PDA

Zobacz pełną wersję : Czy kupując okna bez rachunku...?



Ewcia72
02-11-2004, 08:44
Czy kupując okna połciowe, czy cokolwiek innego bez rachunku mam prawo do gwarancji i serwisu pogwarancyjnego? :(

NB1970
02-11-2004, 08:47
Czy kupując okna połciowe, czy cokolwiek innego bez rachunku mam prawo do gwarancji i serwisu pogwarancyjnego? :(

OCZYWISCIE, ZE TAK.
W PRZYPADKU WYMIANY NA NOWE TRZEBA TYLKO NIECO POCZEKAC, AZ KTOS W OKOLICY TAKIE KUPI I ZAMONTUJE, A JUZ MOZE NASTEPNEGO RANKA MOCNO SIE ZDZIWI ZE OKIENEK NIE MA.

Ewcia72
02-11-2004, 08:51
:evil: bardzo śmieszne....ale się ubawiłam!!!! :lol: :lol: :lol:

Ewcia72
02-11-2004, 09:21
A tak poważnie? Czy jak kupię tak "okazyjnie" to już pozamiatane? Nikt w razie problemów nie przyjdzie mi z pomocą? Pomóżcie proszę...!!! :-?

ebi
02-11-2004, 10:14
bez dowodu zakupu (paragon, rachunek) nie jestes w stanie niczego reklamowac.

zbys
02-11-2004, 10:16
na gębę trochę trudno będzie wyegzekwować serwis - --- no chyba że odpłatnie za kilka złotych i tak ciągle

Joasia
02-11-2004, 10:20
Jest różnica pomiędzy bez rachunku (w domyśle: VATowskiego) a bez żadnego kwitka. Rachunek (faktura) - gdy my jesteśmy obciążeni VATem. A przecież teoretycznie nie musimy: to sprzedawca ma obowiązek zapłaty VAT-u i klienta nie musi obchodzić, czy sprzedawca płaci podatki.
Natomiast podstawą reklamacji jest dowód zakupu - nawet np. zwykła kartka z pieczątką, podpisem, wyszczególnieniem okien, datą i ceną.
Co do gwarancji - zawsze jest pisemna: nie ma karteczki z gwarancją - nie ma gwarancji.
A coś, co do niedawna było nazywane rękojmią (obecnie: zgodnością z umową :o :-? ), czyli te pretensje, które się kieruje nie do producenta, tylko do sprzedawcy - obowiązuje najczęściej rok lub 3 lata (w zależności od towaru) i wystarczy do tego jakikolwiek dowód sprzedaży.

Ewcia72
02-11-2004, 10:48
Dziękuję Joasiu, właśnie o taką odpowiedź mi chodziło.Pozdrawiam

aik
02-11-2004, 11:31
Zgadzam sie z Joasia. Ja tez bede kupowala okna bez rachunku watowskiego, mam znajomego ktory ma firme z branzy okienniczej, zalatwi mi wiec taniej okienka, dodatkowo bez watu zaoszczedze jeszcze ok 5 tysiecy. Bedzie jak znalazl na rolety antywlamaniowe. Poz

jareko
02-11-2004, 12:48
Realnie nie bedziesz miala sznasy dojsc swych roszczen jesli nie masz na to rachunku i gwarancji
Sama wstepna umowa z wymiarami okien, wycena oraz nazwa firmy jesli nie jest podpisana przez obie strony jest tylko swistkiem papier bez podstaw prawnych
Hmmm..... coz poradzic by jeszcze zaoszczedzic? Sa firmy ktore dzialajac jakby wbrew sobie daja gwarancje mimo iz nie wystawily faktury oraz sa firmy hmmm.... dziwnie tu mowic o uczciwisci gdyz wobec panstwa nieuczciwe uczciwie klienta tarktujace
Wybor jak zwykle nalezy do ciebie - czy dodatkowa oszczednosc jest warta stresow w razie jakby co

Joasia
02-11-2004, 13:09
Sorry, Jareko, bardzo Cię lubię, ale dla roszczen cywilnoprawnych z tzw. dawniej rękojmi kwestia VATu jest absolutnie obojętna. Tak naprawdę wg najnowszych przepisów nawet umowa sprzedaży okien nie musi być pisemna - tyle że szkoda zachodu, aby np. świadkami udowadniać jej treść. W praktyce wystarczy pokwitowanie typu: Za okna takie i takie - zapłacono tyle i tyle dnia ... i podpis kogoś uprawnionego z firmy.
Oczywiście mówię o sprawie w sądzie. A zapewniam, że jest ich - związnych z oknami - całkiem niemało.

Joasia
02-11-2004, 13:12
A i jeszcze jedno.
Brak faktury VAT to napradę problem dla sprzedawcy, a nie dla klienta.
W sytuacji, gdy mamy pokwitowanie zapłaty - a sprzedawca nie wystawił faktury i potem z tego powodu odmawia przyjęcia reklamacji, to doskonale mogę sobie wyobrazić rozmowę pod tytułem: Albo rozpatrzycie reklamację, albo zapytam skarbówkę, czy zapłaciliście VAT.
Może to i okrutne, ale w ostateczności...

Wowka
02-11-2004, 13:22
Sorry, Jareko, bardzo Cię lubię, ale dla roszczen cywilnoprawnych z tzw. dawniej rękojmi kwestia VATu jest absolutnie obojętna. Tak naprawdę wg najnowszych przepisów nawet umowa sprzedaży okien nie musi być pisemna - tyle że szkoda zachodu, aby np. świadkami udowadniać jej treść. W praktyce wystarczy pokwitowanie typu: Za okna takie i takie - zapłacono tyle i tyle dnia ... i podpis kogoś uprawnionego z firmy.
Oczywiście mówię o sprawie w sądzie. A zapewniam, że jest ich - związnych z oknami - całkiem niemało.

Tak... ale poszukaj mi takiego idioty który wystawi (cytat) pokwitowanie typu: Za okna takie i takie - zapłacono tyle i tyle dnia ... i podpis kogoś uprawnionego z firmy. nie mając jednocześnie w swoich dokumentach księgowych (finansowych) śladu tej operacji.
Dla US to dowód marzenie i ten idiota (bo tak należy nazwać tego sprzedawcę) jest skończony jako przedsiębiorca.

Jeśli wystawi takie pokwitowanie Ewci 72 na podstawie uprzednio wystawionej na nazwisko Ewci 72 faktury Vat to ja zadam pytanie - po co takie zaświadczenie skoro jest faktura?

jareko
02-11-2004, 13:25
Joasia - dziekuje za mile slowo :) ja sam siebie czesto nie lubie ;)
Fakt - problem z VATem i faktura to problem wystawcy a nie klienta ale tez jak takiemu udowodnic, ze wogole okna sprzedal? Jak pojdzie w zaparte to sadze ze bedzie trdno ale co mi tam - ja takich klopotow nie mam ;) gdyz gwarancje pisemna ode mnie klienta w kazdej sytuacji otrzymuje - a to juz dokument chyba jest?
Poza tym coraz czesciej pojawia sie kolpot z wyplacalnoscia klinta po wykonaniu uslugi i tutaj obawialbym sie nie wystawic faktury czy tez nie podpisac umowy na wykonanie uslugi gdyz jakbym dla odmiany ja udowodnil ze okna wstawilem a tylko klient kasy nie mial by zaplacic lb z pelna premedytacja chcial mnie przerobic?

pchelek
02-11-2004, 14:48
Skoro VAT-u nie można sobie odliczać to można i kupić bez rachunku. Znam takie firmy co bez faktur puszczają połowę produkcji. Z rączki do rączki. Musi to być tylko zaufana firma i zaufany klient bo nie każdy pójdzie na taki układ.
Strach przed US jest jednak.