PDA

Zobacz pełną wersję : A co z nornicami?



Kasia385
29-10-2004, 19:27
A co z nornicami?
prześledziłam waszą, jakże ciekawą dyskusję na temat tępienia krecików, czy macie równie ciekawe pomysły jeśli chodzi o te małe śliczne myszki?
One też nie próżniują.

Kasia385
29-10-2004, 20:58
One nie próżnują - miało być - sory! :oops:

Karol N.
01-11-2004, 13:52
A co z nornicami?
prześledziłam waszą, jakże ciekawą dyskusję na temat tępienia krecików, czy macie równie ciekawe pomysły jeśli chodzi o te małe śliczne myszki?
One też nie próżniują.
A co z nornicami? Nic, one musza byc.

Kasia385
01-11-2004, 18:36
Karolu N
Zgadzam się z Tobą, one muszą być, tylko dlaczego na moim ogródku!!
Są malutkie, śliczne i naprawdę nic do nich nie mam, ale wyrządzają mi bardzo wiele szkód. Moje cebulki kwiatowe leżą na powierzchni, a reszta kwiatów ma korzenie w powietrzu. W ubiegłym roku tak podkopały cyprysa, że poprostu się wywrócił - no i po nim :cry:
Ja nie chcę wyżądzać im krzywdy, tylko chciałabym je przegonić, ale znane mi sposoby nie pomagają :cry: Dlatego szukam innych.

Jaśka
02-11-2004, 13:41
Moje nornice :-? nazarly sie burakow, pietruchy i marchwi i poszly spac chyba.
Na szczescie cebulki kwiatow posadzilam w koszykach, na razie tego nie ruszyly.
Nie mam pojecia jak je przegonic :(

Wciornastek
02-11-2004, 14:01
Teoretycznie, nornice czy inne gryzonie można wygonić tymi samymi preparatami co kreta. Mamy więc do wyboru np. Kretol, świece (dymmne) Anorin, Gamratox, Nortox. Problem - bo ich toksyczność do końca nie jest znana.
Osobiście polecam łownego kota (najlepiej kotkę)[/code]

Karol N.
02-11-2004, 20:30
Karolu N
Zgadzam się z Tobą, one muszą być, tylko dlaczego na moim ogródku!!
Są malutkie, śliczne i naprawdę nic do nich nie mam, ale wyrządzają mi bardzo wiele szkód. Moje cebulki kwiatowe leżą na powierzchni, a reszta kwiatów ma korzenie w powietrzu. W ubiegłym roku tak podkopały cyprysa, że poprostu się wywrócił - no i po nim :cry:
Ja nie chcę wyżądzać im krzywdy, tylko chciałabym je przegonić, ale znane mi sposoby nie pomagają :cry: Dlatego szukam innych.
Ja sie poddalem a mowiac jezykiem wojskowym wycofalem sie na z gory zaplanowane pozycje.

Sylur
21-11-2004, 22:31
Na nornice i wszystkie inne tego typu najlepszy jest kot .

Wielokrotnie sprawdzony sposób w moim domu rodzinnym. Kiedy kota nie było były nornice, krety, i inne. Jednak w okresach kiedy kot był w gospodarstwie wszystkie problemy zjedzonych cebulek, podgryzanych korzeni, górek na trawniku znikały. Polecam kota :D

Rbit
22-11-2004, 08:21
Na nornice i wszystkie inne tego typu najlepszy jest kot .

Wielokrotnie sprawdzony sposób w moim domu rodzinnym. Kiedy kota nie było były nornice, krety, i inne. Jednak w okresach kiedy kot był w gospodarstwie wszystkie problemy zjedzonych cebulek, podgryzanych korzeni, górek na trawniku znikały. Polecam kota :D

ja mam jedna kotke i w okolicy z 5 kocurów które regularnie u mnie wysiaduja w ogródku i nic. Kret jak rył tak ryje ( tzn teraz już nie bo go przysypało sniegiem). Ostatnio patrzylem jak koty z zainteresowaniem patrzyły na rosnacy kopiec i wreszcie jeden sie ruszył zobaczyć z bliska ale po dłubnieciu lapa stwierdził ze mokre i nie bedzie sobie futra brudził.
Teraz już nie ma takich kotów jak kiedyś ;)

Sylur
22-11-2004, 12:11
O rany ! to faktycznie u Ciebie te kociaki jakies "nie takie" :D . Ja chyba mam tzw. "szczęściwa ręke" do kotów, bo to zawsze ja jakiegoś do domu sciagałam. Zawsze okazwyały sie bardzo łowne i inteligentne. Reagowaly na wołanie, przynosiły na wysieraczke (nigdy dalej do domu) upolowane sztuki.

Rbit
22-11-2004, 12:15
i owszem na wycieraczce bywały wróble a w domu jedna sikorka ( wszytko było w piórach) ale widac kretami i nornicami gardza.

Kasia385
22-11-2004, 16:39
W okolicy mojego ogrodu jest mnóstwo kotów, ale chyba mają się zbyt dobrze, bo również gardzą myszami i kretami. Zdecydowanie wolą lepsze kąski.

nietoperek
08-01-2005, 19:37
jesli chodzi o nornice warto posadzić czosnek ozdobny i koronę cesarską - nornice nie lubią tych roślinek.
:D

andrzej49
10-04-2005, 08:13
Ja wsypuje w nory truciznę na myszy i szczury w granulkach. Jest bardzo skuteczna. Po 2 dniach zasypuję nory i dowodem tego, że nornica padła jest nie "odnowienie" otworu. Tylko w czasie wsypywania trucizny nie dotykać jej "gołą" ręką bo nie ruszą jej. :D

Wowka
10-04-2005, 09:31
Na nornice i wszystkie inne tego typu najlepszy jest kot .....

Moje psy także sobie nieźle radzą z tym problemem....

Teska
10-04-2005, 10:46
czy te nornica tworza takie tunele tuz pod powierzchnią ziemi??? jesli tak...to tez :cry: musze się za to zabrac.....

Kasia385
10-04-2005, 20:03
Dokładnie - takie tunele :wink:

Teska
11-04-2005, 08:05
no to w tym roku mnie nawiedzila..... :cry: :cry:

anian
19-04-2005, 11:11
Przez trzy lata stworzonko mieszkało sobie spokojnie w kwiatkach. Czasem znikała bezpowrotnie jakaś roślinka,ale w tym roku to coś przeszło samego siebie.Właśnie pozbyłam się już pięciu koszyczków, w których powinny rosnąć tulipany, wszystkie były puste z wygryzioną dziurą wielkości 2 na 3 cm. W tym roku basta. Nie ma taryfy ulgowej.
AN

URBANEK
19-04-2005, 11:24
Witajcie
ja też już mam dosyc tych tuneli moja działka wyglada jak labirynt,wszystko zniszczone czy te zwierzątka nie moga sobie iść gdzie indziej. Szkoda mi ich ale roślinek też. Musze się z nimi rozprawic.

VIP Jacek
19-04-2005, 19:04
Witam,
U mnie na działce też były nornice! Próbowałem prawie wszystkich sposobów od świec dymnych, trutek wszystkich rodzajów, brzęczyków elektrycznych po zalewanie nor wodą.Nic nie pomagało, wszystko zżerały i niszczyły. Upodobały sobie młode iglaki ich korzonki. Po trzech latach wojen wyniosły się z mojego ogródka. Tak naprawdę nie wiem co ich przepłoszyło, ale sądzę, że moja ciągła ingerencja w ich życie.

dami693
20-04-2005, 15:46
Witam. Ja mam 2 koty które stały się do tego stopnia leniwe jeśli chodzi o łowienie nornic, że wolą nauczyć się prosić o jedzenie (siada taki sobie na tylnej części ciała, macha łapami i miałczy, nie daj mu jeść a cię zamiałczy na śmierć). Na szczęście są jeszcze psy. U wszystkich sąsiadów i w rowach poza ogrodzeniem istna plaga nornic - u nas nic. Zwykły kundel a cudotwórca.

VIP Jacek
20-04-2005, 17:35
Wynika z tego,że nornice nie lubią obecności zwierząt i ludzi.Po prostu wynoszą się same w miejsca nie uczęszczane i nie doglądane, chaszcze itp.Także nie ma potrzeby stosowania różnych metod chemicznych i fizycznych.
PZD.

dami693
20-04-2005, 19:51
To raczej zasługa psa choć są i cienie jego działalności - tuneliki nornic zamieniły się w dziury i nory wykopane przez psiaka. W tamtym roku polowanie na nornice przyniosło straty w postaci stłuczonych szyb w szklarence gdzie rosną pomidory.

Karol N.
20-04-2005, 21:10
Witam,
U mnie na działce też były nornice! Próbowałem prawie wszystkich sposobów od świec dymnych, trutek wszystkich rodzajów, brzęczyków elektrycznych po zalewanie nor wodą.Nic nie pomagało, wszystko zżerały i niszczyły. Upodobały sobie młode iglaki ich korzonki. Po trzech latach wojen wyniosły się z mojego ogródka. Tak naprawdę nie wiem co ich przepłoszyło, ale sądzę, że moja ciągła ingerencja w ich życie.
Ha i tu mialbym wytlumaczenie dlaczego padaja masowo mlode swierki ktorych posadzilem mnostwo na zywoplot.
Jest to sprawdzone, ze podgryzaja korzonki takich roslinek jak swierki?

Teska
21-04-2005, 07:53
ja trułam....i nic....teraz traktuje je karbidem....nie wiem jaki efekt,czekam :lol:

Jacek
21-04-2005, 09:20
Populacja nornic podlega okresowym wahaniom zależnym diabli wiedzą, od czego. Z moich doświadczeń nie zauważyłem korelacji między podejmowanymi przeze minie staraniami a liczbą osobników. Raz jest ich dużo po pewnym czasie znikają. Na swojej działce miałem już najazd myszy, nornic, ślimaków, kretów. Po paru latach doświadczeń dałem sobie spokój przyroda lubi równowagę. Poza tym trudno mi wytłumaczyć mojej 4 letniej córce, dlaczego chcę otruć takie miłe stworzonka.
Kretowiska rozgarniam grabiami trawa to szybko przerasta.
Liczę, że nornice zjedzą ślimaki a same wyniosą się do sąsiadów.
Życzę wiele radości z ogrodów.

mario_pab
21-04-2005, 09:44
Na szczury dobra jest maść:

Masc na szczury, maść na szczury
wyjmujemy szczura z dziury
i owalnym ręki ruchem
smarujemy go pod bruchem.... :D

Nie wiem tylko czy ta maść działa na nornice :(

A tak poważnie, to u mnie też istnieje plaga nornic i kretów. Jest pies i kot i jakoś sobie nie mogą poradzić. Pies kiedyś dawno wykopał kreta z ziemi, ale chyba mu nie smakował, bo się nim trochę pobawił i zostawił. Od tej pory raczej się kretami nie interesuje. O stosunku kota do kreta nie wiem bo wiadomo, że kot zawsze chodzi własnymi drogami.

Moja koleżanka ma mi przynieść jakieś tabletki na kreta. Tabletki podobno wkłada się w dziurę po krecie. Z tabletek uwalnia się jakaś szkodliwa sybstancja i kret podobno pada. Na ile są skuteczne te tabletki i jak sie nazywają na razie nie wiem. Jak przetestuje to napisze, jakie przyniosło to efekty.

mario_pab
21-04-2005, 09:45
Na szczury dobra jest maść:

Masc na szczury, maść na szczury
wyjmujemy szczura z dziury
i owalnym ręki ruchem
smarujemy go pod bruchem.... :D

Nie wiem tylko czy ta maść działa na nornice :(

A tak poważnie, to u mnie też istnieje plaga nornic i kretów. Jest pies i kot i jakoś sobie nie mogą poradzić. Pies kiedyś dawno wykopał kreta z ziemi, ale chyba mu nie smakował, bo się nim trochę pobawił i zostawił. Od tej pory raczej się kretami nie interesuje. O stosunku kota do kreta nie wiem bo wiadomo, że kot zawsze chodzi własnymi drogami.

Moja koleżanka ma mi przynieść jakieś tabletki na kreta. Tabletki podobno wkłada się w dziurę po krecie. Z tabletek uwalnia się jakaś szkodliwa sybstancja i kret podobno pada. Na ile są skuteczne te tabletki i jak sie nazywają na razie nie wiem. Jak przetestuje to napisze, jakie przyniosło to efekty.

kksia
24-04-2005, 21:07
Miałam nornice w zeszłym roku, w tym juz nie mam - sprawiłam sobie koty.
Tak więc sposób się potwierdza.
Kotki wziełam w zeszłym roku w czerwcu, ale były malusie. Póżniej już większe, ale nie łowne - bo przekarmione! Za rada mojej mamy przestałam je aż tak ragularnie i dobrze karmić. I efekt jest znakomity.
Koty nadal sa piękne i przyjacielskie. Zawsze dawaliśmy im jeść, ale przez jakiś czas trochę mniej niż zwykle. I teraz już ta stymulacja nie jest potrzebna - zasmakowały w polowaniu.

buba48
03-06-2005, 13:14
Ratunku ! U mnie też pojawiły się nornice ! Nie mam psa, ani kota. Próbowałem te nory zalać wodą. Lałem i lałem z pół godziny, a wody nie ubywało. Przestałem lać ze znudzenia i obawy, że ziemia się zapadnie. Teraz spróbuję podane przez was chemiczne metody walki z tymi gryzoniami.

Pozdrawiam !

Mita
10-07-2005, 20:45
Norniki, myszy polne itp wyłapuje kotka, po kilka sztuk dziennie. Kotka ma oczywiscie komplet szczepień i nikt nie pozwoli jej zjadać trofeów :D
Pies rozkopuje ich gniazda (ogrodowa demolka) i... reszte pozostawię wyobraźni Czytelnika. Efektem spacerku psa bywa do k i l k u n a s t u sztuk młodych na raz i rowy, jak transzeje :evil:
Nie wiem, co gorsze, bo pies bardziej niszczy, niż te małe dziadostwa :roll:
Truć nie będę, kot jest ekologiczny :evil:

ara
16-07-2005, 09:15
Nie zagłębiałam się w ten wątek do tej pory.

Ale wczoraj, o zgrozo, odkryłam :o kilometry labiryntów po nornicach.
Borówka zżółkła, rany boskie.Wpadłam w panikę.

Chyba je ubiję. Tylko nie wiem dalej czym. Kota jesze nie mam.
Słyszałam coś gdzieś o naftalinie...

Teska
17-07-2005, 09:19
Nie zagłębiałam się w ten wątek do tej pory.

Ale wczoraj, o zgrozo, odkryłam :o kilometry labiryntów po nornicach.
Borówka zżółkła, rany boskie.Wpadłam w panikę.

Chyba je ubiję. Tylko nie wiem dalej czym. Kota jesze nie mam.
Słyszałam coś gdzieś o naftalinie...


ara


ja do dziur włozyłam karbid.i zakryłam wyjscie z tych norek- ale nie podlewałam tego...w kazdym razie nornice sie wyniosły..tfu tfu, oby nie w zła godzinę...no nic zapas karbidu mam

buba48
28-07-2005, 08:52
...nic nie pomogło. :( Zeżarły wszystko. Został tylko trawnik. Jest mi już wszystko jedno. Jak zeżrą trawę to się wyniosą !

Rbit
28-07-2005, 12:03
jeden z moich sasiadów zwalczal nornice na weza. bynajmniej nie podlaczal go do wody i wlewał przez niego do nory wody . Z tej technologii sprawdza sie tylko wkladanie do nory . Z uzywanych wezy były to zaskrońce, chetnie wpelzały do nor gryzoni. co do efektów pewien nie jestem bo jakos nie widzialem najedzonego weza nigdzie ale podobo skutkowało.
Powiem szczerze choć pod reka mam zaskrońce ( puszcza kampinoska) to jakoś nie próbowalem na mich gryzoniach, Jak by ktos, to niech da znac czy faktycznie skuteczne? ;)

Ryszard1
30-07-2005, 21:58
a ja prubuje polubic, choc ona/one potrafia kopac norki doslownie chwile po zasypaniu. Najbardziej zal mi posadzonych roslinek,

andrzej49
05-08-2005, 20:35
ja trułam....i nic....teraz traktuje je karbidem....nie wiem jaki efekt,czekam :lol:
Szkoda pracy i karbidu. Ja już ten pomysł wypróbowałem. Efekt zerowy. Zaraz wrócą.

hanka55
03-06-2007, 10:21
- Nornica w oczku utopiona - zakamuflowała się pod kamieniem i zauważyłam dopiero przy dolewaniu wody. Wypłynęła w stanie...hmmm...rozłożystym?

- Krawędź trawnika stanowiły gożdziki sine - teraz wszystko lysy, a ja mam rzadką minę. Z bordiury metrowej długości zostały tylko 3 kępki radości.
Funkie zniknęły jesienią i...wyrwy w nich strasznie mnie pienią!

- w ogródkach dwa psy , no i koty - pod ziemią nie mają roboty, więc na powierzchni rabatek nie wzejdzie już żadeni kwiatek ?

- sadzonka cisu aurea coś przystopowała, bo jak się okazało, korzeni już nie maiła

- podlewając rododendrony, nagle grunt - całkiem, zawalony. Pod spodem korytarz na korytarzu
- czosnki ogrodowe pięknie okrązone, każdy korytarz idzie w inną stronę
- przy klepisku trawnika wyjśc awaryjnych parę, psy olewają kopanie,
nornice są tu za karę?

Mirek_Lewandowski
03-06-2007, 18:56
No cóż, jedyna skuteczna metoda, to wytrucie (zaraz gromy się posypią). Ale gdy zakładałem ogród, a zżarły chyba wszystko (szachownicy nie jadają jedynie) postawiłem motorower, marki Komar, a jakże, 2 m grubego szlaucha z rury wydechowej w najbliższą norę, a potem to chodziłem z piwem i zasypywałem, gdzie się dymiło. Po dwóch godzinach działalność podjęli sąsiedzi! Kolonia była na czterech działkach po 5000 m. Nie wylezie żadna, ale i od tej pory święty spokój. No i skończyły się wieczorne schadzki na mojej działce kotów płci i maści wszelakiej z całej chyba parafii (naliczyłem kiedyś ponad 20 szt!)
Aha, motorower parkotał sobie na wolnych obrotach ponad 3 godziny.

DPS
03-06-2007, 20:20
Ja tam gromów sypać nie będę. Jak nie pomaga kot, to może pomoże Komarek... :wink:

Ryszard1
12-06-2007, 17:42
Tak slyszalem : ze pomocne sa pulapki z takiej rurkiz klapkami.
Ma ktos jakies praktyczne doswiadczenia z takm czyms ?

hanka55
12-06-2007, 18:46
Kupiliśmy Normix - granule powodujące krwotoki wewnętrzne.
Zgodnie z zasadami, ucięłam gałąź, porobiłam końcówką delikatne dziurki na resztce niegdysiejszej rabaty, pensetą chirurgiczną powkładałam po 2-3 granule do każdego z otworów prowadzących do korytarzy.
Minimum dotykania , by nie zostawić ludzkiego zapachu!
Poszłam w inną część ogródka.
Po kwadransie - w miejscu rabaty - dziura na 3 wiadra i dwa kopiące psy.
Wśród wykopanej na trawnik ziemi, znalazłam tylko 2 granulki...
które mają wabiące substancje zapachowe. Także dla psów i kotów.

Potem był horror i strach czy i kiedy, psy zaczną krwawić z nosa, uszu, odbytów. Ile tego zjadły? Węgiel, vit.K. i strach.
Jest OK.
Wnioski.
Psy zainteresowały się dziurami dopiero, gdy...ja się zainteresowałam.
Przez poprzedni tydzień, nawet nie zajrzały do kilku nor.
P.S.
Nornic już nie ma.

Akcja trucia szkodników, obróciła sie przeciwko mnie, bo to co przeżyliśmy szukając śladów wykrwawiania się psów, nie było warte rabatki ( czyli 1/5 ogródka).

bluszczyk
13-06-2007, 08:55
Często zwalamy winę na nornice, a w większości przepadków winowajcą jest karczownik. To on najczęściej pozbawia nasze drzewka korzeni. Usycha taka roślinka i można ją potem sobie wyciągnąć swobodnie z ziemi. W moim ogrodzie załatwił mi już kilka drzew i krzewów, juki. Systematycznie drąży tunele pod roślinami, których korzenie wiszą w powietrzu, potem więdną z braku wilgoci. Pojawiają się na świeżo skopanych grządkach w których łatwiej jest im się poruszać Uwielbiają cebulkowe i takie tam inne. Mam z tym przyjemniaczkiem wiele kłopotów. Truje od czasu do czasu środkami na gryzonie. Czasem kocia złapie takiego, pewnie dla niej łykowaty gdyż zdecydowanie woli na przekąskę nornika. Niestety w miejsce wyeliminowanych po jakimś czasie pojawiają się następne osobniki. Najważniejsze to się nie załamywać i uznać, że przyrodzie też cos należy się od tego świata, chociaż to okropnie boli. :-?

Ryszard1
14-06-2007, 22:31
co to jest ten : karczownik ?

hanka55
14-06-2007, 22:53
http://www.kampinoski-pn.gov.pl/galerie/ssaki/images/nornica_ruda.jpg
nornica ruda

http://www.szczecin.lasy.gov.pl/uimages/10/l_kmiecinska/Puszcza_Bukowa/popielica.JPG
karczownik

Jak odróznić?
Odpowiedź w artrykule, KRET, KARCZOWNIK, MYSZ POLNA I NORNICA :
http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/kret.html

bluszczyk
15-06-2007, 08:04
nornica ruda

karczownik

Jak odróznić?


To nie jest karczownik :wink:
Więcej info na temat karczownika znajdziecie tu
http://www.chzgoda.pl/?q=karczownik_ziemnowodny
http://podszarotka.republika.pl/images/karczownik.jpg - tak wygląda (niestety tylko takie znalazłem) :-?

hanka55
15-06-2007, 08:29
O! Faktycznie bluszczyku, przepraszam.
Nawet we właściwościach zdjęcia widać, że to popielica.
Czyżby to słynny materiał na przedwojenne futra z popielic? :o :o :o
A to ?????
"Zapomniany przysmak.

Rzymianie przepadali wręcz za popielicami (Glis glis, czyli pilch, gryzoń z rodziny popielicowatych). Śliczne to zwierzątko (12-19 cm + ogon 15 cm), u nas cenione ze względu na atrakcyjne futro, obecnie pod ochroną, zamieszkuje lasy liściaste i mieszane, żywi się głównie owocami, nasionami, a także owadami. Im bardziej tluste, tym były lepsze i zjadano je jako jeden kęs.
Raczenie się tłustymi popielicami było tak powszechne, że stało się symbolem obżarstwa grożącego utratą zdolności bojowych armii."http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR2/C0305/13-QZC05081_popielica.HTM

A takiego karczownika znalazłam:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/8d/Schermaus_only_head_298.jpg/240px-Schermaus_only_head_298.jpg

Długość zębów- aż przeraża :lol:

bluszczyk
15-06-2007, 08:48
O! Faktycznie bluszczyku, przepraszam.
Nawet we właściwościach zdjęcia widać, że to popielica.
Czyżby to słynny materiał na przedwojenne futra z popielic? :o :o :o
A takiego karczownika znalazłam:
Długość zębów- aż przeraża :lol:

No piękne zdjęcie, tak to prawdziwy karczownik. :D
Mam też własne zdjątko tego gryzonia, ale gdzieś mi się zalęgło w prywatnych zasobach archiwalnych. :roll:
I w zasadzie to nie mnie przepraszaj tylko popielice - jest gatunkiem chronionym jak już wspominałaś. Ktoś mógłby przez przypadek pomylić te stworzenia i byłby problem. Co jest raczej mało prawdopodobne. :D :wink:

Nalewka
23-06-2007, 19:48
Gdzieś wyczytałam, że nornice nie lubią zapachu psiej sierści i ryb. Kłąb wyczesanej sierści albo śledzia (nie wiem, czy wystarczy solony, czy musi by prosto z morza) należy wepchnąc do każdej dziury, lekko zasypac i poczekac. A najlepszą metodą jest piwo w garści i stołeczek - czekamy cierpliwie przyczajeni przy wyjściu z nory i kiedy nornica wychyli łebek - my ją cap! i do klatki. Potem wywozimy to-to daleko od naszego ogrodu i na parę tygodni mamy spokój :) Podobno :D

Mirek_Lewandowski
23-06-2007, 19:52
Gdzieś wyczytałam, że nornice nie lubią zapachu psiej sierści i ryb. Kłąb wyczesanej sierści albo śledzia (nie wiem, czy wystarczy solony, czy musi by prosto z morza) należy wepchnąc do każdej dziury, lekko zasypac i poczekac. A najlepszą metodą jest piwo w garści i stołeczek - czekamy cierpliwie przyczajeni przy wyjściu z nory i kiedy nornica wychyli łebek - my ją cap! i do klatki. Potem wywozimy to-to daleko od naszego ogrodu i na parę tygodni mamy spokój :) Podobno :D

Akurat.. a czym się ją capie?

DPS
24-06-2007, 09:15
.. a czym się ją capie?

:lol: :lol: :lol: Oplułam monitor!

Nalewka
24-06-2007, 22:05
a czym się ją capie?

Cymkolwiek :lol: :lol: :lol:

Ryszard1
25-06-2007, 22:42
taak, Cymkolwiek,

i tak chodzi tu o piwo ...

maaja222
16-08-2007, 07:19
Proponuję załatwić te paskudy preparatem o nazwie : Rat Killer (granulki)

ja-basia
18-08-2007, 19:28
witam ,a mój mąż tak się wkurzył na nie ,że zastawił pułapkę z pachnącą szyneczką ,bo moja suczka kopie taaaakie doły ,by je wykopać ile razy jesteśmy na działce ,,,,ze nie tylko fruwają cebulki od nornicy..... :P :evil:

ziemia2
27-08-2007, 21:31
a ja dostalam rade od doswiadczonego i sędziwego ogrodnika,co prawda jeszcze z niej nie skorzystalam bo troche mnie przeraza :o i smieszy, a mianowicie trzeba nasiusiac na korytarz. U mnie jest dwóch małych facetow i mogliby to teoretycznie zrobic ( i jesli sie szkodnik za bardzo bedzie rządzil to skorzystam z rady), ale nie wyobrazam sobie dorosłego oddajacego mocz na korytarz nornicy, haha :lol:

hanka55
27-08-2007, 23:41
Coś w tym jest, bo gryzonie boją się ludzkiego zapachu ( mają chyba prawo byc podejrzliwe :-? )
Dlatego w instrukcjach dawkowania preparatów zaboczych typu Killer, wyraźnie podklreśla się , by dziurę w korytarzu robić narzędziem, a granulki wrzucać tak, by ich nie dotykać ręką i nie zostawiać zapachu - bo tego nie zjedzą.

Ja, na razie jestem załamana. Nornice się wyprowadziły lub zginęły po granulkach, za to przyszły karczowniki. Ich tunele są już nie tylko pod kwietnymi grządkami, ale także pod trawnikiem. Na razie zadeptuję wypukłości, ale czy trafię z siusianiem ???? :o :o :o Przecież tunele są pod kątem...hihihihihihi

DPS
28-08-2007, 06:19
Uuuuu... Jeśli masz karczowniki, to drżyjcie, drzewka... Co na to pies? Nie próbuje szkodnika pogonić?

bluszczyk
28-08-2007, 07:50
a ja dostalam rade od doswiadczonego i sędziwego ogrodnika, ...... trzeba nasiusiac na korytarz. :lol:

jeżeli takie działania pomagają to organizuje w najbliższym tygodniu garden party, beczka piwa, pipa i dużo, dużo różnych napojów. w nory powkładam lejki z petów. każdy uczestnik będzie miał przypisany swój własny otworek a nawet kilka. zawody, konkursy ................. :wink: :roll:

od kilku lat karczowniki robią nam niesamowity bałagan na rabatach, zwłaszcza po deszczach kiedy ich korytarze są zasklepione i przystępują do odnawiania swojego imperium. czasem sobie tłumacze, że one tak już mają, może są pożyteczne jak przewietrzają tę glebę, ale to tylko tak przez chwile mi to po głowie chodzi. zaraz potem zaczyna się refleksja – ....... 8) . mimo, że są stałymi bywalcami w ogrodzie, nasz ogródek jakoś tam funkcjonuje. na zimę zostawiam im nieco bylin, które mamy w nadmiarze (co według mojej żony ma je odciągać od innych przysmaków). jedyna nadzieja w kocicy, ale ta ma inne upodobania kulinarne, woli norniki, karczownik jest dla niej łykowaty :-?

hanka55
28-08-2007, 10:48
Uuuuu... Jeśli masz karczowniki, to drżyjcie, drzewka... Co na to pies? Nie próbuje szkodnika pogonić?

Już po drzewkach - poszła pod ząb trzyletnia kosówka Varella, sosna Aurea, 6-cio letnia sosna gęstokwiatowa, modrzew szczepiony Blue Dwarf, 3 rododendrony...resztę zniszczeń i zamieranie kolejnych, pokaże ciepło babiego lata... :cry:
Psy, FCR-y, nie kopią już w ogrodzie. Poprzednio omal nie zdechły kopiąc dziury w norach z wyłożoną trutką. Teraz zostawiają podziemne zwierzątka w spokoju...

romstan
29-08-2007, 15:26
witam!
mialem takie same problemy z kretami i nornicami-do czasu az kupilem w koncu odstraszac szkodnikow na baterie solar, i kłopoty sie skonczyly wszystko w ciagu dwóch tygodni sie wyniosło z mojej działki!

POLECAM! :wink:

DPS
29-08-2007, 17:50
Uuuuu... Jeśli masz karczowniki, to drżyjcie, drzewka... Co na to pies? Nie próbuje szkodnika pogonić?

Już po drzewkach - poszła pod ząb trzyletnia kosówka Varella, sosna Aurea, 6-cio letnia sosna gęstokwiatowa, modrzew szczepiony Blue Dwarf, 3 rododendrony...resztę zniszczeń i zamieranie kolejnych, pokaże ciepło babiego lata... :cry:


Haniu, tak mi przykro... :( Tyle pracy, tyle serca... Może faktycznie kup szybciutko ten odstraszacz na solary - gdzieś też już czytałam, że naprawdę działa. :roll:

hanka55
29-08-2007, 19:07
Kocheni Moje Dobre i Ciepłe,
Teraz testujemy ekologiczne...sikanie :lol: :lol: :lol:
Pierwszy efekt jest - zdeptane korytarze koło rh, nie odtworzyły się, a skrajny korytarz( ostatni ze strefy zamieszkałej przez karczowniki) podlany pod Omoriką Pendulą, przestłał rosnąc i nagle skręcił w stronę "bezzapachową".

Tylko, że wymiana płynów, tzn. zamiana piwa na środek p/k karczownikom :lol: , jest wbrew ustawie o wychowaniu w trzeźwości !
A czy ja wiem, ile procentów zostało w produkcie finalnym ?
I czy nie rozpijamy gryzoni?
:lol: :lol: :lol:
Całusek ciepły i dziękuję Anuś za troskę. Będzie dobrze. Musi być !!!!!!!! :lol:

DPS
29-08-2007, 20:32
Hanula, to ja trzymam kciuki, żeby Was nie wsadzili za tę ustawę o trzeźwości... Swoją drogą ciekawe, jak taki sik dużo może, nie? :lol: :lol: :lol:

hanka55
29-08-2007, 20:46
No, tak. Radości i śmiechu to jest najwięcej :lol: :lol: :lol:
Proporcjonalnie do przerobionego piwa ! :D

ja-basia
30-08-2007, 08:37
witam,moja sunia kopie takie doły i korytarze,już nie wiem co robić,na pułapkę nic nie wizięła,pewno nie mam juz żadnej cebulki,to chyba jakaś plaga w tym roku :evil: :evil: :evil:

Montana
30-08-2007, 12:28
właśnie założyłam śliczny nowy trawniczek...zaczyna się zielenić... i o zgrozo pojawiają się górki :evil:
Mam dwa psy - dorosłą łowną sukę - najnormalniej w świecie odławia myszy, i jej 8-mio miesięczną córkę, która właśnie zaczęła polować. Ostatnio wystawiła mi nornice... Do tej pory nie czułam problemu, poza myszami... Ogródek miałam porośnięty chaszczami mojej wielkości...kopczyków więc nawet nie szło zauważyć. Teraz nie wiem, czy poczuły lepsze dla siebie warunki (przekopana ziemia itp.), psy biegają, ale tylko po części, gdzie jeszcze nie posiana trawa. Boję się trochę, aby te nornice, krety itp za bardzo się nie poczuły "jak u siebie w domu" :-? . Mówiliście o tych solarnych odstraszaczach - chyba fatycznie porozstawiam i zobaczę co dalej.
Moje suczki nie rozgrzebują kopczyków - na razie...
Trutek się boję, bo mam małe dzieci.

DPS
30-08-2007, 14:26
No to sikajcie, jak Hania. :D :D :D

hanka55
06-09-2007, 10:14
Posłusznie melduję, że sikanie pomaga :-?
Karczowniki przeniosły się z grządek kwiatowych wspomaganych.....na trawnik i zryły go dokumentnie :cry:
Kolejny rh...kompletnie bez korzeni ( coś podejrzanie zaczęły mu brązowieć nowe pąki i okazało się, że została TYLKO korona i 5mm nasady/szyjki).

Posadziłam kolejne czosnki, a teraz testuję wsypywanie petów do korytarzy.

Karczowniki są bardzo drogie w utrzymaniu. :evil:

ja-basia
06-09-2007, 18:29
a ja wyczesałam psa czyli suczkę swoją ,nawtykałam w otwory, podsypałam granulatem różowym dla gryzonii ....pojechałam za 2 tyg .i nie ma chyba ich zasypałam dziury i jest nadal zasypane

hanka55
08-09-2007, 21:31
HIhihihihihiiii
SKUTKUJĄ PETY !!!!!!
Tam gdzie wrzuciłam - karczowniki wywiało.
Teraz wypukłe korytarze przesunęły się aż 5 metrów dalej.
Jeden mankament - smierdziele składowane w słoiku dają taaaaki odór po odkręceniu przykrywki, że nawet psy uciekają, gdy wtykam pety do dziurek :D