PDA

Zobacz pełną wersję : Miłośnicy średniowiecza - łączcie się.



abromba
19-12-2004, 22:10
Po przeczytaniu watku "książki" stwierdziłam,, że jestem zupełnie nie w temacie. Poza literaturą fachową tj. prawniczą i forum Muratora nie mam czasu prawie nic przeczytać (pociecha męczy mnie do 22.00). I uświadomiłam sobie, że dwie książki które przeczytałam w grudniu to;
1) Katarzy (właśnie dziecię mi ją gdzieś zdematerializowało, a mi autor wyleciał - ale to to świeżutkie z serii Państwowego Instytutu Wydawniczego - nieco rozczarowuje
2) Historia .Bizancjum Cyrila Mango - baardzo dobre

I tak sobie myslę, że są wsród nas i inni którzy za młodu czytali zamast kryminałow powieści historyczne, zwiedzają wszelkie stare zamczyska jakie sa po drodze i wściekają się na wystawy "średniowieczne narzędzia tortur" gdzie 95 % eksponatów pochodzi z późniejszych czasów. Tak sobie myślę, że moglibyśmy powymieniać doświadczenia literacko - turystyczne, raczej amatorsko, bo nie pretenduje do bycia żadnym wielkim znawca tematu.
No to są chętni?

Funia
20-12-2004, 16:50
Książek o średniowieczu nie czytam, bo tak jak ty - literaturę mam raczej zawodowo ograniczoną (tematyka identyczna :wink: ).
Jak już siegam po "inne" książki to tylko - lekkie łatwe i przyjemne - a dla mnie historyczne raczej do takich nie należą.

ZA TO ZAMKI,

ej, uwielbiam.

Stare mury, kościoły, jakieś riuny. Ekstra.

W niedalekiej okolicy (czytaj: lubuskie i zachodniopomorskie) jest kilka perełek. Ja najbardziej lubię takie co pamiętaja Templariuszy.

Jak byś się kiedyś wybierała w moje okolice to dam namiary na kilka fajnych miejsc.

kroyena
20-12-2004, 16:54
Funia, aleć tam zakon szpitalny, acanek nie wpuszczano legalnie. 8)

abromba
20-12-2004, 22:17
Funia, ja też dam Ci namiary:
Syria!!!
Całe życie chciałam zobaczyć Krak de Chevaliers. Z podręczników wydawał się być taki niedostępny. A w rzeczywistości rozczarowuje - obudowany budami i straganami. Ale za to inne zamki!! W większości co prawda pojoannickie - a więc z typową, jak w Kraku, architekturą - dwie linie murów obronnych, wysoki zamek z donżonem. Warownie templariuszy były raczej samotnymi donżonami - ja byłam w chyba jedynym pozostałym w dobrym stanie - Safita. Ale najbardziej niesamowite jest to, że z jednego zamku na horyzoncie widzisz dwa - trzy inne. Dzięki temu krzyżowcy mogli się porozumiewać za pomocą sygnałow świetlnych, o ile akurat nie byli w konflikcie :D .
W ogóle to ciągle zbieram się do pokazania naszych zdjęć z podróży ale po pierwsze przerasta mnie umieszczenie ich na Forum, a po drugie to chyba muszę nieco popsuć jakość skanów, bo z tych zdjęć częściowo budujemy dom, a po co ktoś ma nam podwędzić prawa autorskie :evil:

A w Twojej okolicy templariusze to templariusze, ale szlak cysterski!!!
W końcu Krzysiek nie przez przypadek ma na drugie Benedykt.

21-12-2004, 13:01
Polecam z serii Znak-u:
-Ludo J.R. Mills-Anielscy ludzie i ziemscy mnisi.
-F.Beer-Kobiety i doświadczenia mistyczne w średniowieczu

oraz
Andre Vauchez-Duchowość średniowiecza

abromba
21-12-2004, 21:17
Dołuj mnie, dołuj.
Przecież napisałam, że prawie na żadne czytanie nie mam czasu. :cry:

22-12-2004, 08:38
Tak Cię wciągnie,że jedna noc wystarczy. :lol:

ara
22-12-2004, 17:56
Polecam z serii Znak-u:
-Ludo J.R. Mills-Anielscy ludzie i ziemscy mnisi.
-F.Beer-Kobiety i doświadczenia mistyczne w średniowieczu

oraz
Andre Vauchez-Duchowość średniowiecza

Kołacze mi się po głowie jeszcze jedna lektura, kiedyś nadobowiązkowa, dziś - klasyka, Huizingi Jesień średniowiecza.

Funia
22-12-2004, 18:31
arabomba wrote:


Funia, ja też dam Ci namiary:
Syria!!!


Oj, kochanie, ja biedna Funia do Syrii?? :wink:

Najpierw trzeba dostać kredyt na budowe, potem go spłacić, a potem jak życia starczy to można do Syrii.

Ale jedź, jedź tylko duuuużo fotek zrób i przyśli Funi :D

Funia
22-12-2004, 18:33
abromba
ps. :oops: szybko piszę - brzydko piszę i przekręcam nicki - przepraszam :oops:

abromba
22-12-2004, 19:59
Z uporem mianiaka powtarzam, że przeciętny wyjazd trekkingowy jest tańszy niż 2 - tygodniowe last minute np. na Krecie (przerobiłam). Z Syrią teraz jest nieciekawie ze względu na sytuację polityczną, ale robi się to tak: albo kupuje się bilet w promocji ( dwa lata temu w dwie strony w Austrian Airlines płaciliśmy 1300 zł . A na miejscu spokojnie można się zmieścić w 500 zł na tydzień. W Syrii bardzo trzepią po kieszeni wejścia - warto mieć ISIC, zresztą w Palmyrze można fałszywki kupić na każdym rogu (mam skrupuły, nie kupiłam, żałowałam).
Ale sąsiedni Liban jest już dość drogi.
Więc dlatego zaliczyłam zamki krzyżowców w Syrii, a nie byłam we Francji...