PDA

Zobacz pełną wersję : s?up elektryczny



21-04-2001, 13:58
Cześć.Powiedzcie jak pozbyć się słupa elektrycznego i linii energetycznej która biegnie w poprzek działki i chociaż jest tymczasowa Gmina na razie nie ma pieniędzy na jego przesuniecie.

gonia
24-04-2001, 12:47
mam podobny problem.pozostaje tylko kabel podziemny .Można go sfinansować samemu u mnie okm 30 tysięcy to kosztuje.Pozostaje pytanie o zdrowie.Czy wiesz jakie skutki zdrowotne wywołuje mieszkania pod linią energetyczną średniego napięcia .Napisz do mnie! [email protected]

Radwasek
26-04-2001, 18:15
po pierwsze przepisy budowlane i energetyczne określają w jwkiej odległości od linii energetycznej można postawić dom,widziałem informacje na ten temat w Muratorze,ale nie wiem w jakim numerze.Linia energetyczna wytwarza pole elektromagnetyczne,które oddziaływuje niekorzystnie na organizm ludzki.Działań ubocznych jest dużo więc im dalej od linii tym lepiej.

Salon Muratora
13-06-2001, 15:37
Nie ma prawnej możliwości żądania usunięcia urządzenia z prywatnej działki. Budowa i utrzymanie przewodów i urządzeń służących do przesyłania energii elektrycznej jest zgodnie z ustawą z 21 sierpnia 1997r. o gospodarce nieruchomościami celem publicznym, podlegającym specjalnym rygorom prawnym i w znacznym stopniu ograniczającym prawo wykonywania własności.

Dlugi
27-10-2001, 05:57
Witam

Takze mialem skosem przebiegajaca linie przez dzialke. To bylo poczatkiem wprowadzania nowych przepisow w energetyce. By sie budowac musialem ja przesunac - zlikwidowac raczej sie nie dalo, choc jak bylem w energetyce to na ich planach widzialem ze linia miala biec tak jak ja ja musialem przesunac, ale zrobili inaczej.
Po postaraniu sie o wszystkie pozwolenia, projekt przebudowy itp szukalem wykonawcy - tzn wykonawcow mialem - chlopaki z energetyki - ale potrzeba bylo kogos kto by te robote firmowal. Przyjechal jeden gosc na dzialke i wyliczyl ze bedzie to kosztowac 15 000 - wyslalem go na drzewo i w tym momencie odechcialo mi sie budowac. Lecz znalazlem innego, ktory przybil pieczatke za prawie nic - troche pradu w szkle :smile:. Ogolem przebudowa linii kosztowala mnie 2500zl za przestawienie 3 slupow i zamiana Asa na zerdz wirowana (ona kosztowala 1000).
Dom juz stoi choc niewykonczony :smile:

Młody
03-01-2002, 17:35
Tez mialem slup na dzialce.Projekt zostal wykonany z uwzglednieniem istniejacego slupa.Na szczescie dom zmiescil sie na dzialce (na razie na projekcie).I wszystko bylo o.k.
Jako ze nie bylo mnie w kraju 8 miesiecy sprawami budowy zajmowal sie tesc.Jakie moje bylo zdziwienie gdy po moim powrocie zostalem poinformowany ze slup zostal przesuniety poza granice dzialki.Tesc zreszta tez byl zdziwiony gdyz.....pewnego dnia przyjezdza na dzialke a.....slupa nie ma.Energetyka sama bez naszej zgody, ani zapytania, ani nawet poinformowania przesunela slup.Wynikla sprawa zmian w projekcie.Tesc pofatygowal sie do odpowiedniego oddzialu i zrobil mala awanturke( dlaczego my mamy ponosic koszty projektu skoro nie mielismy zamiaru slupa przenosic :wink:)Wyszlo na to ze energetyka przyslala pismo w ktorym przeprasza za zaistniala sytuacje i koszty zmian bierze na siebie.Amen

pata
30-03-2002, 23:01
Jaka szkoda, że dopiero dzis trafiłam na wasze opinie i( bo niedawno odkryłam forum)
Ja walczę z linią średniego napiecia od roku . Biegnie po skosie przez całą działkę . Chciałam puscić kabel w ziemi - koszt 30.000
PNZ!!! załamałam sie spasowałam na rok. Szukałam wyjścia.
O dołożeniu się do inwestycji przez kogokolwiek nie było mowy. Teraz nowy pomysł- przesunięcie linii co wiąże się niestety z postawieniem 2-go słupa w rogu i puszczeniem linii wzdłuz działki sąsiada. Juz się od tego odwołał. Dlugi jesli jeszcze jesteś napisz szczegóły . Mi wycenili koszta na ok 12.000 zł.
SŁup wirowy podwójny .Czyżby tak ceny poszły w górę ??? Robote wykonaja chłopaki z energetyki ,wykonawca oficjalnie musi by c inny????

sanipro
01-04-2002, 22:57
Witaj Pata.
Zoriętuj się czy przy budowie słupa na działce była zgoda właściciela działki. Kiedyś nikt się z tym nie liczył. Słup poważnie ogranicza użytkowanie twojej działki. Wystąp na piśmie z żądaniem przesunięcia słupa. Wyznacz konkretny termin możliwy do realizacji. Zaznacz, że w przecisnym wypadku naliczasz im czynsz za użytkowanie działki. Sieć przynosi jej właścicielowi zyski, więc koszty powinien ponosić on, a nie Ty. Czynsz powinien być na tyle wysoki, aby im opłaciło się przesunąć słup. Wiem, że pisać jest prosto, z realizacją jest trudniej. Nieraz takie sprawy załatwia się w pół roku. innym razem trwa to latami. Zależy kogo masz za przeciwnika.
Pozdrawiam S-O

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: sanipro dnia 2002-04-01 23:59 ]</font>

sanipro
11-04-2002, 06:57
Na stronie http://www.uw.gda.pl/pdf/Du_2001-101.pdf
opublikowany jest Załącznik do uchwały Nr XL/307/2001
Rady Miasta Pruszcz Gdański z dnia 28 listopada 2001 r.
w sprawie zasad ustalania czynszu dzierżawnego za grunty
stanowiące własnoœć Gminy Miejskiej Pruszcz Gdański
"Za bezumowne użytkowanie gruntu - 300% czynszu dzierżawnego w/g przeznaczenia gruntu".
Jeżeli gmina ma prawo pobierać takie opłaty, z takiego samego tytułu mozesz naliczyć czynsz Zakładowi Energetycznemu.
S-O

Alanta
11-04-2002, 10:19
A czy mogę taki czynsz naliczyć gminie za drogę (słupki graniczne mojej działki są na środku drogi gminnej) i czy można to zrobić wstecz :smile:

Pacul
12-04-2002, 09:03
Podłączam się do pytania Alanty. U mnie jest identyczna sytuacja. Po zakupie przeze mnie gruntu geodeta stwierdził, że granica działki przebiega wzdłuż drogi gminnej.

sanipro
12-04-2002, 21:44
Zaskoczony przez Alantę, mam bardzo ambiwalentne odczucia. Nie śmię udzielać rad osobie tak biegłej w przepisach, jednocześnie myślę, że mogę podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Mam koleżankę, której grunt strasznie polubili DUZI.
- Duży obszar tego gruntu zajmuje wał przeciwpowodziowy,
- Przez działkę przebiegała napowietrzna linia elektoenergetyczna,
- Przez działkę przebiegał sporej średnicy rurociąg ze ściekami chemicznymi, które co pewien czas zalewały działkę i powodowały skażenie środowiska,
- Przez jej grunty przebiegała także gminna droga.
Oczywiście ONA płaciła podatki, a wszyscy DUZI zgodnie twierdzili, że nic nie przeszkadza aby działkę można było użytkować zgodnie z przeznaczeniem. Dla wszystkich była pieniaczem, przy tym traktowana była z góry i po chamsku. Zakład Energetyczny zmuszony był zmodernizować sieć, w związku z czym zwrócił się o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Ponieważ Urząd musiał powiadomić właściciela posesji wniosek został oprotestowany przez kolezankę. Jednak Urząd nie licząc się jej opinią wydał decyzję o warunkach zabudowy.
Pozostało więc zaskarżenie decyzji, co też zrobiła. Efekt - nowa trasa sieci przebiega po innym gruncie. W sprawie rurociągu prowadziła negocjacje przez wiele lat. Zakłady początkowo nie chciały słyszeć o żadnym odszkodowaniu, ani czynszu. Korespondencja z ich strony przesiąknięta była złośliwościami. Zaproponowała im kilka rozwiązań:
1)opuszcenie jej działki i zwrot gruntu,
2)płacić czynsz za utrudnienia w użytkowaniu działki,
3)wykup gruntu na którym wybudowano rurociąg.
W odpowiedzi otrzymała między innymi, że Zakłady choćby chciały, nie mogą zwrócić gruntu, bo nigdy nie weszły w jego posiadanie, a roszczenia z art. 225 k.c; 222 k.c. są nieporozumieniem. Na sam koniec pan prezes dodał, że z całkowitym spokojem oczekuje na ewentualne wniesienie sprawy na drogę postępowania sądowego. Muszę jednak donieść, że Zakłady ustąpiły i negocjacje zakończono ku zadowoleniu obydwu stron. Właściciel wału przeciwpowodziowego próbował wykazać, że grunt nie jest własnością mojej kolezanki, która posiada wszystkie niebędne dokumenty własności gruntu od pięciu pokoleń. Właścicielami byli jej przodkowie. Mimo to sprawa w sądzie toczyla się kila lat (czego nie mogę zupełnie zrozumieć). Kiedy stwierdzono własność gruntu próbowano wmówić, że wał nie przeszkadza w uprawie. Następnie zaproponowano śmiesznie niską cenę itd. itd. Ale ten temat też już jest załatwiony pozytywnie. Sprawa z Gminą jest najtrudniejsza, bo właśnie tam spotkała się z największą złośliwością. Negocjacje z Gmina jeszcze trwają. Jak spotkam koleżankę napiszę więcej.
Jezeli mogę coś przy tym radzić, to nie dać ponieść się emocjom, bo szkoda zdrowia. Poza tym lepsze są negocjacje niż sprawy sądowe, ale bywa różnie.
Pozdrawiam S-O

sanipro
12-04-2002, 22:10
Jeszcze podam przepisy dot. spraw związanych z odszkodowaniem za grunty przejęte na rzecz gminy, grunty wydzielone pod drogi na skutek podziału dokonanego na wniosek właściciela: Ustawa o gospodarce nieruchomościami z 21.08.97 (Dz.U 45/2000 poz.543 (między innymi art.98, art 132, art.227) + KPA.

sanipro
30-04-2002, 17:52
W obronie swoich praw własnościowych można skorzystać także z USTAWY z dnia 7 lipca 1994 r. o zagospodarowaniu przestrzennym
(tekst pierwotny: Dz. U. 1994 r. Nr 89 poz. 415)
(tekst jednolity: Dz. U. 1999 r. Nr 15 poz. 139)
Art. 36. Ust. 2. Jeżeli wartość nieruchomości ulega obniżeniu w związku z uchwaleniem lub zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a właściciel lub użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość i nie skorzystał z praw, o których mowa w ust. 1, może żądać od gminy odszkodowania równego obniżeniu wartości nieruchomości.
Ust. 6 Roszczenia, o których mowa w ust. 2, można wnosić w terminie 5 lat od dnia, w którym miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego lub jego zmiana stały się obowiązujące.
Pozdrawiam S-O

Alanta
30-04-2002, 19:30
Sanipro, czyżbym wyczuwała ironię w Twoich słowach :smile:, nie jestem biegła w przepisach, znam jedynie Prawo Budowlane, a i to niezbyt biegle :smile:. Dzięki za przepisy, z nimi akurat się zapoznałam, jestem już po podziale działki i czekam na wycenę rzeczoznawcy i "negocjacje cenowe", (hi, hi, fajna nazwa, ciekawe ile będzemy mieć do powiedzenia w sprawie ceny). A że to długo trwa (pół roku trzeba na wycenę ???) więc chciałabym gminę pogonić :smile:
Kiedyś śmialiśmy się, że postawimy słupki i będziemy pobierać myto za przejazd :grin: ...
Pacul, jak chcesz, to Ci napiszę na meila, w jaki sposób odbył się podział działki, to była dłuuuga historia.

sanipro
30-04-2002, 20:01
Nie było tu ironii, raczej szacunek, ponieważ twoje zdanie bardzo sobie cenię i zdawałem sobie sprawę, że przepisy które przytaczam możesz znać lepiej ode mnie. Nawet miałem obawę, że przed Tobą się ośmieszyłem. :razz:

Chciałem dodać, że w niżej przytoczonej mojej wypowiedzi


On 2002-04-12 23:10, sanipro wrote:
Jeszcze podam przepisy dot. spraw związanych z odszkodowaniem za grunty przejęte na rzecz gminy, grunty wydzielone pod drogi na skutek podziału dokonanego na wniosek właściciela: Ustawa o gospodarce nieruchomościami z 21.08.97 (Dz.U 45/2000 poz.543 (między innymi art.98, art 132, art.227) + KPA.

celowo pogrubiłem na skutek podziału dokonanego na wniosek właściciela, ponieważ przepis nie obowiązuje w przypadku dzierzawy o użytkowanie wieczyste.
Pozdrawiam S-O

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: sanipro dnia 2002-04-30 21:03 ]</font>

fux
01-05-2002, 15:53
Przepisy swoje, gminy swoje. Czy ktoś słyszał aby gmina w takim wypadku zapłacila?

sanipro
01-05-2002, 16:17
Ci, którzy próbowali walczyć o swoje, czasem wygrywają i torują drogę innym.
Sąd Najwyższy stwierdził, że korzystanie z urządzeń zainstalowanych na cudzej nieruchomości, jeśli właściciel ponosi w związku z tym jakiś uszczerbek - powinno być odpłatne
Sąd Najwyższy w wyroku z 10 stycznia br. stwierdził, że korzystanie z urządzeń zainstalowanych na cudzej nieruchomości, jeśli właściciel ponosi w związku z tym jakiś uszczerbek, niekoniecznie materialny, może to być uciążliwość - powinno być odpłatne. Właścicielowi należy się za to wynagrodzenie. W ustnym uzasadnieniu stwierdził, że gdy stosuje się art. 224 k.c., trzeba go odnieść do rodzaju roszczeń, którymi w sprawie są rozliczenia między właścicielem i posiadaczem. Dlatego przepis ten należy wyłączyć i kierować się w stronę art. 145 i 146 k.c., które regulują służebność drogi koniecznej, za co należy się wynagrodzenie. A to dlatego, że jest to korzystanie z cudzej nieruchomości, które właścicielce przynosi uszczerbek, niekoniecznie materialny, bo też związany z uciążliwością. Sygn. akt II CKN 639/99.

Z artykułu Marty Pionkowskiej
/ Gazeta Prawna /
S-O

04-05-2002, 21:48
Witam;
jeszcze raz chcialbym powrocic do slupa. W sumie nie wiem juz co jest mozliwe. Murator pisze, ze nie mozna, poniewaz budowa linii energetycznych podlega specjalnym przepisom; z kolei z innych wypowiedzi wynika, ze jednak mozna. Tez mam slup linii srednieg napiecia na dzialce; linia przebiega skrajem dzialki. Wiem z rozmow z sasiadami, ze w czasie, kiedy stawiano linie wszystkim wlascicielom przyznano odszkodowanie. Ja kupilem dzialke juz ze slupem. Po przeszukaniu forum nadal nie wiem czy mam jakies mozliwosci usuniecia tego slupa. Moze jeszcze raz prosze o podpowiedzenie na jakich artykulach sie oprzec, gdzie z tym uderzac, a moze dac sobie spokoj? sprzedac dzialke?

pozdrawiam,
Piotr

sanipro
06-05-2002, 00:31
Na podobne pytanie, które brzmiało: "Mam działkę rolniczą na której stoi wielki, murowany transformator. Zakład Energetyczny nic ze mną nie ustalał, nie ma żadnej umowy, nic mi nie płaci. Czy mam prawo domagać się czegoś od Zakładu Energetycznego?" prawnik na swojej stronie internetowej doradził aby pisemnie zwrócić się do Zakładu Energetycznego.
Musisz zrobić pierwszy ruch. Opisz, że twoja działka w związku z lokalizacja słupa nie jest w pełni wartościowa i prosisz o przesunięcie słupa. Jak dostaniesz odpowiedź możesz dopiero zacząć działać. Jeżeli będą pisać bzdury, trzeba to wykazać. A może odpowiedź będzie pozytywna?
S-O

sanipro
11-05-2002, 02:31
Wracam do tego, co Państwu obiecałem powyżej.
Pierwsza sprawa to rura. Tutaj trochę się pospieszyłem w relacji. Zakłady (właściciel rury) zgodziły się na podpisanie prozumienia dotyczącego zadośćuczynienia dla właściciela gruntu za obniżenie plonów na skutek istnienia rury na tej działce. Nie zakończona jest natomiast sprawa rozliczenia wstecz za bezumowne korzystanie z gruntu. Strony doszły już do wpółnego wniosku, co do słuszności żądań mojej kolezanki. Negocjowana jest jeszcze wysokość kwoty.
Druga sprawa - droga. Nastąpiło porozumienie między gminą i koleżanką. Gmina wykupiła grunt na którym zlokalizowana była droga. Tutaj obie strony wspomagały się swoimi doradcami prawnymi. Negocjacje trwały dość długo, ponieważ strony nie mogły dojść do porozumienia w zakresie ceny gruntu. Gmina proponowała około 4,00 zł/m2, a kolezanka żądała 8,00 zł/m2. W rezultacie ustalono cenę 7,00 zł/m2 Poza tym Gmina jako rekompensatę za bezumowne korzystanie z gruntu złożyła pisemną obietnicę, że odstępuje od nalczania opłaty adiacenckiej.
Mam nadzieję, że informacja o tym, że komuś się udało podtrzyma Was na duchu i nie zrezygnujecie z obrony swoich własności.
Pozdrawiam S-O

sanipro
22-05-2002, 00:05
Inni też walczą. Znalazłem taka informację:
Będą skarżyć miasto
(20-11-2001, źródło: Dziennik Bałtycki)
Właścicielka gruntu przy ul. Słowackiego, na którym miesiąc temu powstała nowa droga, domaga się wypłacenia odszkodowania, za, jej zdaniem, bezprawnie zabraną ziemię. W związku z tym zamierza pozwać władze Gdańska do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu. To będzie pierwsza tego typu sprawa w kraju.
Władze Gdańska są zaskoczone pomysłem skierowania sprawy do trybunału w Strasburgu. Urząd Miejski nie zmienia jednak stanowiska w tej sprawie. NSA uchylił czerwcową decyzję gminy o wywłaszczeniu Barbary W. z powodów czysto formalnych. Biegły uznał tę ziemię za nieużytek i wycenił na 60 zł za m kw. Tyle też oferowano właścicielce.
Strony wcześniej nie mogły porozumieć się co do ceny wykupu ziemi. Miasto oferowało 60 zł za m kw. Właścicielka domagała się ostatecznie 300 zł. Negocjacje toczyły się od 1999r. 19 czerwca br. miasto podjęło decyzję o wywłaszczeniu Barbary W. Tym samym nie otrzymała ona ani grosza. Pani W. odwołała się do NSA, który oddalił jej skargę na zajęcie działki pod budowę. Ta druga decyzja stała się podstawą do wydania pozwolenia na budowę.
S-O

tom soyer
22-05-2002, 07:28
jeśli kupiłeś działkę ze słupem to pozostaje tylko droga o której pisze sanipro - złożenie wniosku o przesunięcie/usunięcie słupa (b. ważna jest motywacja). Zadbaj o to, aby sprawa nie została zakwalifikowana jako kolizja - wtedy będziesz musiał ponieść całośc kosztów. Warto też dowiedzieć się jaki jest plan zagospodarowania przestrzennego - może w niedalekiej przyszłości słup będzie można zamienić na linię kablową.
powodzenia - ja walczę z przyłączem napowietrznym :-\

Julek32
13-02-2009, 10:45
http://www.polskatimes.pl/dzienniklodzki/stronaglowna/85261,kto-zaplaci-za-slupy,id,t.html

Annegi
10-11-2010, 00:16
Można ubiegać się o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z gruntu do 10 lat wstecz (3 lata od dowiedzenia się) i ustanowienie służebności na lata kolejne. Można również domagać się likwidacji linii lub przesunięcia jej w granicę działki, czasem wykupu działki. Nie są to proste sprawy. Może nie stać żaden słup na działce, wystarczy, ze linia przebiega. Kancelaria, która pomaga w tego typu sprawach jest współzałożycielem Polskiej Izby Odszkodowań, co świadczy o poziomie jej usług. Działa na rynku odszkodowań od kilku lat. Prowadziła pierwsze takie sprawy w Polsce. Od wyroku SN w grudniu 2009 roku w rachubę wchodzą także słupy postawione przed 1979 rokiem. Teoretycznie możemy prowadzić sprawy do 2019 roku, bo po nim może nastąpić zasiedzenie w złej wierze (30 lat). Nie ma ustaw bezpośrednio regulujących ten problem, ani przeliczników kwot należnych. Mogę udzielić więcej informacji, jeśli ktoś będzie zainteresowany. Podaję możliwe kontakty: tel. 512 610 442 lub [email protected] lub oczywiście forum.

admak
07-12-2010, 21:07
też myślałem że usunęsłup i linięnapowietrzna,,,,,,,
....przez sąsiada >>>słup u mnie został

na działce

ale kabel już w ziemi

była kolizja z pozwoleniem