PDA

Zobacz pełną wersję : Podłoga w garażu - jak ją porządnie wykonać



peter30
18-07-2016, 11:01
Witajcie,
Jestem właśnie na etapie wymiany podłogi w garażu. Jedną już miałem, kosztowała mnie ona parę tysięcy i efekt jest taki jak widać na poniższych zdjęciach:

https://zapodaj.net/54e2df8132e55.jpg.html
https://zapodaj.net/a99b4d8efe121.jpg.html
https://zapodaj.net/d93e9b9a8d380.jpg.html

Jak widać na samym spodzie zalany jest beton, ponieważ było za nisko i beton nie dokładnie się rozłożył, wylana została zaprawa samopoziomująca, w jednym miejscu jest jej kilka milimetrów a w innym 2 - 3cm. Na całość ułożony został gres. Po 2 latach efekt mam taki że płytki wraz z samopoziomem poodchodziły, wszystko schodzi ręką. Nie chcę wylewać kolejnego samopoziomu choć radzono mi abym na to rzucił siatkę zbrojeniową, przytwierdził ją kołkami do betonu i na to zalał zaprawę wyrównującą. Chcę tym razem całość zerwać, wraz z betonem, wylać nową posadzkę z agregatu i dopiero później ułożyć płytki. Tylko czy to wystarczy? Bo może popełniłem gdzieś błąd na etapie tworzenia tej podłogi? Może w garażach podłogi robi się inaczej? Myślicie że warto zrobić dodatkowo kratkę ściekową? Bo jeszcze pomyślałem że może to wina wody np ze śniegu + soli, wszystko dostało się pod płytki przez jakąś nieszczelność bo nie jestem w stanie sprawdzić czy np fuga gdzieś nie przepuszcza i tak kropelka po kropelce, i wszystko poodłaziło. Tym bardziej że zaczęło odchodzi właśnie w miejscach gdzie samochody stoją. Na końcu tam gdzie kołami nie dojeżdżam i gdzie jest spadek (spadek jest w stronę drzwi) Wszystko się trzyma a od miejsca gdzie dojeżdżam zazwyczaj samochodami, wszystko schodzi. Poradźcie coś bo nie chcę znowu wywalić kasy w błoto bo ta podłoga kosztowała mnie ze 4tys.

jacek.zoo
18-07-2016, 12:08
Witajcie,
Jestem właśnie na etapie wymiany podłogi w garażu. Jedną już miałem, kosztowała mnie ona parę tysięcy i efekt jest taki jak widać na poniższych zdjęciach:

https://zapodaj.net/54e2df8132e55.jpg.html
https://zapodaj.net/a99b4d8efe121.jpg.html
https://zapodaj.net/d93e9b9a8d380.jpg.html

Jak widać na samym spodzie zalany jest beton, ponieważ było za nisko i beton nie dokładnie się rozłożył, wylana została zaprawa samopoziomująca, w jednym miejscu jest jej kilka milimetrów a w innym 2 - 3cm. Na całość ułożony został gres. Po 2 latach efekt mam taki że płytki wraz z samopoziomem poodchodziły, wszystko schodzi ręką. Nie chcę wylewać kolejnego samopoziomu choć radzono mi abym na to rzucił siatkę zbrojeniową, przytwierdził ją kołkami do betonu i na to zalał zaprawę wyrównującą. Chcę tym razem całość zerwać, wraz z betonem, wylać nową posadzkę z agregatu i dopiero później ułożyć płytki. Tylko czy to wystarczy? Bo może popełniłem gdzieś błąd na etapie tworzenia tej podłogi? Może w garażach podłogi robi się inaczej? Myślicie że warto zrobić dodatkowo kratkę ściekową? Bo jeszcze pomyślałem że może to wina wody np ze śniegu + soli, wszystko dostało się pod płytki przez jakąś nieszczelność bo nie jestem w stanie sprawdzić czy np fuga gdzieś nie przepuszcza i tak kropelka po kropelce, i wszystko poodłaziło. Tym bardziej że zaczęło odchodzi właśnie w miejscach gdzie samochody stoją. Na końcu tam gdzie kołami nie dojeżdżam i gdzie jest spadek (spadek jest w stronę drzwi) Wszystko się trzyma a od miejsca gdzie dojeżdżam zazwyczaj samochodami, wszystko schodzi. Poradźcie coś bo nie chcę znowu wywalić kasy w błoto bo ta podłoga kosztowała mnie ze 4tys.
Mi to wyglada na to ze nie zagruntowales wylewki przed samopoziomem. Ja ostatnio zrywalem czes grsow bo rabnalem sie z poziomem to plytki odskakiwaly od kleju a klej od wylewki to za cholere, narypalem sie z tym jak glupi jasiu. W jednym miekscu musialem podniesc o 2-3cm to nadlozylem kleju, robilem na mapei maxi cos tam, ten najmocniejszy. Jak na drugi dzien potrzebowalem oderwac jedna plytke to tez nie szlo jej ruszyc. Tylko ze wylewke tak zagruntowalem az niebieska byla.

Jezeli w garazu nie masz ujemnych temperatur to woda nic nie szkodzi

peter30
18-07-2016, 18:47
Szczerze Ci powiem że nie mam pojęcia czego to może być wina. Płytki ogólnie trzymają się kleju. Odchodzi mi tylko klej z płytką od samopoziomu i rozwarstwia się sam samopoziom od wylewki. Ta zaprawa samopoziomująca wręcz się kruszy, jakby skawalona była. Zrywam to wszystko i robię nową wylewkę. Zastanawiam się tylko co zrobić żeby podobna sytuacja nie spotkała mnie w przyszłości. Może zamontuję kratkę ściekową bo jak ta woda czasem stoi zimą po śniegu to może tam drenować fugi i klej.