PDA

Zobacz pełną wersję : dla niezdecydowanych inwestorów



BRONZEL
23-09-2004, 08:16
...

Jerzysio
23-09-2004, 08:21
..no i gratulka i powodzenia i 3mam kciuki !

J

zibi2
23-09-2004, 10:10
A jaki z tego morał ?

Przemcio13
23-09-2004, 10:23
Hi witaj ! Jesteśmy podobni tylko, że ja nie mam firmy i od 5 lat buduje już dom, a reszta ( wiek, ilość lat po ślubie i ilość dzieci) się zgadza :D Miłego budowania no i dużo problemów ( rozwiązanych)

kanadyjczyk
23-09-2004, 10:35
Gratuluję :D
my kupiliśmy działkę w październiku 2002, w czerwcu 2004 zaczęliśmy budowę (fundamenty) a od listopada 2003 mieszkamy w naszym nowym domu 8) .

robert skitek
23-09-2004, 10:37
Gratuluję :D
my kupiliśmy działkę w październiku 2002, w czerwcu 2004 zaczęliśmy budowę (fundamenty) a od listopada 2003 mieszkamy w naszym nowym domu 8) .
to mieszkaliscie zanim dom byl... ho ho :roll:

kanadyjczyk
23-09-2004, 10:39
Gratuluję :D
my kupiliśmy działkę w październiku 2002, w czerwcu 2004 zaczęliśmy budowę (fundamenty) a od listopada 2003 mieszkamy w naszym nowym domu 8) .
to mieszkaliscie zanim dom byl... ho ho :roll:

:lol: :lol: No w ziemiance :D :D

Oczywizda że zaczęliśmy w 2003 sorki za mistake :cry:

Agacka
23-09-2004, 11:13
Działkę mam od 3 lat...Borykam się z rozpoczęciem budowy, projekt już od 2 lat zrobiony czeka na lepsze czasy... :lol: :lol: :lol:
Będzie dobrze...!

BK
23-09-2004, 11:44
Działka (pole rolne) kupiona w kwietniu 2004, w międzyczasie (od lutego) załatwiony projekt, warunki zabudowy, etc. (kazalismy dokroic panu właścicielowi więcej tej działki coby się dom zmieścił...), potem adaptacja, pozwolenie, odrolnienie. Humus zdjęty 2 sierpnia 2004, teraz kończą się ściany - leją właśnie (mam nadzieję) wieniec, więźba czeka, do końca miesiąca (tego lub następnego) stan surowy będzie definitywnie zakończony.
Mam nadzieję zamieszkać we własnym domku z ogródkiem do wakacji 2005 8)

Agnieszka1
23-09-2004, 11:53
Dzialka kupiona w kwietniu 2004r. Projekt kupiony w czerwcu 2004r.
Do dzis czyli wrzesien 2004 zalatwiona adaptacja projektu, zaprojektowane przylacza, branze .
Czekamy na warunki zabudowy bo nasza gmina jeszcze sie boryka z nowym planem zagosp. przestrz.
Najpierw obiecywali ze w licpcu 2004 beda , potem ze w pazdzierniku 2004 beda a teraz wyglada na to ze w maju 2005 r. beda.
Cale szczescie ze to ostateczny termin - w maju 2004 zlozylismy wniosek o wydanie warunkow a wiec najpozniej po roku dostaniem na 100% ( to wynika z przepisow).
A wic narazie kladziemy wodaciag, gazociag, prad a do czerwca 2005 czekamy na pozwolenie na budowe.
Zaczynamy budowe w czerwcu 2005 a planowana wprowadzka kwiecien 2006 ( swieta) :P

Gdyby nie ten cholerny plan wprowadzilibysmy sie w grudniu 2005 :cry:

pozdrawiam

BRONZEL
23-09-2004, 12:01
...

Magdzia
23-09-2004, 12:08
Sugeruję założyć dziennik budowy :)

Agnieszka1
23-09-2004, 12:12
Sugeruję założyć dziennik budowy :)


popieram :P
Przestalam rozumiec cel zalozenia tego watku .
Tak masz racje Magdzia to typowy dziennik budowy .

Magdzia
23-09-2004, 12:13
Sugeruję założyć dziennik budowy :)


popieram :P
Przestalam rozumiec cel zalozenia tego watku .
Tak masz racje Magdzia to typowy dziennik budowy .
Agnieszko, wzruszyłam się :wink: Jest to chyba pierwsze, z czym się zgadzamy :)

Thom35
23-09-2004, 12:16
Pozwól że wtrące swoje trze grosze. Patrząc już można powiedzieć z jakiejś tam perspektywy (wprowadzam się do nowego domu najdalej za m-c może dwa) myślę że ostatni rok spowodował że dostępnośc/możliwość budowy własnego domu znacząco spadła. w zamierzchłych czasach (to takie gdy funkcjonowała ulga budowlana, nie było VAT , były plany przestrzennego zagospodarowania i wiele innych niezbędnych czynników).
Po wariactwie cenowym w kwietniu wszyscy wróżyli że potem ceny spadną . Oczywiście nic takiego nie nastąpiło a wręcz odwrotnie.
i niestety obecnie sytuacja jest taka ,że własny dom dla wielu stał się znowu nieosiągalny mimo że całkiem niedawno wydawało się że jest na wyciągnięcie ręki.
Szkoda

Pozdrawiam odważnych którzy właśnie zaczynają

Tomek

kanadyjczyk
23-09-2004, 12:17
II.

pierwszej rozmowie z Panią Bankowiec Od Kredytów byłem wniebowzięty, już za 2-3 tygodnie mogę mieć kredyt...nie chcę się zanadto rozpisywać, bo wyszłaby książeczka- w każdym bądź razie kredyt, owszem dostałem... po 8 miesiącach od pierwszej wizyty, prześwietlony do 3 pokolenia wstecz, przy czym prawie po każdym złożeniu od nowa dokumentów okazywało się że „...czegoś znowu panu brakuje, panie Zidan..” (nie nazywam się Zidan, ale wymyśliłem sobie takie pseudo, bo bardzo lubię Anglików i bardzo lubię grać w piłkę). Cierpliwość Pani Bankowiec Od Kredytów też jakby się powoli wyczerpywała.. aha, nie wspomniałem przy okazji załatwiania kredytu o Panu Od Wyceny Działek, który w czasie swojej dla mnie pracy oszwabił (ciekawe skąd to słowo, czy Krzyżaki to takie kłamczuchy?) mnie na parę złotych (jak się potem okaże, nie on pierwszy), najpierw mówił co innego a potem wmawiał, że go nie zrozumiałem, w sumie mogłem nie odebrać jego wyników, ale ponieważ zależało mi na czasie, więc po paru nerwowych słowach, odebrałem i zapłaciłem tyle ile chciał...
C.D.N.

Święte słowa Panie Bronzel vel Zidan. :evil:

Kredyt i Księgi Wieczyste to jest bagno przy których budowa to jest pikuś :lol:

A tak z ciekawości co ma zidan do anglików :o

Olena
23-09-2004, 12:40
Hmm... akt notarialny na zakup dzialki podpisalam 31 sierpnia (jupiiiii!!!). Na kredyt czekalam miesiac. Moze dlatego, ze skorzystalam z uslug Expandera? :) Aktualnie czekam na poprawki w projekcie. I, kurcze, zaczne sie budowac:))) (choc z drugiej strony mnie to przeraza...). Wydaje mi sie, ze wiekszosc "papierkowych" spraw zalezy od miejsca, w ktorym sie budujemy. Jak na razie na nic nie czekalam dluzej niz tydzien. Ale dopiero zrobilam malenki kroczek, zobaczymy jak dlugo poczekam na pozwolenie na budowe:))

Pozdrawiam cieplutko
Olena

kanadyjczyk
23-09-2004, 12:56
Hmm... akt notarialny na zakup dzialki podpisalam 31 sierpnia (jupiiiii!!!). Na kredyt czekalam miesiac. Moze dlatego, ze skorzystalam z uslug Expandera? :) Aktualnie czekam na poprawki w projekcie. I, kurcze, zaczne sie budowac:))) (choc z drugiej strony mnie to przeraza...). Wydaje mi sie, ze wiekszosc "papierkowych" spraw zalezy od miejsca, w ktorym sie budujemy. Jak na razie na nic nie czekalam dluzej niz tydzien. Ale dopiero zrobilam malenki kroczek, zobaczymy jak dlugo poczekam na pozwolenie na budowe:))

Pozdrawiam cieplutko
Olena

:o :o W Expanderze powiedzieli mi że z moimi dochodami to mogę sobie wychodek pobudować :x . Kredyt jednak załatwiłem. Jak ci się udało dostać kredyt bez pozowlenia na budowę :o i masz już wpis do księgi :o ?
A czy ty wogóle mieszkasz w Polsce? :lol:

Agnieszka1
23-09-2004, 13:14
Hmm... akt notarialny na zakup dzialki podpisalam 31 sierpnia (jupiiiii!!!). Na kredyt czekalam miesiac. Moze dlatego, ze skorzystalam z uslug Expandera? :) Aktualnie czekam na poprawki w projekcie. I, kurcze, zaczne sie budowac:))) (choc z drugiej strony mnie to przeraza...). Wydaje mi sie, ze wiekszosc "papierkowych" spraw zalezy od miejsca, w ktorym sie budujemy. Jak na razie na nic nie czekalam dluzej niz tydzien. Ale dopiero zrobilam malenki kroczek, zobaczymy jak dlugo poczekam na pozwolenie na budowe:))

Pozdrawiam cieplutko
Olena

:o :o W Expanderze powiedzieli mi że z moimi dochodami to mogę sobie wychodek pobudować :x . Kredyt jednak załatwiłem. Jak ci się udało dostać kredyt bez pozowlenia na budowę :o i masz już wpis do księgi :o ?
A czy ty wogóle mieszkasz w Polsce? :lol:


Zeby dostac kredyt na dzialke nie potrzeba pozwolenia na budowe .

kanadyjczyk
23-09-2004, 13:20
Eeee na działkę :-?

Spróbuj z kredytem na budowę 8) .
Przy okazji napiszę wami jaką miałem historię z inspektorem "budowlańcem" z banku. Przed wypłatą ostatniej transzy wpisał że brak jest postępu prac i wstrzymał wypłatę. Za tydzień przyjechał ponownie (każda jego wizyta to moja danina do banku) i stwierdził że jest ok. a mnie w zaufaniu powiedział: pan płaci do banku z moją wizytę a mnie bank zalega i wstrzymuję niektóre budowy :evil:
Domyślacie się że ja nie mogę mieć takiego inspektora przy spłacie kredytu żeby wstrzymać spłatę :evil: :cry: .

BRONZEL
24-09-2004, 11:12
...

KaiM
24-09-2004, 13:27
.... gdyby nie to, że mojej żonie też zależało to myślałbym ,że nawet się cieszy, że znalazła powód do kolejnej konstruktywnej wymiany myśli, czyli „..a nie mówiłam???”
C.D.N.


tak sie zastanawiam czy nie chodzi tu o final z udzialem żony wlasnie. Wiadomo ze budowa to ciezkie doswiadczenie dla malzenstwa, wychodzi co czlowiek potrafi albo czy tylko pieknie umial mowic przed slubem. Zaangażowanie albo jest za duże albo za małe z jednej albo drugiej strony itd itp.

Nie wiem ku czemu zmierza ten w sumie dziennik budowy ale może właśnie dlatego go czytam.

Dawaj dalej i cześciej Bronzel!!

pozdrawiam

BRONZEL
28-09-2004, 08:41
...

Wwiola
28-09-2004, 11:12
Czekam na ciąg dalszy, bo ja BUDOWĘ WŁASNEGO DOMU ma zamiar rozpocząć wlaśnie na wiosne :). Najbliższą dodajmy.

pattaya
28-09-2004, 12:48
Panie Bronzel
1,Co ma Zidane do Anglików?
2,Weź ty sobie chłopie kogoś kto ma układy w starostwie,gminie,geodezji czy gdzie tam będzie trzeba ,zapłać mu parę groszy i śpij spokojnie.

pereł
28-09-2004, 13:12
czyzbysmy mieli wspólną żonę?

Honorata
28-09-2004, 16:22
fajny dziennik budowy, moderatorze-pomóż autorowi go tam umieścić! :lol:

BRONZEL
30-09-2004, 10:32
...

Jolka
30-09-2004, 11:03
Napięcie rośnie, jak w dobrym filmie sensacyjnym. Bronzel, dalej, dalej.

BRONZEL
04-10-2004, 07:44
...

trach
04-10-2004, 10:45
Umowa na gębę ?

... I już się domyślamy dalszego ciągu...

:(

Qura
04-10-2004, 11:07
Ciekaw jestem czy będzie aż tak czarno jak się domyślam.

kroyena
04-10-2004, 11:30
A po cóż by BRONZEL wymieniał doświadczenia. Pewnie czegoś doświadczył.

remx
04-10-2004, 11:41
Coś mi się wydaje, że gość szlifuje swoje pióro. Zanosi się na niezły kawałek prozy (chyba fikcyjnej). Tak sądzę po stylu. Czekam na cd.

Gość z Jaworowej
04-10-2004, 11:57
BRONZEL - nazwałeś wątek "DLA NIEZDECYDOWANYCH INWESTORÓW". Czy Ty chcesz tych niezdecydowanych przestraszyć i zniechęcić do budowy ?
Dobrze że ja już zacząłem, teraz nie ma odwrotu :-)

Aga J.G
04-10-2004, 12:38
Proponuje jak już wyżej było przenieśc do dzienników budowy.
A jesli chodzi o uwagi jakby facet wczesniej do nas zajrzał to by wiedział nic na gębę. Zaczynam na wiosnę i to jest moje najmocnejsze potsanowienie.
Czekam jendak na cd.

kroyena
04-10-2004, 12:43
Aga ma rację.
BRONZEL poproś Redakcję. Dziennik sobie założysz to kupy się będzie trzymało, a i Komentarze osobno będą.

BRONZEL
07-10-2004, 06:54
...

neuron
07-10-2004, 07:16
VII czesc i osmy post no brawo. ;-)
Trudno uwierzyć by przedsiębiorca był skłonny płacić 100% za utrzymanie stanu gotowości przez kilka miesięcy i by załatwiał tak długo sprawy administracyjno-finansowe. Chłopie czy ty może masz zakład pracy chronionej?

pattaya
07-10-2004, 09:07
Przyjemnie się czyta,ale chyba niewiele to ma wspólnego z rzeczywistością.Może Bronzel pisze książkę?

BRONZEL
11-10-2004, 07:57
...

gregor2
11-10-2004, 08:35
Bronzel, to zakrawa na niezły horror. Czekam kiedy poleje się pierwsza krew.

kroyena
11-10-2004, 09:44
Już niedługo, gdyż Pan Szymek jak ostatni post wskazuje para się bankierstwem, to pewnie nidługo wkroczy BRONZELowi z działem windykacji.

Aga J.G
11-10-2004, 11:59
Czuje że będzie gorąco, zastanawiam się czy to książka czy rzeczywistośc :wink: :)

BRONZEL
11-10-2004, 14:46
...

BRONZEL
14-10-2004, 11:07
...

KaiM
14-10-2004, 11:18
Hej Bronzel,

moje gratulacje za styl bo czyta się wyśmienicie.

Nie masz zamiaru w ogóle odpowiedzieć na komentarze? Zauważyłem że piszesz swoje i tyle.

Nie da rady trochę częściej albo więcej? Czasem aż się już doczekać nie mogę następnej części.

pozdrawiam serdecznie - KaiM

am00
14-10-2004, 11:33
Kto rozszyfruje Bronzela?
11 odcinek 11 post,
To według mnie jakiś stary Forumowicz, czytajmy uważnie może się czymś zdradzi!

Aga J.G
14-10-2004, 20:03
poczekamy zobaczymy 8)

BRONZEL
15-10-2004, 07:08
...

kroyena
15-10-2004, 08:26
Taki film był kiedyś, "Milczenie owiec" się nazywał.
Fajny ten holol, jak mawiała moja młodsza siostra, gdy nie wymawiała "r".
Cosik jak "Strzyżenie owiec".

NB1970
15-10-2004, 08:46
Dzialka kupiona w kwietniu 2004r. Projekt kupiony
Najpierw obiecywali ze w licpcu 2004 beda , potem ze w pazdzierniku 2004 beda a teraz wyglada na to ze w maju 2005 r. beda.
Cale szczescie ze to ostateczny termin - w maju 2004 zlozylismy wniosek o wydanie warunkow a wiec najpozniej po roku dostaniem na 100% ( to wynika z przepisow).
pozdrawiam

Ha, Ha

Ostateczny to jest sad.
Rok to oni moga z Toba korespondowac, ze czegos nie maja lub prosza o
dodatkowe wyjasnienie. A przed uplywem roku napisac:
Z uwagi na brak srodkow (wazny interes spoleczny) nie przewiduje sie
dla tego obszaru rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2025.

Bo wedlug nowego prawa to jak Ci wpisza pod zabudowe to Ty ich dopiero wykonczysz.
Prosze mi tu:
-odsniezac,
-latarnie,
-samochodzik na waszej ulicy zniszczyl zawieszenie.
-itp,itd.

BRONZEL
18-10-2004, 07:45
...

KaiM
18-10-2004, 09:32
rozwalił mnie tym tekstem, nawet śmiać mi się nie chciało, była to kwintesencja całej naszej współpracy, chociaż dużo jeszcze rzeczy miało się zdarzyć.

ciekawe co jeszcze sie zdarzy skoro w koncu sie mieliscie rozstac z panem Szymkiem.

Potwierdza sie stara prawda ze NIKT oprócz Ciebie nie przypilnuje Ci budowy - zaden kierownik - przepraszam Jarpol jezeli to czytasz byc moze jestes wyjątkiem potwierdzającym regułę

BRONZEL
20-10-2004, 08:02
...

BRONZEL
22-10-2004, 07:43
...

zen
27-10-2004, 08:13
co jest? :( zamurowało cię czy jak? bo chyba koniec przygód to to nie jest? czekam na dalszy ciąg

BRONZEL
02-11-2004, 13:48
...

KaiM
02-11-2004, 14:23
Na koniec wyjaśnili mi, że to co ja mam to nie jest izolacja, tylko jej mizerna namiastka...

opisz może dokładniej co było nie tak - jeżeli powiedzieli - tak ku przestrodze innym.

Szczerze Ci współczuję bo widać z tej historii że dla Ciebie budowa była/jest ciężkim doświadczeniem...

aha i nie rób takich długich przerw

KaiM

BRONZEL
05-11-2004, 09:56
...

_bogus_
05-11-2004, 10:06
Nie wierzę - "ząbkami" Porothermu na zewnątrz :o :o To tak się da ułożyć :o

B.Budowniczy
05-11-2004, 10:25
Zidan przegiąłeś z tym porothermem, zrób jakąś korektę

Aga J.G
05-11-2004, 10:38
U Zidana wszystko jest możliwe :roll: :o

zen
05-11-2004, 10:53
U Zidana wszystko jest możliwe :roll: :o
ja jeżdżę z racji zawodu trochę po budowach i już widziałem takie mury, nie ma się co śmiać, bo przez indolencje murarzy właściciel pakował potem kupe kasy w tynki, żeby te 'ząbki' przykryć

Aga J.G
05-11-2004, 11:02
Ale ja się nie smieje tylko zastanawiam czy ta historia jest prawdziwa :roll:

_bogus_
05-11-2004, 13:10
Ja też się nie śmieję jeno ździwienie wyrażam. Olbrzymie. Po prostu nie wydaje mi się to możliwe.

Natomiast zamiast grubego tynku to może taniej wyjdzie dać styropian? Od razu ma się przerwę na wietrzenie? No chyba że ten porotherm ułożlili jeszcz tak że ząbki są poziomo a nie pionowo ;)

Marty
05-11-2004, 13:13
Dopiero zamierzam budowac ale wole bardziej swiecacy BK niz porotherm z zabkami do przodu :D
Ale tak naprawde to jest tragedia, a do tego to jeszcze sasiad.

kroyena
05-11-2004, 13:52
Sorki, ale ja polewam. :lol:
BRONZEL jeżeli to rzeczywiście nurt autobiograficzny toś się dużo na jednej budowie nauczył.
Swoją drogą nakupić se PTH i nie obejrzeć nawet na reklamówce jak to się układa, a potem dziwić się wykonawcy, że chciał izolacyjność między styropianem, a PTH polepszyć. No, no...

trach
05-11-2004, 14:09
Ja też NIE ROZUMIEM :o

To znaczy, znając ekipy, wierzę że są ludzie, którzy mogli tak zacząć budować, ale kto im pozwolił to kontynuować i tak skończyć ???!!!

Rozumiem, że inwestor nie ma obowiązku znać się na sztuce budowlanej, ale istnieją pewne granice ignorancji inwestora !!!

Zamówić cegłę, która ma w nazwie Pióro+Wpust i nawet nie pomyśleć, zanim pan Olek nie wygłosił swojej kwestii, co to znaczy pióro i wpust ?

Trudno uwierzyć... Sorki, ale to tak jakbyś poszedł kupować cokolwiek, czego w życiu nie kupowałeś, i nawet się nie zastanowił jak to wygląda i czy powinieneś wziąć do tego siatkę na zakupy czy raczej kanister a może klatkę. Blamaż totalny.

Paty
05-11-2004, 14:14
To zwykła podpucha. Z podsumowań BRONZELa widać że zna się na rzeczy . Czyta się to jak dobrą powieść sensacyjną i dziw bierze że tyle nieszczęść spadłao na jednego inwestora.
Być możę niektóre wątki są prawdziwe ale reszte to fikcja literacka.

Paty.

kroyena
05-11-2004, 14:18
Marty, a ty lepiej uważaj bo BK P+W ma dłuższe bloki niż PTH P+W co nie oznacza, że jak trafisz na Pana Szymka to on nie wystawi BK ząbkami do wiatru, żeby się lepiej tynki trzymały. :lol: :P :lol:
No sorki nie mogę, BRONZEL, a gdzie po drodze Szymek ci PTH domawiał no bo chyba zabrakło jak tak budował.
EEeee, a może nie no skoro tak cię przykasował to może rzeczywiście była uczciwa cena bo tego PTH z zaprawą ciepłochłonną musiało być ze 2 razy więcej i nam tu uczciwego wykonawcę obsmarowujesz, który tobie dom pasywny postawił.
Znaczy na eksploatacji przyoszczędzisz. 8)
No ale zobaczymy co z poszyciem dachu. :roll:

_bogus_
05-11-2004, 14:21
Wiecie co - tak sobie pomyślałem i mi wyszło że zażartowałem ale to może rzeczywiście byłby dobry sposób na dom pasywny - porotherm ząbkami na zewnątrz i do tego przyklejony styropian. Od środka to oczywiście trzeba by dać folie paroszczelną żeby ściana nie oddychała i tą drogą ciepła nie traciła. Do tego 0 otworów okiennych a przy wejściu coś a la wejście do igloo - i dom pasywny jak nic. ;)

kroyena
05-11-2004, 14:23
Ciekawe jak strop może odwrotnie. :lol:

Sorki, ale to już piątek po 13. :lol:

_bogus_
05-11-2004, 14:31
Ciekawe jak strop może odwrotnie. :lol:

P i o n o w o ?????? :o


Sorki, ale to już piątek po 13. :lol:
Ty Kroyena to chyba czasy gdy dzień dzielił się na części przed i po 13 to znasz tylko z opowiadań ;)

kroyena
05-11-2004, 14:38
Aż tak młody to ja nie jestem.

pattaya
05-11-2004, 14:52
Gość przekroczył granice śmieszności i głupoty.Jeśli to fikcja,a tak mniemam,to przesadził.A jeśli prawda -to koleś jest ......

kroyena
05-11-2004, 15:14
...thebeściak

majo
05-11-2004, 15:53
:D :D

jakbym widzial pana Czesia z budowy obok :)).. tyle ze ten nie doszedl az tak daleko

Aga J.G
05-11-2004, 15:55
O widzicie ile komentarzy i o to chodzi :wink: :)

_bogus_
05-11-2004, 16:13
Bo prawdę mówiąc - tu w jednej (mam nadzieje fikcyjnej) budowie mamy więcej fuszerek niż zgłoszone do tej pory w temacie "Największe fuszerki" przez wszystkich forumowiczów razem wziętych ;);)

BRONZEL
08-11-2004, 07:16
...

trach
08-11-2004, 08:38
Wyślij to od razu do redakcji.
Ale nie do Muratora tylko do Amber albo jakiejś innej, która wydaje thrillery i powieści sensacyjne...
:)

kroyena
08-11-2004, 08:45
trachu trzymaj styl. :roll:
Ludzie Pana Olka dwoją sięi troją, a ty od razu chcesz przekierować na jakie wydawnictwo. Tu sobie półdarmo poczytamy. 8)

trach
08-11-2004, 09:16
Wobec tego cofam propozycję.

Pośmiejemy się tutaj.

:D :) :D :) :D :) :D

Aga J.G
08-11-2004, 10:42
Najpierw sobie poczytamy a potem do wydawnictwa :wink: :)
czekam na ciąg dalszy, będzie sie działo :lol: :lol: :lol:

trach
08-11-2004, 21:36
Spróbuję zgadnąć co będzie dalej:
Teść pojechał nadzorować ekipę i znikł... po x dniach poszukiwań znaleziono go zakopanego wzdłuż drenażu... z kilofem w głowie i łopatą w plecach...

Kto da więcej?

Aga J.G
08-11-2004, 21:51
Myślisz że aż taka sensacja z tego będzie :wink: :) i co potem bedziemy szukac zabójcy :roll:

kroyena
09-11-2004, 07:23
trachu trzeba co innego to już ograne, od czasów rzymskich, gdzie zakopywano po jednym od każdego rogu co by domostwa strzegli.
Może cosik na archiwum X.
Teściu wrucił, ale wzrok jaki taki przytępiony ma i nie daje się po karku gładzić teściowej. A jak Zidan pojechał zobaczyć co i jak to już gotowa chatka stała. 8)

mundzia
09-11-2004, 08:45
no przyznam ze jest to najlepszy tekst o budowie jaki czytalam... (moze malo jeszcze czytalam??? :roll: ) ... ale jeszcze sie tak nie usmialam jak czytajac tego posta... choc jesli to prawda to bedzie mi głupio... :roll: ale brzmi poprostu niewiarygodnie... jesli zobaczylabym zdjecia owej sciany, lub zalanej piwnicy... no to moze by mi do smiechu nie bylo...i bylabym sklonna uwierzyc :wink:

pozdrawiam i mimo wszystko czekam na jeszcze!!!! :D:D:D:D

trach
09-11-2004, 10:22
Zanim to się skończy, w tym domu będzie straszyć... na strychu upiór pana Olka... a w kominku widmo Bronzela vel Zidana, który go w końcu zamordował... a teściu w lochach...

:roll:

Uller
09-11-2004, 10:55
Ludzie na tym forum już nie raz opisywali jak fachowcy domy przekręcali o 180 stopni. Opisywane były sytuacje gdy na etapie stawiania scianek działowych ktoś zauważa że schody jednobiegowe są zrobione w druga stronę ( / zamiast \ ). Pamiętam tez opis zakupionego domu w którym wydarzyły się wszystkie katastrofy jakie mogły (woda w piwnicy, nieszczelne kominy i wiele innych) aż właściciel stracił cierpliwość i sprzedał dom następnej ofierze. O sytuacjach widzianych na własne oczy przeze mnie już nie wspomnę gdzie np. sprytny wykonawca zamiast schodów zabiegowych wykonał schody dwu biegowe w ten sposób że za każdym razem trzeba było się schylać aby nie zawadzić o belkę pod sufitem. 30 cm wody w piwnicy widziałem u siebie i też w dodatku pojawiła się 10 cm kra lodowa. (opóźnienia wykonawców uniemożliwiły mi wykonanie drenażu i ciężkiej izolacji przed zimą).
Tak więc opis Pana Zidana moim zdaniem jest jak najbardziej wiarygodny. Zdarzają się jeszcze ludzie co potrafią polecać takie ekipy jak pana Szymka nie zdając sobie sprawy z tego ze polecani fachowcy nie znają się na robocie. Bo przecież wykonawca był taki miły i posprzątał po sobie.

B.Budowniczy
09-11-2004, 11:04
Już dawno zauważyłem, ze Bronzel zbiera różne realne "przejścia" wcześniej opisane na tym forum w formie swojej opowiastki i teraz Zidan jest ich bohaterem (to tak jak przygody czterech pancernych) , teraz sobie przypominam, że o odwróconym porothermie też była mowa na forum

trach
09-11-2004, 11:58
Uller, nie mówię, że to niemożliwe; schody w drugą stronę to i ja bym miał, gdybym tego nie zauważył - no, ale zauważyłem, i jeśli czemuś się dziwię to tylko temu, że inwestor, który błędów nie zauważył, opowiada historię swojej spieprzonej budowy tak, jakby się chwalił tym, że nie zauważył.

Przynajmniej z tytułu wątku wygląda, jakby autor chciał ostrzec innych inwestorów przed niesolidnymi wykonawcami, a nie czuł, że raczej sam siebie prezentuje jako przykład, jaki inwestor jednak być nie powinien (zbyt ufny ani naiwny).

kroyena
09-11-2004, 12:27
Jaki to musi być wspaniały człowiek, a jeszcze wspanialszy pracodawca. O nic sięnie czepia, płaci bez ceregieli i narowień.

pattaya
09-11-2004, 12:44
W kaftan go.

kroyena
09-11-2004, 12:50
pattaya no co ty, że trochę inny to od razu w kaftan. :o

Uller
09-11-2004, 12:53
Moim zdaniem opowieść BRONZEL’a kierowana jest do tych którzy jeszcze nie zdobyli doświadczenia na budowie. Do tych wszystkich miłych i kulturalnych ludzi którzy jeszcze wierzą w słowo drugiego człowieka. Budowa to jednak brutalne zetkniecie się z rzeczywistością. Budowa na której wszyscy wykonawcy są rzetelni, terminowi, znają się na swojej robocie i są w dodatku uczciwi wydaje mi się absolutnie nieprawdopodobna.
Też byłem młodym człowiekiem który wsłuchiwał się w jakieś anegdoty budowlane bez większego zrozumienia. Przed rozpoczęciem budowy głęboko wierzyłem, że moja budowa będzie bezproblemowa, bo w końcu zacząłem ja zgodnie z podstawowymi wytycznymi czyli zatrudniłem właściwy i kompetentny nadzór budowlany. Niestety pierwszą ekipę (Panów od wykopów) musiałem wywalić z budowy już pierwszego dnia. Lawina wydarzeń była tak duża że ledwo co się pozbierałem. Po 27 miesiącach budowy jestem na szczęśliwym finiszu i wiem że nikt tak nie przypilnuje budowy jak inwestor. A do tego aby dopilnować budowy jest potrzebna wiedza, zdobywana między innymi na tym forum, przez czasopismo murator, od producentów materiałów budowlanych, od inżynierów budownictwa i z wielu jeszcze innych źródeł.
Życzę przyszłym inwestorom aby ich poziom świadomości na temat własnej budowy (i tego co się na niej dzieje) był bardzo wysoki przez cały czas realizacji inwestycji a nie dopiero po jej zakończeniu.

Ciekaw jestem jak skończy się opowieść BRONZEL’a i za ile sprzedał ten dom. :wink:

pattaya
09-11-2004, 12:58
pattaya no co ty, że trochę inny to od razu w kaftan.



Hannibal Lecter też był trochę inny :roll:

trach
09-11-2004, 13:49
No to kogo w kaftan, wykonawcę? To jak będzie wykonywał bez pomocy rąk? :D

Aga J.G
09-11-2004, 14:22
Może to i jest przestroga dla tych co jeszcze w powijakach ale mówiąc szczerze gdybym była na tym forum krócej to bym pomyślała że albo ja albo ten facet jest co najmniej trochę nie spełna rozumu :wink: :)
Bo jak zacznie to czytać ktos kto się zastanawia dom czy mieszkanie to po takiej dawce historii budowlanej wybierze mieszkanie :roll: :o

kroyena
09-11-2004, 14:28
Nawet przy ulicy Alternatywy. 8)

Aga J.G
09-11-2004, 14:38
Myslę że nawet :wink: 8)

Aga J.G
09-11-2004, 14:39
Już lepszy upierdliwy cieć niż dom na lewą stronę woda w piwnicy, trup pod podłogą i nie wiadomo co jeszcze się wydarzy :wink: :) 8) :roll:

mTom
09-11-2004, 15:01
Uller, zgadzam się. To rodzaj przestrogi. Tekst po prostu ma dać do myślenia.
Wystarczy przeczytać, jak Zidan zaczął swój dziennik:
"Kieruję te parę słów do tych, którzy jeszcze nie zaczęli budowy swojego wyśnionego domu i do tych, którzy są na początku albo względnie na początku... reszta może chyba sobie darować, bo albo przeszli „TO” tak samo jak ja albo lżej albo może ciężej.. "

BRONZEL
10-11-2004, 07:36
...

kroyena
10-11-2004, 08:38
Uller qknij telepostera się z tego zrobiła. Czytający posty ślą do scenarzysty, to jest odcinek o sprzedaży, ale żeby potrzymać w napięciu to nie do końca.

cana
10-11-2004, 11:04
A mnie dom budowała firma (tzw. dom gotowy, prefabrykowany). Byłam zachwycona profesjonalizmem, wykonaniem oraz szybkością. Oczywiście samym domem najbardziej!!! Dom jest ciepły, nie ma w nim żadnych fuszerek i w dodatku mam jeszcze 30 lat gwarancji!!

Aga J.G
10-11-2004, 11:07
Ciekawe co będzie dalej rozwód czy szczęsliwe zakończenie :wink: :)

Uller
10-11-2004, 11:26
Ciekawe co będzie dalej rozwód czy szczęsliwe zakończenie :wink: :)
Właśnie miałem pisać co może być dalej.
Żona upomina się o zwiększenie limitu na zakupy?!
Pachnie mi to rozwodem :-?

Aga J.G
10-11-2004, 11:37
Ja proponuje separację żeby nie było zbyt drastycznie :wink: :)

_bogus_
10-11-2004, 11:55
A co powiecie na niewypał przy kopaniu rowów pod drenaż?

kroyena
10-11-2004, 11:58
Drenaż już zamknięty ,ale może być półtonówka w dzirze pod szambem, albo jeszcze lepiej grodziszcze z epoki bronzu. No bo co tam jakiś niewypał, przyjadą po tygodniu sapery wykopią zabiorą (wersja optymistyczna) samo się zabierze (wersja pesymistyczna), archeolodzy to dopiero zabawa. 8)

_bogus_
10-11-2004, 12:11
Myślałem o archeologach - ale z dotychczasowych klimatów to by mi wynikało że po prostu nigdzie by tego nie zgłosili, po cichu rozebrali i problemu by nie było.

A niewypał ma tą zaletę ;) że jak sam się zabieże to może też zabrać jeszcze coś - np. połowę domu i Pana Szymka czy Olka na dodatek.

A co do skończenia drenażu - można się domyślać że skończony został - ale definitywne stwierdzenie nie pada. Więc wszystko przed nami ;) (film z gatunku: zabili go i uciekł).

Aga J.G
10-11-2004, 12:15
Przed nami to jeszcze sporo niespodzianek teraz stawiam na wątek rodzinny :wink: :) :roll:

kroyena
10-11-2004, 12:19
Hmm, no chyba rzeczywiście Aga ma rację, bo o bombie jest, że w okolicy walnęła (znaczy Pan Olek gdzieś po sąsiedku fuchę podłapał).
Ale na koniec cytowany jest pewien mąż stanu, którego stosunek był nieporównywalnie długi do przyjemności stosunkowanych. Więc pewnie będzie coś mniej technicznego, a bardziej socjo. :lol:

Aga J.G
10-11-2004, 12:24
:lol: :lol: :lol:

trach
10-11-2004, 14:55
Ja już nie będę zgadywał.

No to czekamy na jubileuszowy odcinek XX.

kze
10-11-2004, 15:03
To jest lepsze niż niejeden serial detektywistyczny, sensacyjny itp !!!
Aż boję się mysleć o rozpoczęciu budowy własnego domu.. :o

Aga J.G
10-11-2004, 22:28
Jubileuszowy odcinek musi być super sensacyjny :wink: :)

10-11-2004, 22:59
Zastanawiam się co lepsze - sama treść czy komentarze? :lol
A tak jedno z drugim do kupy i może by ludziska znowu zaczęli kupować Muratora?(ja już nie kupuję, po paru miesiącach nic nowego, wystarczą mi stare egzemplarze).
Ale jakby taki serial puścili to kupuję prenumeratę bez rabatów. :lol:

Aga J.G
11-11-2004, 10:42
:lol: :lol: :lol:

elmer
12-11-2004, 06:46
Już nie mogę doczekać się kolejnej części. Dziennik ten powinnien być sztandarowym dla tych, którzy jeszcze nie zaczęli budowy [czyli również dla mnie]. Wezmę sobie do serca przestrogi w nim zawarte. A przypadki w nim zawarte należy traktować z przymróżeniem oka, ale takim małym przymróżeniem... 1. bo nigdy nic nie wiadomo, 2. nieszczęścia chodzą parami... itd

KIEDY KOLEJNY ODCINEK??? Będę warowała przy kompie
:D

Aga J.G
12-11-2004, 09:35
Poczekaj poczekaj napięcie musi rosnąć 8) :)

Wwiola
12-11-2004, 10:39
Och jaka szkoda ze zaczełam to czytac teraz a nie przy odcinku nr 250 heh. Teraz musze czekać a tak miałabym wszystko od razu. Nie cierpie powieści w odcinkach, a czytuje je namietnie :D :D :D

Prawda to czy nie czyta sie rewelacyjnie i moze bedzie ku przestrodze także dla mnie.

BRONZEL
15-11-2004, 07:00
...

Cypek
15-11-2004, 07:34
Dobra powieść nie jest zła :)

kroyena
15-11-2004, 08:54
Panoczku BRONZEL, czekomy na ciupazki. :roll:

trach
15-11-2004, 12:26
Bronzel vel Zidan

"Może urwał Ci się film u podnóża Tatr?..."

kroyena
15-11-2004, 13:21
trachu nie tak brutalnie. :wink:

BRONZELku chciałem przeprosić za PTH bo niedowierny byłem, przez co o mało swego małego litraża nie obiłem. Jakoś tak na oczy mi weszło, a nie zaqmkałem.
Jadę sobie z żonką i córcią po czeskiej drodze, a tam ktoś ścianę szczytową w domku jednorodzinnym dla lepszej wentylacji na sztorc postawił, okno w środek wmalował, a nieotynkowane to wszystko stoi tak że do przeciwnego rogu mi się dziwnie blisko zrobiło.

pansmart
15-11-2004, 15:14
Az mnie ciarki przeszły. Teraz już się upewniłem, że chcę dom gotowy :lol: , ale z drugiej strony....będziesz miał chłopie co wspominac przez długie lata :D

zen
15-11-2004, 15:24
Az mnie ciarki przeszły. Teraz już się upewniłem, że chcę dom gotowy :lol: , ale z drugiej strony....będziesz miał chłopie co wspominac przez długie lata :D
Dom gotowy? powodzenia!!! ja chyba jednak wolę pomeczyć się te parę lat przy budowie, ale wiedzieć, że jesli już mam cos sfuszerowane to gdzie ta fuszerka jest. Dom gotowy może być jak importowane auto z bazaru: wrak z połyskiem, ale każdy jeździ tym czym lubi 8)

katerhasser
15-11-2004, 15:41
Bronzel to się lubi znęcać... jak ci spece z telewizji, co zawsze odcinki w najciekawszym punkcie urywali napisem "to be continued...". I teraz znowu tydzień czekania. Ja tu chyba za pół roku zajrzę to sobie ciągiem poczytam

BRONZEL
16-11-2004, 07:32
...

kroyena
16-11-2004, 07:55
Chyba zaczęło się wygaszanie. W końcu Zidan ma zagrać niedługo łostatni meczyk z reprezantacją Lechistanu. :roll:

Cypek
16-11-2004, 09:08
Łeeeee, punkt kulminacyjny mija.
Po co wprowadzałes tych górali tak szybko.
Trzeba było jeszcze jakaś mała katastrofe budowlana wpleść, wypadek i kontrolę PINB.

Aga J.G
16-11-2004, 10:30
Czekajcie czekajcie jeszcze wszystko przed nami to taki chwilowy przerywnik :wink: :)

trach
16-11-2004, 11:38
Kredycik konsolidacyjny? A może żeby było sensacyjniej jakiś napadzik na bank?

Daroll
16-11-2004, 11:42
A jaki z tego morał ?
dobre :lol:

pattaya
16-11-2004, 11:52
Może przy wykopach pod POŚ znajdą reszty pogańskiego cmentarza albo kości dinozaurów?Wtedy szlaban na budowanie.
Albo znajdą garnek z dukatami i sami rozbiorą chałupę i zryją okolicę w poszukiwaniu większej ilości :D

kze
16-11-2004, 14:04
A ja myślę, że ten post to chyba admin wymyślił. Tylko opis, brak odpowiedzi na posty i w dodatku same problemy i praktycznie zero sukcesów... To na pewno jest scenariusz do filmu "Cztery konty i budowlaniec piaty" :lol:

trach
18-11-2004, 12:24
A dalej proponuję np. tak:

... Pan Olek jako pierwsza osoba na budowie, zauważył pewną rzecz : „...Panie Zidan, a czemu Pan ma te swoje krokwie na odwrót?”... „...Na jaki odwrót, Panie Olku???...” (zrobiło mi się gorąco), „...No na odwrót, bo spadek miał być 45 stopni???”... „...No przecież jest 45 stopni???! ?”... „...No tak, Panie Zidan, ale to miało być 45 stopni na zewnątrz a nie do środka!...” ...

:)

18-11-2004, 12:47
a ja bym tu widzal watek z kornikiem afrykanskim (bylo ostatnio w filmie z de niro)
ze niby zidan zamowil kurde jakies bajeranckie drewno na wiezbe a tu sie potem okazuje ze korniki sa straszne i ze nie tylko , ze trzeba bylo wszystko spalic, ale zrobily sie przerzuty na sasiadow.....

trach
18-11-2004, 13:49
...albo z jakimiś Obcymi jak z Archiwum X... na których nawet Fobos nie działa... :D

kroyena
19-11-2004, 07:48
trachu, już miałem nadzieję, że ostatni cudzysłow będzie:
„...No tak, Panie Zidan, ale dachówki układa się od zewnątrz a nie od środka!...”

kze
19-11-2004, 08:57
A ja myslę, że w następnym odcinku będzie:
-Ale p.Zidane, czy Pan wie, że nie ma pan zaprojektowanego ogrzewania?
-Jak to nie mam ogrzewania? Mam przecież kominek i gaz na działce?
-No tak, ale kominek jest i bez DGP, i bez płaszcza wodnego i nie ma pan pieca. A gaz ma Pan podłączony tylko do kuchenki w kuchni.
:lol:

kroyena
19-11-2004, 10:48
Z tym gazem to się kze trochę zagalopowałeś wystarczyło do granicy działki. :roll:

BRONZEL
19-11-2004, 11:00
...

Uller
19-11-2004, 11:12
No to snujemy dalsze gdybania.

Pewnego dnia tuż obok wybudowanego domku pan Szymek usłyszał rozmowę:
- Dzień dobry panie panu Zidan. Jestem pana nowym sąsiadem, wie pan co mamy problem.
- Jaki problem?!?
- Pana działka jest po drugiej stronie drogi, a ta na której postawił pan dom jest moja.
- Co pan tu pie... Patrz pan na mapę. Geodeta naniósł wszystkie szczegóły (tu trochę straciłem pewność bo geodetę polecił mi pan Szymek)
- Zgadza się panie Zidan ale trzyma pan mapę do góry nogami. Północ jest w tę stronę.
- O kur...

kroyena
19-11-2004, 11:14
BROZ-uś jakiś ty fajny, ale na budowle hydrotechniczne trzeba mieć łosobne pozwolenie ponoś i jakiś operat wod(=l)no-prawny, czy jakoś tak.
Miłego przytapiania się z sąsiadem, przed trybunałem NSA (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .


PS. A niezapomnij przy zeznaniach wspomnieć o doradcy. :roll:

pattaya
19-11-2004, 11:21
Pewnego dnia tuż obok wybudowanego domku pan Szymek usłyszał rozmowę:
- Dzień dobry panie panu Zidan. Jestem pana nowym sąsiadem, wie pan co mamy problem.
- Jaki problem?!?
- Pana działka jest po drugiej stronie drogi, a ta na której postawił pan dom jest moja.
- Co pan tu pie... Patrz pan na mapę. Geodeta naniósł wszystkie szczegóły (tu trochę straciłem pewność bo geodetę polecił mi pan Szymek)
- Zgadza się panie Zidan ale trzyma pan mapę do góry nogami. Północ jest w tę stronę.
- O kur...
:D :D :D :D :D :D

kze
19-11-2004, 11:32
To może jeszcze taka rozmowa
-Panie Zidan, a czemu ma Pan dom obrócony o 180 stopni?
-?????
-A bo wejście do domu i wjazd do garażu ma Pan od strony ogrodu, a drzwi na taras z dużego pokoju wychodzą prostu na bramę? Nie zauważył Pan, ze samochód będzie musiał objeżdzać pół działki zanim wjedzie do garażu?
-O kur.. Wszystko pewnie przez to obrócenie mapy i zamianę północy z południem. :oops:

kroyena
19-11-2004, 11:32
Uller du bist the best.


Czuję się ograniczony. :lol:

pattaya
19-11-2004, 11:36
Czuję się ograniczony.

jes,jes,jes

Uller
19-11-2004, 11:44
Spekulacje na temat wydarzeń c.d.

Po paru latach w sądach udało mi się w końcu udowodnić winę kierownikowi budowy i za pieniądze z jego ubezpieczenia „Góroliki” szybko postawiły mi dom już na mojej działce. Byłem wykończony psychicznie tą długoletnią gehenną lecz z nadzieją spoglądałem w przyszłość bo w końcu pozbyłem się domu bubla i mogłem zamieszkać w nowym, pięknym domku. Przeprowadzkę zaplanowaliśmy na pierwsze dni wiosny. A wiosna w tym roku po śnieżnej zimie przyszła bardzo późno. Przyjechaliśmy meblowozem z całą rodziną pod dom i oczom nie chciałem wierzyć. Dom był otoczony stawem - głębokim i rozległym. Dopiero teraz zauważyłem że woda z wykonanego przeze mnie rowu spływa przez działkę pana Szymka wprost pod moje drzwi.

kze
19-11-2004, 11:47
A może jeszcze tak:
Po zamieszakniu do Pana Zidane puka policjant:
- Czy Pan Zidan?
- Tak w czym mogę pomóc?
- Czy mógłby Pan pokazać akt własności niniejszej działki?
- Prosze Pana urzędnik, który poświadczył (wydał) akt własniści osobie, która Panu sprzedała działkę była przekupiona. Dokumnent niniejszy jest sfałszowany. (Czy coś w tym stylu. Generalnie: Kupił Pan działkę od oszusta, który nie był jej właścicielem)
Przez niniejszą działkę ma przechodzić odnoga gazociągu Przyjźń, czy coś w tym rodzaju
- :cry:

kroyena
19-11-2004, 11:51
Nie no Ulluś po premierowsku zakończ.
Po paru latach... ... . Nareszcie konstruktorzy skonstruowali taką koparkę do przesadzania domów (taką, jak do żywych drzew). Przecisnęło się toto między zabudową, już gęstą i zapuściło swoje macki równocześnie na dwóch ramionach w mój dom na działce sąsiada i ziemię moją. Coś zazgrzytało i zaiskrzyło. Te cholery zapomniały poodłaczać media. Po chwili chwytaki obracały się przenosząc swoją zawartość wymiennie z sąsiadem z naprzeciwka.
Bedę miał większy dół na deszczówkę. Zupełnie nie wiem po co się ten z naprzeciwka tak stawiał, przeciez spadek jest w jego stronę, no ale sam chciał.

pattaya
19-11-2004, 11:57
Wątek kryminalny cd
Policjant puka do drzwi:
-Pan Zidan?
-Tak ,czym mogę służyć?
-Proszę o dowód tożsamości.
-Proszę.
-Ten dokument jest fałszywy.Pan nie jest panem Zidan.Kim pan jest?Co pan robi w nie swoim domu?

trach
19-11-2004, 12:02
No to jeszcze dalej: po paru latach przyjeżdża z prawnikiem pewien jegomość, który podaje się za prawdziwego Zidana vel Bronzel... (czytaliście Małego Lorda?)

Ale jednak wersja Ullera z mapą o 180 stopni najbardziej mi się podoba! (ale ta dachówka od środka też jest boska, kroyena!).

Tak czy siak, wygląda że prześcignęliśmy autora wątku...

kroyena
19-11-2004, 12:06
Coś zawsze wybierze, np. media (tu gaz ziemny zaazotowany). 8) :lol:

katerhasser
19-11-2004, 12:49
A instalacje? Tu będzie dopiero pole do popisu w sferze fuszerki. Weźmy najprostszy przykład: nieszczelne rurki od gazu... Pan Szymek nagrywa Zidanowi znajomego speca od instalacji gazowych i razem sprawdzają szczelność tej ostatniej, świeżo co wykonanej. Służy temu jak zwykle zapalniczka... Tylko wcześnej ktoś odkręcił już zawór gazu.... Toby było widowisko! najpierw piękne BOOOM, a potem Zidan zakłada stawik rybny w leju po swym domu. Wprowadza się oczywiście do domu Szymka, bo temu już on nie potrzebny.

trach
19-11-2004, 14:08
"Martwa cała rodzinka: tatuś, mamusia i córka -
Woda sika z palnika - gaz ulatnia się z kurka..."

(cytat z piosenki o "Polskim rzemieślniku" Tadeusza Chyły)

BRONZEL
22-11-2004, 09:16
...

kroyena
22-11-2004, 09:19
No i proszę jest socjo i to jeszcze jakie - do życia niezbędne. 8) :lol:

kze
22-11-2004, 09:25
A ja miałem kiedyś przypadek:
jak poszedłem z dziewczyną kupować baterię prysznicową (do kabiny) do mojego prywatnego mieszkania to prawie na mnie obraziła się, jak wybrałem tylko ze słuchawką, a nie tak jak ona chciała też z "siurkiem". Przecież pod prysznicem nie jest potrzebny "siurek" i w zupełnosci wystarczy sama słuchawka, a o "siurek" to można jeszcze uderzyć się.. :D
Tak więc tutaj w zupełności rozumiem naszego gawędziarza..

katerhasser
22-11-2004, 09:28
przepraszam, ale ten odcinek jest prawie nie na temat... równie dobrze możnaby opisać intymne relacje pożycia małżeńskiego albo zasady oglądania telewizji w domu (w czasie trwania budowy wszystkie sprawy są przecież bardziej lub mniej z nią powiązane). Wnioskuję, że góroliki są bardzo łobrotni i nie dajom plamy na placu budowy. No i wieje nudą...

kze
22-11-2004, 09:33
Przepraszasm katerhasser, ale nie zgadzam się z Tobą. Zakup materiałów budowlanych (wykończeniowych) jest związany z budową.

Sądzę, że autor wątku chciał nas przestrzec przed awanturami, które mogą wybuchnąć podczas zakupów z Żoną. Mąż zazwyczaj chce kupić coś praktycznego, a Żona coś ładnego. I podstawa do awantury gotowe.. :x

katerhasser
22-11-2004, 09:45
to fakt, nawiasem mówiąc, zgadzam się z Zidanem, zakupy najchętniej też zrobiłby sam..już na etapie wstępnego planowania ścieramy się w domu, bo ja, jak większość mężczyzn bardziej skupiam się na funkcjonalności i ekonomicznej stronie produktu, a kobiety zbyt dużo uwagi, energii i pieniędzy poświęcają rzekomym walorom estetycznym (co jest baaardzo subiektywne i często wogóle dyskusyjne).
Ale takie opisy można w nieskończoność tu tworzyć. Zidan zapodał tylko o kiblu, to teraz tydzień mamy czekać na relację o sprzeczce na temat kafelków na ścianie w kuchni?

kze
22-11-2004, 09:51
Liczę, że Zidane już nie będzie opisywał awantur w sklepie lub będą dotyczyć innego tematu. Mam na myśli to, że podstawą awantury nie będą rozbieżności estetyczno-funkcjonalne, lecz przykładowo rodzaj towarów, które moga wygladać w sklepie OK, a po rozpakowaniu (czy też zamontowaniu) okazuja się wadliwe.
Rozumiem, że to jest temat rzeka, niemniej widzę, że w tym wątku opisywane są grupy (rodzaje) problemów, które mogą spotkac potencjalnego inwestora.

neuron
22-11-2004, 10:54
A ja czekam na:
- odbiory kominarski, założenie liczników i ten najważniejszy
- kłopoty z meldunkiem
- pierwszy deszcz/roztopy po wykończeniówce
- CO !!!
- kominek !!!!!!!!!!! Ale czad.

BRONZEL
22-11-2004, 14:06
...

katerhasser
22-11-2004, 14:12
...a jak już wszytkie usterki zostaną usunięte i koszt całkowity m2 będzie jak w apartamentowcu przy Łazienkach, to się okaże, że w domu straszy...
no i zaczynamy od nowa: radiesteci, krótkofalowcy, wróżki, cyganki, tarotowcy, odpromienniki itp. Aż znajdzie się jeden mądry, który postawi wreszcie diagnozę:
Pan, Panie Zidan jest jednym wielkim negatywnym ładunkiem pecha budowlanego, który przyciąga wszelkie pechy z okolicy. Wynieś się Pan na pustynię i nie narażaj sąsiadów, bo plagi zlatujące do Pana z całego kosmosu mogą mieć skutki odpryskowe na otoczenie. Nieetycznym byłoby narażać nań bliźnich...

_bogus_
22-11-2004, 14:19
Snem się to wszystko okaże?

kze
22-11-2004, 14:25
Czy to jest forum budowlane, czy S-F??? :o
I dlaczego akcja dzieje się w 2005 roku ???? :o

kroyena
22-11-2004, 14:26
Bo w naszym kraju, pięknym, żyznym, a już niebogatym, przyszłość jest przewidywalna. 8)

Dominik74
22-11-2004, 15:59
Zidan wraca w kierunku zabudowań i nagle przecina mu drogę zając z plecakiem

barbapis
22-11-2004, 16:59
XXVII.

a tutaj słyszę nagle jakieś chrupanie : chrup, chrup, chrup... chrup, chrup, chrup...
A to kornik-pustakowiec zżera (pięknie postawione z Porothermu) ściany.

_bogus_
22-11-2004, 21:26
XXVII.

a tutaj słyszę nagle jakieś chrupanie : chrup, chrup, chrup... chrup, chrup, chrup...
A to kornik-pustakowiec zżera (pięknie postawione z Porothermu) ściany.
Mocne. Uśmiałem się jak norka :D

kroyena
23-11-2004, 07:49
Norka to dopiero w izolacji pod dachem.

I proszę wiadomo już czemu ściany musiały być grubsze, przez korniki pustakowce. :lol: :o :lol:

Jerzysio
23-11-2004, 11:02
Ale wszem wiadomo że kornik - pustakowiec wielkim przysmakiem norek jest !
J

kroyena
23-11-2004, 11:07
Jejku znowu ma wiać, a tu dach jak ser szwajcarski (norki) i od ścian próchnem zawiewa (cegłożery). :roll:

zen
29-11-2004, 07:56
co to? koniec??

BRONZEL
06-12-2004, 11:36
Chciałem, jeśli można, parę słów wyjaśnienia, bo wyjechałem na jakiś czas i nie pisałem co dalej... chociaż w sumie tak przeglądając to chciałbym napisać że nie mam co dalej pisać, wobec czego może jakieś PODSUMOWANIE.
Może najpierw odpowiem Szanownym Forumowiczom...
1. "...Sugeruję założyć dziennik budowy ..." - a kto by to czytał na forum Dzienników?? Z całym szacunkiem, ale wchodząc tam już wiem czego się spodziewać, poza tym chciałem aby tekst dotarł do jak największej liczby "widzów", a "dzienniki" odwiedza dużo mniej ludzi ;-)
2. "... Panie Bronzel
1,Co ma Zidane do Anglików?
2,Weź ty sobie chłopie kogoś kto ma układy w starostwie,gminie,geodezji czy gdzie tam będzie trzeba ,zapłać mu parę groszy i śpij spokojnie. .."
Oczywiście Zidan to nie jest moje nazwisko, Bronzel też nie... a Zidan ma tyle do Anglików co Krzynówek do Szwajcarów, czyli nic poza tym że razem w piłkę grają, inymi słowy to był taki żart słowny.. a odnośnie znalezienia sobie kogoś w gminie, starostwie albo gdzie tam bądź to nie jest takie proste w moim przypadku, bo ja w gruncie rzeczy bardzo nie lubię takich spraw załatwiać, poza tym w tamtym okresie miałem parę innych spraw na głowie (żona była w ciąży, prawie cały czas w szpitalu, małe kłopoty w mojej firmie , a ja miałem pana Szymka, który takie sprawy miał mi załatwiać), poza tym naprawdę nie myślałem wtedy, że cała sprawa tak bardzo się będzie ślimaczyła, całą historię pisałem już po fakcie, więc łatwiej mi przychodziła ocena wszystkiego, w momencie "dziania się" wyglądało to trochę inaczej
3. "...czyzbysmy mieli wspólną żonę? ..." - chyba nie, mam nadzieję :-)
4. "...Umowa na gębę ? .. I już się domyślamy dalszego ciągu..." - no niestety, dałem plamę (nie pierwszą zresztą..) i umówiłem się NA GĘBĘ. Jestem człowiekiem, który jeśli się umawia to stara się dotrzymywać słowa, nie ma znaczenia czy "na gębę" czy "na papier" , każda umowa jest dla mnie ważna, NAIWNOŚĆ prawda? ale taki jestem, nieraz na tym traciłem... ale przynajmniej śpię spokojniej
5. "...Coś mi się wydaje, że gość szlifuje swoje pióro. Zanosi się na niezły kawałek prozy (chyba fikcyjnej). Tak sądzę po stylu..." - byłbym faszływie skromny, gdybym nie napisał, że faktycznie chciałem oprawić swoją historię w małą sensację, żeby się i fajnie czytało i było trochę śmiesznie, niemniej jednak (po raz pierwszy) w 99% TO PRAWDA co napisałem
6. "...BRONZEL-nazwałeś wątek "DLA NIEZDECYDOWANYCH INWESTORÓW". Czy Ty chcesz tych niezdecydowanych przestraszyć i zniechęcić do budowy?Dobrze że ja już zacząłem, teraz nie ma odwrotu..."
NIE!!! NIKOGO NIE CHCĘ PRZESTRASZYĆ I ZNIECHĘCIĆ DO BUDOWY, chociaż może przestraszyć trochę, ale nie z efektem wycofania jeszcze przed początkiem... na swoim przykładzie chciałem pokazać jacy bywają inwestorzy na początku budowy, w jej trakcie i na końcu, jak to na początku człowiek taki ufny i zadowolony i potem życie koryguje przebieg budowy, mam nadzieję że wielu początkujących inwestorów przynajmniej częściowo skorzysta z moich doświadczeń i pewnych rzeczy uniknie, bo mogłem wielu rzeczy uniknąć, tylko przez własne LENISTWO (tak tak przyznaję niestety), BRAK CZASU (!!!), NIEDOPATRZENIE, NAIWNOŚĆ, NIEZNAJOMOŚĆ TEMATU i parę innych rzeczy było tak jak było
7. "...Przyjemnie się czyta,ale chyba niewiele to ma wspólnego z rzeczywistością.Może Bronzel pisze książkę? ..."
w 99% to prawda, parę rzeczy ubarwiłem to fakt, ale nie mają one istotnego wpływu na całość, uwypukliły tylko cechy pewnych ludzi
8. "...Hej Bronzel,
moje gratulacje za styl bo czyta się wyśmienicie.
Nie masz zamiaru w ogóle odpowiedzieć na komentarze? Zauważyłem że piszesz swoje i tyle. Nie da rady trochę częściej albo więcej? Czasem aż się już doczekać nie mogę następnej części...." - BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TAKIE KOMENTARZE BO PODNOSIŁY MNIE NA DUCHU I POZWALAŁY ZDYSTANSOWAĆ SIĘ DO BUDOWY
9. "...Kto rozszyfruje Bronzela? 11 odcinek 11 post,
To według mnie jakiś stary Forumowicz, czytajmy uważnie może się czymś zdradzi! ..." - nie, nie jestem starym forumowiczem, nie jestem też jakąś redakcją albo wątkiem moderatora, faktycznie tyle byłem na tym forum ile byłem, wszystko napisałem sam.
10. "...Potwierdza sie stara prawda ze NIKT oprócz Ciebie nie przypilnuje Ci budowy - zaden kierownik ..." - to jest prawda, o której często nie pamiętałem, za dużo chciałem zrzucić na pana Szymka (naprawdę on nie ma na imię Szymek, ale podobnie..) a za mało chciałem sam martwić się o budowę, na swoje usprawiedliwienie mogę napisać, że fakt faktem- żona większośc czasu spędzała wtedy w szpitalu, a ja nie wiedziałem za co się brać najpierw, prawie nauczyłem się wtedy gotować
11. "...BRONZEL napisał:
Na koniec wyjaśnili mi, że to co ja mam to nie jest izolacja, tylko jej mizerna namiastka...
opisz może dokładniej co było nie tak - jeżeli powiedzieli - tak ku przestrodze innym.
Szczerze Ci współczuję bo widać z tej historii że dla Ciebie budowa była/jest ciężkim doświadczeniem... " - PAn Szymek zaizolował ściany fundamentów podwójnie abizolem (w tym jeden raz jakimś środkiem lepiąco-mażącym, nie pamiętam już dokładnie) I TO WSZYSTKO!!! cała izolacja (zrobiona według niego NA SUPER) to było właśnie to, całe 1,5 mm izolacji, jedno drapnięcie gwoździem i dziura, co podczas wiosennych roztopów pokazało ile było warte (czyli nic!!!), dopiero wtedy zacząłem sprawdzać na temat izolacji jak się ją powinno robić i w efekcie miałem zrobioną (podwójna papa na lepiku na zimno i do tego jeszcze powleczone to wszystko plastikową membraną), teraz dopiero mogę spać spokojnie
12. "...Nie wierzę - "ząbkami" Porothermu na zewnątrz To tak się da ułożyć .... Zidan przegiąłeś z tym porothermem, zrób jakąś korektę ..." - NO NIESTETY, MAM TAK POŁOŻONY MUR, najlepsze jest to, że gdy dom już stał to fachowów przewinęło się parunastu (od tynków, od instalacji wewn.) i dopiero facet od drenażu zauważył te ściany, że coś z nimi nie tak... dla mnie naprawdę były OK, tym bardziej, że potwierdził mi to mój inspektor nadzoru, że tak też może być i nic się nie dzieje... ja niestety dopiero wtedy zacząłem czytać jak się powinno dobrze układać Porotherm i już wiedziałem, co zawaliłem... cóż , pomyślałem wtedy, że najważniejsze że ściany są proste, a dziury pokryje się tynkiem, dopiero potem dowiedziałem się ile tego tynku poszło a ILE MOGŁO PÓJŚĆ GDYBY WSZYSTKO BYŁO DOBRZE, abstrachując od tego, że w moim wypadku równie dobrze w murze mogłem mieć zwykłe cegły, bo ten Porotherm co leży i tak nie spełnia swojej roli... CZemu Pana Szymka nie pociągnę do odpowiedzialnośći??? bo po 1. Umowa na gębę, a po 2. Nie mam już siły z nim walczyć, nie chcę gościa już widzieć, nie chcę jeszcze dodatkowo się denerwować przy sprawie, która może byłaby wygrana a może nie, nie chcę wracać do rzeczy które ja też zawaliłem (niedouczenie!!), chcę jak najszybciej zakończyć już tę budowę i zapomnieć o sprawach przykrych...
13. "...Rozumiem, że inwestor nie ma obowiązku znać się na sztuce budowlanej, ale istnieją pewne granice ignorancji inwestora !!!
Zamówić cegłę, która ma w nazwie Pióro+Wpust i nawet nie pomyśleć, zanim pan Olek nie wygłosił swojej kwestii, co to znaczy pióro i wpust ?
Trudno uwierzyć... Sorki, ale to tak jakbyś poszedł kupować cokolwiek, czego w życiu nie kupowałeś, i nawet się nie zastanowił jak to wygląda i czy powinieneś wziąć do tego siatkę na zakupy czy raczej kanister a może klatkę. Blamaż totalny. ..." - nie do końca się zgadzam , chociaż w większości RACJA, blamaż ... ale od czego ten Pan Szymek był?? zaufałem mu ZA BARDZO, mój błąd, owszem... zresztą, co fakt to fakt, mogłem się douczyć...Generalnie stwierdziliśmy ostatnio z moją żoną ŻE W OGÓLE NIEPRZYGOTOWANI BYLIŚMY DO BUDOWY, WSZYSTKO BYŁO "na hurra!!!" I JAKOŚ TO BĘDZIE, ważne że chęci były i kasa
14. "...To zwykła podpucha. Z podsumowań BRONZELa widać że zna się na rzeczy . Czyta się to jak dobrą powieść sensacyjną i dziw bierze że tyle nieszczęść spadłao na jednego inwestora.
Być możę niektóre wątki są prawdziwe ale reszte to fikcja literacka. .." - nietrudno znać się na rzeczy, jeśli większość rzeczy została już poprawiona, w czym ja miałem bezpośredni udział... po prostu zaczynałem czytać i dowiadywać się o "wpadce" w momencie gdy już się ona zdarzyła i poprawiałem już ze znajomością tematu... drugi dom wybudowałbym już chyba i lepiej i szybciej i chyba TANIEJ!!
15. "...Bo prawdę mówiąc - tu w jednej (mam nadzieje fikcyjnej) budowie mamy więcej fuszerek niż zgłoszone do tej pory w temacie "Największe fuszerki" przez wszystkich forumowiczów razem wziętych ..." - a jednak takie rzeczy się zdarzają NAPRAWDĘ!!! życie jest najlepszym scenarzystą
16. "...Już dawno zauważyłem, ze Bronzel zbiera różne realne "przejścia" wcześniej opisane na tym forum w formie swojej opowiastki i teraz Zidan jest ich bohaterem (to tak jak przygody czterech pancernych) , teraz sobie przypominam, że o odwróconym porothermie też była mowa na forum ..." - jeszcze raz: w 99% to są przypadki prawdziwe z mojej budowy, z jednej budowy, chętnie pokazałbym zdjęcia, albo puścił Wam film, bo wszystko mam udokumentowane (większość na kasetach), ale nie wiem jak stworzyć stronę ze zdjęciami albo filmem
17. "Tak więc opis Pana Zidana moim zdaniem jest jak najbardziej wiarygodny. Zdarzają się jeszcze ludzie co potrafią polecać takie ekipy jak pana Szymka nie zdając sobie sprawy z tego ze polecani fachowcy nie znają się na robocie. Bo przecież wykonawca był taki miły i posprzątał po sobie. .." - PANIE ULLER - dziękuję, bardzo trafnie :-)
18. "...Ciekawe co będzie dalej rozwód czy szczęsliwe zakończenie .." - chyba szczęśliwe, bo tak włąściwie to już kończymy, mam nadzieję że w marcu się wprowadzimy, do zrobienia została jeszcze tylko stolarka, mam nadzieję że już bez niespodzianek
19. "...Zastanawiam się co lepsze - sama treść czy komentarze? :lol
A tak jedno z drugim do kupy i może by ludziska znowu zaczęli kupować Muratora?(ja już nie kupuję, po paru miesiącach nic nowego, wystarczą mi stare egzemplarze). Ale jakby taki serial puścili to kupuję prenumeratę bez rabatów..." - też się zastanawiałem i nie raz brała mnie chęć żeby niektórym odpisać, ale postanowiłem na początku wątku, że zrobię to dopiero na samym końcu
20. "...Łeeeee, punkt kulminacyjny mija.
Po co wprowadzałes tych górali tak szybko.
Trzeba było jeszcze jakaś mała katastrofe budowlana wpleść, wypadek i kontrolę PINB. ..." - taką miałem kolej rzeczy na budowie, w końcu musiałem trafić na prawdziwych fachowców, którzy zrobią mi porządek.. :-)... nawiasem mówiąc miałęm pretensje do Inspektora, że mi tych Górlai nie polecił wcześniej, ale powiedział że zna ich dopiero od niedawna i dlatego
21. "...A ja myślę, że ten post to chyba admin wymyślił. Tylko opis, brak odpowiedzi na posty i w dodatku same problemy i praktycznie zero sukcesów... To na pewno jest scenariusz do filmu..." - pisałem już wcześniej, że rzeczy działy się naprawdę i nie jestem moderatorem

Nie powiem, żeby późniejsze wątki sensacyjne mnie nie śmieszyły (niektóre irytowały, bo były w ogóle bez sensu), pomysłowość Forumowiczów jest KUL, chociaż trochę bolało mnie to, że od pewnego momentu wszyscy traktowali historię jak dobrą powieść fantastyczną a akurat było inaczej ........ cholera muszę lecieć, może później dokończę :-)

kanadyjczyk
06-12-2004, 11:46
Na a ja jednak myślę, że tylko ostatni post był prawdziwy, ten teść, jego furmanka, gangsterzy to jest prawdziwe życie :lol: :D

BRONZEL
06-12-2004, 14:02
2.. nie pamiętam "... przepraszam, ale ten odcinek jest prawie nie na temat... równie dobrze możnaby opisać intymne relacje pożycia małżeńskiego albo zasady oglądania telewizji w domu .." - nie zgadzam się z Kolegą, jak ktoś napisał zakup materiałów jest częścią budowy, mój wpis był tylko fragmentem większej całości pt. ZAKUPY BUDOWLANE, jeśli zdarzają się mężczyźni, których Pan Bóg nie pokarał niezdecydowaną żoną to ja do nich nie należę, dlatego następne zakupy wykonywałem i wykonuję już sam... chciałem niejednokrotnie "puścić" moją żonę samą na budowę, niech jedzie ona (skoro wie lepiej) niech rozmawia z wykonawcami, niech się z nimi kłóci (bo ja nie potrafię), niech ustala jakie i gdzie kafelki, jaki kominek jakie to i tamto... i wiecie co słyszałem: Ja kochanie czasu nie mam, bo dzieci małe a ty poza tym tak późno przyjeżdżasz a poza tym ja się boję jeździć tym twoim autem...czy to tylko wykręt (pytam Panie)???

Poza tym nikt nie zauważył (ja też po jakimś czasie) że brak części 9, a na końcu jest 27 a wcześniej chyba 23... ale nic to..
Generalizując, chciałbym napisać że podstawowa bolączka to BRAK ZNAJOMOŚCI TEMATU BUDOWY (z mojej strony) w większości wypadków było efektem takiego jej przebiegu, co prawda jeszcze nie skończyłem, ale mam nadzieję :D , że teraz nie będzie już źle. Decyzję o rozpoczęciu budowy trzeba BAAARDZO PRZEMYŚLEĆ, bo trudności nie trzeba szukać, po prostu zwalą się same i to w nadmiarze, napewno odradzam wszystkim tym, którzy w danym momencie życia mają "na tapecie" coś równie pilnego, ja swoją budowę rozpocząłem w jednym z gorszych momentów swojego życia i płacę za to do tej pory, czasem nawet żałuję, że w ogóle zacząłem... Ale sprzedać to chyba tej swojej krwawicy nie sprzedam... POZDR. 8)

kroyena
06-12-2004, 14:21
Redakcjo w ramach uwiarygodnienia wątku proponuję opis BRONZELka w odcinkach, ma zdjęcia będzie fajnie i kolorowo. 8)

PS. Panie Zidan wszystkiego najlepszego na nowomarcowej drodze życia. :wink:

Sonika
11-12-2004, 11:24
Jakaś dziwna i złowroga cisza zapanowała.................

BRONZEL
13-12-2004, 09:09
no więc chyba gwoli zakonczenia ;-) wątku chcę jeszcze napisać, że raczej jednak sprzedamy z żoną cały majdan w takim stanie jakim jest, bo prawdopodobnie wyjadę na dwuletni kontrakt na drugi kraniec Polski i w związku z tym zostawianie dokończenia budowy na barkach żony byłoby chyba już barbarzyństwem z mojej strony, wystarczy że zostanie sama z dwójką małych dzieci, użeranie się z Panami Fachowcami byłoby raczej ponad jej siły a ja pilnować budowy z daleka nie dam raczej rady, bo to tak jak gdyby "zrobić dziecko listownie"

Uller
13-12-2004, 10:38
Ciekaw jestem jak skończy się opowieść BRONZEL’a i za ile sprzedał ten dom. :wink:

:wink: A jednak....
Pozdrawiam i życzę powodzenia na drugim końcu Polski.

trach
13-12-2004, 13:31
Dołączam się do życzeń Ullera i przepraszam za ten "totalny blamaż", to było trochę za ostro... W sumie to masz rację, POWINNO być tak, że na uczciwość fachowca-kierownika-kupca-itd, itd. można liczyć. Ale niestety, tak nie było, nie jest i nie będzie. Tacy są ludzie. I dlatego nawet przechodząc na zielonym świetle zawsze było trzeba, trzeba i będzie trzeba się rozejrzeć w prawo i w lewo... :(

Trzymaj się, Bronzel ! :D

shago
15-12-2004, 11:50
Panie Bronzel

ura bura, i tak nikt ci nie wierzy. :lol: :lol: :lol:

katerhasser
15-12-2004, 17:42
Bronzel,

ale na odchodne to chyba masz jakiś plan na tego swojego Szymka, co?....

BRONZEL
04-02-2005, 20:21
wpadłem na chwilę... nie sprzedałem jednak domu, chociaż pracuję w delegacji... przerwaliśmy budowę, bo z kasą niestety ciężko się zrobiło. Panowie Górale dobrze wykonali swoją robotę, kafelki tak mi położyli, że hej (i "świerszczyki" też zostawili, hihi, ale przydały się do rozpałki w kominku, przynajmniej niektóre ;-)), z Panem Szymkiem nie mam żadnego kontaktu, chociaż to przecież mój sąsiad, ......a może już nie? obiecałem wrócić do tematu budowy na wiosnę, bo w końcu przeprowadzić się musimy, chociaż żona raczej nie chce, bo ona "miastowa" przecież... przywyknie z czasem, i nawet jestem pewien, że wiadro z wodą ze studni też przytarga, a potem się wykąpiemy...generalnie wprowadzamy się w czerwcu-lipcu, o ile znowu gdzieś mnie nie wywieje

BRONZEL
31-08-2005, 22:16
mieszkam ludzie!!!!!!!! mieszkam już w swoim domu od miesiąca, nieotynkowany jest i na placu jeszcze bałagan, poza tym z długów nie mogę wyjść od dłuższego czasu , ALE TO NIC, NIEWAŻNE , BO MIESZKAM WRESZCIE!!!!!!!! swoją drogą (takie luźne przemyślenia...) : ile budowa jednego domu generuje pracy dla ilu ludzi?? i dlaczego nasi politycy doprowadzili do tego, że ludziom dzisiaj nie opłaca się budować?? z bezrobocia wyszlibyśmy od razu, bo przecież sporo firm buduje i robi to dobrze i jakoś na rynku funkcjonują, a biorąc pod uwagę liczbę innych "fachowców" którzy przy okazji takiej budowy zarabiają to ja naprawdę tego nie rozumiem... ale nic to, najważniejsze, że mieszkam i dzisiaj właśnie załączyli mi normalny telefon... POZDR!!

KAS01
31-08-2005, 22:30
Gratuluje!
Pamietam, że jak czytałem Twój wątek na bieżąco, to z każdym postem robiły mi się co raz większe oczy ze zdziwienia. :o :o :o
pozdrawiam
Konrad