Winczu
20-08-2016, 09:57
Witam, w związku z faktem, że w lipcu robiłem wylewkę posadzki w piwnicy (podchodziły wody gruntowe) musiałem opóźnić składowanie drewna.
Kupiłem trochę ścinek które pociąłem na mniejsze kawałki i wrzuciłem do piwnicy. Tutaj rodzi się pytanie - przez jaki czas i czy jest w ogóle szansa by to "drewno" nadawało się do palenia od początku października? Dodam, że piwnica jest w bloku, więc jest nieprzewiewna a jedyny dostęp do znikomej ilości powietrza mam poprzez otwarcie małego szybru (zdj nr 2) służącego do zrzucania węgla, więc po 2 tygodniach składowania na drewnie pojawiły się śladowe ilości pleśni. Część pociąłem na małe kawałki służące do rozpałki. (zdj nr 3) Czekam na jakieś wypowiedzi, a poniżej zarzucam zdjęcia.
365126
365124
365125
Kupiłem trochę ścinek które pociąłem na mniejsze kawałki i wrzuciłem do piwnicy. Tutaj rodzi się pytanie - przez jaki czas i czy jest w ogóle szansa by to "drewno" nadawało się do palenia od początku października? Dodam, że piwnica jest w bloku, więc jest nieprzewiewna a jedyny dostęp do znikomej ilości powietrza mam poprzez otwarcie małego szybru (zdj nr 2) służącego do zrzucania węgla, więc po 2 tygodniach składowania na drewnie pojawiły się śladowe ilości pleśni. Część pociąłem na małe kawałki służące do rozpałki. (zdj nr 3) Czekam na jakieś wypowiedzi, a poniżej zarzucam zdjęcia.
365126
365124
365125