PDA

Zobacz pełną wersję : budowanie w jeden sezon



MEZ
11-11-2004, 21:30
jesteśmy w trakcie podejmowania decyzji co do technologii, w jakiej zbudujemy dom. :roll: Czas nas goni, chcielibyśmy móc zamieszkać w ciągu 6 miesięcy, ale nie mamy zaufania do szkieletów, wolimy dom murowany. czy można tak szybko ukończyć budowę (ściana 1- lub 2-warstwowa, zaprawa klejowa)? bo przecież dom należy sezonować... Poradźcie jeśli macie już jakieś doświadczenia z budową domu murowanego w tak krótkim czasie.

SławekD
11-11-2004, 21:33
Miom zdaniem tutaj zasadne jest powedzenie ....co nagle to po diable ...

MEZ
11-11-2004, 21:36
dom finansujemy ze sprzedaży mieszkania, więc dla nas raczej czas to pieniądz :D

sta28
11-11-2004, 21:41
Sąsiad zaczął w kwietniu, w listopadzie zamieszkał. Zimę przeżył, mieszka dalej :D Znaczy można. Aczkolwiek wskazane dać scianom "pooddychać"...

SławekD
11-11-2004, 21:44
Przy dużym pośpiechu możesz też popełnić wiele błędów których póżniej możesz już nie naprawić! Wiem coś otym!!!

MEZ
11-11-2004, 21:44
no właśnie... a z czego ten dom? co oprócz wilgoci i pękania ścian może się stać, jeśli budynek nie będzie sezonowany?

MEZ
11-11-2004, 21:47
Przy dużym pośpiechu możesz też popełnić wiele błędów których póżniej możesz już nie naprawić! Wiem coś otym!!!

to znaczy? widzę, że masz dom Doskonały, bardzo mi się podoba, ale dla nas trochę przyduży :cry:

SławekD
11-11-2004, 21:50
U mnie z pośpiechu wynikły inne problemy : nierównomierną wysokość schodów, za mala warstwa izolacji pod podłogówką itp .itd Teraz cokolwiek naprawiać to niestety zbyt duże koszty!! A wsztstko wyszło dopiero po fakcie!! Lepiej ciut wolniej a wszystko dokładnie przemyśleć i skonsultować!!!

agula 212
11-11-2004, 22:13
czesc

my chcielismy wprowadzic sie na swieta, a budowe zaczelismy w czerwcu. Troszke nam sie wszystko opoznilo. Ale na styczen mamy umowionego goscia do ogrzewania. Mysle ze w marcu bedziemy juz mieszkac. Jedyne z czym sie wstrzymamy to kladzenie kafelek. Moze zamieszkamy czesciowo w niewykonczonym domku. Ale czas to pieniadz. Jak sie przeprowadzimy to przestaniemy placic czynsz. Sama nie wiem jak to bedzie ale nie widze przeszkod do stawianai domu w jeden sezon, oczywiscie wszystko zalezy od wielkosci. Z kafelkami wstrzymamy sie ze wzgledu na ewentualne popekania przy osiadaniu budynku:)

pozdrawiam

gosciu01
11-11-2004, 22:38
dużo zależy od :

1. pogody,
2. sprawnej, sprawdzonej ekipy,
3. przedyskutowanego z ekipą harmonogramu i dobrego planu - naprawdę dobrego a nie takiego, że wydaje się być dobry,
4. oczywiście w pełni przygotowanej papierologii, a jeśli coś jest do załatwienia już w trakcie budowy to zatwierdzone i potwierdzone i umówione przed rozpoczęciem budowy.
5. kasy, a właściwie jej zabezpieczenia na każdym etapie. Jeśli jest jakieś zagrożenie, to pewny kredyt lub wsparcie rodziny.
6. dobranych technologii tak aby nie wstrzymywały prac ; BK na klej, okna PVC, proste konstrukcje ścian i dachu, tynki gipsowe itp.

6 miesięcy to może będzie trudno, ale zaczynając w marcu-kwietniu, na Boże Narodzenie można się wprowadzać. Jestem przekonany - jeśli spełnione będzie sześć powyższych punktów.


Cz.

SławekD
12-11-2004, 08:15
MEZ napisał:widzę, że masz dom Doskonały, bardzo mi się podoba, ale dla nas trochę przyduży
To tylko pozory - ma 140 m2 bez garażu 120m2, dwoje dzieci i może stać się ciasnawy.
Sądzę że wielu forumowiczów przyzna mi rację że niejednokrotnie podczas budowy dosyć dokładnie poddaje się przemyśleniom swoje kolejne kroki. Podczas budowy wydaje się, że wszystko jest cacy, a po okończeniu bądź też przy użytkowaniu, dochodzi śie do wniosku że jednak można było zrobić to lepiej!! Dlatego właśnie nie jestem zwolennikiem pośpiechu w budowie.
Aczkowiek sytuacja diametralnie się zmienia gdy nie ma sie dachu nad głową.
Pozdrawiam

rispetto
12-11-2004, 08:48
dużo zależy od :

1. pogody,
2. sprawnej, sprawdzonej ekipy,
3. przedyskutowanego z ekipą harmonogramu i dobrego planu - naprawdę dobrego a nie takiego, że wydaje się być dobry,
4. oczywiście w pełni przygotowanej papierologii, a jeśli coś jest do załatwienia już w trakcie budowy to zatwierdzone i potwierdzone i umówione przed rozpoczęciem budowy.
5. kasy, a właściwie jej zabezpieczenia na każdym etapie. Jeśli jest jakieś zagrożenie, to pewny kredyt lub wsparcie rodziny.
6. dobranych technologii tak aby nie wstrzymywały prac ; BK na klej, okna PVC, proste konstrukcje ścian i dachu, tynki gipsowe itp.

6 miesięcy to może będzie trudno, ale zaczynając w marcu-kwietniu, na Boże Narodzenie można się wprowadzać. Jestem przekonany - jeśli spełnione będzie sześć powyższych punktów.
Cz.
Tych 6 punktów, to "dekalog" :D Trudno nawet mówić o skali ważności tych punktów. Jak któryś z nich nawali, to klapa po całości.
My mieliśmy szczęście, że jak nie było dachu, to akurat nie padało i ściany nie zamokły. Dzięki temu po 7 miesiącach (bez jednego dnia) od wbicia pierwszej łopaty wprowadziliśmy się do naszych czterech kątów (z podłogami, kuchnią, łazienką, wykończonym poddaszem, ogrzewaniem, itp). Teraz widzę, że możnaby nawet szybciej, ale ze względu na małe dziecko nie chcieliśmy ryzykować mieszkania na budowie.

_bogus_
12-11-2004, 09:36
Ja też w 7 miesięcy (kopanie fundamentów październik 2003 - wprowadzka maj 2004). Parter był praktycznie w całości wykończony (podłogi, łazienka, kuchnia itd) brakowało jedynie schodów na górę i obudowy kominka. No i drzwi wewnętrznych - bo z powodu zamieszania ze zmianą VAT-u firma nie dotrzymała terminu dostawy.

Na górze, którą od początku przeznaczaliśmy "na przyszłość" brakowało do stanu który osiągnąć chcieliśmy, jedynie płyt gips-karton.

Oczywiście jak by się uprzeć, można by mieszkać wcześniej, ale dla niektórych forumowiczów obecny stan i tak byłby zbyt prowizoryczny by zamieszkać ;);) (np. nie ma podjazdu wyłożonego kostą itp.)

Co do błedów którch można by uniknąć - pewnie tak, mając więcej czasu moglibyśmy niektóre rzeczy zrobić lepiej. Ale pewności nie mam - dużo zależy od charakteru człowieka - obawiam się że ja po prostu dłużej budując to bym wcale nie zbudował!

I osobiście nie wierzę że wszystko da się zaplanować, nawet mając dużo czasu, tak by już nic nie poprawiać. Z góry przepraszam wszystkich którzy byli w stanie, bez mieszkania, np. tak zaplanować wszystkie kontakty i gniazdka by nie musieć nic dokładać, przenosić a jednocześnie nie zrobić wielu niepotrzebnych (niewykorzystywanych a zapłaconych) punktów. Ja oczywiście wszystkiego nie przewidziałem i teraz od czasu do czasu coś sobie zmieniam. Ale akurat dla mnie nie jest to problem - mam narzędzia a przy tynkach gipsowych nawet amator (jak ja) jest w stanie przenieść gniazdko w sposób niezauważalny dla postronnego obserwatora.


Pozdrawiam

rispetto
12-11-2004, 11:17
I osobiście nie wierzę że wszystko da się zaplanować, nawet mając dużo czasu, tak by już nic nie poprawiać. Z góry przepraszam wszystkich którzy byli w stanie, bez mieszkania, np. tak zaplanować wszystkie kontakty i gniazdka by nie musieć nic dokładać, przenosić a jednocześnie nie zrobić wielu niepotrzebnych (niewykorzystywanych a zapłaconych) punktów. Ja oczywiście wszystkiego nie przewidziałem i teraz od czasu do czasu coś sobie zmieniam. Ale akurat dla mnie nie jest to problem - mam narzędzia a przy tynkach gipsowych nawet amator (jak ja) jest w stanie przenieść gniazdko w sposób niezauważalny dla postronnego obserwatora.

Pozdrawiam

To chyba tak samo spędzamy "wolny" czas po przeprowadzce :lol: A wydawało mi się, że o niczym nie zapomniałem. :-?

MEZ
12-11-2004, 15:50
dzięki za słowa otuchy, widzę, ze faktycznie możliwe jest szybkie budowanie bez konieczności stawiania kanadyjczyka. niby firma budująca takie domy nas przekonała, ale lektura odpowiedzi na forum zjeżyła mi włos na głowie. kurczę, w końcu ten dom to będzie inwestycja naszego życia, nie chcemy później żałować :roll:
a moglibyście napisać, z czego macie ściany? my myślimy o pustakach keramzytobetonowych na klej, wszelkie sugestie mile widziane :P

Marek30022
12-11-2004, 16:17
ja budowałem z pustaka MAX. Bedzie ściana dwuwarstwowa ale obecnie dom jest w stanie surowym otwartym z pokryciem dachowym. Dalsze prace rozpocznę luty-marzec 2005 od wstawienia okien. Jeśli chcecie wybudować w jeden sezon to wydaje mi się, że powinniście iść w kierunku ściany jednowarstwowej na cienkie spoiwo (klej). Ponadto zrobić harmonogram prac i się go twardo trzymać.

MarcinBialezyn
12-11-2004, 16:28
Ja budowałem z Porotonu (Roben).
Ogólnie jestem zadowolno z tego materiału, chociaż przy obróbkach jest kruchy i nie można w niego wbijać gwożdi (taj jak w bk).
ściana będzie dwuwarstwowa: poroton 24 cm + ocieplenie 15cm.

Jestem zwolennikiem ceramiki, chociaż silikaty też wyglądają ciekwie szczególnie ze względu na dużą akumulacyjność i wytrzymałość.

Jeżli zależy na czasie, to jedynie ściana dwu- lub jednowarstwowa.
(dwuwarstwową można robić etapami)

P.S.
Ściany mojego domku powstały w 4 tygodnie (łącznie ze stropem)

Ew-ka
12-11-2004, 19:01
my pierwszą lopatę wbiliśmy 2 sierpnia br. a dzisiaj po 3 m-cach wstawiliśmy okna .... jeszcze pare miesiecy i mozna sie wprowadzić ...gdybysmy ( tak jak bylo planowane) zaczęli w kwietniu teraz byśmy sie pewnie szykowali do przeprowadzki . Na nasze mury nie spadła ani jedna kropla deszczu - deszcze zaczęły padać dopiero jak dom został przykryty dachem , więc uważm ze nasze mury są suche jak pieprz...troche wody dostały teraz poprzez tynki wewn.Brat zaczął murować w maju a w listopadzie sie wprowadził - mieszka 4 lata i nic mu nie pęka . a co do podejmowania decyzji....coś w tym jest ....ja też wolałabym dłużej się namyślać , ale przy moim mężu sie nie da , dziś decyzja -jutro final....Na przemyślenia zostają noce , ewentualnie kilka dni , jak do tej pory - nie żałujemy niczego :wink:
Myślę ,że budowanie w 1 sezon jest możliwe - po warunkiem ,że ekipy są ok , a inwestor nad wszystkim czuwa od rana do nocy (czyt. patrzy na rece)

Marcinjarosz
12-11-2004, 19:16
"Budowanie w jeden sezon" - temat rzeka.
A pomyślcie o kilkudziesięciopiętrowych drapaczach chmur, czy biurowcach, które powstają w np. 1 rok !!! ...i gdzie jest tutaj jedno lub dwukondygnacyjny budynek mieszkalny ?

a co do oddychania ścian to jak teraz miałbym pooddychać wyłacznie przez skórę !!! od czego jest wentylacja ?? Jedyny problem to usunięcie z budynku wilgoci po tynkowaniu, posadzkach i malowaniu. Przz okres 1 m-ca wietrzenia (nawet jesienią) jest po temacie - wiem z praktyki własnej: moi rodzice wybudowali się w ciągu 5 m-cy, wprowadzka 3 listopada 2003.

Pozdr

Marcin
(buduje D09 - dom na 102)

MEZ
12-11-2004, 22:03
cóz, widzę, że sprawdzona ekipa to podstawa. na pewno nasz dom będzie budować jedna ekipa od a do z, a jaka, to się okaże. może znów forumowicze przyjdą z pomocą :) :)
dzięki

Gosia Łódź
14-11-2004, 11:19
Ja rozpoczełam budowę 18.04.2004r. stan surowy otwarty z dachem ( papa podkładowa i płyty osb ) 18.06.2004r. Miesiąc pzrerwy na oddech i odpoczynek. Obecnie do 19.11.2004r planujemy przeprowadzkę - do "niewykonczonego " wśrodku domu.
Max + styropian 10
dach gont bitumiczny
beton - z gruchy
okna PCV
Tynki wewnetrzne maszynowe i podłogi miksokret.
Ocieplone poddasze - wełna.
Ocieplony dom - z farba podkładową pod tynk-na wiosnę 2005
Fakt trafiliśmy w dobre pogody ( mało deszczu), sporo słońca i wiatru:)
Posiadamy kominek z dgp, którym osuszaliśmy dom. Nie czuć wilgoci, często wietrzymy. Przy zamieszkaniu będzie tylko zrobiona na "tip - top" łazienka i pralnia. Na podlogach na wylewkach wykłądzina PCV i aby do wiosny. Nie malowane w środku jedynie tynki gipsowe, aby spokojne schło. Domek przez zime wysuszy sie i mam nadzieję trochę osiądzie.
A my podczas długich wieczorów będziemy dopracowywac szczegóły wykańczania wnętrz. Moje rady:
1. Porządny projekt ( chociaż z perspektywa wnętrz)
2. solidny wykonawca - terminowy wykonawca.
3. Osoba do pilnowania - wszystkich i wszystkiego zaufana z rodziny.
4. Dobry czas - dobra ciepła pogoda bez opadów.
5. odpowiednia zasobność portfela:)
6. Bieżące czytanie forum - ustrzezenie się przed problemami na czas.

Minusy:
1. Podejmowanie decyzji w biegu, w locie i nieprzespane noce.
2. Ciągły stres i koniecznie osobisty nadzór.

Można, trzeba wiele szczegółów dopracowac przed rozpoczetą inwestycją i ZDROWIA i cierpliwości. Powodzenia.

tofee
29-10-2008, 09:15
Z obserwacji forum widzę że temat wiecznie żywy i zawsze na czasie ...
Sama borykam się z tą decyzją, gdyż raczej w tym roku zakończymy tylko stan ZERO :(.
Od jakiegoś czasu bijemy się z mężem myślami czy warto robić wszystko aby w przyszłym roku się wprowadzić na jesieni, czy może nasza wygoda życiowa i finansowa nie są warte konsekwencji jakie niosą za sobą "niedosuszone ściany i nie odstany dom".

Jeżeli ktoś ma jakieś PRZECIW (najlepiej obrazowo efektywniej trafia :wink:) ... bedę wdzięczna.

krys1
29-10-2008, 09:55
Jeżeli ktoś ma jakieś PRZECIW.............

Nie jestem przeciw szybkiemu budowaniu, każdy ma bowiem inną sytuację, która zmusza do podejmowania pewnych decyzji.
Napiszę tylko o dachu.
Nasz był zrobiony w marcu. Przez pół roku nic się nie działo, nic nie przeciekało. Po pół roku lało się przy kominach dosyć mocno. Cóż się stało? Nic strasznego. Sama fizjologia. Przez pół roku więźba schła, "pracowała", uszczelnienia trochę popuszczały. Dobrze, że nie mieliśmy wykończonego poddasza bo straty pewnie byłyby duże.

dandi3
29-10-2008, 10:12
mam dwa szybkie pytania. Nie wiem czy tu, najwyżej moder przeklei :

Jak zabić najwygodniej garaż płytą OSB tymczasowo?

Czy jak mam na folii wysokoparoprzepuszczalnej 20 cm rozdarcia, to to czymś zakleić, czy zrobić łatę?

dzieki

pawlok
29-10-2008, 10:22
Od jakiegoś czasu bijemy się z mężem myślami czy warto robić wszystko aby w przyszłym roku się wprowadzić na jesieni, czy może nasza wygoda życiowa i finansowa nie są warte konsekwencji jakie niosą za sobą "niedosuszone ściany i nie odstany dom".
Jeżeli ktoś ma jakieś PRZECIW (najlepiej obrazowo efektywniej trafia :wink:) ... bedę wdzięczna.

Osobiscie czekam na dekarza i dach bedzie deskowany ik ładzonya dachówka i to bedzie koniec na ten rok...i reszta od marca, chcemy na pazdziernika móc sie wprowadzic.
Zaczynalismy w IV2008 i pewnie ktos pomysli ze długo a ja sie ciesze ze juz tyle bo np ławy lalismy czekając na prąd i schły sobie ponad 6 tygodni...
A potem było np miesieczne oczekiwanei na ciesle i robienie wiezby...
Podstawowym problemem jak wynika z moich doswiadczen zgranie ekip.
Jak jedna sie spóźni to reszta nie czeka - biora inne roboty i wszystko sie przesuwa...Niby mam juz tynkarzy, elektryka, gazownika , instalatora co, hydraulika zaklepanych na 2009 - ale jak wyjdzie czas pokaze.
Starzy murarze mowia ze stan surowy powinien sobie przezimowac/porpacowac , że np tynki powinny byc robione jakis czas po postawieniu scian - i raczej skłonny byłbym się z nimi zgadzac..
Pawlok

mario1976
29-10-2008, 10:24
"Budowanie w jeden sezon" - temat rzeka.
A pomyślcie o kilkudziesięciopiętrowych drapaczach chmur, czy biurowcach, które powstają w np. 1 rok !!! ...i gdzie jest tutaj jedno lub dwukondygnacyjny budynek mieszkalny ?



Koło mojego biura powstaje multum biurowców. Obserwuję ich budowe z okna. Po pierwsze inwestorzy takich budowli mają zupełnie inne fiansowanie niż np ja. Tzn worek kasy bez dna i na budowie jest tysiąc ekip na raz. U mnie to odpada bo buduje gospodarczo, szukam gdzie taniej, cześc robót bez umów i pan Wiesio nagle dzowni, że nie przyjdzie. Gośc w biurowcu ma umowy, masę prawników i wykańcza pana Wiesia w sądzie jak ten go wystawia do wiatru.

Po drugie moim zdaniem jakość. Miałem wprowadzić sie na zimę. Nie wprowadze się bo miałem spaprane wylewki i je zrywałem (200m2 :evil: ). Gdybym budwoał na handel w życiu bym ich nie tknął ani młotem ani palcem. Paneliki i jazda na sprzedaż. Przy nastepnych wylewkach wypatrzyłem jakąs ryskę. Przyjechał szef od wylewkarzy, ponacinał ryse zalał jakimś czymś żywicznym....jednoczesnie patrzył na to mój kafelkarz i stwierdził, że na nowych osiedlach takie rysy jak moja x 10 są w kazdym mieszkaniu i pies z kulawą nogą na to nie spojrzy.

Robimy sami ocieplenie poddasza + KG. Ostatnio był u mnie szef znajomej ekipy od takiej roboty. Stwierdził, że jakby robili tak dokładnie jak ja z ojcem i teściem to by nie zarobili.

Oczywiście wprowadzić w rok się można ale przy założeniu, że wszystko bedzie super zorganizowane, nie pojawi się trzech panów Wiesiów którzy przyjda 2 tygodnie po terminie lub nie przyjdą i nie będzie np. takiej wpadki jak u mnie (2 mc opóźnienia z wylewkami i wypadek samochodowy hydraulika i 3 tygodnie w plecy z ogrzewaniem).

Ja już się nie śpieszę.

tofee
29-10-2008, 10:43
echhhhhhhhh właśnie ciągle widzi się piętrowce powstające przez kilkanaście m-cy i jakoś ludzie żyją, wykańczają swoje mieszkania i ... są szczęśliwi.

Ale przerażają mnie opowieści o pękających płytkach, o odchodzącej podłodze ... bo dom pracował jeszcze przez rok od wykończenia.
Planujemy wykańczać raczej docelowymi materiałami i nie przeżyję jak mój parkiet zacznie mi tańczyć w salonie zaraz po tym jak wydałam majątek na jego kupno i położenie.

I bądź tu człowieku mądry ....

pawlok
29-10-2008, 10:51
echhhhhhhhh właśnie ciągle widzi się piętrowce powstające przez kilkanaście m-cy i jakoś ludzie żyją, wykańczają swoje mieszkania i ... są szczęśliwi.

I bądź tu człowieku mądry ....

No własnie mieszkania a nie dom.
W bloku nigdy nie wiesz czy np po pomalowaniu przez Ciebie scian za chwile nie pojdzie pekniecie przz całość bo konstrukcja pracuje itp itd
Po to chyba budujesz dom by nie spotykac tego typu niedogodnosci ?
Pawlok

ooliwka
29-10-2008, 13:52
Uśwaidomcie mnie bo chyba zyje w niewiedzy :o :o

mamy plan zaczac budowe latem, postawic dom jedynie z dachem okna zabic deskami
przeczekac zime i na wiosne lub jesli sie do to juz w marcu kolejn sprawy takie jak instalacjie itp.


ostatnio opowiadalam o tym komus a ten ktos mi mowi ze teraz sie buduje w jeden rok :evil: czyli w marcu zaczynasz w listopadzie wprowadzasz bo domy nie powinny zimowac
bo materialy ucierpia
bo jesli juz to trzeba go wczesniej ocieplic (to po co zimowanie?)



czy ja o czyms nie wiem?

pawlok
29-10-2008, 14:36
Uśwaidomcie mnie bo chyba zyje w niewiedzy :o :o
mamy plan zaczac budowe latem, postawic dom jedynie z dachem okna zabic deskami
przeczekac zime i na wiosne lub jesli sie do to juz w marcu kolejn sprawy takie jak instalacjie itp.
czy ja o czyms nie wiem?

Dokładnie realizuje Twój plan, czekam na dach i zabezpieczam wszelkie otwory....
Pawlok

mario1976
29-10-2008, 15:32
ostatnio opowiadalam o tym komus a ten ktos mi mowi ze teraz sie buduje w jeden rok :evil: czyli w marcu zaczynasz w listopadzie wprowadzasz bo domy nie powinny zimowac
bo materialy ucierpia
bo jesli juz to trzeba go wczesniej ocieplic (to po co zimowanie?)



To zapytaj tego kogoś jak niby ma ucierpieć (jakiś wywód naukowy najlepiej) w zimie olno z PCV, brama, drzwi zewnętrzne, mury z ceramiki BK lub z czegokolwiek innego oraz dachówka. Jestem przykładem, że moje nie ucierpiały.

Jakoś sobie tego nie wyobrażam.

Ja nie jestem zwolennikiem ani budowy w rok ani w dwa sezony...miałem jakies tam plany i wstepnie miało to być 1,5 roku. Ale nie wyszło i bedą niecałe dwa lata. Z drugiej strony kumpel wprowadził się w 11 mc i nic mu nie odpada nie gnije nie plesnieje. Dobrze zorganozował ekipy i uniknął wpadek.

Moim zdaniem nie ma reguły.

sta28
29-10-2008, 15:43
Sąsiad zaczął budować w kwietniu - w listopadzie zamieszkał. Ja zacząłem w czerwcu - we wrześniu miałem stan surowy zamknięty (dachówka na dachu, wstawione okna). Po "zimowaniu" od marca do lipca wykończenie i ... tez zamieszkałem. W jednym i drugim przypadku - zero problemów. Więc można... różnie...

Barbossa
29-10-2008, 18:50
Z obserwacji forum widzę że temat wiecznie żywy i zawsze na czasie ...
...
Jeżeli ktoś ma jakieś PRZECIW (najlepiej obrazowo efektywniej trafia :wink:) ... bedę wdzięczna.
to słabo obserwujesz, daty w szczególności
są lepsze tematy/posty w tej kwestii



No własnie mieszkania a nie dom.
W bloku nigdy nie wiesz czy np po pomalowaniu przez Ciebie scian za chwile nie pojdzie pekniecie przz całość bo konstrukcja pracuje itp itd
Po to chyba budujesz dom by nie spotykac tego typu niedogodnosci ?
Pawlok
smuty, nie ma znaczenia jaki to budynek

tofee
30-10-2008, 07:25
Z twoich wypowiedzi zaobserwowałam jedno ... mało pomagasz a twoje posty pomimo ich ilości niewiele wnoszą cennego do tego forum oprócz głupiej pyskówki ... Bo nie wiem, zamiast podać linki wnieść jakiś merytoryczny wkład do swojej wypowiedzi, jak zwykle tylko krytyka i zero pomocy. Po co piszesz skoro nie masz nic sensownego do powiedzenia?

Barbossa
30-10-2008, 07:37
znajdź sobie bardziej przedyskutowany i tam się udzielaj

nikt i nic nie wniesie więcej do dyskusji na ten temat, która nie raz odbyła się na forum
zaiste powiadam, poszukaj sobie innych tematów z tej dziedziny, nie posuniesz się ani o krok w rozwianiu jakichkolwiek wątpliwości w tej dziedzinie

jedno jest pewne - sezonowanie to pojęcie z lamusa, nieiwele ma wspólnego z dzisiejszym budownictwem

w takich sytuacjach ma zastosowanie prawo murphy'ego: jak coś ma pier... to pier...
nieważne ile postoi :-?

ps
gdzie tu pyskówka , w moich wypowiedziach, hmm ?

pierwek
30-10-2008, 08:09
Z twoich wypowiedzi zaobserwowałam jedno ... mało pomagasz a twoje posty pomimo ich ilości niewiele wnoszą cennego do tego forum oprócz głupiej pyskówki ..

posiedzisz na tym forum dłużej to zauważysz że nie masz racji - podobny zarzut zrobiłem Barbossie jak miałem na koncie tyle postów co Ty teraz - jednak po 2 latach prawie codziennego czytania tego forum mam zgoła odmienne zdanie.

HenoK
30-10-2008, 09:25
W swoim domu zamieszkałem w 7 miesięcy od "wbicia pierwszej łopaty". Fakt, że dom nie był jeszcze w pełni wykończony (i nadal nie jest :(). Mogłoby być jeszcze szybciej, jednak budowałem w najgorszym chyba okresie - zacząłem na jesieni, a wprowadzałem się na wiosnę. Więcej w moim dzienniku :).