PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zmienić architekta ???



Pepe
02-09-2002, 18:52
Mam spory problem, a przynajmniej na to wygląda. Kupiłem projekt gotowy, dałem arcitektowi do adaptacji. Teraz okazało się, że na mapce 1:500 po przeliczenie wg. skali nie zgadza się odległość w terenie. Architekt posadowił budynek teoretycznie z lewej strony 6m od granicy, a z prawej 4m. Czyli wszystko niby ok, ale przy wytyczaniu go okazało się, że biorąc 6m od lewej zostało tylko 2,3m z prawej(ściana z oknami). Kierownik powiedział, trzeba koniecznie zmienić dane na rysunku dołączonym do projektu zagospodarowania terenu, bo budynek co prawda się zmieści, ale musi być na mapie wpisane 4m z jednej i 4 z drugiej.
Okazało się , że musi to zrobić projektant i przepuścić przez starostwo powiatowe. I tu jest hak! Projektant był bardzo niesłowny, nie trzymał terminów i po wzięciu kasy traktował mnie jak natrętną muchę, więc po odebraniu pozwolenia na budowę rozstaliśmy się w niezbyt miły sposób... :sad:
Co teraz robić ? chciałbym tę poprawkę zlecić innemu projektantowi, ale w starostwie zasłaniają się prawem autorskim, czyli wg. nich musi to zrobić autor adaptacji projektu lub zrzec się na piśmie praw autorskich. Poradźcie mi coś, proszę. Czy skazany jestem na tamtego projektanta?

Pepe
02-09-2002, 18:54
Mam spory problem, a przynajmniej na to wygląda. Kupiłem projekt gotowy, dałem arcitektowi do adaptacji. Teraz okazało się, że na mapce 1:500 po przeliczenie wg. skali nie zgadza się odległość w terenie. Architekt posadowił budynek teoretycznie z lewej strony 6m od granicy, a z prawej 4m. Czyli wszystko niby ok, ale przy wytyczaniu go okazało się, że biorąc 6m od lewej zostało tylko 2,3m z prawej(ściana z oknami). Kierownik powiedział, trzeba koniecznie zmienić dane na rysunku dołączonym do projektu zagospodarowania terenu, bo budynek co prawda się zmieści, ale musi być na mapie wpisane 4m z jednej i 4 z drugiej.
Okazało się , że musi to zrobić projektant i przepuścić przez starostwo powiatowe. I tu jest hak! Projektant był bardzo niesłowny, nie trzymał terminów i po wzięciu kasy traktował mnie jak natrętną muchę, więc po odebraniu pozwolenia na budowę rozstaliśmy się w niezbyt miły sposób... :sad:
Co teraz robić ? chciałbym tę poprawkę zlecić innemu projektantowi, ale w starostwie zasłaniają się prawem autorskim, czyli wg. nich musi to zrobić autor adaptacji projektu lub zrzec się na piśmie praw autorskich. Poradźcie mi coś, proszę. Czy skazany jestem na tamtego projektanta?

Luśka
02-09-2002, 20:38
Skazany nie jesteś, niech Ci da na piśmie rezygnację z praw autorskich. To musi. Tym bardziej, że wygląda faktycznie na popaprańca (że zacytuję naszego byłego prezydenta) i lepiej mu nic więcej do roboty nie dawać. Powodzenia,

Luśka
02-09-2002, 20:43
Chyba naprawdę potrzebujesz psychologa, skoro ten temat wrzuciłeś do kilku wątków!!!

Abakus
02-09-2002, 20:52
Witam

Niech starostwo do Ci na piśmie podstawę prawną, że zmiany musi wykonać ten sam architekt partacz, i że musi wyrazić zgodę na zmiany.

Pozdrawiam Jacek.

Pepe
02-09-2002, 21:18
Może nawet psychiatry...Przepraszam, ale nie wiedziałem gdzie to wrzucić. A sprawa mnie deczko podłamała. Do Forum zaglądam od pół roku, nie mam poza wami zadnych znajomych, którzy obeznani są w temacie budowlanym.

Alanta
03-09-2002, 10:58
Czekaj, nie kumam...pomylił się architekt odczytując odległość ze skali, czy odległości na mapie nie zgadzają się z odległościami w terenie ?
W pierwszym przypadku architekt ma obowiązek poprawić BEZPŁATNIE błąd, i to natychmiast, ewentualnie zażądaj zrzeczenia się praw autorskich do projektu argumentując to błędem istotnym.
W drugim przypadku trzeba by pogadać z geodetą który podpisał mapkę, bo taki błąd trzeba poprawić w miarę szybko, bo się może mścić później...

Alanta
03-09-2002, 11:07
Zrobią to bez problemu, projekty arch. podlegają ustawie o prawie autorskim...

Abakus
03-09-2002, 11:47
Ale nie jest to podstawą do wstrzymania wydania pozwolenia na budowę
A praw autorskich dochodzi się na drodze cywilnej. W tym przypadku nowe zagospodarowanie może wykonać inny projektant jako osobne dzieło sztuki.
Pozdrawiam Jacek

sanipro
03-09-2002, 15:05
Urząd nie może wydać pozwolenia na budowę w oparciu o dokumentację, która posiada wady. W związku z czym nieusunięcie wady projektu może być przyczyną odmowy wydania pozwolenia na budowę.
Sytuacja, o której piszesz może wynikać:
- z winy geodetów, np. źle wytuczona granica działki, lub błąd w naniesieniu na mapę
- z winy projektanta.
Jeżeli wynika to z winy projektanta, można dochodzić od swoich praw z tytułu rękojmi. Jeżeli architekt nie usunie wad projektu pozostanie zlecić projekt innemu projektantowi i obciążyć kosztami autora pierwotnego projektu. Być może wiadomość o takich (Twoich) zamiarach zmobilizuje projektanta do usunięcia wady projektu. Wystąp pisemnie do architekta o usunięcie wad, jednocześnie wyznaczając mu termin w jakim ma to zrobić.
Podobnie z geodetą...
Możliwe, że sąsiad zajmuje kawał Twojej ziemi. Z Twojej wypowiedzi nie wynika jaka jest przyczyna niezgodności.

Pepe
03-09-2002, 18:45
1) Pozwolenie na budowę już dawno otrzymałem.
2) Odczytując z mapy wg. skali szerokość działki wynosi 24,5 m, a w rzeczywistości jest 23,1 m. Projektant birąc linijkę uwzględnić chciał chyba tę pierwszą wartość, ale idąc tym tropem i tak zabrakło mu 1,1 m. Więc sam już nie wiem, czy to tylko jego wina, czy też źle zrobionej (czasem ksero rozciąga druk) mapki. Ale czy projektant nie powinien zmierzyć działki, na mapce z Geodezji nie ma wpisanych wymiarów tylko skala.
Ale abstrachując od wszystkiego, dom zmieściłby się bez problemu, tylko byłaby niezgodność jego posadowienia od granicy po lewej - byłoby to w rzeczywistości 4m, a nie 6m jak to wpisał projektant.

Pepe
03-09-2002, 20:49
1)jak może się mścić w przyszłości?
2) odczytując z mapy wg. skali szerokość działki wynosi 24,5 m, a w rzeczywistości jest 23,1 m. Projektant birąc linijkę uwzględnić chciał chyba tę pierwszą wartość, ale idąc tym tropem i tak zabrakło mu 1,1 m bo wrysował ścianę na 3m a wpisał 4m. Więc sam już nie wiem, czy to tylko jego wina, czy też źle zrobionej (czasem ksero rozciąga druk) mapki. Ale czy projektant nie powinien zmierzyć działki, na mapce z Geodezji nie ma wpisanych wymiarów tylko skala.
Ale abstrachując od wszystkiego, dom zmieściłby się bez problemu, tylko byłaby niezgodność jego posadowienia od granicy po lewej - byłoby to w rzeczywistości 4m, a nie 6m jak to wpisał projektant.

sanipro
03-09-2002, 22:58
Zacznij od wyjaśnienia przyczyny błędu. W akcie notarialnym jest podana powierzchnia działki. Należy sprawdzić, czy się zgadza. Na mapie jest nazwisko geodety. Zwróć się do niego o wyjaśnienie gdzie tkwi błąd.

Alanta
04-09-2002, 13:02
Ksero zmienia wymiary, dlatego najlepiej sięgnąć do oryginału mapy na kalce i wtedy wyjaśnić nieścisłości.

Alanta
04-09-2002, 13:07
Nie pamiętasz walki Kargula i Pawlaka o miedzę :smile: ?
A poważnie, może być problem choćby z płotem. Postawisz na nie swojej działce, a później sąsiad będzie domagał się przestawienia i wojna gotowa. Najlepiej uzgodnić takie nieścisłości jak najszybciej.

04-09-2002, 14:08
Sprawdź tu http://fabrika.pl/bb/viewtopic.php?topic=2843&forum=44&3 może znajdziesz co cię zainteresuje.

04-09-2002, 14:15
Działki niezabudowane zwykle są do siebie podobne. Skoro nic się nie zgadza sprawdź najpierw, czy budujesz na swojej działce. Pewnie Kargul zaciera ręce, że Pawlak rozpoczął mu budowę.

04-09-2002, 14:31
Jak ty z tymi wątkami sobie poradzisz:
http://fabrika.pl/bb/viewtopic.php?topic=4176&forum=34
http://fabrika.pl/bb/viewtopic.php?topic=4174&forum=34
http://fabrika.pl/bb/viewtopic.php?topic=4175&forum=42
http://fabrika.pl/bb/viewtopic.php?topic=4177&forum=39

Coś wygląda mi to na ośmiornicę, bo wchodzi już na inne forum.

Pepe
04-09-2002, 20:42
Przepraszałem już szanownych forumowiczów "u psychologa dyżurnego" za rozrzucenie mojego problemu po po kilku forach, ale problem mnie przeraził, nie wiedziałem gdzie go wpakować, a chciałem jak najszybciej poznać wasze zdanie... :sad:

sanipro
05-09-2002, 06:36
Dla wyjasnienia sprawy nalepsza byłaby konfrontacja. Można spotkać się z geodetą i architektem razem. Będziesz wiedział kto Cię wpuścił w kanał. Od tego zależą dalsze działania.

pitbull
05-09-2002, 08:38
Szkoda sie szarpac i wyjasniac przyczyny. Nic to nie da, a tylko stracisz czas.
Albo zagroz architektowi pismami i skrargami do Izby architekto, jak nie zechce poprawiac to wez oswiadczenie o zrzeczeniu sie praw autorskich (aczkolwiek projekt zagospodaraowaia terenu moze wykonac kazdy posiadajacy odpowiednie uprawnienia budowlane) i daj komus innemu do poprawy (tylko prawdopodobnie musisz znowu uzgadniac projekt w ZUDP). Najlepiej by bylo zeby Twoj partacz to poprawil i wyprostowal bez wchodzenia w przyczyny. W koncu czas to pieniadz i nerwy.

RAN
06-09-2002, 11:15
Jakie tracenie czasu? Na sprawdzenie sprawy wystarczy 15 minut. Spotkanie z geodetą i projektantem jednocześnie musi sprawę wyjaśnić. Gdyby cały problem wynikał z wadliwego wytyczenia działki, to żadne donosy na projektanta nie pomogą, tymbardziej, że Izby same nie wiedzą co maja robić. Natomiast mając potwierdzenie przez geodetę, że projekt jest wadliwy jest idealnym dowodem w sprawie.

Pepe
10-09-2002, 19:07
DZięki wszystkim za pomoc i zainteresowanie. Właśnie sprawę zakończyłem tzn. dostałem od geodety stosowną mapkę, z której wynikało, że ta moja oficjalna "z czerwoną pieczątką" była przekłamana - działka była rozciągnięta o 1,5m. Na planie zagosp. terenu całą sytuację opisał kier. bud. a szef Wydz. Bud. i Architektury w Starostwie potwierdził, przyjął to jako załacznik i opieczętował. :smile: