PDA

Zobacz pełną wersję : Twarda woda-czy macie jakies filtry? Wasze doswiadczenia



maro
20-10-2004, 17:27
Witam serdecznie,
Od jakiegos czasu rozmyslam jak by tu poprawic jakosc wody a wlasciwie to ja zmiekczyc. Mysle tu o filtrach wykorzystujacych zjawisko odwroconej osmozy. Czy ktos z was posiada taki filtr, jak sie sprawuje? czy warto? Ile kosztuje? Jakie sa koszty eksploatacji urzadzenia? Czy macie tez odzelaziacze? Bede wdzieczny za wasze podpowiedzi. W okolicy w ktorej mieszkam woda jest twarda (zloza w wapieniach i dolomitach), kamien pojawia sie wszedzie, na wylewkach i wszystkich urzadzeniach. Najwiekszy problem jest z przewodem cyrkulacji cieplej wody ktory ''zarasta'' na wejsciu do zasobnika. Czy ktos z was ma podobne problemy?
Pozdrawiam
Maro

Slawek :)
20-10-2004, 21:25
cześć, też mam problem z zarastaniem urządzeń "kamieniem".
Rozważam zakup stacji zmiękczającej wodę w pierwszej kolejności, no i może poźniej jeszcze filtra do odwróconej osmozy...
Na razie mam jednak pilniejsze wydatki.
Pozdrowienia

20-10-2004, 22:19
Tylko nie filtr wykorzystujący odwróconą osmozę!To niezdrowe!

maro
20-10-2004, 22:52
Tylko nie filtr wykorzystujący odwróconą osmozę!To niezdrowe!
Podejrzewam ze za takim filtrem stosuje sie jakos lekka mineralizacje? Jesli wiesz cos wiecej napisz prosze.
Maro

Darek1963
21-10-2004, 02:59
mimilapin - skąd takie przekonanie, jak na razie nie wymyślono lepszego sposobu uzdatniania wody pitnej (stosuje się go na stacjach kosmicznych).
Za filtrem odwróconej osmozy montuje się normalny mineralizator. Filtr ten eliminuje 100% bakterii i wszelakich żyjątek i prawie w 100% inne śmieci. Z uwagi na swoją budowę przechodzą przez niego cząsteczki/atomy gazu gdyż są mniejsze od cząsteczki wody, pozostałe większe są zatrzymywane na membranie (swego rodzaju sitka) i spłukiwane do ścieków.

21-10-2004, 07:23
Darku - właśnie ze względu na brak mineralizacji, tej naturalnej.Jakoś ta sztuczna do mnie nie przemawia, ale to może takie moje eco przewrażliwienie.
A wodę mam sama baaardzo twardą i też będę chciała coś z tym zrobić.
A wracając do mineralizacji - pracowałam kiedyć w coca - coli i to mi się od tego czasu źle kojarzy (zwykła woda z wodociągu poddana mineralizacji, jak się ją pije od razu czuć róznicę pomiędzy naturalną mineralną)

Wciornastek
21-10-2004, 07:35
Tylko nie filtr wykorzystujący odwróconą osmozę!To niezdrowe!

Taka woda jest niesmaczna. W labie babki wpadły na pomysł, żeby zrobić z niej kawę. Paskudztwo. Sama taka woda jest już jakby gorzkawa.

Jarek.P
21-10-2004, 09:44
Witam serdecznie,
Od jakiegos czasu rozmyslam jak by tu poprawic jakosc wody a wlasciwie to ja zmiekczyc. Mysle tu o filtrach wykorzystujacych zjawisko odwroconej osmozy.
Maro

O filtrach Ro już tu napisano, nie będę się powtarzał, w każdym razie odradzam, bo nie warto.
Natomiast polecam skompletowanie filtra z tego, co jest dostępne na rynku. W każdym hipermarkecie budowlanym kupisz zestawy filtracyjne Aquafilter. Są to pojemniki do montażu bezpośrednio w instalacji oraz przeróżne wkłady do tych pojemników, wybór jest naprawdę spory, są i odżelaziające i zmiękczające. Tamże kupisz też zestaw testów do wody - zrób i będziesz wiedział, jakich wkładów potrzebujesz.
U mnie w domu złożyłem sobie filtr z dwóch takich pojemników, w pierwszym jest filtr kombinowany: do połowy mechaniczny, od połowy węglowy, natomiast w drugim wkład zmiękczający. Wynik - smaczna woda w miejsce syfu z kranu. Filtr jest zainstalowany jedynie na doprowadzeniu zimnej wody do wylewki kuchennej, ponieważ mamy zmywarkę, i tak nie ma zbyt dużych strat lanej tamtędy wody na cele inne niż spożywcze, ale na upartego, żeby oszczędzać filtry można do filtrowanej wody dorobić osobną wylewkę.

I jeszcze jedno: zarówno pojemniki jak i wkłady można też kupić w tańszych wykonaniach. Pojemników nie polecam, w porównaniu z tymi aquafiltra są dużo bardziej badziewne, ale wkłady tańszej konkurencji (np. Formaster) polecam - są tańsze, pozatym wkład zmiękczający można u konkurencji kupić w wykonaniu regenerowalnym (w solance), podczas gdy ten aquafiltra to jednorazówka, a drogi jest pieron, niestety.

inwestor
21-10-2004, 10:08
Witam serdecznie,
Od jakiegos czasu rozmyslam jak by tu poprawic jakosc wody a wlasciwie to ja zmiekczyc. Mysle tu o filtrach wykorzystujacych zjawisko odwroconej osmozy. Czy ktos z was posiada taki filtr, jak sie sprawuje? czy warto? Ile kosztuje? Jakie sa koszty eksploatacji urzadzenia? Czy macie tez odzelaziacze? Bede wdzieczny za wasze podpowiedzi. W okolicy w ktorej mieszkam woda jest twarda (zloza w wapieniach i dolomitach), kamien pojawia sie wszedzie, na wylewkach i wszystkich urzadzeniach. Najwiekszy problem jest z przewodem cyrkulacji cieplej wody ktory ''zarasta'' na wejsciu do zasobnika. Czy ktos z was ma podobne problemy?
Pozdrawiam
Maro

Mam stację uzdatniania ze zmiekczaniem jest ok. Ale to jest stacja z żywicą jonowymienialna a nie odwrócona osmoza. Do celów spożywczych raczej nie potrzebujesz wcale zmiękczać wody. Po co usuwać jony soli wapnia i magnezu z pożywienia to może pogorszyć jej wartość .Twardośc opłaca się zmniejszyć dla celów higieniczno eksploatacyjnych. Bo mniej środków piorących, mniej sie zasyfiają umywalki, mniej kamienia w czajniku itp. Smak wody wodociąowej możesz poprawić usuwając związki chloru ale do tego stosujesz filtr z weglem aktywnym. Jeśli już chcesz usunąć twardość wody to raczej dla celów bytowych i nie odwrócona osmozą tylko zmiekczaczem. Osmoza ma tragicznie niska wydajność i woda po niej nie nadaje sie do celów spożwczych jest jałowa i wymaga uzdatnienia w postaci remineralizacji czyli specjalne filtry które wprowadzaja do wody niektóre tylko mikroelementy. Przede wszystkim powinieneś zbadać swoją wodę i przekonać się czy to faktycznie twardość powoduje tak szybkie zarastanie czy też może jest sporo osadów i zawiesin. Najlepiej zrób tak kup filtr mechaniczny taki zwykły sznurkowy powiedzmy 10 um i przefiltruj wode a nastepnie zbadaj wode zwykłym testem kropelkowym GH takim za dwie dychy ze sklepu akwarystycznego. Jak to zrobisz to napisz co ci wyszło. Jeśli jest to woda ze studni i chcesz ją później wykorzystywać w gospodarstwie domowym to powinieneś ja zbadać w sanepidzie. Wyniki tych badań dadzą ci obraz ile będzie kosztowało uzdatnianie. im wiecej przkroczeń dopuszczalnych stężeń tym drożej może kosztować uzdatnienie.
Pozdrawiam

maro
21-10-2004, 16:09
Witam serdecznie,
Od jakiegos czasu rozmyslam jak by tu poprawic jakosc wody a wlasciwie to ja zmiekczyc. Mysle tu o filtrach wykorzystujacych zjawisko odwroconej osmozy. Czy ktos z was posiada taki filtr, jak sie sprawuje? czy warto? Ile kosztuje? Jakie sa koszty eksploatacji urzadzenia? Czy macie tez odzelaziacze? Bede wdzieczny za wasze podpowiedzi. W okolicy w ktorej mieszkam woda jest twarda (zloza w wapieniach i dolomitach), kamien pojawia sie wszedzie, na wylewkach i wszystkich urzadzeniach. Najwiekszy problem jest z przewodem cyrkulacji cieplej wody ktory ''zarasta'' na wejsciu do zasobnika. Czy ktos z was ma podobne problemy?
Pozdrawiam
Maro

Mam stację uzdatniania ze zmiekczaniem jest ok. Ale to jest stacja z żywicą jonowymienialna a nie odwrócona osmoza. Do celów spożywczych raczej nie potrzebujesz wcale zmiękczać wody. Po co usuwać jony soli wapnia i magnezu z pożywienia to może pogorszyć jej wartość .Twardośc opłaca się zmniejszyć dla celów higieniczno eksploatacyjnych. Bo mniej środków piorących, mniej sie zasyfiają umywalki, mniej kamienia w czajniku itp. Smak wody wodociąowej możesz poprawić usuwając związki chloru ale do tego stosujesz filtr z weglem aktywnym. Jeśli już chcesz usunąć twardość wody to raczej dla celów bytowych i nie odwrócona osmozą tylko zmiekczaczem. Osmoza ma tragicznie niska wydajność i woda po niej nie nadaje sie do celów spożwczych jest jałowa i wymaga uzdatnienia w postaci remineralizacji czyli specjalne filtry które wprowadzaja do wody niektóre tylko mikroelementy. Przede wszystkim powinieneś zbadać swoją wodę i przekonać się czy to faktycznie twardość powoduje tak szybkie zarastanie czy też może jest sporo osadów i zawiesin. Najlepiej zrób tak kup filtr mechaniczny taki zwykły sznurkowy powiedzmy 10 um i przefiltruj wode a nastepnie zbadaj wode zwykłym testem kropelkowym GH takim za dwie dychy ze sklepu akwarystycznego. Jak to zrobisz to napisz co ci wyszło. Jeśli jest to woda ze studni i chcesz ją później wykorzystywać w gospodarstwie domowym to powinieneś ja zbadać w sanepidzie. Wyniki tych badań dadzą ci obraz ile będzie kosztowało uzdatnianie. im wiecej przkroczeń dopuszczalnych stężeń tym drożej może kosztować uzdatnienie.
Pozdrawiam
Witam ponownie,
Na instalacji mam filtr polipropylenowy (5 um), czyli mechnicznie usuwa zawiesine. Faktycznie woda jest rowniez bardzo zazelaziwiona gdyz juz w kilka dni po wymianie filtra zmienia kolor z bialego na brazowo brunatny. Wode mam z wodociagow. Do celow spozywczych uzywamy zwyklego filtra dzbankowego i tu jest ok. Sluszna uwaga z tym testem do pomiaru twardosci, postaram sie zakupic i zobaczyc jak twarda jest ta woda. Wlasciwei bardziej mi chodzi o wode do celow higieniczno - sanitarnych czyli caly ten osad. Napiszcie w jaki sposob sie zmiekcza wode jak i ja odzelazia. Jakie procesy fizykochemiczne sie tu wlasciwie wykorzystuje.
Pozdrawiam Maro

inwestor
21-10-2004, 17:52
W przypadku mojego zmiękczacza a konkretnie złoża możesz sobie poczytać w karcie katalogowej tutaj http://www.radus.pl/pdf/zywice%20jonowymienne/karty%20katalogowe/kationity%20silnie%20kwasne/C100E.pdf mam ok 30 l tego szuwaksu w butli czyli zmiękczczu. Twarda woda po przepłynięciu przez tem szuwaks robi się miękka 8) do tego stopnia że nie da się wykryć jej twardości testem. Więc należy ją zmieszać z wodą surową w odpowiednich proporcjach - tak jak ci akurat pasuje. Co jakiś czas następuje regeneracja żywicy czyli jest płukana roztworem soli kuchennej i potem płukana wodą zwykła po tej soli. Zbyt miękka jest nie dobra bo nie mozna sie umyć - nie da się spłukac mydła z rąk , a pod prysznicem można wywinąć orła tak się robi ślisko od odrobiny mydła. Jeśli chodzi o odżelazianie i pewnie odmanganianie bo jak jest dużo żelaza to pewnie manganu również. Odbywa się tak . Pierwszy stopień odżelaziania to napowietrzanie wody czyli wytwarzanie nierozpuszczalnych w wodzie związków żelaza. Obdywa się to w zbiorniku hydroforowym ok. 200 l . Na wlocie wody do zbiornika jest tzw inżektor gdzie woda wpływając do zbiornika porywa powietrze i się z nim miesza. Potem na filtrze mechanicznym takim własnie sznurkowym są wychwytywane nierozpuszczalne związki żelaza. U mnie takie coś wystarcza i nie muszę już mieć odżelaziacza jeśli takie odżelazianie jest zbyt słabe to musiśz kupić sobie odżelaziacz a w nim złoże odżelaziajace np. takie http://www.radus.pl/pdf/inne/Zloza%20do%20usuwania%20zelaza,%20manganu/MZ10.pdf
Generalnie odżelaziacz to taka sama butla z tpraktycznie taka sama automatyką jak w zmiękczaczu.
Myślę że wtych kartach sa wystarczajace dla ciebie informacje . Inne rodzaje żywic wraz z ich opisami możesz znaleźć na stronie producenta http://www.radus.pl
Pozdrawiam

WITEK P.
21-10-2004, 18:15
Filtr z odwróconą osmozą był jedną z lepszych inwestycji w moim domu. Mam go już 5 lat i widzę same zalety a żadnych wad, po pół roku wszystkim przeciwnikom polecam obejrzenie wkładu filtracyjnego. można nawet zobaczyć gołym okiem substancje smoliste. po wyjęciu fitr jest ciemnobrązowy , cuchnący itp. a my to wszystko pijemy!!

inwestor
21-10-2004, 18:35
WITEK P.
Masz rację że na membranie zbiera się całe mnóstwo syfu. Tylko z odwrócona osmozą problem nie jest w tym że czegoś nie wychwyci membrana problem w tym że wychwytuje zbyt dużo i nie zostawia mikroelementów i róznych potrzebnych pierwiastków. To tak jakbyś pił wodę do uzupełniania elektrolitu w akumulatorze :o albo jeszcze czystszą. Musisz taka wodę uzdatnić przez jej "zabrudzenie" :wink: czyli wprowadzenie brakujących mikroelementów itp. Remineralizatory wprowadzaja tylko niektóre a reszty brakuje. Poza tym taki filtr jest bardzo mało wydajny ja potrzebuję ok. 1...1,5 m3 /h a w odwr. osmozie to nie wiem dokładnie litr może lilka/h czyli kilkaset razy za mało. A tak nawiasem mówiąc to własnie z powodu tego syfu zrezygnowałem z wodociagu tylko mam swoje ujęcie. Dla mnie płacenie srednio 4,5 zł za m3 popłuczyn z kilometrów zasyfinych totalnie rur którymi jest siagnięta ciecz ze skażonej chemicznie i bakteriologicznie rzeki to absurd. Faktycznie Witek patrząc z takiej perspektywy to byle odcedzona i jako tako przefiltrowana woda z kałuzy jest lepsza od tego szuwaksu z wodociągów. A woda po odwróconej osmozie to ideał niedościgniony nawet jak w niej sporo brakuje róznych mikroelementów.
Pozdrawiam

maro
21-10-2004, 20:17
W przypadku mojego zmiękczacza a konkretnie złoża możesz sobie poczytać w karcie katalogowej tutaj http://www.radus.pl/pdf/zywice%20jonowymienne/karty%20katalogowe/kationity%20silnie%20kwasne/C100E.pdf mam ok 30 l tego szuwaksu w butli czyli zmiękczczu. Twarda woda po przepłynięciu przez tem szuwaks robi się miękka 8) do tego stopnia że nie da się wykryć jej twardości testem. Więc należy ją zmieszać z wodą surową w odpowiednich proporcjach - tak jak ci akurat pasuje. Co jakiś czas następuje regeneracja żywicy czyli jest płukana roztworem soli kuchennej i potem płukana wodą zwykła po tej soli. Zbyt miękka jest nie dobra bo nie mozna sie umyć - nie da się spłukac mydła z rąk , a pod prysznicem można wywinąć orła tak się robi ślisko od odrobiny mydła. Jeśli chodzi o odżelazianie i pewnie odmanganianie bo jak jest dużo żelaza to pewnie manganu również. Odbywa się tak . Pierwszy stopień odżelaziania to napowietrzanie wody czyli wytwarzanie nierozpuszczalnych w wodzie związków żelaza. Obdywa się to w zbiorniku hydroforowym ok. 200 l . Na wlocie wody do zbiornika jest tzw inżektor gdzie woda wpływając do zbiornika porywa powietrze i się z nim miesza. Potem na filtrze mechanicznym takim własnie sznurkowym są wychwytywane nierozpuszczalne związki żelaza. U mnie takie coś wystarcza i nie muszę już mieć odżelaziacza jeśli takie odżelazianie jest zbyt słabe to musiśz kupić sobie odżelaziacz a w nim złoże odżelaziajace np. takie http://www.radus.pl/pdf/inne/Zloza%20do%20usuwania%20zelaza,%20manganu/MZ10.pdf
Generalnie odżelaziacz to taka sama butla z tpraktycznie taka sama automatyką jak w zmiękczaczu.
Myślę że wtych kartach sa wystarczajace dla ciebie informacje . Inne rodzaje żywic wraz z ich opisami możesz znaleźć na stronie producenta http://www.radus.pl
Pozdrawiam
Dzieki wlasnie przejrzalem cala strone radusa, widze ze maja biuro handlowe niezbyt daleko od mojego miejsca zamieszkania.
Czy moglbys tak w przyblizeniu napisac jaki jest koszt i wydajnosc zmiekczacza ktory posiadasz no i ewentualnie przecietny roczny koszt eksploatacji. Mysle ze to przyblizy mi nieco koszt calej "imprezy''
Pozdrawiam
Maro

KvM
21-10-2004, 20:37
W kwesti Osmozy odwróconej. Co to za problem, że nie ma tam microlementów? Głupia herbata zrobiona na takiej wodzie sprawia, że mamy od razu pełno microelementów, że nie wspomnę o zupie. Nikt przecież wodą się nie odżywia, a microelementy powinniśmy zjadać w pożywieniu, a nie w wodzie.

inwestor
21-10-2004, 20:55
W kwesti Osmozy odwróconej. Co to za problem, że nie ma tam microlementów? Głupia herbata zrobiona na takiej wodzie sprawia, że mamy od razu pełno microelementów, że nie wspomnę o zupie. Nikt przecież wodą się nie odżywia, a microelementy powinniśmy zjadać w pożywieniu, a nie w wodzie.
To co już kurcze szklanki wody się nie napijesz z własnej stacji uzdatniania tylko musisz herbate sobie robić albo zupę :wink: albo ganiał do sklepu po mineralną
Pozdrawiam :o

KvM
21-10-2004, 21:01
No właśni jak mam ochotę to piję sobie i tak już od paru lat i niedoborów minerałów nie stwierdzam. Woda jest w smaku dobra (nieporównywalnie lepsza niż kranowa). Oczywiście odwrócona osmoza to nie jest ekonomiczy sposób an wodę do celów gospodarczych, a jedynie do celów spożywczych (przy tej ilości można sobie pozwolić na straty)

inwestor
21-10-2004, 22:15
KvM
Ale taka demineralizowana woda jest niesmaczna. Oczywiście w porównaniu z woda chlorowana z wodociagów smakuje jak miód natomiast w porównaniu z normalną woda jest gorsza bo jest całkowicie bez smaku. Poza tym nie nadaje się do celów spożywczych bez uzdatnienia czyli picie jej jest zabronione no oczywiście możesz to robić w swoim domu na własne ryzyko. :wink: :D Paradoksalne co nie, taka breja z wodociagu nadaje się do picia a woda o czystości cz.d.a. jest do kitu.
Pozdrawiam

inwestor
22-10-2004, 07:45
Maro
Nie musisz kupować urzadzeń koniecznie u Radusa. Oni sa tylko producentem zywic i chemii do uzdatniania. Podałem link do ich strony bo pytałes o procesy jakie zachodza w trakcie uzdatniania. Najlepiej pogadaj z kilkoma firmami zajmującymi sie uzdatnianiem. Ale najpierw zrób badania wody bo pierwsze pytanie jakie ci zadadza w tych firmach to jakie sa wyniki analizy wody. Jeśli chodzi o koszty uzdatniania to zmiękczacz + odżelaziacz, takie z niższej półki np z głowicami bez mikroprocesorów to musisz szykować gdzieś koło 5 tys. U mnie koszt uzdatnienia wody wynosi chyba cos koło 2,5zł juz pisałem kilka razy na ten temat. Na koszt składa się sól do zmiękczacza, filtry sznurkowe PP-R, prąd do sterylizatora i wypompowania wody ze studni, raz na rok lampa UV do sterylizatora. A tak swoja drogą pogadaj z wodociagami czemu nie sa dotrzymane parametry wody czyli czemu łamią prawo.
Pozdrawiam

Jarek.P
22-10-2004, 08:37
W kwesti Osmozy odwróconej. Co to za problem, że nie ma tam microlementów? Głupia herbata zrobiona na takiej wodzie sprawia, że mamy od razu pełno microelementów, że nie wspomnę o zupie. Nikt przecież wodą się nie odżywia, a microelementy powinniśmy zjadać w pożywieniu, a nie w wodzie.

Ale woda spożywana bez mikroelementów działa jak rozpuszczalnik organiczny. Silny! Wypłukuje z nas mikroelementy, zarówno teł łatwo przyswajalne, jak i te trudne do uratowania potem. Zwłaszcza przez zjedzenie schabowego i popicie herbatą.

Jarek.P
22-10-2004, 08:46
No właśni jak mam ochotę to piję sobie i tak już od paru lat i niedoborów minerałów nie stwierdzam.

Co to znaczy "nie stwierdzam"? Robiłeś sobie jakieś badania na zawartość mikroelementów przed używaniem tego filtra i po?
Czy też chodzi ci o to, że po zakupieniu tego filtra rodzinie nie wyrosły ogony i różki na głowie, a skóra się zielonkawą łuską nie pokryła? ;-) Nie bój, to tak nie działa. Obniżony poziom mikroelementów może się objawić po latach całych w sposób trudny do określenia.

J.

KvM
22-10-2004, 09:07
Nie przesadzajcie. Ile minerałów może wypłukać z człowieka wypicie szklanki wody raz na dwa dni- trzy dni. Nie popdadajmy w paranoję. Poza tym może przedstawiłbyś mi ten mechanizm demineralizacji w jakiś przystępny sposób, bo ja nie mogę dostrzec róznicy w takich dwuch sytuacjach
A
piję wodę z zawartością 0% minerałów + wodę z zawartością 0,05% minerałów

B
piję wodę z zawartością 0,025 minerałów + wodę z zawartością 0,025 mienrałów

Uważam, że minerały powino się dostarczać organizmowi w pożywieniu, a nie w wodzie i tyle.

inwestor
22-10-2004, 09:31
KvM
To jakoś strasznie mało wody pijesz szklanka na dwa trzy dni :o

Nie ma co się przepychać więcej czy mniej minerałów to nie ma znaczenia. Natomiast wogóle aby ich nie było to jest źle. Każda przesada jest szkodliwa. Taka woda jak pisałem nie spełnia wymagań dla wody do celów spożywczych i tyle. Możesz sobie pić taką wodę na własne ryzyko dawać ją swoim dzieciom i żonie to wyłącznie twoja sprawa. Ale nie twierdźmy że to jest OK. Taka demineralizowana woda to owszem w przemyśle farmaceutycznym czy jakimś innym ma zastosowanie ale zaraz pić odczynniki chemiczne :wink: jakoś chyba nie bardzo bym mógł. Pozdrawiam

Jarek.P
22-10-2004, 09:31
Nie przesadzajcie. Ile minerałów może wypłukać z człowieka wypicie szklanki wody raz na dwa dni- trzy dni.

Dzień w dzień latami? Dużo.


A
piję wodę z zawartością 0% minerałów + wodę z zawartością 0,05% minerałów

B
piję wodę z zawartością 0,025 minerałów + wodę z zawartością 0,025 mienrałów

"minerał" to nie jest jakiś tajemniczy składnik X tylko pojęcie ogólne, określające bardzo różne mikroelementy. Pozatym jeszcze raz powtórzę: nie chodzi o to, ile minerałów pijesz, istotne jest to, że woda mineralizowana z ciebie minerały wypłukuje, działając na nie jak rozpuszczalnik! A nie wszystkie z wypłukanych w ten sposób mikroelementów da się uzupełniać pijąc po prostu "Muszyniankę".

J.

KvM
22-10-2004, 09:35
W dalszym ciągu nie przedstawiłeś w jaki sposób dochodzi do tego wypłukiwania.

Jarek.P
22-10-2004, 09:50
W dalszym ciągu nie przedstawiłeś w jaki sposób dochodzi do tego wypłukiwania.

Napisałem, że woda zdemineralizowana podobnie jak destylowana działa jak silny rozpuszczalnik organiczny. Wypłukuje minerały nasycając się nimi a następnie jest wraz z nimi wydalana z moczem. A że dodatkowo woda zdemineralizowana działa moczopędnie, to efekt się pogłębia. Jak to dokładnie działa - nie wiem, czy chodzi ci o rozpisaną wymianę jonową i tym podobne dane? Nie znam się na tym, jeśli Ci bardzo zalezy - google Twoim przyjacielem :)

J.

NOTO
22-10-2004, 11:02
KvM
Ale taka demineralizowana woda jest niesmaczna.

Jak może być niesmaczna. Ona własnie nie ma żadnego smaku i tak ma być.
Jak chce smak malin to dolewam soku malinowego (z mikroelementami)


Oczywiście w porównaniu z woda chlorowana z wodociagów smakuje jak miód natomiast w porównaniu z normalną woda jest gorsza bo jest całkowicie bez smaku. Poza tym nie nadaje się do celów spożywczych bez uzdatnienia czyli picie jej jest zabronione no oczywiście możesz to robić w swoim domu na własne ryzyko.

Przez kogo jest zabronione :)
Zabronione to jest puszczanie wody do wodociągów bez "uzdatniaczy" co niby wybija wszelkie bakterie


Paradoksalne co nie, taka breja z wodociagu nadaje się do picia a woda o czystości cz.d.a. jest do kitu.
Pozdrawiam

Nie mam filtra RO. Ale uważam że to dobry wybór choć kosztowny.
Właśnie kończe jeść kilogram winogron (szkoda że nie opłukanych w wodzie z RO) i myslę że dawka mikroelementów z nich wystarczy mimo, że rozcieńczyłbym je 2 litrami wody z RO.

mifim
22-10-2004, 12:09
Przy zmiękczaniu jonowymiennym należy także uważać. Proces polega na zamianie jonów wapnia i magnezu w wodzie na jony sodu, którego nadmiar może niekorzystnie oddziaływać na pracę serca i nerek.

inwestor
22-10-2004, 12:37
Noto aby woda nadawała sie do celów spożywczych to musi spełniać okreslone wymagania sanitarne w zakresie fizykochemicznym jak i bakteriologicznym. Woda po odwróconej osmozie nie spełnia tych wymagań bo nie posiada w swoim składzie minimalnych wymaganych ilości różnych składników. Jeśli interesuja cie szczegoły to nic nie stoi na przeszkodzie abyś zadzwonił do sanepidu lub przeczytał sobie stosowne rozporzadzenie ministra. Oczywiście te przepisy nie dotycza prywatnych ujeć dla pojedynczych osob. Więc wyraźnie napisałem że każdy może sobie pić taką wodę i dawać swoim dzieciom i żonie. Inne napoje tez oczywiście można pić :wink:
Acha oczywiście sod owszem może nie być wsakazany dla osob z nadcisnieniem więc dobrze by było do kuchni doprowadzić tez wode bez zmiekczania do celów spozywczych jak to się normalnie robi. Twarda woda do celów spożywczych nie jest szkodliwa zreszta za taka twarda trzeba płacić ekstra czyli kupować sobie muszynianke lub inną podobną no ale na pewno nie demineralizowana do akumulatorów. :wink:
Pozdrawiam

Darek1963
23-10-2004, 02:00
Używam filtra odwróconej osmozy od 6 lat (bo tyle ma mój syn i był kupiony wtedy za ciężkie pieniądze na jego okoliczność) po namowie mojej żony pracującej w służbie zdrowia. Z organizmu nie da się wypłukać "dobrych" mikroelementów - one się "trzymają" bo są potrzebne i wbudowane w organizm. Inaczej sprawa wygląda z toksynami (i innymi związkami które są w nadmiarze), organizm stara się je wydalić jak tylko może. Woda po przejściu przez odwróconą osmozę jest prawie jak destylowana i dlatego powinno się ją mineralizować ale raczej ze względów smakowo-zapachowych gdyż obecnie mamy nadmiar mikroelementów, popatrzcie na opakowania rzeczy które kupujecie w sklepach spożywczych na większości napisane jest: ileśtam witamin i mikroelementów. Co do innych filterków to się sprawdzają jako oczyszczanie wody do celów gospodarczych. Nie są w stanie wyłapać całego syfu z wody. Który filtr wychwyci wszystkie związki ołowiu, metali ciężkich, wszelakich bakterii/wirusów a właśnie te śmieci są najbardziej szkodliwe dla zdrowia. Minimalna ilość ołowiu sprawia obniżenie wydajności naszego rozumu, stwierdzono iż iloraz IQ jest zdecydowanie mniejszy u ludzi mających go za dużo w organizmie (w starożytnym Rzymie w bogatych rodzinach używano ołowianych naczyń co powodowało degradację umysłową: Kaligula, Neron i wielu pomniejszych). Dodatkowo w filtrach mechaniczno/wymiennikowych woda przechodzi przez jakieś żywice i inne związki, zamieniają się jedne jony w inne - ja to potem mam pić? Wolę destylowaną a po przejściu przez mineralizator jest nie do odróżnienia od wiodących wód mineralnych dostępnych w sklepach. Tak przy okazji byłem akwarystą (niestety teraz nie mam warunków lokalowych) i ryby bardzo nie lubiły pływać w wodzie z ujęć oligoceńskich.

gosciu01
28-12-2004, 17:50
witam mam pytanie dotyczące działania inżektora,

jak wyżej pisał inwestor, podłącza się to urządzenie przed hydroforem.
W hydroforze jest tzw. poduszka powietrzna.

Czy z czasem powietrze doprowadzane przez inżektor do hydroforu nie zajmie całkowicie pojemności tegoż hydroforu ???
Czy nie spowoduje to problemów ?

Mam własne ujęcie wody i zauważyłem lekki zapach żelaza, który prawie natychmiast znika w np. czajniku.
Jedynie problem pojawia się podczas mycia zębów i prysznicu.


Cz.

inwestor
28-12-2004, 18:06
witam mam pytanie dotyczące działania inżektora,

jak wyżej pisał inwestor, podłącza się to urządzenie przed hydroforem.
W hydroforze jest tzw. poduszka powietrzna.

Czy z czasem powietrze doprowadzane przez inżektor do hydroforu nie zajmie całkowicie pojemności tegoż hydroforu ???
Czy nie spowoduje to problemów ?

Mam własne ujęcie wody i zauważyłem lekki zapach żelaza, który prawie natychmiast znika w np. czajniku.
Jedynie problem pojawia się podczas mycia zębów i prysznicu.


Cz.
Jeśli chodzi o inżektor to możesz sobie regulować ilośc powietrza która się dostaje do baniaka . Daje się zawór obejściowy i reguluje się proporcję wody która napowietrza się do nienapowietrzanej przepływajacej bypass'em. Więc spoko ustawisz sobie tak jak trzeba.
Jeśli chodzi o twoją wode to daj ją do zbadania choć ten jeden raz odżałuj i zapłać te 300 zł w sanepidzie za pełne badania. Nigdy nie wiadomo co tam może być bo jak dzieciaki ci zaczną chorować to nie będzie żartów.
Pozdrawiam

gosciu01
28-12-2004, 18:33
dzięki inwestor,

jeszcze jedno pytanko,

czy można to ustrojstwo zamontować w studni ?

toż to, też przed hydroforem, na chłopski rozum nie powinno być problemu, ale wolę zapytać zanim zdecyduję się na poszukiwania.
Rzecz w tym, że pod hydroforem nie bardzo mam jak to podłączyć.

Cz.

a, wodę to raczej mam bardzo dobrą oprócz lekkiego zapachu żelaza.
Ale pewnie zbadam, gdyż właściwie to chyba nawet płacić nie będę musiał :wink: no może jakieś czekoladki nadziewane alkoholem :lol:

inwestor
28-12-2004, 18:52
dzięki inwestor,

jeszcze jedno pytanko,

czy można to ustrojstwo zamontować w studni ?

toż to, też przed hydroforem, na chłopski rozum nie powinno być problemu, ale wolę zapytać zanim zdecyduję się na poszukiwania.
Rzecz w tym, że pod hydroforem nie bardzo mam jak to podłączyć.

Cz.

a, wodę to raczej mam bardzo dobrą oprócz lekkiego zapachu żelaza.
Ale pewnie zbadam, gdyż właściwie to chyba nawet płacić nie będę musiał :wink: no może jakieś czekoladki nadziewane alkoholem :lol:
Pewnie by i można ale ten zaworek regulacja jest tam jakiestakie sitko czy coś pewnie sie czyści itp. W studni może być niewygodnie no i jak masz długą rurę do hydroforu to może sie od tego wytrąconego żelaza zasyfiać.
Pozdrawiam

gosciu01
28-12-2004, 19:10
jeszcze raz dziękuję.

sprawa nie jest pilna, ale do sklepu czy instalatora pójdę mądrzejszy :D


Cz.

marcin_budowniczy
08-02-2006, 20:22
W prezencie dostaliśmy "wynalazek" firmy zepter "cudownej, wspaniałej, ah i eh etc.".
Podobno to zmniejsza twardość wody.
http://www.cleansymag.com/index.php?sid=080220061177519269&s=ihome&lang=pl

Póki co leży w kartonie i czeka, aż najdzie mnie natchnienie na uruchomienie tego ustrojstwa.