PDA

Zobacz pełną wersję : czy za kilka lat b?d? problemy z serwisem niemieckich pieców



abromba
01-11-2004, 15:11
W piątek miałam naprawę starego piecyka na gaz w bloku. Pan naprawiacz postraszył mnie, że wszyscy, którzy rzucają się na zagraniczne piece za kilka lat obudzą się z ręką w nocniku, bo sa problemy z częściami do zagranicznych pieców, które wprowadzono na rynek kilka lat temu - te części od razu wykupują serwisanci i trudno je potem dostać. Facet roztoczył baardzo czarne wizje przed Junkersami, Viessmanami, Buderusami etc. Bo twierdzi że do byle uszczelki czy membrany tym z serwosu nie chce się przyjeżdżać, a inni naprawiacze nie mają?nioe będą mieć dostępu do tych części. Według niego trzeba kupić polski Termet. Mam kupiony w kwietniu Viessman Vitopend, mamy go wieszać w pażdzierniku.
No i co o tym myślicie? Panika zasadna?

Kon111
01-11-2004, 15:34
Długo bym się zastanawiał zanim podczas awarii kotła za 15.000PLN skorzystał bym z pomocy tzw. "innego naprawiacza", a nie serwisanta z certyfikatem producenta kotła. Może zapłacę więcej za usługę, ale bedę miał gwarancję na wykonaną pracę i zamontowane części. Dla tych którzy myślą inaczej polecam program "Usterka" na TVN.

tom soyer
01-11-2004, 15:43
ja slyszalem ze to samo ma dotyczyc tez opli i volkswagenow :wink:
:wink:
:wink:
:D

Jezier
01-11-2004, 15:48
Będzie pretekst do wymiany kotła na nowy fajniejszy model z większą ilością bajjerów.

Grzesiek13
01-11-2004, 16:22
Bzdury "naprawiacza". W Polsce i Europie i każdym cywilizowanym kraju dostęp do oryginalnych części zamiennych do np. kotłów zcedowany został na tzw. centra serwisowe lub serwis autoryzowany. Ma to na celu ogranieczenie, jeśli nie wyeliminowanie " naprawiaczy" niewiadomego pochodzenia. Części pozostają w rękach serwisantów , jako przeszkolonych do tychże napraw. Zaznaczyć należy, iż na części zamienne obowiązuje gwarancja, jeśli została zamontowana przez uprawnioną osobę. Nigdy producenci zagranicznie nie uwolnili runku z częściami zamiennymi, więc opowieści pana naprawiacza są wyssane z palca. Lepiej nie oglądać w TVN "Usterki" bo widać w niej tylko panów "naprawiaczy".

Cypek
01-11-2004, 16:46
To jak z samochodami. Jak się chce mieć extra piec, to trzeba się liczyć z wyższymi kosztami jego utrzymania. Serwisowanie malucha jest tańsze niż mercedesa SLK :) A bajki o braku dostępu do części zamiennych można odłożyć na półkę.

tom soyer
02-11-2004, 06:44
To jak z samochodami. Jak się chce mieć extra piec, to trzeba się liczyć z wyższymi kosztami jego utrzymania. Serwisowanie malucha jest tańsze niż mercedesa SLK :) A bajki o braku dostępu do części zamiennych można odłożyć na półkę.

taaaak?
slk ma gwarancje na 1mln km. na ile ma maluch?
;)
:D

Cypek
02-11-2004, 06:58
To jak z samochodami. Jak się chce mieć extra piec, to trzeba się liczyć z wyższymi kosztami jego utrzymania. Serwisowanie malucha jest tańsze niż mercedesa SLK :) A bajki o braku dostępu do części zamiennych można odłożyć na półkę.

taaaak?
slk ma gwarancje na 1mln km. na ile ma maluch?
;)
:D
Hi, hi. A co tu ma za znaczenie gwarancja. 1 przegląd SLK to koszt całego malucha :) To oczywiście przykład, chodzi o to, ze serwis zachodnich kotłów jest droższy od krajowych.

tom soyer
02-11-2004, 07:32
przeglad moze tak. (choc musze sie przyznac nie wiem ile kosztuje maluch). pytanie co po tym przegladzie jest do wymiany.
moze byc tak ze czesci tansze wymienia sie czesciej - wiec nie tylko cena czesci ma znaczenie ale takze ich trwalosc.

mdzalewscy
02-11-2004, 07:35
slk ma gwarancje na 1mln km. na ile ma maluch?

- a Ci od merca wiedzą iż dają na milion, czy też pierwsze słyszą ?

- "nieautoryzowani" spece od pralek doradzają polskie proste modele, bez elektroniki, bo tanie części i będą te części bo polskie, itd....- głównie myślą o sobie, aby mieć prace i umieć nadal je naprawiać (dlatego bez elektroniki).

- nie należy wykluczyć iż do rzadziej spotykanych modeli mogą być problemy z częściami, ale bez przesady, serwisy też chcą żyć, a zdzierają z nas ostro

- sporo tych "nieautoryzowanych naprawiaczy" są też dosyć dobrzy i tańsi

- powinni nakręcić program usterka z "autoryzowanymi" specami i przestawić ile on za swe usługi biorą, niejednokrotnie opłaca się lepiej kupić nową rzecz.

- zdaję sobie sprawę z tego iż "firmowy naprawiacz (serwis)" daje większą gwarancję poprawnego naprawienia inaczej byśmy ich pogonili za te ceny "tam gdzie diabeł mówi dobranoc"

Na koniec dodam iż pomału (prawem) się łamie monopol serwisów samochodowych i miejmy nadzieję iż będzie podobnie z kotłami, czyli powstaną dobre wyspecjalizowane firmy w naprawach bez loga producenta, ale naprawiające dobrze i taniej

misiaczek
02-11-2004, 09:38
gdy była kręcona usterka o przepływowych podgrzewaczach w krakowie "przetestowano" 90 % serwisantów pewnej firmy (tej najlepszej :D ) i żaden na programie się nie pojawił bo byli lepsi od speca usterki(co wzbudziło ogromną złość p. reżysera). a co dostępności części przepisy nażucają dostępność części 10 lat od zakończenia produkcji ( w tej najlepszej firmie :D jest to zwiekszone do 15 lat)

Michał_B.
02-11-2004, 10:24
gdy była kręcona usterka o przepływowych podgrzewaczach w krakowie "przetestowano" 90 % serwisantów pewnej firmy (tej najlepszej :D ) i żaden na programie się nie pojawił bo byli lepsi od speca usterki(co wzbudziło ogromną złość p. reżysera). a co dostępności części przepisy nażucają dostępność części 10 lat od zakończenia produkcji ( w tej najlepszej firmie :D jest to zwiekszone do 15 lat)

Możesz podać jak to firma.

neuron
02-11-2004, 10:33
Co sie pytasz popatrz do cennika ;-)

No v.. v.. w... taka znana nazwa - wiem WSK!

Michał_B.
02-11-2004, 11:34
:lol: 8)

Daru
02-11-2004, 11:59
Czyli panowie kupować niby Japońskie, włoskie i francuskie kotły - tylko czy to co podałem ma w ogóle sens i czy ktoś wogole zastanaiwa sie logicznie nad takimi pytaniami jak w temacie posta? Dziwię się że taka ewidentna bzdura nie została zignorowana a dyskusja ciągle sie toczy. Wiecej optymizmu!

ara
02-11-2004, 12:11
Optymizmu??? Chyba, przepraszam, rozumu.

inwestor
02-11-2004, 12:42
Kochani myślę że dobrze że tak jest z tymi częściami dystrybuowanymi tylko do serwisów. Ja nie chciałbym aby przychodził do mnie jakis "magik" złota rączka itp. i majstrował mi przy kotle gazowym. Potem wzioł kasę i bez żadej odpowiedzialności bez rachunku bez podbicia się pieczatką imienną z uprawieniami odwrócił sie na piecie i wyszedł po "przegladzie" kotła.
Pozdrawiam