PDA

Zobacz pełną wersję : Lepsza kuchenka gazowa czy elektryczna?



ciku
12-10-2004, 22:55
Co doradzicie? Bede musiala na ktoras zdecydowac sie w naszym nowym domku i ciagle mam dylemat. Dotychczas zawsze uzywalam typowej gazowej i nie mialam okazji popichcic na elektrycznej. Owszem wyglada to super ( szczegolnie plyta grzewcza) , ale jak sprawdza sie w praktyce?

Nie wyobrazam sobie gotowania na niej rzeczy ktore kipia......gaz mozna przykrecic na minimum, a palnik elektryczny chyba schladza sie duzo dluzej? Oświećcie mnie niekumatą w tych sprawach.

Anula
13-10-2004, 08:55
ja tez poprzedniu uzywalam gazowej a teraz mam elektryczna i bardzo mi odpowiada. Mozna sie przyzwyczaic do tego ze schladza sie wolno. Dla mnie glownym atutem jest brak tlustego osadu na szafkach. Doprowadzal mnie zawsze do szalu a teraz prawie go nie ma :)

andzia28
13-10-2004, 09:54
Zgadza się. Tłustego osadu - znikoma ilość. Płyta elektryczna jest bardziej estetyczna i łatwiejsza w utrzymaniu w czystości. Ja niestety mam teraz gazową :(

peilin
13-10-2004, 20:27
Ja od kilku lat mam ceramiczna i jestem bardzo zadowolona. Rzeczywiscie wolniej sie schladza, ale to kwestia przyzwyczajenia.
pozdrawiam

ciku
14-10-2004, 03:04
No wlasnie tez slyszalam, ze przy elektr. jest znikoma ilosc tlustego osadu , a to powazny agrument "za".

Exon
14-10-2004, 12:46
Piekarnik tylko elektryczny ze względu na duże możliwości sterowania i stabilność temperatury. Najlepsza płyta to indukcja, łączy zalety gazu ( szybkośc podgrzewania, mała bezwładność cieplna) i elektryczej ( nie ma tłustego nalotu. NIestety jest droższa niż elektryczna.

14-10-2004, 18:44
indukcyjnej nie wolno mieć przy rozruszniku serca.

ciku
14-10-2004, 19:17
indukcyjnej nie wolno mieć przy rozruszniku serca.
A jaki jest koszt takiej indukcyjnej i czy rzeczywiscie szybciej sie schladza niz elektryczna? O ile szybciej - tak plus minus?

Exon
15-10-2004, 07:44
Indukcja serii domino Bosh ( 2 pola) jeśli się nie myle to ok 2500 PLN. Schładza się identycznie jak gaz, wyłączasz i zimne.

Maluszek
15-10-2004, 08:10
Od kilku miesięcy używam płyty ceramicznej i polecam gorąco. Przede wszystkim bezproblemowo się czyści nie tak jak kuchnie gazowe. Nie ma tego wszechobecnego tłuszczu jak przy gazie. Jeżeli chodzi o rachunki za prąd to nie są takie duże. Jak wykipi woda (co bardzo rzadko mi się zdarza) - biorę papierowy ręcznik i szybciuko wycieram (nie czekam aż wystygnie) i po kłopocie - można dalej gotować. Początki mogą być trudne bo trzeba się przestawić ale potem sama przyjemność :D

mdzalewscy
15-10-2004, 11:52
Płyta elektryczna ceramiczna jest dużo lepsza w użytkowaniu, i to mówi ktoś (ja) kto ma gazową, na korzyść gazowej przemawia cena i koszty eksplatacji.

neuron
16-10-2004, 09:49
Koszty eksploatacji nie sa istotnie rozne.
"Moj fliziarz" robil eksperyment i grzal do zagotowania wode w garnku na obu. Jednoczesnie chlopcy patrzyli na liczniki i wyszlo centusiowi, ze nie ma roznicy. Elektryczna wlacza sie i wylacza cyklicznie a gazowa grzeje non stop plus straty ciepla spod garnka.

16-10-2004, 12:03
Ja będę miała gaz do ogrzewania.ale kuchenkę chcę elektryczną,tzn.płytę. ceramiczną.Nie chcę ciągnąć rurek z gazem,a chować ich nie wolno,chcę mieć mniej osadów i łatwiejsze mycie płyty.Piekarnika nie instaluję wcale,bo nie używam,odkąd zmieniliśmy dietę,za to kominek - grill na tarasie czsem się przyda. :)

Majka
16-10-2004, 12:28
Piekarnika nie instaluję wcale,bo nie używam,odkąd zmieniliśmy dietę,za to kominek - grill na tarasie czsem się przyda. :)

Nie jecie pieczonego miesa, ryby, zapiekanek, ciasta itp :o To co jecie?

neuron
16-10-2004, 15:12
veganie

16-10-2004, 16:40
:D :D
jemy same dobre rzeczy,ale niekoniecznie pieczone.Tylko ciasta dla dzieci,ale to z cukierni,bo chociaż piekę wspaniałe torty,nie mamy zamiaru się nimi tuczyć.Ryby bardzo często - na tefalach,tak samo mięska.I warzywa na parze lub surowe.

ciku
16-10-2004, 16:49
:D :D
jemy same dobre rzeczy,ale niekoniecznie pieczone.Tylko ciasta dla dzieci,ale to z cukierni,bo chociaż piekę wspaniałe torty,nie mamy zamiaru się nimi tuczyć.Ryby bardzo często - na tefalach,tak samo mięska.I warzywa na parze lub surowe.

Podziwiam - trzeba miec samozaparcie...

16-10-2004, 18:32
Tak nie do końca.Mąż wychowany na babcinej kuchni (ze wschodu) wprost uwielbia pierogi i kopytka. :D A dzieci - naleśniki,które smażę równocześnie na czterech patelniach, tak na 2 dni.
Jak się wprowadziliśmy na swoje pierwsze M3 to tak się rozkręciłam z gotowaniem trzydaniowych obiadków,że w dwa lata mi przybyło 10 kg,tak że już wystarczy. :-? A poza tym jakoś mi się coraz mniej chce stać przy garach.Mam zawsze pełną zamrażarkę ryb - mintaj,morszczuk,sola,do tego dla odmiany świeże pstragi,tuńczyk i miętus królewski i to najczęściej smażę na oleju z płatkami masła.Czyli nie tak do końca zdrowo,ale dzieci jakoś pieczonych czy z folii nie chcą.Ja i tak się cieszę,że tak uwielbiają rybki,bo jak srarsza była na koloniach sportowych to jedyna na całą grupę potrafiła i chciała jeść pstrąga.Pozostałe nawet nie spróbowały.Ale i tak pizza jest the best.Czasem idziemy sobie na taką gotową kolacyjkę.Co tam,raz sie żyje :D

JoShi
16-10-2004, 19:00
Czyli nie tak do końca zdrowo,ale dzieci jakoś pieczonych czy z folii nie chcą.

No ja wole pieczone. Troche sie nasluchalam o tych tluszczach omega-3 (chyba tak) jakie one zdrowe i ze smazenie im szkodzi i teraz ryby pieke. Moze to przesada, ale pieczenie ryb daje mi wieksze mozliwosci jesli chodzi o urozmaicanie.

Jesli zas chodzi o kuchnie to planuje i taka i taka. Potem dopiero bede wybierac ktora mi bardziej pasuje i ktora bede stosowac jako podstawowa a ktora w przypadku kompletnego szalenstwa kulinarnego (zdaza sie, ze 4 palniki to dla mnie za malo).

16-10-2004, 19:20
dla mnie 4 palniki też mało,dlatego zamiast piekarnika zafunduję sobie taką płytę - kombajn,z 5 stanowiskami,do tego grill/opiekacz

ckwadrat
20-10-2004, 10:32
Podnoszę wątek, bo też muszę się w końcu zdecydować. Elektryczne przyłącze 3-fazowe już mam w kuchni ale rurki gazowe mogę jeszcze doprowadzić. Zalety elektrycznej są już znane. Problem jeszcze w kosztach eksploatacji - czy gotowanie na prądzie jest duże droższe niż na gazie?

Jako wadę gazowej mogę dodać, że u sąsiadów, którzy zdecydowali się na kuchnię gazową, jest na zewnątrz domu, przy kuchni, skrzynka przyłącza gazowego. Oczywiście na zewnątrz domu jest też druga skrzynka, przy pomieszczeniu, w którym jest kocioł. O ile tę skrzynkę do kotła można jeszcze jakoś schować z boku domu, czy przy garażu, to tej przy kuchni nie bardzo (kuchnia jest na ogół, i u mnie też, od frontu) - rzuca się w oczy i psuje "czystość" elewacji. Jeśli zatem miałbym takie szkaradztwo mieć, chciałbym wiedzieć, na jakie oszczędnosci można liczyć.

JoShi
20-10-2004, 11:07
O ile tę skrzynkę do kotła można jeszcze jakoś schować z boku domu, czy przy garażu, to tej przy kuchni nie bardzo (kuchnia jest na ogół, i u mnie też, od frontu) - rzuca się w oczy i psuje "czystość" elewacji.
Mysle, ze przesadzasz.

Lia
23-10-2004, 17:19
W bloku miałam kuchenke gazowa- wady jw. poza tym ta rura.... Teraz w nowym domu mamy płytę ceramiczna- cud! wygodna, łatwa do sprzatania( polecam płyn Benkaizera do kuchenek ceramicznych) ale... Kilka razy mieliśmy na naszym nowym osiedlu problemy z prądem - przez cały dzień ani piec ani kuchenka nie działaja wtedy. Dobrze że mamy kominek - było ciepło. Ale obiadu nie zrobiłam ( mam małe dziecko), nawet w mikrofalówce nie mogłam podgrzać. I zastanawiam się nad montażem kuchenki gazowej - tak na 2 palniki - tylko jak to teraz zrobić.

anuś'79
26-10-2004, 12:13
w trakcie budowy byłam przekonana o wyższości elektrycznej nad gazówką. przygotowaliśmy wszystko pod elek., a robiąc instalację gaz.(c.o) nawet nie pomyślałwm o doprowadzeniu rurek do kuchni...i szkoda, ponieważ wynajmujac mieszkanie (w trakcie budowy) miałam okazje korzystać z elektrycznego cuda i co? zdecydowałam się na dodatkowe prace gazowników i poprowadzenie rurek do kuchni( na szczęście udało się przez garaż i nie są widoczne te obrzydliwe rurki) kuchnia elekt. jak dla mnie jest dużo mniej wygodna w użytkowaniu, to co, nie daj Boże, wykipi pali się i śmierdzi :o , ponadto długo stygnie i moim zdaniem jest gorsza w utrzymaniu niż gaz. czytałam też, że zdrowiej jest gotować na ogniu, a to dla mnie tylko dodatkowy argument za.. :)

Magdzia
26-10-2004, 15:20
To, że kuchnia elektryczna wolniej stygnie jest dla mnie akurat jej zaletą. Po pierwsze - można wcześniej wyłączyć danie i samo dochodzi, po drugie - jak się zostawi na polu odkładczym, czy jak to się tam nazywa, to jest długo ciepłe (super jest np. dolewka gorącej zupy, któa stoi pół godziny na wyłączonej płycie). Poza tym, przynajmniej moja kuchnia - ma aż 9 pozycji mocy grzania, i na 9 grzeję tylko do momentu zagotowania, potem zmniejszam na 3 lub nawet 2 i się gotuje, więc jest oszczędnie. No i jest superczysto. Raczej pilnuję, żeby mi nic nie kipiało, a jak już się zdaży, to przecieram jednym ruchem wokół garnka, gdzie nie jest bardzo gorąco (przeciez pole grzejne jest pod garnkiem, a tam nie podcieka) i po sprawie. Jak coś się przylepi, to są specjalne skrobaki (dostałam w komplecie z kuchnią) superostre i superczyszczące. A takie zwykłe zabrudzenia, pochlapany tłuszcz - przecieram specjalnym płynem, poleruję i płyta jest jak nowa. A co do zaników prądu - ja mieszkając w bloku przez miesiąc nie miałam gazu (kuchenka gazowa) bo akurat wymieniali instalację, tak samo może być awaria sieci jak w przypadku prądu, więc nie ma co demonizować. Polecam płytę elektryczną.

Maluszek
27-10-2004, 07:29
Magdziu - a jakim płynem czyścisz plytę?

Przy kuchni elektrycznej postępuję dokładnie tak jak Magdzia :D

Zaniki prądu są ale bardzo rzadkie. Najdłuższe jakie nas spotkało to 3 dni bo ktoś kabel ukradł ale wtedy jeszcze budowaliśmy i nie było problemów z gotowaniem. Natomiast teraz zdarzają się wyłączenia na godzinkę i tyle więc raczej nie jest to zbyt dużym utrudnieniem.

Agacka
27-10-2004, 08:36
Gotuje na płycie ceramiczne od kilku lat...nie oddała bym ją za nic, jest o niebo lepsza od gazowej/moja poprzednia/ A dłuższe stygnięcie to przecież zaleta! Można wcześniej wyłączyć i dochodzi samo bez użycia prądu!

Magdzia
27-10-2004, 09:24
Magdziu - a jakim płynem czyścisz plytę?

Przy kuchni elektrycznej postępuję dokładnie tak jak Magdzia :D

Zaniki prądu są ale bardzo rzadkie. Najdłuższe jakie nas spotkało to 3 dni bo ktoś kabel ukradł ale wtedy jeszcze budowaliśmy i nie było problemów z gotowaniem. Natomiast teraz zdarzają się wyłączenia na godzinkę i tyle więc raczej nie jest to zbyt dużym utrudnieniem.
Nie pamiętam - Vitro Clean, czy jakoś tak - taka czarna płaska mała buteleczka, wygląda trochę jak wosk do samochodu ;) Sam płyn jest seledynowy.

Maluszek
27-10-2004, 09:38
Magdzia - dzięki :D Chyba widziałam w sklepie toto mazidło tylko nie wiedziałam czy dobre i kupiłam coś innego.

Magdzia
27-10-2004, 09:59
Ja nie mam porównania, czy to coś jest lepsze czy gorsze od innych, było jedno w sklepie, więc wzięłam. Jest ten szuwaks o tyle dobry, że nie trzeba go zmywać szmatkami do czysta z kuchni - wystarczy polać na płytę, przetrzeć na sucho nawet papierowym ręcznikiem i już.

Maluszek
27-10-2004, 12:01
Magdzia - moje mazidło jest takie same. Wycieram tylko papierowym ręcznikem.

Krzysztof Błażowski
31-10-2004, 08:26
Na część Twoich pytań znajdziesz odpowiedź w artykule: "Na czym tu gotować?" na www.kuchnie.pl w dziale "Dla kuchni."

Pozdrawiam
Krzysztof