Zobacz pełną wersję : Komentarze do dziennika Aggi
Łotwiera się drewnianą bramę i jest się w ogrodzie. 8)
To niesamowite, ile osób przeżywa ten magiczny moment rozpoznania "swojej" ziemi, swojego miejsca.
Jeździ, szuka, ogląda, zniechęcenie w końcu człowieka ogarnia, jest już prawie gotów iść na kompromis, ale jeszcze nie rezygnuje, i nagle... Olśnienie!
To jest piękna chwila. :D
Czekam z zainteresaowaniem na dalszy ciąg...[/code]
To niesamowite, ile osób przeżywa ten magiczny moment rozpoznania "swojej" ziemi, swojego miejsca.
Jeździ, szuka, ogląda, zniechęcenie w końcu człowieka ogarnia, jest już prawie gotów iść na kompromis, ale jeszcze nie rezygnuje, i nagle... Olśnienie!
To jest piękna chwila. :D
Czekam z zainteresaowaniem na dalszy ciąg...[/code]
Prawda? :D Też nie wiem jak to się dzieje, ale dobrze, że przychodzi taki nieracjonalny moment. Natępny miałam przy wyborze architekta - zobaczyłam gębę na zdjęciu w internecie... ale o tym jescze napiszę. Pozdrawiam gorąco!
inż. Mamoń
16-11-2004, 13:35
Aggi - bardzo interesująco się zaczyna. Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrowienia!
Aggi - bardzo interesująco się zaczyna. Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrowienia!
Dzieękuję :oops: Grupy Pruszkowskiej jeszcze nie próbowałam wykopać :wink: Jakby co - dam znać! Pozdrawiam i melduję, że do Twojego dziennika też zaglądam.
Aggi - fajnie piszesz :) Niecierpliwie czekam, co będzie dalej...
dominoxs
16-11-2004, 20:44
Aggi , krajanko droga , witaj w Parku !
Czytam i jakby o sobie, lza sie w oku kreci - tylko tam zyc i umrzec ( to potem ) ,
lasy , pagorki ,dziecioly , mily mlody czlowiek z gminy ( a zebys wiedziala , kto byl wczesniej :evil: )
I WARTO BYLO !
I podobno powietrze lecznicze , a prawie pod Lodzia.
Pozdrawiam seredecznie !
Aggi , krajanko droga , witaj w Parku !
Czytam i jakby o sobie, lza sie w oku kreci - tylko tam zyc i umrzec ( to potem ) ,
lasy , pagorki ,dziecioly , mily mlody czlowiek z gminy ( a zebys wiedziala , kto byl wczesniej :evil: )
I WARTO BYLO !
I podobno powietrze lecznicze , a prawie pod Lodzia.
Pozdrawiam seredecznie !
O Witaj Krajanie! Jak sie ciesze! To na nastepne ognisko zapraszam!!!!! Powiedz kto byl wczesniej :o ??? Jesli chodzi o moje kontakty z gminą, to doswiadczylam tylko milych rozczarowan. Ostatnio Pan Sekretarz obiecal droge do Borek i prosze - buduja! Pozdrawiam :D
Coraz bardziej mi się ten dzienniczek podoba, zwłaszcza za rzut monetą (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .
Aggi- witaj w klubie zakręconych budowniczych ....teraz będzie już tylko......gorzej ...... :wink:
Szkoda ,że ja nie rzucalam monetą i szkoda ,że nie wyszlo - nie kupujemy ...... :cry: ..... po 3 m-cach budowy jestem wykończona psychicznie , a moj małż -fizycznie ......ale , nie ma co narzekać .....- podoba mi sie Twój dziennik - będe Cie miała na" oku".... :wink:
Co do łzy w oku - nawet Dziecioły mają swoje marzenia, a z marzeniami zawsze ciężko się rozstać... :(
Gratuluję zakupu działki, choć muszę napomknąć, że jako Matka Dzieciom (w tym jednemu od niedawna w wieku edukacyjnym) podzielam co poniektóre obawy Twoich rodziców. :-? Ale jak się wie, czego się chce, to resztę można - i trzeba - zwalczyć, i koniec. 8)
Co do pasji ogrodniczej, to osobiście jeszcze kilka lat temu nawet bym się o coś takiego nie podejrzewała. Zero wiedzy na ten temat, zero chęci i zapału... A teraz - juz nie mogę się doczekać wiosny! Ach, w ziemi kopać moim hobby jest obecnie! :lol:
Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy. :D
Dziękuję bardzo za dobre słowo :D Starsznie mi się na tym forum podoba.
Aggi- (...)....teraz będzie już tylko......gorzej ...... :wink:
Szkoda ,że ja nie rzucalam monetą i szkoda ,że nie wyszlo - nie kupujemy ...... :cry: ..... po 3 m-cach budowy jestem wykończona psychicznie , a moj małż -fizycznie ......(...)
Ew-ka - Ty żartujesz, mam nadzieję, albo chwilowy dołek to był. Dla mnie z Twojego dziennika i komentarzy wyziera zupełnie inny obraz. Bardzo pozytywny :D Ty się dziewczyno weź w garść i nie gadaj bzdur ;);););):D 3 miesiące buduje, stan surowy zamknięty ma i narzeka. To karalne być powinno ;)
A przy okazji - co Ty z tym mężem robisz że on taki fizycznie wykończony jest ;);)
bogus- to jest zmęczenie jesienno-zimowe , chandra i depresja - razem wzięte ......niestety :cry:
jak dobrze idzie -zawsze sie coś sp....y :evil: Nie napisałam w dzienniku (jeszcze ) jakie kłopoty i problemy ( brama garażowa, zmiana koncepcji łazienki :evil: dobiło mnie w ostatnim tygodniu ) . A mój mężuś kochany- zmęczony - bo za....lał ( sory ) od 3 m-cy od rana do wieczora ( nie stał z założonymi ręcami , tylko poganiany dodatkowo przez swojego ojca - robił więcej nia kazdy tzw . fachowiec, z osobna ) :lol:
Aggi , wybacz te wkręty w Twoich komentarzach , ale lubie Bogus-a i nie mogłam Go zignorować :lol:
bogus- Aggi , wybacz te wkręty w Twoich komentarzach , ale lubie Bogus-a i nie mogłam Go zignorować :lol:
Ależ cała przyjemność po mojej stronie. Wkręcajcie sobie dowolnie :wink: . Bogus ma racje - trzymaj się Ew-ka, juz tyle za Tobą!
Aggi - dzięki ..... niech Ci słonko zawsze świeci .... :lol:
Aggi- ale sie uśmiałam z ostatniego rozdziału :lol: :lol: :lol: trza mi bylo takiego rozluźnienia , dziekuję Ci bardzo -moja Grocholo ( tylko ona kiedyś potrafiła mnie rozbawić podczas czytania ) . Moj pies ( labrador) też jest cholernie pazerny na jedzonko i smakołyki - za jedzenie ,oczywiście nauczył sie szczekać , teraz tez tymi czarnymi oczkami wertuje nasze dłonie , kiedy ma coś zrobić :lol: :lol: :lol:
My osoła juz mamy - tak nazywamy naszą Dorę , taki głuptas z niej czasami :wink:
Ew-ka
to już się przyznam - mój psiul to też labradorka Balbina :) - taka sama jak Twoja (biszkopt). Temperament to one mają wrodzony! :wink: Kiedy zobaczyłam na forum zdjęcia z Twoim psem, to aż mi się samo usmiechnęło. Buziaki
Aggi - dawaj Balbinę na dziennik :lol: a ile ma lat? o mojej poczytasz w dziale porad - rasa psa -zapraszam i sie zapytowuję o Balbinkę ( ale fajnie sie nazywa :lol: )
Aggi trzymam kciuki za wszelką pomyślność, żyzcę spełnienia marzeń i pięknych chwil przy grillu na hektarowym polu :lol:
Ewka a Ty głowa do góry a depersja do dołka i zakop głeboko :lol:
Aggi ale to się czyta że fiu fiu. :o Czy ty aby nie jakaś Grochola czy Chmielewska lub potomkini??? :wink: Kobieto nie marnuj talentu i pisz, pisz. A może juz coś większego napisałaś??? Pochwal się :D
dominoxs
17-11-2004, 21:38
Aggi ,
A jakze , grill - powiedz tylko slowo , a stawi sie osoba moja ! (dominoxs czyli krajanek plus krajanka dwa w jednym ) - od razu zapraszamy z rewizyta !
Tak mi sie wlasnie marzylo pojechac rowerem , wypic piwo i potem wracac przez pola stanowiac zagrozenie dla okolicznych kretow...
I koniecznie powiedz Dziecku , ze ja tez bede miec konia , a najlepiej dwa ! Mozemy razem zalozyc ugrupowanie lobbujace -omowimy techniki wywierania nacisku na rodzicow i partnerow. Ta okolica potrzebuje koni ! ( bo oslow ma pod dostatkiem , sa rzeczywiscie niezle w kopytkowaniu do slepow z piwem )
A w gminie byl on : :evil:
I pisz dalej , dalej, wiecej !
Ew-ka, Aga J.G, MALINKA, dominoxs, dziekuję za wspierające wysiłek literacki posiciki. Obiecuję i ja już niedługo uaktywniać się poza swoim "ogródkiem" :wink: . Póki co tempo życia mam takie, że ledwo nadążam z oddychaniem :wink: . Posty dziennika pisane po nocach w pliku word-a przewalam w wolnej chwlili na forum. Balbinę obiecuję pokazać, tylko mam problem natury technicznej, a do jego rozwiązania potrzebna mi chwilka.
dominoxs - Dziecko powiadomione. Na pierwsze wiosenne ognisko zapraszam wszystkich, z końmi włącznie.
A ja mogę? :roll: :roll: :roll:
Cudnie się to czyta! I też już będę miała Cię "na oku" (monitora :lol: )
Powodzenia!
[quote="Luśka"]A ja mogę? :roll: :roll: :roll:
A pewnie! Zapraszam najserdeczniej :lol: :lol: :lol:
Aggi konia nie kupujcie, koń to zwierzą stadne. Osioł jak najbardziej, tresowany, jak najbardziej i z opcją latania (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .
Patrzajta ludziska nieokupione i zazdrośćcie ledwo obszarnica, a już psem (dla niepoznaki [nie]tresowany) szczuje. :lol:
Ciekawiśmy niewiasto jakoście sobie poradzili, przeca munż "tam (tu ZE) babę posłał" (pewnie cyrografów nie chciał podpisywać). :roll:
Chocia taktyka na W. Zdobywcę nieco nieadekwatna jest do wisitumizmu ZE i innych mediopojów. Tam raczew W. Tell, żeby się dobrze wstrzelić.
Aleć piszesz więc sobie poradziliście, poradziłaś, czy jakoś tak.
Aggi weź urlop czy co i pisz szybciej bo to jest dręczenie czytelnika. To tak jabym czytała ciekawą książkę i nagle ktoś by mi ją zabrał. :wink: Ciekawa jestem jak sie potoczyła Twoja sprawa z ZE bo tez się z nimi chandryczyłam :wink: No tak ale w dobrej książce nie wyjasnia się wszystkiego od razu tylko trzyma w napięciu do końca. :D :wink:
inż. Mamoń
19-11-2004, 14:10
Aggi - pisz ino pryntko co się dali działo :D
Pozdrawiam
Aggi - pisz ino pryntko co się dali działo :D
Pozdrawiam
Łojezu! Ale presja! :D :D :D Się będę starać! Dziś już nie dam rady! Przejechałam w tej śnieżycy 300 km i jeszcze muszę kawałek... Wrócę jutro. Pa, pa Kochani.[/list]
[Dziś już nie dam rady! Przejechałam w tej śnieżycy 300 km i jeszcze muszę kawałek... Wrócę jutro. Pa, pa Kochani.[/list]
:cry: :cry: :cry:
dominoxs
19-11-2004, 22:34
Zakład Energetyczny ......
O rany , jak to czytam , to dobrze że wiem że żyli długo i szczęliwie !
Oto moja pierwsza rozmowa w ZE :
Ja (po brawurowym przedarciu się do pokoju URZĘDNIKÓW ) : Dzień Dobry !
Pan z brodš : Słucham
Ja : Chciałam zostać Państwa kolejna klientkš !
Pan z brodš : współczuję i nie polecam się na przyszłoć ...
Szyderczy miech pozostałych Urzędników : daje się słyszeć .
Już się nie mogę doczekać , jak położyła ich w pierwszej rundzie !
Aggi, super! :D I ja dołączam do grona niecierpliwie czekającego na ciąg dalszy.
Pozdrowienia
Agnieszka
Aggi, super! :D I ja dołączam do grona niecierpliwie czekającego na ciąg dalszy.
Pozdrowienia
Agnieszka
Coś mi się widzi, że w przyszłym roku budowa będzie jednak w bezruchu - o czym ja będę pisać jak sie teraz ze wszystkiego wystrzelam??? :wink:
Spokojnie, na pewno ZAWSZE będzie coś do napisania. :D
Aggi trzyam w napięciu dawaj dalej a może nie bo tak wszystko naraz przeczytać :wink: :) będę czekać cierpliwie :)
dominoxs
22-11-2004, 21:11
No i co i co macie ta umowe , macie ten prad ?????
No ale to , ze wszyscy podpisali , i Dziadulenka i Babuleniek też , to prawdziwy majstersztyk !
Że tak zacytuję Żywca:
"Nieważne!"
Warunki dostaliście a:
"Tojest ważne"
:wink:
No i co i co macie ta umowe , macie ten prad ?????
No ale to , ze wszyscy podpisali , i Dziadulenka i Babuleniek też , to prawdziwy majstersztyk !
Prądu nie mamy :D . Fundamenty częściowo wylane z gruchy, a częściowo z betoniarki działającej przy użyciu agregatu prądotwórczego. :D :D :D . Właśnie jakiś tydzień temu nastąpiła druga odsłona tej komedii romantycznej z ZE w roli głównej. Jeszcze ze dwa posty i do tego dojdę :wink:
Maluszek
23-11-2004, 09:50
Aggi - pisz jak najszybciej co udało Ci się załatwić w ZE. Ja czekałam od wylania fundamentów na prąd ponad 2,5 roku :( Mam nadzieję, że u Was to szybciej pójdzie :D
Aggi - pisz jak najszybciej co udało Ci się załatwić w ZE. Ja czekałam od wylania fundamentów na prąd ponad 2,5 roku :( Mam nadzieję, że u Was to szybciej pójdzie :D
2,5 roku !?!?!?! :o Nieźle! U mnie ZE w końcu podjął zobowiązanie, że podłączy nas w X 05, ale teraz chcą ode mnie kupić kawałek działki na postawienie jakiejś "rozdzielni". Wcale mi się to nie podoba.
Słusznie ci śięto niepodoba, będzie buczało, o innych polach nie wspomnę. Jak będą chcieli jakieś działki za twoim Ogrodem uzbrajać to na 90 % masz w umowie (przecież nie musisz jej podpisywać), że wyrażasz zgodę na pociągnięcie infrastruktury, np. kabla przez świeży 2 letni skalniaczek - oczko w głowie. ITp...
Słusznie ci śięto niepodoba, będzie buczało, o innych polach nie wspomnę. Jak będą chcieli jakieś działki za twoim Ogrodem uzbrajać to na 90 % masz w umowie (przecież nie musisz jej podpisywać), że wyrażasz zgodę na pociągnięcie infrastruktury, np. kabla przez świeży 2 letni skalniaczek - oczko w głowie. ITp...
Tfu! :cry: Tfu! Tfu! :x Mam już wprawdzie koncepcyje jak to obejść :wink: , ale nie mogę jeszcze powiedzieć, bo nie wiem czy mi się uda. A deczko przesądna jestem... :wink: Się okaże niebawem. To gówno, które chcą mi postawić ma być "takim małym domeczkiem" potrzebują pod ten domeczek 140 m2 gruntu!!! :evil:
Maluszek
23-11-2004, 12:03
Aggi - trzymam kciukasy, żeby udały Ci się Twoje tajne koncepcyje :D Daj znać jak Ci poszło :D
Aggi no co ty tak kloacznie się wyrażasz. :o
Nie bój nie bój jak dobrze wkopią to będzie jeno daszek wystawał z żaluzjami do chłodzenia, czy jakoś tak, ale te 140 to wychodzi 12 na 12. Chyba tyle na wkopek wykopek nie potrzeba .
Powodzenia. :wink:
Aggi no co ty tak kloacznie się wyrażasz. :o
Nie bój nie bój jak dobrze wkopią to będzie jeno daszek wystawał z żaluzjami do chłodzenia, czy jakoś tak, ale te 140 to wychodzi 12 na 12. Chyba tyle na wkopek wykopek nie potrzeba .
Powodzenia. :wink:
Aaaa.... bo ja w transporcie robie, a tu się klnie jak.... eeeeee bym się zagalopowała :wink:. Ten "domeczek" cacuszko ma mieć 5 x 3 x 2 m, ale oni potrzebuja jeszcze 4 metru dookoła od granicy.
Maluszku dziękuję jak nie wiem co!
Ale chyba nie w tym transporcie :roll: chociaż on też wielce użyteczny jest. :wink:
Ale chyba nie w tym transporcie :roll: chociaż on też wielce użyteczny jest. :wink:
W tym czy w tamtym "i tak do piachu i tak do piachu" :D :wink:
TIR-a na codzień nie prowadzę, chociaż jechać mi się zdarzyło :D.
Aggi - ciekawie piszesz - czyta się nieźle.
Aggi, skoro nas tak trzymasz w niepewności to może chociaż na spotkaniu grupki 3.12 puścisz trochę pary? :roll: :roll: :roll: Jak chcesz, to pójdziemy gremialnie Cię pomścić???? :lol:
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Tzn. żadnej ziemi gnojkom ich czas minął niech nasłupowe trafo stawiają. 8)
Aggi, skoro nas tak trzymasz w niepewności to może chociaż na spotkaniu grupki 3.12 puścisz trochę pary? :roll: :roll: :roll: Jak chcesz, to pójdziemy gremialnie Cię pomścić???? :lol:
Hi Hi Hi Zwartym szeregiem z kosami na sztorc :wink: :wink: :wink:
Czy data spotkania jest juz pewna?? Problem polega na tym, że robimy sobie firmowe Mikołajki - takie z losami, prezentami i pijanym Mikolajem. Imprezkę będziemy mieli gdzieś na Piotrkowskiej przy Zielonej. Gdyby spotkanie "budowlanych" było gdzieś blisko, to może udało by mi się obskoczyć obie???
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Tzn. żadnej ziemi gnojkom ich czas minął niech nasłupowe trafo stawiają. 8)
Chyba nie przejdzie taka opcja. Poza tym nie wiem co lepsze. Lokalizacyjnie ten "śliczny domeczek" też wypada korzystniej przy drodze, w narożniku działki, bo wtedy odległość od domu wyniesie ok 100 m. A słup średniego napięcia stoi jakieś 40 m od planowanego domu i na dodatek nie ma do niego dojścia z drogi publicznej.
W każdym razie kombinuję cały czas jak by ich wykopać poza obręb mojego ogródka :wink:
Nie bój nie bój, oni mogą postawić słup tzw. wibrowany z trafo w granicy przy drodze, (innemi słupami jak za daleko) dopiąć się do średniego napięcia i resztę ułożyć możliwie w drodze.
Jak co srutnie to nie będą ci ryli po ogródku, a tak to kabel w ziemi trzaśnie i będziesz miała wieczne kopary między trafo a SN.
Nie bój nie bój, oni mogą postawić słup tzw. wibrowany z trafo w granicy przy drodze, (innemi słupami jak za daleko) dopiąć się do średniego napięcia i resztę ułożyć możliwie w drodze.
Jak co srutnie to nie będą ci ryli po ogródku, a tak to kabel w ziemi trzaśnie i będziesz miała wieczne kopary między trafo a SN.
Nie dam! :evil: Nie dam ryć! Nie dam skalniaka! Tam obok jest taka droga (służebność dojazdowa) i ja ich na nią naprowadzę![/code]
dominoxs
24-11-2004, 19:37
No prosze , a ja tez w transporcie troche z drugiej strony !!! :wink:
A czy Twoj ZE to moze Zgierz ?
No prosze , a ja tez w transporcie troche z drugiej strony !!! :wink:
A czy Twoj ZE to moze Zgierz ?
Z której strony? :wink: Powiedz :D
Odpowiedź na pytanie o ZE wysłałam Ci na priv-a.
Aggi Pan Asertywny to właśnie sposób na W. Thella jeno należy wziąc Nadużywaną jako wprowadzającą i wykreślić funkcję zależności asertywności od jednostek płatniczych używanych w kraju Polan. Zwykle jest to funkcja nieliniowa (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .
eee, szkoda tych jednostek na parchy, każdą taką jednostkę da się przcież zamienić na materiał pudowlany :wink:
dominoxs
26-11-2004, 19:42
Aggi : Z drugiej strony faksu .
Moj priv zieje pustka !
Swoja droga ciekawe , jak dlugo zyje taki przecietny alien z ZE . Po tych wszystkich zlych emocjach , jakie na niego przelewaja klienci.
Pozdrawiam , nie ustawaj w boju !
Aggi : Z drugiej strony faksu .
Moj priv zieje pustka !
Próbowałam jeszcze raz - jeśli nie doszło to pewnie coś kaszanię :wink: . Przyslij jakiegos maila, jeśli Ci to nie przeszkadza, to dam głos tamtędy :D
Aggi piszesz:
Jesteś jednak na tyle namolna, że dla świętego spokoju zrobimy ci na rękę :wink:
:o :o :o
Co oni ci narobili na tę rękę? :o :oops: :lol:
:o :roll: :o
Aggi piszesz:
Jesteś jednak na tyle namolna, że dla świętego spokoju zrobimy ci na rękę :wink:
:o :o :o
Co oni ci narobili na tę rękę? :o :oops: :lol:
:o :roll: :o
No właśnie, cały czas staram się to zidentyfikować :o :o :o [/list]
inż. Mamoń
06-12-2004, 10:38
Aggi - o radiestecie wogóle nie pomyślałem. Łomatko - co teraz robić? Mury już stoją - czy warto wzywać radiestetę żeby się załamać ??????
Mamoń inzynierze nie panikuj. Oprócz niezidentyfikowanych naturalnych to mam co najmniej 2 sztuczne typu dren. Ciekawe co będę zmuszony z nimi zrobić (całe szczęście głeboko są).
inż. Mamoń
06-12-2004, 13:29
kroyena - dreny chyba nie są szkodliwe :wink: ale może niech się wypowiedzą fachowcy ...
Spoko, jak stoi, to niech stoi. Magika się wzywa, magik sprawdza cieki wodne i ustawia odpowiedni odpromiennik. Gorzej jest z siatka promieniowania geologicznego (czy jakoś tak) tego się nie da zneutralizować i jeśli łóżeczko lub ulubiona kanapa wypadnie na siatce, to trzeba przestawić :cry: Ale ta siatka biegnie tak mniej więcej co 30 m równoleżnikowo i południkowo, więc może się okazać, że wcale nie przeszkadza. :D
No , no - przeczytałam dziennik i niecierpliwie czekam na ciag dalszy ! :)
Ciekawa jestem jaki to będzie projekt i jaki pomysł na zagospodarowanie 1 ha "ogródka" ;)))
Pozdrawiam :)
No , no - przeczytałam dziennik i niecierpliwie czekam na ciag dalszy ! :)
Ciekawa jestem jaki to będzie projekt i jaki pomysł na zagospodarowanie 1 ha "ogródka" ;)))
Pozdrawiam :)
Ja też! Tym bardziej, że działka jest ukształtowana pagórkowato i marzy mi się jakić ciurkający strumyczek :D . Najbardziej mnie jednak ciekawi cena za ewentualny profesjonalny projekt i ewentualne :lol: profesjonalne wykonanie.. Zwłaszcza, że wyceny na etapy, które realizujemy na budowie są takie, że nawet nie chce mi się o nich pisać :cry:
Tak czy siak najpierw trzeba zaorać! I to zamierzam uczynić na wiosnę przy pomocy lokalnej jakiejś chabety i jej właściciela podlanego odpowiednią ilością paliwka :wink:
Aggi, tynki ozdobne są thebeściaki. Jak jaka Juchta będzie po osiedlu typowała to na 90% nie wytypuje stłuczkowca. Na 70% domku z krasnoludkami obrończymi. Dlaczego nie mam zgody na 70%? :-?
Trzeba będzie użyć w przyszłości narzędzi demokratycznych, ciekawe kogo się przegłosuje w koalicji z darmozjadką? :roll: :lol: 8)
kroyena a jakby tak stłuczkowca krasnoludkami obsadzić? to już chyba nie do ruszenia, co???? :D
Pod warunkiem, że swego jak mniema wodołaza zmieniłabyć na stado ratlerków (cholera nigdy nie wiem ja k to się pisze), które przy zimnicy biegałybu w czapkach uszatkach i fufajkach barwy, wstyd napisać oczojeb..j (wystarczy wkomponować 2 literki spośród literek z nawiasu 8) ).
:lol: :lol:
Pikny widok zwłaszcza dla atakującego ze słońcem:
1) refluks promieni słonecznych od porcelany,
2) 7 kolorowych karłow,
3) sfora kostkogryzów kolorowych.
Kompozycja nie do ruszenia. 8)
Aleć co innego pomarzyć, a co innego cyrograf. Napięcie rośnie.
kroyena ja bym im czapki pilotki wdziała :wink: . A do tego okulary z refleksem odblaskowym, do tego pikujące papugi... :o :o :o [/list]
Salon 67m2... Ojoj. :o Czy aby nie przesadziliście? :lol:
U nas salon ma mniej więcej 36 m2, jadalnia 12m2, kuchnia następne 12m2. Cała ta wspólna przestrzeń ma razem 60m2. I jest to naprawdę LOTNISKO.
Salon 67m2... Ojoj. :o Czy aby nie przesadziliście? :lol:
U nas salon ma mniej więcej 36 m2, jadalnia 12m2, kuchnia następne 12m2. Cała ta wspólna przestrzeń ma razem 60m2. I jest to naprawdę LOTNISKO.
Przesadzilismy faktycznie... :D
Maluszek
21-12-2004, 11:35
Aggi - piękny salon :D Jak salon jest taki ogromniasty to jaka chałupka będzie duża :o
Przeogromnie podobał mi się opis Twojej córci w onucach i gilu :D :D :D
Aggi - piękny salon :D Jak salon jest taki ogromniasty to jaka chałupka będzie duża :o
Przeogromnie podobał mi się opis Twojej córci w onucach i gilu :D :D :D
dziekuje. Oj bedzie - parter ma miec 210 m2, a poddasze jeszcze 100 :cry:
Maluszek
22-12-2004, 07:24
Oj to piękny domek będzie :D tylko musisz sobie kogoś wziąć do pomocy przy sprzątaniu.
A kiedy pokażesz nam jak będzie wyglądał? Staram się jakoś go sobie wyobrazić mniej więcej porównując go do domków z Archipelagu (sama buduję dom z tej pracowni - Darię).
Oj to piękny domek będzie :D tylko musisz sobie kogoś wziąć do pomocy przy sprzątaniu.
A kiedy pokażesz nam jak będzie wyglądał? Staram się jakoś go sobie wyobrazić mniej więcej porównując go do domków z Archipelagu (sama buduję dom z tej pracowni - Darię).
Problem jest taki, że nie mam wizualizacji, mogę zeskanowć szkic lub projekt - tylko nie wiem czy to dobry pomysł??? Spróbuję, a pózniej się zacznie jazda pt. jak to wetknąć na łamy forum :D :D :D
Maluszek
23-12-2004, 07:35
Aggi - to czekamy na wizualizację. A z wklejaniem dasz sobie radę :D
oj nie wiem, nie wiem :cry:
Anna Wiśniewska
28-12-2004, 07:42
Aggi
Prawie spłakałam się ze śmiechu przy Twojej opowieści o feng shui :lol:
Tym bardziej, że ja mam właśnie taki "klocek nakryty czterospadowym daszyskiem" :lol:
To mówisz, ze jest w nim dobre feng shui? :lol:
Pozdrawiam!
ja tak jak Ania ubawila się do łez :lol:
Ja będę miala prostokąt z dwuspadowym dachem czyli też oki :lol:
Aggi
Prawie spłakałam się ze śmiechu przy Twojej opowieści o feng shui :lol:
Tym bardziej, że ja mam właśnie taki "klocek nakryty czterospadowym daszyskiem" :lol:
To mówisz, ze jest w nim dobre feng shui? :lol:
Pozdrawiam!
Aniu, Aga - feng shui znakomite! :D Wszystkie potrzebne strefy macie obecne! Jak Wam dobrze!!! Ja będę musiała trochę poczarować i moce przekupywać, bo mimo buńczucznych deklaracji, nie wyzwoliłam się tak na 100%, tylko na jakieś 80% :D :wink:
Aggi to powinnysmy się zamienić bo mnie nie bierze. Nwet kiedys jak byłam u bioenergoterapeutki to mi powiedziała że juz nigdy więcej nie powinnam korzytsać z takich usług bo ma za silne pole niewiary :lol: :lol: :lol: i hamuje wszystkie bodźce :lol: :lol: :lol:
Aggi to powinnysmy się zamienić bo mnie nie bierze. Nwet kiedys jak byłam u bioenergoterapeutki to mi powiedziała że juz nigdy więcej nie powinnam korzytsać z takich usług bo ma za silne pole niewiary :lol: :lol: :lol: i hamuje wszystkie bodźce :lol: :lol: :lol:
"Pole niewiary" - hi hi dobre określenie! I dobra cecha! :D Ja się czasami poddaję różnym bodźcom magicznym, ale później wracam do równowagi :wink: . Co do feng shui - to może wcale nie jest takie głupie, tylko istotnie nie można temu podporządkować całego życia.
Anna Wiśniewska
29-12-2004, 07:46
Ja coś tam na tym moim kwadraciku próbowałam nanosić, ale chyba mi wychodzi, ze pole miłości mam w spiżarni a bogactwa w łązience czy jakoś tak :lol:
W każdym bądź razie machnęłam na to całe feng shui ręką.
Domek urządzam tak, żeby było nam w nim dobrze :lol:
Ja coś tam na tym moim kwadraciku próbowałam nanosić, ale chyba mi wychodzi, ze pole miłości mam w spiżarni a bogactwa w łązience czy jakoś tak :lol:
W każdym bądź razie machnęłam na to całe feng shui ręką.
Domek urządzam tak, żeby było nam w nim dobrze :lol:
I to jest chyba najlepsze podejście :D. Jak odzyskam moją mądrą książkę (pożyczyłam) to mogę służyć konsultacją. :wink: :wink: :wink:
Pozdrawiam!!! :lol:
Anna Wiśniewska
29-12-2004, 08:59
To ja może jednak po namyśle skorzystam z Twojej konsultacji? :lol: Jak już odzyskasz tę modrą książkę oczywiście :lol:
Choć chyba z feng shui czy bez niego najważniejsze jest aby tak meblować i urządzać swój dom, żeby był przyjazny, przytulny i ciepły :lol:
Aniu - właśnie! Zgadzam się absolutnie co do zdroworozsądkowego podejścia! A grosik w sferze dobrobytu można położyć tak na wszelki wypadek :wink: :wink: :wink:
Aggi przejżyj sobie projekt umowy z ZE takiej standardowej. :x :evil: :x
Łony piszą wniej w takim drobnomacznym paragrafie, że ty wyrażasz zgodę na róże ustrojstwo na twojej ziemi. :x :evil: :x
Byli sygnali, że nie tylko ENEA tak robi. Bo jak ZE chce coś pociągnąć lub ustawić na twojej ziemi to musi wedle prawa z tobą ponegocjować, co jak gdzie i dlaczego, a taki mali zapyziali, standardowi paragrafik-cyrografik mówić, że ty być chętna na wszystko.
Mi też takom przysłali i nie wiem co z tem zrobić, tzn. wiem i tak se mażem o noworocznych krotochwilach. :roll: :lol:
To niefajnie :cry: Poczytam jeszcze dokladnie to moje, ale chyba nie przeoczyłabym takiego ważnego "maczkodruku". Już rozmawiałam z ZE i powiedziałam im, żeby sobie załatwiali warunki zabudowy na tą dokupioną działkę. Oczywiście marudzili trochę, ale bez większego sprzeciwu. Zobaczymy co będzie dalej :wink:
U nas to boli bo lisko do trafo jestśmy a za nami nieprzekształcone pole.
I co jeżeli żonka zieloności nasadzi, a ja kamieni nazwożę.
Nawet nie będę mógł tych kamieni wtedy uzyć, bo jak oprotestuję to prawnie na podstawie takiego kwita ENEA mogłaby rządać zwrotu kosztów przeprojektowania, a przyjnajmniej miałaby to ułatwione wielce.
A taki kosztorysik to mało takiego smale'a " :o "
Tych kamieni to w zasadzie mógłbyś użyć... :wink: :D Jakby co, to proszę o wiadomść co do miejsca i czasu akcji, przybędę ze wsparciem :wink: mogę nawet ze 40 miotaczy zorganizować, u mnie w robocie bitny naród.
A gadałeś po sąsiedzku, nie da się nic pokombinować wspólnymi siłami, zgodnie z literą prawa?
Można się przewieżć na prądzie budowlanym, a potem to i tak muszą nową umowę nadesłać. Wszystkich tak strzygą bo ISO 9001 maja.
Ale takie ISO to broń obosieczna bo są jeszcze takie instytycje jak jakies Urzędy między innemi UNE i taki bliższy klientowi UOKiK, a zawsze pismo do takiego Urzędu można dać do wiadomości wydawcy certyfikatu ISO 9xxx, a taki certyfikacik kosztuje, a na takie powiadomienie wydawca musi co najmniej wymienić korespondencję.
Ze Złotych Myśli:
Kazdy kij ma dwa końce, a różdżka nawet 3.
Mozna być niezłośliwie przymrozach odcinanym od "U". :-? :D
Ale co krotochwila, to krotochwila.
Ps. Co do kamieni to przy tym podatku co z Panów Domu czyni chórzystów atlowych, znaczy katastralnym pisałem, że do brania kamieni i innych narzędzi w dłoń nie nawołuję. O czym Wielki Brat wie i Służby też. 8) :lol:
Nie czuje sie nawolana. Sama z siebie proponuje :wink:
Z ciekawości - o jakich uzgodnieniach ZUD piszesz??
MarzannaPG
19-01-2005, 19:02
Witam Szanowną "Konkurentkę" :wink: Wreszcie miałam czas poznać dzieje twojej budowy. Super się czyta a to o feng shui to zupełny odjazd! Ja też czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy!
Dziekuję droga Jones :oops:
Co do ZUD, to niestety nie znam szczegółów, bo udał się tam Belfegor i skwitował wszystko krótkim - załatwione pozytywnie.
Moje dziecko miało w nocy sraczkę i z tego powodu nie poszłam do pracy. Ale to dobrze, bo sobie poczytałam zaległe dzienniki, między innymi Twój Aggi. Jest odjazdowy. Przy swobodnym tłumaczeniu pisma z ZE, popłakałam się ze śmiechu. Pisz dalej, kobieto, bo się ostatnio zaniedbałaś.... :wink:
Pisz dalej, kobieto, bo się ostatnio zaniedbałaś.... :wink:
Oj zaniedbałam, zaniedbałam, :oops: W pracy dołuję i wracam w charakterze zwłok, króte mają za cel podusię i kołderkę. Ale będę się starać - obiecuję. I dziekuję :D .
Mam nadzieję, że sraczka przeszła do historii, a nie w grypę jelitową?
Taka nocna - niezła atrakcja musiała być? Znam to doskonale :wink:
Na szczęście nie przeszło w nic. Też się tego bałam. Ale to nie znaczy, że już nie będę miała czasu na Twój dziennik :D :D
MarzannaPG
02-02-2005, 18:00
Jezu, sorry, Aggi, wcięłam ci się w dziennik, pomyliłam z komentarzami i nie umiałam tego usunąć jak się już wpisałam! WYBACZ! WYBACZ! Ja tylko chciałam cię pogonić, żebyś pisała dalej, bo nie mogę się doczekać!
Matko, zjedzą mnie wyrzuty sumienia. Nie umiem cholerstwa usunąć! Jedynie co mogę zrobić, to bić się w pierś! Jak cię wkurzyłam, to proszę wyżyj się na moim dzienniku!
PRZEPRASZAM
P.S. Myślałam, że dziennik zabezpiecza hasło?
MarzannaPG
02-02-2005, 18:05
Jezu, udało się. Moje modły wysłuchane! Chyba mnie już nie zabijesz! Na drugi raz będę uważniej się patrzeć, gdzie piszę! Uffff....
Jezu, udało się. Moje modły wysłuchane! Chyba mnie już nie zabijesz! Na drugi raz będę uważniej się patrzeć, gdzie piszę! Uffff....
No co Ty Kobieto!? Nie stresuj wcale!! :D Wręcz przeciwnie - jest mi nawet bardzo miło, że troszeczkę za mną zatęskniłaś :wink:
Zaniedbałam dziennik, to fakt, ale jakoś wena mnie odeszła..... :(
Maluszek
03-02-2005, 08:06
Aggi - kiedy ciąg dalszy dziennika?
Aggi - kiedy ciąg dalszy dziennika?
Nie wiem :( Nie widziałaś gdzieś mojej weny? :( Poszła sobie....
MarzannaPG
03-02-2005, 12:10
Jezu, udało się. Moje modły wysłuchane! Chyba mnie już nie zabijesz! Na drugi raz będę uważniej się patrzeć, gdzie piszę! Uffff....
No co Ty Kobieto!? Nie stresuj wcale!! :D Wręcz przeciwnie - jest mi nawet bardzo miło, że troszeczkę za mną zatęskniłaś :wink:
Zaniedbałam dziennik, to fakt, ale jakoś wena mnie odeszła..... :(
Łatwo mówić: nie stresuj się! Co przeżyłam to moje, nim udało mi się odkręcić post! No, ale dobrze się skończyło, cieszę się, że nie masz żalu.
A na twój dziennik czekam z utęsknieniem! Wiem, że wena czasem człowieka opuszcza, tez tak mam. Zatem zdrówko za powrót weny! :D
Maluszek
03-02-2005, 12:43
weno wróć :D
weno wróć :D
Wene widział Kroyena na pączkach, na dodatek daleko od Łodzi. :cry:
Italianka nie bój, brzuszek ją rozboli to wróci. :lol:
A co jeszcze się nie uprawomocniła? :roll: :wink:
Maluszek
04-02-2005, 07:17
oooooo, wena wróciła :D
Pewnie pozwolenie dostałaś tego samego dnia :D
oooooo, wena wróciła :D
Pewnie pozwolenie dostałaś tego samego dnia :D
Ta, wróciła... akurat... doprowadzić gadzine musiałam :wink:
No nie, :D tak super szybko to nie było z tym pozwoleniem. 4 dni. Też niezły wyniczek, coooo :wink:
Maluszek
04-02-2005, 09:30
Zupełnie przyzwoity :D
Mam nadzieję, że wena za dużo nie oberwała i już zostanie na stałe :D
A co jeszcze się nie uprawomocniła? :roll: :wink:
Uprawomocniła, a jakże :D Tak tylko sobie panikuję :wink:
Zupełnie przyzwoity :D
Mam nadzieję, że wena za dużo nie oberwała i już zostanie na stałe :D
Wena wyrywa się na wolność, nie wiem czy uda mi się ją przekonać do pozostanie przy mnie :wink:
Maluszek
04-02-2005, 09:46
Dasz radę ją zatrzymać :D A jak już ją masz to szybciutko pisz :D
Jezu, sorry, Aggi, wcięłam ci się w dziennik, pomyliłam z komentarzami i nie umiałam tego usunąć jak się już wpisałam! WYBACZ! WYBACZ! Ja tylko chciałam cię pogonić, żebyś pisała dalej, bo nie mogę się doczekać!
Matko, zjedzą mnie wyrzuty sumienia. Nie umiem cholerstwa usunąć! Jedynie co mogę zrobić, to bić się w pierś! Jak cię wkurzyłam, to proszę wyżyj się na moim dzienniku!
PRZEPRASZAM
P.S. Myślałam, że dziennik zabezpiecza hasło?
Marzanna, widzisz tak się denerwowałaś, a tymczasem jednak mojego dziennika wpadka nie ominęła. Tobie się udało usunąć swój wpis, a tu wykwitł inny :( . Poprosiłam cezare na priv żeby spróbował usunąć, może się uda. Buziaki
MarzannaPG
08-02-2005, 16:03
Może to przeze mnie... :( Przez chwilę, dopóki się nie zorientowałam i nie usunęłam postu, twój dziennik znalazł się na topie działu. Niniejszym, działając w poczuciu winy, mam dwa apele:
Cezare usuwaj się z dziennika Aggi! Mnie, dyletantce w potwornym stresie, się udało, uda się i tobie, tylko zajrzyj tu wreszcie (ew. odbierz pirva!)
Szanowny Panie Moderatorze, zrób coś, by dziennik nie działał jak zwykły wątek! Niech się nie da czegokolwiek wpisać do cudzego dziennika.
Howgh!
Marzanna - nie miej poczucia winy, bardzo proszę 8) !!!
Jak się nie da, to się ominie i tyle. Buziaki.
MarzannaPG
09-02-2005, 18:31
Marzanna - nie miej poczucia winy, bardzo proszę 8) !!!
Jak się nie da, to się ominie i tyle. Buziaki.
Postaram się! Po prostu wiem, że mnie by bolało jakby mi kto wlazł, zatem wedle zasady: "Nie czyń drugiemu..."
Aggi, nareszcie piszesz. Ale to i tak dla mnie mało. Czekam na więcej.
Buźka!
Aggi, nareszcie piszesz. Ale to i tak dla mnie mało. Czekam na więcej.
Buźka!
Oj Kochana, tak mi slabo idzie... :-? [/list]
Anna Wiśniewska
10-02-2005, 12:30
Czyżby to było mniej niż dwa miesiące?! :o :wink: :o :o :o
Aggi, TAKIE RZECZY w Polsce się nie zdarzają! :lol: :lol: :lol:
Czyżby to było mniej niż dwa miesiące?! :o :wink: :o :o :o
Aggi, TAKIE RZECZY w Polsce się nie zdarzają! :lol: :lol: :lol:
CZTERY dni - jak sie okazuje cuda i na tym padole maja miejsce :D
MarzannaPG
10-02-2005, 16:39
Łaaał, cztery dni? No, no... zazdroszczę!
Obecnie będę występować o pozwolenie na garaż. Ciekawe ile to potrwa! Może podam przykład gminy, która frontem do inwestora... :D
Marzanna przecież Twoja gmina do Ciebie też frontem stoi, jeno ciężkozbrojnym.
Kroyena, ja bym raczej była zdania, że otworem stoi ta gmina do Marzanny :wink:
Na pewno nie zeziarło ani jednej literki np.: "p"? :roll:
Na pewno nie zeziarło ani jednej literki np.: "p"? :roll:
Chiba nie zeziarło, chociaż Twój punkt widzenia też mi się podobie. :D [/list]
MarzannaPG
11-02-2005, 21:25
:lol: :lol: Dobre, dziewczyny, na prawdę dobre! Aż się spłakałam ze śmiechu!
Anna Wiśniewska
14-02-2005, 11:02
I tym sposobem kroyena stał się kobietą :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Oj, oj i to chyba nie po raz pierwszy :D gorzej jak nam biedaczka sama zacznie mieć problemy z tożsamością :wink: [/code]
MarzannaPG
14-02-2005, 14:30
O, znowu coś narozrabiałam :oops: ? Bardzo mi przykro, że nie rozpoznaję płci.
To kroyena nie jest kobietą???? :o :D Proszę o dowód! :wink: :D
No to kroyena sie nie wymiga! Zdjecia poprosimy. :D [/list]
Anna Wiśniewska
14-02-2005, 15:18
A ja nawet wiem co kroyena na to :wink:
Kroyena na to odpowie, że prosi żeby sobie zajrzeć na stronę 3 hermaciarni, gdzie widnieje jako osobnik bez spodni :wink:
Kroyenko- wybacz :lol:
MarzannaPG
15-02-2005, 11:08
A ja nawet wiem co kroyena na to :wink:
Kroyena na to odpowie, że prosi żeby sobie zajrzeć na stronę 3 hermaciarni, gdzie widnieje jako osobnik bez spodni :wink:
Kroyenko- wybacz :lol:
Hoho, coraz ciekawiej się robi! :D Czy to nie podpada pod jakąś ustawę o demoralizacji?
E-hem....Aggi, nie wiem czy zauważyłaś, ale znowu masz braki w dzienniku. Co jeeest? No pisz!
:oops: zauważyłam :oops: wstyd mi okropnie
Maluszek
01-04-2005, 08:23
Aggi - fajnie, że znowu piszesz :D
Słusznie czynisz przechowując nowe butki w autku i czekając na stosowną okazję, żeby je wnieść do domu :D Ja też miałam taką teczkę :D tylko pomarańczowa była. Przydaje się taka teczusia oj przydaje się :D
Ale kopie najważniejszych dokumentów lepiej trzymaj w domu, albo odwrotnie, kopie w czarnej teczce, a oryginały w domu.
Ale kopie najważniejszych dokumentów lepiej trzymaj w domu, albo odwrotnie, kopie w czarnej teczce, a oryginały w domu.
Tak, tak, jak już mi się udało odczepić troszeczkę od oryginałów narobiłam potworną ilość kopii i mam je wszędzie! :wink:
... :o o rany :o
...ale numer :o
Czegoś takiego to ja się nie spodziewałam...
A zdjęcia bedo? Ja chcę zobaczyć betonowe ciacho i co Ci się udało z tym zrobić http://gify.mjw.pl/gifs/zlosc/00000016.gif
... :o o rany :o
...ale numer :o
Czegoś takiego to ja się nie spodziewałam...
A zdjęcia bedo? Ja chcę zobaczyć betonowe ciacho i co Ci się udało z tym zrobić http://gify.mjw.pl/gifs/zlosc/00000016.gif
Ze zdjęciami jest problem - bo nie umiem ich tu wkleić :( .
Jeżeli je masz u siebie to wrzucasz na stronkę internetową np. album Onetu zakładasz na -jak sama nazwa wskazuje- Onecie. A potem klikasz prawą myszką...tzn. prawym klawiszem myszki na zdjęciu, pokazują Ci się między innymi "właściwości", kopiujesz je i wklejasz między a i już. Dawaj te zdjęcia, bo mnie ciekawość zżera!
dobra, spróbuje - dasz mi ze dwa dni na te kombinacje :wink:
Maluszek
18-04-2005, 08:04
Rany julek - co za ciacho :o Co oni zrobili z Twojego domku?
Spartaczyli ten fundament dokumentnie - nie ma tam nawet 1 elementu wykonanego prawidlowo :cry:
Maluszek
18-04-2005, 08:37
Szkoda, że im zapłaciłaś :( Kierownika to powinnaś przegonić, że nie dopilnował ich, żeby budowali zgodnie z projektem.
Założyłam sobie na onecie album, ale ten wredny album nie łyka moich zdjęć - mają po 1,5 MB :(
Maluszek
20-04-2005, 07:29
Aggi - musisz zmniejszyć rozmiar zdjęć. Każdy program graficzny to robi.
Dziewczyny! Udało się tralalala! Wkleiłam zdjęcie! Hi! Hi! Hi! :D :D :D
Matołek dziękuje za pomoc! Buziaki :D
andrzejka
24-04-2005, 20:02
Aggi jednak babska intuicja w postaci przeblysku myśli o odpuszczeniu wakacji wyczula wszystko :roll:
No i chyba mialaś troszkę pecha - kierownik budowy do d..... i wykonawca fuszer :roll: :roll: :(
No ale to betonowe ciacho chyba jeszcze da się uratować :roll: :roll:
Bądz dzielna i nie daj się 8)
Już wiemy, że się da. Wiemy nawet jak, tylko kolejny wykonawca zaczął mówić o kolejnych, chorych jak na mój gust, kwotach. :cry:
Anna Wiśniewska
04-05-2005, 08:59
I tak dobrze, że teraz, a nie na przykład po wybudowaniu ścian :-?
Polak mądry po szkodzie, ale z tymi wakacjami to chyba nie był najlepszy pomysł niestety :roll:
Oby już teraz do samego końca obyło się bez takich "niespodzianek" :wink:
No nie był, niestety... :cry:
Mnie tylko przeraża jedno - kompletny brak jakiejkolwiek etyki zawodowej u części wykonawców z czym pokornie godzą się inwestorzy. Większość ludzi, z którymi rozmawiam i relacjonuję swoje problemy uważa, że sami jesteśmy sobie winni bo nie pilnowaliśmy. Tylko czy fakt "niepilnowania" zwalnia wykonawcę i kierownika budowy z obowiązku rzetelnego wykonywania swojej pracy?!!!! Wszyscy pracujemy i większość z nas wykonuje swoje obowiązki najlepiej jak potrafi bez względu na to , czy klient stoi nad głową czy nie. Dlaczego więc ta zasada w żaden sposób nie obowiązuje panów budowlańców, którzy przecież biorą na dodatek za swoje usługi niebagatelne pieniądze?! :evil:
Wciornastek
04-05-2005, 12:43
Włos się jeży. Jak pomyślę, że w moim projekcie fundament schodkowy to chyba nawet fachowca do takiej roboty nie znajdę. Coraz bardziej się przekonuję, że fachowcy budowlańcy to "specyficzny, endemiczny gatunek"
Smutna prawda. Nawet nie umiem Ci poradzić jak szukać dobrego fachowca. Dla mnie teraz wszyscy są podejrzani :wink: Pytaj o referencje, sprawdzaj każdego u poprzednich inwestorów, podpisuj szczegółowe umowy... Nic więcej zrobic nie możesz :( [/code]
Aggi
Podziwiam Cie za Twoją odwagę.
To co zrobiłaś z fundamentami przerosło moje wyobrażenie.
Ja buduję w Rąbieniu, prawie 2 lata. Sporo przeszedłem przy swojej budowie, ale Twoje doświadczenia są niesamowite.
Ja bym chyba tego nie przyżył.
Trzymam za Ciebie kciuki i służę poradą na miarę swoich skromnych doświadczeń.
Pozdrawiam
Mobby
czupurek
05-05-2005, 08:50
włos się jeży - człek przygotowuje się latami do faktu posiadania chatki, wybiera, przebiera, nie śpi, myśli i... przyjdzie taki fachman i po prostu spieprzy: naszą wizję, nasze pieniadze, nasz czas :evil:
mimo tego dobrze, ze zburzyłaś te fundamenty, strata jest, ale co by było gdyby... strach pomyśleć
trzymam bardzo mocno kciuki, żeby teraz już z górki... :P
Aggi, żeby Cię pocieszyć, my też rozwalaliśmy ławę fundamentową. Jakoś to przeżyliśmy.
Najgorzej z zagospodarowaniem gruzu poprzetykanego zbrojeniem.
Ale to tez już lada moment zniknie z działki. Zostało ok. 1/3 tego co było. Chyba najlepiej oddać go komuś za transport. Mój małżek stwierdził, że się go wykorzysta i rzeczywiście dużo poszło na drogę, różne podbudowy, ogrodzenie, ale ile się trzeba było narobić, żeby go przystosować do wykorzystania to "skórka niewarta wyprawki"
Dzięki za słowa otuchy! Są mi bardzo potrzebne, bo mimo buńczucznych pozorów jestem dość mocno sponiewierana :(
I przynajmniej będziesz mieć pewność, że Twój wymarzony dom stoi na pewnych fundamentach. Na tamtych też pewnie by stał, ale świadomość, że grozi to w każdej chwili nie wiadomo czym, zatrułby Ci najlepsze chwile.
Po przeczytaniu oceny rzeczoznawcy tak czułam przez skórę, że to rozwalicie. Pomyśl, że macie sporo czasu jeśli chodzi o sezon budowlany. U nas "fachowcy" zaczęli w połowie maja 2003. A druga ekipa weszła dopiero w połowie lipca, do jesieni zdążyli z dachem, a w marcu 2004 już mieszkaliśmy.
Z perspektywy czasu, uważam, że decyzja o rozbiórce była dobra.
U nas, jak wszystko dalej pójdzie zgodnie z planem, to chcielibyśmy osiągnąć stan surowy otwarty. Chociaż teraz trudno mi uwierzyć, że się uda.
Rany serio rozwaliłaś fundamenty??? ale zszokowana jestem :o :o było aż tak źle ???? wiesz ze zdjęć tego nie widać.
Było naprawdę fatalnie. Podstawowy problem dotyczył przesunięcia osi ścian, szerokości ściany fundamentowej i braku wieńca, to właściwie uniemożliwiało dlaszą pracę. Działania naprawcze byłyby równie kosztowne i właciwie nie gwarantowały pewności jaks ię całość będzie zachowywać. Ulżyło mi trochę jak to zniknęło... :wink:
Anna Wiśniewska
07-05-2005, 10:56
Aggi
To teraz juz czas zapomnieć o koszmarze i robić wszystko od nowa, z nowym zapałem. I pilnować swojego! :lol:
andrzejka
07-05-2005, 11:23
Było naprawdę fatalnie.
Aggi -byyylo fatalnie i już koszmar fundamentowy masz za sobą bo już teraz będzie tylko rewelacyjnie i dobrze :P
Jeszcze tylko zatrzeć ślady po tym "betonowym ciachu" i zaczynacie wszystko od nowa zgodnie z planem :P
Z takimi doświadczeniami budowlanymi to juz chyba nic nie straszne :wink:
Pozdrawiam
Sama jestem ciekawa jak to dalej pójdzie. Chyba kolejnej takiej jazdy już nie przetrzymam :roll: .
W tym tygodniu wschodzi nowy wykonawca, w czwartek podpisałam z nim umowę... sześciostronicową :wink:
Optymizm oczywście dymi mi uszami, ale na razie siedzę cichutko, żeby nie zapeszać, bo przcież wcale nie jestem przesądna :D :D :D
Aggi ale ty chyba od tych pseudo budowlańców jakiegoś zadośćuczynienia żądałaś??!!? bo chyba tak tego nie zostawiałaś, aż strach pomysleć co ci partacze jeszcze komuś spieprzą. :roll: w każdym bądź razie trzymaj się i życze ci aby takich niespodzianek juz nie było :D a tak swoją drogą to czy tacy ludzie mają jakieś poczucie winy. :-?
Udało mi się wyrwać 30% zapłaconej sumy i to nie po dobroci, a sposobem. Na skruszonych raczej nie wyglądają. W piątek konwersowaliśmy sobie o sądach, prokuraturach i urzędach skarbowych. Raczej nie mam co liczyć na nic więcej, pozostaje mi rzeczywiście tylko droga powództwa cywilnego.
Wiesz co Aggi ty to masz nerwy, ja bym się zapłakała, znerwicowała przecież to ogromna kasa, nie wiem może bym ruskich wynajeła aby ich postraszyć niech oddają wszystko :evil:(sądy, US nie dają rady) i jeszcze w bagażniku kazałabym przywieźć aby pokazać co zrobiłam z ich świetną robotą :evil:
"Ruskich" zostawiam sobie na deser :wink: Najpierw spróbujemy sposobów legalnych. Nadziei na odzyskanie kasy właściwie nie mam, ale przynajmniej narażę pana D. na dyskomfort w odwecie za moje stresy i rozpacz. :evil:
Nie no...ta ława....http://gify.mjw.pl/gifs/miny/00000003.gif
...eeee...a może pan D. jest niewidomy...? http://gify.mjw.pl/gifs/okulary/00000001.gif
hi hi - i o lasce wytyczał :wink: :wink: Wiesz, że o tym nie pomyślałam. Może ja mu rentę ufunduję? :D
Aggi gdyby to nie było dramatyczne...powiedziałabym,że cudownie się bawiłam czytając Twój dziennki...
Pana D na wszelli wypadek bym odstrzeliła, żeby już wiecej nijkomu nie zaszkodził!
Rany boskie nie wiedziałam,że aż tak mogą wyglądać ławy! Wydawało mi się że moje są "mało równe" ale w porównaniu - chyba wycałuję mojego kierownika, szefa mojej ekipy - może nie zamkną mnie po tym akcie do czubków :lol: Nie zdołam im wytłumaczyć skąd ta moja nagła fala miłości się wzięła..przecież nie sposób opisać tego co zabaczyłam!
Więc jaki jest stan na dziś? To koniec streszczeń w dzienniku teraz idzie "z czasem terażniejszym"?
Maluszek
12-05-2005, 07:40
Aggi - jak zobaczyłam te ławy to oczy mi się takie zrobiły :o a nawet dużo większe.
Mam nadzieję, że dalsza budowa przebiega bez takich niespodzianek :D
Tak - już jestem na bieżąco :D
Mam nadzieję, że uda mi się jakoś nadążyć :wink:
Ja też mam takie :o , i boję się, że już mi tak zostanie :wink: .
Najgorsze, że nie mogę się pozbyć takiego przykrego ściskania w brzuszku.... :(
Aggi nie matrw się przeciez mówią miłe złego początki...po takich Twoich poczatkach będzie już tylko dobrze!
Nos do góry teraz musi wszytko iść jak należy!
Wciornastek
13-05-2005, 13:26
Aggi powodzenia. Czytam z zapartym tchem. Pisz dalej jakie postępy z Panem D, i powodzenia z budowaniem. Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki.
Aggi tylko teraz się nie waz mieć kaca moralnego!
tak trzeba i już!
zaba_gonia
15-05-2005, 19:41
Myślałam, że takie historie się nie zdarzają!!! A ja ubolewałam nad swoim nieszczęściem.... Aggi, bardzo mi ciebie żal, że musisz przez to przechodzić. Ja bym chodziła zryczana. Trzymam kciuki i zyczę wygrania miliona w totka. Zobaczysz, spotka Cię cos bardzo dobrego w życiu, przecież musi być równowaga złych i dobrych zdarzeń. :D :lol:
Dziękuję wszystkim za moralne wsparcie :D
Teraz dla odmiany mam stracha czy dobrze zrobiłam oddajać sprawę do prokuratury. Obawiam się konsekwencji, które mogą paradoksalnie dosięgnać mnie samą - poinformowanie nadzoru budowlanego i wstrzymanie robót. Cóż ... zobaczymy :(
Witaj Aggi
O rany jak zobaczyłam to coś co dosłownie się wylało z ziemi, :o :o to mi aż gęsia skórka wyskoczyła, to nie może być prawda taka fuszera do kwadratu!!!, czy ten facet jeszcze komuś opócz Was to robił, bo mi się zdaje, że byliście debiutem tego Pana D.
Trzymam kciuki za prokuraturę, napewno Pan D przegra !!!!!!!
pozdrawiam i_ska
Twierdził, że tak, chociaż tym klientom, z którymi się kontaktowaliśmy, robił akurat inne prace murarskie, dachy i wykończeniówkę.
Wiecie co on mi powiedział!? Żebym spadała, bo on sobie nie ma nic do zarzucenia, fundament wykonał "jak dla siebie"! :o Tymczasem, ja jestem zdania, że jest to raczej fundament pod obórkę dla bardzo mało wymagającej krowy!
zaba_gonia
18-05-2005, 18:31
Jeszcze raz zajrzałam do Twojego dziennika, żeby pokazac swojej rodzinie te rozwalone fundamenty. Powodzenia!!! :D
Żaba! Ty nie strasz rodziny :wink: :wink: :wink:
Witaj Aggi
Pamiętasz taki film chyba "co mi zrobisz jak mnie złapiesz" jak niedobrych klientów wieszało się na tablicy i podpisywało - TEGO PANA NIE OBSŁUGUJEMY" ty zrób podobnie zdjęcie tego Pana na forum muratora i podpis " NIECH TEN PAN NAS JUŻ NIE OBSŁUGUJE" i zdjęcie Twojego fundamentu zrobionego jak pod jego dom ech bezrobocie :D
zrób zdjęcie tego Pana na forum muratora i podpis " NIECH TEN PAN NAS JUŻ NIE OBSŁUGUJE" i zdjęcie Twojego fundamentu zrobionego jak pod jego dom ech bezrobocie :D
i_ska - nawet nie wiesz jaką mam na to ogromna ochotę :P I to nie tylko w Muratorze, ale billboardy, przystanki tramwajowe, dworce PKP, lokalna prasa, roznosiciele ulotek... :wink: :wink:
Zjadę, zajadę może nawet dziś i mam nadzieje ,że tak właśnie powiem. A poza tym to proszę nie robić ze mnie potwora :evil: który tylko krytykuje i wybrzydza. Tak w ogole to jestem całkiem miły :wink: i staram się czasami pomóc mojej koleżance ale ONA nie zawsze mnie slucha :cry:
Długi oczywiscie, że jesteś miły i prawie oswojony :wink: Nie było nic o potworze, ani o wybrzydzaniu.... 8) Jesteś kochany chłopak, ze chce Ci się jeszcze przejmować moimi sprawami :D
Szanowna Aggi z Kalonki,
oj te Twoje przejścia z fundamenatami przypominają mi nasze ze stropem :evil:
Mam nadzieję, ze i Tobie i nam nie przytrafi się więcej nic takiego.
Pisz na bieżąco jak będą postępy.
No i zdaj relację z dochodzeniem przeciwko panu D.
Czy teraz mogę już powiedzieć, że masz piękne fundamenty? Te nowe, oczywiście. Bardzo jesteś dzielna, że to wytrzymałaś. Pomysł z obliczem pana D. na billboardach uważam za całkiem stosowny. A jeszcze lepiej gdyby to była fotka uśmiechniętego pana D. nad swoim "dziełem", ale już się nie da zrobić, bo przyszło NOWE!
Jeszcze kilka dni i... wyleją stan "zero" wtedy będę w punkcie wyjścia, tylko (miejmy nadzieję) o niebo szczęśliwsza :D
andrzejka
22-05-2005, 08:39
Aggi ty to masz szczęście do takich "ludzisków bez duszy", Pan D, teraz Pan od magicznych kamieni :roll: :roll:
Swoją drogą 700 PLN za 25 kamieni to cena zwalająca z nóg no .................chyba........, że ...............te...............kamienie......maj� � ..naprawdę .......magiczną............moc :wink: i nie pozwolą się zbliżyć do twojej budowy naciągaczom :wink: :roll: :roll:
A można wiedzieć dlaczego akurat 25 sztuk i dlaczego o takiej średnicy :roll: :roll: :roll:
Aggi a może sama znajdź te kamienie będzie taniej, bo 700 zł to chyba przesada :o :roll:
Chyba że tak jak napisała Andrzejka te kamienie jakieś specjalne
Oj szkoda, że nie budujesz bliżej, bo te kamienie to bym Ci za darmo dała.
Piękne polne. Od wyboru do koloru u teściów na wsi.
Ale podejrzewam, że koło siebie też je znadziesz i to za grosze ( o ile nie za darmo ) w pierwszej lepszej żwirowni.
Trzymam kciuki.
Aggi a może sama znajdź te kamienie będzie taniej, bo 700 zł to chyba przesada :o :roll:
Chyba że tak jak napisała Andrzejka te kamienie jakieś specjalne
Znależć to nie problem, tylko jak sobie takiego bydlaka przytoczyć? :wink: Kamień o odpowiednim rozmiarze waży 80 - 150 kg sztuka. Wiadomość pewna, bo wczoraj u jednego gospodarza dokonywaliśmy ważenia. :D Była niezła jazda zanim udało się toto wciągnąć na wagę.
25 sztuk wynika z wielkości domu - im większą powierzchnię zajmie dom, tym więcej kamieni potrzeba. Magik mówił, że generalnie im większe, tym lepsze, ale najlepsze są takie, które da radę udźwignąć 2 ludzi.
Nie myślcie sobie, że ja tak bezkrytycznie podchodzę do takich "czarów", ale z drugiej strony, skoro kilka wieków temu zakopanie kamieni było obowiązkowe, to dlaczego nie? :wink: Może rzeczywiście wszyscy wredni zaczną się trzymać z daleka od mojego domu? :wink: :wink: :wink:
To ja nie wiedziałam że to o taaaaaaaakkkkkkkkkkiiiiiiiiiiiiiiiieeeeeee kamienie chodzi :o :roll:
Ja tam jajko, pieniążki i sentencje dzisiaj moje dziecko siusiało na ławy i to musi wystraczyć :lol:
andrzejka
22-05-2005, 21:30
To ja nie wiedziałam że to o taaaaaaaakkkkkkkkkkiiiiiiiiiiiiiiiieeeeeee kamienie chodzi :o :roll:
Ja tam jajko, pieniążki i sentencje dzisiaj moje dziecko siusiało na ławy i to musi wystraczyć :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Aga a siusiane też ma magiczną moc :roll: :roll: :roll: :roll:
Nigdy wcześniej nie slyszalam o takich magicznych dzialaniach :roll: :roll: A wy skąd wiecie takie rzeczy-czyżby tradycja regionalna :roll: :roll:
O! Pieniążki! Dobry pomysł, nawrzucam jutro :D.
To ja nie wiedziałam że to o taaaaaaaakkkkkkkkkkiiiiiiiiiiiiiiiieeeeeee kamienie chodzi :o :roll:
Ja tam jajko, pieniążki i sentencje dzisiaj moje dziecko siusiało na ławy i to musi wystraczyć :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Aga a siusiane też ma magiczną moc :roll: :roll: :roll: :roll:
Nigdy wcześniej nie slyszalam o takich magicznych dzialaniach :roll: :roll: A wy skąd wiecie takie rzeczy-czyżby tradycja regionalna :roll: :roll:
wiedza jak to wiedza tu się podsłyszy tu poczyta i jest :wink: :)
Jajko to pomysł mojego męża ktoś mu to powiedział :)
Pieniązki było na Forum i siusianie też było :)
Słowo pisane sama wymysliłam, a na forum tez był jakiś wątek na ten temat :)
I tak się zebrało.
Siusianie nie było planowane ale cóż jak sie córci zachciało to szkoda było zmarnować :wink: :)
andrzejka
23-05-2005, 16:55
Ja już nie musze szukać- dzięki wam poznalam magiczne amulety chroniące ognisko domowe przyszlego domostwa :P
Powiem tylko. że ja na tę okazję zatrzymalam korek z szampana którym świetowaliśmy zakup dzialek :P - mam nadzieję, że przez ten korek nie będzie u nas codziennie w nowym domu picia szampana :roll: Nie mam nic przeciwko świętowaniu szampanem ale co za dużo to nie zdrowo :wink: :lol: :lol: :lol:
Cześć Aggi
Ja nie stosowałem żadnych magicznych symboli.
Jedynie do zbrojenia przymocowałem przed zalaniem ław medaliki Św. Bendykta, patrona budowy.
Po przymocowaniu, coś mnie oświeciło.................
Dokładnie następnego dnia, dostrzegłem żle wykonane przekroje belek zbrojeniowych ułożonych pod zalanie ław i błędnie wykonany wykop pod dom i garaż ( przesunięcie ściany budynku o 1 m ) !!!
Ot taki zbieg okoliczności.
Jestem człowiekiem wierzącym, w trakcie budowy wielokrotnie czułem dziwne oświecenie mojego umysłu i wychwycenie w ostatniej chwili błedów, które dokonałyby się przez "kochane ekipy".
Cała moja budowa, "jakoś szczęsliwie" brnie do przodu, pomimo tylu zawirowań.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości
Mobby
zaba_gonia
25-05-2005, 20:56
Zupełnie zapomniałam o takich zwyczajach. Jutro zakopiemy w naszych fundamentach monety, może jakiś list ze zdjęciem no i poproszę męża, żeby ...... :lol:
I obowiazkowo pamiatkowa fotografia tej chwili.. :wink: :wink:
Aggi gratulki piekny ten Wasz stan zero :lol: :lol: :lol:
Trzymam kciuki żeby już wszystko szło dobrze i mury szły do góry :lol:
zaba_gonia
27-05-2005, 21:59
piękne są Twoje fundamenty, nawet nie ma co porównywać z poprzednimi . Gratulacje! :D
Właśnie wkleiłam swoje zdjęcia...zapraszam do mojego dziennika....
No ładne cacko - fundament jak marzenie.
Jak taka będzie cała chata - to fiu, fiu :D
Widzialam widziałam piekne zdjęcia :lol:
Dziękuję :oops: :D
Polewam wodą i delektuję się zapachem świeżego betonu :wink: :D
andrzejka
29-05-2005, 21:00
Dziękuję :oops: :D
Polewam wodą i delektuję się zapachem świeżego betonu :wink: :D
I pomyśleć do czeko nas to budowanie doprowadza :roll: :roll: :roll: :roll:
Beton budzi zachwyt :wink: :P :lol: :lol: :lol:
Swoją drogą masz się czym delektować 8) Fundamencik bardzo udany :P
inż. Mamoń
29-05-2005, 22:32
Fundament piękny :D , a teraz czekam na mury 8)
POZDRAWIAM !!!
Maluszek
30-05-2005, 08:24
Aggi - no teraz fundament pięknisty wyszedł :D Mam nadzieję, że dalsze Wasze budowanie przebiegnie bez najmniejszych problemów za co trzymam kciukasy :D
Anna Wiśniewska
30-05-2005, 11:17
Gratulacje!
Teraz wygląda wzorcowo! :lol: :lol:
Aggi powiem tak raczej z Tobą wszystko oki bo ja też nie rozumię, my też mamy działke rolną dostaliśmy kredyt bez problemu, ważne było że mamy pozowlenie na budowę :)
Coś w tym banku jest nie tak :o :roll:
Aggi
to znaczy, że szukamy innego banku. :wink:
Na szczęście teraz jest tak, że to banki proszą się o klienta a nie odwrotnie.
Na pewno nie będziecie mieć problemów.
Zadzwonilam na infolinie i umowilam sie jeszcze raz :wink: Tak szybko sie mnie nie pozbeda :wink:
Tak trzymać, a jak nie dadzą to zawsze można spróbować w innym banku :lol:
Zadzwonilam na infolinie i umowilam sie jeszcze raz :wink: Tak szybko sie mnie nie pozbeda :wink:
myślę zbyt dosłownie potraktowali Twoje "działka rolna"
teraz mów "działka siedliskowa"
ja też mam działkę (a właściwie grunt) rolny (wg wypisu z rejestru) ale jest dla niej aktualny Plan, więc dla mnie i dla banku była działką Budowlaną.
a przed budową nie odralnialiście kawałka pod budynek?
Spory kawalek zostal wylaczony spod produkcji rolnej.
Spory kawalek zostal wylaczony spod produkcji rolnej.
no to klasyczne "misandrystud" a panienka była zbyt przejęta okólnikiem
i w dodatku jak usłyszała (odfiltrowała) "rolna" to się zacięła.
pamiętaj :) masz "działkę siedliskową z rozpoczętą budową"
zaba_gonia
02-06-2005, 13:42
Wiesz co, Aggi, jak zobaczyłam, że u Ciebie rosną już mury, to się lekko wkurzyłam :evil: . My musimy czekać aż do 9 czerwca, bo zdaniem wykonawcy, beton "potrzebuje" tyle czasu....... :-?
A tak bym chciała, żeby już rosły ściany...... :(
Zdecydowanie zbudujesz szybciej.
Życzę powodzenia w załatwianiu kredytu!!!
Kochana Zabo - wlasnie to jest teraz powodem mojego niepokoju! Ja tez wiem, ze beton potrzebuje troche postac, a moj wykonawca jest zgola odmiennego zdania! :o
zaba_gonia
02-06-2005, 14:18
Nie chciałam Cię zmartwić.....
Mój wykonawca, powiedział też, że można szybciej, ale chce, żeby hds stawiał palety na płycie, wtedy murarze nie muszą tyle nosić, a wtedy beton mógłby nie wytrzymać....
Uff, już się wystraszyłam, bo u nas też działka rolna...tzn. siedliskowa (!) i będziemy się starać o kredyt. Trzymam więc kciuki za nas wszystkich. Piękne masz już ściany. Teraz wszystko powinno pójść gładko. Statystycznie dzięki panu D. wyrobiłaś już wszystkie obsuwy na budowie jakie tylko możliwe :wink:
andrzejka
04-06-2005, 05:30
Aggi pięknie idzie budowanie ścianek :P :P
Co do kredytu to myślę, ze wystarczy się rozejżeć a napewno znajdą się takie banki co z milą chęcia udziela ci kredytu 8) Tylko oczywiście taka rozmowa na poczatku poszukiwań nie bardzo pozytywna nie bardzo byla potrzebna 8)
Zadzwonilam na infolinie i umowilam sie jeszcze raz Tak szybko sie mnie nie pozbeda
I tak trzymać :wink: :P
Tak - skala wypracowanej statystyki popełnionych błędów działa na mnie pozytywnie :D . "Gorzej" już było, prawda :wink: ?
Dziś pojadę zrobić kilka zdjęc, więc będzie kolejny odcinek, ale muszę przyznac, że to ich budowanie też wydaje mi się bardzo staranne.
andrzejka
05-06-2005, 17:56
Aggi pieknie rośnie :P :P twój domek :P :P
A te brzózki urzekające są :P
Andrzejka kochana jesteś, że zauważyłaś coś więcej oprócz naszych podstawowych, budowlanych widoków :D . Te brzózki, to jest mały pikuś, od północnej i wschodniej strony działki jest las, od zachodu dolinka i pagórki, a od południa takie zwykłe krzaczory, ale jest tam bardzo ładnie, sama działka tez jest obficie zadrzewiona.
andrzejka
06-06-2005, 21:01
Aggi to gotowe to calkiem przyjemnie wygląda i tak zachęcająco do spacerków :P Choć znowu to w trakcie budowy ma ciekawszą oprawę ze względu na resztki jesieni na drzewkach :P :wink:
A nie masz zdjęć gotowej drogi w wiosennej szacie :roll:
Ciś mi się wydaje, że jest super :roll: :wink: :P
No właśnie musze dorobić wersję wiosenną :wink: Uzupełnię niebawem.
inż. Mamoń
07-06-2005, 08:34
Kurcze Aggi - drogę masz fantastyczną :D
No! I co najprzyjemniejsze - gmina zafundowala :D [/list]
Maluszek
07-06-2005, 09:07
Aggi - a czy Twoja gmina nie mogłaby mi takiej drogi zrobić bo moja nie chce :(
Moja gmina tez mnie zaskoczyla :o ale nie obylo sie oczywiscie bez malego spiecia, bo panowie drogowcy uzupelnili sobie brakujaca ziemie na podsypanie drogi czerpiac z mojej dzialki, w rezultacie przybyl mi malowniczy row. A w rowie znalazly sie nie wiedziec czemu rozne skarby: polamane okna, mnostwo szkla, pogiete zaluzje oraz kilka par rajtuz damskich... :wink:
andrzejka
08-06-2005, 18:43
Aggi tak jak przeczuwalam droga wiosenna cudowna :P
Ale z ciebie szczęściara taką drogę sobie zalatwić to nie lada gratka :wink:
Ja o takiej to mogę pomarzyć :cry: :cry:
Ogólnie pięknie masz wokól dzialki :P
andrzejka
08-06-2005, 18:50
Nie moge 8) no cudownie :P
Aggi dawaj wszystkie zdjecia jakie masz bo naprawdę super masz okolicę :P Ale czy w przyszlości za oknem nie będzie sąsiadów :roll: :roll:
:D :D :D Tez nie dowierzam własnemu szczęściu. Kochana gmina :D .
Martwię się tylko na ile trwała będzie ta nawierzchnia. Bałam się, że sama ją zniszczę ciężkim sprzętem, ale póki co, do mnie prowadzi tylko brudny ślad po kołach, a kostka nie doznała uszczerbku.
Nie moge 8) dawaj wszystkie zdjecia jakie masz Ale czy w przyszlości za oknem nie będzie sąsiadów :roll: :roll:
Trochę mi głupio wklejać tyle zdjęć, ale sąsiadów mogę Ci pokazać :wink: , tylko najpierw muszę zmniejszyć zdjęcie przed wrzuceniem na onet. Chwilę mi to zajmie.
andrzejka
08-06-2005, 19:14
Aggi no co ty :roll: czemu glupio :roll: Calkiem symatycznie ogląda się zdjęcia :P i to nie koniecznie budowy :wink: ale i okolicy a nawet rodzinki czy czegokolwiek :wink:
Ja tam lubie popatrzeć na fotki wtedy jakoś tak czuję jakbym byla tam i to widziala na wlasne oczy :P I jeszcze bardziej czuję potrzebę śledzenia twoich postępów budowlanych :wink: :P
Czakam :wink: :P
No to proszę :D wkleiłam. A korzystając z okazji serdecznie zapraszam do odwiedzin w realu. :D
andrzejka
08-06-2005, 19:56
No wiesz jak moglaś takie zdjęcia trzymac w ukryciu :roll: :roll:
Skalniak zapowiada się fajowo :P A sąsiedzi no cóż w bezpiecznej odleglości :wink:
Dzięki za pokazanie zdjęć :P
Maluszek
09-06-2005, 07:02
Aggi - im więcej zjdęć tym lepiej :D W końcu to Twój dziennik więc możesz w nim robić wszystko co chcesz :D
A tak w ogóle to masz piękną działkę :D
A ja poproszę zdjęcie toples...
Dluuuugi, przyjzyj sie dobrze, ostatnie zdjecie w dzieniku jest topless. Dom bez dachu, to zdaje sie najbardziej doslowne topless jakie sobie mozna wymarzyc, co? 8)
A poza tym sam sobie zrob odpowiednia dokumentacje :wink:
I zamiesc koniecznie w tym watku:
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=709128#709128
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin