PDA

Zobacz pełną wersję : Sąsiad chce budować wg tego samego projektu - jak zniechęcić



pyzia
08-11-2004, 11:15
Witajcie
Co powiecie na taką sytuację:

Od półtora roku budujemy dom (wprowadzka w tym roku). Jedna z 3 sasiadujących działek była przez ten cały czas do sprzedania. Kręciły się po niej różne męty i w nocy przechodziły przez nędzne ogrodzenie na naszą budowę w poszukiwaniu łatwego łupu...
I oto pewnego dnia dowiedzieliśmy się, że działka została kupiona przez młodego człowieka, który już od marca chce się budować. Wszystko niby fajnie a tymczasem w sobotę, kiedy byliśmy na budowie przyjeżdża do nas ojciec nowego właściela. I przychodzi z pytaniem czy nasz dom to projekt gotowy bo taki fajny etc. Mówię mu, że tak, że to Wierzba II z Horyzontu po kilku przeróblach. A on na to, że on jest tez tym projektem zainteresowany i czy mogłabym mu dać konkretne namiary. Spontanicznie odpowiedziałam, że nie ma sprawy i że dziś - w poniedziałek zostawię mu katalog. A - zapomniałam wspomnieć, że wcześniej (pod naszą nieobecność) usilnie chciał wejść do domu i zobaczyć jak jest w środku, ale ludzie go nie wpuścili - powiedzieli, ze ma gadać z właścicielem.

No i tak się wczoraj zaczęłąm zastanawiać - działka zaraz obok naszej, identyczne wymiary i facet chce postawić tę samą chatę. Może nawet zgapić z nas kolorystykę i rozwiazania 1:1 bo przeciez nie opatentowaliśmy naszej kombinacji :evil: . I im więcej o tym myślałam - tym bardziej zaczęłam nabierać przekonania, że mi się to w ogóle nie podoba! I, że to nieładnie ze strony sasiada, że chce wybudować identyczny dom wcześniej po cichu obejrzawszy go od środka.
Zamiast katalogu zostawiłam mu więc dziś wizytówkę i jak zadzwoni chcę delikatnie dać do zrozumienia, że nie życzymy sobie brata bliźniaka za płotem.

Powiedzcie - co myślicie o tej sytuacji i jakich argumentów użyć aby facet sie nie obraził :-? ? Zależy mi na tym, aby mieć z sasiadami dobry układ - tym bardziej, że to osoba w naszym wieku i mogłoby sie razem pić piwo latem na tarasie. Ale z drugiej strony uważam, że ma tupet chcąc "zgapić" "nasz projekt" i bez zgody obejrzeć wnetrze :evil: :evil: :evil: .

Czekam na Wasze komentarze. Dzięki, pozdrawiam
pyzia

bajzi
08-11-2004, 11:31
skoro twój dom ci się podoba, to sąsiedni też powinien, nie? ja uważam, że to zaleta, a nie wada. przynajmniej wiesz, że nie wyrośnie gargamelowski potworek, na który będziesz co dnia spoglądać. a kwestia wykończenia - to już zupełnie inna sprawa. dwa domy zbudowane według jednego projektu mogą się bardzo różnić.
a poza tym: twój projekt jest typowy i powtarzalny, więc pewnie będzie ich więcej.

KaiM
08-11-2004, 11:31
Ja bym zaczął od argumentów stricte finansowych. Że niby projekt zgrabny ładny i nieduży ale mówię Panu jaki kosztowny. I że tego w ogóle nie widać ale diabeł siedzi w kosztownych szczegółach - że konstruktor przesadził i trzeba było cztery wieńce robić itd itp - im więcej nawymyślasz tym lepiej. I że szczerze odradzasz i gdybyś wiedziała to co teraz to NIGDY byś się na niego nie zdecydowała bo dziura bez dna, znajomi zbudowali 2x wiekszy dom za połowę tej kwoty a Ty jeszcze nie mieszkasz i końca nie widać - MASAKRA.

Im głębiej popłyniesz tym lepiej. I jeszcze wyjdziesz na życzliwego człowieka.... :lol:

kroyena
08-11-2004, 11:32
pyzia jak masz projekt gotowy, a nie pod zamówienie to po ptokach.

bajzi
08-11-2004, 11:33
ale jesteście wredni. a to podobno ja mam okropne motto. :wink:

Honorata
08-11-2004, 11:38
pyzia, jeżeli budujesz wg. projektu gotowego, a więc powtarzalnego to ja zupełnie nie widze, w czym ejst problem? powstanie spójny wyglądem i harmonijny fragment osiedla.

tu niestety wychodzi moim zdaniem powszechna przypadłość Polaków do chęci wyróznienia się za wszelką cenę, kazdy dom ma byc inny, orginalny, wyróżniający się formą i kolorystyką, co nawet da się powszechnie zauważyć w szeregówkach czy bliżniakach, moje zdanie ejst takie, ze sasiedztwo takiego samego projektu zapewni ład architektoniczny na twojej ulicy-osiedlu, oby więcej było takich przykładów w naszej poslkie, chaotycznej zabudowie!

przeparszam, ze nie daję ci rady czy podpwoiedzi na problem jakis tawiasz, ale poprostu zupełnie inaczej go widzę!

GrzegoŻ
08-11-2004, 11:39
Jeśli jego działka ma inna orientację wjazdu, jakieś drzewa zasłaniające światło, słup, wymiary- cokolwiek można to uznać za przeciwwskazanie...

pyzia
08-11-2004, 11:42
No cóż - nie miałabym nic przeciwko gdyby taki sam domek miała stanąć kilka domów dalej. Ale obok - wzdłuż głównej drogi? To nie jest osiedle domów gotowych - gdzie jest kilka - kilkanaście takich samych działek i projektów a różnią się między sobą kolorami elewacji, podjazdami, lampami etc.
Jakoś myśl, że w szergu starych domów z lat 60-70 tych miałyby obok siebie stać dwa identyczne domy (różniące sie detalami a może nie :-? ?) jest dla mnie odpychająca. I nie wyobrażam sobie abym ja po zakupieniu działki wpadła pomysł zgapiania z sąsiada. Raczej zależałoby mi aby mieć jednak "swoje".
Znam w mojej okolicy kilka projektów wierzba II - każdy jest inny i niepowtarzalny - to fakt. Ale gdyby miały stać koło siebie - to już nie byłyby takie fajne i niepowtarzalne...

kroyena
08-11-2004, 11:43
Kaim pyzia raczej powinna się cieszyć, gostek potwierdza jej wybór za słuszny.
Ona mu naopowiada za ile wybudowała, a on jak się uprze to w celach porówanwczych postawi jej to samo i potem do końca sąsiedztwa będzie dosrywał, ze zielona była i dała się tak naciągnąć.
:roll:

bajzi
08-11-2004, 11:52
a ja dalej, tak jak honorata, uważam, że to zaleta, a nie wada. ja bym chciała, żeby na sąsiedniej działce powstał dom podobny (celowo używam tego słowa) do mojego. a niestety, obawiam się, że będzie wręcz odwrotnie. ja mam trochę inną sytuację od ciebie. mam projekt indywidualny, a co więcej posiadam do niego prawa autorskie (bo go sama projektowałam), ale jakby ktoś przyszedł do mnie i obejrzał moje, troszkę nietypowe, rozwiązania, i zechciał go, to myślę, że nie oponowałabym bardzo, właśnie dlatego, żeby mój dom "harmonijnie wpisywał się w otoczenie" (eufemizm). :lol:

buba48
08-11-2004, 11:57
...to nieładnie ze strony sasiada, że chce wybudować identyczny dom...

No co ty Pyzia ?
Niech buduje jak chce ! Więcej wyrozumiałości dla przyszłego sąsiada ! :P

pattaya
08-11-2004, 11:57
Problem może być tylko z powrotami do domu po wielu głębszych.
Można się pomylić :D
Mój kumpel z pokoju w akademiku kiedyś miał taki przypadek:
Akademik składał się z dwóch identycznych wieżowców.Zachlał gdzieś na mieście no i wlazł nie do tego co trzeba,wjechał windą na 12 piętro,otworzył kluczem pokój 1225 (sic!!!) powiedział dobry wieczór tym co siedzieli (myślał,że to moi goście),położył się na łóżku i zasnął.A że towarzystwo było kulturalne,to nkt go nie budził.Wrócił rano :D

2004
08-11-2004, 12:01
Pyzia, ponarzekaj, pomarudz i powiedz, że największemu wrogowi nie życzysz takiego projektu ;)
A na serio, to uważam, tak jak kilka tu osób, że to zaleta, a nie wada, iż powstanie taki sam dom koło Twojego. Lepsze to, niż np. parterówka między piętrowym z wieżyczkami i dworkiem polskim.
Będziesz miała z sąsiadem wspólny temat do rozmów :)

inwestor
08-11-2004, 12:09
Pyzia
Czemu ci sie to nie podoba że sasiad chce mieć taki domek jak Twój :o Przecież to bardzo fajnie takie dwa bliźniaczki :wink: :D. Są całe osiedla podobnych domków wyglada to bardzo fajnie i sympatycznie. No oczywiście pod warunkiem że sa tak samo wykończone od zewnatrz, maja takie same płoty itp. Na takie detale nie masz juz wpływu. Ale myslę że nie ma z czego robić problemu. Moim zdaniem to bardzo fajnie mieć obok takiego bliźniaczka.
Pozdrawiam

KrzysiekSw
08-11-2004, 12:27
Pyzia, bez urazy, ale dziwi mnie Twoje podejście.
Moi sąsiedzi budowali po mnie i - ..... nie zrobią sobie brązowego dachu (choć im się bardzo podoba), bo my taki zrobiliśmy. Nie potrafię zrozumieć takiego myślenia, ja bardziej bym sie martwił, gdyby wokół mojego domu były same rudery, albo jakieś potworki architektoniczne.

katerhasser
08-11-2004, 12:29
ten sam projekt to nie wszystko. Efekt zależy od koloru elewacji, dachu i innych zewn. wykończeń, nie mówiąc o ogrodzeniu i zieleni wokół domu.
Wcale to nie musi wyglądać identycznie a napewno będzie miało "ręce i nogi" jeśli chodzi o ogólne wrażenie okolicy.
Nie bądź skąpa daj im namiar - to, że ojcu sąsiada się ten dom podoba nie znaczy, że jego syn nie znajdzie sam czegoś innego. Mnie to się wiele domów podobało (Wierzba II też) a wybrałem na koniec zupełnie prosty/nieefektowny. Jak będziesz kręcić to od razu zrobisz na nich złe wrażenie i to już początek nawarstwiania się wzajemnych uprzedzeń...

NatkaB
08-11-2004, 12:30
a ja - jako kobieta - doskonale Cię rozumiem. Spróbuj gościa zniechęcić ogromnymi kosztami - tak jak sugerował wcześniej jeden z Forumowiczów :)

kulio
08-11-2004, 12:34
pattaya! czyzby kredka i olowek we wroclawiu?

robert skitek
08-11-2004, 12:39
och, jedni walczą zeby bylo podobnie i byliby zachwyceni...
wybralas projekt gotowy - i sama budujesz część "osiedla gotówców".
Niestety taka sama sytuacja jakby sąsiad chciał kupić taką samą kurtkę :)jak Ty masz, a Ty mu mówisz ze ma tupet...
Chcilas być niepowtarzalna to trzeba bylo zrobić projekt indywidualny... niestety takie jest ryzyko, ze te projekty mogą stac wszedzie i byc kupowane przez wszystkich. Sąsiad jesli to jemu nie przeszkadza ma prawo sobie kupic ten sam projekt...
a sposoby chyba wiekszosc Ci dobre podaje... zniechecic go tylko

Wowka
08-11-2004, 12:40
Bardzo podobny dom stojący za płotem? Cóż... sytuacja bardzo prawdopodobna przy wyborze projektu gotowego z katalogu.
Nie widzę w tym nic zdrożnego.
Zniechęcanie sąsiada wydumanymi i nieprawdziwymi informacjami to jest coś nieuczciwego. Powiedz mu wprost o swoich rozterkach. Może przekonasz go do swojego stanowiska w tej sprawie? Może uzgodnicie wspólnie jakieś elementy odróżniające wizualnie wasze domu (rodzaj pokrycia dachu, kolor elewacji).

Masz mu na złość, że wcześniej (pod naszą nieobecność) usilnie chciał wejść do domu i zobaczyć jak jest w środku, ale ludzie go nie wpuścili - powiedzieli, ze ma gadać z właścicielem. . Cóż ... ostatecznie nie wtargnął na budowę. A wręcz przeciwnie, pytał się osób pracujących na budowie o zgodę. Nie uzyskawszy jej skontaktował się z właścicielem czyli Tobą.
Przypuszczam, że nie bywasz codziennie na budowie. Przypuszczam, że i on nie codziennie "ogląda trawę" na swojej parcel. Tak się złożyło, że tego dnia akurat Ciebie tam nie było.
Pozdrwaiam.

Marbo
08-11-2004, 12:45
W "sąsiedniej wsi" jest taki przypadek. Domy budowane wg. tego samego projektu - i nawet podobna kolorystyka, materiały (nie identyczne tylko podobne) ale trochę inne otoczenie - ogród.
Nie jestem super spostrzegawcza, ale zauważyłam podobieństwo tych domów dopiero jak sama rozpoczęłam budowę i zaczęłam "inaczej" patrzeć na domy. Dla mnie nie stanowiłoby to problemu.

Wykorzystaj może fakt, że to ojciec właściciela interesuje się sprawą a nie sam właściciel lub jego żona.
Może w uszy młodych najdelikatniej jak można sformułuj krytykę starego pokolenia i jego zamiłowań do unifikacji.[/list]

maxymov
08-11-2004, 12:56
Pyzia dziwię się Tobie
bo to mnie sąsiedzi delikatnie namawiali abym upodobnił troszkę dom do ich własnych np:
-chcesz kłaść dachówkę ? Tak? To wspaniale, a jaką? Może podoba się tobie taka czerwona jak nasza?Tak? To masz tu namiary, tam jest taniej

ITD..ITD I było mi bardzo miło, bo nasze domy będą miały podobną formę, kolor dachu i IDENTYCZNE ogrodzenia z czego wszyscy bardzo się cieszymy
Pozdrawiam

neuron
08-11-2004, 13:20
Ja ci sie Pyzia nie dziwie. Mysle, ze sasiad nie przypadl ci do gustu, ot co.
Sama wiesz najlepiej dlaczego (wybacz ten argumnet ale na pewno wszystkiego nie piszesz, a jedno co widac to, ze ktos wlazl na twoje terytorium). Jesli masz tupet to go nakieruj i wybierz JEMU cos odpowiedniego dla CIEBIE. Facet pewnie to lyknie.

pyzia
08-11-2004, 13:23
Kochani! Dzięki za opinie!
Proszę Was jednak o argumenty jak go zniechęcić a nie o próbę przekonania mnie, że wyjdzie mi to na dobre :evil: ? Ja tak nie uważam.
Choć podobnie jak Wy uważam, że fajnie jak domy na osiedlu są do siebie podobne (ale nie takie same - chyba, że mówimy o osiedlu budowanym przez dewelopera) i podobnie jak Wy chciałabym aby sąsiad użył tej samej cegły klinkierowej na ogrodzenie i tego samego koloru dachówek... Ale z całą pewnością nie potrzebuję "dowartościowania" w postaci wyboru tego samego projektu za płotem. Oczywiście macie rację, że kupując projekt gotowy mogłam sie tego spodziewać (o ile mi wiadomo Wierzb II sprzedano juz ponad 2 tysiące - stan na lato) - tyle, że nigdy nie spodziewałam się go w bezpośrednim sąsiedztwie!!!
Proszę również o zaniechanie argumentów w stylu mogłoby być gorzej - zamczysko, Disneyland itp. Takie stawianie sprawy nie ma sensu (zawsze może być gorzej - na przykład w zamczysku może jeszcze być salon masażu erotycznego itp itd).

Proszę o wspracie tych, którzy rozumieją, że mi się to nie podoba! A nie o dyskusję czy "kubek w kubek" to ładne czy nie...

Lukrecja
08-11-2004, 13:27
ja tego człowieka rozumiem. ja też ciąglę przesiaduję na budowie znajomego, który kończy ten sam projekt co ja. to ogromna zaleta widzieć to wszystko na żywca :)

pattaya
08-11-2004, 13:32
pattaya! czyzby kredka i olowek we wroclawiu?
Nie.Akademik Moskiewskiego Instytutu Energetycznego im.Lenina.
O ile pamiętam ulica 1-Siniczkina

Tomek_J
08-11-2004, 13:34
Proszę Was jednak o argumenty jak go zniechęcić a nie o próbę przekonania mnie, że wyjdzie mi to na dobre :evil: ? Ja tak nie uważam.

Ale Ty to nie cały świat ! Nie masz żadnego prawa - ani od strony formalnej, ani moralnej - bronić komuś stawiania takiego samego domu. Sorki, ale mnie to jest po prostu samolubne. Daj żyć innym !

pyzia
08-11-2004, 13:36
Nie doczytałeś - pytam jak go zniechęcić, zabronić nie mogę i nie zamierzam. Jak dla mnie to samolubny jest ktoś kto nie liczy się ze zdaniem innych byleby jemu było dobrze.

kroyena
08-11-2004, 13:50
No to możesz właśnie mu powiedzieć, że salon masażu chcesz założyć i nie chciałabyć go zbytnio denerwować, ale czy nie zechciałby zmienić bryły co by się klienci nie mylili.

Wowka
08-11-2004, 13:50
Nie doczytałeś - pytam jak go zniechęcić, zabronić nie mogę i nie zamierzam. Jak dla mnie to samolubny jest ktoś kto nie liczy się ze zdaniem innych byleby jemu było dobrze.

A czy Ty liczysz się ze zdaniem (opinią o wyborze domu) sąsiada?
Czy szanujesz jego prawo wyboru?
Przemyśl to w kontekście tego co napisałaś powyżej...

Przemcio13
08-11-2004, 13:52
Ja miałem podobny przypadek, choć to mój kolega chciał wybudonać ten sam projekt co mój, nie obok lecz troszkę dalej. Pokręciłem nosem i w żarcie powiedziałem by się nie wygłupiał. Teraz stoją trzy "Dworki" prawie obok siebie i każdy inny. Jest tyle projektów, że można wybrać bardzo podobny lecz nie ten sam. Oszukiwać to nie ładnie dlatego raczej porozmawiać , a nie odradzać.

ebi
08-11-2004, 13:56
pyziu,
co powiesz na szczerosc? Przedstaw swojemu sasiadowi Twoj punkt widzenia i mysle, ze jezeli uszanuje Twoja wole, to sa to podwaliny do dobrych stosunkow sasiedzkich. Jezeli nie, to wiesz, ze dobrego sasiada w nim nigdy nie bedziesz miala. A do ujawniania projektu nikt Cie nie zmusi. Sasiad jak chce, to niech przeglada tysiace projektow i moze trafi na ten, ktory budujesz...

Projektow jest tysiace (moze Twoj sasiad o tym jeszcze nie wie ...) i z pewnoscia znajdzie wiele ladnych projektow dla siebie. Moze nawet ladniejszy niz Twoj :wink:

pozdrawiam
ebi

pyzia
08-11-2004, 14:09
Szanuję prawo wyboru i dlatego powiemu sąsiadowi jaki mam projekt i jakie mam obiekcje. A co on zrobi to już inna sprawa.
I proszę nie wytykajcie mi, że jestem samolubna - bo na swojej budowie miałam co najmniej ze 20 osób oglądających wII od zewnątrz i od środka. I nikt nie pytał mnie (choć i tak nie mogłabym tego sprawdzić) czy mogą skopiować kilka pomysłów zrobionych indywidualnie przez architektów. Każdy wykrzykiwał - o - ja też tak zrobię i wyrażał sie świetnie o architektach. Zapytał dopiero ostatni odwiedzający - a konkretniej wyraził chęć zakupu tych pomysłów. Niestety po tym jak dowiedział się, że projekty (nie domu) kosztowały nas 4,5 tys PLN - już nie zadzwonił.
A ja już więcej nikogo nie oprowadzam po wnętrzach choć nadal wszystkim proszącym z Forum podaję bez problemu adres naszego domu.
I podaję wszystkim, którzy przystają i pytają o namiar na bramę garażową, drzwi wejsciowe, kolor tynku etc.
Natomiast jesli okaże się, że obok stanie ten sam dom to nie zamierzam dzielić się z sasiadem "moim wnętrzem domu". I to już moje prawo a może jednak jestem samolubna?

neuron
08-11-2004, 14:10
Wczuj sie w portki sasiada ;-) :
1. pewnie sie nie zna na budowaniu - doradz mu
2. pewnie nie wierzy w swoje mozliwosci jak chodzi o ocene wartosci projektu - pokaz mankamnety swojego domu i zalety innych (na zasadzie jakbym drugi budowal to bym ...)
3. pewnie nie ma zbyt wiele pieniedzy - uswiadom go jakie koszty wiaza sie z wiernym kopiowaniem twojego rozwiazania i jak niekorzystnie dla jego domu bedzie eksponowac ew braki przez ten sam projekt
4. jak juz dasz katalog to pokaz mu pare swoich typow
5. czas nie stoi w miejscu i teraz juz sa ciekwsze rozwiazania
6. facet czuje sie niepewnie, daj mu wsparcie
7. *szatanska, wypiernicz ze swojej dzialki zeby korzeni nie zapuscil

kroyena
08-11-2004, 14:18
No to zawsze można po polsku.
Z jednej strony połówka, z drugiej strony połowka, razem literek i burzenie mózgów co by problemik rozwiązać.
Bo zgrzytliwe może być jak inny projekt wybierze i zewnętrze zrobi w ramach copy co do kolorów dachy, okien, drzwi ścieżek i ogólnie przedpola co może tobie cała równowagę zburzyć.

Asiulek
08-11-2004, 14:23
Jestem w szoku, że są tak wredni ludzie. Jak można nie chcieć pokazać swojego domku dla sąsiada bo jeszcze ściągnie. Dla mnie to była by bardzo miła sytuacja gdyby ktoś tak zareagował na moje budowanie. Wiadomo, że każdy ma swoje pomysły i potrzeby i jestem pewna, że na pewno nie zrobi identycznie jak Wy. Podejrzewam, iż obawiasz się, że wyjdzie im ładniej niż tobie :oops: .

pattaya
08-11-2004, 14:49
Na temat reakcji na bliźniaczy dom obok się nie wypowiadam,bo nie wiem jak bym się sam zachował,natomiast mogę na temat "ulepszeń" projektu.
Znalazłem człowieka budującego wg tego samego projektu co ja.Jest jakieś pół roku do przodu.Facet omówił ze mną szczegółowo problemy na jakie się natknął,pokazał zmiany jakie wprowadził,uczulił na newralgiczne punkty,doradził co zmienić.
I to jest porządny gość!!! :D

pyzia
08-11-2004, 14:56
Ładniej niż u mnie już nie można, może być co najwyżej tak samo ładnie :lol: .
Tak jak pisałam - ja dowartościowania nie potrzebuję. Jestem w 100% przekonana, że to co wybrałam jest najlepsze z mojego punktu widzenia.
A co do nie dzielenia się indywidualnym projektem wnętrz - to proponuję abyś Ty Asiulku zakupiła do Twojego domu projekt wnętrz u architekta. I wtedy z pewnością zastanowisz się zanim napiszesz co jest "wredne" a co nie...

O moich "ulepszeniach" projektu wierzba na wątku "Wierzba II" w projektach. Sama korzystałam i sama też dzielę sie uwagami. I podzielę się być może kolejnymi po zamieszkaniu...

DaAn
08-11-2004, 15:03
Pyzia,
Rozumiem Twoje rozterki, chociaż zupełnie ich nie podzielam.
I uważam, jak kilku poprzedników, że jedynie szczerą rozmową możesz coś zdziałać. Po co kombinować i wymyślać, że ceny, że problemy itp.
Powiedz prosto z mostu (ale delikatnie), że lepiej byś się czuła mając w sąsiedztwie projekt podobny, ale nie taki sam. Przeszłaś etap wyboru projektu - może polecisz nowym sąsiadom coś fajnego?

Honorata
08-11-2004, 15:10
No cóż - nie miałabym nic przeciwko gdyby taki sam domek miała stanąć kilka domów dalej. Ale obok - wzdłuż głównej drogi? To nie jest osiedle domów gotowych - gdzie jest kilka - kilkanaście takich samych działek i projektów a różnią się między sobą kolorami elewacji, podjazdami, lampami etc.
Jakoś myśl, że w szergu starych domów z lat 60-70 tych miałyby obok siebie stać dwa identyczne domy (różniące sie detalami a może nie :-? ?) jest dla mnie odpychająca. I nie wyobrażam sobie abym ja po zakupieniu działki wpadła pomysł zgapiania z sąsiada. Raczej zależałoby mi aby mieć jednak "swoje".
Znam w mojej okolicy kilka projektów wierzba II - każdy jest inny i niepowtarzalny - to fakt. Ale gdyby miały stać koło siebie - to już nie byłyby takie fajne i niepowtarzalne...

niestety nadal jest mi trudno ciebei zrozumieć, bo myśl o spójności ulicy i działek połozonych obok siebie jest dla mnei jak najbardziej pozytywna,

dlaczego domy mają się od siebie róznic własnie elwacjami, kolorami, ogrodzeniami? jak to wyglada jak na nowobudowanych osiedlach jeden dom ma 8 m wysokosci, obok niego 5 m, kolejny 12, jeden ma dach zielony kryty gontem, drugi czerwoną dachówkę, trzeci niebieską blachę, jeden to rozległa rezydencja, drugi to prosta parterówka, a trzeci to "zakopiańczyk", jeden ma ogrodzenie z kutego metalu, drugi betonowe, a trzeci klinkier + drewno, czy naprawdę o taki efekt ci chodzi?

a gdzie spójność krajobarzu, czy naprawdę chęć wyróznienia sie po latach jednakowej, blokowej szarzyzny, jest w nas tak duza, ze nsze poczucie estetyki i ładu konczy sie na poziomie naszego ogrodzenia, a dalej to juz niewazne co mamy za płotem byleby inaczej?

polanka
08-11-2004, 15:15
A co do nie dzielenia się indywidualnym projektem wnętrz - to proponuję abyś Ty Asiulku zakupiła do Twojego domu projekt wnętrz u architekta. I wtedy z pewnością zastanowisz się zanim napiszesz co jest "wredne" a co nie...

O moich "ulepszeniach" projektu wierzba na wątku "Wierzba II" w projektach. Sama korzystałam i sama też dzielę sie uwagami. I podzielę się być może kolejnymi po zamieszkaniu...

To zacznij wyraźnie rozróżniać (w tym w rozmowie z sąsiadem) - bazowy projekt budynku od Twoich zmian.

Sam budując znalazłem taki sam dom jak mój i zwiedzałem go żeby nabrać większego wyobrażenia co właściwie buduję ;-)

Grzegorz

_bogus_
08-11-2004, 15:51
Osobiście podzielam pogląd Honoraty.

Natomiast jeśli rzeczywiście zależy Ci żeby nie był to ten sam projekt - skorzystaj z rady polanka. Mów wyraźnie - mój projekt jest to projekt gotowy - ale zostały w nim wprowadzone istotne zmiany. Może bez szczegółów - bo je skopiuje - ale wyraźnie.

Wiem że takie zmiany to bardzo istotnie dom zmienić mogą. Widziałem, na zdjęciach, co najmniej 3 domy wg mojego projektu, wiem o 2 innych z opowiadań. Chyba niewiele więcej sprzedano. I powiem Ci że każdy z nich jest inny. Na tyle istotnie że w środku bym się zgubił ;). Nie mówię o takich rzeczach jak kolory (bo to oczywiste) ale np. wysokość ścianki kolankowej (to widać z zewnątrz) czy zupełnie inne ustawienie ścianek działowych w środku.

Nie wydaje mi się mozliwe, aby ktoś budując wg tego samego projektu ale w innej adaptacji, w innym czasie (nawet rok różnicy to dużo), inną ekipą i z innych materiałów (bo w międzyczasie proporcje cen się zmienią) osiągnął efekt dużego podobieństwa. Więc gość może, jeśli mu dasz jakiś katalog (bo pewnie ich masz kilka), wybrać od razu trochę inny ale podobny, bo idealnej zgodności nie osiągnie za rozsądne pieniądze.

Może z tymi katalogami to nie jest głupi pomysł - rozumiem że Twój dom jest najpiękniejszy, ale fakt iż od razu go chce kopiować świadczy wg mnie o dużej nieznajomości budownictwa. Możesz jeszcze dodać kilka muratorów (jeśli już Ci nie potrzebne). Inna sprawa że może są jeszcze jakieś inne (instynkt) powody Twojej niechęci do nowego inwestora? No to wtedy może za dużo nie dawać bo sie gościa nie pozbędziesz ;)

Pozdrawiam

Paty
08-11-2004, 16:34
pyzia.

Postaw się na miejscu sąsiada. Kupujesz działkę, przyjeżdżasz , chodzisz po swoich włościach i nagle olśnienie za płotem stoi dom z Twoich marzeń. To jest to co siobie wyśniłaś. Na pewno za wszelka cenę chcesz porozmawiać z właściecielem. Chcesz by podał Ci namiary , nazwę projektu itd. On początkowo ochoczo się zgadza ale potem zaczyna kręcić nosem ,nie podaje nazwy pracowni itp., itd. Jak byś się wtedy czuła. Było by Ci bardzo przykro , że masz nieżyczliwego sąsiada. Nie chciał by cię wpuścic do środka pokazać wnętrz.( to wpuszczanie do środka to sprawa dyskusyjna bo nie masz obowiązku nikogo wpuszczać jeśli nie masz ochoty - ja sama nikogo nie wpuszczałam , chyba że chodzili bez mojej wiedzy)
Uwierz mi sąsiad nie jest w stanie dokładnie skopiować Twojego wnętrza, nie zapamięta wszystkich detali, możesz mu napomknąć jeżeli chcę mieć takie samo - podobne wnętrze niech skontaktuje się z tym samym architektem ponieważ ten projekt jest indywidualny i zastrzeżony. Architekt powinnien sobie z tym poradzić i nie dostamie on zgody na "dosłowne " skopiowanie pomysłów.

Myślę również że im bardziej będziesz sąsiada zniechęcać to on bardziej utwierdzi się w tym że taki właśnie dom powinien wybudować . Wyczuje że Twoje intencję nie są szczere. A wtedy z piwka latem nici.. Tylko wróg za płotem.

Paty.


Poczekaja może sprawa przycichnie.

Przekorek
08-11-2004, 16:40
Ja mysle, ze to bezinteresowna polska zazdrosc przez ciebie przemawia. Jak mozna innym bronic miec to samo? Trzeba bylo sie wyniesc na bezludna wyspe, zeby nikt nie skopiowal, tym bardziej, ze projekt jest z katalogu. To dopiero posunieta do granic mozliwosci zasciankowa chec "innosci". Nie chcialbym, miec takiej sasiadki.

Tomasz M.
08-11-2004, 17:01
E tam, od razu zazdrość i to jeszcze polska :wink: Może po prostu kobiecość, w jak najlepszym znaczeniu? Nie wiem czy tak samo jest z domami, ale czytałem (i obserwowałem), że kobieta źle się czuje widząc inną ubraną w taki sam ciuch (szczególnie jeśli jest dumna, że go z trudem wyszukała). Mężczyznom taka sytuacja raczej nie przeszkadza (przynajmniej mogę mówić za siebie).
Skądinąd wiem, że z mężczynami też bywa podobnie - mój architekt mówił, że właściciel jednego z projektowanych przez niego domów nie pozwolił mu zrobić zdjęć stanu gotowego i ogrodził się wysokim płotem - coby nikt mu czego nie skopiował. :lol:

jajmar
08-11-2004, 17:36
Jak dla mnie to samolubny jest ktoś kto nie liczy się ze zdaniem innych byleby jemu było dobrze.

Zapytam czy Ty wybierając projekt zapytałas sasiadów o zdanie czy aby im sie podba ten Twoj dom? Czy im nie psuje widoków z okna ? Mogę sie zalożyc ze nie przyszlo Ci to do glowy bo uwazalas wtedy ze to Twój dom na Twojej działce i nikomu nic do tego , a teraz co? Sąsiad ma Ciebie pytac o zgode na swoj dom ?
Szkoda Ci tych 4,5tys za projekt wnętrz to zaproponuj sasiadowi ze za polowe kasy mu doradzisz co ma zminic.

Fajnie ze nie jestes moja sasiadka.

neuron
08-11-2004, 17:52
Kobiety musza miec inaczej niz inne.
Mezczyzni maja jeszcze gorzej, musza miec lepiej niz inni.
Zgadzam sie z Tomaszem M. i uwazam ze sprawa wykracza poza obszar budownictwa, architektury. Jak zaznaczyl bugus szanse na wierne skopiowanie nie sa duze. A sasiadowi pomoc trzeba bo on sam nie wie czego chce i to moze byc niebezpieczne. ;-)

08-11-2004, 18:20
Witajcie
Co powiecie na taką sytuację:

Od półtora roku budujemy dom (wprowadzka w tym roku). Jedna z 3 sasiadujących działek była przez ten cały czas do sprzedania. Kręciły się po niej różne męty i w nocy przechodziły przez nędzne ogrodzenie na naszą budowę w poszukiwaniu łatwego łupu...
I oto pewnego dnia dowiedzieliśmy się, że działka została kupiona przez młodego człowieka, który już od marca chce się budować. Wszystko niby fajnie a tymczasem w sobotę, kiedy byliśmy na budowie przyjeżdża do nas ojciec nowego właściela. I przychodzi z pytaniem czy nasz dom to projekt gotowy bo taki fajny etc. Mówię mu, że tak, że to Wierzba II z Horyzontu po kilku przeróblach. A on na to, że on jest tez tym projektem zainteresowany i czy mogłabym mu dać konkretne namiary. Spontanicznie odpowiedziałam, że nie ma sprawy i że dziś - w poniedziałek zostawię mu katalog. A - zapomniałam wspomnieć, że wcześniej (pod naszą nieobecność) usilnie chciał wejść do domu i zobaczyć jak jest w środku, ale ludzie go nie wpuścili - powiedzieli, ze ma gadać z właścicielem.

No i tak się wczoraj zaczęłąm zastanawiać - działka zaraz obok naszej, identyczne wymiary i facet chce postawić tę samą chatę. Może nawet zgapić z nas kolorystykę i rozwiazania 1:1 bo przeciez nie opatentowaliśmy naszej kombinacji :evil: . I im więcej o tym myślałam - tym bardziej zaczęłam nabierać przekonania, że mi się to w ogóle nie podoba! I, że to nieładnie ze strony sasiada, że chce wybudować identyczny dom wcześniej po cichu obejrzawszy go od środka.
Zamiast katalogu zostawiłam mu więc dziś wizytówkę i jak zadzwoni chcę delikatnie dać do zrozumienia, że nie życzymy sobie brata bliźniaka za płotem.

Powiedzcie - co myślicie o tej sytuacji i jakich argumentów użyć aby facet sie nie obraził :-? ? Zależy mi na tym, aby mieć z sasiadami dobry układ - tym bardziej, że to osoba w naszym wieku i mogłoby sie razem pić piwo latem na tarasie. Ale z drugiej strony uważam, że ma tupet chcąc "zgapić" "nasz projekt" i bez zgody obejrzeć wnetrze :evil: :evil: :evil: .

Czekam na Wasze komentarze. Dzięki, pozdrawiam
pyzia

no u nas na wsi to tak samo, każdy każdemu chce w życie z buciorami wchodzić, nie dość że to i tamto to jeszcze chamy takie same stodoły chcą budować, no ale my z sołtysem to sierpa i koseczke do rozwiązywania takich spraw używamy..........a co trza pokazać motłochowi gdzie jego miejsce.

tomas matla
08-11-2004, 19:33
będą was brali za rodzinę :lol: , a tak poważnie myślę że najlepiej z sąsiadem porozmawiać,przedstawić swoje wątpliwości, wg. mnie domy powinny ze sobą współgrać,ale czy powinny być jednakowe?, zawsze pojawia się wtedy jakiś element rywalizacji czy niezdrowych porównań, chyba że są to osiedla budowane przez deweloperów, wszystkie domki takie same i ogrodzone płotem. :cry:

D`arek
08-11-2004, 19:57
Też nie chciałabym aby sąsiad budował wg tego samego projektu co ja. Rzeczywiście pojawia sie w tym momencie element rywalizacji.
Niby wiem, że mój domek jest piękny ale wiem tez , że inni mogą mieć inny gust i np. domek obok może im się wydawać ładniejszy.
Zgroza!!!!
Osobiście porozmawiałabym b. dyplomatycznie z sąsiadem, dałabym mu tony czasopism z zaznaczonymi, podobnymi do mojego domkami.
Ciekawe, czy zwolennicy ładu architektonicznego budując swoje domy wybrali taki kolor dachu, ścian jak te w pobliżu, czy wybrali dom podobny stylem ? Podejrzewam, że niekoniecznie. Jest to niemożliwe, chyba, że w przyszłości budować będą tylko deweloperzy ew.spółdzielnie. Ela

remx
08-11-2004, 20:08
Nawt nie chce mi się pisać

Tomek_J
09-11-2004, 07:58
Nie doczytałeś - pytam jak go zniechęcić, zabronić nie mogę i nie zamierzam.

Doczytałem, ale wyrażę się precyzyjniej: nie masz żadnego prawa - ani od strony formalnej, ani moralnej - zniechęcać kogoś do stawiania takiego samego domu. Dla mnie to samolubny jest też ktoś, kto swój drobny interes zdecydowanie przedkłada nad żywotny (życiowy) interes kogś drugiego (nie liczy się z interesem innych byleby jemu pasowało).

Bez urazy.

Tomek_J
09-11-2004, 08:03
A co do nie dzielenia się indywidualnym projektem wnętrz - to proponuję abyś Ty Asiulku zakupiła do Twojego domu projekt wnętrz u architekta. I wtedy z pewnością zastanowisz się zanim napiszesz co jest "wredne" a co nie...

Jeśli, Pyziu, zakupiłaś projekt wnętrza, to rozumiem, że "boli cię" darmowe kopiowanie. Ale założyłbym się, że nie kupiłaś autorskich praw majątkowych i intelektualnych do tego projektu, a tylko swego rodzaju licencję niewyłączną na jego jednokrotne wykorzystanie. W tym przypadku "boleć finansowo" może to co najwyżej architekta - autora, a nie Ciebie.

Teska
09-11-2004, 08:28
hmmm


moi sasiedzi trzy działeczki dalej tez wybudowali Irmę....i jakos szczególnie nie cierpię z tego powodu....widac projekt podoba sie innym.

rubin23
09-11-2004, 08:42
Pyzia. Ja podobnie jak i inni forumowicze cieszyłbym się gdyby sąsiad budował taki sam, ba nawet podzielił bym się z Nim doświadczeniami aby mógł uniknąć błędów które ja popełniłem. :D :lol: POZDRAWIAM

Snowdwarf
09-11-2004, 08:49
....Masz mu na złość, że...
----
masz mu na złość??wowka za dużo na kompie chyba pracujesz...;)
---
a tak serio - myślę że choćby nawet chciał skopiować w 100% wasz projekt to i tak mu się nie uda - inne farby, inne szczegóły wykończenia i to wszystko o czym pisali wcześniej inni forumowicze - chyba nigdy nie będzie tak że wasze chaty będą jak 2 krople wody...
---
gorzej jeśli sąsiad będzie podcza budowy do was latał jak kot z pęcherzem i pytał "a gdzie kupiliście to...a gdzie kupiliście tamto...a jak rozwiązaliście ten problem..." - chociaz nie sądzę żeby udalo mu się was skopiować - to takie latanie może być samo w sobie denerwujące...a jak sąsiadzisko (albo jego ojciec) zacznie kopiować wasz ogród (drzewka w tych samych miejscach, te same kwiaty na oknach) to będzie już groźnie...

jolly
09-11-2004, 08:50
Ja też szukałam projektu mojego domu, w okolicy nikt, w Polsce znalazł się całkiem niedawno kolega z forum - i wiem, że gdyby budował się za płotem uniknęłabym wielu niepotrzebnych rzeczy - niespodzianek, a tak niestety wszystkio wychodziło w trakcie... także szkoda, że nikt nie buduje w okolicy takiego samego...


Myślę, że robisz z igły widły, Twój sąsiad jest tak ucieszony decyzją syna, że się buduje, że patrzy z zazdrością na każdy dom i każdy zapewne mu się podoba, decyzja jednak będzie należała do jego syna i albo syn jak to Polacy - co taki sam??? o nie ja im pokażę piękny dom i wybuduje landarę piękną, która może nie zostać skończona - i wtedy bym się martwiła stojącym obok straszydłem, albo wybuduje ten projekt, ale zupełnie inne kolory, co już dużo daje....

jeżeli idzie o wystrój środków, no wybacz, przecież o tym, że będziecie mieli takie same, będziesz wiedziała tylko ty i sąsiad, bo ludzie przejeżdżający lub ciebie odwiedzający nie mają rentgena w oczach...

ja np. też zgapiam pomysły, robią to też nasi forumowicze, przykład: galeria zdjęć domów forumowiczów, inspiracje, urządzamy wnętrza itp....

w kurtce takiej jak noszę spotykam w kościele tysiące sąsiadów i co???? mam sąsiadce powiedzieć, że nie kupuj, bo tak głupio?????

Głowa do góry, może sąsiad zmieni zdanie....

ara
09-11-2004, 09:17
Zwróćcie uwagę,że pyzia już w tytule postu prowokacyjnie założyła, że to ona ma rację . I nie mając cienia obiekcji co do swojego myślenia , zwraca się do nas z prośbą o pomoc : JAK GO (sąsiada) ZNIECHĘCIĆ ?

Cóż, żałosna postawa... :evil: Resztę napisaliście powyżej.Tyle co do pyzi.

A a propos podobnej sytuacji. Nam zdarzył się kiedyś nalot nieznajomych gości. Wypatrzyli z ulicy nasz dom. (podobał się). Obejrzeli budynek , szczegółowo popytali, ocenili. Byli z sąsiedniej miejscowości. Przejeżdzając widzę, że ich identyczny domek rośnie jak na drożdżach. I jakoś nikt z nas nie dostaje z tego powodu histerii . Wręcz przeciwnie, kibicujemy im w budowie.

Maggie
09-11-2004, 09:30
po latach realnego socjalizmu i mieszkania na osiedlach bloków identycznych jak pudełka zapałek rozumiem pyzię, że niekoniecznie jest zachwycona perspektywą takiego samego domku tuż za płotem.

Może dla wielu forumowiczów to nie byłby problem, może dla mnie też nie, ale dla pyzi jest i ma prawo kobieta tak właśnie uważać.

Ja myślę, że sąsiad potraktuje dom pyzi jako punkt wyjścia do dalszych poszukiwań i pewnie sprawa się sama rozwiąże. Czyż jest tu na forum choć jedna osoba, która wybrała PIERWSZY projekt, który wpadł jej w oko nie przeglądając dziesiątek, czy setek innych? Wątpię, a nawet jeśli, to prawdopodobieństwo, że tak zrobi pyzi sąsiad jest niewielkie. Tak przypuszczam.

A nawet jeśli tak się stanie, to pewnie z czasem, pyziu, przejdziesz nad tym do porządku dziennego, choć teraz cię to irytuje.

trach
09-11-2004, 13:06
Obejrzałem sobie ten projekt i choć nie jest to "szeregówkowy segment", to jednak nie jest to aż tak charakterystyczny i nacechowany indywidualizmem projekt, żeby takie dwa domy obok siebie miały się rzucać w oczy - stawiam sto do jednego, że większość Twoich gości nawet się nie skapuje, że sąsiad ma to samo, zwłaszcza że chyba ogródka, żywopłotów itd. nie będzie także kopiował wg Twoich rozwiązań. Co innego gdyby to było coś bijącego w oczy, jakiś dworek, albo choćby Wierzba (bez II) z tego samego katalogu - wyobraź sobie dwa TAKIE domy obok siebie!

Przez stulecia prawie każda wieś składała się z identycznych chałup, choć w każdym regionie innych, a Twoja Wierzba II jest prześlicznie tradycyjna w swojej bryle, i NAPRAWDĘ nadaje się do takiego typu zabudowy.

Wybacz, pyziu, za moją wypowiedź nie na temat (bo prosiłaś o metodę na zniechęcenie sąsiada, a nie o uspokajanie Cię). A rozumiem Cię o tyle, że próba podpatrzenia Twoich adaptacji jest w jakiś sposób podobna do podpięcia się dla oszczędności pod Twoje przyłącze - wypadałoby chociaż spytać czy pozwolisz i czy za darmo...

Majka
09-11-2004, 13:55
Ale naskoczyliście na Pyzię :roll:

A ja Wam powiem, ze szlag by mnie trafił jakby ktoś chciał wybudować za płotem dom identyczny taki jak mój.

No, to teraz posypią się na mnie gromy :D

Uller
09-11-2004, 14:37
Polecam ankietę
http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=13718&highlight=ankieta

Jagna
09-11-2004, 15:01
po latach realnego socjalizmu i mieszkania na osiedlach bloków identycznych jak pudełka zapałek rozumiem pyzię, że niekoniecznie jest zachwycona perspektywą takiego samego domku tuż za płotem.

Może dla wielu forumowiczów to nie byłby problem, może dla mnie też nie, ale dla pyzi jest i ma prawo kobieta tak właśnie uważać.

Ja myślę, że sąsiad potraktuje dom pyzi jako punkt wyjścia do dalszych poszukiwań i pewnie sprawa się sama rozwiąże. Czyż jest tu na forum choć jedna osoba, która wybrała PIERWSZY projekt, który wpadł jej w oko nie przeglądając dziesiątek, czy setek innych? Wątpię, a nawet jeśli, to prawdopodobieństwo, że tak zrobi pyzi sąsiad jest niewielkie. Tak przypuszczam.

A nawet jeśli tak się stanie, to pewnie z czasem, pyziu, przejdziesz nad tym do porządku dziennego, choć teraz cię to irytuje.

Ale fajnie. Nie muszę smarować postu. Maggie za mnie napisała :wink: :D

rubin23
09-11-2004, 15:13
Ale naskoczyliście na Pyzię :roll:

A ja Wam powiem, ze szlag by mnie trafił jakby ktoś chciał wybudować za płotem dom identyczny taki jak mój.

No, to teraz posypią się na mnie gromy :D
A to dlaczego miałby Cię trag szlafić ? Przecież to wolny kraj i wolno budować co się chce jak i pisać co się chce byleby nie obrażać innych. :D :lol:

D`arek
09-11-2004, 15:21
Całe szczęście,że moi sąsiedzi nie wpadli na pomysł skopiowania naszego domku. Ela

09-11-2004, 16:28
Ale naskoczyliście na Pyzię :roll:

A ja Wam powiem, ze szlag by mnie trafił jakby ktoś chciał wybudować za płotem dom identyczny taki jak mój.

No, to teraz posypią się na mnie gromy :D


normalnie to mnie dzisiaj krew zalała jak zobaczyłe że po naszej wsi takie same wozidle jechało jak moje, pomocy!!! jak zniechęcić tego buraka by se dał spokój, przecie dwa takie same wozidła we wsi to za dużo, a i problem jest przy mijance na naszyk wąskich dróżkach, co radzicie??, może prążkonodzy grubokarczyści młodzieńcy by rozwiązali ten jesienny stres??

maxymov
09-11-2004, 16:54
:lol: :lol: :lol:

Wowka
09-11-2004, 18:44
W filmach komediowych dość często wykorzystywany jest pewien w sumie nie najwyższego lotu żart. Gdzieś, na wytwornym przyjęciu - kobieta (przeważnie negatywna, warta ośmieszenia postać w tym filmie) spotyka identycznie ubraną inną kobietę.... Kamera z lubością pokazuje jej pełną irytacji i złości zarazem minę. .......
Chciałbym dodać, ze przeważnie w tych scenach nie występują postacie które kupują typowe kreacje w markecie :P :P :P
Pamiętacie takie sceny i swoją reakcję na nie?

Majka
09-11-2004, 20:32
no i posypały się gromy :D Widocznie jest jeszcze mocno zakorzenione pojęcie "wszyscy mają mieć tak samo" 8) :D

Faktycznie szlag mnie nie trafi, moi sąsiedzi zza drogi już domy pobudowali, od strony poludniowej jest pole orne i właściciel ojcowizny raczej nie sprzeda, od wschodu jest łąka z rowem melioracyjnym - budowa niemożliwa. A do tego nasz dom jest wybudowany według projektu nietypowego :D

Co do aut, jest mi obojętne czym jeżdże, byle bylo sprawne i w miarę szybkie, a ciuchy??? Faktycznie pójść na bal i zobaczyć inną w takiej samej kiecce - okropne :D Żeby tak się nie stało, mogę zawsze zaopatrzeć się w dodatki /szal, rękawiczki itp/. Mężczyźni ubierają garnitur, smoking i wszyscy są jednakowi. W tym ich elegancja.

Panowie, może podzielicie się z nami, czym chcielibyście wyróżniać się z tłumu. :D

thalex
09-11-2004, 20:57
......

Panowie, może podzielicie się z nami, czym chcielibyście wyróżniać się z tłumu. :D
Jeżeli mój przyszły sąsiad wybrałby ten sam projekt co ja to byłoby dla mnie potwierdzeniem, że ja wybrałem dobry projekt.

Swiadczyłoby również, że ten mój sąsiad to potwierdza dla samego siebie.

Tak czy siak dla mnie byłaby to pozytywna satysfakcja.

I nie miałbym nic przeciwko aby na mojej ulicy stały wszystkie jednakowe domy tego projektu który ja jako pierwszy wybrałem.

A dopiszę jeszcze, że nie podoba mi się jak przy ulicy stoi kilka domów i każdy h.. na swój strój.

w wojsku mój dowódca mi powiedział, że jeżeli są minimum trzy g.... nasr... w jednakowych odstępach i odległościach to jest porządek!

09-11-2004, 22:25
Pyzia.Przeczytałam i nie wierzę :o :o :o
A już wogóle nie wierzę, że nie pokazujesz nikomu wnętrza domu, żeby przypadkiem ktos nie podpatrzył kupionych przez Ciebie rozwiązań. :o :o :o
To może otoczyć się murem, żeby nikt nie mógł oglądać tego nadzwyczajnego, absolutnie niepowtarzalnego dzieła architektury polskiej?Tylko wstęp z biletami, żeby się Ci architekci od wnętrz zwrócili :wink:

Nie rozumiem tym bardziej, że Wierzba nie należy do zbyt oryginalnych projektów, w dodatku zrobiliście zmiany w bryle domu.I właściwie coraz lepiej rozumiem o co Ci Pyzia chodzi.

thalex
09-11-2004, 22:42
ojej!
pyzia bardzo kocha swój domek i mówi do niego;
"ty jesteś moj!, mój! mój!"

a sąsiad jak gdyby chciał trochę tej radości jej zabrać dla samego siebie........

pyzia a może ten sąsiad będie równy chłop????

Greku
09-11-2004, 22:46
Jesteś okropna pyzia.

pyzia
10-11-2004, 09:08
No cóż dzięki Wam za wypowiedzi - szczególnie te, które zwróciły moją uwagę na być może przemyślenia drugiej strony. Dało mi to do myslenia... :roll:

Dyskusja zrobiła się momentami prawie filozoficzna. Rozumiem tych, którzy mnie nie rozumieją, ale nie rozumiem tych, którzy mi od razu wymyślają. I też się cieszę, że tych osób nie mam za sąsiadów :wink: !

A tymczasem czas mija a sąsiad nie dzwoni więc może znalazł już coś innego i problem rozwiązał się sam...

Pozdrawiam WSZYSTKICH ROZUMIEJĄCYCH I ZBULWERSOWANYCH MOJĄ OKROPNOŚCIĄ :wink: :wink: :wink:

Tomek_J
10-11-2004, 09:25
Pyzia, WIEM ! WIEM, jak zniechęcić sąsiada !

Trzymaj się stołka, bo zlecisz z wrażenia:...

Powiedz mu, że do Wierzby II pasują tylko okna Mirolet ! :D:D:D

Pozdrowienia od NIE ROZUMIEJĄCEGO TWOJEJ OKROPNOŚCI :wink: :wink: :wink:

kroyena
10-11-2004, 10:09
Tomek_Jest to nader perfidne rozwiązanie. A i bolesne wspomnienie dla pyzi więc chyba z niego nie skorzysta.
Nie dość, że taka sama Wierzba II to jeszcze samochód z logo ulubionej firmy tak z miesiąc, albo i 2 pod oknami by się kulał. Makabreska :o

trach
10-11-2004, 14:50
Tomek!!! Brawa!!!

Ty masz chłopie łeb na karku!

Szkoda że to nie ja na to wpadłem! :D

Hej!

Niesmiertelny
10-11-2004, 14:55
Ja mam niestety taki przypadek ze za plotem mam szwagra ,z ktorym za bardzo nie przepadam (wolal bym miec innego sasiada :))
Sprawa wyglada tak ze szwagier buduje dokladnie tak jak ja.To ja sie meczylem zeby znalezc najtansze materialy najlepsze rozwiazania i co szwagier mowi dobra daj mi namiary i tyle :evil: Ta sama ekipa stawiala nam caly stan surowy z ta roznica ze ja bylem pierwszy wiec szwagier mial to szczescie ze jak postawili stan surowy u mnie to przyszedl i mogl zobaczyc jak to wyglada wszystko w realu gdzie trza poprawic a gdzie cos zmienic dotyczy to wszystkiego scianek instalacji itp.Jego szczescie :) chociaz niektore jego pomyslow nie podzielam. Budujac dom zawsze jast tak ze czlowiek pozniej chcialby co nieco zmienic ale sie juz nie da :( Budujac w ten sposob przeskakujemy te dwa slynne etapy Jeden dom dla wroga drugi do sprzedania a trzeci dla siebie :D Projekty mamy takie same budynki identyczne stoja kolo siebie i naprawde niekazdy to dostrzega ,acha ma innny kolor dachu i elewcje wiec moze w tym rzecz :lol:
Z drugiej strony za to mam domek baby jagi (tak mi sie wydaje ze lata czasami wieczorem na miotle :wink: i to jest problem :)
Moim zdaniem lepiej wiedziec co bedzie stalo obok niz spotkac pozniej na tarasie stado czarownic na zlocie :o

thalex
10-11-2004, 16:25
A tymczasem czas mija a sąsiad nie dzwoni więc może znalazł już coś innego i problem rozwiązał się sam...


No tak, mi też dało trochę do myslenia. 8)

Trzeba po prostu wiedzieć, że sąsiedzi są na forum :o

SylwekW
11-11-2004, 14:12
Ja podobnie jak inni jakoś nie mogę sie dopatrzeć problemu w tym, że sąsiedni dom byłby podobny albo nawet taki sam jak mój. Mi by się to chyba nawet podobało.