PDA

Zobacz pełną wersję : POMOCY - porad?cie co zrobi? z wykonawc? - d?ugie



inż. Mamoń
05-11-2004, 08:26
Proszę o poradę co robić w sytuacji kiedy wykonawca spóźnia się z budową.
Mam umowę na wykonanie murów zawierającą 4 etapy. Początek był 13 września. Do 30 września stan 0, Do 16 października parter. Do 30 października strop. Do 13 listopada poddasze. Płatności w mniej więcej równych kwotach za każdy skończony etap po otrzymaniu rachunku w ciągu 3 dni.
30 września zapłaciłem wykonawcy za pokwitowaniem za stan 0 chociaż nie był skończony, ale wyjątkowo zgodziłem się uznać, że zaczęte ściany parteru rekompensują ten brak.
Potem przez 2 tygodnie do 16 października wykonawca zdążył tylko zrobić zasypkę i beton na podłodze. Około 15 października powiedziałem mu, że nie podoba mi się jego tempo prac i przypomniałem mu, że płacę tylko za zakończone etapy tak jak napisano w umowie. Wykonawca zaczął pracować, ale na budowie jest praktycznie tylko 3 ludzi. W efekcie wczoraj (4 listopada) "skończył" ściany parteru. Na budowie wciąż brak zakończenia etapu nr 1 (izolacja i ocieplenie fundamentu) oraz fundamentu pod ganek oraz kolumn ganku (częściowo etap 1 i etap 2).
Jest natomiast wykonany strop nad garażem i kawałki ścianek poddasza na garażu, ale totalny brak stropu głównego - ledwo zaczął rozkładać belki. Obiecywał, że zalanie stropu będzie w poniedziałek, a wczoraj już przyznaje, że będzie we wtorek a i to jest prawie niemożliwe. Wykonawca liczy na to, że zapłacę mu dzisiaj za parter, a jak mu nie zapłacę chociaż mam do tego prawo może mi zejść z budowy. W tej chwili sytuacja jest niezła bo nie płaciłem z wyprzedzeniem. Poradźcie proszę jak postąpić aby nie zszedł z budowy i żebym miał we wtorek mój strop. Aha - dzisiaj pada, więc chyba nie będzie pracował i automatycznie powie, że zalewnaie w środę. Jak napisałem jest to mało realne, a czwartek to święto. A co będzie jak omsknie się jeszcze jeden dzień - otóż będzie tydzień w plecy.

B.Budowniczy
05-11-2004, 08:36
Uważaj inżynierze bo wjedziesz w mrozy. Moja rada nie płacić już ani grosza i zrobić awanturę; zapłacić jak przyśpieszy. U mnie skutkowało, miałem podobne problemy; koniec kasy (ale umnie był bardziej bolesny dla wykonawcy system płatności bo tygodniowy) i tak klasycznie opierprzyłem majstra (naprawdę byłem wściekły) że bałem się że pozbiera zabawki. Ale nie, był obrażony ale bardzo wyraźnie przyśpieszył.

Dave
05-11-2004, 08:40
Jedyna rada - zero wyplat jesli jestes niezadowolony. Nie odbierac niezakonczonych robot - czesto 80% prac da sie wykonac w 20% czasu a zeby doprowadzic do 100% trzeba na nastepne 20% roboty przeznacyc 80% czasu. W takiej sytuacji nie placic 80% za wykonanie "80%" prac. Nie bac sie opieprzac i nie bac sie ze ekipa odejdzie. Przyjdzie nastepna.

D.

inż. Mamoń
05-11-2004, 08:42
B.Budowniczy - nawet nie wiesz jak mnie podbudowałeś. Baardzo dziękuję :D

Proszę o dalsze porady. Pewnie wielu z Was miało podobne problemy. Co zrobiliście?

inż. Mamoń
05-11-2004, 08:46
czesto 80% prac da sie wykonac w 20% czasu a zeby doprowadzic do 100% trzeba na nastepne 20% roboty przeznacyc 80% czasu.

Dave - dokładnie tak było u mnie :( :evil:

kortezjan
05-11-2004, 09:50
cześć. część pieniądze wypłać dopiero po zalaniu stropu, napisz jaki to strop przy dużych opadach zwróć uwagę na podparcie stemplii.

amber
05-11-2004, 10:11
Na pewnym etapie mojej budowy doszło to kłótni między mną a wykonawcą -tzn. on twierdził, że coś wykonał a ja że nie. W pewnym momencie powiedział - no to ja schodzę z budowy (zima była blisko a dom rozgrzebany) więc ja mu na to o.k. Jednak po kilku minutach wykonawca opamiętał i szczęśliwie wybudował dom do końca. Moim zdaniem jedyną skuteczną bronią na wykonawcę to zagrożenie niewypłacenia pieniędzy. Na Twoim miejscu ja bym im nic nie zpłaciła dopóki nie skończą.
Pozdr. Amber

MINKA
05-11-2004, 10:25
Ja też mam problem.
Od ubiegłego tygodnia trwają prace związane ze zrobieniem fundamentów - mają być skończonme w sobotę.
Umówiliśmy się na "wykonanie fundamentów" a facio wczoraj powiedział że nie brał pod uwagę ich ocieplenia i chce dodatkową kasę - 20 zł za metr.
Zapytałam jak sobie wyobraża rozpoczęcie budowy bez dokończenia fundamentów. Stwierdził, że można je przecież odkopać za jakiś czas i dokończyć.
I znowu ręce mi opadły - mam serdecznie dosyć wszystkich "fachowców". Okazuje się, że nie można nikomu z nich ufać - bo napewno będą chcieli to wykorzystać.
Nasz "specjalista" dorzucił jeszcze swoje pięć groszy mówiąc, że trzeba będzie też dopłacić za to że zmieniliśmy cegłę z 25 na 30.
POMOCY bo ich uduszę !!!

inż. Mamoń
05-11-2004, 10:26
cześć. część pieniądze wypłać dopiero po zalaniu stropu, napisz jaki to strop przy dużych opadach zwróć uwagę na podparcie stemplii.

Ten strop to około 60 m kw nad głównym domem (bo ten nad garażem już jest). To zwykła Teriva. Jest trochę komplikacji np: dwa podciągi, nadproże drzwi tarasowych połączone z wieńcem ma być wylane za jednym razem, do tego balkon też dokładnie nad drzwiami tarasowymi. Będzie więc dość dużo zbrojenia i szalowania. Wszystko musi mieć bardzo dobre oparcia oraz stabilność na czas betonowania. Kierownik budowy ocenia, że na ich tempo to potrzeba jeszcze 3 - 4 dni uczciwej pracy żeby móc zalewać. W sumie więc wykonawca może mieć świadomość, że w krótkim czasie jak się postara może dostać pieniądze aż za 2 etapy ...

inż. Mamoń
05-11-2004, 11:01
Umówiliśmy się na "wykonanie fundamentów" a facio wczoraj powiedział że nie brał pod uwagę ich ocieplenia i chce dodatkową kasę - 20 zł za metr. POMOCY bo ich uduszę !!!

MINKA - w rozmowie z wykonawcą są tylko dwa oręże:
1) umowa i idące za nią pieniądze
2) darcie mordy i groźby (najlepiej jak poparte jakimiś zapisami w umowie).
Jak Twoja umowa nie przewidywała takich szczegółów to negocjuj. Może jakoś da się zrobić aby dwie strony były zadowolone. A na dalsze etapy zrób szybko jakieś szczegółowe opisy zakresu prac.

kortezjan
05-11-2004, 11:12
przy terivie stęplujesz tylko beleczki więc roboty mniej niż przy ackermanie kierownik zna ich tempo pracy termin na wtorek realny a pogoda super. Uda się na pewno. powodzenia.

Artur_Cholys
05-11-2004, 12:55
Witam
Jak czytam te posty to trochę mi lżej na duszy, że nie tylko ja mam kłopoty..... za co przepraszam. Rozpocząłem budowę w Maju teraz jest lisopad i kończą dach ale przez co ja przeszedłem....
Kwota umówiona została nie ruszona, nie mam żadnych niespodzianek typu "ale tego nie uzgadnialiśmy w cenie" - natomiast TEMPO prac jest żenujące...
Ani grozby, ani brak kasy, nawet prośby i tłumaczenia nie pomagają. Co więcej MAJĄ PŁACONE OD wykonanej roboty.... zatem pula pieniedzy strasznie się skurczyła poprzez wydłużenie terminów i co????
I NIC, jak było tak jest.

Wnioski:
- Albo masz miękkie serce albo twardą d..pę
- Nie iść na ustępstwa
- Nie wypłacać kasy awansem (ja nawet uwarunkowałbym wypłatę dopiero po rozpoczęciu kolejnego etapu i przy jego np25% zaawansowaniu)
- Nie być miłym
- Nie bać się wyrzucić wykonawcyz budowy ALE wcześniej rozejrzeć się za innym i wstępnie ustalić z nim ceny - to dla zdrowia psychicznego

Pozdrawiam. Mam nadzieję żę jeszcze trochę i odetchnę z ulgą......

inż. Mamoń
05-11-2004, 13:02
Artur - a miałeś jakieś zapisy o odsetkach karnych i korzystałeś z nich?

trach
05-11-2004, 13:22
1). Co do kłóni o ocieplenie fundamentów (i każdej innej): A JAK JEST W PROJEKCIE ?

Jeśli w umowie nic nie było o rozszerzeniu lub zawężeniu zakresu robót, obowiązuje projekt. Nie ma możliwości żadnej kłótni.

Fundament "jest zrobiony" dopiero wtedy, kiedy jest zrobiony tak jak w projekcie i w takim zakresie jak w projekcie, czyli zaizolowany i ocieplony jeśli tak to przewiduje projekt. I wtedy płacisz. Projekt jest "święty", a nie przeszłość wykonawcy ("Zawsze tak robiłem i było dobrze").

2). Że sobie pójdzie - to może straszyć. Jeśli i tak, i tak robota nie zostanie skończona to niby czym Ci to grozi? Uciesz się: Świetnie! Sama bym tego Panu nie zaproponowała, ale skoro Pan z tym wyszedł... Niech Pan idzie, zostanie mi więcej pieniędzy na następny rok.

Robota płacona z dołu a nie z góry sama broni Twój tyłek.

Powodzenia!

Artur_Cholys
05-11-2004, 13:33
Artur - a miałeś jakieś zapisy o odsetkach karnych i korzystałeś z nich?
Umowa umową a życie życiem.... wykonawca w zębach odsetek nie przyniesie, prędzej z z budowy ucieknie. W zamian za nieterminowe usługi "dogadałem" się w sprawie Vatu... co by nie było i tak 2 m-ce jestem w plecy...

zibi2
05-11-2004, 13:42
przedmówcy mają 100% racji. Nie płać ANI GROSZA przed skończeniem etapu.

Sam stanąłem w podobnej sytuacji kilka tygodni temu i zgodziłem się na płatności częściowe niestety to jest dziura bez dna i tylko go rozzuchwali. Sprawdź też czy zapłacił robotnikom, jeśli nie - rozstań się z nim póki czas.

Miałem ostatnio bardzo ale to bardzo nieprzyjemną historię z b. wykonawcą i to co opisujesz to były sygnały ostrzegawcze, które niestety do pewnego stopnia lekceważyłem.

pozdro


PS:
odpowiadam na to pogrubione pytanie -
nie masz żadnego wpływu na strop we wtorek ani na to czy nie zejdzie z budowy. wprost przeciwnie - jeśli przeczuwasz kłopoty pozbądź się go jak najszybciej, żeby uniknąć większych. Jakąś ekipę znajdziesz jeśli zachowasz pieniądze.

Artur_Cholys
05-11-2004, 14:08
Ot to prawda My bulimy kasę a czy właściciel płaci swoim robotnikom?
NAPRAWDĘ WARTO SPRAWDZIĆ

inż. Mamoń
05-11-2004, 14:27
Ot to prawda My bulimy kasę a czy właściciel płaci swoim robotnikom?
NAPRAWDĘ WARTO SPRAWDZIĆ
U mnie jest specyficzna sytuacja. Wykonawca (szef firmy) muruje razem ze swoimi ludźmi. Ta trójka na budowie to on i jeszcze dwóch.

PS - wkrótce się z nim spotkam i wszystko się wyjaśni...

inż. Mamoń
05-11-2004, 22:27
Ufff... Jestem już po rozmowie. Była dosyć długa, ale facet niczym mnie nie zaskoczył. Zapytałem czy pracują w sobotę. Odpowiedział, że jak jest kasa to tak. Na to odpowiedziałem, że kasy nie ma. Po długich rozmowach chyba się pogodził z sytuacją. Rozstaliśmy się kulturalnie. Powiedział Do widzenia i odjechał. Właściwie nie wiem na 100% czy jutro będzie, ale chyba tak.

fripp
06-11-2004, 07:11
Mądry jestem, bo jeszcze nie zacząłem, ale z odsetkami karnymi to przecież może być tak, że to nie wykonawca płaci, ale o ileś tam mniej dostanie?

inż. Mamoń
06-11-2004, 16:52
Wykonawca jednak nie przyjechał - czyli dzień stracony. Na dodatek zabrał betoniarkę. Wydaje mi się, że chce mnie w ten sposób zaszantażować, że będzie budował jak będzie kasa. A może zabrał betoniarkę bo przez jakiś czas nie będzie potrzebna? W najbliższe dni miał układać strop, wykonywać zbrojenie, szalunki wieńca, balkonu i podciągów oraz zalać strop betonem z gruchy i pompy. Później miała być oczywiście konieczna przerwa na związanie stropu. Jak skomentujecie sytuację i co zrobilibyście na moim miejscu?

MEDYK
06-11-2004, 17:27
Nie poinformował cię że nie będzie go więc jeśli nie pojawi się w poniedziałek to wpis do dziennika i olewka gościa nie wypłacając więcej mu ani grosza, a w to miejsce nową ekipę. Sorry, ale myślę że z tej wspólpracy nic dobrego nie wyniknie. Ekipy zastępczej radzę zacząć już szukać. Mam nadzieję że się mylę.
pzdr

Boo
06-11-2004, 17:29
Mieliśmy podobny problem z ociepleniem. Zima się zbliża, temperatura spada a pan wykonawca ma czas. Na budowie było tylko dwóch ludzi, robili bardzo powoli. Mieli przyjść w poniedziałek,nie przyszli i nie raczyli nawet zadzwonić. Przyszli dopiero w czwartek i zdziwili się: ocieplenie robiła inna ekipa! Było trochę nerwowej pyskówki, że to ich budowa i oni będą kończyć, zabrali nam tymczasowe drzwi (były ich) i ogrodzenie budowy (było nasze bo zapłaciliśmy za nie na początku budowy) w związku z czym trzeba było wykombinować szybko nowe zamknięcie budowy, ale nowa ekipa zrobiła wszystko szybko i sprawnie. Jaki z tego wniosek? Pomimo gróźb o zejściu z budowy wykonawcy zależy na robocie i zbyt pochopnie z niej nie zrezygnuje. Dlatego mając możliwość zmiany wykonawcy należy tym postraszyć nierzetelnego a jak nie poskutkuje to go wyrzucić!

maxymov
06-11-2004, 20:32
Wykonawca jednak nie przyjechał - czyli dzień stracony. Na dodatek zabrał betoniarkę. Wydaje mi się, że chce mnie w ten sposób zaszantażować, że będzie budował jak będzie kasa. A może zabrał betoniarkę bo przez jakiś czas nie będzie potrzebna? W najbliższe dni miał układać strop, wykonywać zbrojenie, szalunki wieńca, balkonu i podciągów oraz zalać strop betonem z gruchy i pompy. Później miała być oczywiście konieczna przerwa na związanie stropu. Jak skomentujecie sytuację i co zrobilibyście na moim miejscu?

Wyrazy współczucia panie inżynierze ale czytając twój dziennik budowy i ogłoszenia drobne domyśliłem się, że podjąłeś jedynie słuszną decyzję.

Bujać to MY a nie NAS.

Pozdrowienia

Wowka
06-11-2004, 21:47
.......
Bujać to MY a nie NAS. ....


Fajne powiedzonko...... tyle tylko, że i wykonawca może wychodzić z takiego samego założenia...
I co wtedy?

maxymov
07-11-2004, 15:52
.......
Bujać to MY a nie NAS. ....


Fajne powiedzonko...... tyle tylko, że i wykonawca może wychodzić z takiego samego założenia...
I co wtedy?

Wtedy

Albo JA albo ON. :D

Pozdrowienia

Tomek_J
08-11-2004, 07:17
Pamiętajcie, że wyp...jąc wykonawcę musicie stosować się do pewnych zasad wynikających z samej umowy, jak i z kodeksu cywilnego. Wypowiedzenie winno mieć formę pisemną. Pamiętajcie, że np. wypowiedzenie musi nastąpić nie później niż w ostatnim dniu obowiązywania umowy. W razie, gdy wykonawca opóźnia się z pracami, warto dwukrotnie wysłać mu polecony z wezwaniem do podjęcia prac i opisem stanu budowy. To samo dotyczy płatności odsetek - najpierw wezwania do zapłaty, potem dopiero dalsze pałowanie się w sądzie.