PDA

Zobacz pełną wersję : Kasztelania pod zawłaszczonym herbem Kroje



kroyena
30-09-2004, 11:36
Roku Pańskiego 2004 w ostatni dzień Wrzosów miesiąca, wew czwartek historyję ową za zgodą Pana Godnego Waleczności i pieczęci wielkiej Mieczotronicoricus Krsidobaldus Elmex Toothpaste Chloride de Leclerc imienia Bożego na daremno nie używając historyję poczynam.

kroyena
30-09-2004, 11:45
Deklaracyja:


Za dobroć użytego słowa zawłaszczonym herbem poręczam, a na wszystkich moich skrybów baczną uwagę zwracał będę. Pisma wszelakie przed ich wysłaniem oględzinom poddane i słane w porządku będą. Mowę łacińską w historyi kasztelu ograniczał będę.
Wszelakim Waszym żądaniom, jak i białogłowy Waszej Pięknej Anny, uskutecznić starał się będę, a tudzież i do pospólstwa naszego furumowego z należytą mu starannością zwracał się będę.
Pisma słał będę za pomocą Fenicjanina Elektronikusa i rodziny jego.
Suwerena naszego Miłościwie Nam Panującego i dworzan jego szanował będę, co przyjdzie mi z boleścią.
Licencyję niezwłocznie na cielęcą skórę historyi mojej przeniosę.
[/list]

kroyena
30-09-2004, 11:46
Licencyja

lycencyję udzielam kroyenie de rozbujcerzy krotochwilney



mieczotronicoricus krsidobaldus elmex toothpaste chloride de Leclerc

roku pańskiego sto osiemnastego

kroyena
30-09-2004, 11:50
Jako, że z licencyi wynika, iż cofnąć mi się wczasie przyjdzie, takoż i czynię jeno nie tak odlegle.

Roku Pańskiego 1970 dnia dziesiątego Okrutnego miesiąca w Grodzie Przemysława stolnicy Wielkich Polan przyszło na świat pod gwiazdą Aquariusa pacholę płci męskiej.
Rodzice jego chcąc, aby małogniewny był imię mu dali odpowiednie, a że Księgę Pająków, którą każdy Polan umiejący czytać do wertowania przymuszon jest, wielce w sercach swych nosili a pacholę małe było, dano mu na chrzcie Zbyszko.

Roku Pańskiego 1971 dnia czternastego miesiąca Stykania starego roku z nowym w Grodzie Przemysława stolnicy Wielkich Polan przyszło na świat pod gwiazdą Capricornusa pacholę płci żeńskiej.
A że działo się to na niedzielę od Świętej Agnieszki, takież i imię rodziciele dziecięciu nadali.

kroyena
30-09-2004, 12:12
Polanie żyli naonczas w uścisku braci Rusów, który niezbyt przyjemny im był. A w szczególności Polanom Wielkim, którzy będąc przez plemię Germanów wiele pokoleń uciskani nieporządku onego, za Italianami il burdello zwanym, po naszemu zamtuz, nie rozumieli.

Rodziciele pacholęcia owe do szkół puścili, gdzie dorastały nie wiedząc co im pisane jest, lubo jako i w owej księdze będzie. A że młodzież uczyła się biegle, to i na bakałarzy posłan zostali.
Zbyszko jako, że Aquarius nadal mu przyświecał, rzeczy płynące lubował wielce, a to li u mistrzów Elektronusa bakałarzować począł.
Agnieszka, jako przystało na urodzoną pod gwiazdą Capricornusa wyuczonie ekonoma u majstrów nabyła. Jako że obrzydzenia do profesyi owej nabrała, bakałarzowanie scholastyki poczęła co by pacholęcia nauczać mogła.
Młodzi mimo, że z kraju kmieci i rzemiosła prawego pochodzili, gory kochali. Przez co ich Gorole bardzo lubili, gdyż przez rzemiosło onych ostatnie swoje dutki oddawać musieli.
I tak wiedli żywot trosk większych pozbawiony, od sesyi do sesyi wystawiając się na rózgi il proffesore wszem bakałarzom nieobce.

I nigdy by się nie spotkali, gdyby nie kupa bakalarska od imienia gorskiego wiatru Halnym zwana, która się ubocznie matrymonium trudniła. Ileż to ona ofiar na umajone kobierce zawiodła Bóg to raczy wiedzieć. A i z kupą oną, lubiącą gory niezmiernie, niechybnie się zetknęli i tamże poznali. Zbyszko i Agnieszka mieli się ku sobie i tak już zostało. Przez co przygotowania odpowiednie do matrymonium poczynili i przy końcu bakałarzowania na kobiercu stanęli.

Zakończył się okres beztroski.
(Komentarz autora: Troska jak sama nazwa wskazuje od starożytnego trzosa pochodzi, a kto trzos posiada, to i myta wszelakie celnikom różnym obowiązan jest. Stąd koniec beztroskiego okresu rozpoczyna okres sponsorum patrium co, w kraju Wiślan zwłaszcza, często mylone z partią bywa).

kroyena
30-09-2004, 12:27
Kronika nieco przydługa przez krotochwile z dworskimi wydaje się będzie to i ćwiartuję jako mogę.

kroyena
30-09-2004, 13:13
A i co by nie było, żeś czytelniku kroniki owej się z herbem nie zapoznał. Tedy do kramarczyka wysyłam co to objawiać zawłaszczonego herbu nie zezwala.

http://genealog.home.pl/cgibin/shop?info=4KRO0403&sid=54b05c43

Takoż ostrzom owym się przypatrując kąśliwości kronikarza dziwić się nie należy.

kroyena
30-09-2004, 13:53
Tu dodać należy, że w onym czasie Polanie i przyjazne im ludy z uścisku Rusów się wyrwali.. Z kolei doprowadzić NAdTO do wielkiej komitywy ze zbuntowaną przeciwko Anglijczykom koloniyą, która za Rusów uścisku wielce się do biedy Polan przyczyniła kontrybucyje nakładając.
A i dzięki Tego z Polan Największego wiedzy od Greczynów Polanie zaczerpnęli i demokratusa do siebie, jako tego konia z mieściny Troyą zwanej wprowadzili. Przez co dodatkowe myta u siebie wprowadzili pańszczyznę dla Miłościwie Nam Panującego likwidując.
Wraz z końcem pańszczyzny czasy mało bezpieczne nastały, gdzie kmieć, a rzemieślnik zwłaszcza jutrzejszego chleba pewien być nie mógł. Jeno dworzanie i posłańcy przez plebs do seymowania wybierani mieli się dobrze, a i zbójcy, co to z dworzanami się układali, przez co skarbnica Miłościwie Nam Panujących niewspółmiernie mała się stała. Jako i dzięki celnikom, co to myta nie chcieli i nie dali pobierać, a i dworzanom, którzy na zbytek wszelaki dukaty Złote niewspółmiernie wydatkowali. Dlatego skarbnica Miłościwie Nam Panującego pustkami ziała i nie stać go było na utrzymanie wolnych najmitów. Przez co u Stolników Ilalijskich herbu il banco Suweren Nasz pożyczać kruszec musiał. To i pozyczano ponad miarę, nawet ponad miarę Edwarda Pomocnego. Jedyne co pozostało to manufaktury i ziemie pro publico bono uważane wyprzedawać, co by najmitów onych w spokojności trzymać. A że uprzednio magnatów u nas pierwej w tradycji kmiecia Jakubem Szelą zwanego trzymano, to i majątki one w ręce innych ludów głównie trafiały. Dziesięcinę, uważaną dawniej za ciężar ogromny pięciną zastąpioną, dla wybranych trzeciną, a i połowiny o mało co się znalazły. Do tego i inne myta zwiększona, te co to całe plemię Polan dotykały no i te co to karmę dla koni czyniły niesmaczną. Przez co do dziś dzień konie zimnych krwi się w Kraju Polan barszczem poją, bynajmniej nie przez rozrzutność. A i nowe myta postanowiono, z których najgorszym dla ludu był na ocieplanie skarbnicy Miłościwie Panującego i VATum go zwali.
Niestety nieporządek przez dworzan, posłańców plebsu, a i niskie kształcenie Miłościwie Nam Panujących, wdarł się w Dzielnice w sposób taki, że nie tylko Wielcy Polanie, ale i pozostałe plemiona, jako: Mało Polanie, Mazowszanie, Ślązanie, Pomorzanie, Kujawianie Lubuszanie i inne pomniejsze plemiona, których o wybaczenie proszę, że wzmianki o nich nie zamieszczę, uważany jest, że już i słowa italskiego na niego brak. A i innostrańcy mosty na rzekach granicznych przekroczywszy włosy poczęli z głowy rwać, dziwując się krajem Polan.

W takich to czasach młodzi szkoły pokończyli i własny ogień na domowym ognisku rozpalili.

kroyena
01-10-2004, 07:16
Wiano wniosła Agnieszka słuszne, jako że jej familia na czas ów możniejsza była. Lechosław Wspaniały i Krystyna Zacna Acz Niedowierna (o czym później napiszę) notum poczynili i pół starego kasztelu córze własnej u skryby dworskiego zapisali, myto właściwe dla czynu tego odpowiednio w zgodzie z lexum umniejszywszy.
Na stan połowy owego kastelu wchodzą: komnaty dwie, łaźnia, a i kuchnia w krużganku. Młodzi cieszyli się wielce i rodzicom pokłon właściwy oddali.
Kasztel ów za panowania frakcyi Czerwoną zwanej w ruinę popadł przez dzierżawę dla wolnych najmitów, co to od użyczenia niedalekim był, którzy o mury nie dbali, a i wody dachem płynące im nie zawadzały. Przez co renowacyi należało dokonać obejmującej, freski, klepisko, akweduktu formy wszelakie, no i oczywiście cuprum dla Elektronusa właściwe. Wraz z freskami zmieniono i okna, gdyż z witrażami głównie w barwach Króla Popiela nie mógł dać sobie rady żaden Kopciuszek ani Kopciuch.
(To warto zacytować ukaz wielce krotochwilny kto zacz ten Kopciuszek, jest to dziewczątko, które pali dwie paczki dziennie)
A i lochy pod kasztelem Zbyszko wykopał głębokie w celach wielce praktycznych. Takoż i nowy częstokół postanowił.
Wraz z połową kasztelu przypisano Agnieszce połowę ogrodów zamkowych, gdzie miejsce jest co by nowy zamek budować.
Za panowania Czerwonych frakcji, Gród Przemysława zgodę dał i przy granicy z ogrodami zamkowymi ogromną wieżę wolnym najmitom wybudował, kastel przewyższającą sześciokroć, przez co obronę jego czyniącą bezzasadną. Co okazało się szkody nijakie przynosić na mieniu, a i na spokojności umyślenia Zbyszka i Agnieszki.

kroyena
01-10-2004, 09:27
Roku Pańskiego 2001 dnia osiemnastego Kwiatów miesiąca w grodzie Przemysława stolnicy Wielkich Polan przyszło na świat pod gwiazdą Ariesa pacholę płci żeńskiej.
Gwiazdy podawały, że dużo wdzięku posiadać będzie, a i do krotochwili skorość wykaże, toteż za wolą matki i ojca przyzwoleniem pacholęciu onemu nadano na chrzcie Aleksandra.
Póki co pachole owo forsuje ciało swe i rozum, jako i zwierz ów z horoskopum swego, przeciw rodzicielom w uporze pozostając często.

kroyena
01-10-2004, 12:02
Z TEY to przyczyny Zbyszko począł się za nowym siedliskiem oglądać, jeno Agnieszka nie chciała Grodu Przemyławowego porzucać, co by pochodzenia rodu do zaścianka nie sprowadzać.
I tak to minęły im serwituty nadane przez Miłościwie Nam Panujących dla nowych komnat i kaszteli stawiania. A kasztel ich obecny, w drugiej części niezamieszkały, znacznym obciążeniem być zaczął. Szczególnie zimą gdzie nałożone przez Rusa kontrybucyje za gazy nieświeże rurą do Polan wysyłane wzrosły ogromnie, co za pomocą materiału białego, za barłóg przez wojów hufce Solidarnych stosownego, powstrzymać się udało. Nadto kasztel dach tracić zaczął, z czym Zbyszko walczył dzielnie. O pomniejszych przyczynkach do opuszczenia Grodu Przemysława jak targanie grzywy rumakowi (radość, że nie rysowania po skórze), a i pozostawiania przy trakcie narzędzi do uciech zakaźnych nie wspomnę.

kroyena
01-10-2004, 12:24
Nadszedł czas najazdu Unitów na kraj Polan, Czechów i innych bratanków. Na co ludy owe, ze względu na swą słabość, przystały. Był to czas zły dla kasztelanów, co to zamków własnych jeszcze nie postawili lub stawiania ich nie ukończyli, jako że przez anectum owo myta w kraju Polan podniesiono, a VATum zwłaszcza.
W czasie owym Mieczysława Waleczna sakiewki z dukatamiZłotymi synowi swemu przekazała mówiąc, iż ma on latyfundium na zaścianku jakiem zakupić lubo budowę kasztelu w ogrodach zamkowych rodu począć. Ważąc ciasnotę ogrodów zamkowych, jako i nieodpartą obecność wieży wypełnionej pospólstwem w dużej mierze nikczemnym Zbyszko i Agnieszka osiodłali srebrzystego rumaka i wyruszyli na poszukiwania kasztelaniyi własnej.
I tak zaczyna się historyia Kasztelaniyi Biskupickiej pod zawłaszczonym herbem Kroje.

kroyena
04-10-2004, 07:47
Roku Pańskiego 2004 w miesiącu Brzeźniu, za trzeciej elekcji, a dziewiątej wiosny panowania Miłościwie Nam Panującego Aleksandra Kwaśnego, gdy przymrozki jeszcze bywały, na wieść o nieuchronnym najeździe Unitów, Zbyszko i Agnieszka osiodłali konika polskiego (tako i stajenni mówili, a się okazało że domieszkowany jest krwią delikatnej italskej szkapy do dróg w kraju Polan nieprzywykłej) i wyruszyli na poszukiwania miesta dla kasztelanii własnej.
Kasztelania owa miała się znajdować o mniej niż dziesiątą część staja ich rumaka (rumak stawał, gdy paszy mu zbrakło). Nadto kasztelania owa miała być na zaścianku niedużym, gdzie i inni banici, co to z Grodu Przemysława uciekać poczęli przed pospólstwem nikczemnym, a i mytami i drożyzną Grodu owego. Ze względu na urząd przez Agnieszkę piastowany kasztelania miała być w odległości niewielkiej, jakieś cztery klepsydry marszu od grodu stolarzy, który podupadł ostatnio, gdzie urząd sprawowany był. Wyczyny rycerskie Zbyszka wymagały zwrócenia oczu w kierunku konia żelaznego, by nie obciążać ich konika polskiego barwy myszatej, co dodatkowych sumptów na pasze wymagać mogło.
Tudzież kasztelania ładna miała być.

kroyena
04-10-2004, 08:20
Takoż i pacholęcia, co to do do znakomitej kompaniju zgromadzonej na Forum Muratorum przyłanczają, pouczyć mi przyjdzie iż:

W KRONIKACH SKRYBUJĄ JENO KRONIKARZE.

Nie po to Piękna Pani z kraju Franków, lubo kolonii ludu owego, jak mniemam po mianie, comentarium do kroniki owej założyła co by jej pracy nie mieć w uszanowaniu.

kroyena
04-10-2004, 08:28
Jak trudno takową kasztelanię znaleźć wie tylko ten z towarzystwa forumowego, któren był się własnej kasztelani dorobił.

kroyena
04-10-2004, 08:33
Ale od czego kompani, zwłaszcza kupa przewiewnego towarzystwa gorskiego.
Brat jednego z onych kompanów przewiewnych zdołał już swój kasztel w całkiem przecudnej okolicy postawić, a nawet w onym zimę przemieszkać z białogłową oraz pacholęciem swemi.
Takoż i na czaj Zbyszko i Agnieszka proszeni zostali. A i stukot łyżek, a siorbanie przecudnie się po kasztelu rozlegało.
Ten pokój i cisza w okolicy panująca Zbyszka i Agnieszkę urzekła mimo, że z niezbyt gwarnej okolicy Grodu Przemysława pochodzili. Ziemia owa niegdyś do biskupów z Grodu Przemysława należała przez co Biskupicami ją zwali.

kroyena
04-10-2004, 08:36
Nieprawością tudzież było by nie napisać o Pani na Biskupicach co to parę zim już tam stała w kasztelu swoim, z dwiema córami swemi, a i mężem. Aleć ta okolica, jako że w odległości niedalekiej od rzemiosła piekarskiego stała, a i kmieć co to ziemie posiadał pazerny był, mniejszej spokojności była, takorz o ziemie owe jeno zapytano.

kroyena
04-10-2004, 10:41
Kmieć, od którego Brat owego kompana, dalej Bratem zwan będzie, kasztelanię swą nabył przywołan został i co się po mękach na onym czynionych okazało światowy był. A i ostatnie latyfundium pod kasztelaniye u końca traktu bocznego do przedania postawił. A że Kmieć ów dukatów Złotych potrzebował na wykup nowych latyfundiów, bo w innych stronach dzielnicy Unitów ubiec pragnął, umówiono tedy Kmiecia i białogłowę jego z Mieczysławą Waleczną i Zbyszkiem O Mało Co Kasztelanem do dysputy traktatu o nabyciu kasztelaniyi wspomnianej.

kroyena
05-10-2004, 07:51
Treść traktatu uzgodniono, numerum repertorium nadano i tak
w Roku Pańskim 2004 siódmego dnia Kwiatów miesiąca
w dziesiątym roku panowania Miłościwie Nam Panującego Aleksandra Kwaśnego Zbyszko i Agnieszka zawłaszczonego herbu Kroje stali się Bliżej Niż O Mało Co Kasztelanami na Biskupicach.

kroyena
05-10-2004, 07:56
Kasztelania posiada, lubo posiadać będzie, bramę od północy, gdzie i trakt się kończy. Od zachodu graniczy z sadami owoców południa do Kuma kmiecia wspomnianego przypisanych. Od południa kmiecie jakoweś ziemie dla chleba przysposabiają. A od wschodu graniczy z latyfundium Kasztelana Niemrawego, co przysparza krotochwil niejakich z dworzanami i kasztelanem owym, ale o tym później.

kroyena
05-10-2004, 08:03
Cała Kastelania prawie połową lugerum stoi.
Jako ta chorągiew wiatrami szarpana równych boków nie posiada jeno każdy z nich odmienny co to i charakterum ziemi owej nadaje.
Od pólnocy ponad 55
Od wschodu prawie 100 i pół
Od południa ponad 53
A od zachodu ponad 117
cabitum ma.

kroyena
05-10-2004, 08:05
Nadto w ziemiach kasztelani zakopany jest skarb z cuprum cały dla sług Elektronusa właściwy. Akwedukt jest o jakie 150 cabitum i tamże, jeno po drugiej stronie traktu, rury ze śmierdzącym gazem od Rusa koniec swój mają. Ogrody zamkowe słusznej wielości będą na południu kasztelaniyi owej, a podzamcze od północy łączyć będzie wrota z furtą zamkową w częstokole posadowione z kasztelem samym, a i stajnią dla rumaka na podzamczu postawioną.

kroyena
05-10-2004, 10:00
Każdemu kto traktat owy zawiera bolesnym jest honoraryjum jakie skrybi Miłościwie Nam Panującego za sporządzenie aktu onego i przyłożenie pieczęci z pobierają. W przypadku Zbyszka i Agnieszki było to tym boleśniejsze, że Skrybina, bo białogłowa to była, co na grodzie któren Gniazdem Polan był, musiała nauki u Herolda Szybkoustego pobierać. Nie zważała na bliskość grobu biskupa Wojciecha Sławnikowica. Słowa jej były tak szybkie, iż uszy Zbyszka i Agnieszki O Mało Co Kasztelani na Biskupicach nie nadążały słów owych do ich umęczonego wydawaniem powierzonych dukatów Złotych rozumienia w pełni podawać. Pobrawszy słuszną liczbę dukatów na honoraryjum owe, a i daninę dla Miłościwie Nam Panującego za nabycie kasztelaniyi i w księgach dla potomnych wyskrobywanie oraz przyłożywszy pieczęcie swe Skrybina owa wygnała zarówno Kmieciów jak i Zbyszka i Agnieszkę, ze swej komnaty, gdyż kolejni nieszczęśnicy czekali na torturę.
Całe szczęście, że znamiona Kmiecie i zawłaszczonego herbu Kroje, a i Skrybiny zdołano u dołu traktatu onego w pospieszności wielkiej postawić.

kroyena
05-10-2004, 10:08
W drodze powrotnej pomny na przestrogi, co do traktu królewskiego podróżni czynili, powstrzymał Zbyszko myszatego konika polskiego tuż przez zasadzką straży Miłościwie Nam Panującego opisanych przez Mieczotronicoricusa Krsidobaldusa Elmex Toothpaste Chloride de Leclerc, czym na pochwałę swojej niewiasty swej zasłużył. Agnieszka będąc we wstrząśnieniu wywołanym sumum dukatów pobranych za usługi Szybkoustej oraz lexum traktatu postanowionych, umyśliła sobie, że dworzanie chcą na konika owego wskoczyć w celu kompanowania w podróży.
Niestety Kmiecie, którzy latyfundium swe podzielili na kasztelaniye, w zasadzkę ową popadli i z muszkietu postrzeleni zostali. Sami sobie winni byli niepomni na przestrogi pielgrzymów i kramarzy, którzy traktem królewskim podążali, poganiając swego zimnokrwistego rumaka hodowli germańskiej ponad miarę. Przyjęli Wyrok Boski nader spokojnie. Trakt ów królewski znali, dworzanie prawie zaprzyjaźnieni byli, a i dukaty z traktatu posiadawszy, mieli jak, jako mniemam, od wypalenia znamion przewiny pod pręgierzem Miłościwie nam Panującego się wykupić.

kroyena
05-10-2004, 12:07
Jakoż i Liderum Forum Muratorum w poważaniu trzeba mieć, takoż i prośbę Waćpani spełniam.

kroyena
05-10-2004, 12:10
Dla świętowania ugody Zbyszko i Agnieszka Kasztelanowie na Biskupicach zawłaszczonego herbu Kroje zboczyli z traktu do królewskiego grodu dla kasztelaniyi właściwej. Tam udali się do kramu piekarza, co to się para mieszaniem ciasta z oleum i miodem, gdzie Kmiecia i jego białogłowę zastali, którzy i takoż tam przybyli co by i pod ich strzechą radość z traktatum owego zagościła.
W grodzie owym królewskim, od pabiedy Kazimierza Odnowiciela nad krnąbrnym plemieniem Mazowszan, Pobiedziskami zwanym, rady od dworzan dostali jakowe pisma do petycyi o stawianie kasztelu dać muszą. Po czym do Grodu Przemysława na dalsze świętowanie się udali.
Tako i Zbyszko i Agnieszka zawłaszczonego herbu Kroje Kasztelanami Bez Kasztelu na Biskupicach się stali.

kroyena
06-10-2004, 10:55
No i poczenła się wielka gonitwa za czasem, a pergamimum zwłaszcza, co by kasztelaniyę jak najszybciej budować zacząć. Dla celu Onego trzeba się było o karty u Kartografa Miłościwie Nam Panującego o plany wystarć.
Karty one, za Zbyszka staraniem, pięknie persona polecona przez Brata wykreśliła ważąc garść dukatów za czyn ów i pieczęcie umiarkowanie.

kroyena
06-10-2004, 11:02
Posiadłszy karty Zbyszko i Agnieszka udali się do królewskiego grodu Pobiedziska, gdzie dworskim Zbyszko deklarował jako kasztel ich stawian będzie. W zamian licencyję na posadowienie kasztelu przyobiecano na miesiąc Lip Kwitnienia Roku Pańskiego 2004.
Pasieki już dawno lipowym miodem stały, a dworskim konie okulały, aż do Wrzosów miesiąca.
Jako że mowy łacińskiej obiecałem nie nadużywać, to i czynów dworskich inaczej nie opisze jako rzyć lex, set lex.

kroyena
06-10-2004, 11:07
Za dukatów niewielką sakiewkę pozyskał Zbyszko tako i pergaminum na dowiedzenie akweduktu do kasztelaniyi od grodowych włodarzy w mieście królewskim Pobiedziska.
A i grodowi blachę zwaną cynkum wystawili, z sugestyją jakoby Frankijczycy co to woziwodami w Grodzie Przemysława są wokół akweduktu Onego krążyć niczym wrony zaczęli.
Smutna to wieść w kasztelanię godząca, gdyż Frankijczycy owi, jako te pijawki soki z Grodu Przemysława ciągnąwszy, po krainie Polan Wielkich rozpełzać się poczęli. A i akwedukty w okolicznych grodziszczach wykupywać poczęli, co już ponoć i Starostwo Kórnickie spotkało.

kroyena
06-10-2004, 11:19
Glejt od kramarki ENEI, Greczynki jakiej chyba, co to Elektronusowego kramu strzeże, tudzież umyślny posłaniec doniósł, bez dutków za pergamin owy. Stoi w nim, iż za prośbą Zbyszka licencyje na budowe skrzyni co by Elektronusowe z cuprum tamże strzegła daje, a i w spokoju zachować umiała. Koszt skrzyni owej mało krotochwilny jest bo nijak, w skrzyni owej, nieledwie 3 tysięcy dukatów Złotych doszukać się nie sposób.
Takoż i krotochwilnie było, gdyż sługa kramarki glejtu onego wydać nie chciał, gdyż inny sługa tejże Greczynki przy składaniu petycyi był o poświadczenie nadania ziemi biskupickiej nie poprosił. Ponoć kramarka owa jakie ISO ma na siedem tysiącleci wprzód wydane. Takoż i zdziwił się Zbyszko wielce jak u sług kramarki ISO niejednakie, i cóż miał robić faxum wysłał. I tu też zdziwił się Zbyszko wielce po raz wtóry, bo jak można ufać iż faxum podobne do oryginaum jest.
A i traktat do licencyi załączon jest, co by kramarce greckiej za jej posługi kramarskie dukaty darowywać. Traktat ony jednakże przebiegły skryba napisał, dając w nim paragrafum co Kasztelaństwo , krwawicy własnej dla budów sług Elektronusowych przez kram ENEI nasłanych uskuteczniać zewala.
Zbyszko Kasztelan Bez Kasztelu na Biskupicach zamierza zapytanie złożyć kramarce greckiej odnośnie traktatu owego. Gdyż w kraju Polan ponoć lex jest co lud ów przed zakusami kramów takowych chroni.
Takoż i ciekawe czy ENEA o kraju ojców swoich napomnienie dostanie i Greka udawać pocznie.
Krotochwilę ową i harce owe na krótkie dni zimowe O Mało co Kasztelan na Biskupicach sobie pozostawia. Na razie jeno grot kopii ostrzy, a czy oręża użyje o tym kiedy indziej opiszę.

kroyena
06-10-2004, 11:22
A i słudzy co to rurą z niesmacznym, acz przydatnym gazem od Rusa, pismo na petycyję Zbyszka odesłali, co to czcząc Merkurego będą w okolicy rozpytywać (a i Kasztelana Niespiesznego tamże), kto kasztel swój do rury owej dołączyć pragnie. Tu Zbyszko zdziwion był wielce, a łaciny używać nie będę, gdyż słaba ortograficznie jest i zdziwienia onego nie wyrazi.
Pismo przyjął z pokorą co by obcych bogów nie drażnić, gdyż słudzy owi zrozumienia u Kasztelana na Biskupicach nie znaleźli, bo chrześcijanami być się zdali.

kroyena
06-10-2004, 11:23
I takoż to harce i inne krotochwile z dworskimi głównie sobie młody Kasztelan urządzał, na czym letnie miesiące spędził, a i gawiedzi formowej radości przysparzał.
Przez co najpewniej w Roku Pańskim 2004 najmować wolnomularzy nie zacznie.

kroyena
11-10-2004, 08:30
Kasztelan Niespieszny być się wydaje z rodu Braci Starszych Naszych, gdyż umówić się na sejmowanie co do kasztelaniyi nie pragnie. Dziwić się tu takim kasztelanom należy co to post faktum kijami rzeki królewskie zawracać chcą. A i głupoty owych odrzucających możność krotochwili z kasztelanem-sąsiadem co może do improwizacyi wielkiej sztuki hrabiego Fredry prowadzić. Choćby przez posadowienie skrzyni dla cuprum właściwej, bądź czerpania z akweduktu, za który opłaty nie wniosą.

kroyena
11-10-2004, 08:33
A i zaiste przy traktatach i wykupie latyfundium niewielką wiarę kmieciom dawać należy. Kmieć, od którego Zbyszko i Agnieszka kasztelanię swą kupili przestrzegał Ich, co to pod latyfundium są akwedukty podziemne, ale na kasztel to one influencyi nijakiej mieć nie będą. Takoż i ze trzy pełnie miesiąca temu konikiem swym polskim na kasztelanię częstokołem jeszcze nie chronioną znienacka przybywszy zdziwił się Zbyszko wielce. Brat go prowadzi do wilczego dołu, który Kum Kmiecia Onego pobudował na Kasztelani Zbyszka i Agnieszki. Dół tak ze 10 łokci głęboki, a na spodzie akwedukt podziemny rozbebeszon. Akwedukt awaryję posiada w miejscu gdzie kasztel posadowiony ma być. I ciągnie się on przez całą szerokość Kasztelanii, aż do studni akweduktu owego na granicy Kasztelana Niespiesznego posadowionej w krzach jakowych, przez co niewidocznej były przed sporządzaniem traktatu z Kumem Kmiecia, któren dół ten wykonał.
Kmieć Ów na wspomnienie instalacyi owej wzrok jakiś pośpieszny miał co pokazuje, że do Sakramentu Pokuty przystąpić winien inaczej mu się po przedsionkach kaplic tułać przyjdzie.
Włodarze akweduktu onego mogą dojrzeć na kartach swych krotochwilę oną, to przyjdzie Młodemu Kasztelaństwu coś co Anglijczyki baypass’em zwą obmyślić, co by kasztel pod zawłaszczonym herbem Kroje stanąć mógł.
Po zalaniu akweduktu lurą źródła niewiadomego, która drożność onemu przywróciła Kum Kmiecia Naszego dół był zasypał, ale Pani Kasztelanowej sen nocy kilku myśli o dole owym przykróciły znacznie.

kroyena
11-10-2004, 08:38
Acz zabyłem i zamek Co to upragnion jest naskrybować.
Jako że kasztel męską rzeczą jest, a i rodu chlubą być powinien, rozumowaniem swoim Zbyszko wokół kasztelu o „Rodzinnym” charakterum krążył. Niestety białogłowy pod gwiazdą Capricornusa rodzone wielce uparte są i za porzucenie włości na Grodzie Przemysława posiadanych na Kasztelaniyę Biskupicką głowy onego projektum zażądało. Coż było czynić. Jako, że Zbyszko pod Aquariusem urodzon zwykł takowe zapory wedle instrukcji Mistrza Jana traktować. Tako i wertować wszelakie księgi dorobek wolnomularzy zawierające począł i koniec końców olśnieniam doznał dziełem co to się „Z blaskiem” zwało. Szyfrem wolnomularzy C64 oznaczone było. Tako i białogłowę swoją przywołał co by i połowicę jego Blask owy poraził. Rad jest czynu Onego, gdyż zamiary swe empatyją wrodzoną podparte słuszne się okazały i Agnieszka O Mało co Kasztelanowa na plan ów budowy przystała.
Takoż i wybór dokonany został. A i Fenicjanin Elektronicus i dworzanie jego w niżej wskazane dzieło przechowują.
http://www.projekty.murator.pl/prezentacja.htm?IdProjektu=175
Za pracę swą ręczy architektus Markus Joanisimus, dając wyraz gustum swemu wielce Kasztelaństwu Biskupickiemu zgodnemu.
Jako, że traktat Markusa Joanismusa o budowaniu Z blaskiem dziełem wspieranym przez rozumienie Gutenberga jest, a przyzwoitej kasztelanii to nie uchodzi, jęli wspólnie Zbyszko i Agnieszka korektum do dzieła Onego czynić. Korektum owo na próbę wystawione jest, a i sporym rozgłosem się nie niesie. Co znaczyć może, że brać formowa zmian owych krytyce wielkiej nie poddaje. Fenicjanin Elektronicus i dworzanie jego w książnicy projektum zmiany owe przechowują.
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=28909

kroyena
29-10-2004, 08:38
Ante scriptum. Dawnoć nie skrybowałem, a się wiele od wspomnienia ostatniego skrubu nazmieniało.

Takoż i przy dożynkach dostali Zbyszko i Agnieszka pismo od dworzan królewskiego grodu Pobiedziska, w którym stało co to za kasztel na ksztelanii stawian będzie. Z pisma owego wynikało, że O Mało Co Kasztelanowie kasztal swój o cabitum ponad 10 odsunąć od duktu mają. W prawie stało co to owych cabitum nieledwie więcej niż 8 być ma.
Takoż i udał się zbyszko do grodziszcza i spokojnie sprawę swoją wyzuł.
Takoż i racyję mu przyznano, gdyż dukt ów przy kasztelanii sie końcy i tamże pole do nawracania wozów posiada. Stąd i kasztelania Zbyszka i Agnieszki nie będzie w jednej linii z innymi kasztelami wzdłuż duktu stała. A i do niewiernych husów długa droga jest takoś i wozy na polu owym nawracające dyszli tak długich nie mają. Tak i dworscy słowa O Mało Co Kasztelana ważyli i racyję mu przyznali. Zyskały na tym ogrody zamkowe o co właśnie Zbyszkowi chodziło.
Widać, że i z dworskimi gadać można, choć im konie okulały.
Zbyszko i Agnieszka żyli w blasku projektum wybranego nie lękając się co im przyszłość przyniesie. Pergaminy po ich stronie były, a i kasztelanowie i okoliczni kmieci względem stawby nie protestowali.

kroyena
29-10-2004, 09:03
Takoż by uzyskać sumptum na budowę nowego kasztelu trzeba by ogrody zamkowe w Grodzie Przemysława przedać.
Znaczy pierwej należy je od kasztelu starego w księgach królewskich oddzielić, a to wysiłek nielada, gdyż co dzielnica lubo starostwo, a nawet wójtostwo to obyczaj inien.
Na ten przykład w stolicy Wielkich Polan pismo należy złożyć co by najpierwej o zgodę upraszać o oddzielenie owe. I na cóż ci szlachetnie urodzony, myta płacący nadzieję mieć, że dworscy, li grodowi ze skóry ciebie obłupic nie chcą. Pisma takowe u grodowych złożyli Zbyszko i Agnieszka w lip kwitnienia miesiacu, a na koniec sierpów używania pergaminum dostali, co to grodowi upraszają o ukazanie im w dni siedem skrybów królewskich potwierdzenia, iż Agnieszka w posiadaniu ogórdów zamkowych jest.
Pismo mówi, że Najwyższy dni siedem cały świat budował, nawet ziobro od Adama wyjąć nadążył, zali nie znaczy to wcale, że królewscy w dni siedem glejt takowy stawiają.
Jako, że Elektronus, Fenicjanin jeden, wszędzie swą sieć zapuszcza takoś i do kart Grodu Przemysława sięga łapami bezwzględnego Cyfrusa. Złośliwi twierdzą, plotkę rozsyłając, że Cyfrusa Miłościwie Nam Panujący sam sprowadził, jako Książę Mazowiecki zakon jaki, co by własnymi rękami ludu swego nie musiał kastrować, jeno rękami owego, czy jakoś tak.
Tak i królewscy pierwej księgi co to kasztelanie wszelakie w sieci Cyfrusa rzucają. A że Gród Przemysława znany jest z grosza szczędzenia, złośliwie przez lud Kraka skąpstwem zwany, takoż i królewscy rękami Pomorzan to czynią wokół Słupa zgromadzonymi. Tak i w niedziel, a nie dni siedem glejt od królewskich był doszedł.
A i Cyfrus pewne zasługi na przyszłość miał będzie, gdyż przyszłe glejty pono w jedną niedzielę być mają.
Przyjdzie do grodowych nowe pismo pisać, ale i to swoje plusum ma, gdyż pono lex się zmienił.

kroyena
29-10-2004, 09:19
Ać i dodać zabyłem, że złotych polskich trocha to kosztowało.

kroyena
29-10-2004, 09:47
Takoż i z końcem wrzosów kwitnienia grodowi z Pobiedzisk pismo przysłaci co to je później o woje wodzący, a i starosta grodowy byli potwierdzieli, iż zezwala się ustawienie kasztelu w miejscu ustalonym, o wielkości podanej, z dachem..... ukośnym i owszem, aleć pismo owo projektum kasztelu olśnione wykluczało.
No i mimo, że miesiąc upłynął słów Zbyszka O Mało Co Kasztelana cytował nie będę.
Sprytni grodowi, którym kasztelania podlega w pismie uprzenim nie opisali jak dach ów ma wyglądać. O belce najwyższej nic nie wspominając uprzednio, tak ją pismem obrócili, że budowa lśniącego kasztelu nie była możliwa.

kroyena
29-10-2004, 09:51
Tu towarzystwo zgromadzone na Forum Muratorum przestrzegam, iż póki prawomocnych wyroków, co do stawiania kasztelu swego nie mają, planów żadnych nie czynili newet w umyśleniu własnym, a tym bardziej famili swej.

kroyena
29-10-2004, 09:58
Kiej się Zbyszkowi głowa nieco ochłodziła, całe szczęście, że upały lata już minęli, od pomysłu swego co by pismo owe Warunkami Zabudowy i Zagospodarowania Terenu zwanym liberum veto potraktować zaniechał. Uznał bowiem, iż łatwiej nowe projectum znależć niźli z grodowymi się potykać.
Takoż i rozpoczęły się poszukiwania.

Acz dodam jeszcze, że nikt pisma owego przy pomocy veto nie potraktował takoś i mocy lexum ono nabrało

kroyena
04-11-2004, 07:53
Takoż i poniektóre punkta projektum owego przytoczę:
po pierwsze primo - kasztel wolno stać ma, tak to z kasztelami bywa, dla jednej familii ma być przeznaczon, może być co na boku stajnie postawić zezwala,
po drugie primo - stanąć ma we wsi biskupiej na ziemi pod zawłaszczonym herbem Kroje,
po trzecie primo - takoż stajnie do kasztelu dobudowane być mogą,
po czwarte primo - szerokość kasztelu u traktu ponad 30 cabitum zezwala,
po piąte primo - dach koloru cegły cerwonej,
po szuste primo - wysokość kasztelu na 17 cabitum, a do miejsca gniazd jaskółczych 8 cabitum ustala,
po siódme primo - takoż i zezwala na wyniesienie posadzek zamkowych ponad, a klepiska stajni na prawie jedno cabitum,
po osme primo - akwedukty, gazy i cuprum wszelakie iść traktem mają,
i po dziewiąte primo - lico pałacu ma spokojne być, a nie barwy zwanej przez pospólstwo oczojebną.

kroyena
04-11-2004, 08:16
Coż było czynić. Przyszło dzieło mistrza Markusa Joanismusa „Z blaskiem” zwane jako jużem wcześniej pisał zaniechać.
Jako pisał hrabia:
"Taka widać wola Nieba..." czy jakoś tak w komedyi owej stało.
Przyszło znowu dryfować, jako ten Greczyn Odys jaki, po bezmiarach myśli ludzkiej na pergamin przelanych co to i kreską i kolorem myśli owe w plana kasztelów przenoszą.
Takoż i po różnych morzach i oceanum się pływało kej w tawernie o wyspach o zamorskiej nazwie Archipelagum się posłyszało. Takoż dotarwszy do wysp owych baczenie uważne nastało.
Tam ci to nalazł Zbyszko plan, na który i Agnieszka przystała.
Dziwnem zbiegiem zdarzeń, co niektórzy towarzysze na Forum Muratorum zebrani uznali ostatnio, iż za tarczą herbu zawłaszczonego różne stwory się po nocy połowie skrywają.
Takoż i plan ów nazwę takowego monstrum posiada. Chyba strzygi jakiej, bo po kurantach północy w poczwarę przechodzi, a Kopciuszkiem się zwie.
Takoż i wybór, a i akcept wtóry dokonany został. A i Fenicjanin Elektronicus i dworzanie jego w niżej wskazane dzieło przechowują.
http://www.archipelag.pl/domek-opis.php?KatID=3990400&ProjID=394
Za pracę swą ręczą Julitta i Robertus, gustum ich takoż zgodne z gustum O Mało Co Kasztelaństwa jest.
Jako i przy traktacie Markusa Joanismusa o budowaniu Z blaskiem tako i do Kopciuszka Zbyszko i Agnieszka korektum mają. Korektum owo na próbę wystawione jest, Fenicjanin Elektronicus i dworzanie jego w książnicy projektum zmiany owe przechowują.
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=35269

kroyena
08-12-2004, 11:30
Takoż przyjdzie zaniechać czkania takorzami.
Pismom dzisiaj Zbyszko uzupełnił o Cyfrusa wyplwociny, obaczym co na to grodowi. Starej sprawy o podział miedzy na dzień dzisiejszy, wtorek 8 decemberusa anno domini 2004 nie zaniechali. Może i co do Williyi umyślnymi nadeślą. A pomyślta Forum Muratoru w tey intencyi ciepło.

kroyena
10-01-2005, 07:35
W piątek dnia 20 miesiąca tyczenia roku pańskiego 2005 przybił umyślny papirus na odrzwia bo nikogo na zamku starym nie stało. Na papirusie owym stało co by do stacyi kurierów się udać, boć pismo jakie do odebrania jest. Jako, że Zbyszka w grodzie Przemysława nie stało tedy udała się Agnieszka na stancyję ową. Pismo owe odebrała, cyrograf odbioru potwierdziła, a w pismie owym stało:
"My słudzy grodowi, zezwalamy Wam o piękna Pani, za zgodą somsiada Waszego i ziemi współpana, ziemię ową w grodzie Przemysława podzielić wedle karty załączonej."
Takoż i z niedzielę przyjdzie odczekać co by gleyt ów lexusa, nie należy mylić z luxusem, nabrał.
A potem ogrody zamku starego wytyczyć i na targ wystawić.

kroyena
30-03-2005, 15:02
A wew środę 30 dnia miesiąca kwiecia jako, że mrozy zelżały, a i by kondycyi nabrać po Wielkiej Nocy świętowaniu udał się Zbyszko do heroldów co to na Grodzie Przemysława stoją, a po krainie Wielkich Polan wieści noszą co by okrzyczeli, iż:
"Na Małej Starej Łące w Grodzie Przemysława podgrodzie przedawane jest. Będzie miało ze 2 tysiące cabitum w kwadracie, nowy dukt, którym akwedutka są, a i rynsztok nakryty jest co by nie waniało. Rura z wielce użytecznym gazem od Rusa, a i na słupach słudzy Elektronusa druty porozwieszane mają. Nadto chrześniak Electronusowy Telecomik wew dwóch postaciach się jawi. A i najważniejsza rzecz, iż co do ziemi owej rajcowie planum postanowili."
Wici owe głoszone będą czterokroć, a z jakim skutkiem to Agnieszka i Zbyszek obaczą.

kroyena
14-03-2006, 19:52
Khe, khe, khee.
Wiela tego pyłu na księgę naniosło.
Ale czemu tu się dziwować? Dyć mięsięcy z górą jedenaście zeszło.
Sio pajomki, przehery jedne.

kroyena
16-03-2006, 15:36
Takoż i do opowieści wracając.
Wew lutym przy mrozach okrutnych umyślego puścilim co by na Arghipelagi owe, gdzie Kopciuszkami handlują zapytanie doniósł czy w urodzie owej dziewuszki zmian drobnych tuzina i pół poczynić można.
Jakież było nasze zadziwienie, jak umyślni w dni 5 od pism nadania odpowiedź przynieśli, co prawa dawała do zmian w urodzie kocmołucha.
Takie czasy nastały, miast czekać w spokojności w dni 5 pismo tobie wyślą i to skądy z Archipelagu. Nie wiem jako inne lożę masońskie, aleć Archipelag polecić mogem.

kroyena
16-03-2006, 15:47
Skoro loża dobra to i z architektami, co w komitywie z lożą są dzieło czynić warto. Z polecanych na wyspach owych mistrzami ustny przekaz podawał iż sprawnie dzieło klecą ci których kram wśród Kwiatów stoi.
A że Pan Bóczek przykazuje co by siędudkami dzielić takoż i kram procenta za sprzedaż projektum owego dostanie.

Takoż i bez targu staneło wew czwartek roku pańskiego 2006 16 dnia miesiąca marca, iż za projektum tysiąc i sto złotych polskich przypadnie, a za dzieła pozostałe co to skutkować glejtem od marszałkowskich ludzi na budowę mają tysiąc i sześć set złotych poskich przypadnie.

No i patrzaj ludzie niewierny. Zmian tuzin i połowa, a piniądz dla mistrzów przeznaczon co by glejt owy dostać mniej niźli tysięcy trzy stoi.

kroyena
23-03-2006, 06:25
Jako wsze plemiona Polan wiedzą, rody wokół Grodu Przemysława skupione przeze inne plemiona, no może za wyjątkiem Wiślan, nazywane są oszczędnymi. Podania niektórych z tych plemion, a Mazowszan w szczególności, przekazują z ust do ust jakoby coś o skąpstwie.
Takoż i krwawiło serce nasze, gdyż z tejże oszczędności Zbyszko masła dużo nie jada, co jak medicusy donoszą na baczanie wpływa. Takoż i serce jego ujrzało, co urzeć kciało liczby na kramie poprzestawiało.
Jednem słowem projektum z mytami wszelkiem kosztowało tysiąc i czterech set złotych polskich.
Znakiem wici owej Kopciuch nabyty został, dni 5 szedł z Archipelagów owych.

kroyena
23-03-2006, 07:09
Pięć dni szedł, a umenczon nie był.
Takoż i "dziewuchę co pali dwie paczki dziennie przez co Kopciuchem ją zwą", do służby rodowej przysposobić należy. Wymiary niby słuszne ma, aleć ziemia pode Biskupem nabyta pozwala nań dziesięcinę nałożyć. Dziesięcina jak wszyscy wiedzą żeczą słuszną jest. Za dziesięciny kraj Polan bywał mlekiem i miodem płynący. Za dziesięciny kraj ów z drewnianego murowanym się ostał.
A czasy takie nastały, że plemiona młodych utrzymać nie mogą. A szystko to bez pięcinę, którą któlewscy pobierają, co bogatszym trzecinę, a są i tacy co to dwie pięciny płacą.A i po Europie modą francuską VATum krąży. Myto owo postanowiono co by królewscy pisarze i rachmistrze pracę mieli, że to niby przez taką pracę bogactwa królestw rosną. Takoż i widać po Królestwie Polan jak rośnie, jako to grecyjskie fatum. Myto owo pośrodku między pięciną, a ćwierciną ustanowiono i poddanym nakazać płacono. Takoż i dziwować się nie należy, iż młodzi rymami Mikołaja Ryja uczeni nie chcą być po szkodzie głupi i bieżają tamoj gdzie mieszki większe,a i myta mniejsze.
Dziwować siętedy nie należy, iż lud na powrót kastele z drewna buduje. Może to być, że i do lepianek wrócim. Za to kasztele królewskich pisarczyków i liczyrzepów rosną w urodę, jako te za przeproszeniem "szklane domy". A i niektóre z nich to niczym cudy Świata naszego ustrojone w ogrody wiszące, piramidy, a nawet i na wzór Kolosa rodyjskiego postawione.
Takoż i do dziewki służebnej wracajac, z letka się ją podtuczy, wygląd nieco ogarnie i postawi się co by stała i o rodzie świadectwo dawała. Takoż i we wnętrzu nieco jej się poukłada co by w służbie sprawna była.
Słowo z mistrzami kreski stanęło, co po niedzieli pracę nad wyglądem kocmołucha napoczną.

kroyena
30-03-2006, 09:26
Takoż i po niedzieli zawitał Zbyszko w podwoje mistrzów, co to w cechu liczydła i kreski rejestrowani byli. Co by Kopciuszka przemienili wedle familiyi uznania. Jednakowoż Wielki Post mamy tozkoż i pokutę mu zadali co to by kaligrafiyę popróbował wedle królewskich papirusów co to o zgodę na stawbę kasztelaniyi upraszają. A i o pisma świecką tradycyją wymagane od woziwodów, Greków Electronusów, a i wozigazów rusowych nakazali sobie dostarczyć.
Takoż i jęknął Zbyszko z rozpaczy, gdyż wozigazy już druki rok dumają co by ze sta cubitum rury od gazów owych do ziemi wsadzić. Czegoż ta Matka Ziemia na stare lata w ramiona swoje nie przyjmuje.
Tedy zawzionł się Zbyszko spionł był ostrogami rumatka swego myszatego i do Pobiedzisk co koń wyskoczył. Tamoj nowe papisury dostał i słowo przyobiecane, a wiadomo takie słowo droższe pieniedzy, iż we dni 30 od kaligrafiyi, a i kopiyi kartografiyi złożenia pismo od wozigazów dostanie.

kroyena
31-03-2006, 11:40
Pisma i pieczęcie grodowe.
Pamiętaj ludzie budujący miast i wsi, co by na pismach grodowych na budowę zezwalających pieczeć przyłożono.
Pieczęć takowa potwierdza, iż pismo owóz jako Pani s Kosą ostateczne rozstrzygnięcie daje.
Bez pieczęci takowej nijakiego słusznego czynu mistrzowie z cechu kreski i liczydła uczynić nie mogą.
Ci którzy mają kwit świeży czekać muszą co by pożóknął ze dwie niedziele. Najlepiej co by kwit owy na słońcu położyć, wtedy szybciej żółknie. Ci natomiast, którym kwit już pożółknął był niech się o pieczeć takową wystarają.
Co pieczęć grodowa, to pieczeć grodowa.

kroyena
11-04-2006, 08:02
Pismo opieczętowane masz toć równyś wojewodzie, na zagrodzie.
Pamiętajcież całe Forrum Murratorrum pismo rzecz święta. Tak i zoczył Zbyszko, iż pieczęcie przyłożone przez sługi Electronusa jeno lat dwa ważność mają. A te dwa roki z kwietniem mijają, takoż i pismo do sług Electronusowych wysłane zostało co by nowe pieczęcie przyłożyli. Dych kastelania w Wielkiej Polsce ma stać, a tamże jak mawiają Niemiaszkowie:
Ordnung muss sein
Niech jakiemu królewskiemu bakałarzowi do głowy przyjdzie pisma przeczytać, zwykle z lenistwa tego nie robią, i tedy pieczeci i pisma ze zgodą nie pośle. I znowu czasu małowiela na zmarnowanie pójdzie.

kroyena
11-04-2006, 08:11
Myto jak to myto.
Dał Zbyszko mistrzom z pode znaku cyrkla kresek kilka do zrobienia na karcie latyfundium. Piknie kasztelaniję na karcie narysowali, a i podwórzec i wyjazd na dukt z wrotami tudzierz nakreślili. I pojechał Zbyszko do grodu co by grodowi bakałarze pieczęcie swoje przyłożyli. Oj delikatne te pieczęcie, a karta wielce skomplikowana być musi. Niedzieli dwie mają kartę owąż bakałarze grodowi studiować, a za pieczęć pobrali osiemdziesiąt i dwa złote polskie myta.
Za jedną pieczęć.

kroyena
16-05-2006, 12:16
"Panta rei"
W pamięć swoją niech Forrum Murratorum zapuści, iż czas płynie. A płynięcie owe przenosi się na pieczęcie wszelakie, a i kart ważność. Takoż dzieki urokowi własnemu, wcale się nie chwaląc, otrzymał Zbyszko całkiem niodpłatnie nowe pieczęcie od wiziwodów. Tak, z jutrem komplet pieczęci wraz z projectum przyjdzie raz doglądnąć, co by później nie było, że nie tak wybudowli jako na pergaminie stało.

A i przyjdzie jakiego wolnomurarza poszukać co by jeno nie był wolny, jeno wolny.

kroyena
24-05-2006, 13:16
Mawiają iźli milczenie jest złotem.
Takoż postanawiam, iż pisać będziem post factum.
Dlaczegóż to, ano dlategóż żem Zachwalił Zanadto. Kogóż, ano mistrzów z pode znaku cyrlka i kreski. Mieli do mnie umyślnego wysłać, z pomocą krewniaka fenicyjskiego Telefonicusa, nim do starosty grodzkiego karty sieroty, Kopciucha znaczy, złożą. Było to ze niedzieli dwie temu. Dzwonię i coż się dowiadują, że karty złożone, a i starostowemi pisarzowi objaśnione. Dziwował się chłopina, że latyfundium kopnięte, a kasztelania nie, aleć mistrzyni od cyrkla wyjaśniła onemu że jak we wskos postawim to nieco głupio będzie, gdyż kasztelanie somsiadów właśnie tak stoją.
A i lukarnie się dziwował. Takie u nas filozuje z owych grizipiórków u starosty, że se umyśliły iż dach lukarny główniejszy być może od dachu dachu. Prawda duża ona aleć na to ją lukarną zwą żeby wiedzieć że ona podle dach podlegą, takoż i dach główniejszy być może.
Wew piątek obaczyć mam jakież to karty projectum do starosty zanieśli. Zmian wiela było ustanowionych obaczym czy wszystkie nakreślili.

kroyena
26-05-2006, 15:14
Wilka z lasu nie wywołujta, jak to mawiają boć wylezie.
Takoż i nie trza było pisać co wgląd w to co nakreślone koniecznym jest. Boć się okazało, że zmian ndto było, a co nie było napisane tegoć nie notowano. Tak znikneli nam wierzeja okienne podle zachoda sztuk 3, fasady nie zmieniono wedle widzi mi się, toż i mi się nie widziało, taras też swego umiejscowienia nie zmienił.
Tedy uznać trzeba, żeśmy Kopciucha nieco utuczyli, gdyz:
"Pańskie oko konia tuczy"
Ciekawe na ileć to sposobności można te cztery wyrażenia tłumaczyć.

kroyena
20-06-2006, 13:36
Pieczęci Najważniejsza.

Najważniejszą przy stawbie pieczęć nadają królewscy. najwcześniej ową pieczęćw dwie niedziele postawą wedle odebrania od umyślnego królewskiego pisma ważności wielkiej DECYZYJĄ zwanego.
Pieczęć owa treść ma:

Niniejsza decyzyja ostateczną jest, Roku Pańskiego tu następuje data, wedle której królewski cyrograf ręką własną złożył.

Jeśli pieczęci takowej nie posiadasz to stawby nie naczyna co by cię za łamanie prawa za poślednie Ziobro nie powiesili jao zbójcę zwykłego wcześniej z czerwońców oskubawszy.

Takoż i Anno Domini 2006 dnia 20 miesiąca czerwi Agnieszka i Zbyszko pieczęć takowąż od sług namiestnikowych w grodzie stołecznym dostali, co by Kopciucha stawiać mogli.

kroyena
28-06-2006, 07:26
Księgi.
Różne księgi różni pisarczykowie prowadzą, niektóre dla pamięci, niektóre dla myta, a jeszcze inne zwykłymi kronikami być się zdają.
Z kronik poza legendą, która tuże pobruczona jest ważna jest Kronika stawby. Taka co to pieczęcie królewskie ma. W celu nabycia pieczęci owych ostawia się księgę tą specjalnie opisaną u królewski. Darmo, no mówię wam ludziska darmo pieczęć ową przystawiają.
A co oznacza w kraju Polan damro.
Darmo oznacza wielce starosłowiański zwrot - DO DUPY.
Na księdze owej napisane jest, że królewscy wypiszą: niamo fundatora, znak jaki stawbie nadali, miejsce gdzie dzieło stanąć ma, a i jeszcze sznur piękności wielkiej przez karty przeciągną z pieczęcią dodaną.
Z praw owych, na stolcu Polan Wielki, co to prawem niemieckim się podpierają, żeby porządniej było, jeno znak stawby nadali.
Takoż powiadam Wam, jeżeli darmo bez myta co z królewskimi bądź grodowymi czynicie zwykle czyn ów qualitem blizki jest zaniechaniu.

kroyena
06-07-2006, 07:02
Skwar.
Skwary niemiłosierne w miesiącu kwitnienia lip Roku Pańskiego Anno Dmini 2006 nastały. z początku Zbyszko umyśliwał ze stawbą pędzić na złamanie karku, aleć jak mawia mądrość Polan:
Gdy się człek spieszy, to się diabeł ciesz.
Takoć i o poranku dnia 6 miesiąca owego uderzył się Zbyszko w czoło. Swkar takowy co i w cieniu sięnie da wysiedzieć. Polejesz ty w temperatury takowe fundamentum kasztelaniji twojej i co i będziesz wodę damro tracił, fundamentum źle powiąże i miast na skale będziesz miał dom na piasku. Dyć Wuj, juże na ślubowaniu prawowitej małżonce twej przy kazaniu budować na skale Tobie nakazał. Taki mądry był.
Powiedział tedy Zbyszko Pani swojej Agnieszcze co to stawba ruszy jońskiego roku, aleć nie na dniach jeno na jesieni. Fundamentum lepiej się zwiąże. Rzemieślnicy słońca przeklinać nie będą, wody mniej pójdzie, a i kasztelania skorzysta.
Takoż Panu Boćku na chwałe, a czarnemu na smutek przyjdzie.

kroyena
06-07-2006, 08:11
Jak pożytki mnożyć.
Tyczy to jeno tych, co to mogą do rury z gazami od Rusa dom swój przyłączyć.
Jedni mawiają, że kwadrat cubitusem odmierzon kasztlaniji po 50 kop złotych polskich stoi inni piszą, że i za połowę trzosa owegoż postawić cosik można. Nijak prawdy odmówić nie można, że za stawbe płacić trza, a każda izba kosztuje. Takoż i izba czarną zwana, gdzie piec stoi. Zwykle w projetum taka izba z pięćdziesiąt kwadratów cubitusowych ma. Daje to już skrzynię złotych polskich liczoną na dwa i pół tysiąca kop.
A czy tak być musi?
Otóż nie. Sprytni rękodzieła mistrzowie umyślili piece, co to komin podwójny mają, turbus je nazwali, a i droższe też są co to je condensatus zwą. Gdzie jedną stroną piec ów spiritus mundi czerpie, a drugąż smrody wydala. Piec taki można w łaźni, li w izbie kuchennej powiesić i kasztelaniję całą ogrzeje. Sprytnie to umyślili, a i cenę za piec taki jeno od siedemdziesią do sta i piećdziesiąt kop więcej wołają. Znakiem tego można izbę czarną na komnatę przemienić.
Na co komu tedy taka izba czarna? Jak kto brudy ma to może je w stajni z rumakami trzymać.

kroyena
15-05-2007, 08:01
Wiela wody wew Warcie upłynęło.
Dyć żyć, jak żyć, samo pokaże gdzie boli, a i co stoi, a czego nie stoi.
Ci co to w czarnoksiestwo, czarnowidztwo i inne czary nie wierzą, niech uwierzą, że obrzucić klątwą można wszystko i każdego.

kroyena
03-07-2007, 14:15
Kto zacz bez winy był i stawbę ociotował?
Hę? :evil: