PDA

Zobacz pełną wersję : Jak wam k?adli dachówki ?



abromba
16-10-2004, 20:16
No właśnie. Zgodnie z ofikcjalną sztuką i ofertą firm je produkujących co którąś dachówkę przypina się klamrami - tak jak gąsiory, wstawia się dachówki wentylacyjne etc.
Kilku moich potencjalnych dekarzy, a także generalny wykonawca, powiedzieli żeby się nie wygłupiać i po prostu je ułozyć, bo będą się trzymać dzięki sile nicisku i zamocowaniu gąsiorów. A skoro mamy kawałek nieużytkowego i nieocieplonego poddasza to żeby się nie wygłupiac z dachówkami wentylacyjnymi, bo przez deskowanie i pape idachówki tudzież bokami to poddasze się wywentyluje.

Przystaliśmy na to. Wygląda stabilnie, ale trochę się martwie, czy przy większym huraganie dach mi nie pofrunie, a przy deszczach monsunowych nie nadgnije.
A jak jest u Was?

BK
16-10-2004, 20:19
to się mylą, bo wszyscy z którymi my rozmawiamy mówią żeby bezwzględnie przypinać - tak jak zaleca producent danej dachówki.

Wentylacyjne tez dajemy.

A dają ci gwarancję na piśmie na swoją pracę? Bo jeśli jeszcze nie zapłaciłes, to zażądaj gwarancji - jeśli tacy pewni, to nie powinno być kłopotu z wydaniem nawet 30 lat gwarancji na ich pracę ...

abromba
16-10-2004, 20:23
Jasne że nie zapłaciłam.
A co którą macie przypinaną?

Michał_B.
16-10-2004, 20:41
Też przypinane i to 2x więcej niż producent zaleca ale tylko dla tego że praktycznie to sam z bratem kładłem więc dla siebie. :lol:
Tym fachowcom to poprostu się nie chce i tyle. :evil:

abromba
16-10-2004, 20:45
Na stronie von Muellera napisali,że ilość klamer na ilość dachówek określona jest w ogólnych przepisach budowlanych, a z zasady stosuje się 1 klamrę na 3 do 5 dachówek. Nie znalazłam takich przepisów. Czy one są czy też to wynik przetłumaczenia strony niemieckiej?

Pagin
16-10-2004, 20:53
to się mylą, bo wszyscy z którymi my rozmawiamy mówią żeby bezwzględnie przypinać - tak jak zaleca producent danej dachówki.
Wentylacyjne tez dajemy.
A dają ci gwarancję na piśmie na swoją pracę? Bo jeśli jeszcze nie zapłaciłes, to zażądaj gwarancji - jeśli tacy pewni, to nie powinno być kłopotu z wydaniem nawet 30 lat gwarancji na ich pracę ...
Witam,
Jesli nie zaplacilas (a widze ze nie :D ) to kichaj na gwarancje i kaz prawidlowo przymocowac dachowki spinkami. U mnie przypinali spinkami co trzecia dachowke. Dachowki wentylacyjne niektorzy daja a niektorzy nie. Ja dalem, a Ty zadecyduj sam(a). Natomiast dachowki wentylacyjne nie sluza do wentylowania poddasza a do wentylowania powierzchni i przestrzeni dachu pod dachowkami. Wentylacje poddasza zapewnia, o odpowiedniej powierzchni, szczelina wentylacyjna w kalenicy dachu lub kratki wentylacyjne w scianach szczytowych a w przypadku dachu czterospadowego moga byc kominki wentylacyjne (chyba :-? ). No chyba ze masz duze szczeliny pomiedzy wierzchem sciany szczytowej a polacia dachu z desek, to wowczas poddasze bedzie sie wentylowalo poprzez ta szczeline . Ale czy ocieplenie ze styroku nie zakryje tej szczeliny lub Ty nie zdecydujesz sie na jej uszczelnienie tym samym ocieplenie wierzchu sciany szczytowej?
Pozdrowienia

abromba
16-10-2004, 21:58
A czy jest jakaś różnica w postępowaniu z różnymi typami dachówek? Ja mam płaską holenderkę, a więc tę najpospolitszą.

rafałek
17-10-2004, 10:31
Nie pamiętam już gdzie, ale kiedyś czytałem, że trzeba przypinać dachóki dopiero od pewnego nachylenia dachu. Przy dachach poniżej 40 stopni nie jest to wymagane.
Kiedyś kładzono dachóki bez przypinania i też nic się nie działo, a jak przyjdzie tornado to żadna spinka nie pomoże.

abromba
17-10-2004, 12:50
No właśnie, a od kiedy zaczęto stosować klamry?
Od wczoraj ustaliłam, że u mnie poprzykrecane czy też poprzybijane są wszystkie dachówki, które są na krawędziach i zostały przycięte. (uprzednio panowie nawiercili dziurki) Aha, i nie mamy dachówek skrajnych tylko obicie blachą. A gąsiory - i kalenicowe i boczne -już panowie mają przypinać klamrami. Dach ma 44* nachylenia, dach na garażu 40.
Ujawnijcie się proszę wszyscy, którzy macie dachówki!!!

Leszko
17-10-2004, 14:34
Mam kryty dachówką Euronit kazałem przypinać co drugą dachówkę
koszty robocizny są te same , a spinki w porównaniu do całego dachu
to są śmieszneeeee pieniądze. (nie powinno być dyskusji na ten temat)
Wiadomo dla dekarzy dodatkowe zajęcie za tą samą kase.

nurni
17-10-2004, 18:09
Mi przypinali zgodnie z zaleceniami producenta Brass.
... Przy nachyleniu dachu powyżej 65o należy mocować wszystkie dachówki. Przy mniejszych kątach pochylenia mocowanie dachówek połaciowych jest uzależnione przede wszystkim od lokalnych warunków klimatycznych (np. obszary o silnych wiatrach). Niezależnie od kąta nachylenia połaci należy mocować: wszystkie dachówki na krawędziach dachu, tzn. przy kalenicy, okapie, grzbietach, koszach oraz w sąsiedztwie elementów wychodzących przez dach ( kominy, okna). Mocowane muszą być również dachówki, które pełnią dodatkową funkcję na dachu, np. dachówki do płotka/belki przeciwśnieżnej, dachówki pod stopień, dachówki przejściowe...
Wentylacyjne dachówki też dałem. Oprócz wentylacji spełniają jeszcze rolę "łamacza" optycznego dużych połaci dachu. Taka połać z dachówkami wentylacyjnymi wygląda ciekawiej. U mnie najperw było bez tych dachówek a potem dodali. Ewidentnie taki dach wygląda ciekawiej.

Pozdrawiam

abromba
17-10-2004, 18:19
Dzięki wielkie za odzew. nadal apeluję - odezwijcie się posiadacze Holenderki płaskiej von Muellera i Siriusa Ruppa (bo to w zasadzie to samo).

rafałek
17-10-2004, 18:27
No właśnie. To, że skrajne, cięte itp. nie ulega wątpliwości. Te się przykręca, drutuje itp. To, że przy dużym spadku też OK, ale co znaczy w zależności od warunków lokalnych i klimatycznych?

Ja mam dach o kątach od 33 do 38 stopni. Mam dachówkę UNIBET cementową. Jest ciężka i nie wiem jak by miało wiać by ją zwiało. Mam w wyżej opisanych miejscach mocowane dachóki (tylko w tych powyżej opisanych) i mam poważne wątpliwości czy spinki dadzą coś przy jakimś katastrodicznym wietrze. miejsce, gdzie są one mocowane jest najmniej narażone na podniesienie - przecież od góry przyciska ją też inna dachówka. Całość trzymana jest zamkami. Wymieniałem jedną dachówkę i wiem jak ciężko ją wyjąć (mam na myśli na środku dachu, bo o skrajnych i innych nietypowych się już wypowiedziałem).

Uważam, że wykluczając miejsca specyficzne można ale nic się nie stanie jak się nie założy. Koszt materiału niewielki.

abromba
17-10-2004, 21:33
To może w ramach wkładu do nauki część zostawię zabezpieczoną tak jak jest, a część każę poprzypinać klamrami? I wtedy będzie obiektywna analiza porównawcza?
Bo już naprawdę nie wiem, czy jutro kazać dacetowi dach przekładać...

rafałek
18-10-2004, 06:13
Jeśli miał przypinać (było to w umowie), lub czujesz zagrożenie z tego powodu to każ przełożyć, choć myślę, że lepiej nie będzie. Ale to moje subiektywne odczucia. Ja osobiście przy moim dachu mie widzę większego sensu by przyczepiać dachówki poza opisanymi wcześniej.

pirat
18-10-2004, 07:32
Mam na dachu von Muellera angoba kasztan holenderska płaska lezy sobie 1,5 roku ... W hurtowni gdzie kupowałem człowiek od "dachów" sprzedal tez klamry które notabene chcieli tez dekarze ... przypinane mam dachówki mniej wiecej co 5-tą sztukę dachówki skrajne kazda. Dach mam dwuspadowy o nachyleniu 45st. Jedna połać dachu ma ok 100m2 na niej mam 5 dachówek wentylacyjnych.

wilma
18-10-2004, 07:48
Czy ktoś z Was ma może wzór umowy między wykonawcą dachu a inwestorem, lub wzór gwarancji? Co obejmuje gwarancja?

Ile lat gwarancji powinnam wymagać od wykonawcy??

rafałek
18-10-2004, 08:52
Najlepsza gwarancja to niepłacenie do mocnego deszczu. Potem wypada już płacić (jeśli jest OK). Jednak co robić jak zacznie przeciekać po roku? Jeśli firma jest uczciwa to przyjedzie pomóc i bez pisemnej gwarancji, jeśli ma cię już w d... to i pismo nie pomoże. Jest jeszcze gwarancja ustawowa (chyba teraz rok), ale nie wiem czy na usługi.

pyrka
18-10-2004, 09:27
Wszystko zależy od typu dachówki i kąta nachylenia połaci dachu. Mam marsylkę na dachu o połaciach 30st, 45st, i 60st. Na pierwszych dwóch przypinane są tylko skrajne, na ostatnim każda sztuka. Dach z nachyleniem 45st przeżył już 3 lata i kilka dużych wichur, musiałoby być chyba tornado, żeby te dachówki pozrywać. Dodam ,że dom ten stoi w szczerym polu ,niczym nie osłonięty, zupełne wygwizdowo.

BRYŚ
18-10-2004, 10:11
Na jaki okres czasu braliście gwarancję na wykonanie pokrycia?

dzisiaj kończę pokrycie dachówką cementową :))

pyrka
18-10-2004, 10:14
Ustawowo minimum 3 lata, na więcej musisz umówić się indywidualnie. My na swoje roboty dajemy nawet 5 lat.

BRYŚ
18-10-2004, 10:34
dzięki
o jakiej ustawie piszesz?

abromba
18-10-2004, 18:27
Drążyłam temat dalej.
Wyobrażcie sobie, że tam gdzie kupiłam dach faceci też dziś powiedzieli, że przy moim dachu (przypomnę - ok. 43* nachylenia, dwie duże lukarny, co powoduje, że nie ma dużych połaci dachu) można sobie przy holenderce płaskiej klamry darować , skoro wszystkie na krańcach są przybite a gąsiory będą przypięte.
No i wydali instrukcje obsługi von Muellera, gdzie stoi - jak wyżej ... jedna klamra na 3-5 dachówek.
Ha Ha Ha
Ustal tu prawdę obiektywną.
Tym niemniej ponowię pytanie z historii dekarstwa - od kiedy stosuje sie te nieszczęsne klamry?

Michał_B.
18-10-2004, 18:34
Przecież koszt tych klamer to żaden koszt przy budowie więc nie wiem po co łamać sobie głowe dawać czy nie. Mnie w składzie też mówili że nie potrzeba ale dla własnego świętego spokoju kupiłem je i zamontowałem. :lol:

abromba
18-10-2004, 18:38
Wiem że to żaden koszt, tylko u mnie ten dach poza gąsiorami już jest położony (aktualnie mamy czterodniową przerwę - i nie wiem, czy w czwartek kazać go ponownie układać czy dac sobie spokój).

Michał_B.
18-10-2004, 18:44
Wątpie że da się ich nakłonić do ponownego ułożenia bez dodatkowych kosztów. :(

rafałek
19-10-2004, 07:00
Tak w sprawie historii to kiedyś nie słyszałem i nie widziałem, by karpiówkę ktoś przybijał, a dziś są w dachówkach nawet specjalne otwory do tego...

No i jeszcze jedno - co da przypięcie co którejś tam dachówki? i to jeszcze w miejcu gdzie podwiewana porusza się jak na zawiasie?. Jeśli przyjdzie huragan to ta co piąta raczej dachu nie utrzyma. Koszt jest prawie żaden, ale to zysk extra dla producenta. Przecież sami mówicie, że sprzedawcy mówią, że to żaden koszt. U mnie było to chyba z niecałe 200 zł, a mocowałem tylko krańcowe, cięte i gąsiory.

Tommco
19-10-2004, 07:44
No właśnie. To, że skrajne, cięte itp. nie ulega wątpliwości. Te się przykręca, drutuje itp. To, że przy dużym spadku też OK, ale co znaczy w zależności od warunków lokalnych i klimatycznych?

Ja mam dach o kątach od 33 do 38 stopni. Mam dachówkę UNIBET cementową. Jest ciężka i nie wiem jak by miało wiać by ją zwiało. Mam w wyżej opisanych miejscach mocowane dachóki (tylko w tych powyżej opisanych) i mam poważne wątpliwości czy spinki dadzą coś przy jakimś katastrodicznym wietrze. miejsce, gdzie są one mocowane jest najmniej narażone na podniesienie - przecież od góry przyciska ją też inna dachówka. Całość trzymana jest zamkami. Wymieniałem jedną dachówkę i wiem jak ciężko ją wyjąć (mam na myśli na środku dachu, bo o skrajnych i innych nietypowych się już wypowiedziałem).

Uważam, że wykluczając miejsca specyficzne można ale nic się nie stanie jak się nie założy. Koszt materiału niewielki.

Całkowicie się zgadzam z rafałkiem. Ja mam dokładnie tak jak on.

Honorata
19-10-2004, 15:35
Czy ktoś z Was ma może wzór umowy między wykonawcą dachu a inwestorem, lub wzór gwarancji? Co obejmuje gwarancja?

Ile lat gwarancji powinnam wymagać od wykonawcy??


na stronie www.e-dach.pl znajdziesz info o dachach i wzory umów z dekarzami

21-10-2004, 14:43
Ja u siebie zażyczyłem sobie by mocowana była każda dachówka krawędziowa i dwie następne. Po to by końcówki dachu były jak najmniej wrażliwe na podmuchy wiatru. majster natomiast przekonał mnie, że mocowanie co trzeciej dachówki usztywni za mocno dach, który jak wiemy pracuje, dlatego mocowano co piątą. Podobno remontował taki dach gdzie dachówka sobie a więźba sobie.
Ja mam von Muller'a holenderkę.
Wg badań amerykanów pokrycia z dachówek zaczynają być niebezpieczne przy wiatrach od 175 km/h. Wtedy to podrywa dachówkę i jak już jedną poderwie to reszta leci siejąc zniszczenie. Najlepszym pokryciem na Florydzie okazują się gonty papowe, które przy tej szybkości falują jak chorągiewka na wietrze.

abromba
21-10-2004, 17:18
A czy ktoś z was ma pojęcie, na ile firmy ubezpieczniowe zwracają na to uwagę? To na wypadek gdyby wiało te 175km/h i dach by mi poleciał, a poprzybijane tylko będą skrajne dachówki. Czy mogą to uznać za moje przyczynienie się do powstania szkody i odmówić zapłaty odszkodowania?

rafałek
21-10-2004, 19:18
Dachówka jest mocowana u góry, do tego co piata. Jeśli ją wiatr podwieje to co daje mocowanie od góry? Wydaje mi się, że to pomoże jedynie na zsuwanie, nie na podwiewanie.

Co do ubezpieczeń to jeszcze nie słyszałem by ktoś o to pytał.

Co do porównań to Floryda to jedna inne klimaty...

Robinsonka
22-10-2004, 08:52
Moi drodzy, przy obecnym stanie pogodowym (wichury, ulewy) dachówkę TRZEBA KONIECZNIE przypinać klamrami. Każdą okapową i każdą przy kalenicy, każdą przy jakimś otworze typu okno dachowe czy komin. Resztę - co trzecia, czwartą dachówkę.
Jeśli chodzi o dachówki wentylacyjne to wentylują one jedynie więźbe dachową, więc kładzenie ich na dachu opapowanym mija się z celem.

rafałek
22-10-2004, 09:52
Robinsonka - ale wentylujesz łaty i kontrłaty, to też ważne...