PDA

Zobacz pełną wersję : kocioł na drewno w malutkiej kotłowni czy kominek z płaszczem w salonie?



semiramida
10-08-2016, 17:30
Mam dylemat. Już wielu fachowców prosiłam, żeby pomogli zdecydować i ciągle nie dostaję konkretów, ewentualnie propozycje są trudne do przyjęcia. Pozwolenie na budowę domu z 2012 roku zakładało wszędzie grzejniki i kocioł gazowy wiszący w łazience. Zwykły kominek w salonie i jeszcze mały WC ogrodowy dostępny tylko z zewnątrz. W oczekiwaniu na początek budowy dałam się przekonać do lekkich ulepszeń, żeby dom stał się pasywny. Powstała płyta fundamentowa z ogrzewaniem podłogowym. Miejsce na bufor znalazłam pod schodami i tam wychodzi rozdzielnica. w WC ogrodowym miał być kocioł na paliwo stałe jakiś mały. A teraz gdy już muszę to wszystko kupić, to: 1 pan zaproponował piec gazowy sklejony z buforem (no przecież nie dam pieca gazowego pod schodami! a wstawienie tej ogromnej cud machiny w pobliżu miejsc, gdzie mógł być kocioł na gaz wiąże się z burzeniem świeżo zatynkowanych ścian!). Wg tego pana tylko to ustrojstwo da radę powiązać aż 3 obiegi grzewcze w moim domu, bo mam podłogówkę na parterze, panele kan-therm ścienne niskotemperaturowe na poddaszu i grzejniki bo panele nie nastarczają. obieg grzejnikowy przyda się zresztą do grzejników drabinkowych. Panele kan-therm nie są jeszcze kupione. Powiedział że jak zrezygnuje z kan-thermu to może od biedy da sie coś innego wymyślić. ale gdy zostaną mi 2 obiegi to wogóle po co mi ten bufor. Nie robić go i mieć tylko kocioł na gaz. Już już byłam skłonna odpuścić ten bufor. Ale mój projektant odwiódł mnie od rezygnacji. Bufor pod schodami jest w centralnej części domu i tam zbiegają sie pętle z wszystkich pomieszczeń wiec straty minimalne. przesyl z kotła gazowego do bufora to nie duża strata (ok 5m), no ale zaproponował mi kocioł na paliwo stałe kostrzewa, który całkowicie wypełnia przestrzeń wc ogrodowego! Bufor też z Kostrzewy.. toteż siedzę i dalej sama szukam piecyka wielkości kozy z czopuchem u góry. Może ja tam powinnam postawić kozę z płaszczem wodnym? A moze przestać się męczyć i zakupić wkład kominkowy z płaszczem wodnym (ok 1,5m od bufora) i zrobić kotłownię z salonu? Bo jednak wylatywanie na dwór żeby spojrzeć na piec może dać w kość?
żadne ekogroszki, pelety nie wchodzą w grę bo mam nadmiar własnego lasu. Czy da radę, żeby w okresie gdy nikt nie pali w piecu, żeby gaz nie grzał bufora tylko od razu grzal tylko C.O i C.W ?
miejsce w tym wc to 125 cm od ściany z tyłu planowanego komina do drzwi, ewentualnie można dodać grubość muru nieobecnego w drzwiach to będzie 150 cm i ok 137 cm szerokość pomieszczenia od komina do bocznej ściany. Paliwo składowane poza wnętrzem budynku, bo działka jest bardzo duża. ...

fotohobby
10-08-2016, 20:02
Masz dom powiedzmy, ze "pasywny" i chcesz palić w kotle ?
I to jeszcze w kotłowni, do której nie masz dostępu z wewnątrz ....

Po do ci ten bufor ? Na jaką temperaturę zasilania były projektowane grzejniki ?
Jak masz mało miejsca i ten błąd, że tak skomplikowałaś instalacje, to kup wiszący kocioł gazowy ze zintegrowanym zasobnikiem na ciepłą wodę, za tym sprzęgło (mieszacz) bo zapewne podłgówka i grzejniki będą wymagały innej temperatury zasilania.

semiramida
10-08-2016, 20:31
bo gaz się kupuje a drewno mi samo rośnie... a co będzie jak merkel nas odetnie od gazu?

fotohobby
10-08-2016, 20:57
1600zł rocznie za gaz to śmieszna kwota.
Gazoportu nam raczej Merkel nie zablokuje..

No, ale OK, rozumiem, źe darmowe drewno kusi.
Tylko dlaczego nie zaprojektowalaś domu tak, aby to palenie uczynić jak najmniej upierdliwym ?

semiramida
10-08-2016, 21:08
kiedy go projektowałam nie wiedziałam że bufor to serce domu autonomicznego. wtedy nie chciałam palenia w kotłowni bo znam ten ból w starym domu. kominek oczywiście musi być... gdy już zdecydowałam sie na zewnętrzną kotłownie to dlatego, że może wystarczy bufor ładować raz na tydzień, albo i wcale bo gazowy też ma być. palenie w piecu ostatecznie jest ulubioną rozrywką tamtego starego domu... w dodatku co tydzień rośnie góra papierów do spalenia...
Czy jest tu na forum ktos kto ładuje kominkiem bufor raz na tydzień?

fotohobby
10-08-2016, 21:27
Ile kWh na dobę potrzebuje Twój dom przy średniej dobowej temperaturze zewnętrznej -5C ?
Czy bufor bedzie tylko do CO, czy CWU ?

semiramida
10-08-2016, 21:35
Jutro zajrzę w świadectwo energetyczne. Czy robić zbiornik cwu w środku bufora to sprawa otwarta. Wszyscy pytani są za...
A mnie teraz gnębi czy jest szansa pomimo posiadania bufora, żeby gaz zasilał co i cwu bezpośrednio gdy bufor nie naładowany. Jakiś bajpas czy cuś?

asolt
10-08-2016, 22:03
Jutro zajrzę w świadectwo energetyczne. Czy robić zbiornik cwu w środku bufora to sprawa otwarta. Wszyscy pytani są za...
A mnie teraz gnębi czy jest szansa pomimo posiadania bufora, żeby gaz zasilał co i cwu bezpośrednio gdy bufor nie naładowany. Jakiś bajpas czy cuś?

Nie zajrzysz do swiadectwa bo jak mniemam dom nie jest jeszcze oddany do uzytku a więc i swiadectwa nie posiada które notabene nie jest obowiązkowe (poza nielicznymi przypadkami). Zapewne masz charakterystykę energetyczną ale w niej nie ma podanego projektowego obciązenia ciepła, a juz na pewno nie ma obciązenia cieplnego przy - 5 oC. Po co pyta o to kol. fotohobby wiedząc ze takich informacji nie znajdziesz nie wiem, ale mniejsza z tym.
Co do zbiornika cwu w buforze to znacznie lepszym rozwiązaniem jest wezownica przepływowa o odpowiedniej powierzchni, widac wszyscy pytani nie znają tego rozwiązania, czyli wiedzą mało.
Jest szansa by ominąc bufor nie chcac z niego korzystac (tylko co wtedy z wezownicą (lub) zbiornikiem cwu w buforze) wystarczy zastosowac zawór trojdrozny i przełaczac recznie lub bardziej automatycznie za pomocą siłownika.
Ogolnie widzę calkowity brak koncepcji i mnóstwo pomysłow bardziej lub mniej sensownych.

fotohobby
10-08-2016, 22:08
I za projekt, instalację, kocioł płacisz 12-14tyś zł, pózńij rocznie jakieś 250-300zł samego abonamentu, tylko po to, by mieć gaz "gdy bufor nie będzie naładowany" ?

Poza tym, to, co znajdziesz w świadectwie energetycznym niekoniecznie odzwierciedla rzeczywistość...

asolt
10-08-2016, 22:21
I za projekt, instalację, kocioł płacisz 12-14tyś zł, pózńij rocznie jakieś 250-300zł samego abonamentu, tylko po to, by mieć gaz "gdy bufor nie będzie naładowany" ?

Poza tym, to, co znajdziesz w świadectwie energetycznym niekoniecznie odzwierciedla rzeczywistość...

Mozna przecież zainstalowac grzałki w buforze na czas nie palenia (załączane w II taryfie) oszczedzamy na rezygnacji z gazu ponad 10 tys (automatyka, grzalki tez co nieco kosztują)
Jak widac kol. semiramida pyta tych co akurat mają niewiele do powiedzenia.

semiramida
10-08-2016, 22:31
Dlatego właśnie założyłam ten wątek. Nie żeby chwalić się koncepcją. Ale pytanie zadałam konkretne trochę... Ja nie jestem spec od sterowania buforami i piecami. A Ci, co mieli nimi być, to albo nie są, albo nie wiem co... Sprawę utrudnia fakt, że dużo jest już zrobione...
A świadectwo zrobiłam sama, w trakcie budowy nanosilam wstawiane produkty i w oparciu o świadectwo dobierałam parametry kolejnych...

semiramida
10-08-2016, 22:38
nie wypada mi zrezygnować z gazu, skoro gazownia pozwała mnie do sądu, czemu jeszcze domy niezbudowane i gazu nie pobierają. Na dodatek gazownia wygrała i płacę odszkodowanie... Takie głupie umowy pozawierał mój poprzednik... Grzałkę też poleca mój projektant. Ale jeśli uwzględnić niepalenie to może zmniejszyć ten bufor do 500l ?

asolt
10-08-2016, 22:52
nie wypada mi zrezygnować z gazu, skoro gazownia pozwała mnie do sądu, czemu jeszcze domy niezbudowane i gazu nie pobierają. Na dodatek gazownia wygrała i płacę odszkodowanie... Takie głupie umowy pozawierał mój poprzednik... Grzałkę też poleca mój projektant. Ale jeśli uwzględnić niepalenie to może zmniejszyć ten bufor do 500l ?

Liczyłas swiadectwo (w zasadzie nie wiadomo po co) a potrzebne jest ozc, masz tam zapotrzebowanie na ciepło i projektowe obciązenie cieplne, mozna tez obliczyc obciązenie przy -5 oC (tez nie wiem po co, bo tzw srednia temp w okresie grzewczym jest wieksza). Mając te dane mozna dopasowac pojemnosc bufora, tyle tylko ze tych danych nie podałas, a nikt tu nie jest wrózką, dosc lakoniczny opis domu tez nie pomaga oszacowac. Wracając do palenia to wydaje mi sie ze lepiej to drewno sprzedac a za otrzymanę kasę grzac prądem w II taryfie (g12w), wyjdzie na to samo bo dom ma byc zblizony do pasywnego a ile wygodniej. Nieraz tak czytam posty zwiazane z własnym lasem i widzę ze masochistów jednak nie brakuje. Moze tu chodzi tez o jakąs forme aktywnosci fizycznej co prawda wymuszoną i jezeli ona ma byc dla zdrowotnosci to moze i lepiej palic tym drewnem.

semiramida
11-08-2016, 03:17
W 2013 roku nadzór jeszcze wymagał świadectw przy odbiorze.
Teraz to już boję się podać powierzchnię domu, bo i to zostanie wykorzystane przeciwko mnie.
Instalację nie ja komplikowałam tylko kan-therm. Mogę zrezygnować z tych paneli i dać tylko grzejniki wysokotemperaturowe na poddaszu. Ale gdy potrzeba niewiele ciepła to one są gorsze od ogrzewania płaszczyznowego. A projektant nie widzi z panelami kłopotu.
Rozumiem, że mam w takim razie robić kominek z płaszczem wodnym...

asolt
11-08-2016, 06:58
W 2013 roku nadzór jeszcze wymagał świadectw przy odbiorze.
Teraz to już boję się podać powierzchnię domu, bo i to zostanie wykorzystane przeciwko mnie.
Instalację nie ja komplikowałam tylko kan-therm. Mogę zrezygnować z tych paneli i dać tylko grzejniki wysokotemperaturowe na poddaszu. Ale gdy potrzeba niewiele ciepła to one są gorsze od ogrzewania płaszczyznowego. A projektant nie widzi z panelami kłopotu.
Rozumiem, że mam w takim razie robić kominek z płaszczem wodnym...

Kominek z płaszczem wodnym dobrze wspólpracuje z buforem ale przy codziennym paleniu z salonu robi sie kotłownia. Ogólnie kominek w domu niskoenergetycznym czy prawie pasywnym to w zasadzie sam kłopot, powoduje przegrzanie pomieszczen, emituje pył PM10 i PM2,5, miałem okazję zobaczyc efekty czyszczenia mebli w domu w którym palono codziennie w kominku, widok bardzo nieciekawy. A z ekologią nie mający nic wspolnego, nie wiem w jakim celu ludzie swiadomie narazają sie na szkodliwe działenie pyłow, zawierających wysoki poziom policyklicznych węglowodorów aromatycznych - związków, które mają działanie rakotwórcze.
Nie wspomnę ze automatyka do układu ładującego bufor tez kosztuje, zabezpieczenia przed zanikem zasilania równiez. Kazdy robi jak zechce. Ostatnio gdy podłaczałem kominek do bufora klient stwierdził po przeliczeniu kosztów i ewentualnych korzysci ze to był bład o czym go wczesniej uprzedzałem. A wystarczył by zwykły kominek o małej mocy do palenia okazjonalnego.

fotohobby
11-08-2016, 08:21
Te -5C to choćby po to, by mieć świadomość, na ile wystarczy energia zmagazynowana w buforze w okresie kilku średnio mroźnych zimowych dni.

No to jak wygląda ten dom ?
Powierzchnia, ocieplenie, wentylacja ?

semiramida
11-08-2016, 08:24
Dzięki za odpowiedź

semiramida
11-08-2016, 08:44
wcięło mi posta pisanego telefonem, albo wstawia 2 razy albo wcale, buuu
obliczeniowe zapotrzebowanie na nieodnawialną energie pierwotną mam EP=7,71 kwh/(m2rok). maksymalna wartosć wskaźnika EP 120. to mam policzone bez cieplej wody uzytkowej. zapotrzebowanie na energie koncową 5,74 (bez cwu)
dom ma 340 m2 powierzchni uzytkowej, a 370 powierzchni podłóg.. wentylacja mechaniczna z rekuperatorem. ściany 20 cm styro grafitowy, pod plytą fundamentową (i po jej bokach) 24 cm styroduru. sciany silka tempo 24 cm, na parterze, ściany poddasza porotherm 25 cm. dach ma 20 cm wełny. strop żelbet i na stropie 15 cm styropianu bo poddasze mialo być grzane osobno okazjonalnie, prądem. Ale teraz sie zmieniło bo dojdą mi dwie nowe osoby do domu, dlatego ogrzewanie wodne ma być i na gorze.
wizja gazowego bez bufora podoba mi się. A może da się tak to wszystko teraz rozegrać, żeby bufor wpiąć, z piecykiem, dopiero gdy rachunki za gaz nas zabiją? I czy wtedy cwu wbudowana w kondensacyjny czy moze osobny zbiornik cwu w miejscu gdzie mial stać bufor? miejsca na bufor mam dużo bo to wysoka klatka schodowa, pełen dostęp do bufora z wielu stron, może mieć przyciski gdzie chce... obudowę klatki schodowej będziemy robić na końcu i tam gdzie potrzeba, damy drzwiczki..
Może gazowy kondensacyjny powinien być w kuchni (jest na środku domu), ale już wszelkie rurki poszły do łazienki na poludniowym końcu domu...

semiramida
11-08-2016, 08:51
364206

fotohobby
11-08-2016, 08:57
W takim domu, to mogłaś sobie całkiem wygodną kotłownie zaprojektować, zamiast tej do której trzeba wchodzić z zewnątrz.
Dom pasywny to nie jest, energooszczędny jak najbardziej.
Tyle, że duży, więc o paleniu w buforze raz na tydzień zapomnij.

Ja poszedłbym w gaz, tylko nie pytaj, gdzie zlokalizowany kocioł, bo to zalezy choćby od komina, czy możliwości wyrzutu spalin przez ścianę.
Chyba masz tam jakieś pomieszczenia techniczne, czy gospodarcze.

asolt
11-08-2016, 09:10
wcięło mi posta pisanego telefonem, albo wstawia 2 razy albo wcale, buuu
obliczeniowe zapotrzebowanie na nieodnawialną energie pierwotną mam EP=7,71 kwh/(m2rok). maksymalna wartosć wskaźnika EP 120. to mam policzone bez cieplej wody uzytkowej. zapotrzebowanie na energie koncową 5,74 (bez cwu)


Te wyniki są na tyle niskie ze całkowicie niewiarygodne. Ekco= 5,74 kWh/m2*a czyli ok Euco ok 5 kWh to trzykrotnie mniej niz wymagania dla domu pasywnego. Ocieplenie budynku wskazuje na Eu w granicach 25-30 kWh/m2*a. Błąd obliczeń na poziomie ok 200-250%, calkiem niezle.
Swoją drogą zeby na 350 m2 powierzchni nie było gdzie umiescic bufora to wprost niepojete.

semiramida
11-08-2016, 09:17
sciana zewnętrzna ma U 0,137 i 0,132, posadzka na gruncie U 0,108, dach skośny 0,126. dom podczas ubiegania się o pozwolenie na budowę miał nie mieć kotłowni i tyle. Bufor powinien stać w centralnej części domu i takie miejsce mam wystarczające (schody wznoszą się na wysokość ponad 3 m)

asolt
11-08-2016, 09:32
sciana zewnętrzna ma U 0,137 i 0,132, posadzka na gruncie U 0,108, dach skośny 0,126. dom podczas ubiegania się o pozwolenie na budowę miał nie mieć kotłowni i tyle. Bufor powinien stać w centralnej części domu i takie miejsce mam wystarczające (schody wznoszą się na wysokość ponad 3 m)

Musi, nie musi, ale lepiej jest jak rozdzielacze są zlokalizowane centralnie, mamy wtedy mniejszą długosc dobiegów do poszczegolnych pętli. 3m to wystarczjąco dla bufora.
1000l to ok 2,1 m wysokosci, srednica całkowita z otuliną 99 cm

semiramida
11-08-2016, 09:43
Tak. Tyle miejsca mam. ( szerokość klatki schodowej 250 cm, 1 bieg schodowy ma 120 cm), od podłogi do sufitu korytarza jest 275 cm.
Pomieszczenie techniczne jest nad gabinetem, tej samej wielkości. Gabinet ( przyległy do wc ogrodowego- kotlowienki) miał być dużym pomieszczeniem gospodarczym, ale zamieszka w nim starsza osoba co nie chce chodzić po schodach... Kocioł gazowy z tego powodu przenosi się nad łazienkę gabinetową, żeby w gabinetowej zrobić prysznic dla tej osoby. Nad tą łazienką jest dość duża łazienka górna. Kocioł ma tam wisieć na ścianie zewn i wyprowadzać spaliny przez ścianę, odległości wylotu od wszelkich okien czy okapów są aż nadto

semiramida
11-08-2016, 09:51
Pewnie starowinka powinna teraz zamieszkać w wc ogrodowym a kocioł z górą paliwa w gabinecie... No ale wc ogrodowy nie ma okienka

semiramida
11-08-2016, 11:23
364217 zaproponowano mi kocioł gazowy vitodens 200-W. na tym obrazku jest schemat z buforem. a zamiast solarów okresowo byłby ten nieszczęsny mikro-piecyk. Solara też chciałam ale wszyscy odradzają, że to skomplikowane jest...

fotohobby
11-08-2016, 11:28
Tak. Tyle miejsca mam. ( szerokość klatki schodowej 250 cm, 1 bieg schodowy ma 120 cm), od podłogi do sufitu korytarza jest 275 cm.
Pomieszczenie techniczne jest nad gabinetem, tej samej wielkości. Gabinet ( przyległy do wc ogrodowego- kotlowienki) miał być dużym pomieszczeniem gospodarczym, ale zamieszka w nim starsza osoba co nie chce chodzić po schodach... Kocioł gazowy z tego powodu przenosi się nad łazienkę gabinetową, żeby w gabinetowej zrobić prysznic dla tej osoby. Nad tą łazienką jest dość duża łazienka górna. Kocioł ma tam wisieć na ścianie zewn i wyprowadzać spaliny przez ścianę, odległości wylotu od wszelkich okien czy okapów są aż nadto

To reasumując - masz już gaz, który musisz zużywać, masz miejsce na kocioł gazowy.
Teraz tylko należy zastanowić się, czy:
1. Wstawiasz do łazienki kocioł z zasobnikiem ładowanym warstwowo (wiszący, lub stojący w zależności od pojemności zbiornika na CWU), rezygnujesz z bufora na rzecz mieszacza przy rozdzialaczach.
2. Wstawiasz do łazienki kocioł, pod schodami CWU masz bufor, z wężownicą, czy wewnętrzym zbiornikiem CWU. Wtedy kocioł na drewno zawsze możesz doinstalować, jeśli rachunki Cię przerażą (choć powinnaś się zamknąć w 3500-4000 zł rocznie)

Gdybyś nie miała gazu mogłabyś skorzystać z drewna + grzałki i prądu w taniej taryfie

semiramida
11-08-2016, 12:32
Chciałam grzać prądem i wkurzyłam się, że Ci, co nic o tym nie czytali, wiedzą lepiej "za drogo będzie"... Postawiłabym na swoim gdyby nie powiększenie rodziny. Poddasze przestało pełnić funkcję domku letniskowego, choć liczę na możliwość wyłączania jego grzania pod nieobecność dzieci. Jest nieakumulacyjne i powinno szybko być ciepłe po włączeniu.
Czy istnieje w Szczecinie ktoś, kto lubi i potrafi tak te zawory i sterowniki wymieszać żeby wszystko grało? Lub skontrolować mojego wykonawcę?

semiramida
11-08-2016, 14:37
Na obronę mini kotłowni dodam, że od wielu lat gromadzimy to, co nadaje się do spalenia bo zanadto by to wypełniało kosz pod zlewem (i za szybko). Teraz wielki wór czeka na spalenie w naszym starszym domu z pełnowymiarową kotłownią. Ale tam zaraz będę potrzebować coś beZobslugowego...

fotohobby
11-08-2016, 14:58
No to akurat chybiony argument.
Własny las i darmowe drewno rozumiem, ale wór do spalenia ?

Segregowane odbierają u nas co miesiąc, nawet bym nie pomyślał, aby gromadzić je celem spalenia.....
Tym bardziej, ze nawet jeśli jest to tylko papier, czy karton, to zdrowe dla okolicy to nie jest....

semiramida
11-08-2016, 18:50
W naszym województwie, a przynajmniej w gminie Police, Szczecin i Łobez, odbiór segregowanych śmieci jest droższy miż mieszanych. W dodatku na mieszane dają 1 malutki kubełek...
Jak tu ktoś wspominał, z drewnem jest zabawa (ale i tak musimy te zabawę bo strasznie zarastamy samosiejkami) a opakowania, gazety, same pchają się do domu. Jak będzie jak w Austrii, że za sortowane śmieci państwo płaci, to jasne że nie spalę... Ale butelkami i workami nie palimy.
Czy grzałka w zbiorniku cwu wychodzi taniej niż nagrzanie cwu gazem?

boluslolusj23
12-08-2016, 11:01
Ludzie, świat się wali
kol.kol. foto i asolt zaczynają sensownie mówić wprost, że czas najwyższy przestać pinkolić, że kominek w salonie to takie super OZE itd. itp.
Panowie: szacun od łysego dziada, co jeszcze pana Boga pamięta, gdy młodym był, bo obaj w jednym wojsku służyli. Tyle, że tamten w górę poszedł, a dziad na Ziemi się męczy. :wave:
Każdego, kto chwali palenie tzw. biomasa powinno się ... +
Nie zapominajcie, że im niższa wartość opałowa paliwa, tym więcej odpadów i emisji dla zdrowia tak przydatnej, jak majtki nierządnicy.
Dlatego, ten na prawde dobry węgiel dobrze spalony mniej szkody niesie, niż te gałązki z samosiejek, wierzby tzw. energetyczne, miscantusy, słomy i reszta badziewia udająca zerowy bilans CO2.
Kto ma dostęp do gazu, to niech sie nie zastanawia. Kto ma możliwość i kasę (niestety) niech idzie w solary, fotowoltaikę i ciepło z powietrza, gruntu lub wody.
A kto chce mieszkać w komorze gazowej, truć siebie i okolice, to pozostają mu tzw. tradycje. Amen.

semiramida
12-08-2016, 11:28
wam chyba Merkel płaci za wysmiewanie tradycyjnego palenia... wojna idzie, nordstream1 i 2, a ponadto zarobki też nie są wieczne, gazownia strzeli focha o 1gr i gaz odetnie i co wtedy, że o awariach nie wspomnę. po to buduje dom prawie pasywny żeby nie dokładać zanadto do mieszkania w nim, żeby nie wyprowadzać sie z niego na starość bo nie utrzymam domu z żałosnej emeryturki, o ile mi ją dadzą... po to wyprowadzam sie z mieszkania do domu, zeby nie płacic czynszu... też jestem za bezobsługowym grzaniem. może też wysiaść prąd... zwykły kominek moze pomoże bez prądu o ile będzie dawał jakieś ciepelko z kratek lub gdy szyba nie będzie nadto zimna... na dzień dzisiejszy jestem za tym, żeby kupic kociol gazowy ale wszystko porozprowadzać tak, żeby łatwo było podłączyć piec, czy ciuchcię i palić choćby i starociami. Nie zginę z mrozu z pochwałą gazu na ustach... po to te bufory wynaleziono żeby podpinać pod nie różne źrodla ciepła... mam dolne źrodło pod płyta fundamentową to moze i kiedys zasili pompę ciepla, ale to też na prąd... no moze baterie fotowoltaiczne niedługo uczynią dom niezależnym prądowo...

fotohobby
12-08-2016, 14:22
Dolne zródło pod płytą ? Kto był taki mądry ?
:eek:

semiramida
12-08-2016, 14:27
to będzie wspomagać rekuperator. robione wg wskazówek Piczmana

fotohobby
12-08-2016, 16:55
No to nie pisz o tym w kontekście pompy ciepła...

boluslolusj23
13-08-2016, 09:10
wam chyba Merkel płaci za wysmiewanie tradycyjnego palenia... wojna idzie, nordstream1 i 2, a ponadto zarobki też nie są wieczne, gazownia strzeli focha o 1gr i gaz odetnie i co wtedy, że o awariach nie wspomnę. po to buduje dom prawie pasywny żeby nie dokładać zanadto do mieszkania w nim, żeby nie wyprowadzać sie z niego na starość bo nie utrzymam domu z żałosnej emeryturki, o ile mi ją dadzą... po to wyprowadzam sie z mieszkania do domu, zeby nie płacic czynszu... też jestem za bezobsługowym grzaniem. może też wysiaść prąd... zwykły kominek moze pomoże bez prądu o ile będzie dawał jakieś ciepelko z kratek lub gdy szyba nie będzie nadto zimna... na dzień dzisiejszy jestem za tym, żeby kupic kociol gazowy ale wszystko porozprowadzać tak, żeby łatwo było podłączyć piec, czy ciuchcię i palić choćby i starociami. Nie zginę z mrozu z pochwałą gazu na ustach... po to te bufory wynaleziono żeby podpinać pod nie różne źrodla ciepła... mam dolne źrodło pod płyta fundamentową to moze i kiedys zasili pompę ciepla, ale to też na prąd... no moze baterie fotowoltaiczne niedługo uczynią dom niezależnym prądowo...


Skoro masz wiedzę o tym, o czym w pierwszych zdaniach piszesz, to po jakiego grzyba bierzesz się za budowę domu.
Tu bunkier trzeba, cysternę z wodą głęboko zakopać, suchy prowiant rychtować, świeczki gromadzić. Pewnie i baterie długo działające do wibratora też się przydać mogą.
A na dodatkowe dochody obecnie chyba jedyny widok w "dobrej zmianie" to załapać się na 500+ i to kilka razy, zanim ta wojna nie wybuchnie. :bye:

asolt
15-08-2016, 11:40
Ludzie, świat się wali
kol.kol. foto i asolt zaczynają sensownie mówić wprost, że czas najwyższy przestać pinkolić, że kominek w salonie to takie super OZE itd. itp.


Bolus nie wszyscy mieli do szkoły pod górkę, nie uwazaj sie tu za jedyny i niepodwazalny autorytet, kiedy pisałem bez sensu?, czy aby wtedy gdy stwierdziłem Twoj niechetny stosunek do RBR czy tez w innych sprawach. Nie prosze abys podał przykłady bo po co?, zachowaj troche umiaru w ocenie innych bo przemawia przez Ciebie pycha. Co do kominka w domu Semiramidy który rzekomo ma byc pasywnym to jest to calkiem bez uzasadnienia ekonomicznego, zresztą jak w kazdym nowym energooszczednym domu. Jedynym uzasadnieniem jest chec posiadania dodatkowego mebla (wystroju wnetrza) nawiasem mówiąc dosc kosztownego.

boluslolusj23
15-08-2016, 13:22
Bolus nie wszyscy mieli do szkoły pod górkę, nie uwazaj sie tu za jedyny i niepodwazalny autorytet, kiedy pisałem bez sensu?, czy aby wtedy gdy stwierdziłem Twoj niechetny stosunek do RBR czy tez w innych sprawach. Nie prosze abys podał przykłady bo po co?, zachowaj troche umiaru w ocenie innych bo przemawia przez Ciebie pycha. Co do kominka w domu Semiramidy który rzekomo ma byc pasywnym to jest to calkiem bez uzasadnienia ekonomicznego, zresztą jak w kazdym nowym energooszczednym domu. Jedynym uzasadnieniem jest chec posiadania dodatkowego mebla (wystroju wnetrza) nawiasem mówiąc dosc kosztownego.

Już coś kiedyś napisałem: nie oceniam rabarbara, bo nie widzę żadnych wyników jego badań. Stąd brak komukolwiek udowodnienia mi, że to czyniłem.
Krytykowałem jedynie - można sprawdzić - to, że pewne osoby twierdziły, iż papierkiem to sobie można co najwyżej .... Tak de facto to nikt pewnie nie wie, jakiej one są mocy nominalnej i jak się zachowują przy wymaganych poniżej 30%.
A kominki? Zawsze byłem ich przeciwnikiem, podobnie jak byłem i jestem przeciwnikiem spalania wszelkiego dziadostwa o wartościach opalowych rzędu 5 - 7, czy nawet 12 MJ/kg.

Jurgonka
15-08-2016, 21:33
@boluslolusj23;
"A kominki? Zawsze byłem ich przeciwnikiem, podobnie jak byłem i jestem przeciwnikiem spalania wszelkiego dziadostwa o wartościach opalowych rzędu 5 - 7, czy nawet 12 MJ/kg.[/QUOTE]"
Kominki wymagają pewnej wiedzy, u nas wiadomo co nieco o paleniu, całkowity brak wiedzy o "poprawnym rozprowadzeniu ciepła". Ciepłe powietrze samo dotrze gdzie trzeba, (wystarczy otwór, kanał). Dotrze gdy zabierzemy z ogrzanego pomieszczenia "leniwe" zimne powietrze.
"Poprawny" kominek to drastyczne zmniejszenie ilości kurzu, najtańsze ciepło. Palić też trzeba mieć co i umieć robić to poprawnie.
I o tyle ma racje każdy "przeciwnik" kominka, nie jest to "łatwy" sprzęt.

boluslolusj23
16-08-2016, 13:25
A kto zabroni bogatemu zrobić sobie kotłownię w salonie, siedzieć godzinami przy kominku i kręcić szybrami? Odkurzać perskie dywany z popiołu, co 2 lata malować sztukaterie, a przede wszystkim ładować płuca swoje i domowników "aromatycznym" WWA.
Panie Jurgonka - no kto?

Jurgonka
16-08-2016, 16:18
A kto zabroni bogatemu zrobić sobie kotłownię w salonie, siedzieć godzinami przy kominku i kręcić szybrami? Odkurzać perskie dywany z popiołu, co 2 lata malować sztukaterie, a przede wszystkim ładować płuca swoje i domowników "aromatycznym" WWA.
Panie Jurgonka - no kto?

Najwięcej do powiedzenia maja ci co wiedzą najmniej, ale przeczytali "prawdy objawione" swoich autorytetów. "Kotłownia w salonie" - malownicze i nie oddające prawdy. "Siedzieć godzinami przy kominku" - bardzo lubię, ale to odczucia indywidualne. "Kręcić szybrami" - dobre tylko dla niemyślących. U mnie bywa, ze przez kilka miesięcy nic nie trzeba kręcić. Dywanów u mnie brak - inne powody, popiół na podłodze możliwy tylko w czasie czyszczenia kominka ca 1x tygodniowo. Kominek intensywnie używany 10 lat i chyba będzie potrzebne malowanie sufitu w koło kominka. Brak atrakcji zapachowych, ale też czytam o ich szkodliwości. Kominek to wymagania - "nie dla idiotów".

boluslolusj23
16-08-2016, 16:24
Najwięcej do powiedzenia maja ci co wiedzą najmniej, ale przeczytali "prawdy objawione" swoich autorytetów. "Kotłownia w salonie" - malownicze i nie oddające prawdy. "Siedzieć godzinami przy kominku" - bardzo lubię, ale to odczucia indywidualne. "Kręcić szybrami" - dobre tylko dla niemyślących. U mnie bywa, ze przez kilka miesięcy nic nie trzeba kręcić. Dywanów u mnie brak - inne powody, popiół na podłodze możliwy tylko w czasie czyszczenia kominka ca 1x tygodniowo. Kominek intensywnie używany 10 lat i chyba będzie potrzebne malowanie sufitu w koło kominka. Brak atrakcji zapachowych, ale też czytam o ich szkodliwości. Kominek to wymagania - "nie dla idiotów".

Ma pan rację. Ci co nie są idiotami, nie używają kominka jako głównego źródła ciepła w swoich hacjendach. Kto myślący i znający temat komu w Wejherowie kominkiem w salonie truć się zabroni? Wolność panie, wolność.
A to że WWA w nazwie mają - węglowodory wielopierścieniowe AROMATYCZNE - to nie oznacza wcale, że je kicholem czuć. Choć swoje dzialania mają.
Dużo zdrowia, bo bez ręcznego sterowania procesem spalania w kominku dobrych rezultatów osiągnąć się nie da, to wiedzą nawet mało kumaci.
Bo ci, co przesiedzieli setki godzin przy aparaturze i widzieli wyniki, to mają swoje zdanie. Niestety.

Jurgonka
16-08-2016, 16:49
Aparatura? to jedno, myślenie to jest to. Spalam 10 kilogramowe polano (włókna w poziomie) i spalam 10 kilogramowy krążek (włókna w pionie). Tyle samo powietrza, ta sama wilgotność i gatunek drewna. Temperatura wytworzona tylko przez opał. Proszę o opis spodziewanych wyników. Nawet najlepsza aparatura nie zastąpi myślenia, choć pomiary weryfikują.
Można w kominku osiągnąć zadowalające rezultaty "na ustawieniach fabrycznych", ale trzeba umieć palić drewno.

boluslolusj23
16-08-2016, 17:56
Tak, tak. Tylko kto w tym 80% udziale durniów społecznych (wg prawa Pareto) to zrobić potrafi???

Jurgonka
16-08-2016, 19:40
Znajomość zasady Pareto nie stanowi, że powołujący się na tą zasade stanowi 5% (20% jest zbyt optymistyczne - obserwacja własna, nie potwierdzona aparaturą;)).
Czy zamiast bezsensownych przemyśleń możemy porozmawiać o paleniu drewna. Współspalaniu drewna i węgla, - palę tak 25 lat. Chyba umiem palić, wiem co jest ważne w czasie palenia, nie mam dostępu do aparatury. Brak pomiarów - może można lepiej wykorzystać opał.

boluslolusj23
17-08-2016, 08:29
Znajomość zasady Pareto nie stanowi, że powołujący się na tą zasade stanowi 5% (20% jest zbyt optymistyczne - obserwacja własna, nie potwierdzona aparaturą;)).
Czy zamiast bezsensownych przemyśleń możemy porozmawiać o paleniu drewna. Współspalaniu drewna i węgla, - palę tak 25 lat. Chyba umiem palić, wiem co jest ważne w czasie palenia, nie mam dostępu do aparatury. Brak pomiarów - może można lepiej wykorzystać opał.

Mówi pan współspalanie? A wie pan, że energetyka zawodowa odeszła już właściwie całkowicie od tego kilkanaście lat temu hołubionego procesu. Tak, wyposażona w aparaturę badawczą i doświadczonych operatorów odeszła, bo więcej było szkody niż pożytku. Jeśli sobie pan zażyczy, to rozwinę temat.

Jurgonka
17-08-2016, 09:21
Mówi pan współspalanie? A wie pan, że energetyka zawodowa odeszła już właściwie całkowicie od tego kilkanaście lat temu hołubionego procesu. Tak, wyposażona w aparaturę badawczą i doświadczonych operatorów odeszła, bo więcej było szkody niż pożytku. Jeśli sobie pan zażyczy, to rozwinę temat.

Poproszę o rozwinięcie z uwzględnieniem powstania specjalnych instalacji pozwalających równocześnie w jednym palenisku spalać biomasę i węgiel. Mój podajnik sam miesza składniki paliwa i podaje je w potrzebnej ilości. Palnik (o zmiennej mocy - wielkości) spala równocześnie zrębki (palą się szybko i z długim płomieniem) i węgiel (pali się wolno i nie wytwarza długiego płomienia). Budując kocioł wykorzystałem zróżnicowany sposób spalania - uzupełniając nawzajem pewne niedogodności płomienia. Bez aparatury - jest taniej i nie ma niespalonych składników w popiele. Całkowity brak sadzy, stabilna praca bez względu na zapotrzebowanie. Kocioł 36 letni - z podajnikiem pracuje od 25 lat bezawaryjnie i spala "wszystko"
Energetyka zawodowa - moje nieumiejętne (złośliwe) podsumowanie: szwagier pali drewno ja węgiel i obaj jesteśmy niezadowoleni. Tak więc współspalanie nie ma sensu.

Wojtek_mazury
17-08-2016, 11:36
Mój podajnik sam miesza składniki paliwa i podaje je w potrzebnej ilości. Palnik (o zmiennej mocy - wielkości) spala równocześnie zrębki (palą się szybko i z długim płomieniem) i węgiel (pali się wolno i nie wytwarza długiego płomienia).

Nie mam zamiaru krytykować urządzenia, którego na oczy nie widziałem ale chcę zapytać jak jest możliwe takie zmieszanie zrębków i węgla, żeby szybciej spalające się zrębki nie pozostawiały samego węgla na ruszcie? I to jak rozumiem przy każdym obciązeniu?



Budując kocioł wykorzystałem zróżnicowany sposób spalania - uzupełniając nawzajem pewne niedogodności płomienia. Bez aparatury - jest taniej i nie ma niespalonych składników w popiele. Całkowity brak sadzy, stabilna praca bez względu na zapotrzebowanie. Kocioł 36 letni - z podajnikiem pracuje od 25 lat bezawaryjnie i spala "wszystko"

Dobrze jest jeśli twórca jest zadowolony ze swojego dzieła. Ja chciałem zapytać się o sformułowanie pewne niedogodności płomienia, z którym spotkałem się pierwszy raz. Czy mogę prosić o wyjaśnienie o jakie niedogodności chodzi?

Jarecki79
17-08-2016, 12:17
A to że WWA w nazwie mają - węglowodory wielopierścieniowe AROMATYCZNE - to nie oznacza wcale, że je kicholem czuć. Choć swoje dzialania mają.
Dużo zdrowia, bo bez ręcznego sterowania procesem spalania w kominku dobrych rezultatów osiągnąć się nie da, to wiedzą nawet mało kumaci.
Bo ci, co przesiedzieli setki godzin przy aparaturze i widzieli wyniki, to mają swoje zdanie. Niestety.

W czerwcu jak byłem w labo IE widziałem na jednym stanowisku badanie kominka, chwilowe piki CO dochodziły do widełek 25000 - 34000, nie pamiętam tylko, czy jednostką było ppm czy mg/m3, oczywiście po kilku chwilach spadało to do cywilizowanych wyników, nie mniej to było w labo, gdzie wszystko szykuje się z przyrządami badawczymi, w realu to tak wysoce truje. Wzrokowo wszystko wyglądało dobrze.

Nie widziałem jeszcze tak spitolonej retorty, aby emisje CO przekroczyły próg 20000 podczas badań

Kominki trują na potęgę a jedynie dziwny marketing zachodni mocarnej "Makreli" w jakis dziwny i niezrozumiały sposób stara się udowadniac zerową emisję CO, bo niby bilans się wyrównuje....

to tylko polityka, niestety.

boluslolusj23
17-08-2016, 13:24
Panie Jurgonka,
mniemam, ze mając takie urządzenie własnego pomysłu zabezpieczył Pan sobie prawa pierwszeństwa w Urzędzie Patentowym choćby tylko polskim.
Zapewne mając takie urządzenie pomyślał Pan o co najmniej trzech patentach: na urządzenie, na metodę, na proces, na sterowanie. Nabywców przelicytowujących się w wysokości ofert i warunków nabycia pewnie na pęczki..
Szanowny Panie,
dobra rada starego dziada. Nie odkrywaj się Pan ze swoimi pomysłami na żadnych forach. Jeśli się inaczej nie da, to weź Pan nawet pożyczkę i zbadaj Pan to w sensowny sposób. Jeśli wyniki potwierdzą pańskie przypuszczenia, to masz Pan Eden do 7 pokolenia w przód. Bez problemów. Bo np. anioły biznesu takich okazji nie przepuszczają.
Powodzenia.

boluslolusj23
17-08-2016, 13:35
W czerwcu jak byłem w labo IE widziałem na jednym stanowisku badanie kominka, chwilowe piki CO dochodziły do widełek 25000 - 34000, nie pamiętam tylko, czy jednostką było ppm czy mg/m3, oczywiście po kilku chwilach spadało to do cywilizowanych wyników, nie mniej to było w labo, gdzie wszystko szykuje się z przyrządami badawczymi, w realu to tak wysoce truje. Wzrokowo wszystko wyglądało dobrze.

Nie widziałem jeszcze tak spitolonej retorty, aby emisje CO przekroczyły próg 20000 podczas badań

Kominki trują na potęgę a jedynie dziwny marketing zachodni mocarnej "Makreli" w jakis dziwny i niezrozumiały sposób stara się udowadniac zerową emisję CO, bo niby bilans się wyrównuje....

to tylko polityka, niestety.


Panie Jarecki,
na własne ślipka widziałem poziomy emisji powyżej 5% CO czyli ponad 50.000 ppm. Na węglu też się takie cudaki zdarzały. Miałem filmek gdzie pewien "nowatorski" pomysł przemieniony w produkt (z północy kraju) miał zwiększać sprawność poprzez dodawanie ... wody do paleniska.
Jak pierdykło, to spirorura z nierdzewki łącząca "cudo" z kominem na kawałki się rozleciała. A ja swój ryj bezecny cudem przed obrażeniami uratowalem., Analizator na dużym torze zakresowym 0 - 20% CO wyszedł poza zakres.
Ale z komina nic widocznego nie leciało. Czyściuteńkie spalanie, jak zachwalał zleceniodawca. Nawet sam ustawił czasy podawania wielkości dawki H2O. Bo gdzieś słyszał, że woda w kontakcie z węglem rozkłada się na wodór i tlen. zapomniał tylko doczytać że ta woda musi być w postaci pary przegrzanej i musi być wstrzykiwana okresowo do złoża rozżarzonego koksu. Gdy złoże nieco ochłodnie, to musi być przerzutka na drugie złoże, a to musi znowu odzyskać swoje parametry. Temat znany i sprawdzony od ponad 100 lat.
jak wywczasy?

Jarecki79
17-08-2016, 13:59
Koło kominka tylko przechodziłem, na chwilę się zatrzymałem i mi szczęka opadła jak to zobaczyłem
Nigdy nie byłem zwolennikiem kominka, dla mnie robienie kotłowni w salonie to szczyt szczytów, miejsce kotłowni w przypadku chęci korzystania z paliw stałych jest jak nazwa wskazuje w kotłowni. Sam jestem zwolennikiem paliw o wyższej kaloryczności, bo dla mnie logicznym jest,że tego spalę mniej. Przy przyzwoitym i szczelnym palniku nie ma szansy na takie trucie siebie i sąsiadów jak w przypadku kominka, który czysty jest tylko z nazwy.

Ostatecznie jak się chce palić drzewem- kocioł zgazujący z atestem, bufor odpowiednio dobrany (zgodnie z zapisami normy...) i odpowiednio wysokie nastawy (do danego paliwa), przy drewnie nie ustawiałbym mniej jak 70st.C a najlepiej 75, niech się wypali, nabije bufor i z niego dystrybucja, tyle,że to już się robią spore koszty.


Na stanowisku obok (badanie kotłów) nieco wcześniej na pewnej retorcie podczas badania widziałem jak wypikowało chwilowo na ok. 3700, większych wartości nie widziałem w laboratorium na palniku retortowym, proste analizatory spalin do badania kotłów na ekogroszek mają cele z kompensacją CO do wartości 8000...

Jurgonka
17-08-2016, 14:35
Nie mam zamiaru krytykować urządzenia, którego na oczy nie widziałem ale chcę zapytać jak jest możliwe takie zmieszanie zrębków i węgla, żeby szybciej spalające się zrębki nie pozostawiały samego węgla na ruszcie? I to jak rozumiem przy każdym obciązeniu?


Dobrze jest jeśli twórca jest zadowolony ze swojego dzieła. Ja chciałem zapytać się o sformułowanie pewne niedogodności płomienia, z którym spotkałem się pierwszy raz. Czy mogę prosić o wyjaśnienie o jakie niedogodności chodzi?

Podajnik w czasie podaje zawsze tą samą ilość mieszanki palnej. Regulując czas pracy podajnika, reguluje ilość opału. Co chwila na palnik spada kawałek drewna lub węgla. Optycznie widzisz palące się bryłki węgla i co chwila spadający na nie "zrębek". Proporcje w podajniku zmieniam w zależności od zapotrzebowania na ciepło.
Niedogodność ... płomienia to nieudany skrót myślowy. Brak słów długość płomienia. Konstruując kocioł potrzebne jest spalenie opału i dopiero potem odbiór ciepła. Komora spalająca musi pozwolić na całkowite spalenie gazowych produktów spalania i jest inna dla węgla inna dla zrębek.

Jurgonka
17-08-2016, 14:56
Odnośnie wody w palenisku. Polecam pewien mały dodatek nie wysuszonych zrębek. Rewelacja organoleptycznie - brak pomiarów.
Odnośnie kominka, powtarzam: Spalam 10 kilogramowe polano (włókna w poziomie) i spalam 10 kilogramowy krążek (włókna w pionie). Tyle samo powietrza, ta sama wilgotność i gatunek drewna. Temperatura wytworzona tylko przez opał. Proszę o opis spodziewanych wyników. Nawet najlepsza aparatura nie zastąpi myślenia, choć pomiary weryfikują. Oczywiście badamy na rozgrzanym , czynnym kominku.
Powyższe jest pewnie bzdurą: dziadek łupał drewno, ojciec łupał a ja mam nie łupać. To po co kupowałem najlepszą (drogą) reklamowaną siekierę?
Rozum nie zastąpi aparatury pomiarowej, która z kolei nie zastąpi rozumu.
Kto zbadał kocioł zgazujący pod kontem różnego przygotowania opału? Polecam nie łupane drewno w plasterkach.

asolt
17-08-2016, 15:23
.... Jeśli wyniki potwierdzą pańskie przypuszczenia, to masz Pan Eden do 7 pokolenia w przód. Bez problemów. Bo np. anioły biznesu takich okazji nie przepuszczają.
.

Oj Bolus, Bolus, szybkimi krokami zbliza sie termin kiedy wszelkie kotły i kominki na paliwa stałe bedą zabronione. 7 pokolen wprzód, niektórzy to mają fantazję, po co patenty do rozwiazan które bedą zakazane?

Jurgonka
17-08-2016, 15:35
Oj Bolus, Bolus, szybkimi krokami zbliza sie termin kiedy wszelkie kotły i kominki na paliwa stałe bedą zabronione. 7 pokolen wprzód, niektórzy to mają fantazję, po co patenty do rozwiazan które bedą zakazane?

Kraków - zwiększenie ilości mieszkańców.
- zmniejszenie ilości spalonego węgla.
- zwiększenie zanieczyszczenia powietrza.
Co zrobimy gdy pomimo zakazu zanieczyszczenie będzie rosło. Może zaczniemy myśleć. To dopiero jest utopia.

asolt
17-08-2016, 16:09
Kraków - zwiększenie ilości mieszkańców.
- zmniejszenie ilości spalonego węgla.
- zwiększenie zanieczyszczenia powietrza.
Co zrobimy gdy pomimo zakazu zanieczyszczenie będzie rosło. Może zaczniemy myśleć. To dopiero jest utopia.

Myslenie podpowiada ze spalanie paliw stałych nie przyczynia sie do wzrostu zanieczyszczenia powietrza?. Jezeli tak to niektórzy maja bardzo selektywne podejcie do tematu.

Jurgonka
17-08-2016, 16:42
Oczywiście, ze przyczynia, co starałem się wykazać na przykładzie Krakowa. Dziś z jednego komina otrzymujemy to samo co kiedyś z dwóch. To dopiero jest postęp. Tak wskazują opublikowane pomiary, mające na celu - nasze dobro.

Puławiak
18-08-2016, 06:30
Zrębka z naturalnym filtrem - zwróćcie uwagę na proces spalania.
https://www.youtube.com/watch?v=PieKSx2wgZA

boluslolusj23
18-08-2016, 08:44
Zrębka z naturalnym filtrem - zwróćcie uwagę na proces spalania.
https://www.youtube.com/watch?v=PieKSx2wgZA

A zna Pan może łączne zapotrzebowanie na energię elektryczną zewnętrzną tej zgazowarki? O cenę nawet nie pytam.

boluslolusj23
18-08-2016, 08:49
Oj Bolus, Bolus, szybkimi krokami zbliza sie termin kiedy wszelkie kotły i kominki na paliwa stałe bedą zabronione. 7 pokolen wprzód, niektórzy to mają fantazję, po co patenty do rozwiazan które bedą zakazane?

Panie asolt,
dobrze by było, ale "dobra zmiana" nie pozwoli sobie na utratę co najmniej pół miliona głosów w 2019 r. Dlatego dalej będzie pompowanie z naszej kasy w "czarne złoto" i 190 związków zawodowych. A ponadto skoro urządzenie pana Jurgonki jest dobre, to znajdzie zbyt i za granicą.
Ciekawi mnie tylko, jak ten pan przygotowuje te jednakowego kształtu i masy kawałki drewna oraz węgla. Krążki ok. Tnie na plastry i pewnie obtacza, aby mieć tą samą średnicę. Szczapy tnie na grubościówce i docina na odpowiednią długość. Ale węgiel? Frezuje go czy jak? Nie mam śmiałości zapytać.
A i tak każdy kawałek nawet z tą samą masą będzie się spalał inaczej.

A dla uspokojenia atmosfery:
Idzie turysta, patrzy, baca drewno rąbie bardzo sprawnie.
Podchodzi i pyta: baco, a gdzieście się to tak dobrze drzewo rąbać nauczyli?
A na Saharze panocku - odpowiada baca.
Ale tam przecież jest pustynia mówi turysta.
Ano tak, terozki to ona tam jest - odpowiada baca.

Jurgonka
18-08-2016, 10:26
[QUOTE=boluslolusj

"Ciekawi mnie tylko, jak ten pan przygotowuje te jednakowego kształtu i masy kawałki drewna oraz węgla. Krążki ok. Tnie na plastry i pewnie obtacza, aby mieć tą samą średnicę. Szczapy tnie na grubościówce i docina na odpowiednią długość. Ale węgiel? Frezuje go czy jak? Nie mam śmiałości zapytać.
A i tak każdy kawałek nawet z tą samą masą będzie się spalał inaczej."

By zadać ciekawe pytanie należy wiedzieć o co pytać. Wszystkie powyższe pytania mają za zadanie ośmieszenie mojej skromnej osoby, choć i wykazują całkowity brak wiedzy u pytającego. Czasami patrzenie w zbyt małym horyzoncie uniemożliwia ogląd całości.
Mój podajnik + pompa CO + dmuchawa zużywa poniżej 1kWh na dobę. Pomiar nie legalizowanym (z supermarketu) miernikiem.

boluslolusj23
18-08-2016, 11:24
Szanowny panie jurgonka,
na pewno nie zamierzałem i nie zamerzam pana i pańskich dokonan ośmieszyć.
Posłużyłem się jedynie tekstem z pańskiego wpisu #44 cyt. "...Spalam 10 kilogramowe polano (włókna w poziomie) i spalam 10 kilogramowy krążek (włókna w pionie). Tyle samo powietrza, ta sama wilgotność i gatunek drewna. Temperatura wytworzona tylko przez opał. Proszę o opis spodziewanych wyników. Nawet najlepsza aparatura nie zastąpi myślenia, choć pomiary weryfikują.
Można w kominku osiągnąć zadowalające rezultaty "na ustawieniach fabrycznych", ale trzeba umieć palić drewno..."
A jeśli mogę to spytam: skąd pan bierze tak przygotowane paliwo (masa, wilgotnośc, wartość opałowa) do swojego urządzenia grzewczego?
Przygotowuje pan sam, czy nabywa gotowe. Tak, czy siak, jaki jest nakład energetyczny po pańskiej stronie?

Jurgonka
18-08-2016, 12:15
Przykład z 10kg drewna miał udowodnić, że aparatura to nie wszystko. W poście #44 zadałem pytanie (nieumiejętnie) czy w kominku ma znaczenie układ włókien. Poziomy lub pionowy, nie jest Pan jedynym chwalącym się "pomiarami", ale nikt nie odpowiada na moje pytanie o różnice w wynikach pomiarów, gdy jedyną różnicą jest przebieg włókien - kierunek gazowania drewna.
Moje urządzenia grzewcze to: grzałki elektryczne, przepływowy podgrzewacz, solary, kominek, kocioł gazowy i kocioł z podajnikiem. Pisząc w jednym temacie o kominku i kotle z podajnikiem wprowadziłem bałagan.
Moje pytanie o różnice w paleniu drewna (pion - poziom) dalej aktualne. Palenie w kominku tylko drewna w plasterkach (pionie) bez względu na ich wagą, powoduje możliwość poprawnego palenia nawet w niezbyt udanych konstrukcjach, Jest oszczędniejsze, nie wytwarza sadzy ;) i przy jednym poprawnym ustawieniu nie ma potrzeby żadnej regulacji - tylko wielkość opału - średnica krążka.

boluslolusj23
18-08-2016, 13:26
Szanowny Panie Jurgonka,
Nie widziałem, zatem moje komentarze mogą być oparte jedynie na analizie pańskiego tekstu. Przy okazji - raz jeszcze - sugeruję aby się Pan ze swoim urządzeniem nadto na żadnych forach nie odkrywał. Oczywiście decyzja końcowa należy wyłącznie do Pana.
Jedyne, co mogę odpisać, to to, że w literaturze przedmiotu istnieje wiele opisów różnic, które pan poruszył. Kawałeczek z takich badań robiłem w czasie badań tzw. piecokuchni firmy znienawidzonej na tym forum przez pewien krąg hejterów.
Miłego dnia

Jurgonka
18-08-2016, 13:44
Szanowny Panie Jurgonka,
Nie widziałem, zatem moje komentarze mogą być oparte jedynie na analizie pańskiego tekstu. Przy okazji - raz jeszcze - sugeruję aby się Pan ze swoim urządzeniem nadto na żadnych forach nie odkrywał. Oczywiście decyzja końcowa należy wyłącznie do Pana.
Jedyne, co mogę odpisać, to to, że w literaturze przedmiotu istnieje wiele opisów różnic, które pan poruszył. Kawałeczek z takich badań robiłem w czasie badań tzw. piecokuchni firmy znienawidzonej na tym forum przez pewien krąg hejterów.
Miłego dnia

Jeśli istnieje literatura (w jedynym znanym mi języku) to prosił bym o wskazanie.
Mamy inne doświadczenie życiowe, gdy potrzebowałem pomocy (wypadek syna) otrzymałem ją bezinteresownie od nieznanych mi osób. Moje podajniki pracują u kilku osób, nie miałem żadnych zysków finansowych, choć do każdego coś dołożyłem. Jedyny zysk to czystsze powietrze - cztery podajniki o rzut beretem. Sytuacja rodzinna wyłączyła mnie z wyścigu szczurów i już nie biorę w tym udziału.

boluslolusj23
19-08-2016, 08:42
Jeśli istnieje literatura (w jedynym znanym mi języku) to prosił bym o wskazanie.
Mamy inne doświadczenie życiowe, gdy potrzebowałem pomocy (wypadek syna) otrzymałem ją bezinteresownie od nieznanych mi osób. Moje podajniki pracują u kilku osób, nie miałem żadnych zysków finansowych, choć do każdego coś dołożyłem. Jedyny zysk to czystsze powietrze - cztery podajniki o rzut beretem. Sytuacja rodzinna wyłączyła mnie z wyścigu szczurów i już nie biorę w tym udziału.

A jakiż to wyścig szczurów?
Po prostu wydać nieco ponad 500 PLN na zgłoszenie do UP RP i mając przydzielony numer zgłoszenia już można szukać potencjalnych nabywców licencji lub innej formy odpłatnego zbycia pomysłu.
Po kopiejkę car się schyli, a po rubla przyklęknie.
Niestety w języku polskim nie spotkałem rzetelnych opracowań tematu, który pana interesuje. Najwięcej jest w angielskim i niemieckim.

Jurgonka
19-08-2016, 09:51
Inwestycja 500 zł = pięćset złoty mniej na ratowanie syna. Mam dług u współrodaków za pomoc, którą otrzymuje (1%).
Brak literatury (w języku polskim) to może cyfry z badań. Dlaczego tylko ja piszę o wpływie przygotowania opału na wyniki palenia. Dlaczego w instytutach badających urządzenia do palenia drewna nie ma informacji kłody = 85, plasterki =90. lub kłody = 85, plasterki = 85. Przecież badający wykształceni ludzie znają języki i wiedzą o różnicy (jeśli występuje) w wynikach badań.
Mam podejrzenia, "jeleń nie pyta nie płaci za to to go nie informujemy" lub: "a co za różnica drewno - wilgotność to mierzę układ włókien brak przyrządu a więc nie ma znaczenia".
Od lat piszę o paleniu w kominku drewna w plasterkach, ponieważ brak literatury to potwierdzającej to musi być bzdura. Pisze o tym jakiś niewykształcony wejherowianin, a więc musi to być bzdura. Żaden "doktor" tego nie potwierdza, żaden instytut tego nie zauważył - kpina. Idziemy łupać drewno.

boluslolusj23
19-08-2016, 13:41
Inwestycja 500 zł = pięćset złoty mniej na ratowanie syna. Mam dług u współrodaków za pomoc, którą otrzymuje (1%).
Brak literatury (w języku polskim) to może cyfry z badań. Dlaczego tylko ja piszę o wpływie przygotowania opału na wyniki palenia. Dlaczego w instytutach badających urządzenia do palenia drewna nie ma informacji kłody = 85, plasterki =90. lub kłody = 85, plasterki = 85. Przecież badający wykształceni ludzie znają języki i wiedzą o różnicy (jeśli występuje) w wynikach badań.
Mam podejrzenia, "jeleń nie pyta nie płaci za to to go nie informujemy" lub: "a co za różnica drewno - wilgotność to mierzę układ włókien brak przyrządu a więc nie ma znaczenia".
Od lat piszę o paleniu w kominku drewna w plasterkach, ponieważ brak literatury to potwierdzającej to musi być bzdura. Pisze o tym jakiś niewykształcony wejherowianin, a więc musi to być bzdura. Żaden "doktor" tego nie potwierdza, żaden instytut tego nie zauważył - kpina. Idziemy łupać drewno.

Cóż mogę Panu na ten wpis odpowiedzieć?
1. Już wypadłem z branży emerytalnie.
2. To nie jest tak, że nawet, jeśli się jest czynnym, to się robi co się chce. Chcąc dostać dostęp i kasę na badania, to trzeba to mocno uzasadnić i udowodnić, że może coś z tego będzie. Później prowadzić badania, napisać z tego sprawozdanie i przedstawić wyniki, które są ... własnością tego, kto kasę wyłożył.
3. Aby popełnić tzw. publikację punktowaną, to trzeba ją najpierw napisać, przedstawić kasodawcom do zatwierdzenia, znaleźć publikatora i czekać na wydruk.
4. Zanim dostanie się zgodę na publikację, to praca musi uzyskać pozytywną opinię od dwóch oceniających, których się nawet na oczy nie widziało i nigdy się ich nazwisk nie pozna.
5. Wbrew pozorom, to wcale nie jest tak głupie, jak by się na pierwszy rzut oka wydawało.
6. Dostępna jest światowa baza publikacji. A, że język Mickiewicza jest niszowym, to trudno wymagać, aby był hołubionym w świecie. Przyjęło się i tak pewnie zostanie, że angielski jest najczęściej stosowanym w publikacjach naukowych. Nawet Rosjanie, Chińczycy i inne nacje to szanują i się do tego stosują.
Nie ja to wymyśliłem, bom prochem marnym nad marnościami w świecie, gdzie na B&R wydaje się znacznie więcej, niż wynoszą całe dochody narodowe różnych państw.

p.s. wystarczy, że nie zastosuje pan metod referencyjnych w badaniu i ... po kompocie.
Nie wystarczy przeprowadzenie jednego, czy dwóch testów, bo trzeba ich wykonać co najmniej tyle ile wynika ze statystycznej metody oceny przedziału ufności. Aby wyeliminować przypadek.
Proszę mi wierzyć, ale w pańskim przypadku trzeba by przeprowadzić w porównywalnych warunkach co najmniej kilkanaście testów, aby móc z czystym sumieniem w podsumowaniu napisać: tak i tak. Bo tak się składa, ze często poluje się na "cudowności w nauce" i na podstawie opisanej procedury dokonuje się badań porównawczych. Każdy chciałby np. Einsteinowi udowodnić, że się mylił. Splendor, sława i ośmieszenie wcześniejszego publicysty oraz jego oceniających, to w tym światku niczym złoto na IO i nie danie złapać się na dopingu.

Jurgonka
19-08-2016, 14:46
Dziękuje za przedstawienie ograniczeń jakie stoją przed "Szczurami" w ich wyścigu. Już w szkole średniej podważałem E=mc2 i "wymyśliłem" łożysko bez-tarciowe. Dostałem złe oceny i wiele lat później łożysko stało się faktem i uznane autorytety podały w wątpliwość prawdę - E=mc2.
Z niższej półki - Malbork, Zamek - przewodnik opisuje jak działało ogrzewanie. 99% pelikanów łyka - gorące kamienie i kanały którymi ciepłe powietrze idzie tam gdzie ma grzać. Podstawy fizyki mówią mi bzdura - grzanie rycerzy na podłodze odbywało się poprzez zabranie zimnego powietrza z nad posadzki itd. Znowu jestem sam, przecież przewodnik powiedział. A może przewodnik nie był autorytetem w sprawach ogrzewania, może ciepłe powietrze uciekło pod sufit i rycerzom było zimno pomimo dostarczonego ciepła - pod sufit . Fizyka jest łatwa gdy zrozumie się jak "to" działa.
Jeśli chodzi o "plasterki" to nawet w transmisji z Białego Domu pokazano szczapy płonące w kominku.

boluslolusj23
21-08-2016, 10:03
Dziękuje za przedstawienie ograniczeń jakie stoją przed "Szczurami" w ich wyścigu. Już w szkole średniej podważałem E=mc2 i "wymyśliłem" łożysko bez-tarciowe. Dostałem złe oceny i wiele lat później łożysko stało się faktem i uznane autorytety podały w wątpliwość prawdę - E=mc2.
Z niższej półki - Malbork, Zamek - przewodnik opisuje jak działało ogrzewanie. 99% pelikanów łyka - gorące kamienie i kanały którymi ciepłe powietrze idzie tam gdzie ma grzać. Podstawy fizyki mówią mi bzdura - grzanie rycerzy na podłodze odbywało się poprzez zabranie zimnego powietrza z nad posadzki itd. Znowu jestem sam, przecież przewodnik powiedział. A może przewodnik nie był autorytetem w sprawach ogrzewania, może ciepłe powietrze uciekło pod sufit i rycerzom było zimno pomimo dostarczonego ciepła - pod sufit . Fizyka jest łatwa gdy zrozumie się jak "to" działa.
Jeśli chodzi o "plasterki" to nawet w transmisji z Białego Domu pokazano szczapy płonące w kominku.

Szanowny Panie Jurgonka,

Tak na szybko. Trafiłem na wydane w Polsce tłumaczenie "Heinzen mit Holtz in allen Ofenarten" Hansa Petera Eberta, które w PL wydano pt. "Palenie drewnem we wszystkich rodzajach pieców" w 2003 r.
Jest to pozycja nieco zbeletryzowana, a w pozycji literatura autor przywołuje 9 pozycji literaturowych (niestety tylko w j. niemieckim) w tym dwie swoje.
Myślę, że do zweryfikowania swoich przemyśleń powinien Pan wykoncypować kilka słów kluczowych i wejść głęboko w sieć. Na 100% coś ciekawego się złowi.
Pozdrawiam

p.s. prof. dr Hans Peter Ebert z Rottenburga to osoba znana w branży i ceniona za swoje dokonania

karoka65
21-08-2016, 11:06
Kawałeczek z takich badań robiłem w czasie badań tzw. piecokuchni firmy znienawidzonej na tym forum przez pewien krąg hejterów.
Miłego dnia
Małe sprostowanie jeśli można Boluś.
Mogę Cię zapewnić że mi na pewno nie chodzi o firmę.
Jesteś inteligentny gostek to pewnie się domyślisz.
Pozdrawiam.

boluslolusj23
21-08-2016, 12:32
Małe sprostowanie jeśli można Boluś.
Mogę Cię zapewnić że mi na pewno nie chodzi o firmę.
Jesteś inteligentny gostek to pewnie się domyślisz.
Pozdrawiam.

Wielce szanowny panie karoka,
szkoda, że tak bez walki poddał się pan przyznając publicznie, że jest pan hejterem na tym forum - walczącym z produktami pewnej znanej w Polsce firmy produkującej urządzenia grzewcze.
Dowód; pański wpis. Każdy myślący rozgryzie to w trymiga.
A miał pan na urlopie wypocząć.
Dużo zdrowia życzę.

karoka65
21-08-2016, 13:02
Chyba zawiodłem co do tej inteligencji albo jest druga opcja chyba bardziej prawdopodobna że palisz głupa.
Gdybym Boluś miał walczyć z produktami pewnej znanej w Polsce firmy produkującej urządzenia grzewcze nie sprzedawałbym tychże urządzeń tejże firmy.
Z czym czy z kim walczę a raczej odpieram ataki na moją osobę chyba też można bardzo rozgryźć w trymiga.

boluslolusj23
21-08-2016, 13:29
Chyba zawiodłem co do tej inteligencji albo jest druga opcja chyba bardziej prawdopodobna że palisz głupa.
Gdybym Boluś miał walczyć z produktami pewnej znanej w Polsce firmy produkującej urządzenia grzewcze nie sprzedawałbym tychże urządzeń tejże firmy.
Z czym czy z kim walczę a raczej odpieram ataki na moją osobę chyba też można bardzo rozgryźć w trymiga.


Ależ drogi Panie,
czy nie wystarczy porównać dwóch wpisów - mojego:
"...Kawałeczek z takich badań robiłem w czasie badań tzw. piecokuchni firmy znienawidzonej na tym forum przez pewien krąg hejterów...."
i pańskiego z przywołaniem tego cytatu w postaci:
"...Mogę Cię zapewnić że mi na pewno nie chodzi o firmę. ..."
aby zobaczyć, że mimo, iż nigdzie pana nie wymieniłem, to Pan już wiedział o co chodzi.
Drogi Panie,
obawiam się, że ja już zaczynam Panu nawet sen błogi zakłócać, a pewnie za niedługo zacznie się pan obawiać lodówki otworzyć, bo tam może boluś wredny na półeczce obok schłodzonego browarka siedzi i leje doń przez kapsel.
Jeśli tak, to najmocniej przepraszam, bo co jak co, mimo wrodzonej wrednoty nie jestem zainteresowany naganianiem klientów służbie zdrowia. Nawet tej specjalistycznej - wielce.

Udanego popołudnia Panie Wiesławie. Głębokie oddechy i wrednego bolusia już nie ma.

karoka65
21-08-2016, 14:10
Nie schlebiaj sobie, myślę że to bardziej ja Waszmości sen z powiek spędzam :)

boluslolusj23
21-08-2016, 16:36
Nie schlebiaj sobie, myślę że to bardziej ja Waszmości sen z powiek spędzam :)

:D Panie Wieś ku panie Wieś ku :D
przesada to może w sexie dobra, ale mnie to już dawno nie rajcuje, bo lata robią swoje.

boluslolusj23
22-08-2016, 10:25
Panie Jurgonka
Przekopałem nieco starych materiałów, które mam pod ręka i tym samym przekazuję Panu w pigułce informacje, które Pana interesują.
1. Kolejność zapłonu substancji wchodzących w skład drewna, to po kolei: hemiceluloza, celuloza, lignina.
2. Przeciętne udziały składowych w suchym drewnie wynoszą: hemiceluloza ok. 20%, celuloza ok. 50%; Lignina ok. 25%.
3. średni współczynnik przewodnictwa cieplnego przeciętnie jest dwa razy wyższy wzdłuż włókien, niż w poprzek włókien.
4. Dla twardego drewna (liściaste typu dąb europejski - wzdłuż włókien przewodność ok. 25 - 28 W/m*K, a w poprzek ok. 12 - 15 W/m*K.
5. Im większa gęstość masy drzewnej tym przewodnictwo lepsze (szybciej wyrównuje się temperatura w całej objętości, dlatego wolniej zapala się na powierzchniach mających kontakt z tlenem.
6. Temperatury początków rozpadu termicznego dla hemicelulozy wynoszą ok. 150 st.C a najszybciej odbywa się to w przedziale temp. 220 - 280 st.C.
Analogicznie dla celulozy są to przedziały: początek 160 - 280 st.C i najszybciej 320 - 380 st.C (pośrednie produkty rozpadu, to octy, aceton i fenole, a dla ligniny 200 - 280 st.C, najszybsze ponad 380 st. C i produkty rozpadu częściowego, to metanol, octy, aceton i kwas mrówkowy.
7. Powyższe parametry mogą mieć znacznie większy rozrzut w przypadku drzew np. afrykańskich, azjatyckich, czy amerykańskich. Nawet w Europie w rodzinie dębów występują niekiedy anomalie i do końca nie udowodniono dlaczego.
Jeśli pomogłem, to się cieszę, jeśli nie to mi przykro.
Pozdrawiam.

Jurgonka
22-08-2016, 13:08
Bardzo dziękuje i podziwiam, "że jeszcze się chce". Przez wiele lat prowadziłem firmę obróbki drewna i wiem co nieco. Zgodnie z moją metodą - szukania esencji - przyjąłem do wiadomości:1- "średni współczynnik przewodnictwa cieplnego przeciętnie jest dwa razy wyższy wzdłuż włókien, niż w poprzek włókien" zostaje pytanie co z szybkością zgazowania, schnięcia. Czy też jest dwukrotna?
W zeszłym sezonie przywieziono mi kłodę dębową o 90- 80 cm średnicy. Po przecięciu na 15 cm plasterki schną tak samo szybko jak te o minimalnej średnicy 8 cm.
A przecież jedno z prawideł (z specjalistycznych publikacji) mówi, że czas schnięcia zależy od rozdrobnienia drewna, a tu zonk. Kawałki drewna schną tak samo szybko pomimo drastycznej różnicy wielkości. Brak wiedzy?, zbytnie uproszczenie? celowe wprowadzenie w błąd!

boluslolusj23
23-08-2016, 08:38
Panie Jurgonka,

Nie jest to takie proste. Na pewno prędkość zgazowania nie jest funkcją liniową, a zachodzi w pewnym paśmie (obszarze) z różnymi prędkościami zależnymi nie tylko od temperatury, ale od struktury, gatunku drewna, jego wilgotności i paru innych. Na pewno inaczej będzie gazował rdzeń, inaczej twardziel, a jeszcze inaczej miazga czy łyko.

A suszenie plastrów o tej samej grubości? Łatwiej schnące drewno oddaje przecież wilgoć wzdłuż, niż w poprzek. Dlatego plastry tej samej grubości a różnej średnicy schną w miarę tak samo. Całkiem odwrotnie gdy będą to szczapy. Dobrze pan o tym wie.
Jeśli gdzieś jest mowa o rozdrobnieniu, to nie strzała fi 80 cm na 4 dzielona, ale faktyczne silne rozdrobnienie mechaniczne, często z równoczesnym rozgniataniem, czy rozczepianiem na kawałki od pyłu, po zrębki.

Pozdr.

Jurgonka
23-08-2016, 09:55
Za dokładnie. Jeśli dla palacza określenia: rdzeń, twardziel, miazga, łyko - są nie znaczącymi słowami, dalej może palić. Na znaczeniu tracą części składowe procesu zgazowania, liczy się tylko zbiorczy wynik. Z jak najmniejszej ilości opału uzyskać jak najwięcej energii.
Pytanie - jak przygotować opał (drewno) by max skrócić czas schnięcia i efektywnie zmienić drewno w ciepło. Odpowiedz moja (ciąć na max 15 cm) nie ma poparcia znanymi mi badaniami. Jest kilka osób wykorzystujących tą właściwość drewna - zimą kupuje, wiosną tnę. Latem suszę i palę już w późnej jesieni i zimie. Przy pewnych utrudnieniach zyskuje: co najmniej rok suszenia i zużywam o 1/3 opału mniej. (1/3 - nie poparte pomiarami, jest to wielkość szacunkowa.)

boluslolusj23
23-08-2016, 11:47
Za dokładnie. Jeśli dla palacza określenia: rdzeń, twardziel, miazga, łyko - są nie znaczącymi słowami, dalej może palić. Na znaczeniu tracą części składowe procesu zgazowania, liczy się tylko zbiorczy wynik. Z jak najmniejszej ilości opału uzyskać jak najwięcej energii.
Pytanie - jak przygotować opał (drewno) by max skrócić czas schnięcia i efektywnie zmienić drewno w ciepło. Odpowiedz moja (ciąć na max 15 cm) nie ma poparcia znanymi mi badaniami. Jest kilka osób wykorzystujących tą właściwość drewna - zimą kupuje, wiosną tnę. Latem suszę i palę już w późnej jesieni i zimie. Przy pewnych utrudnieniach zyskuje: co najmniej rok suszenia i zużywam o 1/3 opału mniej. (1/3 - nie poparte pomiarami, jest to wielkość szacunkowa.)

Nie do końca szanowny Panie.
1. Jeśli będzie pan zgazowywał szczapy, to każda z nich z innej części pnia pochodzi, zatem ma inny skład. Ich przygotowanie to jakieś tam zużycie energii. O składzie gazu nie wspominam nawet.
Jeśli potnie pan pień na plastry, to tutaj tez będą pewne różnice, bo z różnych części pnia pochodzące drewno będzie się inaczej zachowywać. Do przygotowania tez potrzeba ileś tam energii z zewnątrz.
2. Przecież wszystkie surowce z OZE (oprócz słomy zbożowej) tnie się zimą, bo maja najmniejszą wilgotność.
3. Nie wiem ile osób i kto prowadził na świecie tak głębokie badania, a jeśli je prowadził, to do jakich wniosków doszedł. proszę mnie nie przeceniać. Taki daleko w drewnie nie siedziałem i nie siedzę, a nawet leżał nie będę, bo zadysponowałem kremację. A nie mam już nieograniczonego dostępu do baz publikacji światowych aby móc je przekopać i znaleźć odpowiedź na pańskie pytania. za niektóre dostępy trzeba było płacić i to słono. Tylko amerykańskie bazy w większości są za free.
4. A jak palić, aby wycisnąć jak najwięcej? Z najwyższą sprawnością - to jasne. Czyli w specjalistycznym urządzeniu dopasowanym do paliwa. Tak było, jest i mniemam, ze dalej będzie.
Pozdr.

Jurgonka
23-08-2016, 22:21
Bardzo dziękuje za pomoc.
Otrzymałem - dla mnie nowe dane. Ogólne 3 (wiedziałem, że jest różnica nie umiałem jej ocenić) i szczegółowe 4
"3. średni współczynnik przewodnictwa cieplnego przeciętnie jest dwa razy wyższy wzdłuż włókien, niż w poprzek włókien.
4. Dla twardego drewna (liściaste typu dąb europejski - wzdłuż włókien przewodność ok. 25 - 28 W/m*K, a w poprzek ok. 12 - 15 W/m*K."
W naszym zmaterializowanym świecie, rzadko czyni Ktoś coś bezinteresownie, dla nieznajomego.

Ostatni punkt - zacytowany poniżej - podaje w wątpliwość.
" A jak palić, aby wycisnąć jak najwięcej? Z najwyższą sprawnością - to jasne. Czyli w specjalistycznym urządzeniu dopasowanym do paliwa. Tak było, jest i mniemam, ze dalej będzie."
Moje wątpliwości to praktyka a nie teoria. Specjalistyczne urządzenie - jestem przerażony - jedno pokazano w tym wątku, straszne. A może w miarę możliwości, rezygnując z najwyższego pułapu jedno urządzenie do kilku paliw. Mój kocioł z podajnikiem pali: miał i groszek węglowy, zrębki, trociny, pelet, zboże. Niestety można w nim palić i tym czym nie wolno palić i tu nie podam przykładów - instynkt samozachowawczy. Pomimo braku rusztu awaryjnego można w nim nieekonomicznie palić tak jak w zwykłym śmieciuchu.
Tu nie czekam na stwierdzenia, ze jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. W moim kotle nie należy palić samym koksem, co innego jego domieszka.
Nie porównuje się z renomowanymi producentami. Mój produkt to "druciarstwo", "ze złomu" Co prawda pracuje bezawaryjnie od 25 lat, ale napędza go silnik od pralki 40W 400 obr/min. Przez ćwierć wieku zużyłem 2 paski napędzające i dwa styczniki. Dziś mam dobre sterowanie (SPP) i już nie ma klasycznych styczników. Zmiana paliwa, proporcji mieszanki - bywa, że konieczna jest korekta sterownika. Bywa, ale nie pamiętam bym musiał to robić.

"w specjalistycznym urządzeniu dopasowanym do paliwa" a paliwo co chwila inne, a więc i urządzenie nie dopasowane. Oczywiście to tylko "wina" innych, a nie złego założenia o ściśle dedykowanym urządzeniu.

boluslolusj23
24-08-2016, 09:12
Panie Jurgonka,
w ocenie ostatniego punktu:
zostańmy każdy przy swoim zdaniu.
Pozdrawiam

Zdun Darek B
07-09-2016, 16:48
Ta dyskusja to takie rozbijanie szczapy drewna na atomy....
Warto pamiętać że najczęściej podawane są wartości uśrednione

Jurgonka
07-09-2016, 21:53
Ta dyskusja to informacje, które pozwalają palić drewno po roku suszenia i wiedza która pozwala na poprawne użytkowanie nawet "najprostszy" kominek.

semiramida
08-09-2016, 09:45
hej. U mnie po kolejnych wizytach fachowców, stanęło na tym, ze kocioł na paliwo stałe i bufor będę, chociażby na czas awarii kotła gazowego i parodniowym czekaniu na części zamienne (tak to widzi serwisant gazowy) i nie trzeba podłączać od razu, ważne zeby rurki były na to przygotowane. Wiadomo że podczas grzania czy gazem, czy drewnem, prąd musi byc coby pompki chodziły. zbiornik c.w.u. osobny ma stać obok bufora, a nie w buforze, moze będzie w nim grzałka. Nie mam odpowiedzi czy da sie zrobić, żeby podczas palenia drewnem przygotować też i ciepłą wodę uzytkową... na razie wychodzi, że drewno ogrzeje dom, a wodę prąd... w razie odcięcia gazu... oczywiscie prąd jest lepszy bo mniej pracochlonny, ale skoro juz bufor cieply to czemu zimna woda w kranach miałaby być?