mfuchs
30-09-2004, 15:00
Witam!
Mam u siebie tynki gipsowe. Na pierwszy rzut wszystko jest raczej ok (piony, odchylenia), ale problemem są różnice w gładkości ścian.
Od idealnie gładkich "przechodzi się" do "szorstkich" (nie napiszę chropowatych, bo to raczej nie jest możliwe przy tynkach gipsowych).
I teraz pytanie:
Wykonawca twierdzi, że jest to zgodne z normą i nie widzi konieczności wygładzenia tego. - Czy ma rację?
W najgorszym wypadku to czeka mnie chyba samodzielne potraktowanie ścian packą z siatką do gładzenia gipsów...
Dziękuję i pozdrawiam,
michał
Mam u siebie tynki gipsowe. Na pierwszy rzut wszystko jest raczej ok (piony, odchylenia), ale problemem są różnice w gładkości ścian.
Od idealnie gładkich "przechodzi się" do "szorstkich" (nie napiszę chropowatych, bo to raczej nie jest możliwe przy tynkach gipsowych).
I teraz pytanie:
Wykonawca twierdzi, że jest to zgodne z normą i nie widzi konieczności wygładzenia tego. - Czy ma rację?
W najgorszym wypadku to czeka mnie chyba samodzielne potraktowanie ścian packą z siatką do gładzenia gipsów...
Dziękuję i pozdrawiam,
michał