PDA

Zobacz pełną wersję : nadwoziowe ozdoby



Majka
03-12-2004, 09:48
Chciałabym zaprosić Was do podzielenia sie spostrzeżeniami na temat różnych ozdób na Waszych lub cudzych autach.
1. Rózniaste naklejki w różniastych miejscach np. zielone listki, uwaga dziecko, ryba, itp.
2. dodatki szpanerskie - spojlery, rożna, podwojne rury itp
3. dodatkowe światełka typu wesołe miasteczko :roll:
4. ciekawe tablice rejestracyjne

Co macie, co widujecie, co o tym sądzicie. :D
Ja dzisiaj jechałam za srebną beemwicą z naklejonym wizerunkiem pająka, brrr, nie mogłam sie skupić 8) :D

Wowka
03-12-2004, 09:53
Najpiękniejsze są zwisające obok lusterka krążki CD. Widziałem także odpustowego kościotrupa z plastiku .....

A pamiętacie te pieski na półeczkach za tyna szybą?
Kołysły sennie głowami (na balansie) w trakcie jazdy :P :P :wink:

kroyena
03-12-2004, 10:03
Wowka to były lata młodości, teraz z okazji jakości dróg naszych to te pieski by miały kręgosłupy poprzetrącane (znaczy igiełki na kórych dyndały by się szybko pozakleszczały. :-?

osowa
03-12-2004, 10:10
Moim talizmanem w aucie są zwisające na wstecznym lusterku -PIERWSZE buciki mojej córci ( ciupeńkie jak dla laleczki) .
Mam do nich wielki sentyment ...
Poza tym często rozmyślam nad kupnem jakieś charakterystycznej „ozdoby” na antenę – cel : odnalezienie auta na parkingu ( jestem troszkę roztrzepana i często zapominam gdzie postawiłam samochód....ach, ta skleroza wieku starczego hehehe ) :lol: . A jeszcze lepszym rozwiązaniem byłby jakiś system nawigacyjny w kluczykach – taki „zimno – ciepło” – nawet fajnie by to wyglądało ... Patrzę , a tu po parkingu łażą ludziska z wyciągniętymi rękami jak lunatycy i dookoła dżwięki – pipipi pepepepe....
No dobra , już schodzę na ziemie – idę kupić coś na antenę ( jakąś obrzydliwie wielką głowę myszki miki )

P.S do REDAKCJI : proszę o wstawienie do menu słoneczka z wystającym językiem
:lol:

Majka
03-12-2004, 10:19
Moje auto jest bez ozdób, na nic nie moge sie zdecydować 8) :D

Spotykałam czasami auto o rejestracji "DUCH 1", teraz chyba zmienił auto i tablice na "KOCUR". Zawsze chciałam zobaczyć jak wyglada kierowca. Ale niestety te przyciemniane szyby............. :D

Albo te niebieskie mrugające swiatełka na przedniej szybie, cóż to takiego? Chyba nie po to je zakładają, aby mnie wqrzać :roll:
Jedzie sobie taki tirem, na dachu siedzi rozwietlony ludzik michelina, naokoło kabiny migajace lampki, wzdłuz naczepy kolejne. Dyskoteka :evil: Mija mnie, a ja przez 2 sekundy nie widzę drogi.

Tomek_J
03-12-2004, 10:22
Chciałabym zaprosić Was do podzielenia sie spostrzeżeniami na temat różnych ozdób na Waszych lub cudzych autach.


Nie uznaję tego. Auto ma jeździć, a nie robić za wieszak. Samochód to nie choinka, nie służy do wieszania ozdób.

A tablice rejestracyjne z własnymi napisami ? Znam ciekawsze i bliższe memu sercu (i żołądkowi :D) metody wyrzucania pieniędzy w błoto...

osowa
03-12-2004, 10:25
Tomek
Co Ty tak radykalnie ? :wink: :lol: wyluzuj chłopie , bo Ci brzucho urośnie 8)
A bryka też lubi mieć ładny makijaż , no nie ?

ponury63
03-12-2004, 10:37
Majka, ależ to cała radocha w tym tuningu. A np. dla takiego TIR-mana kabina jest drugim [jak nie pierwszym] domem. To i lampkę nocną [i dzienną tyż] tam se zapodał.

Looknij zresztą tutaj (http://trabant.trojmiasto.pl/old/zloty/zwickau2001/zwickau2001.htm), co ludziska potrafią z maszynki jezdnej, zapomnianej przez przemysł motoryzacyjny i ludzi zrobić.

kroyena
03-12-2004, 10:52
Najbardziej mnie siępodoba ryba na doopie.
Wywali se taki ekshibicjonista i już wiadomo czego sięspodziewać. Skrętów bez migacza, przyspieszania przy próbie wyprzedzenia takiego ekschiba, poczęstowania dobrym słowem, no i oczywiście pokory w dialogu między kierowcami. :roll:

PS1. No i pełen podziwu jestem dla tych co to na Św. Krzysztofa pełni dobrych chęci święcą swoje narzędzie zbrodni. Pewnie jak wyświęcone to odpowiedzialność mniejsza i dlatego przepisiki im lotto.

PS2. Sam swego narzędzia nie wyświęciłem są pewne granice obłudy. 8)

Majka
03-12-2004, 11:02
Kroyena :o Tyś z wojujących ateistów :o

Oczywiście, ze co roku jeździmy na poswięcenie naszego narzędzia pracy 8) Dlaczego ma to powodować, ze będę mniej uważac lub szafować zyciem bliskich czy innych uzytkowników dróg :o

Oj wdępnąłes na sliską ścieżkę :roll:

Znaczek ryb nie ma dla mnie specjalnego odniesienia do umiejętności jazdy kierowcy. Ale np. rej. warszawska /teren malopolski/ i kratka powoduje u mnie wieksze skupienie na jeździe. Nigdy nie wiadomo co tamten kierowca będzie wyczyniał 8) :D

Paty
03-12-2004, 11:08
A ja kiedyś w maluchu oczuwiście z " tiuningiem" widziałam przy lusterku oooogromne kostki takie jak do gry tylko puchate z futerka. Totalny odjazd. A i w maluchu przy tylnej szybie takie skonstruowane pudło na oooogromne głośniki żeby było " więcej czadu".

Paty.

A niektóresamochody maja pokrowce na siedzenia z kwałeczków skórek kożuszkowych albo z panterki.

Paty.

kroyena
03-12-2004, 11:11
Do ateisty wojującego mnie daleko.

A ty mnie kitu nie wciskaj, że jak wyświęcicie to chocia do pierwszego mycia jeździcie zgodnie z przepisami.

Ps. Dla mnie znaczek ma znaczenie, w rankingu jest na 3 pozycji:
1) kapelusznicy,
2) blondyny choć nie wszystkie,
3) rybacy właśnie.


Ps. Nie daj Boże blondyny w kapeluszy z rybą na klapie. :roll:

Tomek_J
03-12-2004, 11:14
Tomek wyluzuj chłopie , bo Ci brzucho urośnie 8)

Jeszcze bardziej ?? :o Niemożliwe... :D


A bryka też lubi mieć ładny makijaż , no nie ?

To dla jasności: nie zależy mi ani trochę na pięknych i szybkich samochodach - taki już ewenement jestem. Zawsze się woziłem i będę woził małymi autami z niskiej półki, bo z ekonomicznego punktu widzenia nie ma sensu kupować sobie aut "super hiper full wypas".

Dodanie spoilera, chromowanego wydechu, lakierowanych zderzaków itd. w żaden sposób nie zmienia właściwości auta, a tylko kosztuje. Z czysto użytkowego punktu widzenia nie ma więc to sensu.

Plytka CD wisząca u lusterka wstecznego to wiocha do kwadratu. To jawny dowód skrajnej głupoty kierowcy, ktory myśli, że uniknie w ten sposób kontaktów z policją. A taka płyta, czy inne maskotki na szybach potrafią rozpraszać uwagę i w najmniej oczekiwanych momentach zasłonić to miejsce, na zobaczeniu którego akurat najbardziej kierowcy zależy. Czy trzeba udowadniać, że może to mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo jazdy ?...

M@riusz_Radom
03-12-2004, 11:16
Tu jest kwintesencja..


http://www.wiejskituning.com/

ponury63
03-12-2004, 11:18
Ps. Nie daj Boże blondyny w kapeluszy z rybą na klapie. :roll:
Tuchajbejowiczowa ? :lol:
[ino jak tu na blondyny klatę zerknąć, co tam jest wy-ta-too, jak zima wokoło :o]

Majka, po co się święci coś martwego ? Sorry, materię nieożywioną [żeby nie było że do pochówku też się czepiam]

Majka
03-12-2004, 11:23
Ponury, święci sie przy okazji kierowców i ich rodziny. A może słyszałes kiedyś o święceniu domu, albo i kamienia węgielnego pod budowę :roll:

Jeżdżę w miarę zgodnie z przepisami, staram sie nigdy nie powodować zagrożenia 8) :D

Ja mam inną "klasyfikację"
1. lampucera lub dziadek jadący "na żółwia"
2. niedzielny kierowca jadący zwiedzać supermarket
3. slalomista

ponury63
03-12-2004, 11:26
A musi, żem słyszał, ino się pytam PO CO ? Jeśli przy okazji nie święci się tez fachowców, dróg, zapomnianej IV. kolejności odśnieżania, kontrolerów d/s stacji paliwowych i miliona innych rzeczy.
A wiem, że dla lepszego samopoczucia i bo tak każe stary obyczaj.

Tomek_J
03-12-2004, 11:26
Ja mam inną "klasyfikację"
1. lampucera lub dziadek jadący "na żółwia"
2. niedzielny kierowca jadący zwiedzać supermarket
3. slalomista

A swoją drogą ciekawe: nie zauważa się slalomistek, tylko slalomistów.
Nie dostrzega się (poza dziadkami) lampucerów, tylko lampucery.

Może ktoś zrobiłby ankietę: kto lepiej jeździ, panie, czy panowie ?... [uwaga, prowokacja ! :D]

osowa
03-12-2004, 11:30
Kużde ....Tomek nie prowokuj :wink:
Ja mam rasowca i jeżdżę wężykiem :lol: 24 V i gadżety lubię , O!

No, a chłopy ... to w ogóle do du..y jeżdżą :wink: :evil:

Majka
03-12-2004, 11:35
Slalomistek i lampucerów jest mniej :D

Ale odbieglismy od tematu. Dawajcie obrazowe opisy swoich wyścigówek. I nie czaić się 8) :D
Zacznę pierwsza
- kolor wisniowy, szyby zwykłe, brak dodatków, jedynie tablica rejestracyjna z numerem dla blondynki /o taką poprosiłam, aby nie zmuszać sie do pamietania kolejnych numerków :D /. Brak naklejek. Niestety kratka z tyłu :wink:

osowa
03-12-2004, 11:39
Różowy ( no bo jakże inaczej ? ) metalic –brokat ..hehehe
„Ospojlerowany” , czarne szyby , pełen tuning , chip itd...
Uwielbiam to wgniatanie w fotelik 8)

Aleksandryta
03-12-2004, 11:41
Jak przeprowadzaliśmy się pod Warszawę to kupiliśmy drugi samochód. A ponieważ kaski nie było, to nabyliśmy Fiata Uno typ. fire. Eeeeh jak zapierniczał z tymi 45 KM i 1000m3 Był czerwony (no bo fire :D ) Brat męża przyjechał z USA i bez mojej wiedzy (ale za wiedzą męża skubańca) na obu bokach samochodu dopisał "FIRE DEPARTMENT- Chicago" i oczywiście nr telefonu. No i tak przez następne kilka miesięcy robiłam za amerykańskiego strażaka. Dwa razy policja sciągała mnie z ulicy 8) , a jeden samochód mało nie rozbił się o drugi, jak jego kierowca zobaczył te napisy. Ubaw był po pachy, no w końcu ukradli mi go :cry: Chyba przez te napisy. :evil:

M@riusz_Radom
03-12-2004, 11:42
I tak ja mam najlepsze bryki gdyż :

Auto służbowe przyśpiesza o wiele szybciej, osiąga większą prędkość, a zużycie paliwa nie gra istotnej roli.

- Służbówka pokonuje spowalniacze z o wiele większą prędkością niż prywatne.

- Błoto, dziury, niedostępne tereny nie są dla służbówki najmniejszym problemem.

- Służbówka ma o wiele lepsze (wytrzymalsze) zawieszenie niż auto prywatne.

- Autem Służbowym o wiele lepiej przewozi się drewno, kartofle, cegły i inne materiały budowlane.

- Najlepszym sposobem aby pozbyć się w służbówce niepokojących szmerów i odgłosów jest podgłośnienie radia.

- Jadąc autem służbowym wszystkie znaki drogowe i ograniczenia są tylko wartościami umownymi i pod żadnym pozorem nie należy się do nich ściśle stosować.

- Auto prywatne jest zdecydowanie mniej odporne na zimno i wszelkiego rodzaju opady tak wiec w odróżnieniu od służbówki musi ono stać w garażu.

- Domowy inwentarz z niestrawnością o wiele lepiej znosi wycieczki do weterynarza gdy jedzie autem służbowym

- Zapalone kontrolki stanu oleju, przegrzania silnika, ciśnienia opon itp. w aucie prywatnym zmuszają do natychmiastowej interwencji. W służbówce taki pośpiech nie jest konieczny.

- Auto służbowe nie jest wybredne, pojedzie na najtańszej benzynie z domieszkami, oraz na oleju ze smażalni.

- Stosowanie wszelkiego rodzaju środki ochrony karoserii, tapicerki itp. jest w prywatnym aucie obowiązkiem, a w służbowym tylko zbędną fanaberią.

- Autem służbowym wspaniale jeździ się w cyklu miejskim gdyż posiada tzw. niewidzialną tarczę, chroniącą Cię przed jakąkolwiek odpowiedzialnością cywilną

- Inni użytkownicy drogi czują respekt do użytkowników aut służbowych i grzecznie ustępują im drogi.

- Różnego rodzaju pokrowce na fotele, ozdobne dekle, spojlery i inne pierdoły są totalnie zbędne. Służbówka i bez nich będzie jeździć najwydajniej.

- Montowanie sportowego wydechu, wszelkiego rodzaju chipów, niskoprofilowych felg, podtleneków azotu, strumiennic i innego drogiego badziewia jest w służbówce głupotą, gdyż i bez tego auto służbowe będzie najszybsze.

osowa
03-12-2004, 11:49
Mariusz
Gadałam właśnie z Twoim szefem 8) ...zgadnij , co powiedział ? :wink:

M@riusz_Radom
03-12-2004, 11:52
"@$%$#%$#@ czemu mi wszyscy zawracają dziś głowę" ? :)



Nie rozumiem czemu wątek został przeniesiony, Znam wiele osób, które inwestowaniem w ozdóbki do samochodu i :poprawiajac" jego design poprawiają sobie samopoczucie psychiczne ;)

osowa
03-12-2004, 11:56
:o Co to ? kurczaki ... :o znowu nas przenieśli ..oj , jak tu się ktoś rządzi :lol: 8) ..nic już nie mówię ...psyt . Paluszek na buzie.

Apropos - do poprzedniej prośby dołączam o słoneczko z paluszkiem na ustach :wink:

Majka
03-12-2004, 12:15
Ejże Webie, co to za doprowadzanie mnie do nerwicy. :evil:
Wpisałam temat do psychologa, bo tam powinien być. Bez pytania nie powinno sie dotykać 8) :D

Grzecznie proszę......... :wink:

Agacka
03-12-2004, 12:38
Mam na lusterku różowego misiaczka i za nic go nie zdejmę :oops: ...ma dla mnie wartośc emocjonalną...zresztą moje autko jest z typu tych śmiesznych pojazdów jeżdżących! :lol:

Olena
03-12-2004, 18:17
Ja mam na swoim graciku tylko jedną fanaberię - naklejona flagę. Czerwony prostokąt z biegnącym na skos białym pasem. Wtajemniczeni wiedzą o co biega :)