Zobacz pełną wersję : Visteria rośnie ja szalona! Czy pozwolić jej wejść na rynnę?
Chciałabym, aby pięła się po rynnie w górę domu, ale - czy to nie zaszkodzi rynnie?
Co radzicie? Obecną podporę (drewnianą ) już przerosła, rośnie w narożniku domu tuż przy rynnie własnie.
księgowa
20-09-2004, 11:08
Raczej daj jej inną podporę - rynna może nie utrzymać.
Jak Ci się udało tak ją zmobilizować do wzrostu? Czy kwitnie?
Moja 7 lat po posadzeniu jeszcze nie zakwitła :evil:
Księgowa - wiesz co - to jest jeszcze maleństwo.. kupilismy ją miesiąc temu i jak nie wyskoczy! Zakręca się dzielnie na drewnianej kratce i co dzień jest o szczebel wyżej! :o Super, ale muszę ją gdzieś poprowadzić.....
Tak, że co do kwietnienia to i mnie przyjdzie czekać..... nie wiem ile..
Szkoda z tą rynną... A może po prostu dam jej podporę OBOK rynny i nakieruję ją tak, aby się po niej pięła (a nie po rynnie). Bo zależy mi, żeby zarosła róg domu.
A po czym wspina się u Ciebie?
Daniel Starzec
20-09-2004, 11:37
Glicynia to jednak dosć spore pnącze,będzie mieć kiedyś spory ciężar.
Koniecznie puść ją po czymś solidnie zamocowanym.
księgowa
20-09-2004, 11:53
miałam ją na specjalnie do tago celu budowanej pergoli - wiacie razem z winogronem. Niestety w tym roku się przeprowadzałam i musiałam całość zostawić. Z tego co miałam okazję się przekonać jest to dość ciężkie pnącze (niektórzy usiłują prowadzić też ją jako drzewko).
Pytałam się o kwiaty gdyż sama się bardzo oszukałam - w owym czasie specjalnie szukałam odmiany mającej najpiękniejsze kwiaty - dałam na nią sporo kasy - i co - nie zobaczyłam żadnego kwiatka.
Na nowe obiecałam sobie kupić roślinkę już z kwiatkiem.
Rynna jest kiepskim pomysłem. Mnie do zakupu glicynii zamówił człowiek u którego widziałem okaz kilkunastoletni. Jedno drzewo /bo pień był niezłych rozmiarów/ oplotło mu dom kilka razy, mimo corocznego i to mocnego przycinania. Kratka taką jaką można kupić w baumarketach też może nie wytrzymać chyba, że będzie porządniej zrobiona.
A co do kwitnienia, to trochę mnie wystraszyliście. Do siebie kupowałem dwie odmiany jedną kwitnąca w 2 roku, a kolejną w 4 roku od posadzenia i mam nadzieję, że za rok jednak zobaczę jakieś kwiaty.
jaki i czym zabezpieczacie glicynię na zimę?
Czas kiedy zakwitnie zależy czy glicynia rozmnażana jest przez sadzonkowanie czy z siewu, jak z siewu to można czekać nawet kilkanaście lat
księgowa
21-09-2004, 07:37
Też o tym słyszałam - tylko jak szkółkarze moga nam wciskać rośliny za niemałe pieniądze wiedząc że nam nie zakwitnie przez następne ileś lat?
Właściwie to o tym że glicynię należy kupować szczepioną to mówią dopiero od niedawna :evil:
Daniel Starzec
21-09-2004, 07:46
Też o tym słyszałam - tylko jak szkółkarze moga nam wciskać rośliny za niemałe pieniądze wiedząc że nam nie zakwitnie przez następne ileś lat?
Właściwie to o tym że glicynię należy kupować szczepioną to mówią dopiero od niedawna :evil:
Poszukaj uczciwych szkółkarzy.
księgowa
21-09-2004, 08:36
Jak pisałam tą glicynię kupiłam 7 lat temu (jak dopiero ćwiczyłam się w sztuce ogrodnictwa)- teraz już wiem że muszę dokładnie sprawdzić każdą zakupioną roślinkę - nic na żywioł.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin