PDA

Zobacz pełną wersję : Choinka i szopka zakazane?



abromba
20-12-2004, 21:53
Forum się nam angażuje światopoglądowo. Więc ciekawa jestem Waszych opinii nt. ostatnich doniesień o zakazie wstawienia choinki w pewnej francuskiej szkole, jasełek chyba w Anglii i problemach z szopką we Włoszech. Na razie jesteśmy dość monolityczni religijnie jako społeczeństwo, ale ponieważ i u nas prędzej czy później pojawi się społeczność np. muzułmańska - to czy uważacie, że i nam taka paranoja grozi?
Żeby było jasne - bardzo szanuję islam, a nawet jestem nim do pewnego stopnia zafascynowana i nie sądzę, aby godziło to w mój chrześcijański światopogląd. Więc zarazem stawiam pytanie od drugiej strony: czy uważacie, że grozi nam paranoja z zakazem noszenia chust np. w szkołach przez muzułmanki?
Bo dla mnie taka odchylona laicyzacja czy przesadna polityczna poprawnośc to pozbawianie ludzi ich tożsamości i bezsensowne ujednolicanie społeczeństwa.

Maggie
20-12-2004, 22:46
Jest jeszcze druga strona medalu:
choinki i anioły w supermarketach, kolędy w centrach handlowych, nadmuchiwani mikołajowie (oj, nieświęci) i opłatki z gazety, a cała ta sceneria już od początku listopada.
Jeszcze nie zdążą zagasnąć zaduszkowe znicze a tu już "we wish you a Merry Christmas".

I gdzie tu sacrum i tajemnica? Boże Narodzenie paskudnie się skomercjalizowało. Chyba jeszcze tylko na roratach, w ciemnym kościele rozświetlonym płomykami świec można poczuć ten dreszcz ...

Abromba, islam jest religią ekspansywną i bezkompromisową. Prędzej czy później, choćby z powodów demograficznych, nas zdominuje. Uczmy nasze dzieci prawdziwego sensu religii, aby zachowały swą tożsamość żyjąc kiedyś w diasporze.[/code]

21-12-2004, 08:43
W północnych Włoszech problem narasta.
Jedna z nauczycielek kazała dzieciom zastąpić w kolędach słowo Jezus słowem "cnota",tak by nikogo to raziło.Wprawdzie dzieci muzułmańskie twierdziły,że w oryginale im to nie przeszkadza,ale co tam.W innej z kolei szkole postanowiono,że zamiast tradycyjnych jasełek wystawianych w przeddzień świąt,w tym roku dzieci wystawią.......Czerwonego Kapturka. :lol:
No i od razu się tak laicko i bezpiecznie zrobiło.

peilin
21-12-2004, 09:45
Sama nie wiem :D . Z jednej strony szkola to szkola i powinna byc laicka. W Polsce wiekszosc jest katolicka i w zwiazku z tym specjalnie nie martwimy sie o np dzieci muzulmanskie i ich odczucia przed Swietami Bozego Narodzenia, a moze powinnismy :-? . Moim zdaniem miejscem kultywowania religii jest dom rodzinny i kosciol, a nie szkola czy przedszkole (panstwowe).
Z drugiej strony, moze lepiej sprobowac, zeby szkola organizowala atrakcje zwiazane z roznymi swietami, nie tylko katolickimi, szczegolnie, jesli uczeszczaja do niej dzieci innych religii. Mysle, ze bylaby to dobra lekcja tolerancji dla wszystkich.
Co do chust i innych symboli religijnych to problem np we Francji polegal min na tym, ze same zainteresowane niekoniecznie chcialy w chustach chodzic, a np narzucalo im to konserwatywne otoczenie.
Pozdrawiam

Wowka
21-12-2004, 09:53
Sama nie wiem :D . Z jednej strony szkola to szkola i powinna byc laicka. W Polsce wiekszosc jest katolicka i w zwiazku z tym specjalnie nie martwimy sie o np dzieci muzulmanskie i ich odczucia przed Swietami Bozego Narodzenia, a moze powinnismy :-? . ...

Tak się składa, że dla wyznawców Islamu Chrystus był jednym z proroków Mahometa. I dlatego też z tego co czytam - wynika, że specjalnie te święta nie rania ich odczuć religijnych.

ponury63
21-12-2004, 10:02
Abromba, Forum się nie angażuje światopoglądowo. To Forumowicze wypowiadają swoje zdanie na rózne tematy, bo takie jest założenie tego Forum - nie tylko budowlanka.
I dla mnie zupełnie normalną rzeczą jest, że ktoś może sobie czegoś żądać, a ktoś może na to coś pozwalać bądź nie pozwalać. I małym terytorium zawsze rządzi ktoś. Nie państwo, nie prawo stanowione, tylko ktoś, mając za zaplecze tradycję i wyznawane wartości.
Nie mam nic przeciwko temu, by Jehowici siedzieli bez choinki, dopóki nie zakazują mi siedzieć przy choince. A nawet jak zakazują, to się jeno na nich obśmieję. Jesli komuś na czymś zależy, to musi sobie to wywalczyć, jeśli to coś nagle traci rację bytu (z różnorakich powodów).
Mi np. nie podoba się, że są Święta Gwiazdkowe i że czasem nie ma św. Mikołaja, jeno Gwiazdor. Nie burzy mnie to, po prostu mi się nie podoba.
A cała akcja świąteczna w sklepach i na ulicach, ogólnie w biznesie, świetnie nakręca koniunkturę. Jest dla nich formą reklamy, zresztą czasami dość nachalną.
Niech sobie w szkołach chodzą w chustach czy kapeluszach. Byle nie zasłaniali tablicy tym z następnej ławki. Bo szkoła ma uczyć. Również tolerancji.

Krystian
21-12-2004, 10:04
.... Abromba, islam jest religią ekspansywną i bezkompromisową. Prędzej czy później, choćby z powodów demograficznych, nas zdominuje. Uczmy nasze dzieci prawdziwego sensu religii, aby zachowały swą tożsamość żyjąc kiedyś w diasporze....[/code]
Maggie - bardzo to prawdziwe i smutne (dla mnie) co napisałaś... :(
Jako ojciec jednego dziecka mam z tych ,,powodów demograficznych" wyrzuty sumienia... :-? ... no chyba, że... 8) 8) 8)

21-12-2004, 10:05
W jakim sensie większość szkół jest katolicka? :o
Argument,że nasza tradycja (nie mówię o wyznawaniu wiary przez katolika tylko o chrześcijańskich korzeniach naszej kultury) może kogoś razić i w związku z tym pochowajmy choinki oraz szopki czy symbole świąt jest przesadą.Mamy się pochować w domach,kościołach czy miejscach odosobnienia,bo kogoś ma to urazić i ma mieć to związek z tolerancją?
Akurat święta Bożego Narodzenia są tak uniwersalne,ze nie są specjalnym manifestem wiary.
Idąc dalej w tę strone,to będzie zakaz mówienia,noszenia krzyżyków,i wyrzucenie np. Biblii z biblioteki,bo a nuż dziecko innej wiary się natknie.
Ma to działać we wszystkie strony?Atrybuty i symbole innej wiary też należy usuwać z życia publicznego,społecznego?
Absurd.
Życie społeczne jest dla wszystkich,nie jest monolitem, a cały cymes w naszej różnorodności. :wink:

Maggie
21-12-2004, 10:41
Jeśli np. do szkoły chodzą dzieci różnych narodowości i religii, to może zamiast traktować to jako problem, uczynić z tego atut. Niech dzieci w grudniu stroją choinkę i występują w jasełkach, w kiedy indziej świętują chiński Nowy Rok czy poznają Święto Paschy? Nietolerancja i uprzedzenia jakże często biorą się z braku wiedzy.

Do przedszkola razem z moim synem chodziło dwoje wietnamskich dzieci. Nie asymilowano ich na siłę, ani nie robiono z nich dziwolągów. Ale opowiadały o swoich zwyczajach i tradycjach. I tak dzieci w naturalny sposób mogą nauczyć się poszanowania dla innych kultur i wartości.

Wiarę przekazuje się w domu rodzinnym, ale jest ona częścią życia, nie tylko w kościele czy rodzinie. Jeśli nie krzywdzi ona innych, to czemu rezygnować z religijnej symboliki.

Na marginesie: bardziej przeszkadza mi Matka Boska w klapie i pseudokatolicka retoryka co niektórych polityków niż wszystkie chusty, krzyże i jarmułki razem wzięte :wink:

Luśka
21-12-2004, 14:35
Swego czasu byłam na wielonarodowościowym i wielowyznaniowym uniwersytecie w USA i urzeklo mnie podejście do spraw religii, a mianowicie: na terenie jednego z budynków była kaplica z ołtarzem, na którym obok siebie stał krzyż prawosławny, katolicki i menora, a na podłodze leżały dywaniki. Każdy kto miał ochotę mógł wejść o dowolnej porze, pomodlić się lub po prostu posiedzieć. W dniu świątecznym dla którejkolwiek religii symbol wiary "wyjeżdżał" na środek ołtarza. I nikomu nie przeszkadzali siedzący obok siebie ludzie w jarmułkach, chustach, z krzyżykami na szyi etc. A wręcz wyznawcy innej wiary składali życzenia tym, których to było święto. Dodam tylko, że takiej tolerancji, w uczelni w której przebywało kilkadziesiąt tysięcy ludzi dziennie, nigdy nie widziałam. Natomiast wniosek mam jeden - można się nie tylko nauczyć tolerancji, ale i na codzień ją stosować. A tolerować inność, to starać się ją zrozumieć i uszanować.

21-12-2004, 15:08
Skoro mowa tu o tolerancji. Przytoczę za słownikiem JP: Tolerancja. Tolerancja (od łac. tolerare =znosić, wytrzymywać). A więc "znosić" czyli z trudem wytrzymywać a nie "życzliwie się interesować". To tez efekt prania naszych mózgów przez media - słowo tolerancja miało kiedyś zupełnie inny wymiar. Polska XVII-to wieczna była krajem toleranycjnym i tej opinii współczesnych nie zmieniały zdarzające sie pogromy Żydów !!!Dziś usiłuje się nam wmówić, że "tolerować" to znaczy: akceptować, życzliwie przyzwalać.
Wierzę że przyjdzie moda na "niepoprawność polityczną" i nazywanie rzeczy po imieniu bo inaczej, będę musiał przepraszać, że żyję. Jeśli taka moda nie przyjdzie to pójdziemy w kierunku ruchów skrajnych: nacjonalistycznych, faszyzujących (jak we Włoszech i Austrii np.).

abromba
21-12-2004, 20:57
Żeby było jasne - jak najbardziej jestem przeciwna eksploatowaniu symboli swiątecznych w celach komercyjnych juz "od Halloween". No tak, w przedmiocie amerykanizacji naszego życia to ja chyba bardzo nietoleracyjna jestem.
Czy islam jest religia ekspansywną? Ano teraz jest, ale z historycznego punktu widzenia ma teraz ok. 1300 - 1400 lat, a chrześcijaństwo w tym wieku też było ekspansywne...
Natomiast pierwotnym celem mojego pytania było to, cz podoba wam się taka "polityczna poprawność" która moim zdaniem zmierza do wyzucia każdej społeczności z jednego z bardziej istotnych jej elementów - duchowości i tradycji. A wbrew pozorom takie "materialistyczne" formy jak jasełka czy szopka pomagają według mnie budować duchowość np. dzieciakom.

ponury63
12-12-2008, 15:57
odgrzebię stary wątek.. bom empatię poczuł..

Bożonarodzeniowy koncert odwołany ze względu na "zbyt religijny" repertuar
2008-12-12, ostatnia aktualizacja 2008-12-12 12:36

Organizatorzy świątecznego koncertu uznali, że religijne piosenki przygotowane przez dzieci nie pasują do okazji - pisze "Daily Mail".
Tegorocznemu Corringham Winter Festival nie będą towarzyszyły kolędy. Organizatorzy imprezy doszli do wniosku, że "Cicha noc" i inne "zbyt religijne pieśni" mogłyby urazić czyjeś uczucia. 60 dzieci w wieku od 7 do 11 lat, które przez sześć tygodni przygotowywały się do koncertu, nie wystąpi.
Kierownik szkolnego chóru o tym, że program występu nie pasuje do tematu imprezy został poinformowany w ostatniej chwili przed koncertem. Rozczarowani rodzice i lokalni księża oskarżyli organizatorów zimowego festiwalu o fałszywie pojętą polityczną poprawność. [...]"Koncert chóru odwołano, bo piosenki były zbyt religijne. To śmieszne - kiedy mamy śpiewać kolędy, jeśli nie w okresie Bożego Narodzenia? I jak kolędy mogą kogokolwiek obrazić?"
[...]
To nie pierwszy przypadek, kiedy Boże Narodzenie przegrało w Wielkiej Brytanii z polityczna poprawnością. Wiele firm zakazało wywieszania świątecznych dekoracji, a producenci świątecznych kartek prześcigają się w pomysłach na niereligijne życzenia.
>>> wiecej (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6056067,Bozonarodzeniowy_koncert_odwolany_ ze_wzgledu_na__zbyt.html)

Agduś
12-12-2008, 18:15
Pusty śmiech mnie ogarnia, kiedy nad wejściem do świeżo wyremontowanej PAŃSTWOWEJ Szkoły Muzycznej widzę krzyż tak na oko dwumetrowej wysokości. Czy to znaczy, że dziecko innego wyznania lub ateista nie mogą się w tej PAŃSTWOWEJ szkole uczyć?
Ciekawa jestem, czy gdyby w klasie było dziecko innego wyznania, to obok obowiązkowego krzyża w każdej klasie, w której to dziecko ma lekcje wisiałby symbol jego religii?
A co, jeżeli krzyż jest dla tego dziecka symbolem nie do przyjęcia (chyba są takie religie)?
Z drugiej strony, zakaz pokazywania dekoracji świątecznych będących symbolami religijnymi, zakaz nazywania świąt Bożym Narodzeniem itd. to dla mnie objaw ciężkiej paranoi. Czy w tych samych krajach nie wolno nazwać Paschy Paschą czy Ramadanu Ramadanem???
Co innego symbol religijny wiszący SAMOTNIE na budynku użyteczności publicznej, co innego symbole związane ze świętami! Ja tam bym się nie czuła urażona widząc w oknach sklepów menorę, posążek Buddy czy jakikolwiek inny symbol w okresie świątecznym dla innej religii.
I nie miałabym nic przeciwko temu, żeby moje dzieci poznawały inne religie, żeby obserwowały ich święta, żeby przyjaźniły się z dziećmi innych wyznań, żeby uczyly się w klasie, w której wiszą różne symbole religijne lub w której nie ma ich wcale. Ba, pytanie o wyznanie koleżanki czy kolegi nigdy nie przyszło mi do głowy.

rrmi
12-12-2008, 18:23
Ciekawa jestem, czy gdyby w klasie było dziecko innego wyznania, to obok obowiązkowego krzyża w każdej klasie, w której to dziecko ma lekcje wisiałby symbol jego religii?
A jakim niby cudem w tym kraju cos takiego mialoby miec miejsce .
Przeciez tu tylko krzyze wisza .Reszta inne religie to przeciez sekty :-?
Kazdy inny jest gorszy w moim oczywiscie przekonaniu .
Tu nie uczy sie dzieci w szkolach szacunku dla innych , szacunku dla swojego kraju , szacunku dla ludzi innych .
Przeciez nawet czesto widac , ze nie uczy sie tu szacunku dla chorych uposledzonych malo to widzi sie jak dzieci smieja sie z karla czy kogos widcznie usposledzonego.

Bardzo lubie swiateczne symbole , chociaz jestem ateistka ubieram 'tradycyjnie' choinke , a kiedy bylam w cywilizowanym swiecie z zaciekawieniem patrzylam na wszystkie inne symbole .

Wesloych Swat , Marry Christmas , Happy Hanukkach , Happy Kwanza i co komu jeszcze do glowy przyjdzie. :D

cieszynianka
12-12-2008, 18:58
Dochodzimy do granic absurdu :o
W którymś kraju postulowano nawet ( w trosce o poprawność polityczną), żeby dzieci nie używały słowa mama, bo to krzywdzi dzieci wychowywane przez dwóch facetów :-?

rrmi
12-12-2008, 19:55
Dochodzimy do granic absurdu :o
W którymś kraju postulowano nawet ( w trosce o poprawność polityczną), żeby dzieci nie używały słowa mama, bo to krzywdzi dzieci wychowywane przez dwóch facetów :-?
Dla mnie szacunek dla innych nie jest absurdem .
O kimkolwiek by nie mowic .
Dobrze jest nauczyc tego swoje dzieci. Mnie co prawda nie nauczono tego w dziecinstwie i muslalam dojsc do tego sama , ale mysle ze kazdy powinien .

cieszynianka
12-12-2008, 21:09
Nie uważam, żeby zabranianie śpiewania kolęd czy strojenia choinki było okazywaniem szacunku :o
Raczej myślę, że jest to brak tolerancji :-?

cieszynianka
12-12-2008, 21:21
A co do tolerancji, to mieszkam w rejonie dwuwyznaniowym ( katolicyzm i protestantyzm po połowie mniej więcej, z domieszką kilku innych mniej znanych wyznań) i żyjemy zgodnie, i nikt nikomu nie zabrania obchodzić swoich świąt według własnego uznania, a odmienności są czymś naturalnym. Może tylko nie są zbyt lubiani Jehowi za ich natrętne nachodzenie ludzi w domach (noga między drzwi, a to już jest naruszanie miru domowego).
Tak właśnie rozumiem tolerancję: żyjemy i dajemy żyć innym nie zabraniając, ani nie narzucając zachowań związanych z religią :wink:

matka dyrektorka
12-12-2008, 22:06
mieszkam w okolicy sanoka , sporo tu ukraińców (prawosławnych i grekokatolickich ) są zielonoświądkowcy ,adwentyśći dnia siódmego , kościół polski i świadkowie jechowy i katolicy rzymscy .
Większość ma swoje świątynie w okolicy sanockiego rynku i jakoś razem funkcjonują (za tydzień idziemy na spotkanie z prawosławno-grekokatolickim mikołajem :D )
funkcjonują mimo strasznych zaszłości historycznych !
Latem franciszkanie organizują festiwal "jeden bóg wiele kultur"
koncerty w cerkwi i kościele i na powietrzu, w tym roku były warsztaty wycinaki żydowskiej, jest super
daje się ?? daje !!!
a religia w szkole i tak mnie wkurza :evil:
gdyby było religioznastwo byłoby super , mogłyby chodzić wszystkie dzieci , wiedziałyby dlaczego ksiądz(rzymskokatolicki) nie ma rodziny , a tatuś kasi (prawosławnej) jest księdzem i dlaczego zosia (świadek jechowy) nie ma w domu obrazka z "boziem"
wiem że spłycam ale szacunek dla inności od dziecięstwa nabywa
dla jasności: jestem "chrześcijaninem bezwyznaniowym" :wink:

Agduś
13-12-2008, 22:27
Dochodzimy do granic absurdu :o
W którymś kraju postulowano nawet ( w trosce o poprawność polityczną), żeby dzieci nie używały słowa mama, bo to krzywdzi dzieci wychowywane przez dwóch facetów :-?
Dla mnie szacunek dla innych nie jest absurdem .
O kimkolwiek by nie mowic .
Dobrze jest nauczyc tego swoje dzieci. Mnie co prawda nie nauczono tego w dziecinstwie i muslalam dojsc do tego sama , ale mysle ze kazdy powinien .
Czy to rzeczywiście jest szacunek??? :o
Ponieważ niektóre dzieci są wychowywane przez dwóch tatusiów, to nie obchodźmy Dnia Matki, żeby wyrazić swój szacunek dla ich rodziny. Inne dzieci mają dwie mamy, więc zabrońmy dzieciom używac słowa "tata". Są ateiści - nie używajmy słowa "bóg" w żadnym kontekście. Są wierzący - nie mówmy o ateizmie.
A może powiedzmy dzieciom, że ludzie wierzą w różnych bogów lub nie wierzą w żadnego i to nie jest wyznacznikiem ich wartości. Powiedzmy, że wyznawca każdej religii swoją wiarę uważa za najlepszą (inaczej by jej nie wyznawał), ale to wcale nie znaczy, że inne religie są złe lub nieprawdziwe (to już wiedza dla nieco starszego dziecka, maluchowi trudno wytłumaczyć).
Wytłumaczmy, że inny kolor skóry, wygląd, religia, sposób ubierania się, słuchana muzyka itd. nie znaczą, że z tym kolegą/koleżanką nie można się przyjaźnić.
Pokażmy, że inność może być ciekawa.
I to jest okazywanie szacunku. Chyba.

Altaries
14-12-2008, 01:32
wszystkim wladajacym j. angielskim przesylam politycznie poprawne zyczenia bozonarodzeniowe z UK

Please accept with no obligation, implied or implicit, my best wishes for an environmentally conscious, socially responsible, low stress, non-addictive, gender neutral celebration of the winter solstice holiday, practiced within the most enjoyable traditions of the religious persuasion of your choice, or secular practices of your choice, with respect for the religious/secular persuasions and/ or traditions of others, or their choice not to practice religious or secular traditions at all...and a fiscally successful, personally fulfilling, and medically uncomplicated recognition of the onset of the generally accepted calendar year 2009, but not without due respect for the calendars of choice of other cultures whose contributions to society have helped make the UK great (but in any case not too great and most definitely not to imply that the UK is necessarily greater than any other country), and without regard to the race, creed, colour, age, physical ability, religious faith, or sexual orientation of the wishee.

This wish is limited to the customary and usual good tidings for a period of one year, or until the issuance of a subsequent holiday greeting, whichever comes first. " Holiday " is not intended to, nor shall it be considered, limited to the usual Judeo-Christian celebrations or observances, or to such activities of any organized or ad hoc religious community, group, individual or belief (or lack thereof).

Note: By accepting this greeting, you are accepting these terms.

-This greeting is subject to clarification or withdrawal, and is revocable at the sole discretion of the wisher at any time, for any reason or for no reason at all.
-This greeting is freely transferable provided that no alteration shall be made to the original greeting and that the proprietary rights of the wishor are acknowledged.
-This greeting implies no promise by the wisher to actually implement any of the wishes for the wishee her/himself or others, or responsibility for the consequences which may arise from the implementation or non-implementation of same.
-This greeting may not be enforceable in certain jurisdictions and/or the restrictions herein may not be binding upon certain wishees in certain jurisdictions and is revocable at the sole discretion of the wishor.
-This greeting is warranted to perform as reasonably may be expected within the usual application of good tidings, for a period of one year or until the issuance of a subsequent holiday greeting, whichever comes first.
-The wishor warrants this greeting only for the limited replacement of this wish or issuance of a new wish at the sole discretion of the wishor
-Any references in this greeting to "the Lord", "Father Christmas", "Our Saviour", or any other festive figures, whether actual or fictitious, dead or alive, shall not imply any endorsement by or from them in respect of this greeting, and all proprietary rights in any referenced third party names and images are hereby acknowledged.

Best personal (or if I've insulted you during the past year and/or we'renot speaking, impersonal) regards,

altaries

DPS
14-12-2008, 08:21
Altaries - śliczne! :lol:
I rację ma Agduś mówiąc, że nie jest szacunkiem dla kogokolwiek zabranianie drugiemu mówienia o czymś, co jest dla niego ważne. Szacunkiem jest nauczyć, aby każdy bez przeszkód mógł mówić o tym, co dla niego ważne i aby inni to szanowali. Tolerancja - to za mało.

Stokrotka
14-12-2008, 18:33
no, niezłe.

Winter solstice holiday :-) przypomniałam sobie, jak kiedyś pożyczyłam mojemu dziecku z biblioteki jakieś bajki rumuńskie wydane w latach 70-tych i tam było o noworocznej choince :-)

To ja proponuję w imię poprawności politycznej nie używać określenie "Matka Boska". Może zamiast tego mówić "rodzic płci żeńskiej znanego twórcy nowożytnej religii pochodzenia niearyjskiego". No offence ;-)

rrmi
14-12-2008, 20:10
Nie uważam, żeby zabranianie śpiewania kolęd czy strojenia choinki było okazywaniem szacunku :o
Raczej myślę, że jest to brak tolerancji :-?
Ale krzywienie sie na sama mysl o gejach to jest pewnie ok :wink:


Kazdy powienien robic to co jemu samemu pasuje ,liczac sie z tym , ze spota na drodze ludzi , ktorzy robia inaczej .
I tak mysle jest akurat :D

Agdus to swietnie ujela

Agduś
15-12-2008, 15:06
Nie uważam, żeby zabranianie śpiewania kolęd czy strojenia choinki było okazywaniem szacunku :o
Raczej myślę, że jest to brak tolerancji :-?
Ale krzywienie sie na sama mysl o gejach to jest pewnie ok :wink:

A co choinka i szopka mają wspólnego z gejami???

Kazdy powienien robic to co jemu samemu pasuje ,liczac sie z tym , ze spota na drodze ludzi , ktorzy robia inaczej .
I tak mysle jest akurat :D

Pod warunkiem, że tym, co jemu pasuje, nie jest np. lanie wszystkich "innych".

Agdus to swietnie ujela
Miło mi, ale właściwie tę myśl sformułowała Depeesia.

Stokrotka
15-12-2008, 15:18
No ale jak to jest z tymi zyczeniami?

przecież nie będę ludziskom na zapas życzyć Happy Hanukah / winter Solstice / Helloween / Saint Patrick's / niepotrzebne skreślić, dodając przy tym klauzulę "niezależnie od orientacji seksualnej i stanu zdrowia" ;-)

Chyba niepotrzebnie się komplikuje sprawę, jak się mówi o jednym wyznaniu / religii, to po co podciągać to pod inne, i jeszcze gejów na dodatek ;-) . W końcu zawsze można sobie wyobrazic scenariusz "Wesołych Świąt pani życzę" - "Och, ja jestem Świadkiem Jehowy i nie obchodzę Świat" - "A to przepraszam, w takim razie Szczęśliwego Nowego Roku". Przecież nikt nikogo nie chce obrazić.

Z ludźmi naprawdę można się porozumieć bez zbędnych udziwnień ;-)

Pod warunkiem, że się ich lubi i szanuje, a nie TOLERUJE :-)

PS co do symboli religii innych niż chrześcijańska - ktoś próbował ? A może to nie jest aż taki problem jak się mówi (z teorii)? A moze rzeczywiście aż tacy straszni Polacy nie są i potrafią się otworzyć na odmienne religie i kultury? Rozejrzyjcie sie wokół - na pewno się to nasze społeczeństwo nie zmienia?

malka
15-12-2008, 17:56
PS co do symboli religii innych niż chrześcijańska - ktoś próbował ? A może to nie jest aż taki problem jak się mówi (z teorii)? A moze rzeczywiście aż tacy straszni Polacy nie są i potrafią się otworzyć na odmienne religie i kultury? Rozejrzyjcie sie wokół - na pewno się to nasze społeczeństwo nie zmienia?

W moim ówczesnym liceum (dość liberalnym) na prośbę kilku uczniów "pozbyto" sie ze scian symboli religijnych w formie krzyży .
Nikt (mowa o pozostałych uczniach), nie oponował.
Z moich informacji, tak zostało do dziś.

Stokrotka
15-12-2008, 18:18
Widać nie były im potrzebne...

Ja myslę o czym innym - czy jeśli w szkole jest mniejszość żydowska lub muzułmańska i chce swoj symbole powiesić na scianach, to jest to problemem? Czy ktos słyszał o takim przypadku? A może - gdyby chcieli - nie byłoby z tym żadnych problemów? Łatwo mówić o nietolerancyjnych katolach, tylko czy ktoś to naprawdę sprawdzał?

DPS
15-12-2008, 20:02
W szkole, w której uczyłam, było sporo dzieci, będących świadkami Jehowy. Nie było żadnego problemu.
W okresie np. przygotowań przedświątecznych, kiedy na plastyce rysowało się choinki lub robiło ozdoby choinkowe, te dzieci często chętnie z własnej woli pomagały - jesli nie chciały tego robić to po prostu prosiły o inny temat pracy plastycznej i już. Jeśli na sztuce śpiewało się kolędy, dzieci jehowe często po prostu zajmowały się opracowaniem np. prezentacji na temat jakiegoś gatunku muzycznego, zespołu czy kompozytora bądź wykonawcy. Często jednak same chciały pomagać, bo - co tu dużo ukrywać - lubiły także tę przedświąteczną szkolną atmosferę i same prosiły, że chcą także dekorować klasę czy salę gimnastyczną do jasełek.
To nie była tylko tolerancja - z obu stron to była wzajemna akceptacja inności i szacunek do tej inności.
Na lekcjach wychowawczych często opowiadały o swojej wierze, o jej przejawach, o tym, jak i kiedy się modlą, o tym, czy dają prezenty i o tym, że nie obchodzą właściwie żadnych świąt. Sporo się wtedy o nich dowiedzieliśmy. I nigdy się w szkole nie zdarzyło, żeby którekolwiek z dzieci w jakikolwiek sposób np. przezywało świadków Jehowy. Bo rosły w przeświadczeniu, że odmienność jest OK. 8)

Agduś
15-12-2008, 20:47
W szkole, w kórej uczyłam, kiedyś przeprowadzono badanie dotyczące akceptacji ludzi należących do mniejszości narodowych. O ile mniejszość niemiecka była OK (Opole), o tyle inne, a zwłaszcza żydowska i romska już zdecydowanie nie. Badanie prowadzono dlatego, że wtedysiejsze WSP w Opolu zajmowało się tym tematem, a nie dlatego, żeby ktoś wcześniej zauważył taki problem.
Wyniki były szokujące dla nauczycieli - elitarna szkoła społeczna, dzieci z tzw. rodzin "na poziomie", a tu taki wynik!
Rozpoczęto program zapoznawania dzieci z kulturą mniejszości narodowych, w myśl zasady - co nieznane, obce, to niezrozumiałe, budzące lęk i wrogie. Po dwóch chyba laatch takiego programu powtórzono badanie - wyniki były zgodne z oczekiwaniami. Dzieci zaakceptowały inność, przestały się jej bać, zainteresowały się nią wręcz i diametralnie zmienił się ich stosunek do "innych".
I tak samo jest ze wszystkimi. Kto z największych "gejożerców" zna jakiegokolwiek geja? Kto z wykrzykujących "kociarze" zna jakiegoś świadka Jechowy? Kto z wypisujących na murach "śmierć Żydom" zna jakiegoś Żyda? A może wie coś więcej o ich kulturze, tradycjach lub religii? Kto z rzucających obelgę "ty Cyganie" wie coś o pochodzeniu, zwyczajach i kulturze Romów?
Dlatego sądzę, że zamiast dwóch godzin religii, wszystkie dzieci obowiązkowo powinny mieć od gimnazjum co najmniej jedną godzinę religioznawstwa. Na pewno dobrze by to zrobiło społeczeństwu. Lepiej niż religia, której zasad jakoś dziwnie rzadko przestrzegają niektórzy ziejący miłością bliźniego katolicy...

Stokrotka
16-12-2008, 07:19
Ja myślę, że jak ktoś jest mocno utwierdzony w swojej wierze, to jest w stanie zaakceptowac to, że ktos inny wierzy inaczej. Chrześcijanin, który pogardza wierzącymi inaczej lub niewierzącymi daje świadectwo, że nie zna podstaw swojej własnej religii, nie mówiąc już o Nowym Testamencie.

Nietolerancja wynika z ignorancji. Nie tylko ignorancji w temacie innych wyznań - to jeszcze możnaby wybaczyć - ale ignorancji w kwestiach własnej wiary i własnego kościoła.

Akurat chrześcijanie mają w NT mnóstwo wytycznych, jak traktować ludzi budzących podejrzenie, bo są z innego kraju, innej wiary, mają inne poglądy, są chorzy, są grzesznikami...to wszystko mamy na piśmie.

Dlatego - religioznawstwo - tak, ale nie zamiast religii (chociaż co do religii w szkole się nie upieram - ale jaka to wygoda ;-) ) Człowiek zakorzeniony w swojej wierze i mający na jej temat wiedzę, potrafi ją dobrze wykorzystać.

Agduś
16-12-2008, 12:34
Ja miałam na myśli religioznawstwo zamiast jednej religii, bo chociaż nie jestem entuzjastką religii w szkole, to rzeczywiście wygodne jest. Tyle tylko, że oceny z religii nie powinno być na świadectwie, o wliczaniu do średniej nie wspominając.

mateuszratajczyk
16-12-2008, 13:47
Ja miałam na myśli religioznawstwo zamiast jednej religii, bo chociaż nie jestem entuzjastką religii w szkole, to rzeczywiście wygodne jest. Tyle tylko, że oceny z religii nie powinno być na świadectwie, o wliczaniu do średniej nie wspominając.

niestety nie w tym społeczństwie. to nie przejdzie

cieszynianka
16-12-2008, 18:02
Nie uważam, żeby zabranianie śpiewania kolęd czy strojenia choinki było okazywaniem szacunku :o
Raczej myślę, że jest to brak tolerancji :-?
Ale krzywienie sie na sama mysl o gejach to jest pewnie ok :wink:


Kazdy powienien robic to co jemu samemu pasuje ,liczac sie z tym , ze spota na drodze ludzi , ktorzy robia inaczej .
I tak mysle jest akurat :D

Agdus to swietnie ujela

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli :o
Przykład zabraniania strojenia choinki i robienia szopki uznałam za tak samo absurdalny, jak zabranianie dzieciom wychowywanym przez pary heteroseksualne używania słowa "mama", bo są na świecie dzieci wychowywane przez dwóch facetów. To nie objaw krzywienia się, tylko zwrócenie uwagi, że czasem wylewamy dziecko z kąpielą w imię tzw. poprawności politycznej.
Przyznasz, że to chyba różnica :D
Co do innych wyznań, to w naszej szkole są dzieci również Świadków Jehowy, Żielonoświątkowych i ze Zboru Syjon. Jeśli któryś rodzic nie uznaje chrześcijańskich tradycji, to po prostu w dzień, kiedy jest wigilijka, czy przychodzi do dzieci Mikołaj, po prostu dziecka nie posyła do szkoły. W każdej klasie są jakieś dzieci, które nie uczęszczają ani na religię katolicką, ani na ewangelicką i nikt z tego powodu nie robi żadnych sensacji. Jest tak od lat, odkąd wprowadzono religię do szkoły. Każdy żyje według swoich zasad i daje żyć innym według swoich, nikt nikogo do niczego nie przymusza, ani nikt nikomu niczego nie zabrania.Mam nadzieję, że dość jasno się wyraziłam :wink:

frykow
16-12-2008, 21:21
Niestety, w obecnym świecie ci co najgłośniej nawołują do tolerancji są jednocześnie najmniej tolerancyjni.

Bo dlaczego na czarnego nie wolno wołać czarny, a czarny na białego może wołać białas?

Bo dlaczego geje mogą urządzać marsze i manifestacje, a pozostali ludzie nie mogą nawet ich skrytykować, bo zostaną zaraz wyzwani od "katoli" czy "nietolerancyjnych moherów"?

Bo dlaczego wspiera się wszystkie możliwe mniejszości dając im przywileje, których nie posiada większość?

Dlaczego ludzie krzyczący o tolerancji, nawołują jednocześnie do odbierania rodzicom ich dzieci czy też do decydowania o sposobie ich wychowywania?

2112wojtek
16-12-2008, 23:29
Niestety, w obecnym świecie ci co najgłośniej nawołują do tolerancji są jednocześnie najmniej tolerancyjni.

Bo dlaczego na czarnego nie wolno wołać czarny, a czarny na białego może wołać białas?

Bo dlaczego geje mogą urządzać marsze i manifestacje, a pozostali ludzie nie mogą nawet ich skrytykować, bo zostaną zaraz wyzwani od "katoli" czy "nietolerancyjnych moherów"?

Bo dlaczego wspiera się wszystkie możliwe mniejszości dając im przywileje, których nie posiada większość?

Dlaczego ludzie krzyczący o tolerancji, nawołują jednocześnie do odbierania rodzicom ich dzieci czy też do decydowania o sposobie ich wychowywania?


Trochę nie tak z Twoją obiektywnością.
1.
Na czarnego możesz mówić czarny i nie jest to dla niego wcale obraźliwe. Gorzej jak mówisz na niego Murzyn lub Neger (Niger) .
Czarny jeśli mówi białas , robi to samo co Ty mówiąc Murzyn lub brudas. Słowo Murzyn niby ze słownika , ale zmieniło swoje znaczenie na pejoratywne w ostatnich latach.
2.
Możesz sobie zrobić marsze hetero jeśli czujesz taką potrzebę - masz do tego prawo.
"Katole" i "mohery" robią sobie również pochody i nikt im złego słowa nie mówi.
3.
Jakież to szczególne przywileje dostają mniejszości, których nie posiada większość?

4. Co do wychowywania dzieci możesz sobie wychowywać jak chcesz, pod warunkiem , że zachowasz jego wolność ustanowioną przez porządek prawny i konstytucję.Chore jest to ,że ustawodawcy widzą potrzebę rozróżniania ludzi na dzieci i dorosłych.
Dla normalnego człowieka przepis o np zakazie bicia dzieci w tym i tzw. klapsów, zapis ten nie ma żadnego zastosowania.

frykow
17-12-2008, 00:03
Zastrzegam, że więcej już nie odpiszę - nie lubią takich dyskusji, bo podnoszą mi ciśnienie :)



Trochę nie tak z Twoją obiektywnością.
1.
Na czarnego możesz mówić czarny i nie jest to dla niego wcale obraźliwe. Gorzej jak mówisz na niego Murzyn lub Neger (Niger) .

O to mi chodziło (murzyn, czarnuch). Myślisz, że to dla nich rzeczywiście jest obraza - a może reagują tak, bo taka reakcja jest "politycznie poprawna"? Spędziłem chwilę w Stanach - przy wieczornych rozmowach czarni znajomi przyznali, że ich to wcale nie rusza, ale dadzą w mordę dla zasady. Sami zresztą tak na siebie wołają.

A szczytem paranoi jest wyzywanie od antysemitów za nazwanie Żyda - Żydem.



2.
Możesz sobie zrobić marsze hetero jeśli czujesz taką potrzebę - masz do tego prawo.
"Katole" i "mohery" robią sobie również pochody i nikt im złego słowa nie mówi.

Ja nie o tym - zauważ, że pisałem w kontekście tolerancji. A nie dostrzegam tolerancji dla rzeczowej dyskusji o marszach gejów - nie jesteś z nami, to jesteś przeciwko nam.



3.
Jakież to szczególne przywileje dostają mniejszości, których nie posiada większość?

Na przykład mniejszości etniczne w Polsce otrzymują ekstra dotacje z budżetu.

Na przykład organizacje gejowskie otrzymują środki z Brukseli na "walkę z homofobią".

Istnieją również przywileje nieoficjalne - np. podczas zwalniania pracowników. W Polsce ten problem może jeszcze nie występuje - ale w Stanach nie od dziś dużo niebezpiecznej jest zwolnić ze stanowiska geja czy czarnego, niż białasa.



4. Co do wychowywania dzieci możesz sobie wychowywać jak chcesz, pod warunkiem , że zachowasz jego wolność ustanowioną przez porządek prawny i konstytucję.Chore jest to ,że ustawodawcy widzą potrzebę rozróżniania ludzi na dzieci i dorosłych.

Ale ten porządek prawny jest zmieniany przez polityków na coraz bardziej restrykcyjny - również w kwestii wychowywania moich dzieci.



Dla normalnego człowieka przepis o np zakazie bicia dzieci w tym i tzw. klapsów, zapis ten nie ma żadnego zastosowania.
No widzisz - sam wykazujesz objaw nietolerancji. Ze zdania wyżej wynika, że każdy kto uważa klaps za dobry środek wychowawczy - w twoim mniemaniu jest nienormalny.

2112wojtek
17-12-2008, 00:45
Dla normalnego człowieka przepis o np zakazie bicia dzieci w tym i tzw. klapsów, zapis ten nie ma żadnego zastosowania.
No widzisz - sam wykazujesz objaw nietolerancji. Ze zdania wyżej wynika, że każdy kto uważa klaps za dobry środek wychowawczy - w twoim mniemaniu jest nienormalny.

I tu się z Tobą zgodzę chociaż wyciągasz dosyć dziwne wnioski :)
Nie ma to jednak bowiem nic wspólnego z moją nietolerancja tylko z poglądami.
Uważam, że normalny człowiek nie używa klapsa jako argumentu w stosunku do drugiego człowieka. I tylko tyle.
Daj mi klapsa, bo piszę nie po Twojej myśli, lub Ci podnoszę ciśnienie :D
Ciekawe jak to się zakwalifikuje ? Ja wiem, Twoje dziecię masz prawo przypieprzyć w imię miłości, śladów nie ma a jaki skutek doraźny :)

Z tym Żydem to mnie zaskoczyłeś. Mam kolegę Żyda i jakoś się nie gniewa jak mu narodowość "wypominam".
Jak mam mówić? Jesteś "człowiekiem pochodzącym z Izraela"? W dziwnym środowisku się obracasz.

Aha ! Mam też kumpli gejów - w porządku, sympatyczni i kulturalni ludzie, czasem dyskutujemy o marszach równości i o tym, że niektórzy ich koledzy od Biedronia przeginają pałę w swojej walce. Nic im moje odmienne zdanie nie przeszkadza, chociaż im smutno, że niektórzy się ich brzydzą i nawet się do mnie nie zalecają, ale ja pewnie niepociągający dla nich jestem. :P
Co do poprawności politycznej. Jestem wg Twoich kryteriów widać politycznie poprawny, nie lubię jak obcokrajowcy uogólniają i na dzień dobry traktują mnie jak złodzieja, pijaka i tępaka tylko dla tego ,że jestem Polakiem.