ania
10-11-2004, 17:08
Interesuje mnie jakie macie podejście do zostawiania sobie "zapasów" na ewentualną rozbudowę domów.
Nie wiem jak podejść do problemu np. fundamentów. Nie chciałabym nie móc np. za 20 lat nadbudować jednej kondygnacji a jednocześnie nie chciałabym dziś płacić "niepotrzebnie" za parę ton stali i betonu.
Jakie zapasy przyjmują do obliczeń konstruktorzy?
Czy trzeba ich uprzedzać o zamiarze rozbudowy?
Wiele starych domów się teraz nadbudowuje a nie przypuszczam, żeby po wojnie robiono cokolwiek "na zapas".
A może kiedyś wszystko się robiło na zapas???
Nie wiem jak podejść do problemu np. fundamentów. Nie chciałabym nie móc np. za 20 lat nadbudować jednej kondygnacji a jednocześnie nie chciałabym dziś płacić "niepotrzebnie" za parę ton stali i betonu.
Jakie zapasy przyjmują do obliczeń konstruktorzy?
Czy trzeba ich uprzedzać o zamiarze rozbudowy?
Wiele starych domów się teraz nadbudowuje a nie przypuszczam, żeby po wojnie robiono cokolwiek "na zapas".
A może kiedyś wszystko się robiło na zapas???