PDA

Zobacz pełną wersję : wielka płyta



@kuz
13-11-2004, 14:02
Mam mieszkanie na parterze w wielkiej płycie (6 kondygnacji, spółdzielcze własnościowe na Mokotowie) i w tym mieszkaniu jest taki układ, że w jednej linii są 2 pokoiki i mini kuchnia, które to pokoiki przedzielone są ścianą nośną. Po wyburzeniu tej ściany i ścianki działowej chciałbym uzyskać 1 większy pokój i powiększoną kuchnię.
W co się ładuję?
Kiedyś widziałem w TV program o modernizacji mieszkań w wielkiej płycie i jakaś firma oferowała projekty typowe.
Moje dotychczas luźne próby zidentyfikowania jakichkolwiek projektów typowych nie powiodły się.
A przyszła pora!

robert skitek
13-11-2004, 17:25
potrzebujesz miec projekt budowlany owego wyburzenia. technicznie nie jest to duzy problem, ale do samego sufitu otworu nie zrobisz. no i oczywiscie pozwolenie
na takie rzeczy nie ma projektow typowych, chyba ze na aranzacje
pozdrawiam

aib Marianna
16-11-2004, 21:57
:o :o To nie takie proste. Wielka płyta to "pudełko" nie tylko
w potocznym sensie tego słowa. Ściana nośna jest również elementem usztywniającym. Ściana stoi na ścianie - tutaj 5 takich ścian nad parterem. Na tej ścianie - grubości 14 do 20 cm - w zależności od systemu, z obu stron opierają się - na głębokości 6 do 9 cm (znowu
w zależności od systemu) płyty stropowe. Ściany w pionie łączą śruby rektyfikacyjne. Zewnętrzne ściany osłonowe też stoją jedna na drugiej, ale żeby nie odpadły od budynku, przymocowane są poprzez tzw. "wieszaki" do "naszej" poprzecznej ściany nośnej. Jak usuniesz na samym dole "podpórkę" dla tych wszystkich elementów będzie ładne buuum. Oczywiście w TECHNICE prawie wszystko można zrobić, to "tylko" kwestia kosztów. TU trzeba zapewnić podporę zastępczą. Do projektu budowlanego przebudowy trzeba dołączyć orzeczenie techniczne, wykonane przez osobę z odpowiednimi uprawnieniami, no i oczywiście uzyskać pozwolenie na budowę, ale przed tym wszystkim zgodę Spółdzielni, bo to ONA jest właścicielem budynku, a nie lokator, nawet jak ma własnościowe prawo do lokalu. :o

robert skitek
16-11-2004, 22:11
to prawda - sciany zwykle calej nie usuniesz, tylko jej fragment w srodku.
nie jest to znow bardzo drogie i skomplikowane technicznie. Wkuwa sie z dwoch stron ceowniki (oczywiscie przekliczone przez konstruktora i po otrzymaniu pozwolenia na budowe), skreca je srubami i wykuwa sciane pod nimi - oczywiscie nie na calej dlugosci - tak aby zostalo ich podparcie.
tak czy inaczej: projekt z ekspertyza techniczną i pozwolenie wymagane

pitbull
17-11-2004, 08:25
Jak rowniez inwentaryzacja.

@kuz
23-11-2004, 21:10
Dobra, powiedzmy, że mam to wszystko za parę złotych, idę do spółdzielni i co się dzieje z moimi paroma złotymi, jeśli spółdzielnia zakręci nosem?
Pytam otwartym tekstem tych, którzy to przeszli od A do Z, jakie pułapki zastawia, pożal się Boże "władza" spółdzielni, ostoja i skansen komuny?
Kombatanci gehenny - do klawiatury!
Docent - nie teoretyzuj!

robert skitek
23-11-2004, 21:39
nie tak - rysujesz koncepcje tylko i idziesz do spoldzielni po zgode na pismie- to najwazniejsze. jak ją już masz to wtedy do urzedu i dopytujesz czego będą wymagali - niby jest to jasno okreslone, ale z naszymi urzednikami to najwieksze problemy mogą być. I dopiero wtedy zlecasz projekt budowlany!
powodzenia

jagvem
29-04-2005, 11:40
Niby wszystko możliwe, a jednak nie chcą się tego podjąć.
Dzwoniłem do kilku architektów, ale żaden nie podejmuje się takiego projektu - mówie ze się NIE DA :evil:

Czy ktoś zna takiego, który podejmie się pomiarów i wyceny w Krakowie?

Zgóry dziekuję za wszelkie sugestie

ania
07-05-2005, 15:34
Pytam otwartym tekstem tych, którzy to przeszli od A do Z, jakie pułapki zastawia, pożal się Boże "władza" spółdzielni, ostoja i skansen komuny?

Mój kolega wykonał taką operację (wyburzył ścianę konstrukc. i połączył dwa mieszkania. Oczywiście legalnie. Pożal-się-Boże-Spółdzielnia zastawiła na niego dwie pułapki:
1. Nasyła bez końca kontrole szczelności przewodów gazowych, chociaż kolega odciął się od gazu i żółta rura kończy się na klatce przed jego drzwiami. Pisma o zaprzestanie tej bezsensownej działalności nie przynoszą rezultatu. :lol:
2. Nasłała na niego nadzór budowlany, który zażądał likwidacji jednego z mieszkań w KW. Nadzór milczy od dnia, w którym kolega poprosił o wskazanie podstawy prawnej takiego działania. :lol:

Niby nic, a przykro jakoś...