PDA

Zobacz pełną wersję : psy - owczarki



KrzysiekS
27-09-2004, 12:10
Byłem wczoraj (26.09.2004r.) na miedzynarodowej wystawie psow rasowych we Wrocławiu.

Wyjątkowo spodobał mi sie owczarek srodkowoazjatycki. Czy ma ktos z Was jakies doswiadczenia z tym psem?

Moje wymagania wobec psa są nastepujące:

Ma to byc pies:

strózujący, odstraszający intruza, ale nie moze stanowic zagrozenia dla naszych malych dzieci,
mieszkający generalnie w ogrodzie (1600 mkw). w ogrodzie są tylko drzewa owocowe,
od czasu do czasu chodzący na spacery - wieczorem oraz w sobote i niedziele,
w dzien mieszkający w kojcu, lub ograniczonej czesci ogrodu,
będącyodpornym na choroby,
nie wymagający szczegolnej troski, gdyz w godzinach od 8 do 17 jestesmy w pracy,
pojetny,


Czy owczarek srodkowoazjatycki spełni te cechy?

ckwadrat
30-09-2004, 18:59
Krzysiek, ja bym z Azjatą do dzieci raczej uważał. A znasz Hovawarta? Ten pies idealnie spełnia Twoje - moje były identyczne - wymagania. Zobacz wątek i najlepszą stronkę o nim w necie:

http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=25200

http://www.hovawartklub.org/

30-09-2004, 19:48
Azjata to wybitny stróż,ale to raczej pies dla wytrawnej ręki.
Choć bywa różnie.Koleżanka wzięła od kogoś kilkuletnią azjatkę i jest w tej chwili dużą,upasioną maskotką-azjatka,nie koleżanka oczywiście.Nie stróżowanie jej w głowie,a prowadzenie psa okazało się nazwyczaj łatwe.Po smutnej przeszłości,gdy zostawała sama na wiele godzin,a czasem dni,odwdzięcza się nowej rodzinie ogromną miłością.A że oni nie wymagają od niej stróżowania, to układ jest ok dla obu stron :wink:
Z tego co wiem specjalistką od Azjatów jest młoda, sympatyczna osoba o imieniu Roksana,która ma dyżury w Związku Kynologicznym i udzieli Ci wszelkich informacji.

mobby
01-10-2004, 13:13
też mam takie same wymagania co do psa.
Hovowart jest jak najbardziej odpowiedni, ale ja zdecydowałem się już na Szpica wilczego.
To typowy pies stróżujący.
Planuję i tak po wprowadzeniu zakup drugiego psa innej rasy.
Jeśłi kogoś zainteresuje ta rasa to prześlę szersze informaje o rasie na maila.
Strona do obejrzenia rasy
http://hem.passagen.se/cromis/

Mobby

GrzegoŻ
04-11-2004, 07:20
Gdybyś nie wymagał żeby był pojętny poleciłbym owczarka podhalańskiego... pilnuje super, idealny towarzysz dla domowników, jedynie z posłuszeństwem jest kłopot... jak coś chce zrobić to zrobi i już... ale może to dla tego że niewieleczasu poświęciłem na jego edukację.

Maluszek
04-11-2004, 08:49
Krzysiek - zajrzyj na stronę molosów tam jest wątek poświęcony azjatom. (http://www.molosy.pl/Forum/viewtopic.php?t=1295&start=0)

Moja znajoma (mająca 2 małych dzieci) niedawno kupła azjatkę. Piękna, mądra sunia ale charakterna i trzeba jej poświęcić dużo pracy. Azjatka bezproblemowo wychowuje się z berneńką i ON-ką.

Fanu
25-01-2005, 23:43
Zawsze z żoną lubiliśmy psy z charakterem.
To tylko od nas zależy jaki ten pies będzie. Powinniśmy dobierac rasę do swego charakteru. W oczach psa my i on, to stado. Jeżeli wiemy(jestesmy pewni), że potrafimy być przewodnikiem stada, to żadnej rasy nie powinniśmy się obawiać. Jeżeli przewodnikiem ma być pies, co jest częstym zjawiskiem, to powinien być z rasy psów łagodnych.

26-01-2005, 20:25
Tu dowiesz się chyba wszystkiego o psach wszelkich ras. :D

http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=index

Agacka
09-02-2005, 12:41
Kto mi powie gdzie mogę kupić ze sprawdzonego źródła takie psisko?
http://www.jacentus.com/jacentus_hodowla/sprzedam/_suka_dlugowlosa2.jpg
Może jakaś wystawa się szykuje?

Agacka
10-02-2005, 10:31
No! Popatrzecie tylko w te oczy... :wink:
Nikt nic nie wie?

10-02-2005, 17:35
A może taki??http://ukojenie.zam.pl/Libi/20achilles.jpg :wink:

Maluszek
11-02-2005, 08:50
Ten powyżej to raczej owczarek belgijski a nie ONek długowłosy.

11-02-2005, 09:33
Kto mi powie gdzie mogę kupić ze sprawdzonego źródła takie psisko?
Może jakaś wystawa się szykuje?


http://www.zond.elive.pl/zond/

Owczarki Niemieckie Długowłose- oficjalnie nieuznawane przez ZKwP, maja swoją organizację - kolebka to Wrocław...mają swoje wystawy, swoje rodowody...
Drogi sa dwie: albo bierzesz od nich i machasz ręką na ZKwP albo czatujesz na klasyczny miot z jednym takim maluchem w miocie....ja tak trafiłam :wink:

Agacka
11-02-2005, 11:10
albo czatujesz na klasyczny miot z jednym takim maluchem w miocie....ja tak trafiłam :wink:

A gdzie i jak można czatować...jestem gotowa się przyczaić :lol:

Patrycja
11-02-2005, 13:36
Ja mam takiego psiaka, tylko jest nieco ciemniejszy. Właśnie szukamy dla niego dziewczyny. Jak zostanie tatą pochwalę się, bo i tak będziemy szukali nabywców na małe.

A-g-n-e-s
11-02-2005, 20:12
AGACKA :D
Przyjmując proszącą postawę kota ze Shreka : jeśli w 2008 bedziesz
miec szczeniaka ( takiego cudnego jak na fotce) biore w ciemno!
(cena do uzgodnienia.Chyba nie oskubiesz forumowicza :wink: ).
W ciemno bo pies z dobrego muratorowego chowu :D

Mwanamke
12-02-2005, 09:05
albo czatujesz na klasyczny miot z jednym takim maluchem w miocie....ja tak trafiłam :wink:

A gdzie i jak można czatować...jestem gotowa się przyczaić :lol:

Ojjj, nie zauważyłam, zem wpisała jako gość.... :oops:
Jeśli chodzi o przyczajenie to ja bym zrobiła tak: na początek kontakt z oddziałem związku kynologiczsnego w Twoim mieście albo najbliższym dużym mieście, ewentualnie na stronie
http://www.zkwp.org.pl/index_pl.htm, tam sa ogłoszenia o miotach., druga ewentualność to zakup kolorowych pisemek typu "Pies" "Mój pies" "Przyjaciel Pies" , przeczytanie ogłoszeń i podzwonienie. Każdy hodowca widzi czy ma w miocie szczenię bardziej puchate.
Trzecia to ten ZOND....tyle, że oni nie należą do związku kynologicznego.
Ale co jest najważniejsze :
- musisz sprawdzić bardzo dokładnie (jak przy budowie domu :wink: ), czy oboje rodzice mają zrobiony rtg stawów biodrowych z wpisem do rodowodu !, czy mają wszelkie papiery hodowlane....wykaz wszystkich dokumentów, które hodowca ma obowiązek mieć znajdziesz na stronie:

http://www.rodowody.republika.pl/
W przypadku owczarków niemieckich to jest super ważne.Dlaczego? BO to wyjatkowo spaprana rasa. Jeśłi nie chcesz usypiać swojego 5-miesięcznego szczeniaka, spędzać z nim życia w klinikach weterynaryjnych, wynosić na siku itp to sprawdzaj do bólu.
Owczarom najczęściej dolega dysplazja stawó, schorzenie kregosłupa, alergie, czyraczyca okołoodbytowa....trzeba naprawde dobrze wybrać żeby potem cieszyć sie towarzystwem zdrowego psiaka....reszta to juz sama radość :wink:

Jasne, że możesz trafic dobrze, ale ryzyko jest tak duże, że ja bym radziła poszukać.\Na forum pisze Czupurek - zdaje się, że ze swoim maluchem juz była na operacji a w każdym razie rozważała......

Unikaj jak ognia miotów bez prześwietleń, badań, papierów.
Mimo uszu puszczaj teksty " super szczeniaki, po championach, bez metryk"....

Do wyboru psa nalezy podejść tak samo powaznie jak do zakupu samochodu, budowy domu....o ile chcesz jakąs konkretna rasę. Jak Ci wszystko jedno - są schroniska....

Ososbiście, gdybym sie zaparła na ONKa długowłosego, mimo wszystko zajrzałabym do ZOND-u, gdyby wszystkie warunki dot. zdrowia były spełnione - byc może zdecydowałabym się na takiego szczeniaka...

sara
12-02-2005, 17:50
Kto mi powie gdzie mogę kupić ze sprawdzonego źródła takie psisko?
http://www.jacentus.com/jacentus_hodowla/sprzedam/_suka_dlugowlosa2.jpg
Może jakaś wystawa się szykuje?

Szkoda, że nie wiedziałam wczesniej, bo mój pies (co prawda nie ma rodowodu) został tatą i miałam dostać szczeniaka.


http://foto.onet.pl/upload/22/37/_421860_n.jpg

http://foto.onet.pl/upload/35/55/_421862_n.jpg

Tomasz M.
15-02-2005, 16:15
A ja mam owczarka kabackiego (Kabaty to dzielnica w Warszawie) :wink: . Z wyglądu lekko spokrewniony z niemieckim, ale trochę mniejszy i bardziej wybiegany niż większość ONów z sąsiedztwa.

Agacka
18-02-2005, 14:07
Mwanamke

Bardzo dziękuję za wyczerpujacą wypowiedź...
O problemach z tą rasą słyszłam niejedno i zamierzam podejśc do tematu b.poważnie.

Sara Szukam typowego ONka, bez domieszek krótkowłosych...tak mi się umarzyło... :oops:

Agacka
18-02-2005, 14:08
AGACKA :D
Przyjmując proszącą postawę kota ze Shreka : jeśli w 2008 bedziesz
miec szczeniaka ( takiego cudnego jak na fotce) biore w ciemno!
(cena do uzgodnienia.Chyba nie oskubiesz forumowicza :wink: ).
W ciemno bo pies z dobrego muratorowego chowu :D

Nie będę miła szczeniaków, albo raczej moja ONka, szkoda mi męczyć siebie i psiaka... :-?

A-g-n-e-s
18-02-2005, 16:10
Agacka ,no trudno...My myślimy o Panu psie.
Ale podobno suki maja problemy w przypadku braku dzieci tzn.psiaków.

Wybór rasy psa THE BEST .
Jesli juz go będziesz mieć , pochwal się zdjęciem !

Ja też dziekuję Mwanamke :D
Post wydrukowany i schowany w książce o psach.
Będzie jak znalazł ( jak przyjdzie psi czas).

Agacka
21-02-2005, 09:25
Co z tymi problemami...bez sczeniaków? :o
Ktos coś wie więcej?

Maluszek
21-02-2005, 09:30
Aga - kiedyś były takie teorie, że suka, która nie miała szczeniąt dostawała raka narządów rodnych. Nic takiego się nie dzieje. Zarówno suki, które mają dzieci i te bez szczeniaczków w równym stopniu zapadają na te choroby.

A jeżeli planujesz, żeby Twoja sunia nie miała szczeniąt to warto ją wysterylizować. Wy pozbędziecie się kłopotów cieczek a i sunia dłużej pozostanie zdrowa.

Agacka
21-02-2005, 10:46
Tak też właśnie planuje, ale słyszałam że dla zdrowia psa musi to być po pierwszej cieczce!
Miejmy tylko nadzieję że ją upilnuje przez ten czas... :wink:

Maluszek
22-02-2005, 07:42
Aga - są zastrzyki antykoncepcyjne dla suniek i masz to z głowy.

Agacka
22-02-2005, 10:49
ale właśnie po takich zastrzykach one dostają tego raka :cry:

Maluszek
22-02-2005, 11:46
O tym to nie wiedziałam. Wydaje mi się, że jakby sunia przyjmowała te zastrzyki co cieczkę to jest szansa zachorowania na raka a jeżeli tylko raz a potem sterylizacja to raczej nie powinno się nic takiego przytrafić.

Agacka
23-02-2005, 09:12
A tak z drugiej strony to zastanawia mnie jedno, że skoro i tak po cieczce ma być wysterylizowana to czy jest czym się przejmować ...jakby co?

23-02-2005, 10:06
Moja suczka (owczarzyca niemiecka bez rodowodu) została wystrylizowana gdy miała rok, bo dostała ropomacicy , prawdopodobnie przez branie antykoncepcji. Sam weterynarz sie dziwił że tak szybko ta choroba się objawiła, bo zwykle chorują starsze suki. Teraz jest zupełnie dobrze, szwów prawie wcale nie widać, charakter też jej się nie zmienił. Ale przez tydzień po operacji to był cień psa. Serce mi się krajało gdy na nią patrzyłam.
Co do rasy, to teraz wiem jak ważne jest branie psa z dobrej hodowli.
Moja psica została wzięta z tzw pseudohodowli . Owszem, jest śliczna , kochana, ale...trafiła nam się wyjątkowo samodzielna , ze skłonnością do dominacji jednostka, nie tolerująca innych osobników swojego gatunku.
Treser po pracy z nią powiedział, że jeśli chodzi o charakter nie spełnia kryteriów tej rasy i w normalnej chodowli byłaby wyeliminowana. (straszne słowo!). Jak na ironię marzyliśmy o spokojnym, posłusznym psie. A może sam wybór rasy nie był najwłaściwszy.

Agacka
23-02-2005, 10:10
Mwanamke objaw się wreszcie i doradź...bo znasz się na rzeczy?

Jagna
23-02-2005, 10:21
Ja też miałam kiedyś sukę owczarka niemieckiego. I też była z niej niezła cholernica. Nie lubiła dzieci, mimo, że nie miała nigdy przykrych z nimi doświadczeń i co jakiś czas z niewiadomych powodów odmawiała wyjścia poza teren blokowiskowego podwórka :o Owczarki niestety bywają bardzo różne. Moi znajomi mają owczarka z giełdy i jest rewelacyjny - piękny, łagodny, cierpliwy. Super. Tak więc to chyba jakaś loteria. Mniej popularne, "wymieszane" rasy na ogół spełniają kryteria wzorca jeżeli chodzi o charakter, chociaż też zdarzają się odstępstwa.
A tak na marginesie, ostatnio przeglądałam strony schronisk dla zwierząt i widziałam dwa piękne, długowłose owczarki czekające na dom... :(

Baru
23-02-2005, 12:40
Ja też miałam owczarkę - rok temu musiałam ją uśpić, ale charakter miała debeściarski.
Miała 6 lat, jak nam się pierwsza córka urodziła, bałam się, że alergia, że będzie agresywna... Nic z tego! Suka tak pilnowała małej w wózku, że nikt podejść nie mógł! Zakupy mogłam spokojnie godzinę robić i byłam pewna, że małej nic się nie stanie. Z resztą pilnowała tak wszystkie moje dziewczyny w wózkach. Małe mogły z nią robić wszystko, a ona to cierpliwie znosiła. Łącznie z numerem, kiedy to moja średnia jeszcze raczkując dorwała się do niej, złapała za ucho, pomiędliła w łapce, bo przyjemniaste w dotyku było, po czym użarła ją w to ucho swoimi kasownikami!! Wiecie, co zrobiła suka? zapiszczała i zwiała do mnie!! Na młodą nawet nie warknęła! O takich szczegółach, jak wsadzanie rączek do michy i mieszanie jedzonka to nawet nie mówię, bo dla mnie to rzecz oczywista.
Rozumiała wszystko, co się do niej mówiło, łącznie z niecenzuralnym słowem :oops: , na którego dźwięk oddalała się natychmiast - wiedziała, że coś jest nie tak. A jak puściła bąka - zwiewała czym prędzej byle dalej, :lol: ubaw z niej też nieraz mieliśmy niezły.
Kupiłam ją od gościa, który hodował psy dla policji, nie miała rodowodu, nie zależało mi na tym - uważam, że wystawianie psów to dla nich męczarnia. PODKREŚLAM, TO TYLKO MOJE ZDANIE!! NIE ZAKRZYCZCIE MNIE!! Na wystawach jest ok, jak się żar z nieba nie leje, ale jak słoneczko daje, a wystwa na stadione - jak u nas, to morderstwo prawie. Szczególnie dla długowłosych i na dodatek czarnych, np. wodołazów.
Teraz znowu rozpoczęłam poszukiwania psicy, wiem już niestety, że takiego drugiego egzemplarza napewno nie znajdę - mówię tu o umaszczeniu (wiem, że czarne niechodliwe są i po prostu dąży się do ich eliminacji, bynajmniej nie usypiając oczywiście), bo charakter to loteria. Bardzo wiele zależy od prowadzenia psa.
Wiem, że tata mojej Kimci miał niezły charaktrek - tylko właściciel mógł się do niego zbliżyć, natomiast ona była spokojna. Co nie znaczy, że każdy mógł ją pogłasać, o nie, nieufna była, a na dodatek czarna, więc ludziska ją z daleka obchodzili. Ale pycho takie poczciwe miała... :cry:

To jedno z jej ostatnich zdjęć, na miesiąc przed...

http://www.republika.pl/baru/naszdom/Kimcia1.jpg

czupurek
23-02-2005, 13:06
Agacka - jak pisała Mwanamke - od sierpnia jestem posiadaczką wymarzonego onka (mój krókowłosy).
kupiony z hodowli, z metryką, po rodowodowych rodzicach.
a tu pojawiły się kłopoty: tylko sucha karma (z górnej półki) nie wywołuje u niego żadnych dolegliwości
i po jakimś czasie dziwnie łapy zaczął stawiać/krzywić. parę wizyt u weterynarzy, prześwietlenie - jeden postawił diagnozę - dysplazja.
po ochłonięciu z wrażenia, w obliczu bardzo różnych opinii, odpuściłam narazie interwencję chirugiczną. Rolf obecnie jest na preparatach wzmacniających chrząstki, jest oszczędzany ruchowo (długośćspacerów, skakanie, bieganie) i cały czas pod wnikliwą obserwacją.
jak skończy rok (wykształcony kościec) zostanie ponownie prześwietlony i trzymam mocno kciuki, żeby tamta diagnoza była błędna, bo przecież
Rolf ma być championem :P
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/f/3/2/4/5507326_d.jpg

23-02-2005, 13:28
Naczytałam się różnych mądrych książek i w jednej z nich napisano, że hodowca powinien robić szczeniakom test, który pozwala określać typ charakteru psa. Jest 5 takich typów. Więc może nie jest to tak do końca loteria, tylko że uczciwy hodowca powinien dobrać szczeniaka do kupującego i uprzedzić potencjalnych nabywców, że ten pies zapowiada się na świetnego psa rodzinnego a ten raczej nadaje się na dobrego stróża, a nie tylko myśleć jak by tu się najszybciej pozbyć szczeniaków. Nie mam racji?

Maluszek
23-02-2005, 13:40
Dlatego zanim kupi się psa trzeba sprawdzić rodowod rodziców i dziadków pod względem dysplazji. Nasz związek dopuszcza rozmnażanie psów z dysplazją A (czyli całkowicie zdrowe), B i C (tego już nie powinni dopuszczać.

Mój Herutek też jest dysplastyczny :( :( :( Kupiliśmy go w dobrej hodowli, rodzice bez dysplazji, rodowodowi, championy. Natomiast później okazało się, że babka Herutka miała dysplazję C. Tego już nie sprawdziłam i mam chorego psa. Herutek ma bardzo ciężką dysplazję - praktycznie nie mamy możliwości leczenia, jedyne co teraz mogliśmy zrobić to zabieg podcięcia mięśni z odnerwieniem. Nie wiem czy to coś poprawiło.

Natomiast mam pewność, że mój pies (mając rodowód) ma taki charakter jak powinny mieć berneńczyki - co jest bardzo ważne, takie samo umaszczenie.

A berny, ON-ki - są rasami bardzo poddatnymi na dysplazję i inne choroby. Dlatego bardzo ważny jest wybór hodowli, sprawdzenie rodziców, dziadków i reszty przodków, sprawdzenie samej hodowli.

czupurku - jaką karmę podajesz swojemu psu? Czy podajesz mu może Caniviton czy Artroflex? Kto robił mu prześwietlenie? Czy robił je lekarz, który ma do tego uprawnienia?

Agacka
23-02-2005, 14:01
Jagna w schroniskach są psy które już "przeszły" niejedno w życiu, ja chciałabym psa bez takich obciążeń!

Czupurek trzymam mocno kciuki żeby wszytko poszło dobrze!

Anna Wiśniewska
23-02-2005, 14:10
Czupurku
Musi być dobrze!

Ja - odpukać - nie mam z Korą jak dotąd zadnych zdrowotnych problemów. A rodowodu psinka nie ma.

Maluszek
23-02-2005, 14:14
Aniu - ale mimo wszystko uważajcie na Korę zwłaszcza, że jej stawy i kości jeszcze się rozwijają.

Jagna
23-02-2005, 14:17
Jagna w schroniskach są psy które już "przeszły" niejedno w życiu, ja chciałabym psa bez takich obciążeń!


Agacko, wiem i rozumiem to. Sama mam psa z hodowli, bo to nasz pierwszy wspólny pies, do dzieci i zależało mi na gwarancji, że będzie miał dobry charakter.
Ale teraz już, kiedy dzieci są starsze, bardzo chciałabym wziąć sunię ze schroniska. Taką bidę, co już straciła nadzieję na dom, wiesz o co chodzi... :( Ale też zależy mi, żeby taka psina była łagodna, nie wzięłabym psa, który boi się i reaguje agresją na ludzi. Przy dzieciach taki piesek jest wykluczony.

Anna Wiśniewska
23-02-2005, 14:27
Aniu - ale mimo wszystko uważajcie na Korę zwłaszcza, że jej stawy i kości jeszcze się rozwijają.

Tak jest Maluszku! :wink:
Nawet wczoraj byliśmy z nią u weterynarza i pytaliśmy czy wszystko OK. Odpowiedź - jak najbardziej. I wszyscy weternarze się zachwycali, że ona taka piękna :wink: :oops:

Maluszek
23-02-2005, 14:33
Aniu - tak trzymać :D
A czemu mieliby się nie zachwycać :o przecież z Kory wyrosła piękna sunia :D I proszę Korę w nocha od nas ucałować a i przy okazji Rudka pomiziać :D

Anna Wiśniewska
23-02-2005, 14:36
Maluszku
Bartek ją teraz uwielbia, bo on ma fioła na punkcie dorosłych owczarków, a mnie jest troszeczkę szkoda, ze to już nie taka kula puchu, siusiająca w salonie, która nie mogła wskoczyć z trawy na taras bo było dla niej za wysoko i śmiesznie się denerwowała :lol: :lol: :lol:

Była tak bardzo niezdarna, ze aż nie mogłam od niej oczy oderwać.
A teraz... łapie w pysk kota w locie z jednej szafki na drugą :o

:lol: :lol:

Agacka
23-02-2005, 15:37
Jagna dokładnie o tomi chodziło...
Ania no to niezła aparatka z Twojej Kory...byle nie za mocno tak łapała...

Maluszek
23-02-2005, 20:35
Aniu - zrób zdjęcie jak Kora łapie w locie Rudka. Albo najlepiej filmik zrób :D

czupurek
24-02-2005, 06:51
a pewnie, że będzie dobrze, przecież to, mój piecho :lol:

Maluszek - Rolf wsuwa royala dla owczarków junior (wcześniej próbowaliśmy i ariona i purinę, i coś tam jeszcze). a po tej czuje się najlepiej. je jak głupi (a marudził), super wygląda i ma taaaaaaką energię no po prostu - zadowolony z życia pies.

artroflex podawałam na samym początku, teraz jest to coś podobnego, ale ponoć nowszego o handlowej nazwie darling coś tam.
to, się daje profilaktycznie, ale jest jeszcze środek w płynie (ok.200zł) jako leczniczy (mojemu panu ze sklepu zoo - uznanemu u nas hodowcy - akurat wyszedł).
po tym zamieszaniu podawałam jeszcze d3 - 3 krople dziennie, a wcześniej w wieku mocno szczenięcym również canwit fiolet (zwiększona dawka d3).
nie chcąc przedobrzyć - z canwitu zrezygnowałam szybko, wit. po m-cu stosowania.

co do rtg - robiłam w panice, w lecznicy miejskiej, wogóle nie przygotowana teoretycznie. i tym się pocieszam ponieważ, jak się dowiedziałam oczywiście później wszystko było źle: pies dostał niewielką dawkę jasia (i się ruszał), pies nie był uwiązany i w tzw. łódkach, tylko ja go trzymałam gołymi rękami (wiem, że potrafię wrzucić i worek kleju do bagażnika, ale bez przesady :lol: ) i sama musiałam jedną ręką trzymać górę, a drugą naciągać tylne łapy - więc czego się spodziewać po takim zdjęciu?

Maluszek
24-02-2005, 08:30
czupurku - royal jest dobrą karmą :D jak Rolf się dobrze po niej czuje to jej nie zmieniaj. My Herutka karmimy Nutro Choice dla dużych ras - jakby co to polecam.

A czym objawia się dysplazja u Rolfa? Tylko krzywym stawianiem łap? Cały czas je tak stawia?

Tak naprawdę do zdjęcia stawów biodrowych i przednich łap pies powinien zostać uśpiony. Zdecydowanie powinniście zrobić jeszcze raz zdjęcie tylko u fachowca bo może się okazać, że Rolf nie ma wcale dysplazji.

czupurek
24-02-2005, 09:00
pewnie że royala to, już nie zmieniam. a nutro też nie chciał.

Rolfik miał jak to, się mówi "luźny tył" co występuje u szczeniąt, ale może być i objawem podejrzenia dysplazji. i jak biegł to, "kicał" i często się też wywracał. a łapy tylne wykrzywiał - ponoć to, zbieżność pięt. teraz chodzi jakby prościej, a gdy biegnie to, łapki rozdziela (no jak uskutecznia galop to, łapki znowu razem - ale to, chyba noramlne).

zrobimy zdjęcie - ale po ukończeniu roku, wtedy wynik również będzie mógł zostać wpisany do księgi rodowodowej (taki wymóg gdy chce się z psem coś wyczyniać). i cały czas liczę, że rtg było źle zrobione, że pies był za młody etc.

Agacka
24-02-2005, 09:13
Czupurku co chcesz z psem "wyczyniać" :o

Anna Wiśniewska
24-02-2005, 09:14
Też na to zwróciłam uwagę :lol: :lol: :lol:

Może pociągowy będzie?
Albo rozpłodowy? :o :oops: :wink:

Maluszek
24-02-2005, 09:15
Herutek też kica (zwłaszcza jak chodzi i biega), gibają mu się tyle nóżyny w kolankach (ma rozluźnione scięgna czy też stawy) - czasami mi się wydaje, że skręci sobie te łapki jak chodzi lub stoi (wtedy to najgorzej wygląda). Najlepiej wygodzi mu trucht. Jak chodzi to grzbiet rusza mu się tak jak u węża. Takie objawy miał od szczeniaczka i na początku lekarze wmaiali nam, że to normalne objawy u szczeniąt bo pies rośnie. Potem w wieku 6 miesięcy okazało się, że ma dysplazję stawów biodrowych, zwyrodniały kręgosłup i jeszcze wtedy podejrzewali go o dysplazję przednich łap ale z nimi wszystko w porządku.

W rodowodzie konieczny jest wpis prześwietlenia stawów biodrowych.

czupurku - jakby co to mogę podać Ci namiary na lekarza co prawda w Warszawie ale jest bardzo skuteczny w leczeniu dysplazji bezoperacyjnej. Wyleczył znajomego berna z dysplazji E. Teraz pies jest zdrowy.

czupurek
24-02-2005, 09:35
Maluszek - chętnie, pewnie że chcę. jest tylko jedno ale: czy nie będzie za późno? bo, chcę dać Rolfowi spokój do ukończenia roku.
U nas objawy nie są tak drastyczne: kica tylko w galopie, na nogach stoi pewnie i już nie kręci zadem jak wąż - więc może.....

Pytacie dziewczyny co chcę wyczyniać? ano chciałam mieć możliwość (podkreślam: możliwość) wystawiania, a może i zgłoszenia do hodowli.

a tropieniem - owszem zajmujemy się ale amatorsko, ku uciesze psa (w sumie on nic innego nie robi tylko węszy) i tak już zostanie.

Maluszek
24-02-2005, 09:45
czupurku - myślę, że im szybciej tym lepiej dla Rolfa. Herutek dostawał tam specjalnie robione preparaty z chrząstek rekina, mające poprawić jego stawy.
Telefon do dr. Janickiego mam w domu - wieczorkiem podeślę.

czupurek
24-02-2005, 09:59
ok czekam.
a Rolf cały czas jest na preparatach. ale jak będzie trzeba to, prześwietlę i jeszcze raz

odin
29-01-2007, 23:08
Wątek "psi" zamarł, a ni powinien!
Jest tyle spraw o których można pogadać. Jako psy stróżujące polecam owczarki środkowoazjatyckie, szczególnie jak w domu są dzieci (lub Leonbergery). Ale czy ktoś wie jakie są regulacje prawne odnośnie psów na posesjach?

Nadziejka
02-02-2007, 09:21
Wątek "psi" zamarł, a ni powinien!
Jest tyle spraw o których można pogadać. Jako psy stróżujące polecam owczarki środkowoazjatyckie, szczególnie jak w domu są dzieci (lub Leonbergery). Ale czy ktoś wie jakie są regulacje prawne odnośnie psów na posesjach?

Witam! A my mamy słodką Nikę 5 mies owczarek niemiecki :) W towarzystwie 2 czarnych kotów ma się w najlepsze :lol:

Wiem, że za 1 psa na nic się płaci. O ile jest to pies do pilnowania owej posesji. Za każdego następnego już trzeba płacić, wydaję mi się, że w Urzędzie Gminy, która co roku zatwierdza wysokość opłaty.

wlowik
05-02-2007, 00:10
... A nasza Gercia jest po operacji...
Usunięcie guza sutka wielkości pięści i kompletna sterylizacja ... Przerzutów do płóc nie wykryto... Może jeszcze kilka lat pożyje.
Szkoda, że psy żyją tak krótko...pewnie dlatego, że tak intensywnie...
Ale dziesięć lat, to za krótko, stanowczo...
Ostatnio stanowczo za szybko się "sypie". Stawy, zapalenie jajników, zmiany nowotworowe... wszystko w pół roku...
Teraz chodzi w kaftaniku i z lejkiem na łbie. Takim dobrym do zgarniania kotów... Ale chodzi i nawet się uśmiecha...
Oby tylko wszystko było dobrze...
:-?

rzyraf
05-02-2007, 18:24
czupurku - jakby co to mogę podać Ci namiary na lekarza co prawda w Warszawie ale jest bardzo skuteczny w leczeniu dysplazji bezoperacyjnej. Wyleczył znajomego berna z dysplazji E. Teraz pies jest zdrowy.

Po seminarium nt dysplazji (Lublin 12.11.2006) odnosze wrazenie, ze ktoś jest niedouczony. O wyleczeniu z dysplazji metoda nieinwazyjną świat chyba nie słyszał, a przynajmniej nie słyszeli weci prowadzący wykłady. Widocznie ciency w uszach byli.....
Dysplazja E (choć odnoszę wrażenie że u nas jest do D,ale tu się moge mylić) to już kompletny brak wspólpracy stawu torebka/głowka i wyleczenie tego bez opracji (np TPO) nie wydaje mi się mozliwe a stwierdzenie że pies jest zdrowy to już czysta szarlataneria.
Pozdrawiam

kofi
06-02-2007, 14:08
... A nasza Gercia jest po operacji...
Usunięcie guza sutka wielkości pięści i kompletna sterylizacja ... Przerzutów do płóc nie wykryto... Może jeszcze kilka lat pożyje.
Szkoda, że psy żyją tak krótko...pewnie dlatego, że tak intensywnie...
Ale dziesięć lat, to za krótko, stanowczo...
Ostatnio stanowczo za szybko się "sypie". Stawy, zapalenie jajników, zmiany nowotworowe... wszystko w pół roku...
Teraz chodzi w kaftaniku i z lejkiem na łbie. Takim dobrym do zgarniania kotów... Ale chodzi i nawet się uśmiecha...
Oby tylko wszystko było dobrze...
:-?
To życzę suńce szybkiego powrotu do zdrowia. Nasza była w bardzo złym stanie dwa lata i rok temu. Teraz jest dużo lepiej (mam nadzieję, że nie zapeszę) - nie miała wprawdzie nowotworu, ale bardzo powazne kłopoty z wątrobą a zaraz potem ropomacicze, wykryte tylko dzięki USG wątroby. A potem problemy z sercem - prawdopodobnie stresowa reakcja na przeprowadzkę. Ze stawami ma kłopoty poważne, ale teraz chodzi tylko po miękkim podłożu - nie prowadzam jej po chodniku, prawie biega po lesie, psychicznie jest już tak dobrze, że w sylwestra myślałam, że ołuchła, bo nie bała się strzałów. Może trochę odmłodziła ją adoptowana pół roku temu druga suczka.
Piesie tak jak ludzie chorują i zdrowieją. I miłość im bardzo pomaga. :)