PDA

Zobacz pełną wersję : Korzenie a fundamenty



jj
25-10-2004, 20:24
Mam działkę porośniętą gęsto sosnami. Jak blisko domu mogę zostawić drzewa żeby korzenie nie niszczyły fundamenów? Drzewa są kilkudziesięcioletnie. Może ktoś ma doświadczenie z zalesioną działką albo mógłby mi wskazać jakieś źródło wiedzy.
Pozdrawiam
jj

inwestor
25-10-2004, 20:30
Mam działkę porośniętą gęsto sosnami. Jak blisko domu mogę zostawić drzewa żeby korzenie nie niszczyły fundamenów? Drzewa są kilkudziesięcioletnie. Może ktoś ma doświadczenie z zalesioną działką albo mógłby mi wskazać jakieś źródło wiedzy.
Pozdrawiam
jj
Miałem ten problem i zieleniarz który wycinał moje drzewko zeznał że minimalna odległośc drzewa od fundamentu to 8....10 jego średnic w zależności od gatunku. Oczywiście musisz przyjąć docelowa średnicę jaka kiedyś może być. Jak będa kopac pod fundamenty to straszna ich robota czeka bo beda rąbać grube korzenie. No ale jak już wyrabia to potem spoko.
Pozdrawiam

jj
26-10-2004, 14:51
Inwestor,
Dziękuję za info. Jeszcze pytanko - jakie masz drzewa i jak blisko domu je zostawiłeś?
Tak przy 30 cm średnicy to według metody twojego fachowca wychodzi gdzieś ze 2,5-3m. Ale słyszałam, że sosna ma korzeń palowy, w bok rosną tylko mniejsze korzenie więc może da się bliżej.
Widzę, że czeka mnie bieganie po działce z centymetrem. To się sąsiedzi ucieszą :wink:
Pozdrowionka
jj

katerhasser
26-10-2004, 16:20
sosenka rośnie wgłąb i nie robi problemu. Ja mam 2 dęby: jeden ok.40 lat, drugi ok.30 lat. Ten młodszy będzie bliżej - w planie 6-7 m. od domu. Trochę się obawiam czy jeszcze nie powinienem się odsunąć, ze wzgl. na korzenie i gałęzie korony, które mogą zahaczać o dach i ew. niszczyć pokrycie.
Liściaste częściej mają rozłożyste korzenie - wystarczy popatrzeć w parkach albo na miejskich deptakach - rozsadzają chodniki.
Z drugiej strony - jeśli fundament się ociepli, to korzeń nie powinien pchać się w jakiś tam duszny steropian.
Jest jednak inny aspekt bliskości drzew - zacienienie domu. Lepiej wyrąb sobie możliwie dużo drzew w bezpośr. bliskości domu bo słońca w środku nie uświadczysz, wieczny cień i chłód.

Bredka
26-10-2004, 17:39
4m wg ustawy, ale pewniej około 10 metrów- przyjmuje się że korzenie zajmują tyle co korona drzewa....

inwestor
26-10-2004, 20:14
Nie tylko liściaste maja rozłożyste korzenie niektóre świerki także. Myślę że minimalna praktyczna odległosc od domu to jakies 10 m. Bo inaczej leca liście na dach zacienia pomieszczenia przycinac gałezie trzeba. potem te ga łęzie spalić albo coś innego. Generalnie od strony rekreacyjnej jestem za drzewami ale od strony praktycznej zdecydowanie przeciw. Jak tylko możesz i nie potrzebujesz drzewek to wycinaj ile wlezie :wink: tnij jak sa małe bo potom sie to diabelstwo rozrasta i wiekszy kłopot jakieś zgody opłaty itp. bzdety i zawracanie d....
Pozdrawiam

jj
27-10-2004, 11:58
Bredka,
Co to za Ustawa i 4 metry - możesz coś bliżej?
Według tego co mówicie to czeka mnie większy wyrąb. Pewnie tego małego dąbka co to miał się wkomponować w podjazd praktyczniej będzie usunąć. Jak się rozrośnie może być kłopot.
Podobno korzenie są trochę bardziej rozległe niż korona - trzeba dodać jakiś metr.
Pozdrowionka
jj

Olka
27-10-2004, 12:08
Ja mam koło domu 6 brzóz (ogromnych).

W związku z tym, że były one naniesione na planach nie mogłam ich wyciąć.

Miasto zgodziło się tylko na 1 i kazali zasadzić wokół domu 3 "szlachetne odmiany drzew". No to zasadziłam. Za samowole wycięcia była kara ponad 50.000 zł.

Mam ograniczoną działkę i nie mogłam sie przesunąć, tak więc dom jest postawiony 2 metry od drzew. A na dodatek pień i korzenie wyciętego drzewa były tak ogromne, że nie mogli tego wyciągnąć i zostało.

Mam nadzieję, że mi kiedyś pod podłogą coś nie wyrośnie.

Minęły 3 lata. Na razie jest spokój.

trach
27-10-2004, 13:47
Założenie o średnicy bryły korzeniowej = średnicy korony jest mniej-więcej dobre jako pierwsze przybliżenie. W każdym razie bliżej bym się ni przysuwał - nie tylko ze względu na oddziaływanie drzewa na dom (napór korzeni, sypanie liści, etc.) ale i ze względu na osłabienie zakotwiczenia drzewa w gruncie, a temu celowi służą płasko i szeroko rosnące korzenie podpowierzchniowe wysokich drzew takich jak sosna - ich zbytnie podcięcie może się skończyć po prostu wywróceniem drzewa pewnej wietrznej nocy.

Andrzej (Trach)

jj
27-10-2004, 15:29
Wymiary działki mogą stanowić ograniczenie. No bo jeśli do granicy od domu mam cztery metry to gdybym chciała być bardzo ostrożna to musiałabym na tych czterech metrach wszystko usunąć. Zrobi się goło. Inna sprawa to kwestia czy mi pozwolą.
Działka jest leśna z prawem zabudowy 20% - praktycznie w całości wykorzystanym.
Olka,
Słyszałam, że ten pień to można czymś potraktować żeby się szybciej rozłożył - zdaje się, że round-upem.
Andrzej,
Dziękuję za informację o tych korzeniach podpowierzchniowych.
Pozdrawiam
jj

Patos
27-10-2004, 19:59
Na pieńki stosuje się saletrę amonową

bobo30
27-10-2004, 21:15
Słyszałam, że na brzozy trzeba uważać, bo korzenie się płasko rozrastają. Też mam działkę zadrzewioną i zastanawiam się co wyciąć.

Olka
28-10-2004, 10:18
nie było czasu aby bawic się w rozkladanie pieńka i korzeni.

Zamówiona już była betoniara.

Zaczęlismy budowę we wrzesniu i chcielismy zamknąć do zimy. Tak więc było narzucone tempo.

Fundamenty mam mocno zazbrojone i mam nadzieję, że to pomoże.

tak to mniej więcej wygląda

http://foto.onet.pl/upload/36/69/_341321_n.jpg

A co do drzew to

brzozy to najgorsze drzewa jakie znam. Cały czas coś z nich leci

wiosną - pyłki
latem - nasiona
jesienią - liście
zimą - gałązki

koszmar. Najgorsze sa te nasiona. W całym domu tego pełno.

Mają jeden atut brzozy w lecie wyglądają pięknie.

fiolek
28-10-2004, 13:06
Co sądzicie o modrzewiu w odległosci 3 m od fundamentów ?

jj
29-10-2004, 10:29
Modrzew to duże drzewo - docelowo dwa razy wyższe od sosny pospolitej. Musisz więc przeznaczyć na niego odpowiednio więcej miejsca. Co do korzeni to należy do sosnowatych więc system korzeniowy na logikę powinien być podobny - no ale to jeszcze do potwierdzenia.
Pozdrowienia
jj

katerhasser
02-11-2004, 10:39
ostatnio wpadła mi w ręce u rodziny jakaś książka o ogrodach. przeglądając ją znalazłem info na temat bezpiecznej odległości drzew od domu. Generalna zasada: półtorej (!) długości dorosłego drzewa z danego gatunku. Dla sosny podane było 7-8 m., dla dębu 30 m. (jestem załamany), dla wierzby 40 m. Nie chodzi tylko o rozmiar korzeni ale o ich pragnienie. Korzenie nie rozsadzą fundamentów ale podczas suszy spiją wilgoć z gleby i osuszone podłoże zapadnie się. W efekcie osiąść może budynek a jego ściany popękają. Wyjściem byłoby obmurowanie korzeni podziemnym murkiem (raczej kosztowne) i szczodre podlewanie drzew w czasie posuchy.

jj
17-11-2004, 08:48
Dobra rada dla tych, którzy będą wycinać. Łatwiej wykarczować korzenie jeśli utnie się pień nie przy ziemi ale na wys. ok.1,5m - można wtedy wyważyć korzenie koparką.
Pozdrowionka
jj