Zobacz pełną wersję : Trach i jego dziennik - komentarze
Zapraszam do dyskusji - wszelkie uwagi mile widziane!
:D
Andrzej (Trach)
ciekawie sie zaczyna 8) poproszę o zdjecia, również ziemianki i pieca chlebowego /chociaż pewnie dopiero są w planach :roll: /. Czekam na ciąg dalszy. :D
Dziękuję!
Spróbuję przygotować i wkleić szkic sytuacyjny całej działki z planowanym zagospodarowaniem. Wszystko jest na razie dopiero planowane. To dopiero start, a roboty jeszcze na lata...
:P
Andrzej (Trach)
no własnie....cos chcesz trzymac nas w napięciu???
Pozdrawiam
Ja też czekam na książkę z obrazkami :wink: :)
Nie chcem, Tesko, ale muszem.
Na szczęście mam w domu skaner, za pasem cyfrówkę a i rękę do szkicowania wprawioną, więc na pewno ilustracje się prędzej-później znajdą, ale proszę o cierpliwość, co wynika nie z braku chęci, ale z drastycznego braku czasu oraz faktu, że z kolei dostęp do sieci mam tylko poza domem...
Mapkę obiecuję szybko, zdjątka zaś chciałbym wklejać w miarę uzupełniania opisu, jeśli, Szanowne Panie, pozwolicie.
Uszanowanie -
Andrzej (Trach)
Pozwolimy, pozwolimy tylko ta niecierpliwośc w narodzie :wink: :)
Wstęp paradny. :D
Go go go ( oklaski rytmiczne w tle)
Właśnie znalazłem w komputerku kawałek Planu Zagospodarowania Terenu, wskanowany uprzednio dla geodety, więc po przepchnięciu go przez onet wrzuciłem na początek dziennika, poprawiając trochę pierwszy post.
- cdn -
Pozdrawiam - Andrzej (Trach)
Trachu nic nie widzę. :(
A ja wzrokowiec jestem.
No i wtakim momencie dzienik przerwać :oops: .
Ten rok to pewnie można by opisywać przez parę lat :wink:
Pisz, pisz ....
Pozdrawiam i powodzenia
Go go go ( oklaski rytmiczne w tle)
Popieram.
Dziennik zapowiada się bardzo interesująco! :D
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy...
I żyli długo i szczęśliwie w nieciekawych czasach.
PS. Obyś nie żył w ciekawych czasach. 8)
Fajnie się zaczyna - podłechtałeś ciekawym wstępem i znowu będę rano przy herbatce
niecierpliwie zaglądał czy cos przybyło w kolejnym dzienniku budowy :)
Pozdrawiam
kroyena, Rydzu i wszyscy inni -
dzięki za zachętę, postaram się spełnić oczekiwania i nie zwlekać za długo, będę pisał tyle, na ile czas mi pozwoli. W tym tygodniu pewnie będzie lekkie przystopowanie (rozpędzę się jak skończę dach).
Muszę jednak trochę się zastanowić nad każdym zdaniem, bo inaczej faktycznie potrafię się niemożebnie rozpisać na każdy temat (i nie na temat też :D ).
Na razie!
Andrzej (Trach)
Z tym kałasznikowem u na sąsiadów to na poważnie? :o
trachu na wodę nie narzekaj jak siorka na Ursusie mieszkała to szwagier (ueberalles) nigdy nie miał białych koszul, zawsze żólte wychodziły. :lol:
W porywach jak pompa małoszzcelna była to do wody oleju smarowego zapodawała, a wiadomo jedna kropla przetworów naftowych może zatruć 1 m3 wody.
...i z tym złodziejem, co mu się lina urwała, też prawda.
Do kompletu blokowych atrakcji zapomniałem jeszcze o jakimś samotnym sklerotyku, którego kilkakrotnie straż pożarna musiała ratować z opresji, wchodząc oknem, bo się zamykał i nie umiał otworzyć.
Na warsiaskiej Pradze Północ (ale nie tylko tam) napatrzyłem się w ogóle w życiu takich rzeczy (trochę prowadziłem tam pewnych działań równoległych do pomocy społecznej), że cywilizowanemu człowiekowi wydają się niemożliwe. Na przykład jednym z ostatnich takich działań była pomoc w resocjalizacji pewnego młodego górnika po odsiadce, Mariana, który, niestety, urwał nam się i dołączył do jednej z podwarszawskich mafii, w czasach gdy głośno było o Pershingu i innych. Pochwalił nam się przed zniknięciem z wyraźną dumą tym, że ma nowych kumpli i że ostatniej nocy rozstrzelali paru konkurentów zza wschodniej granicy (on tylko patrzył, bo nie dali mu tak od razu broni). Na nasze niedowierzające uśmieszki zeźlił się (a honorny był, pieron!) i zaciągnął nas siłą do knajpki gdzieś na tyłach Gagarina. Cała szyba była zaklejona papierem. Oderwał go - witryna była gęsto podziurawiona kulami na wysokości oparć stojących w środku krzeseł...
Więcej mam takich wspomnień, ale trzymam je raczej dla siebie. Nie jestem dziennikarską hieną i jeśli nie można nikomu już pomóc albo słuchaczom posłużyć dla przestrogi, to nie widzę potrzeby gadania o nich.
Dla równowagi, niektórzy ludzie - których pewnie "szufladkując" zaliczyć by trzeba do marginesu - dali mi wiele przykładów siły woli i pracy nad sobą w drastycznie ciężkiej sytuacji (na przykład bezdomni żebracy chorzy na AIDS), w której ja bym się chyba załamał, a nawet niesamowite świadectwo bezinteresownego poświęcenia dla innych.
Życie jest przebogate. A czasy dla ludzi umiejących patrzeć chyba zawsze są aż zbyt "ciekawe"...
Dlatego dziś to już się (prawie) niczemu nie dziwię.
Andrzej (Trach)
Jędrek, czy ty ten szok przeżyjesz, wiesz jaka nuda może cię trapić? :-?
Zapowiada się dobra sensacja :) Czekam z niecierpliowością na cd.
inż. Mamoń
25-10-2004, 12:54
Trach - jak będziesz dalej tak delikatnie dozował dalszy ciąg opowieści to my tu z ciekawości poumieramy ...
Ciąg dalszy dziennika będę po trochu skrobał, ale takie szczegóły i opowieści "sensacyjne", jak mój ostatni post, to będą trafiać wyłącznie tutaj - są interesujące bardziej dla przyjaciół i znajomych, i dla tych, którzy też już się budują lub zbudowali, jako porównanie - możecie pytać, jeśli chcecie.
W samym dzienniku natomiast raczej skoncentruję się na motywach decyzji, przebiegu przygotowań i na samej realizacji, czyli na sprawach ściśle budowlanych, a te szczegóły podaję tylko o tyle, o ile są istotne jako tło tych decyzji - dziennik rozumiem jako pomoc dla tych, którzy zaczynają i szukają potwierdzenia swoich własnych wyborów.
Pozdrawiam -
Andrzej (Trach)
Przeca Jędrzej herbu Trach napisali, że słowa ważyć będą.
Grunt to miec dobrą motywację do budowania :D W wewnątrz wujaszek, z zewnątrz inne niespodzianki...... To po to te zbroje kujesz :roll:
Co do kucia zbroi i tego typu odzieży ochronnej, odpowiem Ci, Majka, przewrotnie (swoim, bardzo starym już, trochę "kataryniastym" wierszem):
***
Trudna i znojna jest droga
Wiodąca do Pana Boga
Idąc Doń po takiej drodze
Rychło do cna buty schodzę
I na wybojach tej drogi
Zedrę po pas obie nogi
I nogi zedrę, i ręce,
I nie zostanie nic więcej
Zedrę do końca me ciało
A z ciałem - i duszę całą
A jak tu dalej wyruszyć
Bez butów, ciała i duszy?
Więc proszę Tego, Co W Niebie
By mi dopomógł w potrzebie
I prosić będę Go póty,
Aż podaruje mi buty:
Trzewiki opancerzone,
Obudowane betonem,
Wiązane żelaznym drutem,
Nierdzewną stalą podkute,
Zbrojne w pancerne zelówki
By zniosły trud mej wędrówki...
Gdy będę mieć je na nogach
Niestraszna będzie mi droga,
Choć trudna jest i złowroga,
Ta, która wiedzie do Boga...
***
:D
Pozdrawiam -
Andrzej (Trach)
Herbowy popraw ostatni akapit. Zapomniałeś wytłuścić to czerwone na końcu. A potem zrób jakieś zielone zakończenia, co? :roll:
No chociaż italik a nie tłuścioch.
Trach, jak dobrze, że budujesz na podlasiu , mam nadzieję, że się kiedyś spotkamy przy ognisku i opowieści popłyną.... pozdrawiam.
Pozdrawiam w zamian, Tolu.
Trzymam Cię za słowo :) .
Andrzej (Trach)
Andrzeju ty biedną Tolę puść bo będzie musiała milczeć, aż do ognicha.
inż. Mamoń
27-10-2004, 17:27
Trach - dajesz Pan zdecydowanie za małe dawki. Proszę o więcej :D
Kroyena, to całkiem przyjemny sposób spętania :wink:
Mam już parę zdjęć wskanowanych i parę z cyfrówki, ale nie chcę częścią graficzną wyprzedzać opisowej, a naprawdę trudno mi to bazgranie przyspieszyć. Czasami muszę poczekać na wenę.
W końcu to, co napiszę, będzie tu straszyło latami !!! :o :D
Tym niemniej postaram się. Jeszcze raz dziękuję.
Andrzej (Trach)
P.S. Oczywiście, Tolu, trzymam Cię za słowo, a nie za język, jak pisze (aha, chciałby!) kroyena...
Chyba miało być za paluchi, a nie jęzorek. :lol:
Trach, super się czyta. Ino troszkę za mało. I ja proszę o więcej. :D
Pozdrowienia
Agnieszka
Więcej więcej trzyma w napięciu :)
Masz dobry styl - z zainteresowaniem czekam na ciąg dalszy :D
Zasiadam sobie, czytam, rozsmakowuję się....a tu koniec! W pierwszym odruchu szukałam strony nr2, że może od razu przeskoczyłeś, ale NIMA! :( Pisz, trachu, pisz....jest super!
Maluszek
18-11-2004, 08:45
trach - czemu przestałeś pisać :o Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :D
Miałem przez ostatnie tygodnie takie URWANIE GŁOWY że nie miałem zupełnie weny do pisania nowych odcinków.
Obiecuję że jak tylko gdzieś tę swoją urwaną głowę znajdę, podciągnę się.
Pozdrawiam-
Szukaj szukaj tej głowy bo czekamy na cd. :wink: :)
Znaczy, poszukiwania ten, teges successfull? :roll:
Coś tak jakby.
Po prostu śniegu nasypało do ... (nie no, przesadzam: tylko do kostek), więc zamiast urwać się z pracy i lecieć do moich brzózek itp., siedzę w biurze...
Łoj sorki nieuprecyzowałem. Ja nie o głowie ino o działce....
.... i to tej z dziennika. :lol:
inż. Mamoń
19-11-2004, 15:33
Trach - pisz Waść więcej i nie daj nam czekać ...
Znowu małorolny, i jak tu nie zazdrościć? :roll: :lol:
Już DWA dni czekamy na ciąg dalszy!!!!! :-? :wink: :D
Trachu, kurcze, właśnie mi zaświtała myśl przy czytaniu Twojego dziennika, że Murator to by mógł wydać trylogię (co najmniej). Najpierw był pomysł albumu z domami Forumowiczów, drugi tom to mogłyby być dreszczowce budolane wielce w napięciu trzymające (najbardziej opasły tom bodaj ze wszystkich), trzeci - budowlane harlequiny (znaleźliby choć kilka historii?). :wink:
Agnes nie tak.
Interaktywny dziennik budowy na CD z komentarzami odpowiednio dopiętymi.
I parę złotych autorowi za prawa autorskie , na wspomożenie budowy (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .
PS. Ciekawe czy redakcja to czyta.
Na razie dokleiłem zdjęcie działki, ale chyba nie będę miał czasu na więcej. Trudno, AgnesK-o. Ciąg dalszy będzie jutro-pojutrze.
P.S. Ty to dopiero masz widok w tle działki (np. na pierwszym zdjęciu, z glizdeczką) ! :)
Maluszek
22-11-2004, 10:34
trach - piękna działeczka :D
Jaki wielki kawał pola :) :D
Za domem wam lotnisko wejdzie spokojnie.
Gratulacje działki - czekam na dalszy opis bo czyta się przednio.
Pozdrawiam
Thanks, Maluszku; dzięki, Rydzu!
A lotnisko, niestety, tylko dla śmigłowców, bo większa część jest już obsadzona sosną... :)
Bardzo ładna ta dziawłeczka czekam na cd. :)
Trachu drogi, jak już tu nie raz na tym forum byłam rzekłam: nieustannie ćwiczę się w cnocie cierpliwości. :wink:
Działka cudo.
Trach
Patent z nawalanką kartoflami - rewelacja! :D Ta ustawa to byla rowniez moja zmora! Tez mam hektar rolnegi i tez omal sie nie zesralam z pospiechu. Z niecierpliwoscia czekam na cd. Pozdrawiam!
Tak tak też znam ten sprint pozwolenia ma juz prawie rok a działka sobie stoi i czeka na wiosnę :o :)
trachu, ja jak zwykle z innej beczki.
Bo mi cosik tak z okami (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .
I na te oki to ja tak widzę, że domku jeszczio niet, a metrarz przeliczeniowy uległ zmianie, na i zdolność kredytowa (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .
Wszystko bez te skosy, co to się teraz nie liczy 100% powyżej 180cm, 50% powyżej 140cm i 0% poniżej, tylko 100% do 190cm a reszta do powierzchni pomocniczej, mości kroyeno, jeśli dobrze rozumiem pytanie. W moim egzemplarzu projektu stoi 160 m kw. Pu, a wg nowej normy wychodzi około 150 m kw.
Co do finansów, kredyt bierzemy raczej na wiosnę i jeszcze się nie obliczyłem ze wszystkim. W każdym razie sporo wkładamy własnej pracy, na ile pozwala czas, i pewne rzeczy wypadną taniej. Niestety, do zrobienia jest również budynek gospodarczy, przez który idzie zasilanie w energię elektryczną, i kawał terenu do uporządkowania, więc potrzeba nam duuużo więcej niż "cena sugerowana" D-21...
Maluszek
23-11-2004, 13:06
trach - sprint w załatwianiu pozwolenia był iście sprinterski :D
Chodziło o Inside'a, którego niedoczytałem bo małymi literami stało.
Zaległe żyzcenia dla juniora. :wink:
Aaa! Dziękuję w imieniu Stasia!
To ja niedomyślny jestem, bo nie załapałem, że Ci chodzi nie o zmianę metrażu a o zmianę przelicznika. :D
W jednym miejscu piszesz że wyszło na ogrodzenie 600 kg cementu, a w drugim wymieniasz składniki kosztu ogrodzenia i wspominasz nawet o mapce a o cemencie (i może jakiś piasek by się przydał) nic nie ma. Za darmo to było ;);) Jak tak - to poproszę namiary gdzie rozdają ;)
Sorry że się czepiam ale w końcu chciałbym ogrodzić więc akurat ten temat mnie intersuje :D
Pozdrawiam
Masz rację, _bogus_, w tym pierwszym punkcie oprócz słupków i siatki jest nie tylko uzgodnienie, ale i cement (dokładnie 575 kg) i piach (przywiozłem 12 ton, ale trudno powiedzieć ile go dokładnie poszło - myślę że tak niecała połowa), i jeszcze trochę robocizny (płaciłem symbolicznie szwagrowi, żeby coś z tego miał, bo jest bezrobotny, biedak) - no i wodę jeszcze musiałem przywozić beczką, bo nie było jeszcze przyłącza.
Przekonstruuję trochę (jutro, jeśli mi czas pozwoli) ten wykaz, bo faktycznie jest mało czytelny, sprawdzę czy się gdzieś nie rąbnąłem, a przy okazji przeliczę ile kosztował średnio 1 mb słupka i 1 mb samej siatki. W tej chwili siedzę gdzie indziej i nie mam przy sobie tych notatek.
Pozdrawiam-
trach'u - dzięki za poprawki. Ale znowu się przyczepię - coś Ci te uzgodnienia dziwnie drogie wyszły (27 tys zł)?
A przy okazji mógłbyś mi napisać na priv'a gdzie takie tanie słupki dostałeś? Oczywiście to już ceny sprzed roku ale zawsze sprawdzić warto ...
Prawdę powiedziawszy - jestem pełen podziwu z co najmniej dwu powodów:
1) bardzo dokładnie masz to wszystko rozpisane
2) tanio ci to wyszło
Oczywiście pomaga że z branży i własnymi ręcami - ale to tym większy podziw.
Pozdrawiam
Kurtka na wacie! Masz, jak zwykle, rację, _bogus_-iu, jakiś błąd się wkradł do formuły w Excelu, a ja to bezmyślnie przepisałem - wychodzi naprawdę 5 194 zł, zaraz poprawię.
A słupki brałem z firmy SOL z Siedlec, która jest niemal moim sąsiadem, ale sprawdziłem wcześniej dużo innych, tak pod kątem ceny jak i jakości.
Nasza rodzinka także się powiększyła na wieść o zamiarze budowania, tyle że my odłożyliśmy budowę na dwa lata do teczki, w sumie szkoda bo juz kolejny przykład widzę jak można połączyć w tym samym czasie obydwa zadania.
Ja przepraszam, że lekko nie na temat ale ten opis umiejscowienia działki to jakoś specjalnie pokrętny, nijak tam żaden kupiec ziemski nie trafi i nie wybuduje wspaniałego zakładu produkcyjnego z parkingiem na 200 miejsc, sugeruję więc że należy to czym prędzej skorygować.
Kupiec ? Z parkingiem ? Ani myślę korygować !!! :D
inż. Mamoń
25-11-2004, 23:29
Trachu - dramaturgia Twojego dziennika, a więc i budowania jest imponująca. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam :D
Marcin
Oddychaj miarowo, póki co styl pikny, a do piachu i tak każdy pójdzie za wyjątkiem tych co na morzu i tych co nie chcąć przyjemności robić robakom krem-robią (robią=ują). 8)
PS1. trachu, a jakbyś tak otworzył strzelnicę sportową (długa ta twoja działka).
PS2. PS1 to zawiść ludzka w najczystszzej postaci. 8) :lol:
Dzięki!
kroyena - ciepło, ciepło... :D
Sadząc drzewka zostawiłem 30 metrów wolnego między płotem od pola a sosenkami głównie ze względu na możliwość ćwiczenia tam strzelania z kuszy bądź łuku...
Ciekwe tylko do kogo będziesz strzelać :wink: :)
Na takich włościach raczej o znudzeniu nie ma mowy :wink: :)
Z kuszy nie strzelałem - ale łuk jest super. Miałem kiedyś okazję popróbować takiego prawdziwego, sportowego - frajda niezła jest. Z tym że naprawdę jest to mordercze narzędzie ... Mogę spokojnie uwierzyć, że po wynalezieniu kuszy twierdzono, że wojna zaniknie, bo jest to zbyt straszna broń by jej używać.
Pozdrawiam
Dokładnie tak samo, jeśli pamiętam, uważał Nobel: że jego wynalazek dynamitu zaprowadzi pokój na świecie, bo (cytuję z pamięci) z chwilą gdy dwie armie będą mogły się w ułamku sekundy nawzajem unicestwić, wojna straci wszelki sens.
No cóż, widocznie dzisiejsze wojny są coraz bardziej prowadzone z nienawiści a nie w sportowo-rycerskim duchu.
Pewnie dlatego mnie ciągnie wstecz, do epoki walki twarzą w twarz, w której można było pogadać z kimś podczas pojedynku, a czasem i przerwać go (a bywało, że się z nim zaprzyjaźnić).
Naciskanie guziczków na komputerze w sterowni rakiet balistycznych, tak podobne do gry strategicznej, gdzie i "swój" i "wróg" nie kojarzą się z żywymi ludźmi, a tylko statystycznymi wynikami strat, ma w sobie zdecydowanie coś szatańskiego... :cry:
A propo sztańskiego: mój poprzedni post miał nr "666". Ciebie to czeka za 6 postów. Przesądny nie jestem ale czym prędzej wysyłam nastęny ;)
Faktycznie! No to idziemy prawie "łeb w łeb"! :D
Nie, ja też przesądny nie jestem, ale lubię okrągłe liczby i staram się (o ile mam czas) zakończyć każdy dzionek zerem na ostatniej pozycji licznika...
Rany jak ja lubię Twój dziennik :P Super się czyta. Nie powinnam tego mówić, ale po cichutku mam nadzieję, że dalsze budowanie również będzie emocjonujące, bo ma to niewątpliwie pozytywny wpływ na styl Twojego dziennika. Ty pewnie o tym nie marzysz i dobrze Cię rozumiem :D
W każdym razie czekamy na dalszy ciąg :P
Jagienko, ja po prostu nie mam kiedy pisać. W tej chwili nawet nie przez moją budowę - aktualnie dwaj cieśle-dekarze obijają dach deskami i papą i są już na finiszu bez mojej pomocy, a ja w sobotę zakończyłem z teściem sadzenie brzóz - ale przez problemy przed odbiorem na budowie w mojej firmie. Latam tam jak kot z pęcherzem między projektantami, inwestorem a placem budowy i próbuję łapać naraz wszystkie sroki za ogon. A każda ucieka w swoją stronę. Nie sądzę żebym w tym tygodniu znalazł czas, chociaż mi się już ckni bez Forum. Tymczasem wpadam tu na dziesięć minut dziennie i zaraz pędzę dalej...
Pomniejszyłam wszytkie zdjecia do rozmiaru 400x???/coś tam jak wydzie z proporcji :lol: /
Łatwiej się je wkleja bo wtedy szybciej się strony otwierają a jakość jest dalej czytelna...
Noooo, nareszcie. Trach żyje.
Czekamy, czekamy. A co do albumu w Onecie, to Ci mogę tylko powiedzieć, że ja też już mam tylko trzy procent wolnego... :evil: Może zmiana użytkownika coś da? Bo nawet zmniejszanie pojemności zdjęć w ACDSee też na dłuższą metę nie zda egzaminu :( Pozostaje tylko przenieść album na jakąś inną stronę. Też o tym myślę.
Trach - przeczytałęm Twój dziennik i mam takie pytanie? Czy po zrobieniu stanu "0" nie brakowało wam (na początku) ław sznurkowych?
U mnie wyby użytkowane praktycznie do czasu położenia pierwszej warstwy muru. Jak mówił i kierownik i murarz - z obmiaru ław nie można się nawiązywać (za duże ryzyko błędu).
Dzięki za rady, dziewczyny! :D
rafałek:
Masz rację. Dlatego na zimę zdjąłem tylko same sznurki. Większość okołkowania pozostało nietkniętego, gwoździki nadal wskazywały co trzeba (trasowałem osie i powierzchnie ścian oraz krawędzie ściany fundamentowej - po pięć gwoździ na każdym końcu każdej ławy). Zniszczeniu uległ narożnik najbliższy na ostatnim zdjęciu, a to za przyczyną wykopów dla założenia wody. Zostały one więc po odkopaniu i zdjęciu folii ze ścian fundamentowych odtworzone i skorygowane(domierzone teodolitem) a zlikwidowane dopiero jak "mury poszły w górę".
A ja już się zaczynałem zastanawiać jak namierzaliście te ściany :D
Pozdrawiam i czekam na więcej dziennika
Podoba mi się, podoba... Czekam na więcej :)
A jeśli chodzi o album na Onecie, to mam raczej złe doświadczenia - najpierw kilkukrotnie kasował mi wybiórczo niektóre zdjęcia (miejsca miałem zawsze dość, więc nie było to "zastępowanie" starych zdjęć nowymi), a na koniec powiedział mi, że mojego albumu nie ma :evil: No to wrzuciłem zdjęcia na inny serwerek...
Maluszek
24-02-2005, 09:20
trach - fajnie, że znowu piszesz :D Tylko teraz nie rób już takiej długiej przerwy jak ostatnio.
Jak fajnie że wróciłeś tylko pisz pisz nie trzymaj nas tak długo w niepewności :wink: :)
Nie chcę obiecywać za dużo, ale AŻ TAKIEJ przerwy raczej już nie będzie :)
Na razie!
Nie chcę obiecywać za dużo, ale AŻ TAKIEJ przerwy raczej już nie będzie
No i co ??? :D Obiecanki, cacanki :D
Wpadam na 15 sekund i lecę dalej -
Kredyt biorę - już mam umowę i wszystko. 200 kawałków w PKO BP SA, naprawdę dobre warunki i prosta obsługa. Ale załatwienie tego to był kolejny majstersztyk i rzut na taśmę. Później wszystko opisze. Chociaż - dopiero teraz sie zacznie tempo! Ranyjulek! Juz po wpół do ósmej?! Gnam, bo mi dzieciaka ukradną. Nawet do wyrwizęba spóźniłem się dziś 45 minut...
Jeszcze raz sorry - nie bójcie się, notuję trochę, nie zapomnę :D
Pa wszystkim!
Trach gratulki kredyciyku :lol: :lol: :lol:
Czekam na relacje w dzienniku :lol:
trach
zastanawiam się nad budową D21 chciałabym bardzo zobaczyć ten domek, może wiesz kto z forumowiczów go buduje na Podkarpaciu???
Barbara_Andrzej
13-11-2005, 18:10
Fajny domeczek. Kiedy cd. nastąpi?
Nie chcę obiecywać za dużo, ale AŻ TAKIEJ przerwy raczej już nie będzie :)
Wrrr... Obiecanki cacanki... Przepraszam i tym razem już nic nie obiecuję, tylko lecę dalej... na razie na chorobowe... a potem się zobaczy.
No to trach!
marcinn26lx
05-09-2006, 10:51
Witaj Andrzej,
Mam takie małe pytanko.
Zamierzam budować we wsi Chodów (okolica pewnie Ci znana).
Zakupiłem działkę rolną, w wypisie napisali: działka oznaczona R i RL dopuszcza się budowę budynków gospodarczych i innych budynków.
Napisałeś, że Twoja działka z pozwoleniem na zabudowę siedliskową - gdzie to sprawdzić?
Czy to jest ten właśnie wpis w wypisie z plany?
Daj Znać :-)
Pozdrawiam
Tak, informację podstawową zawiera mPZP (miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego), do wglądu w siedzibie gminy (o ile jest taki plan zatwierdzony - nie wszystkie gminy go mają). Skoro wypis z tego planu zawiera informację o dopuszczalnej zabudowie gospodarczej i innej, to już połowa sukcesu, ale nie widzę tam sformułowania o dopuszczeniu zabudowy zagrodowej lub siedliskowej czyli mieszkaniowej. Na razie więc nie jest to cały sukces.
Ostateczną decyzję podejmuje Starostwo Powiatowe, do którego powinieneś złożyć wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy z zaznaczeniem że planujesz zabudowę mieszkaniową lub siedliskową na tej działce. Nie musisz jej naprawdę dokładnie i już teraz planować, chodzi tylko o to aby sprawdzić czy takiego typu obiekt na tej nieruchomości wolno postawić. Jak dostaniesz decyzję, znajdziesz tam narzuconą dopuszczalną wysokość, linię zabudowy, itp. szczegóły. Dopiero wtedy możesz mieć 100% pewności że jak się w tych wymaganiach podczas robienia projektu zmieścisz, to na pewno dostaniesz pozwolenie na budowę.
No, chyba że decyzja będzie negatywna, czego Ci nie życzę.
Jeśli zabudowa będzie zagrodowa / siedliskowa, a na to się zanosi, to najprawdopodobniej projekt będzie musiał zawierać na planie zagospodarowania działki przynajmniej 2 obiekty - oprócz domu budynek gospodarczy lub inwentarski (garaż wolnostojący chyba nie wystarczy). Z tym że nie mam 100% pewności, czy musisz składając później wniosek o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę zgłosić od razu projekty obu budynków, czy też pozwolą Ci zbudować na razie sam dom, a drugi budynek pozostawić na bliżej nieokreśloną przyszłość - tego najlepiej dowiedz się u źródła, w Starostwie. Ja budowałem oba naraz.
Powodzenia!
Zdrowych, spokojnych Świąt, wszystkiego dobrego!
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin