no to ze mnie chyba jest nieokrzesany cham ...
Szkoda, ze Twoi sąsiedzi nie odgrodzili się od Ciebie betonowymi płotami a później nie przyszli i nie zapytali, czy aby im nie oddasz części poniesionych kosztów ;)


Poprawcie mnie jesli się mylę, ale nikt nie odbierze budowy do czasu wykonania ogrodzenia posesji?Tak wiec na zdrowy rozum nie robimy łaski sąsiadom, że ogrodzimy ich z jednej strony bo i tak MUSIMY ogrodzić..

05-10-2004, 22:12
Gorgu
Ale tu jest zasadnicza różnica - Ty za swoje pieniądze wykonałaś ogrodzenie, ale nie poszłaś do sąsiadów z rachunkiem, tylko oni sami przyszli, bowiem zaakceptowali taki rodzaj ogrodzenia i poczuli się w obowiązku go sfinansować.A u autora pytania kwestia jest taka, że sąsiad zrobił płot a potem woła o kasę, w dodatku działka kupiona z płotem, a na domiar złego jest to płot betonowy.
Cokolwiek nie wymyślisz i nie zrobisz, będzie w takiej sytuacji źle:
-zapłacisz, będziesz zły na siebie, że dołożyłeś się do badziewia i na sąsiada, że to przez niego
- nie zapłacisz, sąsiad będzie miał wąty (niezgodne z prawem, ale te typy tak mają)
- poprosisz go o zburzenie płotu i zaproponujesz postawienie nowego za swoje pieniądze (z drewna lub siatki) - sąsiad też będzie sie czuł poszkodowany
Poszłabym za radą Wowki, a płot po Twojej stronie obsadziła bym pnączami, a dla sąsiada coś na pocieszenie - pnącza także na jego stronę i nikomu nie będą wtedy przeszkadzały gałązki przechodzące na drugą stronę.No i konserwacja na wspólny koszt.
A dobry sąsiad cenniejszy od paragrafów.
Aha.Mój sąsiad z tyłu postawił płot na swoje działce, a na granicy posadził tuje, niech będzie, po lewej mam dróżke spacerową miejską a po prawej sąsiad niedługo sie wprowadzi, więc pomyślałam sobie właśnie przy tym temacie, że jutro zaraz poślę mu maila z zaproszeniem na piwko, coby się dogadać w kwestii płotu, chociaż wolałabym właściwie taki zielony płot - jakieś iglaki czy inny żywopłot.orientujecie się może, jak to potem wygląda w kwestii umowy z firmą ochroniarską?Proszę o opinie.

06-10-2004, 07:50
Agnieszka, pewnie nie kwapiłabym sie z zapłata, ale podobnie jak Minilapin zaprosiłabym go na piwo i obgadalibyśmy sprawę płotu. Na pewno coś byśmy wymyślili.
Gdyby był ohydny obsadziłabym go iglakami i moje poczucie estetyki zostałoby zrównoważone.

Agnieszka1
06-10-2004, 12:25
Agnieszka, pewnie nie kwapiłabym sie z zapłata, ale podobnie jak Minilapin zaprosiłabym go na piwo i obgadalibyśmy sprawę płotu. Na pewno coś byśmy wymyślili.
Gdyby był ohydny obsadziłabym go iglakami i moje poczucie estetyki zostałoby zrównoważone.


Moze i te iglaki to jakies wyjscie - ale po co placic za cos co potem trzeba zaslaniac bo nam sie nie podoba. I trzeba siedziec i myslec - hmmm czym tu zaslonic to brzydactwo ......? i jeszzce kase nie dosc ze za brzydki plot wydalam to jeszcze dodatkowo na ta oslone brzydkiego plotu. :-?
I dalej myslec - cholera musial przyjsc po ta kase? przeciez nie odmowie bo sie obrazi .........
To nie do przyjecia dla mnie.
Wg mnie tak robia ludzie niestanowczy , nie umiejacy odmawiac ludziom kiedy tego wymaga sytuacja. Robia cos tylko dlatego aby ktos sie nieobrazil, a wlasne odczucia i to co oni chca idzie na drugi plan.
A umiejetnosc odmawiania w koniecznej sytuacji jest wazna cecha pozytywna u czlowieka. Kazdy powinien to umiec robic i to tak aby pozostac w zgodzie ze soba i sasiadami. Jest to mozliwe. Przeciez to ze nie zgadzamy sie z kims nie znaczy ze nie szanujemy jego .
Wyjscia nalezy szukac takiego aby zadawalal obie strony.
I nie zgadzac sie zawsze mimo ze tak naprawde tego nie chcemy ale glupio nam odmowic.
Ja bym uszanowala decyzje sasiada ktory powiedzialby mi prawde np. taka: - drogi sasiedzie nie zaplace panu za ten plot bo on mi sie poprostu nie podoba, rownie dobrze dla mnie mogloby go nie byc.
Wole to niz zeby mi zaplacil a potem chodzil na mnie wsiekly ze musial zaplacic za cos co musi teraz zaslaniac choinkami. Mysle ze relacje miedzy nami wtedy dopiero bylyby popsute.

Moj sasiad jak narazie jest ok , nawzajem szanujemy wlasne decyzje i to mi sie podoba - w koncu jestesmy ludzmi cywilizowanymi.
Ani ja sie nie obrazilam na niego ze nie chce ze mna na gaz sie skladac bo woli inny rodzaj ogrzewania, ani on na mnie sie nie obrazil ze ja nie chce teraz wody ciagnac jak jest okazja tylko w kwietniu. Poczeka na mnie poprostu i razem zrobimy. Bez nerwacji, konsekwetnie i w zgodzie i z poszanowaniem wlasnych decyzji :P
Zycze kazdemu milego sasiada , pozdrawiam :P

DwM
07-10-2004, 04:44
Tak, tak najlepiej za nic nie placic i czekas, az glupi sasiad zrobi za swoje.
I niech nie wazy sie wejsc 1cm na moje, bo mu kaze rozebrac.

M@riusz_Radom
07-10-2004, 06:00
Tak, tak najlepiej za nic nie placic i czekas, az glupi sasiad zrobi za swoje. I niech nie wazy sie wejsc 1cm na moje, bo mu kaze rozebrac.


O jakie mocne wejście ;)

Ale skoro już tak zacząłeś to :

"kupiłem działkę ogrodzoną betonowymi płytami od strony sąsiada, a ten teraz domaga się zwrotu pieniędzy"

Wiesz czemu pogrubiłem to słowo ? No to teraz się zastanów ponownie ;)

A co do tego 1 cm? Nazwijmy go przysłowiowym 1 cm. Obowiązuje świete prawo własności i masz prawo korzystać z każdego centymetra, o ile uda Ci się tak super dokładnie wytyczyć granice działki. Wg Twojego rozumowania ktoś kto uszczknie(zabierze bez Twojej wiedzy i zgody) Ci z Twojej fortuny 100 zł nie jest złodziejem ale człowiekiem roztrzepanym, ot zagalopował się :)

Agnieszka1
07-10-2004, 07:14
:wink:

Wronka
14-10-2004, 14:34
Pozwole sobie podlaczyc sie pod temat, bo moje pytanie dotyczy tej samej sprawy. Lada dzien zaczynamy budowe ogrodzenia, jestesmy juz po rozmowach z sasiadem, ktory zgodzil sie na ogrodzenie w granicy, ale - za namowa geodety - chcemy zgode miec na pismie (sasiad czasem bywa nieobliczalny :))) Jak waszym zdaniem powinien wygladac taki kwit? Co powinno sie w nim znalezc (zwlaszcza, ze sasiad przymierza sie do sprzedarzy tej dzialki, wiec nie chcemy miec nieprzyjemnosci w przyszlosci).
Pozdrawiam.

archdesiX
17-10-2004, 00:37
prosta sprawa , budowa ogrodzenia wymaga zgłoszenia , sprawdź czy takie jest w urzędzie, jesli nie ma to sąsiad może się pocałować, 8 lat iedziałem w urzędzie miejskim w WA i słuchałem takich awantur.

Nie można płacić komuś za coś , na co nie miało się wpływu . A skoro ogrodzenie jest postawione legalnie, pretensje finansowe kierować do poprzedniego właściciela. Działka to nie spadek, jak się kupuje to się nie przejmuje zobowiązań właściciela. Tymbardzie że ogrodzona działka najczęściej więcej kosztuje więć zajmij stanowisko że już zapłaciłeś poprzedniemu właścicielowi , niech tamten wyciąga za ogrodzenie,

archdesiX
17-10-2004, 00:43
przede wszystkim podpis notariusza ( 20 zł)

wycena ogrodzenia wg uznanych cen kosztorysowych ( sekocenbud ) z dokładnie podaną datą ( kosztorys)

zgoda sąsiada na wspólne ogrodszenie

zasady partycypowania w kosztach

faktury za materiały i rachunki od firmy wykonawczej

a wszystko po to żeby nie tłuc się po sądach z właścicielem tej działki .

Wronka
18-10-2004, 11:00
Podpytam sie jeszcze raz: jak powinna wygladac zgoda od sasiada?

MarzannaPG
18-10-2004, 15:20
Dołączę swoje skromne zdanie do tematu dyskusji. Autor zapytania oświadczył, że kupił działkę z ogrodzeniem od strony sąsiada. Tym samym wyraził zgodę na taki betonowy płot z jednej strony, bo chyba nie sądził, że sąsiad go zburzy poruszony jego gustem estetycznym. Co do ceny działki, to nie wiemy czy ów płot podwyższał jej wartość, bo może właśnie zaniżył - ja bym się krzywiła na taki płot, więc to dyskusja akademicka, bo nie uzyskaliśmy od autora na ten temat żadnej wiedzy. Ktoś tu wspomniał, że dobry sąsiad jest złotem i o płot, który trzeba byłoby i tak postawić w zbliżonej albo i wyższej cenie, nie warto kotów drzeć. Kwestia gustu nie ma tu nic do rzeczy. Kupując nieruchomość bierzemy ją z dobrodziejstwem inwentarza czyli jej otoczeniem. Mnie również nie podoba się płot sąsiada - ma betonowe słupki, grube i taką podmurówkę a ja wolę lekkie płotki z siatki, a jednak ja byłam tu druga na tym terenie i chociaż mi się nie podobał płot nic nie mówiłam tylko zaproponowałam sfinansowanie siatki (wtedy jej nie było). I ta siatka też mi się nie podoba, bo jest srebrna a ja wolę zieloną, ale sąsiad kupił taką, bo dla mojego 1 fragmentu ogrodzenia nie będzie ogradzał całości siatką, która znowu jemu nie odpowiada. Uważam, że tutej trzeba sprawe załatwić polubownie. Z sąsiadem będzie się obcowało na codzień przez całe życie. I tu jest pies pogrzebany.

archdesiX
18-10-2004, 22:59
rzeczywiście ogrodzenie z betonu to tragedia, ja jako architekt nie mógłbym patrzeć na taką konstrukcję która psuje całe otoczenie. siatka też nie za bardzo , mniej intymności a ogrodzenie klinkierowe +drewno to już wydatek i to wcale nie mały. Gdtbym był w takiej sytuacji posadziłbym żywopłot albo zrobił maskownicę ze sztachet

Snowdwarf
19-10-2004, 06:12
Autor zapytania oświadczył, że kupił działkę z ogrodzeniem od strony sąsiada. Tym samym wyraził zgodę na taki betonowy płot z jednej strony... Uważam, że tutej trzeba sprawe załatwić polubownie. Z sąsiadem będzie się obcowało na codzień przez całe życie. I tu jest pies pogrzebany.

ale momencik - wynika z tego że kupił dzialeczkę i płot u sąsiada już stał.


kupiłem działkę ogrodzoną betonowymi płytami od strony sąsiada, a ten teraz
domaga się zwrotu pieniędzy,
Jak zareagować?

..
czyli jego sąsiad chce pieniadze za coś, co było już tam przed zakupem tej działki - no chyba ze czegoś nie rozumiem.
więc abstrahujac od kwestii wspólnego utrzymania ogrodzenia, po jakiego grzyba ma placić sąsiadowi za płot który został postawiony przed zakupem działki?

to tak jakbym wprowadzał się do nowego mieszkania w bloku, i na drugi dzień od zamieszkania przyszedł do mnie sasiad i powiedział że pomalował korytarz - i chce zebym oddał mu połowę kosztów..
---
czy do was przychodzą sąsiedzi i mówią że pól roku przed zamieszkaniem wstawili sobie alarm przez co okolica stała się bezpieczniejsza i żądają od was kasy?
bez przesady...
---
wiec na pytanie:"jak zareagować?"
odpowiadam: wogóle nie reagować na głupotę ludzką...

można jedynie powiedzieć ze zamierzało się też postawić ogrodzenie i tyle...a jak bedzie brzęczał to postawić wzdłuż betonu ogrodzenie z np. płyt drewnianych (nawet takie jak w castoramie czy praktikerze) - i mieć sąsiada głęboko...
---
co do ugodowego załatwiania - owszem warto - ale nawet nie za bardzo jest o co sie układać - ja w tej sytuacji na pewno bym nie oddał połowy kosztów (na pewno nie za betonowe ogrodzenie i na pewno nie po moim przyjściu na gotowe)...
co do wspólnego dbania o plot - co może się stać z betonowym płotem???
malować i tak musi każdy swoją strone - drugi i tak nie widzi koloru od sąsiada, nie rdzewieje toto...więc o co się tu ukladać...
chyba tylko o to czy płot jest postawiony w granicy czy na przykład na moim gruncie......
---

MarzannaPG
19-10-2004, 15:52
[quote=Marzanna Guzikowska] Autor zapytania oświadczył, że kupił działkę z ogrodzeniem od strony sąsiada. Tym samym wyraził zgodę na taki betonowy płot z jednej strony... Uważam, że tutej trzeba sprawe załatwić polubownie. Z sąsiadem będzie się obcowało na codzień przez całe życie. I tu jest pies pogrzebany.

ale momencik - wynika z tego że kupił dzialeczkę i płot u sąsiada już stał.
[quote="mack"]

Ale napisałam, jeszcze, że zależy to, czy autor postu kupując działkę zapłacił więcej za to, ze jest częściowo ogrodzona, czy nie. Jeżeli nie, to przecież nie zostawiłby nieogrodzonej posesji a więc wydatkowałby pieniądze na tę stronę ogrodzenia prawdopodobnie w całości a tak tylko w części (finansowo rozsądnej) a teraz wygląda na to, ze chce mieć ogrodzenie, ale za darmo i tylko dlatego, że mu się nie podoba. W końcu kupił działkę z takim "dobrodziejstwem" pod nosem. Najlepiej postawić się w odwrotnej sytuacji: wybudowaliśmy sobie wymarzone ogrodzenie (nam się podoba, jesteśmy zachwyceni), proponujemy sąsiadowi podział kosztów a on się krzywi i mówi, że za takie paskudztwo nie zapłaci, jakby było inne to jeszcze. Ładny precedens by się stworzył. Z drugiej strony nie wiem dlaczego tak dużo forumowiczów poleca rozwiązania agresywne a nie polubowne (nie znaczy, że na zasadzie "podkulania ogona", ale grzecznie i na drodze negocjacji doprowadzić do kompromisu) - trochę mi to przypomina pewien rodzimy film. Chyba coś w nas jest z Kargula i Pawlaka.

marf
01-02-2005, 11:38
Witam A może by tak poprosić sąsiada o zgodę na rozebranie tego ogrodzenia, rozebrać go a potem postawić "piękne" kute ogrodzenie które by nam sie podobało. I sprawa załatwiona. Sąsiad prawdopodobnie by sie zgodził. Ja osobiście bym wyraził zgodę, najwyżej potem osłonił bym go drzewkami i ani bym myślał o zwrocie części poniesionych kosztów. I życzę Wam TYLKO takich problemów. POZDRAWIAM