Bartwu
22-12-2004, 09:03
Chciałem ostrzec przed niesolidną ekipą. Panowie firmujący ją swoimi nazwiskami to p. Michał Boryczko i Bogdan Wasiowski. Nie wiem jacy są jak chodzi o tynki i wykończenia, ale jako murarze i dekarze są niestety beznadziejni. Dodatkowo są niesolidni w innych sprawach
Lista ich grzeszków jest długa, a wymienię tylko kilka rzeczy:
- umawiają się, a potem przekładają w ostatniej chwili terminy nie dając wcale znać (wziąłem urlop, przyjechałem na budowe a tam pusto - zadzwoniłem i okazuje się, że coś im wypadło - inna robota)
- bałaganiarze - rozwalają materiał gdzie popadnie i potem się wiele marnuje - trzeba ich stale pilnować
- nie zabezpieczyli szalunków lejąc ściany w piwnicy i szalunek sie rozjechał - efekt krzywa ściana, którą próbowali równać, ale bez wyraźnego rezultatu
- ściany murowane pustakiem pióro-wpust - pozostały szpary w ścianach (więc będą mostki cieplne)
- układając dach, porysowali blachę w koszach, kosze są krzywe, a niektóre dachówki w koszach są nie umocowane i trzymają się ledwo ledwo; nie wykończyli prawidłowo włazu (nie otwierał się nawet do połowy), kalenice krzywe jak wąż w ruchu, ławy kominiarskie nieprawidłowo zamocowane,
- panowie nie znają wielu zasad dotyczacych budowania i popełniają banalne błędy,ale mające później przykre skutki.
- do dziś nie oddali mi kluczy do pakamery i domu (więc zmieniłem zamki) a telefonów nie odbierają.
- dopominają się o dodatkowe pieniądze za spartaczoną robote
To nie jest na pewno koniec, ale i tak myślę, że mało kto się na nich zdecyduje. Chcę podkreślić, że nie wiem jacy sa jako tynkarze etc. ale ja na pewno już tego nie sprawdze.
Pozdrawiam
Lista ich grzeszków jest długa, a wymienię tylko kilka rzeczy:
- umawiają się, a potem przekładają w ostatniej chwili terminy nie dając wcale znać (wziąłem urlop, przyjechałem na budowe a tam pusto - zadzwoniłem i okazuje się, że coś im wypadło - inna robota)
- bałaganiarze - rozwalają materiał gdzie popadnie i potem się wiele marnuje - trzeba ich stale pilnować
- nie zabezpieczyli szalunków lejąc ściany w piwnicy i szalunek sie rozjechał - efekt krzywa ściana, którą próbowali równać, ale bez wyraźnego rezultatu
- ściany murowane pustakiem pióro-wpust - pozostały szpary w ścianach (więc będą mostki cieplne)
- układając dach, porysowali blachę w koszach, kosze są krzywe, a niektóre dachówki w koszach są nie umocowane i trzymają się ledwo ledwo; nie wykończyli prawidłowo włazu (nie otwierał się nawet do połowy), kalenice krzywe jak wąż w ruchu, ławy kominiarskie nieprawidłowo zamocowane,
- panowie nie znają wielu zasad dotyczacych budowania i popełniają banalne błędy,ale mające później przykre skutki.
- do dziś nie oddali mi kluczy do pakamery i domu (więc zmieniłem zamki) a telefonów nie odbierają.
- dopominają się o dodatkowe pieniądze za spartaczoną robote
To nie jest na pewno koniec, ale i tak myślę, że mało kto się na nich zdecyduje. Chcę podkreślić, że nie wiem jacy sa jako tynkarze etc. ale ja na pewno już tego nie sprawdze.
Pozdrawiam